Zaburzenie pomiarów- lokalizacja😁

[bye-bye]

Bardzo proszę o wyjaśnienie o co chodzi z tym zaburzeniem pomiarów telefonu. Że jak się zadzwoni w złym momencie/miejscu do starego, to coś się zaburzy🙂
Z wątku o lokalizowaniu męża, spokoju mi nie daje.

[evening.vibes]

bye-bye napisała:
> Z wątku o lokalizowaniu męża, spokoju mi nie daje.

I naprawdę musiałaś założyć cały wątek zamiast przeczytać w tamtym o co chodzi?

[bye-bye]

No musiałam, bo wyjaśnienia brak.

[evening.vibes]

bye-bye napisała:
> No musiałam, bo wyjaśnienia brak.

Jest - wystarczy przeczytać:
forum.gazeta.pl/forum/w,567,174354989,174354989,Przecietna_ematka_mocno_kontrolujaca.html?p=174356317

[anilorak174]

Takie wyjaśnienie jak żadne...

[evening.vibes]

anilorak174 napisała:
> Takie wyjaśnienie jak żadne...


Jak się nie rozumie to można TAM dopytać osoby, która to napisała. Nie ma potrzeby zakładać wątków o niczym.

[bye-bye]

Najpierw pisze, że jest i podajesz link do wątku.
Teraz sugerujesz, że powinnam tam dopytać.
No to jest tam wyjaśnienie czy jednak nie?

Jak wiesz to napisz zamiast się wyzlośliwiac.

Tam lub tu😁

[evening.vibes]

bye-bye napisała:
> Najpierw pisze, że jest i podajesz link do wątku.
> Teraz sugerujesz, że powinnam tam dopytać.

Jeżeli TY nie zrozumiałaś to powinnaś dopytać. Ja zrozumiałam.

I dalej pytam - dlaczego TAM nie pytasz tylko zakładasz osobny, bezsensowny wątek?

[bye-bye]

Spytałam i się nie doczekałam.

Gdybyś była tak miła i wyjaśniła.

Różne wątki ludzie zakładają🙂 jedne z większym sensem, inne całkiem bezsensowne.
Mój założyłam po to, ŻEBY SIĘ DOWIEDZIEC. Dla mnie zatem ma sens.

[bye-bye]

Skoro nawiązuje do tego wątku, to znaczy, że czytałam🙂 Nadal nie wiem jakim zakłóceniom pomiarów ma pomóc lokalizacja i ew. decycja co do dzwonienia/pisania.

[anilorak174]

Ja też nie wiem o co chodzi.

[bye-bye]

Ja zaczynam podejrzewać, że nikt nie wie🤭

Nawet pani policjantka forumowa evening.vibes😜

[kk345]

No przede wszystkim to berdebul nie ma pojęcia, o czym pisze, więc jak miałaby ci to wyjaśnić?
Coś jej tam pewnie świta o algorytmach google, przewidywaniu zachowań, ale reszta to papka Pewnie mężuś tak załatwił sprawę niechcianych telefonów od małżonki, "rozumiesz, kochanie, nie dzwoń, bo mi telefon zniszczysz"-uwierzyła i chłop ma spokój

[evening.vibes]

kk345 napisała:
> Pewnie mężuś tak załatwił sprawę niechcianych telefonów od małżon
> ki, "rozumiesz, kochanie, nie dzwoń, bo mi telefon zniszczysz"-uwierzyła i chło
> p ma spokój

Jesteś zaskakująco złośliwą osobą. Tak - załatwił sobie, że jak jest w budynku A to żona nie dzwoni a jak w B to już tak. Jasssne

[kk345]

>Jesteś zaskakująco złośliwą osobą.
To wzruszające, ze akurat ty to piszesz

[evening.vibes]

kk345 napisała:
> To wzruszające, ze akurat ty to piszesz

Jak widać ale ty masz o sobie chyba inne mniemanie...

[bye-bye]

Wiesz co? Złośliwością to akurat w tym wątku to Ty się wykazałas. Wobec mojej skromnej osoby🙃

Taki pakiet zaserwowałaś: protekcjonalizm+ złośliwość w gratisie.

[wapaha]

bye-bye napisała:

Że
> jak się zadzwoni w złym momencie/miejscu do starego, to coś się zaburzy🙂


erekcja
erekcja się zaburzy
bo jesli pan akurat był w trakcie pukango a tu telefon od starej - to więdnie mu od razu i jest ryzyko że tak zostanie

[heca7]

To jest wtedy zaburzenie wymiarów a nie pomiarów

[jednoraz0w0]

Chyba, ze kochanka była akurat w trakcie robienia pomiarów

[bye-bye]

No to ja rozumiem, że panu się coś może zaburzyc i faktycznie to by tłumaczyło korzystanie z tego lokalizatora i ew. decyzja czy dzwonić😉

Ale w jaki sposób to zaburzy pomiar. Telefon się zdenerwuje?

[wapaha]

bye-bye napisała:


>
> Ale w jaki sposób to zaburzy pomiar. Telefon się zdenerwuje?
tak
jesli erekcja była mocna - i równie mocny jej uwiąd-to wkurw w głowie pana ( jak mu przeszło z główki do głowy) jest tak silny, że zaburza pole elektromagnetyczne . Czasami zdarza się wręcz, że osobnik z całej siły odrzuca telefon i ciska nim np. o ścianę. W przypadku mniejszych zaburzeń drętwieje mu dłoń i telefon po prostu wysuwa się i upada na ziemię
Wiesz, to wszystko zależy
To jest bardzo skomplikowane

[m_incubo]

Porzuciłam tamten wątek, jako że wydawał mi się przenudny... Ale teraz wrócę

[berdebul]

Zaburzenia pomiarów, a nie pomiarów telefonu. Nie wszedzie można wnieść telefon, czy to ze względu na mierzone niskie prądy, silne pole magnetyczne, czy czystość (clean room).

[anilorak174]

No ok, ale zwykle wtedy zostawia się sprzet w jakims depozycie na portierni a nie 5 km dalej. Nie wiem w jaki sposob miałoby to cokolwiek zaburzać.

[berdebul]

Nie wiem, skąd wzięłaś 5 km. Jak chodzisz pomiędzy różnymi budynkami uczelni, to widac, wiec wiem, ze jest na mikroskopie elektronowym, a nie RM. Przy pierwszym dzwonię, jak potrzebuję, przy drugim dzwonię do kogoś żeby podszedł i przekazał info. To nie szpital i badania.

[anilorak174]

No ale widac, że ktoś jest w danym obiekcie (na uczelni np). I serio nadal nie wiem o jakie zaburzenia pomiarów wam chodzi.
Ja dzwonię do kogoś jak potrzebuje. Jesli nie może rozmawiac (to ma wyciszony tel albo wyłączony) albo jest poza zasiegiem to zwyczajnie nie pogadamy. Nie rozumiem po co sprawdzać lokalizację przed wykonaniem telefonu.

[bye-bye]

Chyba żeby nie tracić czasu na gadki pt. "Kochanie, gdzie jesteś"?
Innego wyjaśnienia póki co nie dostrzegam🧐
A już zaburzeniem kilkudniowych pomiarów to jakiś kosmos dla mnie. Cały świat by go chyba musiał lokalizować i sprawdzać czy mu czego nie zaburzy.

Ja sądziłam, że chodzi o jakieś analizy ścieżek, którymi właściciel podąża i tym tropem szła ma myśl. Ale też nie potrafiłam znaleźć wyjaśnienia co to za zaburzenia🤷

[aglibaba]

A nie można po prostu wysłać mu wiadomości? Odpisze/oddzwoni jak będzie mógł?

Po co pamiętać, czy będąc w pomieszczeniu X może dzwonić, czy w pomieszczeniu Y nie może, czy w pomieszczeniu Z może tylko sciszonym głosem odpowiedzieć?
Nie ogarniam.

[anilorak174]

No ja też. Moj mąż ma taką pracę, że nie może odebrać telefonu w każdym momencie. Nie patrze w jego kalendarz czy mogę dzwonić czy nie. Po prostu nie odbierze i oddzwoni jak będzie mógł.

[kk345]

Przeoczy clean-room i telefon wybuchajacy w kieszeni pana uszkodzi mu...hm, sprzęt Strata dla małżonki, bo to i telefon uszkodzony, i małżonek.

[piataziuta]

Telefon korzysta z gpsa, ale sygnał nie wszędzie dociera - np. nie przenika przez ściany budynków.
I wtedy telefon, w celu zlokalizowania użytkownika, zaczyna korzystać z innych informacji - np. sieci wifi znajdujących się w pobliżu - lokalizacja bywa wtedy bardzo niedokładna i zdarzają się bugi - lokalizator przerzuca cię w absurdalne miejsca.

Jak cię tak to interesuje, to poobserwuj czasem swoją własną lokalizację.

[bye-bye]

Dzięki za wyjaśnienie.
Z ciekawości popatrzę kiedys
Dodam natomiast, że nadal nie kumam o co chodziło lokalizujacej żonie🤔

[piataziuta]

W sensie, nie rozumiesz, że se z nudów kliknęła, gdzie akurat jest imprezujacy mąż i akurat wyszło, że dwie godziny jest/był w dziwnym miejscu?

Czy nie rozumiesz jak to zrobiła?

[bye-bye]

Gorzej, rozumiem jeszcze mniej niż rozumialam przed założeniem watku😀

Jedno wiem na pewno. Nigdy nie będę lokalizować męża. Ryzyko jest zbyt duże. I do tego wielowymiarowe🤭

[piataziuta]

Wielu ludzi woli żyć w niewiedzy, niż zmierzyć się z rzeczywistością - tak jest spokojniej i wygodniej.
Najgorsze co można sobie zrobić, to powiedzieć "sprawdzam" nie będąc zupełnie przygotowanym na to co się może odkryć.

[arthwen]

Jej chodzi o inną żonę Przeciez to nie Mona pisała o zaburzeniu pomiarów

[piataziuta]

a to ja nic nie kumam już

[kk345]

Berdebul tłumaczy, ze lokalizacja nie przeszkadza, natomiast dzwonienie do męża zaburza wielotygodniowe pomiary lokalizacji i niweczy wyniki. Czy jakoś tak

[m_incubo]

No ja bym w tej sytuacji wybrała najprostsze wyjaśnienie zaburzeń, czyli wadę postawy, ale ja romantyczna jestem

[piataziuta]

już dotarłam
głowa mnie od czytania tego rozbolała

[bye-bye]

No to teraz to jeszcze wytłumacz😉

[piataziuta]

o nie!
tu wymiękam

[panna.nasturcja]

Rety, Wy naprawdę takie głupie jesteście?
Ńie żadne „pomiary lokalizacji” tylko jej mąż pracuje (naukowo chyba) przy jakichś urządzeniach pomiarowych, których działanie może zostać zakłócone przez telefon komórkowy.
Więc idąc do budynku, w którym robi się te badania, on telefonu nie bierze.
A ona przez lokalizację widzi czy on jest w budynku A, gdzie można do niego dzwonić czy w budynku B, gdzie wykonuje pomiary i dzwonić nie można.
Czy to jest wygodne to nie wiem, ale zrozumiałe jest od pierwszego postu, czego tu można nie rozumiec?

[m_incubo]

Jesteśmy strasznie głupie, ale mimo tego kumamy, że jeśli on, jak napisałaś, idąc do "budynku od pomiarów" telefonu z sobą nie bierze, to lokalizacja nie może pokazać, że on jest w tym budynku.
Właśnie dlatego, że jej ze sobą nie wziął.
Więc postaw krużganek jeszcze raz.

[m_incubo]

A generalnie to my się w tym wątku grubo nabijamy i przerzucamy absurdami, ale mam wrażenie, że nie wpadłabyś na to nawet z pomocą lokalizacji 🤦🏻‍♀️

[bye-bye]

Jak telefon jest w budynku A, to dzwonić można. Telefon nie bywa w budynku B. Tak piszesz. To jakim cudem może zakłócić pomiary? No to mamy kolejną hydrozagadkę😀

Chyba, że to Pan Mąż ma wszczepiony lokalizator, wg mnie to jedyne sensowne wyjaśnienie potencjalnych zaburzeń maszynerii. Główka pracuje💪

[daniela34]

Rozumiem i nie rozumiem jednocześnie. Bo tak, rozumiem, że są takie miejsca, gdzie telefonu wnieść nie można. Przekładając na moje- jak Jacenty jest w tajnej kancelarii to nie ma co do Jacentego dzwonić, bo nie odbierze. Gdybym akurat umierała i musiała pilnie zadzwonić do Jacentego to mogłabym od biedy zadzwonić do sekretariatu w sądzie i powiedzieć: "W kancelarii tajnej siedzi u was taki jeden Jacenty. Dajcie mu znać, że mu Daniela umiera i jak dłużej posiedzi, to nie zdąży się pożegnać i wydębić testamentu na swoją korzyść." I gdybym trafiła na ludzką pracownicę sądu, to może by i Jacentemu przekazali wiadomość. Podobnie w zakładzie karnym- jak już jest po przejściu przez kontrolę to nie ma telefonu i nie mam co dzwonić, musiałabym do administracji i prosić, żeby go szukali.

Rozumiem, że u Berdebul wysłanie kogoś, żeby przekazał wiadomość to nie taki problem jak w sądzie/areszcie/więzieniu i w każdej chwili jakiś kolega może pójść i powiedzieć jej mężowi, że Berdebul akurat ma potrzebę kontaktu w sprawie mniej lub bardziej pilnej.
Ale nie rozumiem tego o zniszczonych pomiarach- znaczy: no Berdebul sprawdzi bo ma lokalizację, ale jak chce zadzwonić Zupełnie Obca Osoba, która akurat dysponuje numerem telefonu do męża Berdebul, to przecież nie sprawdzi jego lokalizacji i zadzwoni i tak. Ergo- zapewne, żeby nie zniszczyć tych wyników pomiarów telefony się jednak zostawia gdziesik. Ergo- po co pisać o ryzyku zniszczenia skoro ten telefon jest zostawiony, żeby nie dzwoniły osoby postronne, na przykład telemarketer od fotowoltaiki?

[conena]

no wlasnie, jest to totalnie nielogiczne, ale zaraz okaże się, że nikt inny nie posiada numeru telefonu do pana profesora naukowca i tyle. na TEN numer dzwoni wyłącznie małżonka, żeby powiedzieć, że dzwoni, bo nie może rozmawiać.

[daniela34]

Gdyby ktoś rozwiązał tę zagadkę, to proszę o informację.

[evening.vibes]

daniela34 napisała:
> to przecież nie sprawdzi jego lokalizac
> ji i zadzwoni i tak. Ergo- zapewne, żeby nie zniszczyć tych wyników pomiarów te
> lefony się jednak zostawia gdziesik.

Zadzwoni, zniszczy ale to nie będzie Berdebul. I tak - w takich przypadkach bezwzględnie powinno się zostawiać telefon gdzie indziej ale człowiek jest tylko człowiekiem.

[daniela34]

W takich miejscach to przede wszystkim raczej powinny być śluzy/punkty uniemożliwiające albo znacznie utrudniające wniesienie telefonu. Jakbym chciała zostać adwokatem mafii to zapewne bawiłabym się w przemycanie telefonu, ale zapomnieniu zapobiega miły pan strażnik więzienny, który pyta o sprzęt i prześwietlanie bagażu. Na uczelni strażnika może się nie zatrudnia, ale raczej trudno zignorować miejsce oznaczone wyraźnie: "tu zostaw swój telefon." Zwłaszcza jak wyniki długotrwałego wysiłku może zaburzyć byle telefon. Strasznie by to nieekonomiczne było.

[sylwiastka]

jeszcze bym w to uwierzyla, gdyby nie fakt, ze gdy pracowalam na uczelni to przy mikroskopach elektronowych, NMR. Telefony komorkowe sie wnosilo, to samo do laboratorium hodowli komorek czy nawet zwierzetarni. Moze bardziej restrykcyjne zasady byly w laboratoriach firm farmaceutycznych ze wzgledu na BHP, ale w kieszeni mogna miec telefon.
Wiec troche naciagane te wyjasnienia...

[arthwen]

U mojego męża w pracy jest pomieszczenie izolowane klatką Faradaya - i też tam wnoszą telefony, po prostu jak zamkną drzwi, to telefon znika całkiem z sieci i tyle, nie da się zadzwonić ani z zewnątrz do osób w środku, ani ze środka.

[anilorak174]

Nadal nie zapobiegnie to telefonom z fotowoltaika, więc zona i lokalizacja to drugorzedna sprawa.

[spirit_of_africa]

Ja rozumiem ze na czas pracy badawczej pan Berdebul blokuje połączenia za wyj tych od żony. Właśnie po to żeby mu pomiarów szlag nie trafił. Czyli każdy dzwoniący natknie się na blokadę, a Berdebul zadzwoni tylko jeśli sprawa będzie pilna i po uprzednim potwierdzeniu lokalizacji pana Berdebula. Np. 100letnia Mams pana Berdebula trafia do szpitala. Pan Berdebul ma zablokowane połączenia. Pani Berdebul sprawdza: o jest w budynku laboratorium gdzie przygotowuje się próbki- dzwonię. O jest w budynku w którym robi analizy na NMR- nie dzwonię bo nie ma telefonu przy sobie/ rozpieprze mu pomiary.

[daniela34]

Jeśli to są tak wrażliwe pomiary to również powinien blokować połączenia od żony (a raczej w ogole nie miec ze sobą telefonu), gdyż jesteśmy tylko ludzmi, zwłaszcza w stresie i każdy może zapomnieć i nie sprawdzić lokalizacji i co wtedy?

[spirit_of_africa]

Wiesz tego to ja nie wiem. Zakładam ze taki system sobie Państwo Berdebul wypracowali i on im odpowiada. Ja jedynie opisałam jak ja to rozumiem.

[daniela34]

Ja bym kupila wyjaśnienie: "sprawdzam lokalizację, bo szybciej od razu wysłać umyślnego z wiadomością skoro nie odbierze, bo jest w miejscu, gdzie nie wolno mieć telefonów." Ale nie kupuję "jak zadzwonię, to zaburzy pomiary"- jak to są takie cenne i wrażliwe pomiary to po prostu telefonów nie ma prawa tam być.

[arthwen]

Może to chodzi o to, że nie tyle pomiary są cenne i nie do powtórzenia, co zaburzy się uwaga pana Berdebula i będzie musiał zaczynać od początku? Aczkolwiek nie przychodzą mi do głowy żadne badania (co nie znaczy, że takie nie istnieją), w przypadku których nie można odwrócić oczu od przedmiotu badań i których pomiary nie są jakoś zewnętrznie rejestrowane.

[m_incubo]

Ja bym najszybciej kupiła wyjaśnienie, że to telefon jest tam, gdzie pokazuje lokalizacja i gdzie AB-SO-LUT-NIE nie wolno dzwonić, a inż. Berdebul jest gdzie indziej i bada co innego, zaś żonie przewidująco sprzedał kit.
To się o wiele bardziej trzyma kupy, niż wytłumaczenie Berdebul.
I chyba częściej występuje w przyrodzie, niż pomiary wylatujące w kosmos na dźwięk telefonu.


Berdebul chyba też nie ogarnia, że wyciszenie powiadomień, nawet od "wszystkich innych" tego świata absolutnie nie znaczy, że one nie przychodzą i że włączony telefon nie reaguje, nie emituje itp itd.

[spirit_of_africa]

U mnie jak wrzucam tryb „nie przeszkadzać” to jak najbardziej są odrzucane

[m_incubo]

Tak, mogą być odrzucane, ale rzecz była rzekomo w tym, że nie wszędzie telefon może być używany, bo zakłóca działanie czegoś tam lub jego działanie jest zakłócane czymś tam (wybierz dowolne), niestety włączony tryb "nie przeszkadzać" w żadnej z tych sytuacji nie ma znaczenia.

[jednoraz0w0]

spirit_of_africa napisała:

> Ja rozumiem ze na czas pracy badawczej pan Berdebul blokuje połączenia za wyj t
> ych od żony. Właśnie po to żeby mu pomiarów szlag nie trafił.

No ale właśnie tak nie jest! Pani Berdebul najpierw sprawdza lokalizacje i jeśli lokalizacja jest nieodpowiednia, to dzwoni do współpracownika. Co najmniej jakby nie mogli zrobić tak, ze jak są robione badania to wyłącza telefon, wtedy pani Berdebul włączy się sekretarka i się nagra, a jeśli sprawa pilna, to od razu zadzwoni do współpracownika.

[cosmetic.wipes]

Co za cudowny wątek 😄