moze_sprobowac_inaczej
17.11.22, 21:06
Będzie krótko i na temat. Starsza córka lat 13 w ostatnich dwóch miesiącach dostała małpiego rozumu. Rano, popołudniu i wieczorem testuje naszą wytrzymałość. Przykład z dzisiaj: rano - do szkoły na 8.00, o 7.55 wszyscy w samochodzie czekamy na gwiazde, która jak gdyby nigdy nic prostuje włosy w łazience. Po południu- awantura bo nic w lodówce nie ma, co jej smakuje. Wieczór - okazało się, że pożyczyła od koleżanki buty zimowe, bo te, które jej kupiliśmy są brzydkie i nie modne (sama wybrała).
Maz ma do tego luźne podejscie, mówi jej co myśli i odsyła do pokoju.
Ja niestety bardzo przeżywam tą sytuację. Jestem kłębkiem nerwów, w związku z tym, że nie mam kiedy odreagować, cały czas jestem na nią wściekła i wystarczy iskra.
Młodsza córka patrzy na to l.
Co radzicie?