Dodaj do ulubionych

nie powinnam o tym pisać...

15.12.22, 21:27
...ale jestem sfrustrowana i wściekła.

pewnie dlatego, że cała rodzina leży chora, a ja, jako osoba z najniższą gorączką, wygrałam los na loterii: obsługiwać wszystkich. (o wygraną nie było trudno, jako że konkurentem był tylko mąż)

wrrr.

no więc posłuchajcie:
w marcu zamieszkała u nas pani X z synkiem Zacharem i mamą. uchodźcy. dostali pokój, polubiliśmy się bardzo, niczego w zamian od nich nie oczekiwałam. wyjechali na początku lata. Pani X, prawniczka, ułożyła sobie życie od nowa w Ukrainie, bo stracili wszystko - pochodzili z Sewierodoniecka.

jakiś czas później zamieszkała u mnie pani Y z synkiem Ostapem. ale tu było inaczej, bo poznałam ją, gdy szukałam kogoś, kto pomoże mi sprzątać dom. i było najpierw tak, że przywoziłam ją, we dwie brałyśmy się za sprzątanie, nasi synkowie bawili się razem, potem jej płaciłam i odwoziłam, wynajmowała mieszkanie dwie wsie dalej.
po miesiącu wyskoczyłam z propozycją, że "w zamian za pomoc w sprzątaniu, minimum raz w tygodniu" oferuję jej mieszkanie. układ wydawał mi się bardzo dobry - kobitka fajna, gospodarna, synek uroczy. Pani Y propozycję przyjęła.

to było w sierpniu.
no i niestety - ona nadal jest fajna, a synek uroczy. i nadal u nas mieszkają. tylko, tak jakby - nie ma komu sprzątać. ona pracuje gdzie indziej. w tygodniu nie ma jej od rana do wieczora. gdy Ostap nie chodzi do szkoły, zostaje ze mną. a w weekendy pani Y bardzo często jest chora. nie ma siły za nic się zabrać. a potem nagle zdrowieje, bo trzeba do fryzjera, albo pazy sobie zrobić.

szczerze - nie potrafię poukładać sobie tego w głowie.

raz mi się wydaje, że jestem Laszka, która usiłuje wykorzystać biedną uciekinierkę, zmuszając ją do upokarzających posług. innym razem dostaję piany, że ona sobie po prostu leży. albo wychodzi. że w ogóle jej na tym domu nie zależy, nawet w kominku nie napali, po prostu zamyka drzwi do pokoju i zadowolona.

jak powiem coś, co się pani Y nie spodoba, to ona natychmiast woła swojego synka i zamyka go ze sobą w pokoju. odczytuję to tak, że ona mnie w ten sposób karze (bo mój chciałby się bawić z Ostapem cały czas, i ona mu tę możliwość odbiera) - choć pewnie jej intencje są inne. może czuje się zagrożona.

czy próbowałam wyjaśnić sytuację? tak, nie raz. działa przez chwilę. niestety, jestem beznadziejna (mąż mówi, że mam mentalność labradora). złoszczę się, a potem się tego wstydzę. lubię ludzi i nie bardzo umiem być asertywna. bardzo chcę, by wszyscy się lubili i żeby było bezproblemowo. wystarczy, że pani Y westchnie, że jej słabo, a ja już mówię "to poleż, zrobię ci herbaty", a potem chce mi się wrzeszczeć, gdy słabość przechodzi jak ręką odjął, ale czasu na pomoc nie ma, bo coś tam.

może dodatkowa trudność leży w tym, że choć mamy synkó w tym samym wieku, pani Y mogłaby być moją córką?

nie wiem, jakie jest pytanie. liczę, że ktoś napisze coś, co mi pomoże.
złośliwościami się nie przejmę, i tak nikt nie pobije mojego męża na tym polu.

ach, no i tak, jestem burdelarą. marzenie, że zamieszka ze mną ktoś, kto raz w tygodniu nie błagany wypucuje część wspólną domu jest moim skrytym marzeniem.

dobra, wysyłam.
Obserwuj wątek
    • alpepe Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:30
      Wywal pasożytkę. Pasożytnictwo nie ma narodowości.
      • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:35
        no nie wywalę. mój syn wreszcie ma towarzystwo, bardzo by to przeżył. a ona w końcu jest uciekinierką, tak?
        poprzednia moja gościni nie sprzątała, dlaczego ta musi?

        zamotałam się w tym wszystkim, ale akcja pokazania drzwi absolutnie mnie przerasta.
        • triss_merigold6 Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:41
          Pani jest cwanym pasożytem. Synowi zorganizuj bardziej odpowiednie towarzystwo.
          Jeśli przerasta Ciebie, powiedz mężowi, żeby ją wywalił - 3 tygodnie na ogarnięcie lokum i wypad.
        • alpepe Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:41
          No wiem, że w zasadzie to czekasz, a to się samo z siebie uzdrowi.
          NIE UZDROWI. Jeśli chcesz sobie ponarzekać, ok, ale nic nie będzie funkcjonować poza wywaleniem pani.
          • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:44
            właśnie dlatego jestem sfrustrowana i wciekła
            • alpepe Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:46
              Czasem nie da się inaczej, i piszę to ja, osoba będąca mistrzynią prokrastynacji.
        • daisy Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:42
          Wiesz, ta sytuacja nie jest czysta. Moim zdaniem idziesz prostą drogą do zrobienia krzywdy dwojgu dzieciom, własnemu synowi i koledze. Nie kupuje się w ten sposób przyjaciół dla dzieci, z dwóch powodów: bo to nie są żadni przyjaciele i takie "kupione" dziecko zostaje postawione w bardzo niedobrej sytuacji.
          • alpepe Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:44
            Poza tym jaka ta Ukrainka cwana, wprawdzie nie zboczeństw, ale niejako sprzedaje dziecko, by polski paniczyk miał towarzystwo. Fajna mi mamusia.
          • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:46
            rozwiń, jak to, kupione dziecko.
            chłopiec z nami mieszka, to wszystko. i młodzi naprawdę się lubią.
            • alpepe Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:46
              Stanowisko matki jasno określa rolę/pracę Ostapa.
            • daisy Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:52
              Przecież sama piszesz: "nie wywalę jej, bo mój syn ma wreszcie towarzystwo, bardzo by to przeżył".
              Nie piszesz: nie wywalę jej, bo gdzie podzieje się jej syn.
              Wygląda na to, że ten chłopiec w twoich oczach jest dla twojego syna takim jakby pieskiem. "Towarzystwem". On jako taki się dla ciebie nie bardzo liczy. Nawet przerwanie mu zabawy z twoim synem przez matkę odbierasz nie jako krzywdę dla tamtego chłopca, ale jako karę dla twojego syna.
              I teraz: tamten chłopiec to wszystko wie, nawet jeśli nieświadomie. Dzieci wiedzą takie rzeczy. Wie też, jakie napięcie panuje między jego mamą a tobą. Myślę, że jest w okropnej sytuacji.
              • daisy Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:56
                Wie też twój syn.
                Być może chłopcy naprawdę by się lubili w normalnych okolicznościach - ale teraz są wepchnięci przez was w sytuację, która uniemożliwia naturalną przyjaźń i swobodne spędzanie czasu razem.
              • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 22:02
                no nie, to już przesada.

                ja nie przyjęłam ich z ulicy ani z dworca. pani Y ma umowę o pracę w Polsce, pesel i ubezpieczenie, jej syn chodzi do szkoły. to nie jest tak, że albo u mnie, albo w rowie będą mieszkać. i sorki, ale nikogo sobie nie "kupiłam", a pisząc o "piesku" przekroczyłaś granicę absurdu.

                może jeszcze zaraz będzie, że go tu gwałcimy.
                • triss_merigold6 Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 22:04
                  pani Y ma umowę o pracę w Polsce, pesel i ubezpieczenie
                  czyli może wynająć mieszkanie
                  • sundace46 Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 16:15
                    triss_merigold6 napisała:

                    > pani Y ma umowę o pracę w Polsce, pesel i ubezpieczenie
                    > czyli może wynająć mieszkanie

                    Może, tylko mam wrażenie, że autorka wątku jej nie pozwala, a od nas oczekuje...w zasadzie nie mam pojęcia czego.
                    • vivi86 Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 20:33
                      A w jaki sposób może jej tego zabronić?
                • borsuczyca.klusek Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 22:05
                  Ale daisy ma trochę racji. Chłopak stał się elementem szantażu emocjonalnego, kartą przetargową. Bardzo toksyczna sytuacja, która z czasem będzie tylko narastać.
                • daisy Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 22:09
                  ja nie przyjęłam ich z ulicy ani z dworca. pani Y ma umowę o pracę w Polsce, pesel i ubezpieczenie, jej syn chodzi do szkoły. to nie jest tak, że albo u mnie, albo w rowie będą mieszkać.

                  Więc nie bardzo rozumiem - jaki masz problem z wymówieniem pani mieszkania? Przecież według tego, co piszesz, chłopcy będą się dalej przyjaźnili?
                  Czy może jednak boisz się, że nie?
                  Sama sobie odpowiedz.
                  • ichi51e Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 22:12
                    ona chce ich mieć w domu i patrzeć jak zgodnie i rozkosznie się razem przyjaźnią bo jest wbrew pozorom control freakiem.
                    • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 22:19
                      tu masz rację!!!
                      • daisy Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 22:22
                        Ok, to wyprowadź panią przynajmniej po to, żeby nie robić krzywdy dzieciom.
                        • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 22:23
                          przemyślę.
            • ichi51e Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:58
              ale ten chłopiec nie ma możliwości nie lubić twojego dziecka zrozum. Jest w takiej sytuacji ze musi go lubić.0
              • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 22:02
                chyba dzieci nie znasz.
                • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 22:03
                  poza tym, oni się poznali i zakolegowali ZANIM Ostap z mamą zamieszkali u nas. widywali się raz w tygodniu i nie mogli doczekać kolejnego spotkania.
                  • ichi51e Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 22:05
                    acha
                  • daisy Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 22:10
                    Więc dlaczego się boisz, że przestaną się kolegować, jeśli Ostap z mamą się wyprowadzi?
                    • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 22:21
                      bo mieszkamy w małej wiosce, a on się może wyprowadzić gdziekolwiek, nie do innego mieszkania na tym samym osiedlu.

                      po prostu nie będzie możliwości, żeby się widywali.
                      • daisy Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 22:24
                        No to twój syn sobie znajdzie kogoś innego do zabawy. Na razie kupujesz mu kolegę, nie widzisz tego? To jest taka niby mała, pokrętna deprawacja.
                        • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 22:49
                          ?
                      • borsuczyca.klusek Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 22:29
                        Ale tak wygląda życie, że ludzie się wyprowadzają, zmieniają miasta, dzielnice, czasem nawet kraje. Ty utrzymujesz kontakt z każdym kogo lubiłaś w dzieciństwie?
                      • aqua48 Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 10:08
                        stephanie.plum napisała:

                        > po prostu nie będzie możliwości, żeby się widywali.

                        No i? Po prostu życie - ludzie się wyprowadzają, przenoszą, jedne przyjaźnie się zrywają inne zostają, nawiązuje się nowe. Czego się obawiasz?
                  • borsuczyca.klusek Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 22:14
                    Nie z każdym dobrym kolegą trzeba od razu mieszkać
                • ichi51e Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 22:05
                  serio myślisz ze jak jesteś ubogim krewnym to ci starzy pozwalają na fochy?
                  • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 22:23
                    uuu, no Mniszkówną powiało.
                    • daisy Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 22:27
                      Nie, tu wieje czymś gorszym, niestety. Ani ty, ani druga mama nie umiecie być dorosłe i rozgrywacie własne dzieci.
                      • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 22:48
                        strasznie się nakręcasz.

                        osąd tak kategoryczny przyjęłabym ewentualnie od kogoś z mojej rodziny, kto bywa tu regularnie i obserwuje sytuację, ale nie od osoby, która godzinę temu przeczytała moje wypociny.
                        napisałam, że przemyślę twój punkt widzenia, a jeśli nadal chcesz się na mnie wyżywać, to już twoja sprawa.
                        • daisy Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 23:01
                          Nakręcam? Wyżywam? Bo skomentowałam twój sarkazm z Mniszkówną?
                          Więc lepiej nie napiszę, czym powiewa teraz.

                          Ale prawdą jest, że nie lubię, kiedy ludzie wykorzystują dzieci, również dla dobra własnych dzieci. Może dlatego, że obserwowałam z bliska podobną do waszej sytuację z bardzo smutnym końcem.
                          • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 23:07
                            owszem, nakręcasz się. i wyżywasz.
                            • daisy Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 23:12
                              Nie, robię tego. Ale twój odbiór sporo mówi o twoich wewnętrznych przekonaniach w tej sprawie. Weź je pod uwagę, bo chyba słyszysz właśnie głos intuicji.
                              • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 23:23
                                pokazałam pani Y, twoje uwagi.

                                popłakała się z ulgi, że wreszcie ktoś zroumiał jej gehennę.

                                pyta, czy przyjmiesz ją z synem pod swój dach. co mam odpowiedzieć?

                                gotowa zaraz wyjechać.
                                • daisy Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 23:30
                                  Idź spać.
                                  • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 23:44
                                    a jak pomożesz dziecku, które doznaje krzywdy?
                                • sundace46 Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 16:18
                                  stephanie.plum napisała:

                                  > pokazałam pani Y, twoje uwagi.
                                  >
                                  > popłakała się z ulgi, że wreszcie ktoś zroumiał jej gehennę.
                                  >
                                  > pyta, czy przyjmiesz ją z synem pod swój dach. co mam odpowiedzieć?
                                  >
                                  > gotowa zaraz wyjechać.
                                  >
                                  Dobrze się czujesz?
                                  • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 18:18
                                    nie.
                          • volta2 Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 23:09
                            nie urywaj w najciekawszym miejscu, tylko opisz ten smutny koniec, czasem przykład daje więcej niż gadka umoralniająca
                            • daisy Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 23:18
                              Końce mogą być smutne na różny sposób, zależy od dynamiki relacji. Akurat w historii, którą widziałam, dziecko wykorzystane jako czasoumilacz skończyło ze złamanym sercem, a drugie - z nadłamanym kręgosłupem (moralnym), chaosem w głowie i zwątpieniem w siebie. Oba zostały skrzywdzone.
                          • vivi86 Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 20:37
                            Mniszchówną
                    • borsuczyca.klusek Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 22:30
                      Mnie zawiewa Orzeszkową 🙄
                      • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 22:48
                        byle nie Prusem...
            • aqua48 Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 10:05
              stephanie.plum napisała:

              > rozwiń, jak to, kupione dziecko.

              Gra Twoim poczuciem winy i manipuluje obecnością dziecka jako towarzyszem zabaw dla Twojego synka. I to jest bardzo nie w porządku, tak jakby sprzedawała dziecko.
        • m_incubo Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 22:50
          Ty sobie jaja robisz, prawda?
          Rozumiem, że mąż też nie jest u siebie i nie może zareagować, to twój dom?
          • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 01:32
            tak, mąż też z tych pokrzywdzonych, podobnie jak dzieci.
            • m_incubo Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 10:19
              No skoro nikt nie jest pokrzywdzony, tylko wszyscy zadowoleni, mąż, dzieci, baba, która mieszka za darmo, to skończ ględzić, bo widocznie tylko tobie coś nie pasuje.
              Nie psuj swoimi roszczeniami tej idealnej dla wszystkich sytuacji i nie stwarzaj problemów tam, gdzie ich nie ma.
              Za tę poradę możesz mi kibel wysprzątać. Zgłoś się na gazetowy.
        • hrabina_niczyja Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 00:57
          Czyli pod przykrywką dobrego serduszka i pomocnej duszyczki kupujesz synowi towarzystwo? Coś tu bardzo nie gra. Całe życie będą u ciebie mieszkać, bo syn bardzo przeżyje ich wyprowadzkę? Uwikłałaś w ten chory układ jeszcze swoje dziecko. A twoje dziecko nie musi ponosić konsekwencji twoich głupich działań. Dziecko ma mamę i tatę i z nimi mieszka. Ostap ma swoją mamę i właśnie się z nią wyprowadza, bo byli tu tymczasowo. Czas tłumaczyć dziecku oczywistości.
          • borsuczyca.klusek Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 00:59
            Zgadzam się z Hrabiną 🙄
            • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 01:32
              a ja nie.
              • obrus_w_paski Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 10:57
                No ale czego oczekiwałas? Rady mogą być tylko dwie:
                - albo pani się wyprowadza
                - albo pani zostaje.

                Jeśli zostanie to wciąż się będziesz frustrować bo nie będzie sprzątać, będzie zamykać drzwi i jak nie będziesz miła to nie pozwoli swojemu dzieci bawić się z tobą.

                Jeśli pani ma się wyprowadzić, to ty albo mąż musicie jej to powiedzieć.

                Dziecko nie musi mieszkać (!) ze swoim przyjacielem, przyjaciele tez znikają. Nie wiem ile lat ma twój syn, czy ty utrzymujesz kontakt zw wszystkimi przyjaźniami z dzieciństwa?

                Chyba ze naprawdę mieszkacie na takim głębokim zadupiu, ze bez tego chłopca twój syn będzie widywał inne dzieci taz na rok?
            • m_incubo Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 10:20
              Trudno się nie zgodzić.
              Zwłaszcza, gdy kojarzy się inne wątki autorki.
          • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 01:29
            nie kupuję, bandycko wymuszam.

            panią Y trzymam zamkniętą pod kluczem, żeby nie mogła pomóc własnemu dziecku, które tymczasem niecnie wykorzystuję.

            nie wiedziałam, że mój wątek zastąpi dziś wieczór niektórym Netflixa.
            • hrabina_niczyja Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 02:01
              Kobieto, ale tak to wygląda. Normalne, że to nie dziki zachód i nie kupiłaś ich na targu niewolników. Ale stworzyłaś sytuację, w której męczycie się ty i twoja rodzina z obca panią i nie można jej przeciąć, bo dziecko będzie cierpiało. Nie, nie można dzieci wikłać w takie układy, pozwalać na takie przywiązanie do obcych ludzi. To, że chłopcy się lubią jest jak najbardziej ok, ale każdy ma swoją mamę, swoją rodzinę i wiecznie ze sobą nie będą mieszkali. Mieszkają na chwilę, bo im pomagacie, ale Ostap nie będzie tu zawsze. I jak mama wola Ostapa do pokoju to nie przerywa zabawy brutalnie chłopcom i nie robi tobie i twojemu synowi na złość, a chce spędzić czas ze swoim dzieckiem co jest naturalne. Popierdolił wam się ten układ i zaburzyły role, które pełnicie. Ty nie jesteś matka Ostapa i nie masz obowiązku zostawać z nim jak jest chory. Ostap nie jest bratem twojego syna i nie będzie z wami mieszkał do 18tki. A pani nie jest sąsiadka Ostapa, a matka i jako matka ma prawo zamknąć się z własnym synem w pokoju, pójść na spacer, na plac zabaw i spędzać z nim czas. Pani jest też lokatorem u ciebie, pracuje i powinna ponosić opłaty przynajmniej za media, które zużywa.
              • anorektycznazdzira Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 04:43
                Weźcie już przestańcie, bo czytać tych bzdur nie mogę.
                Pani Y coś dolega? Od iluś miesięcy żyje sobie w tym, ma pracę, własne pieniądze, ubezpieczenie, pesel, dziecko w szkole, wie gdzie fryzjer i nic jej nie brakuje. A tutaj jakaś chora akcja, jakby ją ktoś porwał, zabrał paszport, wrzucił do piwnicy i zaczął "używać" jej dziecka.
                Dajcie se już luz,
                jeśli ktoś tam używa Ostapa to jego matka- która na bank już się zdążyła zorientować, że jest istotny dla darmowego lokum.
                • anorektycznazdzira Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 04:46
                  *w tym kraju
                • joanna266 Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 08:47
                  Matka Ostapa to przede wszystkim używa Stephanie i to bardzo używa.Zobaczyła szybciutko że ma do czynienia z miękką gumą i korzysta. Daj pani wypowiedzenie i tyle. Kolegi nie żałuj bo będzie ich jeszcze wielu a na pewnym etapie także koleżanki wink Daj życiu być takim jakie jest.
                • hrabina_niczyja Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 10:10
                  A ktoś pisze inaczej? U mnie już by pani nie było. Czy matka używa Ostapa? Nie sądzę. Matka na Ostapa pracuje, a ze Stefani jedynie korzysta, żeby mieć więcej dla Ostapa.
            • primula.alpicola Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 06:37
              stephanie.plum napisała:

              >
              > nie wiedziałam, że mój wątek zastąpi dziś wieczór niektórym Netflixa.
              >

              Poważnie? A ja od razu wiedziałam.
              Zaraz doczytam resztę, póki co widzę, że sarkazmem odpowiadasz na niepasujące Ci odpowiedzi.
              • pade Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 15:42
                Ja teżsmile
                Dlatego nawet się nie wypowiadałam, bo z góry wiedziałam co dziewczyny napiszą.
                I mają rację Stephanie.
              • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 19:50
                trudno, żeby mi wszystkie pasowały, nie sądzisz?
        • zielonyjeziorak Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 09:47
          Tego nie rozumiem - kobieta mieszkała z wami razem w jednym domu, dorosła była - nie miała żadnego udziału w obowiązkach domowych? Mieszkała jak w hotelu? Nie jak domownik?
        • alessa28 Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 12:50
          stephanie.plum napisała:

          > no nie wywalę. mój syn wreszcie ma towarzystwo, bardzo by to przeżył. a ona w k
          > ońcu jest uciekinierką, tak?
          > poprzednia moja gościni nie sprzątała, dlaczego ta musi?
          >
          > zamotałam się w tym wszystkim, ale akcja pokazania drzwi absolutnie mnie przera
          > sta.

          to jak kupilas synkowi kolege to nie narzekaj-placz i płać.
          Jestes niesamowicie naiwna i dajesz sie wykorzystywac ale sama nie chcesz przerwac tej sytuacji-wiec o co ci wlasciwie chodzi?
          >
          • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 18:23
            czytam takie urocze wypowiedzi i coraz bardziej zaczynam lubić moją panią Y.
        • argentea Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 13:16
          Ta musi, bo taki był układ. "...w zamian za pomoc w sprzątaniu, minimum raz w tygodniu" oferuję jej mieszkanie." - to Twoje słowa.
        • szaraiwka Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 14:59
          no to popros o oplate za pokoj. A sama zatrudnisz kogod dochodzacego do sprzatania.
        • sundace46 Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 16:13
          stephanie.plum napisała:

          > no nie wywalę. mój syn wreszcie ma towarzystwo, bardzo by to przeżył. a ona w k
          > ońcu jest uciekinierką, tak?

          Nic mnie tak nie irytuje, jak tak na końcu zdania.
          A co do twojego wątku, skoro nie chcesz, nie da się to czego oczekujesz? Sami mamy różdżką za ciebie sprawe załatwić? big_grin
          • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 18:21
            a wiesz, że strasznie mnie irytuje owo "tak" na końcu zdania.

            kiedyś sobie postanowiłam, że jak przyjdzie mi ochota tak powiedzieć, to zamiast tego powiem "co nie?".

            a co do tego wątku, to na tym forum nie raz widziałam, jak różdżką czaruchy sprawy załatwiały, więc dlaczego nie mieć nadziei, że i mnie pomożecie?

            :~)
      • agniesia331 Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 16:32
        Wywal ja. Wykorzystuje xie
    • ichi51e Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:31
      usiądź z nia i powiedz ze z nowym rokiem chciałabyś żebyście ustaliły w który dzień tygodni sprząta. Najbardziej ci psuje poniedziałek. No dobra to wpisujesz w kalendarz pon i pani niech sobie tak prace ustawi żeby to uwzględnić.
      • ichi51e Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:33
        a jak będzie narzekać i kręcić to siadasz i mówisz ze czasy ciężkie na Ukrainie złe się dzieje i ze znalazłaś kogoś kto bardzo potrzebuje i chce sprzątać wiec od nowego roku będą mieć sublokatora.
      • milva24 Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:34
        Zgadzam się.
      • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:36
        aaaa!
        akcja z kalendarzem była grana w październiku...
        • ichi51e Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:42
          no to jak ktoś nizej napisał - pani pracuje ja pracuje sprzątać nie ma komu - 5ego będę zbierać kasę na sprzątaczkę płacimy po 200zeta za sprzatanie wiec na pania wypada 100x4 - 400.
          Czemu Ostap nie chodzi do szkoły?
          • milva24 Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:45
            Też pięknie.
          • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:46
            Ostap chodzi do szkoły.
            • princesswhitewolf Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 23:24
              Trzeba ci dokoptowac drugiego Ostapka z mama do tego samego pokoju
            • yannefer Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 07:53
              też zrozumiałam, że nie chodzi
              • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 18:28
                chodzi, chodzi. tylko często choruje, a wtedy nie chodzi. a poza tym szkoła, nawet ze świetlicą, cały dzień nie trwa.
                • 1matka-polka Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 18:32
                  stephanie.plum napisała:

                  > chodzi, chodzi. tylko często choruje, a wtedy nie chodzi. a poza tym szkoła, na
                  > wet ze świetlicą, cały dzień nie trwa.
                  >

                  To jak daleko ma do tej szkoly i do swoich kolegow, ze sie nie moze z nimi po lekcjach spotykac?
                  • 1matka-polka Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 18:32
                    Mam na mysli twojego syna, ze mu tak szukasz towarzystwa na siłę?
    • primula.alpicola Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:33
      Twój mąż to święty człowiek.
      • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:37
        kocham Cię za ten komentarz!!!

        :~D
        • primula.alpicola Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:43
          Ale serio, przecież nic nie zmienisz, będzie jak jest, dopóki ona się nie wyprowadzi z własnej woli.
        • joanna266 Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 08:52
          Mnie się najbardziej podobała twoja odwaga do przyjmowania cięgów na forum bo i tak najgorsze masz w domu 😁
          Wybacz ale wyobrażam sobie jak Twój mąż w zaciszu np sypialni jedzie z twojej dobrotliwości i naiwności.No znam to z autopsji po prostu.
          • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 18:31
            mój mąż to inteligentna i złośliwa bestia, która w sypialni akurat znakomicie się sprawdza.
            poza sypialnią, to już bywa różnie.
    • noname2021 Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:35
      Przykre. Bardzo przykre dodatkowo, ze pani z Ukrainy, wiadomo, gdzie sie podzieje?
      Jak zawsze dwa wyjscia - albo zostaje tak jak jest, trudno. Wojna sie kiedys skonczy, to bedzie mogla kobieta wracac do siebie.
      Albo dajesz jej wymowienie - miesieczne, zeby nie bylo, ze wystawiasz za drzwi natychmiast.

      ah, i jeszcze trzecia opcja - zapraszasz do pokoju pani kolejna pania z Ukrainy, moze ta nastepna bedzie sprzatac? A tej pierwszej bedzie ciasno i niewygodnie i sie sama wyprowadzi?
      • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:40
        ale ja jej na pewno nie wystawię za drzwi. ja muszę sobie ze sobą poradzić, wymagać od niej współpracy i nie wstydzić się tego, czy jakoś tak.

        pomysł z dokwaterowaniem ciekawy...
        • alpepe Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:43
          Czyli idziesz utartą ścieżką biernej agresji.
        • ichi51e Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:43
          i pomożesz i wychowasz.
        • triss_merigold6 Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:45
          Wystaw, oddasz jej przysługę.
          • panna.nasturcja Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 23:24
            A zwłaszcza dziecku, które jest tu rozgrywane pomiędzy mamusią a „dobrą panią”, kupiona maskotka dla synka jaśnie pani, biedny dzieciak.
            • po_godzinach_11 Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 23:27
              panna.nasturcja napisała:

              > A zwłaszcza dziecku, które jest tu rozgrywane pomiędzy mamusią a „dobrą panią”,
              > kupiona maskotka dla synka jaśnie pani, biedny dzieciak.

              Jaśnie pani? Dlaczego traktujesz ją tak pogardliwie?
              • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 23:49
                ona już tak ma.
              • borsuczyca.klusek Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 23:51
                Nie tylko ona miała tanie skojarzenia
              • panna.nasturcja Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 00:19
                Bo ona tak traktuje to dziecko. Jak zabawkę dla swojego syna. Widzi go wyłącznie w kontekście swojego dziecka. Nie martwi się, gdzie tamci się podzieją tylko z kim będzie się bawił jej synek, nie widzi przykrości tamtego dziecka, gdy matka zamyka się z nim w pokoju tylko krzywdę własnego dziecka, bo to nie ma się s kim bawić, nie zastanawia się nad ich dalszym losem w zadnym innym kontekście poza przyjemnością swojego dziecka. Które mogłby miec innych kolegów, gdyby matka go nie monopolizowała o czym było wiele razy w innych wątkach.
                • danaide2.0 Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 00:22
                  Przykrość tamtego dziecka powinna widzieć przede wszystkim jego matka. Są matki, które grają kartą "dzieci" wyrządzając krzywdę zarówno innym dzieciom, jak i swoim, rykoszetem.
                  Ale ludzie ciagle łapią się na to, że inni są "mili" i "fajni".
                • po_godzinach_11 Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 00:30
                  panna.nasturcja napisała:

                  > Bo ona tak traktuje to dziecko. Jak zabawkę dla swojego syna. Widzi go wyłączni
                  > e w kontekście swojego dziecka. Nie martwi się, gdzie tamci się podzieją tylko
                  > z kim będzie się bawił jej synek, nie widzi przykrości tamtego dziecka, gdy mat
                  > ka zamyka się z nim w pokoju tylko krzywdę własnego dziecka, bo to nie ma się s
                  > kim bawić, nie zastanawia się nad ich dalszym losem w zadnym innym kontekście
                  > poza przyjemnością swojego dziecka. Które mogłby miec innych kolegów, gdyby mat
                  > ka go nie monopolizowała o czym było wiele razy w innych wątkach.

                  I dlatego, że tak to widzisz to nią pogarszasz?

                  Co z tobą jest nie tak, Nasturcjo, że wpadasz na forum tylko po to aby gryźć po kostkach inne forumki - obce ci kobiety? Co z tobą nie tak?

                  Autorka nie jest odpowiedzialna za swoich gości ani za ich przyszłość. Otworzyła dla nich swój dom i cieszy się, że jej synek ma dobrego kolegę. Za tamtego chłopca odpowiedzialna jest wyłącznie jego matka.
                  • panna.nasturcja Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 05:14
                    Nie, w tym wypadku obie osoby dorosłe, autorka i matka tamtego chłopca krzywdzą dzieci, obu chłopców, bo obu te role szkodzą.
                    A autorka nie pierwszy raz opisuje z dumą krzywdę robioną swojemu dziecku.
                    Sorry, w takich wypadkach nie będę grzeczna ani miła, tam jest żywe dziecko.
                    • claudel6 Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 13:53
                      przestań dramatyzować, bo niedobrze się robi
                • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 00:48
                  i ja mam teraz niby udowadniać, że nie jestem taka głupia, ograniczona i podła?

                  nie, nie będę. gliglaj się na zdrowie.
                  • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 00:49
                    zesztą, tak naprawdę jestem jeszcze gorsza.

                    :~[]
                • ichi51e Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 01:02
                  @nasturcja wink myśle ze nie masz racji - myśle ze raczej jest to ten typ osoby który zwyczajnie lubi dzieci i wszystkie nasze są.
                  Tak sobie myśle ze problemem nie jest ze babka nie sprząta tylko ze watkodajka czuje się wykorzystana i w chorobie odczuła to wyjątkowo boleśnie. Babka miała sprzątać ok nie sprząta, ale zobacz ona się żali tez o mase innych rzeczy - w skrócie o to ze babka ich traktuje z dystansem, nigdy jej nie ma, dziecko zostawia pod opieka Stefy, siedzi zadowolona u siebie, symuluje choroby a jak się trafi cos ciekawego to fru zdrowieje i jej nie ma. Traktuje ich instrumentalnie - nie jest ani domownikiem ani najemca - gdyby jeszcze się przyjaźniła ale nie bo one są z innej bajki chyba. Autorka probowala gadac po babce spływa jak po kaczce. Na pocieszenie babka rzuca dziecko które watkodajka chyba bardzo lubi i zabiera je jak się obrazi. Ktoś już pytał "czy ona ci chociaż herbatę zrobiła w chorobie?" pytanie zdaje się zostało bez odpowiedzi.

                  Ale głupio ja tak wysiudac - ciężka sytuacja. Trzymaj się.
                  • hrabina_niczyja Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 01:14
                    Nie, to jest typ osoby, która ma swoje wizje i oczekuje, że ktoś je będzie spełniał. Tymczasem nie spełnia i narasta frustracja. W dodatku podsycana emocjami typu ja tobie tyle dałam, a ty mi nie dajesz nic w zamian. Dlatego każda pomoc powinna być na ściśle określonych warunkach i tylko w takim wymiarze jaki jesteśmy w stanie udźwignąć, gdyby ktoś nas wydymał. Bez oczekiwań wzajemności. Czyli albo daje ci dom i stawaj na nogi, ale nie oczekuje niczego. Albo daje ci dom i oczekuje sprzątania, przy czym jak nie sprzątasz to uj ci w du...e, chciałam pomóc, a ty mnie wykorzystałaś, więc albo płać albo papa. I zamykam temat bez żalu i złości.
                  • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 01:43
                    dzięki, przeczytałam to na dobranoc.
                    masz rację.
        • borsuczyca.klusek Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:57
          Nie musisz jej dramatycznie wystawiać za drzwi, ale możesz zakończyć współpracę i dać jej czas na znalezienie nowego lokum.
    • aandzia43 Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:36
      Niech zacznie płacić za mieszkanie skoro nie sprząta czyli nie wywiązuje się z umowy. Kasę przeznaczysz na inną panią sprzątającą.
      • agniesia331 Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 16:34
        Policz jej 1500 za pokój. Będziesz mieć na panią sprzątająca 2 x w tyg. 4 sprzątania to ile? 600 czy 800 zł? Nie doceniła to albo kasa albo wyprowadzka. Ja bym tak nie wytrzymała.ze ktoś mnie oszukuje
        • ita.11 Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 16:39
          agniesia331 napisała:

          > Policz jej 1500 za pokój.

          1500 zł za pokój??? Ludzie w małych miastach płacą 2000 zł za wynajem malutkiego mieszkania 50 mkw. Zdecydowanie za drogo.
          • ichi51e Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 16:44
            bardziej 500
          • agniesia331 Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 17:45
            ita.11 napisała:

            > agniesia331 napisała:
            >
            > > Policz jej 1500 za pokój.
            >
            > 1500 zł za pokój??? Ludzie w małych miastach płacą 2000 zł za wynajem malutkieg
            > o mieszkania 50 mkw. Zdecydowanie za drogo.
            A u nas w Warszawie 46 m2 się wynajmuje za 3500 więc xhyba nie za drogo
            • alicia033 Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 18:05
              agniesia331 napisała:

              > A u nas w Warszawie 46 m2 się wynajmuje za 3500 więc xhyba nie za drogo

              A u mnie na Podlasiu 2000 płaci się za wynajem ponad stumetrowego domu.
              Więc ten tego...
              • gryzelda71 Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 18:09
                Ale to chyba ww wsi bez sklepu spożywczego.
      • agniesia331 Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 16:39
        Ona karze cie tym.ze nie pozwala się bawić synkowi z twoim. Pisałaś że go wola do pokoju. A jak jej syn nie chodzi do szkoły to ty masz go ma glowie. Bez jaj. Nie daj się kobieto aż tak wkrecac
    • biala_ladecka Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:37
      Oj, nie powinnaś... wink
      • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:41
        wiem.

        ale cicho, może woman et consortes dziś mają wolne.
    • panna_lila Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:38
      czy ona Ci chociaż płaci za udostęnianie mieszkania?
      • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:41
        nie, to nie jest wynajem.
        • triss_merigold6 Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:45
          Nie ma umowy, tym bardziej możesz ją wystawić.
          • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:48
            no przecież to jest oczywiste, że mogę... mój problem nie polega na tym, że nie wiem, czy mogę.
            • konsta-is-me Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 01:21
              Możesz a nawet powinnaś.
              Demoralizujesz owa panią i uczysz ja podejścia ,że jej się po prostu należy i już.
              Chyba ,że innym też "się należy" więc przyjmij Polkę z dzieckiem.
              Ale Polki nie przyjmiesz, bo nie mogłabyś się masować wlasnym dobrym serduszkiem.
              Hipokryzja aż wali po oczach.
              Pani pracuje, więc albo płaci za pokój, albo wynagradza to sprzątaniem itp
              Jak KAŻDY człowiek, w każdym kraju.
              Takie jest życie.
              Jakoś ci nie współczuję, sorry- jak lubisz- cierp w milczeniu.
            • aqua48 Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 10:23
              stephanie.plum napisała:

              > no przecież to jest oczywiste, że mogę... mój problem nie polega na tym, że nie
              > wiem, czy mogę.

              Twój problem polega na tym, ze pragniesz zmienić inną osobę. A to nigdy się nie udaje. Możesz zmienić tylko i wyłącznie swoje zachowanie.
              Zatem wyjścia są takie jak wyżej napisano - dajesz pani miesiąc na znalezienie nowego lokum i mówisz że MUSI się wyprowadzić i zabrać swoje rzeczy, bo1 lutego do jej pokoju wchodzi umówiona właśnie ekipa remontowa./ty ten pokój już obiecałaś komu innemu, bardziej potrzebującemu/komuś z rodziny
              - mówisz że od 1 lutego będzie musiała płacić czynsz, w kwocie takiej i takiej i te pieniądze przeznaczasz na sprzątaczkę.
              • konsta-is-me Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 15:16
                Jeszcze jest opcja nr.3- Stephanie zatrudnia dodatkowa sprzątaczkę dla pani Ukrainki,oczywiście ze swoich pieniedzy i wypłaca jej (Ukraince) dodatkowe kieszonkowe by pokazać jak bardzo jest "labradorem" i kocha bezgranicznie wszystkich ludzi.
                W następnym etapie, wyprowadza się z mężem i dzieckiem, przepisując na panią Ukrainkę mieszkanie, co udowadnia że ma serduszko, nie jest podła Polka i nie jest ruskim trollem.
                Po czym zamieszcza kolejny żenujący wpis na ematce , bijąc się w piersi ,że już nie może pani wspierać,albowiem sama mieszka pod mostem.
                • geoardzica_z_mlodymi Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 17:09
                  Pierwszy raz zdaje się, nie mogę się nie zgodzić.
                • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 18:34
                  :~D dobre
    • berdebul Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:41
      Mąż i syn mają ręce przyrośnięte do ciała, co uniemożliwia im sprzątanie części wspólnych?
      Pani należy przypomnieć „Zdzisiu, ja sprzątam w parzyste, ty w nieparzyste dni, boordel trzeba ogarniać regularnie, inaczej się nie pozbieramy”.
      • stephanie.plum Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:42
        syn ma osiem lat a mąż wyłącznie fiuuuta.
        • fogito Re: nie powinnam o tym pisać... 15.12.22, 21:59
          Matko jedyna. Wyłącznie 😳
        • marta.graca Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 05:45
          A ręce mają? Ośmiolatek nie ma żadnych obowiązków?
          • ichi51e Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 09:12
            a twój ośmiolatek sprzątał kuchnie czy garaż? w wieku lat 8 to dobrze jak sprząta po sobie...
            • hanusinamama Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 09:21
              A to kiedy mozna panicza zagnać do obowiązków?
            • m_incubo Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 10:27
              Moje ośmiolatki ogarniały zmywarkę w kuchni (do/z), nie zostawiały naczyń po posiłkach na stole, tylko sprzątały po sobie, sprzątały z grubsza swoje pokoje (układały zabawki, ciuchy), odkurzały przedpokój na górze i miały obowiązek pamiętać o miseczkach kota. O kuwecie też, gdy były starsze.
              No chyba mogę z ulgą powiedzieć, że nie mieszkały na krzywy ryj.
              Jaja sobie robisz?
              • ichi51e Re: nie powinnam o tym pisać... 16.12.22, 10:37
                przecież to co wymieniasz to są normalne obowiązki domownika nie sprzątanie. jaja sobie robisz? dajesz im medal ze swoje majtki zbierały z podłogi?