zielone.pole
21.12.22, 15:11
batonik z advocatem i parę krówek i ... od 18.00 dieta! Za pół roku to ja wkleję tutaj zdjęcie brzucha.
Po prostu muszę, muszę to zjeść...
Mam zdrowy obiad ale jakoś mnie nie ciągnie do zdrowego. Napcham się pizzą, popiję colą. Potem batonik plus krówki i popiję gorzką kawą.. a potem będę szczęśliwa.
Nie potrafię, ot tak, zacząć diety/zmiany nawyków żywieniowych, bez tego napchania się do nudności...
A jak się motywowałyście do zmiany?
Szkoda, że nie odwiedzam teściowej bo nie miałabym problemu z silną motywacją: aby jej oko zbielało!

Pamiętam jak kiedyś po dziecku ważyłam bardzo mało, to pytanie "czy ty coś w ogóle jesz?" były normą.
Albo widząc mnie wpadała we wspomnienia: "ależ ja byłam chudziutka!"
Może jednak pomyślę o teściowej i chociaż tych batoników nie zjem...