primula.alpicola
16.12.22, 17:32
Chyba jeszcze nie było wątku?
Dla mnie hitem tego roku jest skwalan z trzciny cukrowej. Tak wielofunkcyjnego i super skutecznego specyfiku jeszcze nie spotkałam. Dodaję do kremy, wklepuję sam skwalan pod oczy, jest świetny na końcówki włosów, a co robi z suchymi skórkami wokół paznokci, to się w głowie nie mieści.
Drugi hit, to balsam brązujący Mokosh marakuja. Obłędnie pachnie, oczywiście po kilku godzinach pojawia się ten upiorny chemiczny smrodek, którego nienawidzę, ale ja wtedy śpię. A rano biorę prysznic i smrodek znika, za to zostaje nawilżona skóra o ładnym kolorze. Uwielbiam. Wypróbowałam też ten starszy, pomarańcza z cynamonem, równie fajny, ale wolę zapach tego pierwszego.
Ostatni, olej lniany tłoczony na zimno, oczywiście. Łyżka dziennie, stosowany wewnętrznie. Miałam latem jakiś potworny wynik lipidogramu (pisałyście mi wtedy, że to stres), otóż po kilku miesiącach tej łyżki dziennie znowu mam wyniki w normie. Planuję też wypróbować olej z wiesiołka i czarnuszki. Aha, kosmetyczny efekt też jest, gładsze włosy bez przesuszu.
Macie jakieś swoje hity?