po-trafie
13.11.22, 16:43
Ehh najciezszy dzien z wszystkich.
Czlonek rodziny choruje na podwojnego raka, 4 stadium, ostatnio z dnia na dzien traci kontakt ze swiatem i kontrole nad cialem. Majaczy, boi sie, puls zwalnia i przyspiesza , saturacja spada.
Onkolog prowadzacy zaprasza na kontrole w styczniu i odsyla do kliniki bolu, klinika bolu zapisuje opiody ktore zupelnie zamieniaja go w warzywo.
Zona o polowe lzejsza i po 60tce nie daje rady go obracac, walczyc z nim kiedy probuje wstac z lozka i upada.
Szukalismy jakiejs pomocy w domu, ale pielegniarki z hospicjum, opieka spoleczna itp wszyscy mowia ze nikogo nie ma, nie ma komu zaplacic zeby przyszedl i pomogl.
Sytuacja robi sie tak ciezka, ze myslimy o znalezieniu osrodka gdzie ktos moglby pomoc i monitorowac stan zdrowia 24/7 ale online jest jakas czarna dziura. Okolice Dziwnowa, Gryfic, ewentualnie Szczecina lub Kolobrzegu…
Czy ktokolwiek o jakims dobrym, bezpiecznym miejscu slyszal? System jest tak nieczuly i trudny do ogarniecia ze nie wiemy, gdzie dzwonic