unikotka
23.12.22, 07:41
Artykuł z wyborczej:
wyborcza.pl/7,75410,29279268,trzy-sprawy-o-ktore-warto-poklocic-sie-w-swieta.html?utm_source=mail&utm_medium=newsletter&utm_campaign=poranny&NLID=140c4ee11aed3a18a396a663fdd3f67ed02236c93d56ed46a144ff8886fda981
Rzecz jasna, chodzi o dyskusję, nie o skakanie sobie do gardeł. Autor namawia do przedstawiania spokojnie sensownych argumentów itp. Jaka jest jednak szansa, że taka dyskusja nie zakończy się awanturą, lub co najmniej spięciem? Moim zdaniem w wielu domach mała.
Jak ktoś nie ma dostępu, to:
- Absolutnie nie namawiamy do wszczynania awantur przy wigilijnym stole, ale są sprawy, o które pospierać się warto, a nawet trzeba i nie chować głowy w pierogi. (...)
To co robić, kiedy wujek zacznie wygłaszać nad smażonym karpiem swoje prawdy o wojnie w Ukrainie, która nas za dużo kosztuje? Przecież to nie jest „jego wojna”, a uchodźcy dostają wszystko za darmo, jakbyśmy byli jacyś gorsi. Albo kiedy tenże wujek należy do entuzjastów płotu na granicy Białorusią i niewpuszczania pod żadnym pozorem „nielegalnych imigrantów podsyłanych nam tu przez Putina i Łukaszenkę”. A na koniec, wspomniany wujek ogłosi, że żadnych zmian klimatu nie ma, to wymysł polityków, chciwych korporacji i naukowców szukających sensacji.
To co? Dobry pomysł czy nie?
Moim zdaniem jednak nie, bo szanse na przekonanie kogoś zmanipulowanego przez TVP minimalne, za to na kłótnię spore.