extereso
11.11.22, 09:36
Dziś obiad, 10 osób ale swojskich ( teściowie plus my, dzieci i wszystkie połówki dzieci). Jednak wczoraj wróciłam późno, bylam zmęczona, i martwiłam się jak dziś zdążę, tymczasem już jestem po robocie. Wczoraj ugotowałam ziemniaki. Dziś o7 odebrałam rogale, nastawiłam dyniowe danie, gęś, zrobiłam buraczki i surówkę, sosy, wymieszam tuż przed.
Mąż nakrywa do stołu, robi z ziemniaków kluski i ugotuje kaszę. I co, tak szybko, tak łatwo? Czy kiedyś więcej dań podawałam czy bardziej się przejmowałam? Zazwyczaj gościłam 12 osób i wydawało mi się że to tak dużo pracy. Chyba nie zauważyłam jak opuściłam standardy czy co 🤔 acha, podawanie, wydawanie, to nie problem bo każdy jest odpowiedzialny ( my i dzieci) za umieszczenie jednego,/ dwóch dania na stole i obejmuje to znalezienie naczynia, przełożenie potrawy zadbanie o temperaturę, podkładki, sztućce do nałożenia. To polecam to ułatwia myślisz tylko o jednym i koniec.