Jakie macie kalendarze ścienne?

[iwoniaw]

Rok się kończy i potrzebuję kalendarza na ścianę, w formacie 1 miesiąc - jedna strona. Na każdy miesiac nowy obrazek. Z grafiką jakąś, albo malarstwem, albo fotkami architektury najchętniej. Albo jakieś inne pomysly podrzućcie.

[profes79]

Idź do pierwszego lepszego marketu albo księgarni i będziesz miała kalendarzy do wyboru do koloru.

[iwoniaw]

profes79 napisał:

> Idź do pierwszego lepszego marketu albo księgarni i będziesz miała kalendarzy d
> o wyboru do koloru.
>

Czy ty w ogóle zrozumialeś pytanie?

[profes79]

Zrozumiałem - w zasadzie sama nie wiesz czego chcesz poza tym, że ma być jedna strona - jeden miesiąc. W każdej księgarni/markecie znajdziesz dziesiątki kalendarzy spełniających te wymagania a wśród nich dziesiątki kalendarzy z pasującymi Ci grafikami/zdjęciami.

[iwoniaw]

Otóż nie.

[danaide2.0]

Nie posiadam ściennych. Wystarczą mi puste kratki do wpisywania zadań, bez jednego obrazka. Ale jakbym miała szukać to prędzej w TKMaxx niż w empiku. A jak nudzi Cię stockowa robota, to może taki?
www.pakamera.pl/kalendarz-scienny-2023-podwodne-zycie-nr3310549.htm

[magata.d]

Nieprawda. Byłam dzisiaj w empiku i carrefurze i nie ma takich, bo też potrzebuję. Jakieś z papieżem były i z potrawami czy bukietami, nic co by mi się podobało.

[mava1]

>Nieprawda. Byłam dzisiaj w empiku i carrefurze

ale w leclercu właśnie kupilam, za 5 złociszy...w odpowiadajacej mi grafice.
Empik jest beznadziejny i nie tylko w kwestii kalendarzy, rok temu też szukałam i nic nie było.
Ja mam kalendarz kilka metrów od biurka więc musze mieć wyraźne cyfry i liternictwo. Rok temu kupiłam piekny (graficznie) kalendarz ale miał beznadziejne pismo i z tych kilku metrów musiałam sie domyslać, jaka jest data i np. jaki dzień tygodnia bedzie za miesiąc, w okreslonym dniu
Ja akurat kupuje kalendarz trójdzielny bo taki jest mi potrzebny (co było, jest i bedzie). I akurat uważam, że tych "jednomiesiecznych" jest zawsze więcej i większy wybór.

[ayanna]

Z naszymi zdjęciami z zeszłego roku i zaznaczonymi ważnymi datami (urodziny, rocznice itp.) Rozmiar a3.

[my_fair_lady]

ayanna napisał(a):

> Z naszymi zdjęciami z zeszłego roku i zaznaczonymi ważnymi datami (urodziny, ro
> cznice itp.) Rozmiar a3.


To samo 👍

[ewa_2009]

przeczytałam "z nagimi zdjęciami"

[stephanie.plum]

takie są najciekawsze

:~)

[ga-ti]

Nie pomogę, mam na 3 miesiące, zrywane kartki, jakiś reklamowy

[chococaffe]

Nie pomogę. Trójdzielny chociaż z reguły są brzydkie, ale jedyne, które mają sens.

[iwoniaw]

chococaffe napisała:

> Nie pomogę. Trójdzielny chociaż z reguły są brzydkie, ale jedyne, które mają se
> ns.
>

Takie mialam na 2022, zachcialo mi sie odmiany. Mówisz, że będę żalować?

[chococaffe]

Nie wiem. To zależy jak korzystasz i czy uroda nowego kalendarza uprzyjemni mniejszą wygodę.

p.s. Ja, gdybym wybierała zwykły, to z fotografiami jednego z ulubionych miast.

[iwoniaw]

W sumie to korzystam do rzucania okiem "a, siedemnasty, to środa", gdy np. ustalam jakies terminy, a zapisuję i tak w papierowym terminarzu książeczkowym torebkowym albo telefonie - stąd pomysł, żeby ten ścienny był głównie dekoracyjny i cieszył oko.

[magia]

ja mam 5 dzielny, idealny do pracy i dobrego planowania

[igge]

Zawsze mam kilka bo dostaję.

Oprócz 2 na razie książkowych mam na stanie 1 z kotami od koleżanki. Pewnie w zoo kupię sobie ichni.
Ze Szkocji partner poprzywozi pewnie ze dwa. Z ładnymi widoczkami.
Reszta to niewiadoma, zależy kto ze znajomych, co będzie miał do oddania.

[arwena_11]

Ja mam co roku kalendarz ze zwierzakami z fundacji. Najczęściej Zwierzaki z Mińska, ale w zeszłym roku od dziewczyny, której pomagam od lat. Ona ma pod opieką kilkanaście kotów. Pomaga im bez żadnej fundacji, tyle co uda jej się od prywatnych osób zebrać.
Są droższe niż te w księgarniach - ale wiem, że kasa idzie na konkretne rzeczy dla zwierzaków.

[iwoniaw]

O, wspierajacy jakąś pożyteczną ideę to też jest jakis trop.

[arwena_11]

Jak masz FB, to wiele fundacji sprzedaje kalendarze. Ja często kupuję, nawet jak nie potrzebuję i obdarowuję wszystkich po kolei

[mava1]

>wiele fundacji sprzedaje kalendarze.

szczerze mówiac to ja za bardzo nie rozumiem idei takich fundacji i tego, co "sprzedają", kalendarzy, kartek świątecznych tp. Przecież oni tych kalendarzy za darmo nie dostają, musią zapłacić za ich powstanie. A "sprzedają" często za co łaska. W dodatku fundacja zatrudnia pracowników, którym musi płacić ustalona pensję, często wynajmuje lokal...To ile z tych moich np. 10 zł za kartkę, trafia do potrzebujacych?
Bo ja jednak mam tu wiele wątpliwosci.

[arwena_11]

No nie, zarabiają na tych kalendarzach. Ja płacę ok 25 -30 zł za sztukę. Oni drukują dużo - więc mają inne stawki niż jakbyś chciała jedną sztukę wydrukować. Do tego zdjęcia im ktoś robi charytatywnie, pozuje ze zwierzakami charytatywnie itd.
Poza tym kalendarz/kartka opatrzona logiem fundacji wchodzi ci w głowę, przestaje być anonimowa. Wtedy chętniej pomożesz.

Akurat tam gdzie ja kupuję - robią wolontariusze, nie biorą pensji.
Najchętniej pomagam bezpośrednio dziewczynie, która się opiekuje gromadą kotów. Nawet kilka dziewczyn z forum podesłało do niej karmę czy koce - bo jej warto pomagać. Robi to w wolnym czasie, za darmo - a właściwie dokłada.

[agdzieztam]

Dziękuję,że to napisałaś. Zrobiło mi się przykro, kiedy przeczytałam mave. U nas tak samo jak piszesz, żadnych pracowników, wszyscy jesteśmy wolontariuszami i robimy różne rzeczy i mamy normalnie zmiany jak w pracy świątek piątek i niedziela, bo zwierzęta muszą wyjść na pastwisko, zjeść, świniom się gotuje zwłaszcza zimą, trzeba posprzatac oborę stajnie, no wiadomo. To wszystko wolontariusze. A są i tacy co nie sprzątają ale prowadzą stronę w internecie , gotują dla zwierząt albo na imprezy weg, które organizujemy, wtedy goście mogą każdego zwierzęcia dotknąć, pogłaskać, wysłuchać historii. Albo inni którzy koordynują nasze zgłoszenia na zmiany. Wielka pomocą jest nam miasto, bo choć nie daje pieniędzy to nasza organizacja jest na liście do wyrabiania godzin prac społecznych i ktoś kto popełnił drobne wykroczeniem i dostał godziny, może je wyrobić u nas. Więc są uczciwe organizacje, które chcą tylko pomoc.

[arwena_11]

Ja wiem. Wiem też, że są nieuczciwe - tylko najczęściej przekręty są na poziomie zarządu a nie wolontariuszy.
Ja pomagam głównie takim jak wasze - czyli minimum kasy idzie na obsługę ( bo najczęściej jednak za takie rzeczy jak np księgowość )- trzeba zapłacić.

[mava1]

>Wiem też, że są nieuczciwe - tylko najczęściej przekręty są na poziomie zarządu a nie wolontariuszy.

nie mówie tu o małych fundacjach, dzialajacych lokalnie, tylko własnie o tych medialnych, które są znane i bardzo się reklamuja.
My np. od lat wpłacamy 1% na jedną z takich fundacji, chociaż kiedy zaczęli działać to byli po prostu schroniskiem/przytuliskiem dla koni. Nawet rok temu, kiedy mąż robił rozliczenie podatkowe i były jakies trudności, chciał sobie odpuścić 1% i zostawić je do dyspozycji państwu (=pisiorom) to powiedziałam, że po moim trupie
Ale oni nie wyrabiają kartek itp.
natomiast kiedys wpłaciłam na jakąś zbiórkę, dla ratowania jakiegos zwierzaka. W odpowiedzi dostałam pocztą przesyłkę z podziekowaniem. W kopercie było także iles tam ulotek, o działalanosci, zbiórkach i kolejnych zwierzakach do uratowania. Przesyłki "porzypominające" dostawałam przez kolejne 2 czy 3 lata. I tak sie zastanawiałam czy koszt tych przesyłek nie był wyższy od mojej wpłaty. Raczej był. A jesli nie był to na pewno zainwestowane tam pieniądze lepiej by posłużyły zwierzętom. I stąd wzięły się moje wątpliwości.

[arwena_11]

mava1 napisał(a):

> natomiast kiedys wpłaciłam na jakąś zbiórkę, dla ratowania jakiegos zwierzaka.
> W odpowiedzi dostałam pocztą przesyłkę z podziekowaniem. W kopercie było także
> iles tam ulotek, o działalanosci, zbiórkach i kolejnych zwierzakach do uratowan
> ia. Przesyłki "porzypominające" dostawałam przez kolejne 2 czy 3 lata. I tak si
> e zastanawiałam czy koszt tych przesyłek nie był wyższy od mojej wpłaty. Raczej
> był. A jesli nie był to na pewno zainwestowane tam pieniądze lepiej by posłuży
> ły zwierzętom. I stąd wzięły się moje wątpliwości.

"Moje fundacje nie przesyłają ulotek. Ale w dobie obecnej techniki - ulotkę zrobią sami w programie typu corel, wydruk mogą mieć darmowy ( jakaś firma charytatywnie ) lub za grosze ( jednostkowo ).
Wysyłają nie tylko do ciebie, ale też wkładają do skrzynek, rozdają na ulicy itd. Na 100/1000 rozdanych zawsze znajdzie się co najmniej kilka osób, które wpłacą/przekażą 1% itd. Bez inwestycji - nie ma zwrotu. Aby mieć kasę na działalność - muszą dotrzeć do wielu ludzi. Jakby pozostali przy tych co już im wpłacili - nie zebrali by więcej niż mają i nie pomogliby większej liczbie zwierzaków.

Ja na co dzień pomagam dziewczynie, która działa sama. Sama stara się o kasę na sterylki w gminie, robi bazarki, leczy, sterylizuje koty za kasę z bazarków. Ma "swoich" 13 - czyli te, które mieszkają u niej w domu, garażu i na posesji w budkach. Ma też kilka stad, które karmi i leczy, zapewnia budki itd. Odwala ogromną robotę i dlatego przepłacam na bazarkach za rzeczy mi nie potrzebne często ( więc zostają na kolejne ) albo za takie, które gdzie indziej kupię za 1/3 ceny ). Ale wiem, że każda moja złotówka jest dobrze wydana.

[agdzieztam]

Teraz rozumiem lepiej, miałam i ja takie spostrzeżenia. A jednak ciągle myślę, że jeśli organizacja istnieje to jednak coś robi, jakimś zwierzętom pomaga. to lepiej niż nic. Ludzie często nic z siebie nie chcą/nie mogą dać (jako czas czy zaangażowanie), ale choćby mała sumę zawsze wplaca. A ja oddaje swój procent podatku właśnie mojej organizacji, o której pisałam wyżej, bo od 9 lat jestem wolontariuszka i wiem, jak walczymy o opłaty, woda, siano słoma, warzywa i owoce dla zwierząt. Ubezpieczanie pastwisk, ogrodzenia, żeby krowy nie zwalily. Czy osły . Mam też parę takich organizacji, gdzie byłam aktywna w Polsce przed wyjazdem i im też pomagam. Bardzo przykro się robi, kiedy człowiek z serca daje a potem czuje się wykorzystany.

[agdzieztam]

Właśnie. Ja jestem wolontariuszka w gospodarstwie, gdzie mamy uratowane zwierzaki z rzeźni (teraz na stanie około 60, krowy, owce, świnie, kury, osły konie) i mamy kalendarze dokladnie takie, karta na miesiąc, duże. Szkoda, że cię nie znam osobiście, jazda suma nam pomaga utrzymać zwierzaki, zaraz bym zaproponowała.

[majenkirr]

Daj linka do tych kalendarzy, niejedna emama kupi.

[magia]

dawaj link

[agdzieztam]

Dziewczyny, ale to jest we Włoszech. Tak czy owak jeśli chcecie pooglądać nasze zwierzaki to zobaczcie na FB vivi gli animali Onlus Collegno

[sundace46]

agdzieztam napisała:

> Właśnie. Ja jestem wolontariuszka w gospodarstwie, gdzie mamy uratowane zwierza
> ki z rzeźni (teraz na stanie około 60, krowy, owce, świnie, kury, osły konie) i
> mamy kalendarze dokladnie takie, karta na miesiąc, duże. Szkoda, że cię nie zn
> am osobiście, jazda suma nam pomaga utrzymać zwierzaki, zaraz bym zaproponowała
> .

Daj proszę link żeby można było on line kupic. Chętnie pomogę. Zawsze wspomagam takie przytuliska

[arwena_11]

Masz link do kalendarza Zwierzaków z Mińska. Robią dobrą robotę.
allegro.pl/oferta/kalendarz-zzm-2023-12858543825?fbclid=IwAR0iLxPxVc3Onf0uYubFzVgSrmOGjTROU0xanfrBCrhvP8y2iKTwQKdqS10

Ja kupuję bezpośrednio na FB,

[mava1]

niech zrobia trójdzielne to na pewno kupię.

[agdzieztam]

m.facebook.com/267060480038440/ podałam wcześniej ale tu wklejam link. Pamiętajcie jednak, że to we Włoszech, ja tu mieszkam, więc tu jestem aktywna.

[sandy_cheeks]

Mamy trójdzielny, reklamowy z roboty od konkubina. Taki imo ma największy sens…

[iberka]

Nie ma, nie lubię w domu. W pracy mam randomowy ze straży miejskiej czy innego wytworu

[35wcieniu]

Nie używam ale kiedyś kupiłam przyrodniczy ze zdjęciami Wajraka, pewnie na ten rok też jest. Z architekturą od groma w księgarniach, rysownicy często mają swoje kalendarze, taki Andrzej Rysuje na przykład. I wszyscy mu podobni.

[aqua48]

Najbardziej lubię takie z pięknymi pejzażami lub z bukietami kwiatów.

[iwles]

W domu trójdzielny, bo zapisuje tam wszystkie ważne informacje.
W pracy dostajemy kalendarze lokalne - ze zdjeciami/rycinami miasta. Ale do kupienia też są w sklepikach z regionalnymi wydawnictwami.

[pepsi.only]

Nie mam, ale gdybym miała sobie kupić, to w Empiku widziałam Lempicką.
Patrzę na stronę empiku: Kandynsky, Matisse, Art Nouveau , tyle jest ładnych i podoba mi się, że nie wiedziałabym co wybrać...
Zawsze można kupić Kota Simona

[cisco1800]

Kotki. Co roku z kotami. Jedna kartka- jeden miesiac. I musi mieć okienka do wpisywania notatek, bo mam dobrą ale krótką pamięć

[sundace46]

cisco1800 napisał(a):

> Kotki. Co roku z kotami. Jedna kartka- jeden miesiac. I musi mieć okienka do wp
> isywania notatek, bo mam dobrą ale krótką pamięć

Siostro

[sylwianna2018]

W domu koty, w pracy koty i tak co rok😀.

[angazetka]

Na przyszły rok mam z Psich sucharków. Na ten - z fundacji opiekującej się zwierzęcymi oseskami, którą obserwuję i podziwiam (z niej kupiłam na prezent mamie na 2023).

[berdebul]

Mam ze schroniska na Paluchu. 1 miesiąc/1strona, każdy do wyboru z kotem lub psem (dwustronne).

[chatgris01]

Od wielu lat trójdzielne (specjalnie mi rodzina przysyla z Polski) i bardzo sobie chwale, od kiedy wyprobowalam, wole je od tych z jednym miesiacem na stronie.

[mysiulek08]

tez taki kupuje, a lubie duze plachty na biurko z miejscem na zapiski, od jakiegos czasu nie da sie kupic

mamuska przyslala co roku kalendarz urzedu miejskiego z mojej rodzinnej miesciny uzdrowiskowej, ladne zawsze byly zdjecia i ta nostalagia 😪

[alicia033]

Z kotami mam. Ale innych są przecież na tony:
bonito.pl/produkt/kalendarz-scienny-a3-2023-tamara-lempicka-wzor-2
bonito.pl/produkt/kalendarz-scienny-a3-2023-tamara-lempicka-wzor-gold
bonito.pl/produkt/kalendarz-scienny-a3-2023-zofia-stryjenska-wzor-1
bonito.pl/produkt/kalendarz-scienny-a3-2023-zofia-stryjenska-wzor-2
bonito.pl/produkt/kalendarz-scienny-a3-2023-beksinski-wzor-6
bonito.pl/produkt/kalendarz-2023-rafal-olbinski-scienny
bonito.pl/produkt/kalendarz-2023-scienny-classic-city-of-dreams
bonito.pl/produkt/kalendarz-wyspianski-2023

[szybki-lisek]

Z kotami. Ale koty muszą być piękne. Poza tym żeby były imieniny i najlepiej jeszcze fazy księżyca. Po nic mi to, ale lubię.

[marta.graca]

Wszystkie koty są piękne ♥️

[sundace46]

szybki-lisek napisał(a):

> Z kotami. Ale koty muszą być piękne.

Kochana, wszystkie koty zawsze są piekne Ja mam z kociakami. Cudo

[heheszkimoje]

Ja w 2022 miałam foty Audrey Hupburn, bo uwielbiam, prezent od syna. W jeszcze poprzednim był Daruiusz Twardoch ze swoimi Ludzieńkami a w 2023 będzie mój ukochany ilustrator Piotr Fąfrowicz

[panna.nasturcja]

Na biurko kupuję duży, właśnie jeden miesiąc jedna strona, niemal zawsze z górami, w tym roku Tatry.
A do kuchni musi być wąski i z miejscem na zapiski, tak kupuję też takie jednomiesięczne, na górze obrazek, zazwyczaj krajobrazy, kiedyś były miasta polskie. Wieki temu kupowałam ze zdjęciami kulinariów i z tyłu były przepisy, ale od dawna ich nie widziałam. Te kuchenna mają linię poziomą na każdy dzień, robię tam notatki.
Obydwa kupuję w empiku, stacjonarnie, ale w październiku, wtedy jest ogromny wybór.

[panna.nasturcja]

Nad biurko, a nie na biurko.

[majenkirr]

Kiedyś ambitnie kupowałam, a to borzoje, a to króliki czy inne kury. Teraz wieszam po prostu co tam nam przyślà z prośbà o datki. Efekt jest taki, że mam kalendarz jak jakaś emerytka 😂😂, ale wisi w miejscu gdzie i tak go nie widać, więc 🤷🏼‍♀️

[jkl13]

Mam tzw.planery, czyli jeden miesiąc na jednej stronie z możliwością wpisania ważnych dat. Używam od kilkunastu lat, tak się przyzwyczaiłam, że jeśli czegoś nie wpisze do planera,to o tym zupełnie nie pamiętam.

[feniks_z_popiolu]

Nie kupuję kalendarzy do domu. Mąż co roku przynosi z pobliskiej piekarni ze zdjęciami ich różnych wypieków. Kalendarz wisi u nas w kuchni więc tematycznie pasuje.

[lucadimontezemolo]

Kalendarz z malarstwem Edwarda Hoppera
Tekst linku

[lewababa]

Jak co roku kalendarz ścienny A.Mleczko