dreg13
17.12.22, 11:05
Naprawdę, próbowałam. Uznałam, że ok, nie będę taka, nie będę korzystać z ciepełka sąsiadów. Odkręciłam w kuchni, w łazience i trochę u dzieci. I nawet działało - do momentu, kiedy spadł śnieg i zrobił się mróz. Jak zrobił się mróz, to nagle wszystkie kwiaty zaczęły mi zdychać, choinka zaraz mi opadnie, a ja zaczęłam chodzić półnaga. I budzić się zapuchnięta, i z zawalonym nosem i gardłem.
A dzisiaj od rana wietrzę, zakręciłam wszystkie kaloryfery i sory, ale nie. No nie.
Moi sąsiedzi najwyraźniej uwielbiają żyć w saunie. Ja tego nienawidzę. I teraz oni pewnie będą musieli grzać jeszcze bardziej