Dodaj do ulubionych

Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traumy

28.12.22, 14:09
jakim jest poród siłami natury, nie zdecydowała się na ponowne macierzyństwo ?
Znam wiele opowieści. Kilka porodów bez znieczulenia a nawet wspomaganych kleszczami - a jednak kobiety zdecydowały się na drugi poród.
Pewnie wszystko zależy od indywidualnej odporności na wstrząsy smile
Obserwuj wątek
    • primula.alpicola Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 14:10
      Moje dwie koleżanki. Mają po jednym dziecku z powodu porodu.
    • arista80 Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 14:11
      Ja miałam bardzo ciężki poród przy pierwszej córce. Na drugie dziecko zdecydowałam się, ale dopiero po około 7 latach. O dziwo poród był szybki i sprawny.
      • godzina.forumowania Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 14:14
        No patrz, a ja po 12 latach jeszcze mam ciary na plecach... smile
        Po 7 to jeszcze ból krocza czułam wink
        • arista80 Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 14:23
          No jak widzisz każdy ma inaczej. Ja do około czterech lat po porodzie wzdrygałam się na myśl o drugim dziecku, a potem nagle coś mi się odmieniłam i dostałam "wścieku macicy", bo pragnienie drugiego było o wiele mocniejsze niż pragnienie pierwszego. W końcu udało się po 7 latach, bo po drodze musiałam pokonać problemy zdrowotne i niechęć męża do kolejnej ciąży.
          • godzina.forumowania Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 14:26
            Muszę przyznać, że u mnie biologia chyba zawiodła bo nigdy w życiu nie miałam wścieku macicy smile
            • joann_80 Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 30.12.22, 00:29
              Ja też nie. Wręcz przeciwnie
    • milli40 Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 14:12
      Ja. W dniu porodu wiedziałam że nie będę mieć więcej dzieci.
      • godzina.forumowania Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 14:17
        Ja - to samo.
        Czasami żałuję, że nie wybrałam cesarki (tzn że nie zapłaciłam w prywatnym szpitalu)
        • no_name33 Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 18:21
          godzina.forumowania napisała:

          > Ja - to samo.
          > Czasami żałuję, że nie wybrałam cesarki (tzn że nie zapłaciłam w prywatnym szpi
          > talu)


          Yyyy ja miałam cesarkę (zaplanowaną, bez bóli porodowych) i właśnie po cc moje dziecko jest jedynakiem. To był koszmar.
          • arthwen Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 29.12.22, 00:52
            Ja mam częściowe porównanie, bo po 13 godzinach mnie pokroili i cesarka to była czysta przyjemność w porównaniu do tego co działo się wcześniej jak jeszcze myślałam, że będę rodzić naturalnie.
            • latarnia_umarlych Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 29.12.22, 15:59
              arthwen napisał(a):

              > Ja mam częściowe porównanie, bo po 13 godzinach mnie pokroili i cesarka to była
              > czysta przyjemność w porównaniu do tego co działo się wcześniej jak jeszcze my
              > ślałam, że będę rodzić naturalnie.
              >

              U mnie to samo, tylko dłużej rodziłam. Cesarkę wspominam cudownie, jaka to była ulga.
    • lauren6 Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 14:24
      Ja pod wpływem pierwszego ciężkiego porodu SN zakończonego CC przy kolejnych ciążach miałam cesarkę na życzenie. Gdybym nie miała takiej opcji to już nigdy nie urodziłabym dziecka.
      • godzina.forumowania Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 14:28
        Myślałam o cesarce. Też bałam się samej cesarki ( jako 16latka byłam operowana na ginekologii i mam tam dosyć sporą bliznę..a przy cesarce byłoby ponowne cięcie...brrr...)
    • aandzia43 Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 14:24
      Ja. Nie jedyny ale przewodni motyw jedynactwa mojej córki.
    • bulzemba Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 14:28
      Znam dziewczynę której poród tak dał do wiwatu, że męża chciała z domu wyrzucić bo jej nie pomógł (czyt. nie kopnął krów żeby jej dały znieczulenie). Mąż chodził do psychologa żeby wiedzieć jak z żoną rozmawiać.

      Ale (co mnie dziwi) zrobiła se kolejne dziecko, jednak dopiero po tym jak znaleźli prywatną klinikę.
    • szara.myszka.555 Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 14:32
      Dla mnie poród był jednym z czynników, ale główny powód jest inny: po prostu nie odnalazłam się w macierzyństwie. Oczywiście daję z siebie 1000%, ale to nie dla mnie.
    • 18lipcowa3 Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 14:36
      Ja nie miałabym drugiego dziecka gdyby nie możliwość płatnej CC.
      I żeby nie było - nie miałam koszmarnego porodu ale ja się po prostu do tego nie nadaje
    • szmytka1 Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 14:38
      Ja dopiero po dekadzie, gdy dziecko nr 1 bardzo naciskało na posiadanie rodzeństwa, a ja zblizalam sie do 40 i to byl ostatni dzwonek. Od początku było wiadomo, że drugi poród to będzie cc.

      Podczas tego cc miałam zapaść i uszkodzono mi nerwy, także żaden poród nie dla mnie 😌
      • godzina.forumowania Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 14:57
        szmytka1 napisała:

        > Podczas tego cc miałam zapaść i uszkodzono mi nerwy, także żaden poród nie dla
        > mnie 😌

        Jednym słowem każdy poród to ryzyko utraty życia. Cesarka to też nie przelewki.
        • mava1 Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 15:14
          >Cesarka to też nie przelewki.

          jakos dziwnie moja szwagierka-położna sama urodziła 2 dzieci przez cesarkę. Zadnych wskazań medyczych. Ciekawe dlaczego? nie bała się "przelewek" a "tylko" porodu?
          Ja sama rodziłam w czasach, kiedy nie mozna było sobie opłacic cesarki czy znieczulenia. W dodatku trzeba by ło leżeć plackiem na łozu tortur. Dla mnie koszmar taki poród. Dla polożników i lekarzy pewnie też bo dałam im popalic. Mimo że porody szybkie to jednak bardzo intensywne,jakby te kilkanaście godzin skurczów skumulowało sie w 4 godzinach (pierwszy poród) lub w dwu (drugi poród).
          Mysle, że długo pamiętali mnie na tamtych oddziałach.
          Mozliwosć opłacenia znieczulenia czy cesarki to cywilizacyjne błogosławieństwo, z którego nalezy korzystać.
          • pitupitt Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 17:52
            Z medycznego punktu widzenia cesarka to zwyczajna operacja, z wszystkimi możliwymi ryzykami, komplikacjami i niedogodnościami. Z tym cywilizacyjnym błogosławieństwem bym nie przesadzała... Wkurza mnie przedstawianie cesarki jako wyjścia na kawę i ciastka.
            • trudneslowa Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 29.12.22, 19:18
              Chyba nigdy nie czytałam o cesarce, że to bułka z masłem. Natomiast w absolutnie każdej dyskusji pojawia się ciotka, która grozi paluszkiem i przypomina, że CC nie powinno być fanaberią.
    • zwyczajnamatka Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 14:55
      Ja. Nie był to jedyny powód, ale jeden z głównych.
      • zwyczajnamatka Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 14:58
        A i jeszcze dopiszę
        Jak sobie pomyślałam, że mogę znowu być w ciąży i znowu liczyć ruchy dziecka i zastanawiać się czy nie umarło mi w brzuchu to nie, nigdy więcej nie tylko porodu ale i ciąży.
    • ruscello Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 15:03
      W wyniku traumy, ale ciążowej + porodowej. Gdybym wiedziała, to opłaciłabym CC w innym mieście. Fizycznie dochodziłam do siebie przez pół roku, zdrowotnie po ciąży nigdy nie wrócę. Ale i tak psychicznie najtrudniej usiąść na fotelu gin.
    • bzdety2019 Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 15:15
      Poród miałam bajkowy (SN) tzn bolało ale na luzie mogłabym to zrobić jeszcze raz , wszystko mi się zamazało w głowie. Natomiast już samo macierzyństwo jest dla mnie taka trauma ze świadomie podjęłam decyzje o poprzestaniu na jednej sztuce.
      • bzdety2019 Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 15:20
        Rodziłam blisko 40 i nie mam śladu po porodzie i ciąży, zero rozstępów, nic nie wisi, zero szwów pęknięć itp. Za to koleżanka po cc miała problemy z blizna która się otwierała ( rodziła w renomowanym szpitalu w UE takim och i ach dla gwiazd za gruba kase) teraz jest oszpecona niestety i bez operacji plastycznej nie wróci do dawnej formy.
        Ja mam takie porównanie wiec prawda jest taka ze każdy poród może być do kitu, cc nie gwarantuje tęczowej krainy SN tez może dostarczyć traumy. Ale poród to tylko poród, wolałabym mieć traumę porodowa niż traumę wielu lat ciężkiego w obsłudze dziecka,
    • anorektycznazdzira Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 16:05
      Ja nie, wręcz przeciwnie, ale jedna moja znajoma owszem. Mój poród był zwykły, jej z komplikacjami.
    • pitupitt Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 17:48
      Nie znam. Znam za to taką, która po cesarce powiedziała "nigdy więcej", tak że wiesz, dla każdego traumą może być coś zupełnie innego. Sorry, że rozczarowałam.
    • bulzemba Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 19:46
      nie wiem jak wy ale ja mam wrażenie najgorzej psychicznie poród przechodzą kobiety najbardziej niezależne, te które są przyzwyczajone do pełnej kontroli nad całym swoim życiem.

      A tu ciało je zdradza, zmienia się w kłębek bólu którego (w naszym pięknym kraju) nie da się przerwać, często dyrygują nimi obcy ludzie po których widać że są w pracy.
      • memphis90 Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 19:50
        Niezależne nie znaczy nadmiernie-kontrolujące-każdy-jeden-aspekt-w-tym-biologię.
      • eriu Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 20:16
        Czyli chcesz powiedzieć, że najlepiej przechodzą poród ofiary przemocy wszelakiej, bo są tak przyzwyczajone, że im nie robi różnicy. To co się dzieje na porodówkach to jest przemoc po prostu:p. To, że rodzisz nie znaczy że przestajesz być osobą a właśnie tak traktują.
        • bulzemba Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 29.12.22, 16:12
          Ofiary przemocy też mogą się buntować bo część ofiar na wszelki przymus reaguje agresją nieadekwatną do sytuacji.
      • stare_haslo Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 20:30
        Zgoda.
        A największe traumy związane z początkami macierzyństwa mają te kobiety, które wcześniej były bardzo "poukładane". Po prostu chaos, który wnosi noworodek, całkowicie burzy ich uporządkowany świat.
        • bzdety2019 Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 29.12.22, 13:44
          Bzdura. Traumę z macierzyństwa maja kobiety, którym trafiają się trudne dzieci, nie maja pod ręka dziadków, nie stać ich na opiekunkę itp. Zapewniam cię ze z każdego człowieka zrobisz wrak jak przestanie spać albo będzie spał kilka godzin na dobę interwałami przez kilka lat. Tu poukładanie i chaos nie ma znaczenia, znaczenie ma ze nie śpisz ileś godzin an dobę przez wiele lat…
          • gr.ruuu Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 29.12.22, 13:55
            Są kobiety z które same przyznają, że nie mają obiektywnej trudnych dzieci, a w ogóle nie odnalazły się w macierzyństwie i żałują.
          • maleficent6 Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 29.12.22, 15:23
            No nie wiem. Mój pierworodny jest dzieckiem z niepełnosprawnością, był bardzo trudny zawsze. Ja byłam z nim zupełnie sama przez pierwszy rok, bez czyjejkolwiek pomocy. Traumy nie mam.
            Byłam i jestem bardzo poukładana i kontrolująca, noworodek też mi niczego tu nie zburzył.
            Żonę mojego wspólnika macierzyństwo przerosło mimo doskonałych warunków startowych, po prostu nie potrafiła się odnaleźć w nowej rzeczywistości.
            Ile ludzi, tyle przypadków i nie szukałabym tu specjalnie klucza - kto może być straumatyzowany a kto nie.
        • aandzia43 Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 29.12.22, 15:01
          "A największe traumy związane z początkami macierzyństwa mają te kobiety, które wcześniej były bardzo "poukładane". Po prostu chaos, który wnosi noworodek, całkowicie burzy ich uporządkowany świat"

          Bzdura. Największe traumy mają te którym w macierzyństwie zbiegło się nieszczęśliwie kilka czynników. Słaba psychika, skłonność do depresji, trudne dziecko, brak wsparcia, trudne warunki bytowe i jeszcze kilka innych. W dowolnej kolejności i w różnym natężeniu, nie wszystkie naraz, dwa wystarczą.
          • bulzemba Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 29.12.22, 16:08
            Do przyczyn traumy macierzyńskiej nie dopisałaś podstawowej: brak chęci na dziecko. Ale w sumie to można podpiąć pod słabą psychikę - bo gdyby miały jaja dzieci by nie było.
            • z_lasu Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 29.12.22, 16:26
              Nie ma związku. Można bardzo chcieć dziecka i tak rzeczywistość może człowieka przerosnąć.
    • memphis90 Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 19:48
      Idź na CiP albo cos. Ile można o porodach i łożyskach? To już chyba Twoj 3 wątek dzisiaj…
      • ichi51e Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 20:40
        daje łapkę w górę to samo chciałam napisać. Niech reanimuje CiPe.
    • gr.ruuu Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 20:06
      A dlaczego poród siłami natury ma być koniecznie traumą? Urodziłam tak trzy razy, w tym dwa bez znieczulenia i żadnej traumy nie mam. Więcej dzieci nie planuję, ale nie z powodu porodu.
      • szara.myszka.555 Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 20:17
        "A dlaczego poród siłami natury ma być koniecznie traumą"

        Nir "ma" być, ale może być. Na przykład z poniższych powodów:

        Niski próg bólu. Brak szacunku/wsparcia ze strony pracowników szpitala, lub wręcz koszmarne traktowanie. Brak znieczulenia (w moim przypadku było na nie za późno). Rozcinanie lub pęknięcie krocza, bolesne szycie. Powikłania poporodowe. Na pewno nie wymieniłam wszystkiego.
        • gr.ruuu Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 20:32
          W wątkodajka napisała "jest" a nie "może być". Tak jakby to była oczywistość
          • szara.myszka.555 Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 20:59
            Ale to Ty sama napisałaś, cytuję: A dlaczego poród siłami natury ma być koniecznie traumą. To Ci odpowiedziałam.
            • gr.ruuu Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 29.12.22, 13:54
              Ale to pytanie do wątkodajki, która stawia taka tezę
              • arthwen Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 30.12.22, 22:51
                Wątkodajka nie stawia tezy, że każdy poród naturalny musi być traumą. To twój wymysł.
      • szmytka1 Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 20:27
        Jakbyś rodziła po 2 oksytocynach, masażu szyjki, czopkach i po kilkunastu godzinach bólu by cię pocięli, wyciskaliby we 3 osoby z ciebie to duze dziecko, w wyniku czego będziesz porozrywana, uszkodzona tak, że nie będę opisywać, a dziecko niedotlenione, uszkodzone, że będzie niepełnosprawne, to inaczej byś śpiewała. Dodajmy do tego, że jest to twoje pierwsze dziecko, a ty jesteś miła i spokojną osobą, a oni wszyscy traktują cie tam jak rzecz, że masz wrażenie, że zwierzęta mają lepsza opiekę. Słuchasz docinków chamskich a lekarz w tym czasie siedzi przy biureczku i pije kawę z anestezjologiem. Wypisują cie na koniec taką pokaleczoną, gorączkującą, z chorym, polamanym dzieckiem, że ocierasz się o sepsę a obserwując w domu, że z dzieckiem jest coś nie tak drążysz sama i dowiadujesz się, że to mózgowe porażenie dziecięce. A poszłaś z takim idealistycznym nastawieniem, że jesteś mlodani silna i dasz radę, znieczulą cie w razie potrzeby, jak cos pojdzie nie tak, to zrobią te ciecie cesarskie, w ogole będą mili, przecież jak byłaś oglądać szpital, to wszystko pokazali i byli w sumie sympatyczni. Przy wypisie ty nie możesz usiąść a ordynator coś tam pierdoli, że zaprasza na kolejny poród tutaj. A potem odbijasz się miesiącami od drzwi do drzwi diagnozując to swoje dziecko i pierwszy rok spędzasz na rehabilitacjach. A na sama myśl o ciąży masz atak paniki i mimowolnie płaczesz.

        • gr.ruuu Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 20:35
          Różnica między porodem siłami natury a tym, co Ty opisujesz jest jak miedzy seksem a gwałtem - niby jest jakaś część wspólna ale to nie to samo. Sam w sobie poród nie musi być traumą. A że może nią być to oczywiste
          • szmytka1 Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 20:38
            Więc skąd to.pytanie twoje na wstępie? Skoro to.dla ciśnie oczywistość, ta różnica, to.miej też świadomość, to właśnie spotyka na.porodowce bardzo wiele półek i stąd ich trauma
            • szmytka1 Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 20:38
              Polek słowa mój słownik nie zna
            • gr.ruuu Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 20:42
              Pytanie brzmiało "dlaczego poród z założenia ma być traumą" a nie "dlaczego może nią być".
    • sueellen Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 20:08
      Miałam dwa porody bez znieczulenia, drugi poza szpitalem. Poród bez znieczulenia nie powoduje automatycznie traumy..
    • login.na.raz Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 20:22
      Ja przy drugiej ciąży dostałam wskazanie do CC od psychiatry. Wiedziałam, że po pierwszym porodzie nie urodzę naturalnie
      • bulzemba Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 29.12.22, 16:52
        I tak masz szczęście że wskazania wzięli pod uwagę. Znam giną który całą ciążę pie.przył dziewczynie że ze względu na padaczkę cesarka się należy jak psu buda a potem jej udowodnił że jest młoda i silna. I przy okazji obojczyk dziecku złamał. Konował zakichany.
    • ichi51e Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 20:37
      ja rodziłam naturalnie traumy nie mam - nie dlatego nie mam drugiego dziecka tylko po prostu pierwsze wymaga 100%
    • tol8 Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 20:59
      Ja.
      Dopóki nie zdecydowałam się na drugie dziecko.
      Drugi poród to była istna bajka.
    • szare_kolory Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 28.12.22, 21:07
      Mojej matki tu nie ma. Ale to jest właśnie przypadek tokofobii. Rodziła mnie w roku 1980. Nikt się wtedy nie interesował dobrem położnicy, a i tak była pod opieką stryja, szefa ośrodka zdrowia, ginekologa. Jest to dla niej straszne wspomnienie; myślę, że to było dla niej jak gwałt. Nie zdecydowała się na drugie dziecko i myślę, że miało to jakiś wpływ na to, że ja nie chciałam mieć dzieci.
    • arthwen Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 29.12.22, 00:49
      Ja. Tzn ja w ogóle całą ciążę i poród - który i tak zakończył się cesarką.
      I bardzo chętnie miałabym więcej dzieci, bo ani wstawanie w nocy, karmienie i całe oporządzanie niemowlaka, ani też później zabawy z małym dzieckiem mnie nie przerażały, tak w ciąży nie chciałam znowu być.
      Teraz mi zegar biologiczny tyka już, więc trochę zaczynam się łamać (no i nie ma opcji, żebym rodziła naturalnie, jakby coś, to tylko cesarka, żeby nie wiem co), ale biorąc pod uwagę sytuację, to nie wiem czy to "trochę" jest w stanie z tym wygrać, więc najbardziej prawdopodobne jest, że jednak dziecko będzie jedynakiem.
      • zwyczajnamatka Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 29.12.22, 16:35
        To masz tak jak ja, nie chce już nigdy być w ciąży, bo ciąża to był permanentny strach o dziecko przez 9 miesięcy, a potem traumatyczny poród i moje komplikacje poporodowe. Ale chętnie opiekowałam się dzieckiem i sprawiało mi to niesamowitą przyjemność.
        Chciałabym mieć więcej swoich dzieci, ale nie chcę być w ciąży, ani rodzić, czyli w moim przypadku tylko surogatka załatwiłby sprawę. Albo muszę zmienić płeć i zostać ojcem big_grin
        W każdym bądź razie już za stara jestem i moje dziecko pozostanie jedynakiem
      • marinella Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 29.12.22, 16:52
        Ja tam się przemogłam i nie żałuję - ciąże to była masakra, ale zdecydowanie było warto przezwyciężyć strach.
    • kklamra Re: Czy jest tu jakaś matka, która w wyniku traum 29.12.22, 13:17
      Ja miałam bardzo ciezki poród siłami natury. Mam jedno dziecko. Nigdy nie planowałam drugiego. Ale wiedziałam, że jak dziecko zaplanuje się samo to dam lekarzowi łapówkę aby wykonał mi cesarkę.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka