Dodaj do ulubionych

grypa, która nie mija

28.12.22, 15:17
co za cholerstwo???

chora byłam jakoś tak tydzień przed Świętami. w sumie rodzina była chora bardziej, ja tak po prostu "źle się czułam" plus jeden dzień gorączki. nawet nie leżałam.
a do dziś dnia czuję się jak nie do końca ożywiony truposzczak.

słabo mi. każdy ruch jest wyzwaniem. w nocy wiercę się jak wściekła, bo bolą mnie giczoły (mięśnie? stawy?)
rano nie mogę oprzytomnieć do południa, wstaję, bo budzi mnie ból brzucha, i siedzę nad herbatą jak jakaś mumia.
raz wsiadłam na konia, i to niedużego, bo Islandera, to zawiózł mnie, gdzie chciał, a ja miałam to gdzieś; to nawet nie był wór kartofli, tylko góra galarety w siodle.

spacery, owszem, ale w tempie późnoemerytalnym, i z poczuciem, że nogi mam jak z waty.

za to w kółko bym żarła, piję litrami herbatę lipową, cała jestem spuchnięta, w lustrze widzę coś koszmarnego.

najgorsza jest ta słabość, opuchnięcie i dziwny ból cielska.

CO-RO-BIĆ?

wygadałam się Wam, bo mężowi już nie mogę truć. rano raczy mnie tekstem:

- Jak się źle czujesz?

syn po grypie (gorączka przez ponad tydzień), wrócił do formy, ale do dziś dnia ma zawroty głowy, które zaczęły się, gdy miał prawie 40 stopni. na szczęście, są coraz rzadsze, ale bardzo mnie niepokoją.
Obserwuj wątek
    • joyce_byers Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 15:30
      No, ale tak właśnie wygląda obecnie grypa typu A. Sama przechodzę. Reszta rodziny już zdrowa, a ja daleko w tyle. Na tym też polega grypa. Cztery lata temu moja kuzynka dochodziła do siebie 3 tygodnie.
      Byłam u lekarza wczoraj. Powiedział, że jak najbardziej 10 -14 dni to może trwać sama gorączka w tę i z powrotem czyli jest, na drugi dzień jest ok, potem znowu wraca. Nic nowego w tej grypie.
      Solidaryzuję się z tobą. Można piedzielca dostać.
      • stephanie.plum Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 16:12
        dzięki...
        ano, można dostać pierdolca.
    • daniela34 Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 15:31
      Dać sobie czas i słuchać organizmu? Jeść, pić (ewidentnie tego sie domaga twoj organizm), leżeć, ewentualnie wolno spacerować, ale tylko wtedy jak czujesz przypływ energii.
      • daniela34 Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 15:33
        Ja tak bardzo długo wracałam do normy po jesiennej infekcji, która wg testów NIE była covidem. Czymkolwiek była, wracałam do formy chyba ze 3 tygodnie.
    • iwoniaw Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 15:33
      No to ja ci powiem, co robić: leżeć. Herbatkę, leki i świeżą piżamkę oraz zmianę pościeli ogarniają inni. Jak będziesz łazić, "tylko trochę" robić tego czy owego, to masz duże szanse ledwie zipać do wiosny, chyba że cie sieknie raz a porządnie, czego nie życzę. Jesteś chora - nie chojrakuj.
      • daniela34 Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 15:34
        No właśnie i konia niech zostawi w spokoju, bo jeszcze biedak będzie miał traumę, że mu jeździec zszedł na grzbiecie w czasie jazdy wink
        • stephanie.plum Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 16:37
          tak, od koni będę się póki co trzymać z daleka...
      • iberka Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 19:31
        Nie każdy ma "innych" do dyspozycji. Od tygodnia siedzę w domu i sił zero a dla młodej ugotować muszę itd. Cieszyłam się, że spędzi święta u ojca, ale wg niego święta to wigilia....wielce byłam ucieszona uncertain.
        Jutro lekarz, oby pomógł
    • mia_mia Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 15:41
      A nie rzuciła ci się ta grypa na serce? Może czas się wybrać do lekarza lub przynajmniej prywatnie zrobić ekg i badania krwi?
      • primula.alpicola Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 16:03
        Mój ojciec miał zapalenie osierdzia jako powikłanie po grypie, niestety nie pamiętam czy był opuchnięty.
        • stephanie.plum Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 16:28
          to brzmi rozsądnie...
          • primula.alpicola Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 17:18
            To zorganizujesz lekarza, czy dalej będziesz konsultować z bytami forumowymi..?
            No już, dzwoń. Albo daj mi numer do tego Twojego męża, to go zmobilizuję.
            • stephanie.plum Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 17:24
              kuszące z tym telefonem do męża!

              na razie spróbuję sama zorganizować wizytę, ale pisanie na forum chyba nie szkodzi?

              bo widzę, że bardzo Cię denerwuje, że tu się wytrząsam...
              • primula.alpicola Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 17:30
                Obawiam się o Twoje zdrowie i życie, i owszem, denerwuje mnie Twój niefrasobliwy stosunek do powyższych.
                • stephanie.plum Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 17:53
                  ale dlaczego zaraz niefrasobliwy. przecież widzę, że coś jest nie tak.
                  pytam tu, bo wiem, że wiele osób ostatnio miało grypę, może ktoś ma podobnie.

                  a tu właśnie się dowiaduję, że mam jutro zawieźć dzieci ze wsi na jakiś plener malarski w gminie.
                  mówię, że niestety jestem chora. słyszę, że organizatorka naprawdę na mnie liczy, i że w związku z tym "mam się do jutra wykurować".

                  z tonu głosu wynika coś w rodzaju "po prostu ci się nie chce, więc używasz żałosnych wymówek".
                  pani dodaje jeszcze, że "ona na choroby nie ma czasu". z tonu wynika, że tylko złamasy mają czas by chorować.

                  więc tym fajniej, że kogoś denerwuje mój niefrasobliwy stosunek do własnego zdrowia, bo tu będę robić za lenia i hipochondryczkę, która dupska łaskawie nie ruszy, tylko symuluje choroby.

                  :~(
                  • triss_merigold6 Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 17:58
                    Kwit od lekarza pomógłby zamknąć japę nadgorliwym.
                  • iwoniaw Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:01
                    Nie no, spoko, zawsze mozesz umrzeć albo chociaż soboe sprokurować powazne problemy kardiologiczne na resztę zycia, zeby sobie tylko ktoś nie pomyslał, że z lenistwa nie uprawiasz wolontariatu 🤦‍♀️
                    • stephanie.plum Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:09
                      przecież nie pojadę. ale już sama rozmowa nadszarpnęła mi nerwy.
                  • primula.alpicola Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:02
                    Baba jest bezczelna i jakim prawem tak do ciebie mówi.
                    • stephanie.plum Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:11
                      nie znasz takich tekstów? to zazdroszczę.

                      kiedyś, w młodości, sporo chorowałam. nasłuchałam się.
                      "prawa" żadnego nie ma, po prostu otwiera paszczę i wypuszcza słowotok. to skądinąd niezmordowana działaczka animująca życie miejscowej społeczności, a ja ma samochód.
                      • primula.alpicola Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:15
                        Zdarzało się że ktoś próbował, ale chyba miałam zniechęcający wyraz twarzy, bo szybko się to kończyło.
                        • stephanie.plum Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:16
                          :~)
                  • nangaparbat3 Re: grypa, która nie mija 30.12.22, 15:36
                    Okropne, teraz i ja się wściekłam. Mam nadzieję że się nie dałaś.
        • black_magic_women Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 20:48
          primula.alpicola napisała:

          > Mój ojciec miał zapalenie osierdzia jako powikłanie po grypie,

          Mnie po covidzie jeden ksrdio zdiagnozował, a potem drugi stwierdził, że zero i null, serce czyste. I bądź tu mądra!
          • black_magic_women Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 20:49
            Zdiagnozował zapalenie osierdzia.
          • triss_merigold6 Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 20:54
            Może należało zrobić echo serca i inne badania.
          • mia_mia Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 21:01
            Jeśli wizyty nie były w bardzo krótkim odstępie czasu to mogłaś do tego czasu wyzdrowieć.
    • primula.alpicola Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 15:47
      "CO-RO-BIĆ?"

      Udać się do lekarza po poradę.
      • stephanie.plum Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 16:15
        nie mam siły na lekarzy. zresztą, żadnego nie znam, moja lekarz rodzinna poszła na emeryturę, wiem o tym przypadkiem, bo nie byłam od pięciu lat.

        co nie zmienia faktu, że masz rację.
        • primula.alpicola Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 16:20
          Przestań grać w "tak, ale". Potrzebujesz lekarza.
          • stephanie.plum Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 16:33
            miałam dziś być na imprezie u kardiologa (to mój dobry kolega, i urządza dziś wieczór imprezę), ale nie pojadę, oczywiście. a szkoda, może bym mu wydarła z gardła jakąś poradę.
            • primula.alpicola Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 17:15
              Kurwa mać.
              To zadzwoń do niego żeby przyjechał Cię zbadać! Na litość boską!
              • stephanie.plum Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 17:21
                nie przyjedzie, tylko powie to, co Wy (razem z kurwa mać).
                • triss_merigold6 Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 17:24
                  A Ty czekasz na...?
                  • stephanie.plum Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 17:30
                    teraz? aż się woda na herbatę zagotuje czekam.

                    spokojnie. przedwczoraj byłam w stajni, wczoraj w lesie. żyję, tyle, że mi się nie poprawia, i doszły takie niefajne objawy.
                    żeby trafić do jakiegoś sensownego lekarza, muszę dopiero się zapisać do przychodni w mojej okolicy i poczekać na termin, tu się z marszu jedzie chyba tylko na SOR, nie w moim przypadku, bo nic strasznego się nie dzieje. gdyby się działo, mąż by mnie tam zawlókł.

                    dzięki (serio) za troskę i ostrzeżenie!!!
                    • primula.alpicola Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 17:31
                      Oszaleję z Tobą.
                    • triss_merigold6 Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 17:40
                      Masz książkowe objawy niewydolności krążenia. Puchnięcie, obrzmialosc, narastające osłabienie to właśnie niewydolność krążenia, przechodzi Ci właśnie w niewydolność oddechowa.
                      • stephanie.plum Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:07
                        no to mnie teraz zdenerwowałaś.
                        zapisze się do tych lekarzy, choć na samą myśl mi słabo.
                        • triss_merigold6 Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:15
                          O ile covida miałam i mam w dupie, o tyle jestem wrażliwa na grypę i ryzyko powikłań zwłaszcza kardiologicznych z powodu ch... ych doświadczeń rodzinnych. To zawsze była ciężka choroba i zawsze było dużo zgonów pogrypowych.
                          • nangaparbat3 Re: grypa, która nie mija 30.12.22, 16:02
                            Covid jak najbardziej może dać zapalenie mięśnia sercowego, w ogóle dużo różnych powikłań, niestety też neurologicznych, więc ja bym tak z tą dupą nie szalała.
                        • primula.alpicola Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:16
                          stephanie.plum napisała:

                          > no to mnie teraz zdenerwowałaś.
                          > zapisze się do tych lekarzy, choć na samą myśl mi słabo.
                          >

                          Alleluja, po 3h forumowych wysiłkówwink
                    • niemcyy Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 19:13
                      Nie chcesz się leczyć to się nie lecz, za to chwal się na forum, jak to nie będziesz szła do lekarza, bo nie masz siły, ale na konie i iść do lasu to masz siłę, ale nie łaź po okolicy zarażać innych.
                      • stephanie.plum Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 21:22
                        tak, no i co jeszcze bulwersującego tu wyczytałaś?
                • primula.alpicola Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 17:32
                  stephanie.plum napisała:

                  > nie przyjedzie, tylko powie to, co Wy (razem z kurwa mać).
                  >

                  Czyli sama widzisz, że mamy rację i lekce sobie ważysz.
            • mia_mia Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 20:43
              Przecież nikt rozsądny nie będzie ci udzielał porad innych niż idź do lekarza, zrób badania, na podstawie popatrzenia ci w oczy i to z drinkiem w ręku.
    • princesswhitewolf Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 15:47
      No ale tak wyglada wlasnie grypa steph...grypa a nie infekcja paragrypowa
      • stephanie.plum Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 16:25
        czyli: charakteryzuje się kilkoma tygodniami zgonu po chorobie?

        że to prawdziwa grypa, po dziecku poznałam, w jego klasie na 16 dzieci 13 było chorych przed Świętami.
        siedziałam przy nim, gdy gorączkował, i po cichu łykałam Tamiflu, bo miałam w domu zachomikowane.

        potem zachorował mąż który nic nie łykał, trzy dni leżał jak trup, tylko pomarańcze i herbatkę donosiłam. a ja w ogóle nie byłam tak obłożnie chora, ale teraz czuję się gorzej, niż oni.
        • paskudek1 Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 16:53
          Może się też charakteryzować zgonem, takim prawdziwym jak nie doleczysz i pójdziesz w świat. Nie głupiej tylko idź do lekarza a właściwie wezwij lekarza do domu.
        • princesswhitewolf Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 16:58
          Charakteryzuje sie wlasnie fatalnym poczuciem po grypie, niewydolnoscia, dlugim dochodzeniem a takze nie rzadko powiklaniami. W grypach nie sama grypa jest najbardziej niebezpieczna ale powiklania pogrypowe.

          Szczepiajcie sie na grype. Powaznie mowie

          • katriel Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 19:31
            > Charakteryzuje sie wlasnie fatalnym poczuciem po grypie, niewydolnoscia, dlugim dochodzeniem

            Wiesz co, no ale właśnie może się charakteryzować, ale nie musi. Jednemu się powikła, drugiemu się nie powikła. Ja tam ekspertką od grypy nie jestem, na prawdziwą grypę chorowałam dwa razy w życiu, ale oba razy bez żadnych takich atrakcji pogrypowych, clear cut, tydzień wyjęty z życiorysu, ale jak przesżło, to przeszło, tylko kaszel został. Jedyny raz, kiedy mi gorączka falowała, a choróbsko nie chciało po tygodniu minąć, tylko się ślimaczyło kolejne trzy, to był kowid.
            No ale skoro Stefie się właśnie ślimaczy, to jak najbardziej, niech nie marudzi tylko idzie do lekarza.
    • woman_in_love Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 16:01
      nic się już nie da zrobić

      musisz nieść swój krzyż i z godnością oczekiwać na przyjście pana, czy tam na pójście do niego
      • stephanie.plum Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 16:16
        widzę, że ty też w nie najlepszej formie...

        aż się normalnie zmartwiłam.
        • woman_in_love Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 16:25
          tak, też choruję
          • stephanie.plum Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 16:27
            a jak tam twój krzyż?
            • woman_in_love Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 16:28
              pier**** niesienie krzyża - wywaliłam do rowu po drodze, niech go katolicy niosą za mnie
              • stephanie.plum Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 16:34
                dlaczego akurat katolicy.

                a poza tym, chodziło mi o ten krzyż, w którym łupie.
    • triss_merigold6 Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 16:06
      Gratuluję, masz ogromną szansę na załapanie pogrypowego zapalenia mięśnia sercowego i zgon.

      Idź do lekarza, to nie idź, niech Cię ktoś zawiezie.
      • triss_merigold6 Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 16:10
        To znaczny nie IDŹ tylko niech Cię ktoś umowi i zawiezie.
      • stephanie.plum Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 16:26
        tylko nie zgon.

        dobra, będę siedzieć na rzyci.

        do lekarza, jak mnie ktoś zapisze i zawiezie, z rozkoszą pojadę...
        • triss_merigold6 Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 16:35
          W czymś problem? Jesteś chyba ubezpieczona, a jeśli nie to możesz zapisać się prywatnie i mąż Cię zawiezie.
          • stephanie.plum Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 16:35
            ubezpieczona jestem, to już coś.
            • elenelda Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:22
              stephanie.plum napisała:

              > ubezpieczona jestem, to już coś.
              >
              No to szybko do lekarza, niech zrobią ekg. To nie są żarty. Masz objawy niewydolności krążenia. Na zapalenie mięśnia sercowego bardzo często się umiera. Wieczorem możesz podjechać na nocną pomoc lekarską. Też zrobią ekg.
            • 18lipcowa3 Re: grypa, która nie mija 30.12.22, 09:39
              ty jestes normalna??????????????
    • lauren6 Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 16:26
      Zdaje się, że masz dziecko do wychowania. Dla niego weź się w garść i idź do lekarza.
      • stephanie.plum Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 17:32
        no mam.
    • lisciasty_pl Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 16:29
      A co lekarz pomoże? Nic ci nie doradzi więcej niż możesz sama ogarnąć. Witamina C i D w dużych dawkach, elektrolity, nawadnianie, nie przemęczanie się, jak na dwór to czapka na głowę i jakaś kurtka (niby ciepło ale wicher jest i można się dodatkowo załatwić).
      • triss_merigold6 Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 16:37
        Jesteś idiotą. Lekarz osłucha, może skierować od razu na ekg w zabiegowym, w razie potrzeby przepisać antybiotyk na pogrypowe zapalenie płuc etc.
        Mam grypę teraz, byłam u lekarza stacjonarnie, dostałam steryd wziewnie i syrop przeciwkaszlowy, żeby nie osłabiac serca.
        • lisciasty_pl Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 20:25
          triss_merigold6 napisała:

          > Jesteś idiotą.

          Mądra się odezwała.

          > Lekarz osłucha, może skierować od razu na ekg w zabiegowym, w ra
          > zie potrzeby przepisać antybiotyk na pogrypowe zapalenie płuc etc.

          To chyba żyjemy w innym kraju. A lekarzy odwiedziłem już dziesiątki i żaden nic poza jakimiś bzdetami nie przepisał.

          > Mam grypę teraz, byłam u lekarza stacjonarnie, dostałam steryd wziewnie i syrop
          > przeciwkaszlowy, żeby nie osłabiac serca.

          Faktycznie, syropek i steryd, trzeba było do tego aż lekarza. A wizyta w przychodni pełnej kaszlących, bezcenne suspicious
          • triss_merigold6 Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 20:47
            Jednak idiota.
            Sterydy są na receptę.
            Wizytę miałam na konkretną godzinę, podobnie jak inni pacjenci więc nie, nie było tam tłumów. Kwestia dobrej organizacji.
            Poza tym, ja już MAM grypę, bardziej nie będę miała, niezależnie od tego czy wokół kaszla czy nie.
            • lisciasty_pl Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 20:52
              triss_merigold6 napisała:

              > Jednak idiota.
              > Sterydy są na receptę.
              > Wizytę miałam na konkretną godzinę, podobnie jak inni pacjenci więc nie, nie by
              > ło tam tłumów. Kwestia dobrej organizacji.
              > Poza tym, ja już MAM grypę, bardziej nie będę miała, niezależnie od tego czy wo
              > kół kaszla czy nie.

              Sama jesteś idiotką. Łażenie po lekarzach po to żeby wyjść z domu między chorych i nie leżeć w tym czasie w łóżku, tylko po to żeby przepisał jakieś badziewie na odpierdol to jawny przykład kretynizmu.
              Mój ojciec miał operowane zastawki z powodu zlekceważonej grypy i przez to jestem wyczulony szczególnie na to zagadnienie. Na przestrzeni lat miałem wśród rodziny i znajomych wiele przypadków powikłań, żaden lekarz nigdy nie pomógł bo schemat jest do bólu ten sam. Wzięłaś steryd i syropek zamiast leżeć w łóżku i wypoczywać no bo przecież LEKARZ. Ale do udzielania porad to pierwsza.
              • danaide2.0 Re: grypa, która nie mija 30.12.22, 12:49
                Ja bez idiotek, ale jednak do dziś nie mogę wyjść z szoku, że ludzie z wirusówkami stali w chłodzie, chlapie, mrozie w kolejkach, żeby się przetestować - czy to aby nie covid.

                Nie, czapka na powikłania pogrypowe nie pomoże. Ta sama czapka, w której leżysz sobie we własnym łóżku, olewając wszelkie testy i latanie po mieście nie zaszkodzi. Mój śp. lekarz zawsze kładł mi do głowy: żadnej zmiany temperatur, nie myć głowy, nie kąpać się wink
                • iwoniaw Re: grypa, która nie mija 30.12.22, 12:55
                  danaide2.0 napisała:

                  >Mój śp. lekarz zawsze kładł mi do głowy: żadnej zmiany temperatur, nie my
                  > ć głowy, nie kąpać się wink


                  Te zalecenia to może mialy sens w dobie pieców kaflowych i niedogrzanych w siarczyste mrozy sypialni. Mi tam przy infekcji zdecydowanie pomaga umycie się, a nawet poleżenie (cudownie "odtyka" zapchany katarem nos bez żadnych dodatkowych specyfików) w cieplej łazience w ciepłej (albo wręcz goracej) wodzie oraz przebywanie w ciepłym, wywietrzonym mieszkaniu (bez czapki).
                  • danaide2.0 Re: grypa, która nie mija 30.12.22, 13:21
                    Przyznam, że tego czynnika nie brałam pod uwagę. Kąpiel w soli też stosuję, jednak niekoniecznie codziennie, ale czapkę przy bólu głowy noszę pasjami. Wełna sama w sobie działa leczniczo.
      • lauren6 Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 16:44
        Jesteś idiotą x2.

        Grypa lubi różnego rodzaju powikłania. Jeżeli po przechorowaniu grypy ledwo się trzyma na nogach to powinna natychmiast się udać do lekarza. Powikłanie w stylu zapalenia płuc jest tutaj tym bardziej optymistycznym scenariuszem.
        • triss_merigold6 Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 16:50
          Nieleczone zapalenie mięśnia sercowego kończy się zgonem.
      • primula.alpicola Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 17:16
        Co Ty bredzisz?! Ona może mieć poważne powikłania pogrypowe.
      • hanusinamama Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 17:27
        Co jej teraz witaminy A i D pomoga?
        Lekarz da skierowanie na ekg...bo grypa potrafi serce rozwalić.
        Badanie krwi.
      • princesswhitewolf Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:11
        Wlasnie wlasnie. Elektrolity to KONIECZNIE
      • elenelda Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:23
        OJP🙈 Ona ma objawy niewydolności krążenia. Powinna być już dawno u lekarza i mieć zrobione ekg.
        • princesswhitewolf Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:25
          Wsiada na konia....wiec chyba nie jest tak zle. Ale ale ekg zawsze warto zrobic.
        • triss_merigold6 Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:25
          Toż dokładnie to napisałam.
      • mia_mia Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 21:06
        Jej grypa już przeszła, zostały powikłania pogrypowe, a te bywają poważne, więc należy wykluczyć je lub leczyć. Na potencjalne zapalenie mięśnia, osierdzia, wsierdzia nie pomoże witamina c i zakładanie czapki.
    • wkswks Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 16:33
      Mi sie tez odmówiło po tygodniu poprawy. Bez gorączki z lekkim osłabieniem i zawalonymi
      Zatokami.
      Zawroty głowy też mogą być od zatok.
    • simply_z Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 16:42
      Wypoczynek, co podobnego dopadlo mnie w listopadzie, w zasadzie kilka tygodni...minie ale nie mozesz sie przemeczac.
    • gallanonim2022 Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 16:45
      To jest na pewno long covid!
    • berdebul Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 17:20
      Lekarz. Na bóle nóg pomogły mi gorące kąpiele, ale wcześniej byłam u lekarza żeby się upewnić, ze nie zejdę w wannie.
    • bazia_morska Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 17:37
      Mój partner miał zwykłe przeziebienie, wrócił do pracy zbyt wcześnie, potem przeszedł zapalenie mięśnia sercowego i zapalenie płuc. Nie ma żartów.
    • gorzka.gorycz Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:01
      Jak Cię bolą nogi, to stawiam na covid, nie grypę.
      • elenelda Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:25
        gorzka.gorycz napisała:

        > Jak Cię bolą nogi, to stawiam na covid, nie grypę.

        Bóle mięśni nóg są bardzo charakterystyczne
        dla grypy.
        • gorzka.gorycz Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:27
          Trzy razy miałam covid i za każdym razem koszmarne bóle mięśni nóg. Ani razu u mnie przy grypie bóle mięśni nie ograniczały się do nóg.
          • elenelda Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:37
            gorzka.gorycz napisała:

            > Trzy razy miałam covid i za każdym razem koszmarne bóle mięśni nóg. Ani razu u
            > mnie przy grypie bóle mięśni nie ograniczały się do nóg.

            A ja miałam covid dwa razy i żadne mięśnie mnie nie bolały. Czego to dowodzi?
            To, że Ty nie miałaś nie oznacza, że przy grypie (a raczej jako powikłanie) bóle mięśni kończyn nie występują.
            • gorzka.gorycz Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 19:26
              A czego dowodzi Twoje twierdzenie, że bóle nóg są charakterystyczne dla grypy?
              • elenelda Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 20:44
                gorzka.gorycz napisała:

                > A czego dowodzi Twoje twierdzenie, że bóle nóg są charakterystyczne dla grypy?
                Dokładnie tego samego, co: „jak Cię bolą nogi, to stawiam na covid a nie grypę”.
                Zapalenie mięśni może wystąpić przy każdej, poważnej infekcji wirusowej.
                • gorzka.gorycz Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 21:57
                  No właśnie u mnie nie do końca, bo przy grypie bolało mnie całe ciało, a przy COVID tylko nogi.
          • fibi00 Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 22:15
            gorzka.gorycz napisała:

            > Trzy razy miałam covid i za każdym razem koszmarne bóle mięśni nóg. Ani razu u
            > mnie przy grypie bóle mięśni nie ograniczały się do nóg.


            Mnie przy covidzie mięśnie nóg nie bolały, coś delikatnie rwało ale za to przy grypie nie wiedziałam co z nogami zrobić tak mnie mięśnie bolały. Więc nie ma zasady.
      • al_sahra Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 21:27
        gorzka.gorycz napisała:

        > Jak Cię bolą nogi, to stawiam na covid, nie grypę.

        Jesteś lekarzem?
        • elenelda Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 21:52
          al_sahra napisał(a):

          > gorzka.gorycz napisała:
          >
          > > Jak Cię bolą nogi, to stawiam na covid, nie grypę.
          >
          > Jesteś lekarzem?
          Nie, ona miała 3 razy covid i za każdym razem ją bolały
        • gorzka.gorycz Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 21:56
          Nie. Jak słusznie zauważyła Eleneda miałam COVID trzy razy i za każdym razem jednym z objawów był bardzo silny ból mięśni nóg.
    • myelegans Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:01
      Zaszczepilas sie p/grypie?
    • nutella_fan Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:07
      Az dziwne, że naganialyscie zawsze od szczepień od covida a od grypy nie jesteście poszczeione.
      • princesswhitewolf Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:10
        Aha. Dziwnym trafem u nas nawet w szkole szczepiaja. Wszyscy w domu szczepieni.
        • simply_z Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:11
          Szczepią*
          • princesswhitewolf Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:26
            Zaszczepiaja. 😛
            • simply_z Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 19:26
              Obie formy są poprawne
      • stephanie.plum Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:14
        wypraszam sobie, ja osobiście na nic nie naganiałam.

        i fakt, nie szczepiłam się na grypę...
        • primula.alpicola Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:17
          Nie ma gwarancji, steff, mój tato się szczepił, a jednak złapał to osierdzie.
          • princesswhitewolf Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:28
            Bo wirusy sie mutuja i juz w marcu sa inne mutacje niz we wrześniowej szczepionce
            • sol_13 Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:41
              Czyli szczepienie jest bez sensu
              • simply_z Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 19:27
                W szczycie zachorowań tak
                • al_sahra Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 21:26
                  simply_z napisała:

                  > W szczycie zachorowań tak

                  Proszę, nie powielajcie tych antyszczepionkowych kłamstw “na grypę nie warto się szczepić, bo wirusy mutują”. Każdego roku opracowuje się matematyczne modele, w oparciu o które można przewidzieć, jakie szczepy będą dominowały w nadchodzącym sezonie. Te modele nie są bezbłędne, ale szczepionki na grypę są zwykle skuteczne w 40-50% (chociaż zdarzają się gorsze lata). To oznacza, że typowa szczepionka zmniejsza szansę na zachorowanie prawie o połowę.

                  W tym roku ze wstępnych szacunków CDC wynika, że szczepionka jest bardzo dobrze dopasowana do dominujących szczepów, przynamniej na terenie USA (inne źródła podają, że ok. 50%).

                  www.healthline.com/health-news/this-years-flu-shot-good-match-for-current-strains-cdc-says
                  • nangaparbat3 Re: grypa, która nie mija 30.12.22, 15:56
                    Hm.
                    U mnie aktualnie chora niemal całą rodziną rozszerzona, w sumie 10 osób, wydaje się, że okres inkubacji to 2 doby, padamy jak muchy. Poza jedną osoba wszyscy zaszczepieni (6 osób nie zachorowało dotąd, te, szczepione). Najciezej choruje mężczyzna 20 plus, zdrowy i odporny, ale też jedyny, co się nie zaszczepił. Wśród chorych są też osoby 90 plus i 80 plus, ale o niego najbardziej się boje.
                    • al_sahra Re: grypa, która nie mija 30.12.22, 16:14
                      nangaparbat3 napisała:

                      > Hm.
                      > U mnie aktualnie chora niemal całą rodziną rozszerzona, w sumie 10 osób, wydaje
                      > się, że okres inkubacji to 2 doby, padamy jak muchy. Poza jedną osoba wszyscy
                      > zaszczepieni (6 osób nie zachorowało dotąd, te, szczepione). Najciezej choruje
                      > mężczyzna 20 plus, zdrowy i odporny, ale też jedyny, co się nie zaszczepił. Wśr
                      > ód chorych są też osoby 90 plus i 80 plus, ale o niego najbardziej się boje.

                      Ale rozumiesz, że takie anegdoty nie mają żadnego znaczenia dla ustalenia skuteczności szczepionek ani tego, kto powinien się zaszczepić?
                      • nangaparbat3 Re: grypa, która nie mija 30.12.22, 17:58
                        A czy to jest czasopismo naukowe?
                  • skumbrie Re: grypa, która nie mija 30.12.22, 17:56
                    <W tym roku ze wstępnych szacunków CDC wynika, że szczepionka jest bardzo dobrze dopasowana do dominujących szczepów, przynamniej na terenie USA (inne źródła podają, że ok. 50%).

                    Oho, cenzura już wjechała. Powtórzę w takim razie wink
                    Według CDC eliksir na covid też działał. Zdaniem CDC w sezonie sprzedaży szczepionek każda jest doskonale przebadana, bezpieczna i oczywiście działa tongue_out

                    Post wstawiony po raz trzeci wink
      • lauren6 Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 21:33
        Kto nie jest ten nie jest. Ja jestem.
    • dwa_kubki_herbaty Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:12
      A słyszałas o niewydolnosci serca jako powiklanie po przechodzonej grypie?
      U nas zmarl kolega męża 2 lata temu, nie doczekal się przeszczepu serca, jeszcze kolega go spotkał na kilka dni przed i się pyta gdzie jedzie a on: umierać do szpitala.
      Moja siostra jako dziecko po grypie przez pól roku lezala w lózku biorac zastrzyki w dupsko ... Także ja jestem przewrażliwiona na takie chodzenie, bo przecież dam rady chodzić i czekanie aż dopadnie nas kolejna infekcja i dobije.
      • gorzka.gorycz Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:28
        Ja mam powikłania sercowe po grypie od 25 lat. sad
        • princesswhitewolf Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:29
          Tak samo.moja mama
    • afro.ninja Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:13
      Uklad odpornościowy jest po prostu osłabiony. Wystawił najciezsze działa do walki z ta grypą i stąd takie osłabienie. Choc jak wsiadlas na konia, to chyba z toba nie tak zle.
    • engine8t Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:14
      Wiecej sie szczepic na covida... przed tym jakos sie tak nie chorowalo? Ale nie wolno robic takich prownan bo grozi banem
      • triss_merigold6 Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:19
        Goń się dziadku, grypę właśnie ma mój partner, który NIE szczepil się na covida. Ja się szczepilam 2x i też mam grypę, potwierdzoną u lekarza.
      • iwoniaw Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:29
        engine8t napisał:

        > Wiecej sie szczepic na covida... przed tym jakos sie tak nie chorowalo? Al
        > e nie wolno robic takich prownan bo grozi banem


        Nie no, skąd, nigdy przed covidem nie było grypy ani ciężkich powiklań po niej... 🤦‍♀️ weź może koło i walnij się w czoło
    • afro.ninja Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:16
      Serio, nie byłaś u lekarza??!!
      Powinnas isc do lekarza.
    • katiemorag Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:30
      Ja miałam podobny stan. Przed świetami załatwiałam zdalnie kolejne l4. Lekarka się uparła i musiałam do niej przyjechać. Osłuchowo czysto ale dostałam końskie antybiotyki. Oczywiście nie chciałam ich brać ale po 2 dniach było ze mną tak słabo, ze byłam wdzięczna ze je zapisała. Już po 24 godzinach poczułam wyraźna poprawę. Zniknęła jakby ta mgła mózgowa. Zaczęłam normalnie widzieć świat. Teraz jest 6 dzień i nadal nie jest idealnie ale uważam, ze musiałam mieć jakies nadkażenie bakteryjne skoro się lepiej poczułam. Antybiotyki dostałam bo ponad 3 tygodnie miałam właśnie taki stan zdrowia jak Ty. Możesz zrobić CRP sobie badanie albo OB.
      • joana012 Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 19:01
        katiemorag napisał(a):

        > Ja miałam podobny stan. Przed świetami załatwiałam zdalnie kolejne l4. Lekarka
        > się uparła i musiałam do niej przyjechać. Osłuchowo czysto ale dostałam końskie
        > antybiotyki. Oczywiście nie chciałam ich brać ale po 2 dniach było ze mną tak
        > słabo, ze byłam wdzięczna ze je zapisała. Już po 24 godzinach poczułam wyraźna
        > poprawę.

        Rany, dlaczego nie chciałaś brać antybiotyków skoro już poszłaś do lekarza. To jest dla mnie kosmos... Dobrze że je wzięłaś w końcu
        • katiemorag Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 20:46
          Na grypę antybiotyki nie pomagają. Staram sie unikać tego typu leków jak nie trzeba. Na początku dostałam jeden antybiotyk taki 3 - dniowy Cipronex i zatoki przestały bolec ale nie było szalowej poprawy. Wiec pomyślałam, ze jak już jeden brałam to po co drugi. A dopiero ten drugi w końskich dawkach o wiele silniejszy mi pomógł. Ja tej mojej pani doktor naprawdę dziękowałam za uratowanie życia. Ale podjescie miałam jak autorka wątku. Ze jeszcze dam radę i jeszcze to pociągnę sama.
    • lilia.z.doliny Re: grypa, która nie mija 28.12.22, 18:38
      Stephanie suspicious

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka