godzina.forumowania 27.12.22, 20:29 się samodzielnie rodzi? Jak to jest? Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
kk345 Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 27.12.22, 20:33 Jeśli nie ma komplikacji. Odpowiedz Link Zgłoś
woman_in_love Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 27.12.22, 20:35 tak, zjada się Odpowiedz Link Zgłoś
gaskama Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 27.12.22, 20:39 Matka czy ojciec? A może rodzinnie? Odpowiedz Link Zgłoś
woman_in_love Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 27.12.22, 20:45 Matka jest tylko jedna i to ona zjada. Płodzimierz nie ma żadnych praw. Moje łożysko moje jedzenie! Odpowiedz Link Zgłoś
gaskama Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 27.12.22, 20:51 A to przepraszam... Ja się dzielę. Odpowiedz Link Zgłoś
tanebo001 Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 27.12.22, 20:51 Eating My Girlfriend's PLACENTA After Birth! Odpowiedz Link Zgłoś
malenka9 Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 27.12.22, 21:25 woman_in_love napisała: > tak, zjada się u zwierząt. Np. suczka zjada łożyska, kupki młodych, u ludzi to rzadko się zdarza. Odpowiedz Link Zgłoś
woman_in_love Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 27.12.22, 21:28 nie znasz najnowszych trendów, widać że jesteś 50+ Odpowiedz Link Zgłoś
malenka9 Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 27.12.22, 21:34 woman_in_love napisała: > nie znasz najnowszych trendów, widać że jesteś 50+ W chińskiej medycynie naturalnej placentofagia znana jest już od 1400 lat. tak więc, kulą w płot. Odpowiedz Link Zgłoś
ga-ti Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 27.12.22, 21:37 Niby samodzielnie, ale chyba dają coś na przyspieszenie skurczy, żeby za długo nie czekać. Odpowiedz Link Zgłoś
maleficent6 Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 27.12.22, 23:48 Tak, często podają oksytocynę. Żeby położne nie musiały długo czekać 🙄 Przy prawidłowym, fizjologicznym przebiegu nie powinno się jej podawać. Ogólnie, łożysko rodzi się 'samo' po urodzeniu dziecka, później lekarz/położna ocenia stan, czyli np czy jest całe. Odpowiedz Link Zgłoś
daisy Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 28.12.22, 01:17 Rodzi się samo. I dość mocno to boli. Odpowiedz Link Zgłoś
ga-ti Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 28.12.22, 09:42 Nie strasz, zwykle kobieta jest "na chaju" poporodowym, zajęta pytaniami, co z dzieckiem ( które wtedy ważą, mierzą i badają), że nie zauważa kiedy łożysko rodzi. Najbardziej boli "wyciskanie" pozostałości z brzucha już po łożysku, położne tak wymasują, że masz wrażenie, że jelita wydalisz 😉 Odpowiedz Link Zgłoś
turzyca Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 28.12.22, 09:47 > Najbardziej boli "wyciskanie" pozostałości z brzucha już po łożysku, położne tak wymasują, że masz wrażenie, że jelita wydalisz Kolejna fascynująca procedura w polskich szpitalach. Odpowiedz Link Zgłoś
palacinka2020 Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 28.12.22, 09:51 Ze przepraszam co wyciskaja?? Odpowiedz Link Zgłoś
ga-ti Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 28.12.22, 09:55 Jesteś w takiej pozycji że nie bardzo widzisz co się udało wycisnąć. Odpowiedz Link Zgłoś
geoardzica_z_mlodymi Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 28.12.22, 09:58 Przez 2 h, jak nic się z dzieckiem nie dzieje, leży ono na brzuchu matki, ssie. Dopiero potem są badania. Odpowiedz Link Zgłoś
ga-ti Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 28.12.22, 10:14 Tak? 8 lat temu jednak dziecko zważyli, zmierzyli, odflegmili, sprawdzili wszystko, co do oceny w skali apgar potrzeba, a ja w tym czasie urodziłam łożysko. Dostałam dziecko na siebie, otulili nas kołdrą i sobie poszli do kolejnych porodów. Po 2 godzinach odwieźli na położniczy. Może tak trafiłam albo procedury się zmieniły. Odpowiedz Link Zgłoś
geoardzica_z_mlodymi Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 28.12.22, 10:24 Widocznie zależy od szpitala. U mnie tak było nawet kilkanaście lat temu i teraz tak jest, bo koleżanka jest tam położną. Odpowiedz Link Zgłoś
palacinka2020 Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 28.12.22, 11:24 Pierwsza ocene dziecka przeprowadza sie od razu, trwa to chwile. Skale apgar tez od razu. Mierzenie moze poczekac. Odpowiedz Link Zgłoś
geoardzica_z_mlodymi Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 28.12.22, 12:03 Ale do tego nie trzeba oddzielać matki od dziecka, o ile nie ma istotnych wskazań medycznych. Odpowiedz Link Zgłoś
daisy Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 28.12.22, 18:36 Nie podano mi w ogóle oksytocyny ani nikt mnie nie popędzał, bo rodziłam w domu - a jednak ból przy wydalaniu łożyska pamiętam jako bardziej dotkliwy i nieprzyjemny niż ból przy porodzie. Wiem, że brzmi to wariacko, ale tak jest. Może to kwestia właśnie jakiegoś oszołomienia porodowego, które za szybko mi przeszło. Odpowiedz Link Zgłoś
memphis90 Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 28.12.22, 16:10 Hmm, to ja w ogole nie czułam bólu podczas rodzenia łożyska. Szybko poszło, jeden dodatkowy skurcz, uczucie określiłabym jako niesprecyzowanie „dziwne”, ale nie bolesne. Odpowiedz Link Zgłoś
mikams75 Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 28.12.22, 16:46 nic nie bolalo, ledwo poczulam, ze cos jeszcze ze mnie wylazlo zaaferowana dzieckiem i tym co sie dzialo wokolo, nic mnie tez nie masowali, nie wyciskali ze mnie. Ale nie bylo komplikacji, lozysko wyszlo w calosci. Odpowiedz Link Zgłoś
hanusinamama Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 28.12.22, 17:48 Po pierwszym dali oksytocynę zeby mnie szybciej wypchnąc z porodówki....i tak bolało. Przy drugim położna czekała...i nie bolało. Odpowiedz Link Zgłoś
godzina.forumowania Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 28.12.22, 10:09 U mnie łożysko usunął lekarz. Na żywca. Bolało. Oddychanie przez maskę nic nie pomogło. Masakra. Nie wiem czym to zrobił, pewnie wyskrobał skrobakiem. Pamiętam silny ucisk na brzuch. Odpowiedz Link Zgłoś
ichi51e Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 28.12.22, 10:24 Ja to sprawdzałam i generalnie jest tak: Nie ma nic złego w tym ze łożysko rodzi się samo - trafiłam nawet na forum specjalistycznym na historie porodu wnuczki jakiejś wielkiej gwiazdy polskiego położnictwa profesora X (nazwiska nie pamietam) który kazał czekać aż łożysko urodzi się samo i zajęło to kilka godzin. Proces naturalny przewidziany przez naturę etc. Ale jak wiadomo poród szpitalny to szybki sprawny poród wiec nawet jeśli sobie załatwisz ze do porodu dziecka nie podadzą ci oksytocyny to raczej nie obronisz się przed podaniem oksy do porodu łożyska - co niestety kończy się potem łyżeczkowaniem często. Odpowiedz Link Zgłoś
palacinka2020 Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 28.12.22, 11:26 Rodzilam bez oksy a lozysko wyszlo samo bez bolu w kilka minut po porodzie. Nawet nie wiedzialam, ze to moze byc problem i ze istnieja "lyzeczkowania", az mi slabo... Odpowiedz Link Zgłoś
ichi51e Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 28.12.22, 12:23 No jak wszystko idzie sprawnie i masz dobra położna to jak los na loterii ;P moja była cały czas obrażona ze bez leków bez nacięcia i bez przebijania worka… No to chociaż na koniec mi ta oksy wcisnęła… Odpowiedz Link Zgłoś
memphis90 Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 28.12.22, 16:12 Rodziłam 2x, nie miałam podawanego żadnego oxy do rodzenia łożyska. Odpowiedz Link Zgłoś
ichi51e Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 28.12.22, 16:13 A dostawałam oksytocynę na początku jak jest w standardzie czy nie? Odpowiedz Link Zgłoś
hanusinamama Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 28.12.22, 17:50 W jakim standardzie? Ja nie dostawałam oksytocyny do porodu ani pierwszego ani drugiego...ale za to juz po urodzeniu pierwszej córki przyszła larwa i kazała dać oksytocynę "bo to juz ostatnia rodząca, niech szybko konczy"...sama słyszałam. Bolało pieruńsko. Drugi poród miałam bez oksytocyny....i czekano az się łozysko urodzi samo. Odpowiedz Link Zgłoś
maleficent6 Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 29.12.22, 13:54 Hanusina, wiele szpitali ma taki "standard", że podają oksytocynę rodzącej już na wejściu. Później tylko podkręcają, jeśli nie rodzisz wystarczająco szybko. Serio, super by było, gdyby wszędzie zachowywano jakiekolwiek standardy zgodne z zaleceniami, ale niestety tak nie jest. I dzieją się rzeczy niepojęte w XXI w, a ta oksytocyna to pikuś... Ja np rodziłam w podobno dobrym szpitalu, wyremontowanym, z zasobami (żeby nie było, że przypadkowy szpital w pcimiu)...prawie umarlysmy obie, a ta ciąża akurat była książkowa, super i w ogóle zero problemów. Tylko trafiłam na kretynów na porodówce.... Odpowiedz Link Zgłoś
memphis90 Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 29.12.22, 15:46 Za pierwszym razem miałam zzo, niestety. Zle się wbili w kręgosłup, na jakis bliżej nieokreślony przerażający czas (jakies sto lat) przestałam oddychać i nawet nie mogłam powiedzieć, ze nie oddycham, bo nie oddychałam - wiec potem kazali leżeć plackiem, wiec akcja stanęła. Wiec podali oxy na rozruszanie, ale wtedy skończyło się zzo i zrobiło się nieco nieprzyjemnie. Wiec posadziłam chłopa obok kroplówki i przez kolejne chyba 3 godziny pod groźbą utraty życia ściskał wężyk od oxy, żeby wcale nie kapało 😁 W końcu położna odłączyła oxy, bo „cos nie leci” i „chyba wenflon niedrożny”… W końcu wkurzyłam sie tym leżeniem, zażądałam piłki ze zgoda położnej lub bez niej (albo wychodzę stad i ch… będziecie mieć, ale nie poród!) i zaczęłam zsiadać z łóżka. I jak usiadłam, to już nigdzie dalej nie poszłam, bo włączyły sie parte 😂 Wiec teoretycznie oxy było, ale na skutek niesubordynacji i dzialan dywersyjnych - zostało w kroplowce… Za drugim razem dostałam tylko dolargan do przebicia pęcherza, bo mlody się pchał i pchał, ale pęcherz uparcie nie pękał, było pełno płynu w balonie przed główką i przeszkadzał we wstawieniu się. Nie było zzo, oxy nie nylo do niczego potrzebne. Wszystko poszło chyba w 4 h - nie żebym wiele pamietała 😁 Odpowiedz Link Zgłoś
mikams75 Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 28.12.22, 17:42 ja nie mialam niczego podawanego, lozysko wyszlo samo krotko po porodzie. Odpowiedz Link Zgłoś
eliszka25 Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 28.12.22, 11:45 Rodziłam dwa razy naturalnie i bez znieczulenia. Nie, że jakaś ideologia, tak wyszło, bo miałam szybkie porody. Rodziłam w wodzie i jak już weszłam do wanny z ciepłą wodą, to rozluźniałam się tak, że za moment było dziecko i znieczulenie nie było potrzebne. Za każdym razem łożysko „wyszło samo” krótko po tym, jak urodziło się dziecko. Nie pamiętam jak długo to trwało, ale byłam już na łóżku z dzieckiem. Poród łożyska był dla mnie praktycznie niezauważalny - prawie nic nie czułam, nic nie bolało i nikt mi niczego z nikąd nie wyciskał (wtf?). Za każdym razem tylko słyszałam, że łożysko już jest i położna z lekarzem dokładnie je oglądali, żeby sprawdzić, czy wyszło całe. Odpowiedz Link Zgłoś
swiezynka77 Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 28.12.22, 16:15 Samo wychodzi i położna ogląda czy jest całe. Ja kazalam sobie pokazać wyglądało jak bardzo duża i cienka wątroba Odpowiedz Link Zgłoś
rinoa_woman Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 29.12.22, 17:39 Teoretycznie rodzi się samo, ale w moim przypadku, gdy rodziłam drugi raz naturalnie (za 1 razem miałam cesarkę), to jak już dziecko było na świecie i zabrali go do badań położna powiedziała, że teraz zajmie się łożyskiem i dosłownie je ze mnie wyjęła, ale zrobiła to delikatnie i sprawnie, tak że w zasadzie tego nie poczułam tzn poczułam tylko że je usuwa, ale bez bólu. Myślę, że tak jak każda kobieta inaczej odczuwa bóle porodowe jak i sam poród, inaczej może czuć też "rodzenie" łożyska. I tak, praktykuje się zjadanie łożyska, ale wcześniej się je suszy i pakuje w kapsułki, podobno to pomaga lepiej przejść połóg. Nie wiem, nie próbowałam i raczej bym nie spróbowała. Odpowiedz Link Zgłoś
asia_i_p Re: Czy po porodzie siłami natury, łożysko 29.12.22, 17:51 Tak, i o ile pamiętam ta część już nie boli. Odpowiedz Link Zgłoś