Klasowe mikołajki :D (12-13 lat)

[kochamruskieileniwe]

No i w końcu losowanie się odbyło. Pierwszy raz, bo wcześniej były jakieś wyjścia, potem pandemia itp.
Cena 25-30 zł.
I teraz. Znaleźliśmy z synem cos takiego, poniżej wklejam zdjęcie.
Syn uznał, że fajne, ale on ma dość specyficzny gust.
Mamy 12-13 latków. Czy myslicie, że niebędzie kwasu "ale badziew" ? Szukac czegoś innego?




Brelok do kluczy, wymiary 9,5x6,0 cm, dwie baterie w zestawie, 23 gry.


A dla dorosłych znalazłam coś cudownego. Zwłaszcza dla niezbyt lubianych męczybuł. Może część osób to zna, ja nie znałam. I się mocno ucieszyłam wczoraj

[35wcieniu]

Maść na ból dupy jest starsza niż internety. Co do breloka nie wiem, wydaje się bez sensu w dobie gier w telefonach ale może wraca moda na takie retro zabawki.

[szmytka1]

Rok temu mój nastoletni syn dostał takiego zwierzaka.do.karmienia, tamagoczi czy jak tam. Wyrywali sobie to z.przedszkolakiem

[kochamruskieileniwe]

Szmytka dajesz nadzieję...

[danaide2.0]

Inflacja tak pędzi, że 25-30 zeta to za mało, by kupić cokolwiek sensownego?

Przygotowałaś fotę żelu, bo wiesz, że próbujesz wcisnąć komuś niepotrzebny badziew. Jak przewidująco.
Jak mam badziew to oddaję albo dziecko opycha na garażówce za co łaska, ale nie uszczęśliwiamy tym cudzych dzieci.

[kochamruskieileniwe]

no to czekam na sensowną propozycję od ciebie. Może zaproponujesz coś niebadziewnego? Serio pytam.

[danaide2.0]

Dzieci wiedzą dla kogo jest prezent i podpytują przyszłych obdarowanych. W zeszłym roku kupiłam w sklepie plastycznym podobrazie w limicie klasowych Mikołajków, ale takie było "zamówienie", więc to nie jest propozycja dla Ciebie. Z plastiku chodzą głównie karty do Empiku.

W tym roku to ja mam prawdziwy dylemat: "niespodzianka" dla sama zgadniesz kogo...

[kamin]

Jaki sens dawać w prezencie kartę do empiku przy takiej okazji? Równie dobrze każdy rodzic może dać swojemu dziecku te trzy dychy

[danaide2.0]

Pytasz mnie o sens rozwiązań przyjętych dla inicjatyw wychodzących od polskiej szkoły? Może i bez sensu. Ale minimalizujemy straty, nastolatki pasjami lubią chodzić do empików, światów książki i tego typu przybytków (ja też lubiłam księgarnie i papiernicze na rogu oraz kioski RUCH-u, niewiele się zmieniło).

[daniela34]

Nie wiem, czy ucieszą się potencjalnie obdarowani, ale widzę tam przycisk "sound" co oznacza, że ustrojstwo emituje dźwięki. No to rodzice i nauczyciele ucieszą się na pewno

[35wcieniu]

Tym przyciskiem można akurat rozwiązać ten problem.

[daniela34]

Tyle to ja wiem, ale obecność tego przycisku dla mnie, widzącej tylko zdjęcie urządzenia, bez opisu, stanowi jednocześnie informację, że w ogóle jest funkcja "dźwięk." A na tyle dużo podróżuję komunikacją publiczną, że wiem, że przyszłość narodu dość często niestety nie korzysta z takich przycisków w celu eliminacji problemu.

[35wcieniu]

U mnie w komunikacji są urządzenia z funkcją dźwięku 📱i idioci bez słuchawek ale Tetris był u nas modny ostatnio koło przełomu wieków i póki co ponownie nie spotykam. Może dotrze znowu. W sumie nie wiem czy to nie miało lepszego dzwieku niż każdy rodzaj muzy z jutuba równocześnie

[daniela34]

To jak już tak wylewamy gorzkie żale, to jeszcze napiszę, że ostatnio ktoś w tramwaju (ktoś w wieku nastoletnim) słuchał Britney Spears. Normalnie się rozczuliłam

[annaboleyn]

Aww! Młodzież słucha klasyków! Wzruś

[marszawka]

Posłucham, bo szukam dla chłopca 11 lat. Klasowe mikolajki, budżet do 30 pln.
Dla mnie bez sensu totalnie. Dzieciaki się poumawiały, ustawiły głosowanie. Część chce dostać 30 pln. Reszta dostanie badziew, a my przyczyniamy się do produkcji ton plastiku.

[35wcieniu]

Nie musicie akurat plastiku kupować. Pomijając fakt że w ogóle nie trzeba było się zgadzać na taką formę prezentów.

[kochamruskieileniwe]

bhyło głosowanie (na zebraniu). wygrało losowanie

[kochamruskieileniwe]

tez wolałam wyjścia.

[kochamruskieileniwe]

to było do marszawki, cos mi sie źle podpięło.

[panna.nasturcja]

Marszawwka w życiu bym się nie zgodziła na Mikołajki, które polegają na tym, że dzieci dają sobie nawzajem pieniądze.

[iwoniaw]

panna.nasturcja napisała:

> Marszawwka w życiu bym się nie zgodziła na Mikołajki, które polegają na tym, że
> dzieci dają sobie nawzajem pieniądze.


Mogłabyś się nie zgadzać do chwili, w której rodzice dochodzą do wniosku, że dają dziecku te 30 zł w łapkę i niech ogarnia prezent dla wylosowanego kolegi, albowiem czas na samodzielność - wtedy piłka jest po stronie tych 12-latków i niby co byś zrobiła, gdyby się umówili, że się wymieniają tymi pieniędzmi pakując je w koperty z podpisem, żeby się nikt nie czepił, że nie mają prezentów dla wylosowanych kumpli?
Oczywiście, to jest bardzo slaba idea, pieniądze jako prezent i to w ramach wymiany tej samej kwoty, ale jesli dzieciaki wpadają na takie pomysły, to oznacza, że wcale te mimolajki nie są im do niczego potrzebne i ktoś tu je uszczęśliwia na siłę.

[marszawka]

Zgoda 100%. To są dzieci, które wszystko mają. Świat kręci się wokół Tik Toka i gier komputerowych. Niczego nie potrzebują i takie Mikolajki są psu na budę. Ja jestem przeciw, ale większość rodziców jest za.

[marszawka]

Zostałam przegłosowana na zebraniu. Takie mikolajki uważam za bezsens. Demokracja.

[little_fish]

Mam dwójkę nastolatków - zawsze, ale to zawsze na takie okazje chętnie przygarniali skarpety oraz słodycze (te mogą być bardziej wyszukane jeśli znamy gust obdarowywanego). Zupełnie nie rozumiem tego pędu do kupowania badziewia/plastiku 😐

[mikawi]

U syna w klasie popularnością cieszą się wejściówki do różnych miejsc typu Jumpcity, może coś takiego?

[jasnoklarowna]

W zeszłym roku wszyscy u syna chcieli dostać świąteczne skarpety (męska klasa, wtedy 11-12 lat, budżet 20 zł). I jeszcze świąteczny kubek i słodycz i akurat się zamknęło w kwocie.

W tym roku już 13 lat budżet ustalono na 45 zł. Uważam że to trochę dużo jak na zakup w ciemno, ale niech tam. Młody chce kupić koledze skarpety znów, jakiś boksujący długopis w Tigerze(podobno szał, koszt chyba 12 zł), jakiś słodycz, ale to limitu nie wyczerpie.

[woman_in_love]

a będzie klasowa wigilia i łamanie się opłatkiem?

czy tylko święto konsumpcji, dewiacji i ateizmu?

[mama-ola]

W zeszłych latach chłopaki w klasie mojego syna kupowali pay safe cardy w danej kwocie + czekolada i wymieniali się tym. Jak dla mnie totalnie bez sensu takie mikołajki. Już lepiej pójść do kina i bez prezentów.

Z jeszcze wcześniejszych lat (zanim wpadki na te pay safe cardy) pamiętam akcję przyczepiania karteczek na tablicy korkowej. Trzeba było podać 3 rzeczy. Dzieci pisały swoje IMIĘ, a pod spodem trzy rzeczy. I osoba kupująca miała wybór (jedną rzecz z trzech miała kupić). Dziewczynka, którą wylosował mój syn, chciała kubek z motywem świątecznym, czapkę z pomponem i grę planszową. Wystarczyło pieniędzy na czapkę i kubek, więc dostała dwie rzeczy. Polecam akcję z karteczkami.

I jeszcze z mocno wcześniejszych lat, gdy była w trójce klasowej i ja decydowałam, co kupić (wszystkim to samo). Bardzo się sprawdzało coś, czym można się na miejscu pobawić. Kiedyś to były takie lepkie gluty w formie spidermana, które rzucone na ścianę czy okno "schodziły". Innym razem piłki, które po podrzuceniu wywracały się na lewą stronę, przy czym zmieniały kolor. Jeszcze innym drewniane układanki.

[danaide2.0]

Ach, te mamy z trójek klasowych, zawsze można na nie liczyć...

[conena]

nie ironizuje głupio, bo bardzo dobrze, że są chętne do trójek klasowych i ogarniają takie tematy. chwała im za to.

[conena]

*nie ironizuj

[panna.nasturcja]

Ona prawdopodobnie ironizuje, bo gdyby nie te nadgorliwe mamy to mikołajek w szkole by nie było. I słusznie. Dzieci dostają gorę jednakowego badziewie, a gdy są starsze to zasadniczo chcą pieniądze. Bezsens totalny.
Prezent na mikołajki dostaje się w domu.
A w szkole powinna to być od a do z inicjatywa i organizacja dzieciaków, prezenty robione lub motyw, który sami wymyślą, ale to na ogół działa, gdy są starsi. Dla maluchów jest to całkowicie zbędne.
Jeśli już ma cokolwiek być to najwyżej wspólne wyjście do teatru itp.

[po_godzinach_11]

Jest cała masa książek dla 12 - latków w cenie do 30 zl. To, co pokazujesz to są śmieci.

[ursgmo]

Tak, jest całe mnóstwo, ale co z tego kiedy zdecydowana większość dzieci nie czyta NIC. Może niektórzy jeszcze sięgają po obowiązkowe lektury ☹️

[po_godzinach_11]

ursgmo napisała:

> Tak, jest całe mnóstwo, ale co z tego kiedy zdecydowana większość dzieci nie cz
> yta NIC. Może niektórzy jeszcze sięgają po obowiązkowe lektury ☹️

Nie czytają, bo nie są od małości wdrażane do czytania przez rodziców. Może to dobra okazja aby zacząć.

[gryzelda71]

Kolega ma wdrażać?
Doprawdy książka to nie jest najlepsYbprezent zawsze i na każdą okazję.

[po_godzinach_11]

gryzelda71 napisała:

> Kolega ma wdrażać?
> Doprawdy książka to nie jest najlepsYbprezent zawsze i na każdą okazję.

Moim zdaniem jest najlepszy. Na pewno lepszy, niż plastikowy tani śmieć.

[gryzelda71]

Ale.to nie ty masz.dostac prezent prawda?

[po_godzinach_11]

gryzelda71 napisała:

> Ale.to nie ty masz.dostac prezent prawda?

Ale wiem jakim problemem nas wszystkich są góry plastikowych śmieci. Ty nie wiesz tego?

[gryzelda71]

No masz.racje książkę można w kominku puścić z dymem.
Albo książka, albo plastik.

[35wcieniu]

Nadprodukcja bezużytecznego papieru też jest problemem. Kreowanie wyrobów literaturopodobnych, stosowanie nieetycznego marketingu w tym obszarze...
Ty nie wiesz tego?

Dobry prezent to taki, który zadowoli obdarowanego, nie taki który odpowiada przekonaniom i upodobaniom darczyńcy. Jeśli dziecko ucieszy się z gry to niech ją dostanie. Jeśli ma dostać książkę i oddać ją na makulaturę to nie ma to sensu. I tak ze wszystkim. Kwestia na ile prezenty tworzone na siłę mają sens, jakiekolwiek by nie były.

[m_incubo]

Na klasowe mikołajki? Jeden z gorszych. I to całkowicie niezależnie od tego czy dziecko lubi czytać.
Moje bardzo lubią i mają setki książek, sami kupują, sporo oczywiście dostają na różne okazje i bez okazji, ale na mikołajki? Meh.

[po_godzinach_11]

m_incubo napisała:

> Na klasowe mikołajki? Jeden z gorszych. I to całkowicie niezależnie od tego czy
> dziecko lubi czytać.
> Moje bardzo lubią i mają setki książek, sami kupują, sporo oczywiście dostają n
> a różne okazje i bez okazji, ale na mikołajki? Meh.
>

Ok, nie upieram się. Ale co proponujesz w zamian?

[marszawka]

Moim zdaniem też. Tylko powiedz ile dzieci ucieszy się z książki? Nie znam takiego 11 latka.

[azaborowska]

Mój 11-latek, poprosił na Mikołajki klasowe dowolną cześć Harrego Pottera in inglisz. Więc jeden taki jest. A w klasie nie mówią kogo wylosowali ale mowią co chcieli by dostać ( w kwocie ustalonej) Koleżanka wylosowana poprosiła o kaktusa. Jak widać i młodzież jest różna

[kropkaa17]

Nawet dwóch. Mój 12-latek powiedział koledze który go wylosował, że może mu kupić "Władcę Pierścieni".

[kurt.wallander]

marszawka napisał(a):

> Moim zdaniem też. Tylko powiedz ile dzieci ucieszy się z książki? Nie znam taki
> ego 11 latka.

Moja córka wylosowała kolegę do obdarowania na Mikołajki i zażyczył sobie ... książkę. Co prawda 16-17 latek, ale to chyba ma nieduże znaczenie....

[little_fish]

Oczywiście że są dzieci i nastolatki które ucieszą się z książek. Zwłaszcza trafionych. Ale nie jest to uniwersalny prezent.

[kurt.wallander]

To była odpowiedź na post o treści "ile dzieci ucieszy się z ksiązki? Nie znam takiego 11-latka". Oczywiście, możemy zastanawiać się, czy kolega córki w wieku 11 lat równiez chciałby ksiązkę, ale chyba wiek ma tu drugorzędne znaczenie.

[little_fish]

Tak, oczywiście, książka najlepszym prezentem i nagrodą. Tylko to jeszcze trzeba trafić, a nie kupić wszystkim to samo. Albo tak jak nikt dziecko ostatnio jako nagrodę za wyniki w 7 klasie dostał "Pana Tadeusza". No ucieszył się jak cholera 😐

[ursgmo]

E to i tak lepiej niż to co mój syn na ukończenie gimnazjum. Dostał wielkie tomiszcze „ Renesans” . Jakieś 1,5 kg makulatury.

[little_fish]

No. 4 egzemplarz epopei w domu 😁

[summerland]

Ja dostalam encyklopedie astronomiczna

[summerland]

Jedyna radoscia bylo to, ze jedna z niewielu osob dostalam nagrode. To bylo na obozie

[iwoniaw]

gryzelda71 napisała:

> Kolega ma wdrażać?
> Doprawdy książka to nie jest najlepsYbprezent zawsze i na każdą okazję.

Zawsze i na każdą okazje nie, ale wolałabym nawet w wieku 12 lat książkę, którą przekartkuję i nie wrócę do niej (choć tytułów różnorodność jest taka, że przy minimum wysilku coś mozna wybrać pasującego danej osobie), niz taki plastikowo- elektroniczny badziew, z którym w zasadzie nie wiadomo co zrobić (na 100% każda z gier, jaka zawiera, istnieje w darmowej wersji na telefon). Jestem przeciwna uczenia dziecka bezsensownego kupowania i braku szacunku dla zasobów. Już lepsze byłyby skarpety z mikołajem albo kalendarz z motywem bliskim obdarowanemu.

[panna.nasturcja]

Dokładnie. Kalendarz lub skarpety przynajmniej zostaną użyte. A ta gra wyladuje w szufladzie biurka w dniu mikołajek po szkole i wyjdzie stamtąd kiedyś prosto do kosza na śmieci.

[alessa28]

gryzelda71 napisała:

> Kolega ma wdrażać?
> Doprawdy książka to nie jest najlepsYbprezent zawsze i na każdą okazję.

dla niepiśmiennych tępot na pewno.

Moja 9 latka kupuje kilka ksiazek w tygodniu plus jeszcze wypozycza.
jakos to obycie z drukiem widac na tle kolegow ,dla ktorych szczytem mozliwosci intelektualnych jest uwielbienie dla tworczosci tworczosci poślednich jutuberow

[little_fish]

Wystarczy być dyslektykiem, żeby czytanie nie sprawiało przyjemności. A o to przecież w prezencie chodzi...

[ponis1990]

Czy ja wiem. U nas w domu jest masa ksiazek. Syn nas nieraz z książką widział, czy to męża, czy mnie. Czytalam bajki na dobranoc. Czytać zresztą nauczył się bardzo szybko. I co? I pstro. Nie cierli książek,czyta lrktury obowiazkowe, reszta niet. Woli rzeczy plastyczne, techniczne.

[po_godzinach_11]

ponis1990 napisała:

> Czy ja wiem. U nas w domu jest masa ksiazek. Syn nas nieraz z książką widział,
> czy to męża, czy mnie. Czytalam bajki na dobranoc. Czytać zresztą nauczył się b
> ardzo szybko. I co? I pstro. Nie cierli książek,czyta lrktury obowiazkowe, resz
> ta niet. Woli rzeczy plastyczne, techniczne.
>

Bywa i tak wtedy lepiej wydać te 30 zl na pędzle czy śrubokręty.

[powodzenia_juno]

po_godzinach_11 napisała:

> ursgmo napisała:
>
> >
> Nie czytają, bo nie są od małości wdrażane do czytania przez rodziców. Może to
> dobra okazja aby zacząć.

A Ty zdaje się teoretyczka? Znam dzieci wdrażane od małego, które mniej więcej w tym wieku czytać praktycznie przestały. Bo koledzy, bo net, bo tyle innych spraw. Albo mają dysleksję i dlatego niechętnie czytają. No ale jasne, dziecko nie czyta - wina rodzica.
Książka to super prezent, ale dla osoby czytającej, której gust się zna. Dotyczy też nastolatków.

[little_fish]

Tak. Mój dyslektyk na przykład. Czytanie nie jest dla niego przyjemnością, a prezent chyba ma sprawić przyjemność...

[fibi00]

po_godzinach_11 napisała:

> Jest cała masa książek dla 12 - latków w cenie do 30 zl. To, co pokazujesz to s
> ą śmieci.


Hehe, swego czasu u mojego syna było losowanie i każde dziecko oprócz swojego imienia miało wpisać co lubi, czego nie lubi lub co by chciało/nie chciało dostać. Większości dzieciaków w miejscu gdzie mieli wpisać czego nie chcieliby dostać wpisało.... książkę 😉. Oczywiście, są dzieci które uwielbiają czytać i z książki by się ucieszyły ale jednak zdecydowaną większość nie chciała dostać książki. Mój syn, mimo że czytać lubi też wpisał że nie chce książki.

[po_godzinach_11]

A tak z ciekawości, co chciałyby dostać za 30 zl?

[fibi00]

po_godzinach_11 napisała:

> A tak z ciekawości, co chciałyby dostać za 30 zl?


Grę planszową lub karcianą. Są takie do 30zł.

[kurt.wallander]

fibi00 napisała:


> Hehe, swego czasu u mojego syna było losowanie i każde dziecko oprócz swojego i
> mienia miało wpisać co lubi, czego nie lubi lub co by chciało/nie chciało dosta
> ć. Większości dzieciaków w miejscu gdzie mieli wpisać czego nie chcieliby dosta
> ć wpisało.... książkę 😉.

Jedna z moich córek sporo czyta, a też wpisałaby książkę jako niepożądany prezent. Bo to nie jest przecież tak, że lubi każdą książkę, tylko określone gatunki, autorów, a dodatkowo, nawet znając upodobania, mozna kupić coś, co dana osoba juz czytała.

[35wcieniu]

Normalne. Większość czytających osób nie lubi książkowych prezentów od przypadkowych osób bo rzadko są trafione.

[po_godzinach_11]

35wcieniu napisał(a):

> Normalne. Większość czytających osób nie lubi książkowych prezentów od przypadk
> owych osób bo rzadko są trafione.
>
Fakt, o tym nie pomyslalam.
Ale na pewno istnieją jakieś niedrogie i uniwersalne drobiazgi - notesy, długopisy, plakaty itp.

[pyza-wedrowniczka]

Może jakas gra karciana? Takie gry jak Uno, Wirus itp. można kupić za 20 zł spokojnie w promocji.

[hanusinamama]

Długopisów dzieci mają na pęczki, plakaty??? Uniwersalne?
To juz ten bajer zdecydowanie lepszy. Tu jest pytanie czy 12latek si9e ucieszy a nie co o wartości prezentu pomyśle jego 40+ matka

[gr.ruuu]

Syn ma 12 lat, naprawdę najwyższy czas, żeby dam wybrał prezent na klasowe Mikołajki bez uwag matki - jeśli on uważa, że to fajne, to wie lepiej od Ciebie. Dla Twoich koleżanek syn nie wybiera prezentów, prawda?

[kochamruskieileniwe]

On sam na to wskazał. Ale napisałam - on ma specyficzny gust I sam nie jest pewny.
Bywa...

[gr.ruuu]

Ale to jego znajomi, jego gust i jego odpowiedzialność.

[gryzelda71]

Ale kasa rodzica.

[gr.ruuu]

I w zakresie tej ogromnej kwoty 30 zł nastolatek nie może sam zadecydować?

[gryzelda71]

Toż ten konkretny nastolatek zapytał matke o radę. Ma go olać?

[hanusinamama]

Ale dajesz na prezent który ma kupić dziecko!! I to jest 30 zł a nie 3000.

[kochamruskieileniwe]

tak, oczywisćie. Masz rację.
Z pewnych względów (niedojrzałość, upośledzenie i inne) zwrócił sie do mnie o pomoc.
Oznajmie mu że jak wróci do domu, ze ma sie sam tym zająć, a ja mu nie pomogę.

Mogę jeszcze go utopić... nieudacznika takiego.
No cóż. Nie udało mi się dziecko

[gr.ruuu]

Pomocą może być tez powiedzenie: jestem przekonana, że umiesz wybrać prezent dla kolegi. Wybrałeś brelok? Ok, kupmy go.

[hanusinamama]

NIe musisz się obrażać bez powodu.
Wystarczy, że powiesz "super pomysł synek".
Szału za 30 zł i tak nie kupi, prezent fajny...a twój syn zyska +50pkt do pewności siebie.

[gr.ruuu]

O, ktoś zrozumiał

[borsuczyca.klusek]

Można tylko ręce załamać, że ta durnota z Mikołajkami nadal mocno się trzyma 🙄

[kochamruskieileniwe]

fakt.

[ursgmo]

Mnie dziś szlag trafił, bo znów losowanie i mikołajki. Na zebraniu była połowa rodziców i Ci przytakiwali że to tylko kłopot i żeby nie robić tylko żeby poszli zamiast tego do kina . Dziś na forum klasowym nikt nie poparł przypomnienia i będzie i kino i prezenty. 😡

[borsuczyca.klusek]

Bo ludzie to miękkie faje i w większości boją się wychylić 🙄

[lauren6]

Ja się wychyliłam i byłam jedynym rodzicem głosującym przeciw mikołajkom 🙄

[kochamruskieileniwe]

Ja tez sie wychylilam. Bylo 5 rodzicow przeciw na 16 obecnych. A nieobecni glosu nie mieli...

[arkanna]

Ale dlaczego durnota. U mojego 12 latka decydują uczniowe , czy chcą czy nie. Jest też propozycja kwoty i tu decydują rodzice. W roku padło na 30 zł . Niby mało ale naprawdę na mały prezent wystarczy plus słodycze.

[conena]

arkanna napisała:

> Ale dlaczego durnota.

bo na emamie mikołajki klasowe to durnota. lektury szkolne to durnota. wycieczki to durnota. zadania domowe to durnota. w ogóle szkoła to durnota i powinna zostać zlikwidowana.

[samawsnach]

Kocham tetris, dla mnie super

[samawsnach]

A w tym budżecie (bardzo dobrze, że nie jest większy - ideą jest symboliczny prezent) jest mnóstwo fajnych gadżetów np. w Tiger, jeśli masz dostęp.

[kochamruskieileniwe]

No właśnie tiger

[35wcieniu]

Tylko po co. Większość to nie są fajne gadżety tylko bezużyteczne bzdury. Cieszą 5 minut o ile w ogóle, i lądują w koszu.

[arkanna]

Ale cieszą i nie wszystko idzie do kosza.

[mayaalex]

Tez tigera chcialam zaproponowac, tam jest sporo rzeczy wcale nie “jednorazowych”, jakies gry, gadzety szkolne, domowe, etc. Moje dzieci (10 i 8 lat) czesto cos tam wynajduja ciekawego, mysle ze dla 12-13 tez sie znajda.

[kropkaa17]

Badziew.
U mojego 12-latka niestety też Mikołajki z losowaniem ( chociaż głosy w klasie były prawie pół na pół, dzieciaki wcale tak tego nie chcą). Budżet 40 zl.
Młody wylosował tego samego kolegę co w zeszłym roku (kupił wtedy kostkę skewb).
Na pytanie co chce teraz mówi że nie wie. Cóż, ja też nie ma pomysłu co kupic obcemu dzieciakowi.

[turzyca]

>Na pytanie co chce teraz mówi że nie wie. Cóż, ja też nie ma pomysłu co kupic obcemu dzieciakowi.

U mnie tak się zaczęła tradycja obdarowywania "mandarynkami". Najpierw była skrzynka mandarynek, potem poszło z górki, mandarynki, pomarańcze, fistaszki, wszystko co się da łatwo zjeść w warunkach szkolnych. Zjadane było grupowo, początkowo w obrębie paczki kumpli, potem w ramach klasy.
Zastrzeżenie było, żeby to nie były słodycze, bo słodyczy wszyscy mieli dość.

[dwa_kubki_herbaty]

Ja jestem praktyczna, prezent za 4 dychy.
Biorę pod uwagę sklepy mlodziezowe sieciówki ustawiam limit 40 zł i patrzę co jest.
Znalazlam portfej i biodrówkę oraz sakiewkę zawieszaną na szyji na dokumenty - nie wiem jak się to nazywa.

[ania_z_zielonymii]

Mój w tym samym wieku co Twój. Z tego prezentu z postu startowego by się ucieszył, ale może też jest dziwny😜 Rok temu koledze dał pendrive’a (zdjęcie 1) w kształcie pada. W tym roku wylosował koleżankę i daje jej jakieś superhiper japońskie długopisy do kaligrafii i notes w stylu średniowiecznym (zdjęcie 2, koleżanka fanka Japonii, ma talent literacki i uwielbia pisać).

[iwoniaw]

ania_z_zielonymii napisał(a):

> Mój w tym samym wieku co Twój. Z tego prezentu z postu startowego by się uciesz
> ył, ale może też jest dziwny😜 Rok temu koledze dał pendrive’a (zdjęcie 1) w ks
> ztałcie pada. W tym roku wylosował koleżankę i daje jej jakieś superhiper japoń
> skie długopisy do kaligrafii i notes w stylu średniowiecznym (zdjęcie 2, koleża
> nka fanka Japonii, ma talent literacki i uwielbia pisać).


I to są super prezenty.

[kurt.wallander]

Bardzo fajne prezenty. Ale chyba przekraczają zwyczajowe kwoty wahające się mdzy 20 a 40 zł.

[ania_z_zielonymii]

No tak, zgadza się, u syna był limit 60 zł - inflacja, jak stwierdziły dzieci😑

[biala_ladecka]

Pomysł nie jest najgorszy, ale po pierwsze, dla maks 4 klasisty, a dwa, akurat ten egzemplarz wyglada na badziew, ktory najpozniej nastepnego dnia zasili sterty śmieci, z którymi matka ziemia nie poradzi sobie przez kolejny 1000lat.

[biala_ladecka]

Dodam jeszcze, że pamiętam z mojej podstawówki klasowe mikołajki i jakbym będąc w siódmej klasie, powiedziała matce, że ma ogarnąć prezent dla mojej koleżanki to chyba by mnie śmiechem zabiła. Takie rzeczy robiliśmy sami i zaprawdę, cenna to była lekcja
Bardzo współczuliśmy tym dzieciom, za które mamy wybierały prezenty i szeptaliśmy o nich po kątach, w atmosferze sensacji
Inna sprawa, że oczywiście byliśmy "potajemnie" dogadani, kto i co chce dostać, bo ROZMAWIALIŚMY ze sobą, my-dzieci.

[ania_z_zielonymii]

U mojego syna w klasie jest tak jak za dawnych lat. Sami sobie zdecydowali na wychowawczej, że chcą mikołajkowe prezenty, sami ustalili budżet. Syn łapał na osobności przyjaciółkę dziewczynki, którą wylosował, żeby upewnić się czy idzie dobrym tropem z wyborem prezentu. Na dzień nauczyciela to dzieciaki wspólnie zebrały kasę i kupowały kwiaty i czekoladki dla nauczycieli. My jako rodzice już jakoś od 5tej klasy nie wtrącamy się w szkolne życie. Jak rozmawiam ze znajomymi to jest podobnie jak u mojego syna. Może to też zależy od klasy i czy jest zgrana.

[kochamruskieileniwe]

No ale juz napisalam, ze mam syna niedorozwiniętego. I takie mikolajki są po raz pierwszy. O innych sprawach, ktore spowodowaly, ze zwrocil się do mni o pomoc, nie bede piac. Widocznie mial powod. Gratuluję rozgarniętych dzieci i tego, ze same bylyscie ogarnięte. Noe eszystkim jest to dane.

[ania_z_zielonymii]

Nie musisz się unosić, bo nie uważam Twojego syna ani za niedorozwiniętego ani że to wina jakiegokolwiek dziecka z klasy Twojego syna. Pewnie po prostu macie nadgorliwych dorosłych w 3ce klasowej.

[kochamruskieileniwe]

Nie unoszę sie. Tylko nie rozumiem po co takie wstawki o zabijaniu smiechem, gdy dziecko zwraca sie do rodzica o pomoc. Widocznie sa powody takiego zachowania. A o wszystkim nie muszę pisac.
Prezentu szuka nadal. Cos znajdzie. Prezenty proponowane przez Ciebie przekraczają budzet. A nie bedę wyrywac sie z drozszym prezentem. Innym mogloby byc przykro . Skarpetki dla tej osoby odpadaja.
lPytanie zadalam rodzicom chlopcow w tym wieku. Tylko kilka osob odowiedzialo patrząc z perspektywy dziecka. Wiekszość przez pryzmat siebie 🙄

[ania_z_zielonymii]

Podpięłaś się pode mnie a ja nic nie pisałam o zabijaniu śmiechem. Napisałam też, że mój syn byłby zadowolony z tego prezentu, który wybrał Twój syn. To co sam kupił podałam dlatego, że niektórzy w tym wątku pisali, że przycupną, żeby się zainspirować.

[iberka]

U nas też losowanie po raz pierwszy, kwota ciut wyższa (40 PLN). Młodzież pisała na karteczkach ze swoim nazwiskiem 3 propozycje drobiazgi jaki chcieliby otrzymać. Młoda wylosowała konkretnego kolegę: karty pokemon na pozycji 1,2,3 i to młodzian dostanie

[imponderabilia22]

Ja bym książkę kupiła

[lauren6]

Nie zmieści się w limicie cenowym

[kurt.wallander]

Teraz jest sporo promocji na książki choćby na empik.com. Całkiem sporo pozycji z mojego schowka jest w cenach poniżej 30 zł. Mysle, że młodzieżową tez dałoby się złapać za 25-30 zł. Tylko z ksiązkami ten problem, ze mozna nie trafić

[kamin]

Ale jaką ksiazkę byś kupiła? O czym?

[fibi00]

Z doświadczenia wiem że książka jest jedną z najbardziej niechcianych prezentów w tej grupie wiekowej. Nawet mój syn który czytać lubi napisał że nie chce dostać książki (mieli napisać co lubią, czego nie lubią lub czego nie chcieliby dostać).

[ichi51e]

te zabawki są do niczego rozwalają się w ciągu tygodnia. szkoda środowiska.
Niemodnie zaproponuje książkę

[little_fish]

Jaką?

[hanusinamama]

U nas z 30 dzieci podniosły do 45...bo za 45 juz się coś kupi, do 30 ciężko.
Córka wylosowała koleżankę, kupuje jej zestaw do origami. O taki...ale to dla 10 latki ( moja zrobiła z tego 4 zestawy i sama sobie za swoje zamówiła teraz piąty). To wbrew pozorom nie jest dla małych dzieci bo te karteczki trzeba dość dokładnie poskładać i pozaginać

[wkswks]

Miałam cos takiego w torebce i niedawno mi sie popsulo. Grałam w tetrisa na tym.

[kochamruskieileniwe]

A dlugo wytrzymalo? Tak z ciekawosci pytam 🙃

[wkswks]

Kilka lat.

[kochamruskieileniwe]

No to calkiem nieźle jak na na zdefiniowany tutaj badziew. Pewnie dlużej niż skarpetki

[hanusinamama]

Ja bym to na zebrania rodziców zabierała

[gaga-sie]

Mój kupił grę ( Gra pozorow, wyd.Nasza Ksiegarnia), długopis z Mikołajem i jakiś słodycz.

[imponderabilia22]

Kup im po książce. A do tego batonik ''Danusia'' albo ''Teatralny''.

[azaborowska]

ja podpowiem może sie przyda, może jojo do trików?

[sol_13]

Jedno i drugie z gatunku do wyrzucenia.
Co to za kwota 25-30 zł. Przecież to jest bez sensu zupełnie. U nas 50 zł i też miałam wątpliwości, no ale dobra najwyżej sobie doładowania do xboxów pokupują.

[kochamruskieileniwe]

Kwota 25-30 to kwota dla biedaków, w każdym razie dla dzieci nieematek.. Podpowiadam - tacy tez istnieją. Gorzej - jest ich całkiem sporo..

[lauren6]

Dlatego IMO Mikołajki są debilnym pomysłem.

Albo ustalamy rozsądną kwotę za prezent w okolicach 50 zł, za którą można już kupić np książkę czy doładowanie na Steam/Xbox itd.

Albo dostosujemy się do uboższej części klasy I ustalamy kwotę 25 zł licząc się z tym, że starczy to głównie na badziewne plastikowe gadżety.

[kamin]

Doładowania do Xboxów są jeszcze bardziej bez sensu

[feliz_madre]

Badziew Straszny. Już lepiej kostkę Rubika kup.