Czy zasadne jest odbieranie telefonu...

[larix_decidua77]

..nastolatkowi w wieku 13-16 lat, który nie chce się uczyć i spędza czas właśnie z telefonem w ręku? Mówimy o dziecku z kilkoma 1-2 na semestr a nie 4-5 zamiast 6. Mam na myśli odbieranie na powiedzmy 3h dziennie, nie w ogóle.

[18lipcowa3]

Co to za pytanie ? Limitowanie telefonu jest dobre nawet u dzieci które chcą sie uczyć i mają dobre oceny.
Z jakiego powodu te pały na semestr? Tylko przez telefon czy jakies inne problemy są ?

[odnawialna]

Dla mnie jest zasadne.

[zerlinda]

Ja bym nie odbierała. Ale żadnego internetu czy kieszonkowego. Bo chyba nie chodzi o sam telefon tylko raczej dostęp do internetu?

[larix_decidua77]

Dostęp do internetu jest w telefonie.

[zerlinda]

No jak nie będzie miał kasy to i internetu nie wykupi.Wy też nie. Może wtedy z nudów zacznie się uczyć. Choć może ta nauka mu nie idzie, bo ma po tobie inteligencję.

[larix_decidua77]

zerlinda napisała:

> No jak nie będzie miał kasy to i internetu nie wykupi.Wy też nie. Może wtedy z
> nudów zacznie się uczyć. Choć może ta nauka mu nie idzie, bo ma po tobie inteli
> gencję.
Całkowite odcięcie nastolatka od internetu i komunikatorów, w dzisiejszych czasach, może skutkować większymi problemami niż pała na semestr. Nigdzie też nie pisałam, że chodzi o moje dziecko. Wiem ile moje ma lat i nie muszę podawać przedziałów wiekowych. Zabrakło ci umiejętności czytania ze zrozumieniem, wiedzy o dzisiejszych nastolatkach i kultury a chciałaś zabłysnąć?

[beataj1]

Z tym trzeba uważać. Koleżanka tak zrobiła o jej dziecko zaczęło na wagary chodzić.
Wagary spędzało w miejscu z darmowym wifi.

[login.na.raz]

Odbieranie na 3 godziny dziennie? To ile on teraz czasu spędza z tym telefonem? 😮 Cały czas po szkole?😮

[nangaparbat3]

Przecież smartfon to dla wielu coś jak druga głową - czy półglowie dodatkowe.

[zuzanna_a]

a ma nieograniczony dostęp?
załóż czas przed ekranem, mój ma dwie h dziennie i w tym czasie się mieści.

[larix_decidua77]

W jakim jest wieku?

[arthwen]

Mój ma 13, w weekendy może usiąść przy kompie na trochę wiecej, w tygodniu maksymalnie 1,5 godziny i to pod warunkiem, że obowiązki i lekcje ma zrobione. Jak się nie wyrobi do 20, to nie ma kompa wcale.

[annaboleyn]

Samego aparatu nie zabieram, bo często konieczny jest wzajemny kontakt. Ale wprowadziłam od początku ograniczenie do czasu uznanego za stosowny i rozsądny, uzgodniony wspólnie. Oraz ograniczenie korzystania w ogole, poza dzwonieniem, na noc. Jeżeli potrzebują więcej - zgłaszają się do nas, mówią co to (i ewentualnie - po co), a my im możemy dodać kwadrans, czy godzinę. Mają też aplikacje dostępne stale, oczywiscie - kalendarz, kontakty, mapa. Jeżeli trzeba - ograniczam czas dodatkowo.

[larix_decidua77]

Ile lat mają dzieci?

[annaboleyn]

Tu akurat piszę o dziecku trzynastoletnim

[la_mujer75]

Powiem tak- myśmy nigdy nie limitowali czasu spędzanego w Internecie (wiem- straszne), ale nasze dzieciaki wiedziały, że dopóki sie uczą i osiągają zadawalające wyniki, my się nie wtrącamy. Chyba raz odcięłam Starszego, bo coś zawalił. Zawalił i natychmiast weszła zasada- zero komputera.
Gdyby była taka sytuacja, jak tu opisana, to byśmy całkowicie odcięli dostęp do Internetu ( dla moich komórki mogłyby nie istnieć , ale komputery to ich życie). Dopóki by nie poprawili ocen.
Obecnie mają 18 i 14,5 roku.

[alpepe]

Myślę, że ważniejsze jest uświadomienie mu, że PiS się kończy, a on jest za młody, by zrobić tam karierę i zarobić, czy raczej ukraść, wielką kasę. Jak długo on nie widzi celu, tak długo półśrodki zadziałają połowicznie.

[tt-tka]

Alpepe !!!

no niestety masz sporo racji . cel i jeszcze raz cel i sens uczenia sie. A jak sie da, to i zycia w tym dziwnym swiecie, ktory nazywa sie outnet i podobno istnieje gdzies poza internetem...

[baz12]

Na mojego odcięcie od internetu/komórki/komputera nie działa. Jak nie chce się uczyć to się nie uczy i żadne prośby i groźby niestety nie działają. Uważa, ze mam się nie wtrącać, to jego sprawa. Mam wrażenie, że wydaje mu się, że robi mi łaskę, że uczy się i chodzi do szkoły. Czekam, aż zawali rok, wtedy może obudzi się.

[woman_in_love]

1) Tu już nic się nie da zrobić. Gdyby to było dziecko eksia, to położyłabym już na ten egzemplarz krzyżyk i odesłała go eksiowi albo jego rodzicom, a sama zrobiła poprawkę i następne dziecko z neksiem.

2) Gdyby to było dziecko aktualnego, to bym znalazła neksia i szybko poprawkowe dziecko. A tym bym wystawiła walizki za drzwi.

A tak w ogóle to nic się nie da już zrobić: trzeba by było zabrać mu komórkę i kompa i zacząć zwyczajnie i po ludzku bić, żeby nim wstrząsnąć i go złamać, ale to trzeba włączyć myślenie.

[ajaksiowa]

Jak moźna dziecku cokolwiek zabrać albo ograniczać??toź to przemoc psychiczna w czystej postaci!mam nadzieję że RPD zajme się tymi sadystycznymi rodzicami🤓🤓😲

[alpepe]

Da się zrobić i bez bicia, pokazać, że bez nauki to trzeba się urodzić w bogatej i kutej na cztery kopyta rodzinie, albo samemu takim być, a jak Bóg Nieistniejący poskąpił tego daru, a rodzice też do niczego, to największe powodzenie ma próba dojścia do czegoś poprzez wykształcenie.

[rosapulchra-0]

W_i_l czytając twoje ostatnie teksty na forum dochodzę do wniosku, że nieźle ci się zwoje pod kopułą grzeją. Przecież to co piszesz, to nawet koło sarkazmu i ironii nie stało. Popraw się w końcu, bo forum zaczyna cię masowo blokować. A bez publiki nie zabłyśniesz niestety

[kropkaa]

Odesłać nastolatka i robić nowe to tak nie bardzo biorąc pod uwagę aktualne prawo rozrodcze w Pl.

[marion.marion]

Telefonu nigdy nie zabieraliśmy, ale wyłączaliśmy konkretne aplikacje. I to wcale nie w przypadku jedynek ma semestr, bo syn jest bardzo dobrym uczniem.

[anorektycznazdzira]

Limitowanie telefonu i konkutera jest zasadne w ogóle, nawet, jak nastolatek dobrze się uczy
dla jego dobra (psychicznego)

[milva24]

Też tak uważam.

[summerland]

Powinnas ustalic zasady, jasno je okreslic synowi. Np ustalic pare godzin (np 2 dziennie), ktore bedzie mogl spedzac na komputerze jak poprawi oceny, czy tam na biezaco bedzie sie uczyl, odrabial lekcje.
Jesli problemy zaszly daleko to pewnie syn potrzebuje pomocy, wiekszego zaangazowania z waszej strony I potem trzymania reki na pulsie. Nie mowie tylko o czasie spedzonym na komputerze ale tez o innych sprawach, przede wszystkim nauce ale tez pomocy w domu-jakichs pracach. Do tego tez jest wazne spedzanie czasu z synem, poswiecenie mu czasu, nawiazanie wiezi, ktora pomoze w pokonywaniu problemow wychowawczych. Wazne jest podejscie wasze do syna, dawanie duzo milosci ale I wymaganie niektorych rzeczy. Oraz podejscie pozytywne. Sorry za taki wyklad, mialam wene :p

[szmytka1]

Phi, mój nie ma 1 na semestr, a telefonu aktualnie w ogóle nie posiada. Tv limitowane, komputer też. Im mniej elektroniki tym bardziej dzieciak zrównoważony, skupiony, wesoły. Tylko dostanie dzień bez limitu, to widzę pobudzenie i rozdaznienie jako objaw odstawienia, nerwowość, problemy z koncentracja, a raczej koncentracja jednotorowa, tylko na grach. Dużo by pisać, ale wszystko opisali mądrzejsi ode mnie, więc się nie będę powtarzać. Elektronika, promieniowanie ekranów nic dobrego nie wnoszą, zwłaszcza nielimitowane.

[dwa_kubki_herbaty]

Ematka nie ma problemu z materialem w szkole podstawowej czy średniej.
Nawet jak juz się nie pamięta to są swietnie przerobione dzialy na youtube.
Puszcza dziubusiowi film na dany temat, a nawet oglada bo to kilo sobie przypomnieć biologię, chemię, fizykę, a potem sprawdza zadanie domowe, czy odpytuje z danego tematu.
Tak wiem, jest to strasznie upierdliwe i zjada czas, ale dla mnie ważniejsza edukacja dziubusia od zupy, czystych naczyń czy wypranych gaci.
Przed chwilą ogladalismy na youtube dzielenie ulamków zwyklych bo syna nie było w szkole.

[summerland]

Dobry pomysl, wykorzystanie yt (internetu) w roli korkow