Szkoła w chmurze - zastrzeżenia

[karambola_karambola]

Być może będą musieli oddać dotacje. Z opisu to wygląda nieciekawie.

wiadomosci.radiozet.pl/Polska/Warszawa/ratusz-kwestionuje-szkole-w-chmurze-kontrolerzy-zadaja-zwrotu-dotacji

[marzeka11]

"Ustalono, że materiały dostępne dla uczniów to głównie karty pracy o charakterze testowym oraz zadania otwarte. Platforma nie zawiera materiałów dydaktycznych, odsyła uczniów do zewnętrznych źródeł. Nie stwierdzono odrębnych materiałów dla uczniów z orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjalnego, które tłumaczyłyby 10-krotną różnicę w wysokości kosztu użytkowania platformy przez tych uczniów" - napisali kontrolerzy.
Więcej: wiadomosci.radiozet.pl/Polska/Warszawa/ratusz-kwestionuje-szkole-w-chmurze-kontrolerzy-zadaja-zwrotu-dotacji"
Ten fragment sporo mówi o tej szkole.
Mam nie najlepsze podejście, bo matka z mojej szkoły zapisała tam syna z opinią z PPP (bardzo trudne dziecko). Ciekawa jestem, jak to dziecko tam funkcjonuje, gdyż było to dziecko, które po kilku miesiącach zdalnego nauczania wróciło z niezapisanymi przez ten czas zeszytami, ćwiczeniami itd. Zero rodzicielskiej kontroli i niezauważenie, że dziecko nie robiło niczego. Po rozmowach z rodzicami mama "wzięła" i zapisała synka do szkoły w chmurze.
I jeżeli czytam, jak to funkcjonuje, wiem jedno- wymaga to od rodzica sporej kontroli, jak wygląda nauczanie dziecka.

[gr.ruuu]

W Chmurze są dzieci w edukacji domowej, więc pełna odpowiedzialność za proces edukacji jest po stronie rodziców, trudno żeby nie wymagało to od nich kontroli. To nie to samo co nauczanie zdalne.

[mysiaapysia]

Dokładnie. Nikt nigdy nie obiecywał nikomu, że ed nie wymagają kontroli rodzica. Wręcz odwrotnie. Szkoła mojego dziecka w wejściowych materiałach bardzo akcentowała nadzór rodzica nad nauką dziecka. Musiałam wręcz podpisać oświadczenie, że biorę za to odpowiedzialność.

[mia_mia]

W chmurze nie ma takiej konieczności, dzieci nikt nie rozlicza z postępów w nauce, a że projekt jest nowy nie ma jeszcze nieuniknionego zderzenia z rzeczywistością w postaci wyników egzaminów zewnętrznych

[awf-33]

mia_mia napisał(a):

> W chmurze nie ma takiej konieczności, dzieci nikt nie rozlicza z postępów w nau
> ce, a że projekt jest nowy nie ma jeszcze nieuniknionego zderzenia z rzeczywist
> ością w postaci wyników egzaminów zewnętrznych

Przecież to jest edukacja domowa. To chyba rodzic jest odpowiedzialny, co?

[marzeka11]

Od jak dawna działa na szkoła w chmurze? Ci uczniowie zdawali już egzaminy zewnętrzne z CKE?

[volta2]

tak, syn koleżanki zdał tam maturę, słabo bo słabo, ale zdał bez problemów, tyle że on wiedział, ze sam ma się uczyć
po roku przyznał matce, że brał te przedmioty z którymi było najłatwiej, albo nie trzeba było nic robić, ambitnie zaplanował zdawanie matury by poprawić wyniki i zdać na studia (pierwotnie nie planował), ale dostał się tam gdzie chciał i odpuścił..
szkoła dla ludzi niestandardowych, którzy dojdą tam gdzie reszta, tylko później, albo inaczej

[mia_mia]

Rodzic zapisał dziecko do szkoły, coś tam grzebie przy komputerze, egzaminy zalicza na piątki i szóstki, ze szkoły już nie dzwonią, że wagaruje, że oceny mu się pogorszyły, że się nie uczy, więc też oddycha z ulgą i nie psuje sobie humoru.
Kiedyś gdzieś zadałam pytanie i założono, że jestem dzieckiem, które chce się zapisać, zostałam zasypana poradami jak mam przekonać rodziców, miałam zagrożenia, teraz mam piątki i moi rodzice są szczęśliwi, że się zgodzili, tak brzmiała jedna z porad i taki argument powinnam przedstawić swoim rodzicom.

[marzeka11]

Tyle że ucznia z mojej szkoły do szkoły w chmurach przepisała matka, która nie skontrolowała, że przez kilka miesięcy zdalnego nauczania syn z żadnego przedmiotu nie prowadził zeszytu, niczego nie zapisywał, nie robił. Aha- kobieta nie pracuje i jest w domu z dziećmi.
Próbuję więc sobie wyobrazić, jak teraz niby będzie kontrolować postęp dziecka w nauce.

[gr.ruuu]

Ale szkoła w chmurze nie ma nic do tego. Jakby zapisala dziecko na ed w ramach szkoły rejonowej to by coś zmieniło?

[mia_mia]

Tak, bo wtedy egzaminy zdaje się stacjonarnie i nie zna się pytań. W chmurze nawet pytania na egzamin można sobie wybrać, zaliczenia to jedna wielka fikcja.

[gr.ruuu]

To zależy od szkoły, egzamin może mieć różną formę, na przykład prezentacji.

[marzeka11]

gr.ruuu napisała:

> To zależy od szkoły, egzamin może mieć różną formę, na przykład prezentacji.

A mam pytanie: czy na koniec szkoły podstawowej lub liceum taki uczeń pisze taki egzamin, jak uczniowie pozostałych szkół?

[banicazarbuzem]

W ED tak, pisze egzaminy i zdaje normalnie maturę

[gr.ruuu]

Tak, egzaminy są zewnętrzne

[fogito]

W ED tez. Dostaja zestawy pytan do przygotowania. Oceny na świadectwach bardzo dobre. Wszystko weryfikuje egzamin zewnętrzny. Np matura

[mia_mia]

Słyszałam wypowiedź ucznia z chmury, który stwierdził, że nie zamierza się uczyć niczego poza polskim, matematyką i językiem i na tej podstawie zdać maturę, czyli skończyć liceum nie ucząc się innych teoretycznie obowiązkowych przedmiotów jak chemia, fizyka, wos, historia, moim zdaniem jednak nie tak to powinni wyglądać.

[kai_30]

W ED zdaje się obowiązkowe egzaminy roczne ze wszystkich przedmiotów (poza wf, plastyką, muzyką i techniką), więc nie przywiązywałabym za dużej wagi do planów tego ucznia.

[little_fish]

Ale w "Chmurze" z tego co mi się obiło o uszy, te egzaminy były online i zakładały możliwości korzystania z różnych materiałów. To chyba jednak jest dużo łatwiej zdać, niż egzamin z całego roku, stacjonarnie, przed komisją?

[ferra]

Skoro doktoranci bronią się on-line (i jak dotąd nikt tego nie podważa, nie kwestionuje i nie planuje zmieniać) - to czemuż ach czemuż dzieci z podstawowek/liceów mają mieć trudniej?

Nic nie zrobią Chmurze (i dobrze) - chodzi wyłącznie o kasę i "niebezpieczną" migrację dzieci poza indoktrynację (zły suweren) i bunt przeciw patoposłuszeństwu szkolnemu.

Większość nauczycieli odbębnia (jak w fabryce) godziny, cały czas gardłując o ciężkiej pracy za grosze i olaboga braku szacunku dzieci i roszczeniowych rodziców (szacunek działa w obydwie strony). To nie dzieci są tępe i głupie. Uczenie na pamięć (klepanie bez sensu) jest idiotyzmem. Jeśli człowiek pasjonuje się czymś (bez stresu szkolnego) siłą rzeczy rozwija sie i pogłębia wiedzę. Chętnie zweryfikuję z marszu nauczyciela np. z polskiego - jaką ma wiedzę z podstawy programowej z fizyki (przeciez powinien pamiętać skoro taki wybitny i naucza).

Szkoły stacjonarne tak fatalnie zarządzają finansami, że kontrole z ratusza powinny być wyłącznie tam.

[mia_mia]

Założenie, że głównym powodem przechodzenia do chmury jest chęć zdobycia czasu na rozwijanie pasji, a dzieci, którym było nie po drodze z nauką po przejściu na ED nagle rzucą się do książek to chyba zbytni optymizm.

[autumna]

> Skoro doktoranci bronią się on-line (i jak dotąd nikt tego nie podważa, nie kwe
> stionuje i nie planuje zmieniać) - to czemuż ach czemuż dzieci z podstawowek/l

Porównanie od czapy, obrona doktoratu to nie jest odpytywanie delikwenta z zadanego odgórnie do opanowania zakresu wiedzy, tylko omówienie pisanej latami jego własnej pracy, już wcześniej ocenionej recenzjami plus popartej dorobkiem w postaci publikacji. Jest to raczej rodzaj publicznego wystąpienia podsumowującego pracę, a nie egzamin.

[ichi51e]

zrobia - bo Chmura żeby się utrzymać będzie musiała zacząć brać kasę od rodziców.

[mia_mia]

Sens jego wypowiedzi był taki, że egzaminu w chmurze nie da się nie zdać, więc na egzaminy się zapisywać będzie, natomiast nie zamierza się do nich uczyć. Taki ma plan na swoją naukę w LO.

[skumbrie]

To akurat najgłupszy plan nie jest. Całkiem sensowny. W szkole też go można zrealizować, tyle że jednak te inne przedmioty trzeba zaliczyć na dwa, a skupić się na reszcie.
Niestety, jest to przekręt.

[kai_30]

No to zobaczymy co mu z tego wyjdzie. IMHO na etapie podstawówki, jeśli dziecko przechodzi do chmury po iluśtam latach nauki w szkole stacjonarnej i ma solidne podstawy to być może dałoby się zdać egzaminy bez przygotowania (nie na piątki, ale zdać). Ale w liceum to już nie bardzo. Niech będzie jeszcze, że zakłada, że egzaminy będą online (a jak wiadomo, nie będą) i można będzie ściągać. No OK, to pisemne jakoś tam zaliczy, ale ustne? Z każdego przedmiotu jest egzamin pisemny i ustny przecież.

[hanusinamama]

NO ale w chmurze można je zdawać online.Własnie o to się rozchodziło ze nie ma egzmainu stacjonarnego i w sumie nie ma nadzoru nad takim egzmainem

[awf-33]

mia_mia napisał(a):

> Tak, bo wtedy egzaminy zdaje się stacjonarnie i nie zna się pytań. W chmurze na
> wet pytania na egzamin można sobie wybrać, zaliczenia to jedna wielka fikcja.

Stacjonarnie to też jedna, wielka fikcja.
Zapisz się do jakiejkolwiek grupy dzieciaków, które zdają egzaminy zawodowe. Szok, jak te dzieciaki kombinują.

Ostatnio młodemu pogorszyły się oceny, zawsze miał średnią 5,0 lub wokół, a teraz wpadają tróje. Potem patrzę na resztę klasy, a tam piątki.

Na zebraniu rodziców się okazało...nauczyciele tak śrubują sprawdziany, bo dzieciaki ściągają na potęgę. Odezwała się matka najlepszej uczennicy w szkole, żedziewczynka jest rozgoryczona.

Dzieciaki mają telefony i skanują poprzez brainly pytania. Robią to tak sprytnie, że nauczyciel nie widzi.
Taka to uczciwie gromadzona wiedza

[marzeka11]

" Robią to tak sprytnie, że nauczyciel nie widzi."
Możesz powiedzieć jak? Bo gdy piszą u mnie kartkówkę czy sprawdzian na ławce są tylko kartki do pisania, długopis ewentualnie książka jako podkładka i patrzę? Można wtedy nie zauważyć, że uczeń robi coś z rękoma, pochyla inaczej głowę, odchyla się, by niby coś niżej zobaczyć?

[mia_mia]

Może w niektórych szkołach tak bywa, w innych jednak bardzo pilnują, a wątki o słabych ocenach wskazują, że jednak tak łatwo z tym ściąganiem nie jest. W szkole stacjonarnej przynajmiej trzeba się pojawiać na lekcjach, czasem nauczyć do odpowiedzi, nie wszyscy nauczyciele pozwalają ściągać, a tam oszustwo edukacyjne zostało usankcjonowane, to nie fair w stosunku do innych dzieci i tych dzieci w chmurze, które jednak się uczą.

[fogito]

Gdyby cos chciala kontrolowac to by go do szkoky wyslala a nie zostawiala przed kompem.

[akikaa]

Dzieci z orzeczeniami właśnie odnajdują się w Chmurze najlepiej.
Moją córkę, nie z orzeczeniem ale z chorobą przewlekłą przeniosłam do Chmury, gdyż nauczyciele nie respektowali zaleceń lekarskich i drastycznie obniżali oceny za "niezapisane zeszyty" i powolne tempo i milion innych powodów, na które mieli odpowiedź w oświadczeniach i zaleceniach lekarskich. No ale oni wiedzieli lepiej.
Nic dziwnego, że w Chmurze miała lepsze oceny. Sama się uczyła kiedy chciała, kiedy czuła się w miarę znośnie, zawsze mogła przenieść egzamin (poprzedniego dnia) na inny termin, jeśli było pogorszenie choroby, nikt nie podejrzewał jej o krętactwo ani zaniedbanie, bo "niezapisane zeszyty".
Egzamin 8-klasisty w Chmurze (oczywiście to egzamin prowadzony przez CKE) - 80%, 96%, 100%. W tym 96% z matmy, z której w szkole była zagrożona, pomimo że miała najlepszy w szkole wynik z olimpiady matematycznej, bo "To, że ktoś wygrał olimpiadę, nie znaczy, że musi mieć 5".
Przerażające, jak Pani mówi o dziecku z PPP "bardzo trudne dziecko" - A może dla rodziców nie jest trudne i radzą sobie z jego nauką lepiej niż Pani? Bez względu na zeszyty zapisane lub nie, to nie ma nic wspólnego z posiadaniem wiedzy.
Moja córka też miała nie zapisane zeszyty i pomimo uzasadnienia tego faktu przez lekarza, była niszczona przez nauczycieli.
Właśnie dlatego nauczanie domowe, a zwłaszcza z możliwością zaliczania ocen online, jest zbawieniem dla uczniów chorych i z orzeczeniami.

[ichi51e]

no chyba nie bardzo skoro na realizacje KSu maja tylko polowe kasy co normalnie.

[slonko1335]

A publiczna szkola to myslisz że dostaje cała dotację? Przeciez tą kasą idzie do samorządu a nie do szkoly i ten samorząd zazwyczaj zapewnia dziecku tylko tyle ile musi czyli generalnie niezbyt wiele.

[ichi51e]

akurat na KS to chyba tak

[ichi51e]

www.prawoiedukacja.pl/?p=620

[slonko1335]

Ano właśnie I z tej kasy samorząd może przeznaczyć czesc na to wszystko zatem lata sobie to z subwencji na co mu brakuje.

[slonko1335]

Dotacja trafia do samorządu , mało tego według stanu na 30 września poprzedniego roku.

[kai_30]

Platforma to nie tylko karty pracy. To też egzaminy, konsultacje z nauczycielami, warsztaty, kursy np. dla ósmoklasistów, zintegrowany komunikator, przez platformę generowane są także świadectwa, jest integracja z zoomem (egzaminy pisemne zdaje się na platformie, ale z jednoczesnym odpaleniem się zooma z kamerką). Kontrolerzy porównali gruszki ze śliwkami, patrząc na miesięczny koszt takich platform jak eduelo. Tylko że na eduelo są rzeczywiście TYLKO karty pracy/testy, na chmurowej platformie jest znacznie więcej.

[sueellen]

25 zł na dziecko???
Przecież to jest £45 🤔. Miesiecznie? Na bogato!

Moje dzieci używały i używają nadal Google classroom ( darmowy) , Seneca ( część darmowa) i my maths które szkoła wykupuje. Koszt to max £625+ VAT dla całej szkoły.

[ichi51e]

jakim cudem ci 25 zeta wyszło 45 gbp?

[sueellen]

250 miało być

[mia_mia]

Odkąd usłyszałam i poczytałam o tym projekcie uważałam, że to jeden wielki przekręt, a najbardziej oszukiwani są uczniowie szkoły, ich rodzice i cała reszta uczniów, którzy oceniani są na podstawie wiedzy, a nie wypełnienia kart pracy.
Poza tym fikcją jest realizacja obowiązku szkolnego przez uczniów. Karty pracy z całego roku i „egzaminy” można odbębnić w miesiąc i oddać się nicnierobieniu przez pozostałe 9 miesięcy szkoły mając świadectwo ze świetną średnią. Jak pojawiła się perspektywa egzaminów zdawanych stacjonarnie wybuchła panika, teraz jeszcze przekręty finansowe wychodzą na jaw.

[fogito]

Rodzice to jednak naiwna grupa spoleczna jest. Bo uczniow to akurat rozumiem. Nic nie robic to bajka dla wielu.

[hanusinamama]

Aleś ty mało wiesz o dzieciach...

[fogito]

Tak tak mało. Po 6 latach uczenia ponad setki co roku to naprawde malo o nich wiem. Aha

[gr.ruuu]

Ty w ogóle wiesz czym jest edukacja domowa czy tak nie za bardzo?

[fogito]

A myslisz, ze nie wiem. Uczę angielskiego w ED licealistów. Rodzice za to słono płacą. Jak sie komus wydaje ze za darno mozna cos dostać to sie grubo myli.

[gr.ruuu]

A ktokolwiek spodziewał się prywatnych lekcji z angielskiego za darmo?

[hanusinamama]

Szok i niedowierzanie...korki za któe trzeba płacić. Zdradzę ci tajemnice...wszyscy płacą

[fogito]

Serio? A ktos przed chwilą pisal ze nie mam ojecia o ED

[mia_mia]

Tak, wiem i dlatego uważam, że szkoła w chmurze do parodia edukacji domowej.

[gr.ruuu]

Przecież będąc zapisanym do szkoły w chmurze możesz realizować ed jak chcesz, tak samo jak będąc zapisanym do dowolnej innej.

[kai_30]

Karty pracy w chmurze nie są obowiązkowe. Obowiązkowe - tak samo jak w całej edukacji domowej - jest zdanie egzaminów rocznych. No zwyczajnie dokładnie tak wygląda spełnianie obowiązku domowego poza szkołą. To w jaki sposób uczeń się do tych egzaminów przygotowuje to już jego - i jego rodziców - sprawa.

[skumbrie]

A czytałaś, jak te coroczne egzaminy w Chmurze wyglądają...?

[kai_30]

Nie musiałam czytać, mam dziecko w chmurze, wiem jak wyglądają jego egzaminy, wiem że się do nich uczy. Owszem, on jest obowiązkowy i karty pracy robi wszystkie, przyjmuję do wiadomości, że nie wszystkie dzieci takie są, ale to samo zastrzeżenie można wysunąć do różnych szkół poza edukacją domową. I tam ewentualne pretensje do szkoły są słuszne, ale w edukacji domowej odpowiedzialni za naukę są rodzice, nie szkoła. Zgodnie z przepisami szkoła zezwalając na realizację obowiązku szkolnego poza szkołą ma przeprowadzić egzaminy, zapewnić materiały dydaktyczne (podręczniki) i umożliwić konsultacje z nauczycielami. Nie ma obowiązku w żaden sposób uczyć.

[skumbrie]

Ale nikt nie wymaga od tej szkoły uczenia ucznia, a jedynie rzetelnego sprawdzenia wiedzy.
A z tym różnie bywa.
I daleka jestem od twierdzenia, że nikt ze zdających egzaminy się nie uczy.

[gr.ruuu]

Dlaczego nie wymaga się tego rzetelnego sprawdzania wiedzy od szkół stacjonarnych?

[marzeka11]

gr.ruuu napisała:

> Dlaczego nie wymaga się tego rzetelnego sprawdzania wiedzy od szkół stacjonarn
> ych?

Możesz rozwinąć?

[gr.ruuu]

Akceptacja ściągania, szóstki za "konkursy plastyczne" w których widać że praca wykonana przez rodzica, oceny wyproszone, bo komuś brakuje do paska... Przecież to jest śmiech na sali a nie rzetelne ocenianie.

[marzeka11]

Akceptacja ściągania? Serio? M.in. jednym z powodów, dla których poza drobiazgami nie zadaję zadań domowych, jest m.in. to, że wszystko, co jest ważne, egzaminacyjne muszą napisać przy mnie.

[gr.ruuu]

Tak, serio. Nie wątpię, że jesteś wspaniałą nauczycielką ale nie udawajmy, że problem nie istnieje. Znam wystarczająco dużo dzieciaków, żeby mieć o tym pojęcie

[marzeka11]

Zgadzam się odnośnie domowych prac z plastyki- są często niesamodzielne.
Wiem jednak, że pisania i pracy z różnymi zadaniami egzaminacyjnymi muszę ich nauczyć i dlatego wszystko robią przy mnie.
Dlatego zastanawiam się, jak to funkcjonuje z szkole w chmurach.

[gr.ruuu]

W szkole w chmurze są uczniowie w edukacji domowej, to sprawa rodziców, jak te edukację poprowadzą

[triss_merigold6]

A sprawą systemu jest weryfikacja ich wiedzy adekwatna do wymagań w szkole stacjonarnej.

[gr.ruuu]

Nie do wymagań w szkole stacjonarnej tylko do postawy programowej

[hanusinamama]

I serio uważąsz, ze w polskiej szkole główne grzechy to :
a) ściągnie
b) 6 za prace z plastyki narysowaną w domu przez inną osobę?
Do cudownej szkoły twoje dzieci chodzą.

[hanusinamama]

Grru zluzuj może gumkę w majtkach. U mojej córki nauczyciel porrafi miec 8 grup testu i bardziej pilnuje tego, czy uczeń ściąga...niż czy umie i rozumie. Klasówki poganiane kartkówkami, ze librus aż świeci na czerwono a ty chcesz jeszcze inaczej sprawdzać wiedzę?

[gr.ruuu]

Sama sobie zluzuj co tam chcesz, nie wątpię, że u Twojej córki i wszystkich kuzynek i znajomych na każdą okazję tak to działa

[hanusinamama]

Masz dzieci aktualnie w szkole? Gdzie masz zgodę na ściagnie? Na tescie ze znajomości częsci roweru z techniki?

[gr.ruuu]

Wyobraź sobie że mam. I tak, ściągają na różnych przedmiotach. W moim LO nadal uczy ta sama nieudaczna chemiczka - wtedy trzymana z litości bo biedna samotna mamusia, teraz bo wiek przedemerytalny. Niepisany układ jest taki: ona nie uczy bo nie umie, uczniowie sciagają i zaliczają przedmiot. Młodzież, która zdawała mature rok temu potwierdza, że nic się nie zmieniło.

[triss_merigold6]

Jeśli nie zdają tej chemii na maturze, również nie widzę problemu.

[gr.ruuu]

Jak ktoś nie zdaje chemii na maturze to jaki problem widzisz w zdalnym egzaminie z chemii w szkole w chmurze w takim przypadku?

[mia_mia]

Dokument jakim jest świadectwo poświadcza, że uczeń ukończył jakiś kurs chemii i opanował jakieś minimum materiału. Jeśli ktoś nie poświęcił minuty na naukę chemii, a dostaje świadectwo z 5 z tego przedmiotu to coś jest nie tak.m, a młody człowiek w jakimś sensie pozbawiony prawa do edukacji, bo mając naście lat ma prawo swoją edukację w nosie, a dorośli są jednak od tego, żeby zadbać o to, żeby cokolwiek potrafił. Proponuję pooglądać filmiki wrzucane przez uczniów do sieci, opowiadają jak wygląda ich nauka, ich dzień.
Często jest to taki schemat i wcale nie przejaskrawiam, bo takie widywałam. Wstałem o 12.00, zrobiłem sobie śniadanie, poszedłem na spacer z psem, obejrzałem serial, zrobiłem kilka kart pracy, zjadłem obiad, poszedłem na drugi spacer z psem, wypiłem kakałko, trochę pograłem. Oczywiście zapewne są dzieci, które mają inne podejście, ambicje, a rodzice kontrolują sytuację, ale one dadzą sobie radę na egzaminach i być może też im się nie podoba, że kończą z takimi samymi ocenami jak programowo olewający naukę.

[gr.ruuu]

No dokładnie - zostałam pozbawiona prawa do nauczenia się podstaw chemii, bo dyrekcja postanowiła swojej kumpelce zrobić fundusz alimentacyjny z pieniędzy podatników. I trwa to od lat. I kto to skontroluje? Nikt.

[triss_merigold6]

Rolą rodziców było zgłaszanie do kuratorium sprawy braku nadzoru szkoly nad procesem nauczania.

[gr.ruuu]

A kuratorium sprawdza, że w papierach się zgadza

[mia_mia]

Robienie z patologii normy nie jest dobrym rozwiązaniem, jeśli taka sytuacja miała miejsce, to jednak była jakimś wyjątkiem, a rodzice powinni przynajmniej próbować dokonać jakiś zmian.

[hanusinamama]

I nadal uważasz, ze największa bolączką tutaj jest brak rzetelnego sprawdzenia wiedzy...bo już myślałam, że twoje dzieci chodzą do takiej szkoły, która uczy dobrze...tylko słabo tę wiedzę sprawdza.
Chyba podstawowym problem polskiej szkoły jest kiepskie uczenie oraz fakt, że nie nikogo w szkole nie interesuje, ze uczeń nie umie/nie rozumie. Dopiero jak ten punkt programu się poprawi można myśleć o bardziej rzetelnym sprawdzaniu nabytej wiedzy.

[gr.ruuu]

Ty chodziłaś chyba do takiej gdzie nie uczono czytania ze zrozumieniem 🙄 Tematem tego wątku nie są największe bolączki polskiej szkoły i w ogóle nie wyraziłam swojej opinii na ten temat.

[hanusinamama]

Napisałaś, ze polska szkoła rzetelnie nie sprawdza wiedzy...bo pani z plastyki pozwala robić prace w domu.

[gr.ruuu]

Gdzie tu masz "największą bolączka"? To był jeden z przykładów. Ściąganie, podciąganie ocen "do paska", przepychanie na siłę ucznia, bo rodzic się awanturuje - to wszystko dowodzi, że w szkołach stacjonarnych nie ma rzetelnego sprawdzania wiedzy. Więc nie rozumiem takiej wielkiej troski o to, czy aby uczniowie w ed są rzetelnie ocenieni

[mia_mia]

Żeby w szkole stacjonarnej zaliczyć rok, to jednak trzeba przynajmniej pojawiać się na zajęciach i jednak jakiś minimalny poziom wiedzy mieć, w chmurze nic nie trzeba i jeszcze wiąże się to z dobrą oceną.

[triss_merigold6]

Te dobre oceny liczą się na swiadectwie z 8. klasy, a rekrutacja to walka o ogień.

[gr.ruuu]

W ed trzeb zdać egzamin z całego roku, a nie "nic"

[triss_merigold6]

Jeśli zdają online to właśnie jest nic.

[mia_mia]

W chmurze to jest „egzamin”, nawet uczniowie przyznają, że to miła rozmowa z miłym nauczycielem na z góry ustalone tematy i tyle. Pisałam, nie wiem czy z własnej inicjatywy czy szkoła zachęca, uczniowie chmury są bardzo aktywni w sieci, a jak już kilka razy coś obejrzałam i weszłam na ich stronę jestem wręcz zasypywana kolejnymi materiałami.

[gr.ruuu]

Straszne, egzamin, który jest miły

[mia_mia]

Zadaj sobie trochę trudu i poszukaj informacji jak to wygląda, nie jest to trudne. Egzamin ma sprawdzać czy i w jakim stopniu uczeń opanował materiał, bo świadectwo jest dokumentem. Nie bez powodu widmo bardziej rzetelnego sprawdzania wiedzy wywołało panikę w chmurze.

[asia_i_p]

No ale to jednak kompletnie nie ta skala.
Ja rozumiem, że jak mówię, że mają wyłączony telefon odłożyć na brzeg ławki, to może się zdarzyć spec, co ma dwa telefony, jeden do odkładania, a drugi do korzystania. Pomimo to - zupełnie nie ta skala.

[kai_30]

W przepisach dotyczących ed nie ma mowy o tym, w jaki konkretnie sposób egzaminy miałyby weryfikować wiedzę, i nie egzaminów dotyczą zastrzeżenia kontrolerów. Mają być przeprowadzone raz w roku, komisyjnie, i mają obejmować zakres podstawy programowej. Finito. Tu o kasę chodzi, warszawski ratusz kieszeń boli, stąd zmiany w lex czarnek, powrót do rejonizacji i zakaz organizowania egzaminów online.

[triss_merigold6]

Egzaminy online to czysty fejk.

[marzeka11]

triss_merigold6 napisała:

> Egzaminy online to czysty fejk.
Oj, tak, po zdalnym nauczaniu nie mam wątpliwości.

[alicia033]

kai_30 napisała:

> Tu o kasę chodzi, warszawski ratusz kieszeń boli, stąd zmiany w lex czarnek, powrót do rejonizacji i zakaz organizowania egzaminów online.

znaczy warszawski samorząd ma takie wpływy w pisie?
O_o

[gr.ruuu]

W tym przypadku mają zbieżne interesy - PiS chce ukrócić każdy przejaw wolności w edukacji.

[triss_merigold6]

A samorząd jest kontrolowany z wydatkowania dotacji.

[mia_mia]

Niech sobie chmura i podobne twory biorą pieniądze, ale wiedza i postępy uczniów niech będą sprawdzane w miarę rzetelnie, stacjonarnie i z jakimś nadzorem, w końcu za to biorą pieniądze, bo na ten moment pojawiła się spora grupa dzieci nad edukacją których nikt nie ma kontroli, jeśli dziecku nie zależy, rodzice się nie angażują, to można przebimbać 12 lat. Jeśli licealiści reklamują (szkoła mocno się promuje w sieci rękami uczniów) szkołę mówiąc wprost, że na szkołę i naukę poświęcają godzinę dziennie, to albo wysyp geniuszy albo coś tu mocno śmierdzi.
Chmurze zależy tylko na tym, żeby uczniów i pieniędzy było jak najwięcej, więc klient ma być zadowolony z wyniku, a musi upłynąć kilka lat, żeby rodzice czy uczniowie połapali się, że za taką edukacją nie idą postępy w nauce i wyniki egzaminów. Do tej pory na ED szły najczęściej dzieci rodziców zaangażowanych, gotowych do ponoszenia kosztów, a chmura i następcy, bo już słyszałam zrobiły z tego masówkę i dochodowy biznes.

[triss_merigold6]

Warszawski Ratusz, którego nie znoszę z całego serca, nie ma wpływu na lex Czarnek.

[kai_30]

Warszawski ratusz, w osobie Kaznowskiej, napisał obszerny donos na Szkołę w Chmurze w szczególności, a na rzekome patologie edukacji domowej w ogólności. Lex Czarnek i tak był łaskawy, bo Kaznowska proponowała m in ograniczenie liczby uczniów w ed do 20% uczniów danej szkoły ogółem. Oczywiście że ratusz nie ma mocy sprawczej jakiejkolwiek, ale zainspirować mógł.

[triss_merigold6]

Słusznie, ed jest do zaorania całkowicie. Dzieci normalne powinny chodzić do szkoły stacjonarnie, dla dzieci chorych jest nauczanie indywidualne, dla upośledzonych- szkolnictwo specjalne.

[kai_30]

Dla upośledzonych. Aha. Nie mam więcej pytań.

[gr.ruuu]

Jasne, niech wszyscy zaliczą te Czarnkowe szkółki 🤦 Na szczęście część środowiska ed to zaangażowani katolicy i PiS im nie podskoczy.

[triss_merigold6]

Właśnie podskoczyl.

[gr.ruuu]

Podskoczył lewakom z chmury, Sawiccy tylko zyskają Ed jako takiej nie odważą się likwidować

[mia_mia]

A czy uważasz, że w porządku jest, że firmy zajmujące się tylko ED dostają prawie takie same pieniądze jak te, które prowadzą placówki stacjonarne? Kiedy ED dotyczyła niewielkiej grupy można było przymykać na to oko, ale jeśli z pobierania subwencji oferując niewiele w zamian zrobił się dochodowy „przemysł” trzeba coś z tym zrobić, jakoś uregulować. Chmura zdaje się prowadzi nawet placówki stacjonarne, tylko korzystanie z nich jest dla uczniów dodatkowo płatne z kieszeni rodziców, nie z subwencji.

[gr.ruuu]

To niech obniżą subwencję, ale odwalą się od ed jako takiej

[autumna]

> A czy uważasz, że w porządku jest, że firmy zajmujące się tylko ED dostają praw
> ie takie same pieniądze jak te, które prowadzą placówki stacjonarne? Kiedy ED d
> otyczyła niewielkiej grupy można było przymykać na to oko, ale jeśli z pobieran
> ia subwencji oferując niewiele w zamian

Sens w tej dyskusji ma jedynie porównanie, co w ramach dokładnie takiej samej subwencji oferują uczniowi w ED:
- szkoła stacjonarna, do której jest przypisany
- szkoła w chmurze
Mam podejrzenia, że to porównanie wcale nie wypadnie korzystnie dla szkół stacjonarnych.

[mia_mia]

Już bez przesady, samo utrzymanie tysięcy metrów zwykłej szkoły, zatrudnienie nauczycieli za normalne stawki, a nie najniższą krajową i to zdalnie na UZ(oferty są na stronie), normalna szkoła musi też zatrudniać nauczycieli przedmiotów, których nie ma w ED, specjalistów, woźne. Koszty są nieporównywalne jednak, to raczej bezdyskusyjne.

[kai_30]

Ale porównujemy kwoty subwencji na uczniów w ed, nie na "stacjonarnych".

[b.bujak]

skumbrie napisała:

> A czytałaś, jak te coroczne egzaminy w Chmurze wyglądają...?

mój syn jest akurat w trakcie egzaminu

ci, którzy najbardziej biją pianę i chmurę czy ed zapominają po prostu co jest celem szkoły - nie sprawdzian czy egzamin, bo to są tylko bieżące narzędzia - celem jest następny etap edukacji tudzież uzyskanie dokumentu kończącego dany etap edukacji - zaletą chmury jest to, że odpowiedzialność i konsekwencje są tu jasne - to nasz własny interes, żeby się nauczyć porządnie tego, co trzeba

[alicia033]

b.bujak napisała:

> ci, którzy najbardziej biją pianę i chmurę czy ed zapominają po prostu co jest
> celem szkoły - nie sprawdzian czy egzamin, bo to są tylko bieżące narzędzia - c
> elem jest następny etap edukacji tudzież uzyskanie dokumentu kończącego dany et
> ap edukacji


Nice.
Tylko, że ów następny etap edukacji należy się po opanowaniu przez ucznia określonej wiedzy.
A z tym uczniowie w ed mają właśnie problem.

[mysiaapysia]

Ów następny etap edukacji musi być poprzedzony egzaminem ósmoklasisty lub maturą. W czym problem? Wszyscy piszą ten egzamin, również uczniowie po ed. Jak źle napiszą, to nie zajmą miejsca na studiach bomblekowi po zwykłej szkole.

[ichi51e]

wszystko fajnie tyle ze przymus edukacji na którego straży stoi panstwo jest właśnie po to żeby rodzic nie wpadł na pomysł ze w sumie jego dziecku szkoła niepotrzebna. Panstwo broni prawa dziecka do edukacji (czasem wbrew woli zainteresowanego)

[alicia033]

mysiaapysia napisała:

> W czym problem?

w tym, że kolejny etap edukcji to nie tylko szkoła średnia/studia.
Po coś są programy nauczania i roczne świadectwa.

[mysiaapysia]

Zapytaj dowolnego maturzysty gdzie ma średnią na świadectwie klasy maturalnej... Liczy się TYLKO wynik matury.

[mia_mia]

Te, które celują w studia za granicą często patrzą na oceny i średnie.

[mysiaapysia]

Czyli niewielki procent maturzystów.

[mia_mia]

Plus kończący ósmą klasę, gdzie oceny i pasek są bardzo ważne.

[mysiaapysia]

Leser doskonale wie, że nie warto iść do dobrego liceum, bo wymięknie po pierwszym miesiącu. Zostanie w ED. A potem jest taaaaak fatalny wynik z matury zamknie mu drogę na dobre studia. I finito.

[mia_mia]

Cześć dzieci z chmury nie uczy się niczego poza tym co do matury, cała reszta musi przynajmniej bywać na lekcjach i wykazać minimum wiedzy, żeby zdobyć dokument poświadczający wykształcenie średnie. Ucząc się tylko 3-4 przedmiotów nawet niespecjalnie mądre dziecko może się jakoś do tej matury przygotować. Pytanie jak takie osoby poradzą sobie na studiach, to dopiero czas pokaże, jak absolwenci zaczną studiować.

[triss_merigold6]

Papier jest papier, przy niżu demograficznym niepubliczne uczelnie, katolickie i filie publicznych w mniejszych miastach przyjmą każdego kto oddycha i zapłaci.
Jakoś dziwnym trafem zabawa w edukację domową czy inne chmury nie dotyczy dzieci o sprecyzowanych zainteresowaniach technicznych, bo ani przedmiotów zawodowych, ani pracowni czy praktyk nie da się obejść egzaminami online.

[ichi51e]

bo zaden jeszcze technikum w PL nie zdecydowal o sie na exorcise dziecka w ed - ludzie bardzo czesto o to pytaja.

[ichi51e]

*zadno

[triss_merigold6]

Wyjaśnię: dobre technika nie będą marnować miejsca dla ucznia, który bez chodzenia na przedmioty zawodowe, pracownie i praktyki nie ma szans na zdanie egzaminów z kwalifikacji zawodowych.

[gr.ruuu]

Nie chodzi o egzaminy online, tylko o to, że bardzo trudno jest pewnych rzeczy nauczyć się bez pracowni, która jest w szkole.

[ichi51e]

jak już mówię nikt się jeszcze na ogólnopolskiej grupie ed nie pochwalił ze udało mu się znaleźć technikum które by przyjęło dziecko w ed - choć teoretycznie jest to możliwe - może cicho siedzą. Można sobie wyobrazic ze dziecko mogłoby robic praktyki w zakładzie rodzinnym np (pytanie po co jak maja zakład rodzinny pchać się do technikum jak sami pewnie przyucza lepiej bez przepychania się i rozliczania z tego czego ucza.

[triss_merigold6]

Tak to sobie może robić prostą branżowkę, a nie szkołę pod koniec której zdaje się wystandaryzowane ogólnopolskie egzaminy, dające konkretne uprawnienia.

[gr.ruuu]

No to chyba są widzisz, że problemem nie jest brak egzaminu online tylko brak możliwości nauczenia się pewnych rzeczy bez pracowni

[triss_merigold6]

Egzamin online nie weryfikowalby wiedzy prawidłowo, a nie-online by nie zdali. Nie ma więc sensu przyjmowanie do technikum dzieci w ED, to strata miejsca dla normalnych uczniów.

[gr.ruuu]

Nie zdałoby bo nie mają się jak nauczyć,bo do tego potrzeba jest pracownia - forma egzaminu jest bez znaczenia.

[hanusinamama]

Ale do ED trafiają tez zdolni licealiści. Znam dziewczynę która jest super zdolna, w LO sie nie odnalazła. Na Polibude sie wybiera i zapewne się dostanie.
Dzieciak bardzo zdolny i bardzo pracowity. Dla takich dzieci szkoła publiczna jest słabym miejscem a ED może być bardzo dobrym

[arwena_11]

Większość zagranicznych uczelni nie interesuje średnia ze szkoły. Średnia z matury - tak, oceny z konkretnych przedmiotów - tak. Ale z całą pewnością nie to czy bombelek miał 5 z WOKU czy 2

[gr.ruuu]

Zależy od uczelni, w niektórych się to liczy

[marzeka11]

mysiaapysia napisała:

> Zapytaj dowolnego maturzysty gdzie ma średnią na świadectwie klasy maturalnej..
> . Liczy się TYLKO wynik matury.

Bo tak to wygląda.

[ichi51e]

A na studiach już się nawet wynik matury nie liczy

[marzeka11]

Pewnie, ale jednak wysoki wynik z matury z matematyki synowi pozwolił spokojnie sobie z matematyką na studiach poradzić (na każdym etapie szkoły- SP, gimnazjum i LO miał bardzo dobrych nauczycieli matematyki).

[little_fish]

Ale już przy rekrutacji do szkoły średniej liczą się też oceny ze świadectwa

[marzeka11]

little_fish napisała:

> Ale już przy rekrutacji do szkoły średniej liczą się też oceny ze świadectwa

Tak, wtedy liczą, ale i weryfikacja następuje szybko. Moja koleżanka pracuje w dobrym liceum- miała klasę, gdzie z języka polskiego miała tylko 5 lub 6 uczniów (świadectwo ukończenia SP), po półroczu ta sama klasa miała od 2-6. Pełen rozrzut ocen. Weryfikacja.

[nastjaa]

Tak było zawsze. Kończyłam podstawówkę jakieś 25 lat temu. Miałam koleżankę z bloku, która niczego nie ogarniała, pomagałam jej z większością przedmiotów, nauczyciele przepychali ja z klasy do klasy. Poszła do liceum prywatnego i nagle mi mówi,że ma same piątki, a ja w liceum o wysokim poziomie ledwo wyciągałam średnią 4,3-4,5 , a wcześniej uczyłam się na samych 5 i 6. Tylko,że ja na maturze dostałam bardzo dobre oceny i poszłam na studia dzienne na Uniwerek, a ona dostała cztery dwoje (dwie z pisemnego i dwie z ustnego, gdzie wtedy matury były sprawdzane w swoich szkołach, więc możliwe,że w innej szkole by jej nawet tego nie zaliczyli). Podobnie jest teraz - oceny ocenom nie równe, czy to w szkołach stacjonarnych czy ED. Jak rodzice są rozumni to poprowadzą dziecko tak,żeby wyrosło na ogarniętego człowieka.