lilia.z.doliny
21.11.22, 06:14
Takie, " co się wspomina latami".
U mnie było dość widowiskowo. Na czterdzieste urodziny męża zresztą. Misternie przygotowywana impreza w stylu PRL, z bufetem, strojami i muzyką, rozpoczęła się serdecznymi życzeniami dla so l enizanta, toastem i gromko puszczonym przez "didżeja" Utworem Anny Jantar " Nic nie może przecież wiecznie trwac".