mieszkanienaturalnie
23.11.22, 20:03
Jeszcze nie zdarzyło się, że bym poszła do lekarza tej specjalności i nie czekała conajmniej pół godziny. Inni lekarze przyjmują albo punktualnie, albo czekam do 10 minut, a u ginekologów pół godziny, 40 minut, godzina. Dlaczego oni to robią? Umawiają nieadekwatnie. Wiadomo, że badanie, rozmowa, wymazy nie trwają 15 minut, a jak ktoś jest w ciąży to w ogóle dłużej, bo ktoś chce zobaczyć rączki i nóżki. Dramat. Będę tu siedzieć do 22.