Technika kl.5 i nie tylko

[fibi00]

Co wasze dzieci robią na technice? Ostatnio z koleżanką rozmawiałyśmy na ten temat i ona wspominała ,że my w szkole na technice robiliśmy dużo prac technicznych/praktycznych a nasze dzieci głównie rysują, malują tak jakby to była plastyka. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem ale rzeczywiście tak jest. I chyba wolałbym żeby dzieci na technice robiły takie techniczne rzeczy a nie tylko rysowały. Czy to wina nauczyciela czy ma narzucone co ma z dziećmi robić? Jak jest u was?
Wiem, wiem, technika nie jest jakoś bardzo ważna ale mimo wszystko fajnie gdyby dzieci miały okazję nauczyć się czegoś co przyda im się w codziennym życiu a nie tylko rysowanie/malowanie....

[krwawy.lolo]

Tak nieco oftopikowo, ja miałem w podstawówce ZPT (zajęcia praktyczno techniczne) i "rysy". Czy dzieci dzisiaj posiadają w szkole "rysy"?

[kamin]

Co to są rysy?

[krwawy.lolo]

Rysunki, znaczy Zajęcia Plastyczne.

[ginger.ale]

Jest technika i plastyka.

[krwawy.lolo]

Ale śpiewu już chyba nie ma? Wychowanie Muzyczne.

[livia.kalina]

Jest muzyka.

[krwawy.lolo]

Tak się ten przedmiot nazywa, muzyka? Czy jak za moich czasów wychowanie muzyczne? Bo oczywiście śpiew i rysy to były nasze określenia, jak majma, czy polaj.

[little_fish]

Muzyka się nazywa

[krwawy.lolo]

Ok.

[angazetka]

Tak od 30 lat co najmniej

[kamin]

U nas była muza, matma i polak.

[krwawy.lolo]

Matma i polak też, obok majmy i polaja. Ale śpiew był śpiewem, muzą nigdy.

[livia.kalina]

U mnie zawsze była muzyka, co więcej myśmy na niej więcej grali ( w latach 80 na flecie, moje dzieci teraz na flażolecie) niż śpiewali.

[mebloscianka_dziadka_franka]

No a u nas nigdy nikt nie trzymał choćby tamburynu w rękach, o jakichś fletach nie wspominając... Generalnie, to nasza muzyka mogłaby się nazywać właśnie śpiewem, bo to głównie robiliśmy na niej.

[ginger.ale]

Muzyka.
W klasach 1-3 nie było osobnego przedmiotu, wychowawczyni uczyła dzieci grać przeróżne melodie na dzwonkach chromatycznych. Od 4 klasy jest muzyka, instument - flet (wolałam słuchać nauki na cymbałkach ale człowiek zniesie wszystko, jak musi ).

[korolla-xx]

U nas były rysunki, roboty, śpiew i gimnastyka.

[mysz1978]

nauczyciel jak to zawsze bywa jest ograniczany przez podstawę programową i musi ją realizować, żeby mu potem nikt nic nie zarzucił...

[krwawy.lolo]

korolla-xx napisała:

> U nas były rysunki, roboty, śpiew i gimnastyka.

To chyba jeszcze w carskiej szkole? I tak się te przedmioty nazywały na świadectwie?

[jkl13]

Syn na technice miał sporo elementów powiedziałabym projektowania, architektury. Dużo rysowali na papierze milimetrowym, było tworzenie planów (rzutów) pokoju i osiedla (z uwzględnieniem umiejscowienia bloków, budynków użyteczności publicznej i odległości między nimi). Były rzuty brył, jakieś prace przestrzenne, prace z drewna, szycie maskotek, przyszywanie guzików. Na pewno nie robili tego samego co na plastyce.

[little_fish]

Duża część techniki mojego dziecka przypadła na covid i zdalne ale z tego co pamiętam to na pewno miał w klasie 4 wychowanie komunikacyjne i kartę rowerową. W piątej jakieś elementy materiałoznawstwa, szycie, przyszywanie guzików, rysunek techniczny i miało być pismo techniczne. W szóstej na pewno były rzuty. Gdzieś po drodze urządzenia elektryczne i AGD.

[kornelia_sowa1]

U mojego.identycznie

[arthwen]

U mojego podobnie.
Na pewno wyszywali i szyli, robili jakieś modele itp.

[runny.babbit]

Na pewno nie ma tego co na plastyce. Dzieci uczyły się np. znaków drogowych i przepisów, piekły gofry, używały długopisów 3d do tworzenia prostych obiektów, robiły plan mieszkania i makietę pokoju, były też podstawy szycia, jakieś ściegi. Generalnie duża różnorodność.

[aglibaba]

No jak to - słynna konstrukcja z patyczków po lodach! Każda apteka w pobliżu szkoły to wie (pudełko 100 szt. do nabycia tamże).

[em_em71]

Staruszek, uchował się. Ma chyba z 8 lat 😀 Pan STOP.

[slonko1335]

Zdecydowanie nie robili tego co na plastyce. Może nie były to aż takie zajecia jak nasze zpty ale i karta rowerowa była i pismo techniczne i skalowanie i układy elektryczne i sprzęty domowe i robótki ręczne coby każdy ten guzik przyszyć umiał.

[livia.kalina]

Mój syn w 4 klasie właśnie robił rower.

[livia.kalina]

przestrzenny- nie rysunek.

[fibi00]

Dodam tylko że w 4 klasie mieli przygotowanie do karty rowerowej - czyli standard. Ale jednak poza tym widzę że bardziej technika przypomina plastykę niż rzeczywiście technikę. Dobrze widzieć że jednak gdzie indziej jest inaczej. Chyba trzeba pani delikatnie zasugerować żeby więcej typowo technicznych rzeczy dzieci robiły. Rzeczywistoście dzieci powinny umieć najprostsze ściegi, przyszyć guzik, zrobić karmik dla ptaków itp. Na gotowanie raczej nie liczę bo mamy malutką kuchnię w szkole.

[berdebul]

Pozostali rodzice będą wniebowzięci, ze zorganizowałaś im budowę mostu dla chomika, pana STOP z łyżki i tego typu hity.

[fibi00]

berdebul napisała:

> Pozostali rodzice będą wniebowzięci, ze zorganizowałaś im budowę mostu dla chom
> ika, pana STOP z łyżki i tego typu hity.


Myślisz? 🤔

[em_em71]

To ja mam propozycję na wykorzystanie plastikowych opakowań! Ech, wspomnień czar, to były czasy twórczej inwencji 😀

[emateczka]

Za moich czasów nie gotowało się w szkolnej kuchni, tylko w klasie. Oczywiscie nie były to skomplikowane rzeczy, ale pamietam np ubijanie śmietany i krojenie warzyw na salatke. Da się to zrobić bez dostępu do kuchni.

[panna.nasturcja]

My też robiliśmy kanapki, sałatki, jajka faszerowane. Ale pamiętam też ciasta, ale zabij mnie, nie wiem gdzie one były pieczone.

[asia_i_p]

U nas w podstawówce w sali od ZPT były trzy albo cztery kuchenki z piekarnikami.

[livia.kalina]

w mojej podstawówce była przy zali do zpt w pełni wyposażona kuchnia. To była jedna sala do ZPT, była jeszcze druga z sala z komputerami ( to połowa lat 80, informatyki w ogóle nie było w programie, komputery były podarowane przez szkołę w Szwajcarii, która wymieniał swój sprzet na nowszy). Najpierw dziewczynki miały mieć zpt - szycie i gotowanie, a chłopcy-komputery, a potem miała być zamiana. Do zamiany nigdy nie doszło. W sumie to do tej pory odczuwam z tego powodu żal.

[asia_i_p]

To u nas była ta sala z kuchenkami, ale jednak nie w pełni wyposażona kuchnia i dosyć porządny warsztat i rzeczywiście były te zamiany. W piątej klasie dzieczynki szyły i gotowały, a chłopcy piłowali, lakierowali, etc., w szóstej klasie na odwrót. Fajne to było.

[fibi00]

emateczka napisała:

> Za moich czasów nie gotowało się w szkolnej kuchni, tylko w klasie. Oczywiscie
> nie były to skomplikowane rzeczy, ale pamietam np ubijanie śmietany i krojenie
> warzyw na salatke. Da się to zrobić bez dostępu do kuchni.

W sumie masz rację. Teraz sobie przypominam że za moich czasów były właśnie jakieś kanapki, sałatki itd. i rzeczywiście nie był potrzebny dostęp do kuchni.

[fogito]

Technika ma swoj podrecznik i podstawę programową. Najpierw zajrzyj co tam jest. Na techniczne zabawy nie ma juz w wielu szkolach warunków bo poznikaly sale do ZPT.

[powodzenia_juno]

Nie zapomnę, jak mieli do zrobienia takie ustrojstwo, że mąż musiał to przeprojektować, by dali się wykonać i działało, bo to jakiś ruchomy model był. Kompletny idiotyzm.

[em_em71]

A ja pamiętam jak wieczorem w castoramie demontowałam z miłym panem paletę, żeby uzyskać z niej drewniane klocki, które potem posłużyły za elementy konstrukcji - pomostu dla chomika.

[kk345]

"Słownik" interesująco zmienia ci płeć, powinnoś się zdecydować na jedną.

[fibi00]

Rzeczywiście 🙈 . Nie przeczytałam przed wysłaniem...

[lauren6]

W 5 klasie to była nauka podstaw ruchu drogowego, przygotowanie i egzamin na kartę rowerową.

[ginger.ale]

Teraz jest w 4 klasie, przynajmniej u nas.

[fibi00]

U nas to było w 4 klasie.

[kochamruskieileniwe]

u nas też, bo karta rowerowa to 10latki, a obecnie to 4 klasa

[dwa_kubki_herbaty]

2 tygodnie temu syn zdawał na kartę rowerową - zdał, bo w zeszlym roku się nie wyrobili. Jest podręcznik do techniki, można sprawdzić co przerabiają - ucza się o różnych materialach, drewnie, kompozytach, itp i są prace z tymi materiałami.

[rosie]

W 4 klasie poznawali przepisy ruchu drogowego. W piątej było m.in. pudełko z patyczków do lodów, pompony z włóczki, jskiś ludzik z plastikowych śmieci...Wszystkie prace były opisane w książce do techniki.

[sueellen]

Moja starsza w zeszłym roku uszyła worek na wf ( naprawdę fajny i ciekawy ze wstawka skóropodobną, wzmocniony - w życiu bym nie powiedziała że to robota dziecka ). Po tym musiałam jej kupić maszynę do szycia... szyla sukienki, bluzki na lato, torebki i poszewki na poduszki. fortunę wydałam na materialy. W końcu zaczęłam kupować zasłony w ciucholandach a ona jak Scarlett robiła z tego różne cuda. Po kilku miesiącach bakcyl przepadł bez wiesci. Maszyna stoi na szafie.

A z workiem uszytym w szkole Chodzi dalej do szkoły. Zrobiła też statek z drewna (też fajny), potem piekli jakieś ciastka, nuggetsy z kurczaka, pizze. W tym roku ma teraz grafikę, potem znów tekstylia i znow food tech pod koniec roku. Podobno mają niedługo robić papier.

[glanaber]

Klasa 4: zasady ruchu drogowego - pan stop z drewnianej łyżki i klamerek, makieta skrzyżowania z sygnalizacją świetlną z pudełek od zapałek i pinezek, sygnalizator z brystolu.
Klasa 5 - pudełko ze szpatułek z apteki (życzy sobie pani takie antyseptyczne? - Nie, bo to na technikę. - A, rozumiem!)
Klasa 6 - plan pokoju 2D, makieta pokoju 3D, makieta osiedla z ulicami i blokami z pudełek różnych, z wykorzystaniem samochodzików zabawkowych i ludzików z lego.
A jeszcze rysunki techniczne, rzuty, pismo techniczne i bryły.
Wymieniać dalej? Technika śniła się po nocach całej rodzinie.
Część prac była do oceny na podstawie przesłanych zdjęć - bo zdalne.
A gdy skończyła się technika, to w 7 klasie na fizykę robiliśmy siłomierz z listewki 😆

[agus-ka]

U nas była karta rowerowa, rysunki techniczne, kaligrafia, szycie maskotek z filcu, pokrowca na telefon. Na koniec, w 6 klasie byli w stolarni i robili ławkę. Każda klasa miała jakieś tam elementy do zrobienia, bardzo fajna sprawa, dzieciaki mogły się czegoś nauczyć.

[kochamruskieileniwe]

Szli programem. Gdy przerabiali np tkaniny/dzianiny - robili probnik materiałów tekstylnych oraz szyli pokrowiec na komórki.
Z metali - to co w książce - robili jakieś wyginanie drutu.
Z plastików - jakiegoś luda z zakrętek.

Generalnie omawiali materiały. I coś na koniec z nich robli.

[joxanna1]

Moje dzieci robiły Pana Stopa i uczyły się do karty rowerowej. To było ok. Ale poza tym jakieś głupoty. Aż przejrzałam podręcznik i okazuje się, że to może być świetny przedmiot - jakieś tematy domowe (elektryczność), urbanistyczne - tylko w szkole moich dzieci jakoś się to nie sprawdziło.

[jehanette]

Ostatnia praca domowa - zrobić pranie ręczne i w pralce i spis wszystkich czynności po kolei jakie trzeba było wykonać. Całkiem spoko wg mnie!

[afro.ninja]

Szyli kurczaka z filcu.

[szmytka1]

W każdej klasie co innego było, zgodnie z programem nauczania. Kolejności już nie pamiętam, ale było szycie, nauka przepisów drogowych i przygotowanie do egzaminu na kartę rowerową i to chyba 5 klasa? Było też rękodzieło z recyklingu, typu kwietniki z butelek po płynie do naczyń, rekodzielo z metelu, w 7 klasie to chyba pismo techniczne. Zgodnie z tym co tam podręcznik przewidywał, takie były zadania. Najgorszy ten recykling, bo nie miałam tego całego śmiecia w domu.

[little_fish]

W 7 klasie już nie ma techniki zazwyczaj 😉

[szmytka1]

Tak? A wydawało mi się, że była. To w takim razie pismo techniczne było w 6 a w 7 była jeszcze plastyka albo muzyka z takich tych tworczo-artystycznych przedmiotów.

[little_fish]

W 7 są obie - i plastyka i muzyka. Przynajmniej w większości szkół.

[szmytka1]

Czyli mam krótką pamięć 😆

[little_fish]

Eeee tam. Po prostu wywalasz to, co niepotrzebne 😊

[szmytka1]

Za rok posyłam do "0" kolejne dziecko, więc znowu sobie poprzypominam jaki przedmiot kiedy był.

[mysz1978]

kurczak z filcu???
Mój syn szył serduszko - poduszeczkę na igły (ktoś jeszcze tego używa? Oprócz krawcowej?) A drugi jakąś gwiazdkę jakimś takim specjalnym ściegiem.

Alpomysł z samodzielnym zrobieniem prania bardzo mi się podoba

[szmytka1]

Ja pamiętam szycie pokrowca na tel.