Książka kucharska-prezent osobisty czy "dla domu"?

[alterego72]

Jak w temacie - czy książka kucharska to prezent osobisty, czy "dla domu"?
Można dać np. małżeństwu z okazji rocznicy ślubu?

[chococaffe]

To chyba zależy od osoby. Dla mnie może byc osobisty (jeżeli chciana a nie pierwsza lepsza) co nie znaczy, że "dom" nie może korzystać (na różnych poziomach).

Ale ja cieszyłabym się z wielu innych prezentów "domowych" gdyby były zgodne z moimi potrzebami/gustem (i tutaj mogą się zaczynać schody)

[szara.myszka.555]

Może być dla domu, może być osobisty - szczególnie gdy wiemy, że ktoś lubi gotować.

[igge]

Też tak myślę.

[ga-ti]

My dostaliśmy w prezencie ślubnym (jako dodatek do kasy ), dedykacja była dla pary. Używamy oboje, a teraz to i dzieci korzystają. Bardzo trafiony prezent.

Kiedyś znajomym "na nowe mieszkanie" daliśmy salaterkę ze sztućcami i książkę z przepisami na sałatki i surówki. Nie obrazili się

[borsuczyca.klusek]

Jeżeli oboje są pasjonatami kulinariów to można.

[alterego72]

A jeśli tylko jedno?, a drugie potrafi gotować, ale znacznie mniej się tym interesuje?

[danaide2.0]

Ale chyba drugie je to, co pierwsze ugotuje?

[alterego72]

Oczywiście, że tak. Zazwyczaj.

[bi_scotti]

Wszyscy zaintersowani Polish cuisine dostaja ode mnie (w ostatnich latach) pozycje by AA - zarowno pary jak i indywidualne persony personalnie Ale wylacznie ci, o ktorych wiem for sure (takie 100% for sure ), ze sie uciesza, sprobuja, skorzystaja etc. Ergo, jesli pare znasz i wiesz, ze lubia gotowac (moze nawet wiesz jaki rodzaj cuisine), no to to pewnie bedzie very nice gift
BTW, ja nie gotuje ale mam kilka ksiazek takich a la kucharskich otrzymanych bardziej jako travel stories (np. The Songs of Sapa by Luke Nguyen) i bardzo, bardzo chetnie do nich zagladam completely poza kuchnia Cheers.

[nanuk24.0]

U mnie w domu byłaby prezentem wspólnym.
Mój mąż gotuje i lubi korzystać z przepisów, ja lubie kolekcjonować książki kucharskie, zwłaszcza niwe wydania z ładnymi zdjęciami.

[jasnoklarowna]

Dla mnie byłby osobisty bo ja ko ham gotować. I zbieram różne kucharskie pozycje.
Ale dla kogoś kto nie lubi to może być duże faux-pas.
A już na pewno nie jako prezent dla dom7. Chyba, że np rodzina wróciła z zagranicznych wakacji i wszyscy zachwycili się tamtejszą kuchnią. To może bym się odważyła dać taki "dla domu"

[heca7]

Bratanek 16 letni dostał od nas (między innymi) książkę kucharską z kuchnią koreańską. Jest zachwycony i już zrobił dla rodziny pierwsze obiady na jej podstawie

[alterego72]

Możesz podać tytuł i autora?

[heca7]

Pierogi z kimchi 🙂 Viola Blazucka.

[alterego72]

Dzięki

[mandre_polo]

Wiedziałam bez zaglądania jaki tytuł 😁

[heca7]

🙂👍

[kotejka]

Kto w dzisiejszych czasach korzysta z książek kucharskich?

[jkl13]

Ja. I uwielbiam je mieć. I oglądać. Mimo tego,że korzystam też z internetów. Ale papierowych książek kucharskich będę bronić jak niepodległości!

[alterego72]

To dokładnie tak jak ja - witaj w klubie

[kotejka]

Mam dwie pełne półki z książkami kucharskimi
Miałam trzy, ale sukcesywnie oddaje
Mam zwykle podręczne i piękne wielkie wydania jamiego oliviera
I nowe i stare i małe i duże
I sorry, ale sięgam po nie tylko, jak muszę kurze wytrzeć
Na codzien gotuje szybko szybko a porady sprawdzam w necie na sprawdzonych stronach

[chococaffe]

Bardzo wiele ludzi.

[wena-suela]

Korzystam właśnie z Pierogów z kimchi Filmiki Violi są przegadane, a przepisy prościutkie. O wiele łatwiej i szybciej otworzyć odpowiedni przepis niż szukać filmiku, a potem fragmentu na filmiku.

[mandre_polo]

Mam pełną półkę książek. Lubimy potrawy polskie, chorwackie, włoskie, niemieckie, koreańskie, angielskie, hinduskie, węgierskie czy dania express z głowy, smaki po karmieniu przez babcię

[majenkirr]

Ja wywaliłam wszystkie, bo i tak z nich nie korzystałam. Przepisy biorę z netu, takie które mają dużo ocen, więc sprawdzone.

[mandre_polo]

Nie kupuje książek z przypadkowa zawartościa. Bardzo sobie cenie przepisy Neli Rubinstein, Marty Gessler czy innych gdzie mogę zrobić mieszankę przypraw np do kuchni hinduskiej zamiar kupować gotowe w markecie które nijak się mają do oryginału

[kaki11]

Może być dla domu, może być osobisty, zależy jak to odbiorą obdarowywani.
U mnie z jednej strony byłby to prezent dla mnie, bo ja w 99% gotuję ale z drugiej to co ugotuje je cała rodzina. Gdyby to była jakaś książka którą bym chciała i za którą bym się np. rozglądała to nie obraziłabym się za ten prezent ani na urodziny ani na rocznicę ślubu czy parapetówkę.

[jammer1974]

Ale tylko oczekiwana. Ci jakis czas ktos obdarowywuje mnie taka ksiazka i bardzo mnie to zlosci. W dobie internetu szybciej sobie wystukam na internecie co potrzebuje niz w ksiace kucharskiej znajde. Dla mnie irytujacy i zbedny prezent.

[mava1]

z okazji "rocznicy slubu"? no...osobiscie uznałabym to za beznadziejny prezent, to już wolałabym jakiś luksusowy alkohol (prezent niskobudżetowy) albo np. wczasy (prezent wysokobudżetowy).
W tym roku byłam na wczasach, gdzie była para 80+, wlaśnie w ramach prezentu rocznicowego, jak sie dowiedzieliśmy. Zafundowanego przez rodzinę (dzieci przypuszczam). Niby dziadki ale jak przyszło do imprezy wczasowej to chętnie wywijali na parkiecie.
Ksiązki kucharskie kupuje sobie sama. Ostatnio K.Bosackiej i zamierzam wypróbować wszystkie przepisy, z ciekawości. Zostawię, które posmakują.