Dodaj do ulubionych

Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały?

29.12.22, 22:44
Czy ktoś zna bliżej tą metodę i może napisać coś więcej na temat samej metody i efektów. U nas dziecko (ponad 2 lata) trochę w tyle z mową, choć jeszcze bez dramatów i ogólnie mam wrażenie, że z rozwojem ciut za rówieśnikami. Na stronie można wyczytać, że metoda ma też na celu wspieranie ogólnego rozwoju dziecka (więc dla nas idealnie) i ogólnie same cudowności. A jak to wygląda w rzeczywistości? Ktoś wie? I czy ktoś ćwiczył mniej niż jest zalecane? Dla mnie godzina dziennie po pracy i żłobku niewykonalne. Ale 20 min czemu nie.
Obserwuj wątek
    • 123zielona123 Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 29.12.22, 23:03
      Niewykonalne... Hm Jeśli dziecko ma problemy rozwojowe to trzeba się nim zajmować i ćwiczyć, niestety kosztem innych rzeczy. To bardzo trudne, ale konieczne.

      Ale oczywiście lepiej trochę niż wcale
      • margaretta80 Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 11:00
        My akurat nie olewamy i od małego coś ćwiczymy. Teraz od 2 miesięcy ćwiczymy, żeby tą mowę popchnąć bardziej do przodu. Idzie to ale powoli bardzo.
        Jeśli chodzi o tą konkretną metodę to zalecane jest żeby ćwiczenia odbywały się codziennie przez godzinę przy stoliku. Jak ktoś wraca po południu a dziecko (przypomnę 2 letnie) chodzi szybko spać to naprawdę ciężko wciasnac codziennie godzinę ćwiczeń, kiedy tego czasu są 2-3 godziny i w tym czasie trzeba zjeść i dać obiad, kolacje, wykapać dziecko i pobawić się z nim ale też dać czas na samodzielna zabawę. Na ćwiczenia jest trochę czasu późnym popołudniem. Mimo to chciałabym chociaż jakieś elementy tej terapii wprowadzić.
        • ichi51e Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 11:29
          podziel na 15 minutowe odcinki i wydłużaj. Godzina przy stoliku w domu jest niewykonalna jeśli mówimy o dziecku które potencjalnie ma jakieś zaburzenie (a i przy przeciętnym tez byłaby wyzwaniem o ile nie zastraszysz bądź przekupisz)
      • melisananosferatu Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 18:29
        Godzine dziennie z dwulatkiem?
        • margaretta80 Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 18:45
          Tak pisze autorka tej metody. Ja tego też nie widzę, zwłaszcza jak ktoś pracuje i nie jest cały dzień z dzieckiem.
    • larix_decidua77 Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 29.12.22, 23:22
      Idź z dzieckiem do poradni pp, zdiagnozują i zlecą, jeśli trzeba, zajęcia wczesnego wspomagania rozwoju.
    • antonina.n Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 01:15

      Jeśli się nie mylę, według samej pani profesor Cieszyńskiej nie możesz ćwiczyć 20min, bo tak ci się chce, tylko wciskasz dzieciakowi słuchawki (jeśli trzeba to nawet silą) i dyndasz z nim pełną godzinę nad zadaniami. Nawet jeśli dziecko płacze, łka i błaga to nie ulegasz i pokazujesz, że to ty rządzisz.

      Metoda być może skuteczna, ale trzy zdrowaski w piecu tez ponoć przeganiały choroby….
      • margaretta80 Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 11:04
        Kobieta dla mnie również jest zbyt radykalna. Ale słyszałam, że nie wszyscy logopedzi tacy są. Dlatego jestem ciekawa czy, ktoś może wykorzystał jakieś elementy tej metody w domu i czy to pomogło. Chociażby robienie tych kategoryzacji, sekwencji czy coś z sylabami. To tak z tego co czytałam, nie znam się na tym.
        • ichi51e Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 11:33
          problem polega na tym ze może te ćwiczenia są satysfakcjonujące dla dzieci którym nie sprawiają problemu - dla dzieci ktore maja problem są niejasne nieprzyjemne i one w ogóle nie chcą ich robic. Jedyny sposób to nauczyc się wplatać je w każda wolna chwile i non stop pokazywać naprzemiennosc.

          A jak biegowka? pływanie? wrotki? lyzwy? (w perspektywie) To tez są ćwiczenia ktore mogą pomoc i jeśli problem jest głębszy dziecko tez będzie tego unikać. Ale jednocześnie z tego jeśli się nauczy będzie czerpać przyjemność wiec warto pchać.
          • margaretta80 Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 12:03
            Syn ma 2 lata 3 miesiące więc to jeszcze nie czas na wrotki itp. Ale pisałam już tu na forum, że miał opóźniony rozwój ruchowy i chyba tak całościowo trochę wolniej mu idzie. Był dokładnie badany, wszystko ok. Na placu zabaw widzę, że sobie slabiej radzi niż inne dzieci, taki tyb bojący trochę. Myślę że mówi miedzy 50-100 słów. Może przez te problemy ruchowe jestem już przewrazliwiona i porównuje z innymi dziećmi. Czy ma jakieś zaburzenia poważne? Myślę, że nie. Nigdy nie było problemu z kontaktem wzrokowym, rozumieniem poleceń i ogólnie z komunikacją. Widziało go też sporo lekarzy, neurlogow (przy tych problemach z powolnym rozwojem ruchowym) I wszyscy mówili, że z dzieckiem wszystko ok, pomimo powolnego nabywania umiejętności siadania, chodzenia.
            Tak jak mówiłam może przesadzam, ale chyba nie zaszkodzi trochę poćwiczyć jeśli ma to jakiś sens.
            Na wiosnę też na pewno ruszymy bardziej z aktywnościami ruchowymi.
            Jeśli masz jakieś rady chętnie poczytam. Kojarzę Ciebie z forum, że chyba temat rozwoju dziecka jest Ci znany.
            • ichi51e Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 12:26
              bawcie się po prostu. Moje dziecko nie mówiło składnie do 5 roku życia ale zaburzone. Ja się uparłam ze będę czekać az zacznie (bo Chomsky twierdzi ze mowa jeśli dziecko przebywa w otoczeniu mówiących się w końcu rozwinie tylko trzeba dac czas) i okazało się ze owszem gada i gada. Najlepsza rada jaka mogę dac to nie zniechęcać się - jest taka tendencja ze jak ci dziecko nie odpowiada automatycznie przechodzisz na gesty rozumienie bez slow itd. Twardo mow i powtarzaj za niego. jest bardzo fajny pare na fb ASD obodz dziecko w dziecku oni maja strasznie fajne pomoce gry webinary itd tylko ze w małych ilościach. m.facebook.com/100064781286726/
              • ichi51e Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 12:27
                * obudź oczywiscie big_grin
            • berdebul Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 18:19
              Srednio 2 letnie dzieci znają 300+ słów. Poszłabym do logopedy i szukała wwr.
              • gr.ruuu Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 19:40
                Tak, ale sto to nadal norma.
                • berdebul Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 20:27
                  Zależy z kim rozmawiasz. Stara szkoła mówi „ ma czas, to chłopiec, oni później zaczynają mówić”. Jeżeli matka jest zaniepokojona, a spędza z dzieckiem najwiecej czasu i widzi czy odstaje na tle rówieśników (bez selekcji, normalna grupa), to trzeba drążyć.
                  • gr.ruuu Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 20:39
                    Nadal obowiązująca szkoła statystyki mówi, że jeśli średnia jest 300, to ktoś mówi 100 a ktoś 500. Jeśli dziecko jest w normie, a to jest, naprawdę nie trzeba sobie i jemu dokładać stresów, kiedy można po prostu fajnie spędzać razem czas. I warto zaakceptować, że dzieci rozwijają się w różnym tempie, a szybki rozwój nie jest w niczym lepszy od wolniejszego.
                    • berdebul Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 21:18
                      „Mówi między 50-100 słów”, imho niepokojące, ale bez zobaczenia dziecka ciężko coś powiedzieć i odradzanie konsultacji ze specjalista na podstawie opisu w necie to zły pomysł.
                      Pytanie czy to wciąż norma, czy jednak niekoniecznie. Jak niekoniecznie, to można dziecku pomóc zanim zaczną się poważne problemy, zwłaszcza że przedszkola lubią olewać mowę i budzą się w okolicach zerówki z okrzykiem „aj aj, Krzysio będzie miał ciężko w szkole”.
                      • margaretta80 Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 21:25
                        Na razie ćwiczymy w domu z takimi zeszytami logopedycznymi. Obiecałam sobie, że jak na 2,5 roku się porządnie nie rozgada to ruszymy wtedy do logopedy.
                        • berdebul Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 22:27
                          Czasami taka wizyta daje rodzicowi spokój i dlatego też warto.
                      • zielonyjeziorak Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 31.12.22, 12:40
                        Moje już prawie dorosłe dziecko, piękne, mądre, z sukcesami w nauce i życiu towarzyskim, w wieku 2 lat mówiło może 20 słów. Pierwsze dziecko w rodzinie, więc szczęśliwie nie wiedziałam, że powinnam się martwić. Pediatra na bilansie też jakoś się nie przejął, kazał spokojnie obserwować. Teraz już w rodzinie i wśród znajomych mnóstwo dzieci, na pewno dwulatki średnio 300 słów nie mówią. Nie w moim otoczeniu.

                        Nie namawiam do lekceważenia, szczególnie jeżeli są jakieś inne sygnały niepokojące. Ale też bez paniki.
                        • gr.ruuu Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 31.12.22, 14:08
                          Może te trzysta słów mówią te same dzieci, które w wielu półtora roku liczą do dziesięciu 😁 A potem wysyp postów na grupach: moje dziecko ma rok i skupia się tylko na chwilę, moje dziecko ma już dwa lata i nie kategoryzuje kolorami, moja trzy latka jest zupełnie niezainteresowana literami, co robić 🤦

                          Moje obie córki kończąc dwa lata mówiły właśnie jakieś 30-40 słów, łącząc je w proste zdania. W trzecim roku życia następował gwałtowny rozwój. Jakoś ani pediatra, ani pedagodzy nie twierdzili, że to coś niepokojącego, nie odstawały też szczególnie od rówieśników, choć oczywiście były dzieci mówiące więcej.
                  • ichi51e Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 22:33
                    ale to dziecka akurat specjalnie nie odstaje...
                    "Dużo dzieci mówi już więcej, tak jak piszesz ok 300 słów i więcej. Ale mam też wśród znajomych dzieci, które mówią jak moje."
              • margaretta80 Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 21:06
                Tak, ale niby te kilkadziesiąt to też norma. Dolna ale norma. Dziecko powinno łączyć kilka słów w zdania i to też robi. Mi się wydaje, że słabo mówi. Dużo dzieci mówi już więcej, tak jak piszesz ok 300 słów i więcej. Ale mam też wśród znajomych dzieci, które mówią jak moje.
                • gr.ruuu Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 21:14
                  Strach Ci dać roślinę, bo ją będziesz ciągnąć, żeby szybciej rosła :p Rozwija się dziecko w normie? To mu daj spokój i po prostu spędzajcie razem czas. Mowa rozwija się po prostu w kontakcie z drugim człowiekiem. I przestań porównywać do innych dzieci - po co?
            • jasnozielona_roslinka Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 31.12.22, 09:35
              Bojący się trochę na placu zabaw + opóźnienie mowy pewnie związane z opóźnieniem rozwoju ruchowego , to może mieć związek z podejrzliwością sensoryczna połączona z typem biernym ( dziecko ma taki temperament że nie szuka wrażeń )
              Ma 2 lata i 3 miesiące i mowę mieszcząca się w szerokiej normie a wam już zaproponowano intensywny trening jak przy spektrum autyzmu a ty piszesz że widziało go sporo neurologów ?
              Albo nie piszesz wszystkiego (już dawno miałabyś diagnostykę rozwoju u psychologa a nie wielu neurologów i zero diagnostyki jak się rozwija motoryka i inteligencja?) Nie piszesz nic o uśmiechu ani kontaktach z innymi dziećmi.
              Podejrzewam że wątek na rozruszanie forum bo nie wierzę że rodzic chodziłby po wielu neurologach (czyli byłby poważnie zaniepokojony) a jednocześnie nie miałby powodu
              • jasnozielona_roslinka Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 31.12.22, 09:36
                Podwrazliwosc nie podejrzliwość sensoryczna (autokorekta zmieniła )
              • margaretta80 Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 31.12.22, 09:42
                Nie doczytałaś. Pisałam niżej. Neurolog i inne badania to było z powodu opóźnionego rozwoju ruchowego. Nikt nam nie zaproponował tej metody. Sama na nią trafiłam w necie i dopytuję czy warto. Nie na problemu z uśmiechem, kontaktem, komunikacją, naśladowaniem. To po prostu ja jestem przewrazkiwina po problemach z ruchem które mieliśmy i kombinuje jak tu pomóc, żeby nie zaliczyć powtórki.
                • jasnozielona_roslinka Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 31.12.22, 13:27
                  Niedoczytalam tego co nie napisałaś w poście głównym? Tylko zdecydowałaś się ujawnić pod koniec dyskusji? Trzeba było zacząć od tego że z dzieckiem chodziłaś po neurologach ponieważ miało opóźniony rozwój psychoruchowy od niemowlęcia. Zupełnie inna radę dostaniesz w takim przypadku, a inna jakby to było tylko opóźnienia rozwoju mowy. Przy 100 słowach u 2 latka który się prawidłowo rozwija od urodzenia i nadal funkcjonuje dobrze również społecznie nie wiem kto miałby i po co nalegać na to co ty proponujesz. W innym miejscu piszesz że ci to zaproponowano w wymiarze godziny a poniżej że sama wyczytałas w necie.
                  O co chodzi ci gdy piszesz o metodzie dla normatywnych dzieci bo nie rozumiem? W sensie że dzieci bez opóźnionej mowy mają ja stosować ? O normie rozwoju językowego piszesz?

              • margaretta80 Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 31.12.22, 09:44
                W internecie wyczytałam, że jest to też metoda dla normatywnych dzieci. Kontrowersyjna jest ta godzina ćwiczeń przyvstoliku dlatego założyłam wątekz żeby zapytać czy jest sens coś robić w domu w mniejszym zakresie.
        • escollo Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 15:32
          A skąd jesteś? Jak dla mnie metoda krakowska uratowała moje dziecko i Dzieki niej mówi i intelektualnie jest ok. Moja corka urodziła się z wada genetyczna, wszyscy spisali ja na straty jeśli chodzi o mowę. Dziś córeczka ma 4 lata i jest gaduła. Metoda krakowska pracujemy od kiedy corka skończyła 8 miesięcy. Nigdy w czasie zajęć nie płakała, wręcz uwielbia te zajęcia. Mamy cały czas 2 razy w tygodniu terapie krakowska. Nigdy corka nie była przymuszana, nigdy tam nie zapłakała. Ake tez nie robiliśmy np. Manualnego torowania. Ja na początku ćwiczyłam z corka w domu ale głównie na zasadzie słuchania po 5 min. Z tych książeczek z metody krakiwskiej.
          • ichi51e Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 16:06
            jeśli nigdy nie płakała i uwielbiała te zajęcia to raczej masz jak w banku ze mowa rozwinęłaby się tak czy inaczej.
    • berdebul Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 11:17
      Jeżeli uważasz, ze coś nie gra to najpierw diagnoza i wskazówki specjalistów (wczesne wspomaganie rozwoju), później samodzielna praca w domu.
      Zależy od podejscia, są tacy co niemal przykują dziecko do stolika, są tacy co odpuszcza po pierwszym fochu. Szukaj złotego środka.
    • ichi51e Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 11:27
      cokolwiek będziesz aktywnie robic w tym kierunku na pewno pomoże - bez znaczenia jakiej metody użyjesz. Gadaj do dziecka gadaj i gadaj - trudne jak nie odpowiada ale trzeba bo inaczej tylko nakręcasz w milczeniu. aktywnie oczekuj odpowiadania. Jak nie gadasz to radio dzieciom w tle.
      Jeśli dziecko będzie uciekało wszystkimi siłami od twoich wysiłków to przyglądaj się uważnie - może być cos więcej niż ORM.
      • biala_ladecka Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 11:40
        To dziecko nie ma diagnozy ORM. Na chwilę obecną, mamie się wydaje, że jest lekko w tyle.
        • margaretta80 Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 11:48
          Tak, zgadza się. Może jestem przewrażliwiona ponieważ syn miał opóźniony rozwój ruchowy (pisałam tu o tym) I myślę, że to może się dalej ciągnąć. Syn 2 lata 3 miesiące. Nie liczyłam ale myślę że mówi między 50 a 100 słów. Trochę mało ale też nie tak, że nie mówi nic. W związku z wcześniejszymi problemami ruchowymi przebadany wzdłuż i wszerz. Wszystko ok, taki typ. Inne rzeczy jak kontakt wzrokowy, rozumienie itp- z tym nigdy nie było problemu.
          • gr.ruuu Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 19:35
            Ale przecież to nie jest nic dziwnego na tym etapie
    • jola_ep Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 11:49
      Poczytaj materiały fundacji Prodeste na temat tej metody. Do mnie to, co mówi Joanna Ławicka bardzo przemawia.

      Moim zdaniem lepiej mniej niż za dużo. Tyle, ile dacie rady Ty i dziecko. Może jakby rozbić na kilka razy. Ale godzina przy stoliku przy dwulatku? Never. Nie bardzo wierzę w przemocowe terapie, jeśli można inaczej. Chyba że chodzi o życie, ale to chyba nie taka sytuacja?

      Dodaj do tego Twoją cierpliwość. Jak długo wytrzymasz zachowując absolutny spokój? Jakie są Twoje wewnętrzne zasoby?

      Co jest ważniejsze dla Twojego dziecka? Bo chyba mamy czasem tendencję do lekceważenia zwykłych zabaw, opieki w porównaniu do czegoś, co będzie "metodą". Trzeba wyjąć sedno z tych metod i wpleść do codziennego życia. I wtedy te 20 minut może się okazać w zupełności wystarczające.

      Nie miałam do czynienia z metodą krakowską. Eehabilitowałam syna jak miał 6 lat na skoliozę. Ustaliłam z fizjoterapeutką, że będziemy ćwiczyć mniej niż zalecane, bo tyle mój syn tolerował. Próbowaliśmy więcej, ale musiałabym go zmuszać. To "mniej" okazało się strzałem w dziesiątkę. Wystarczyło. Na moją decyzję wpłynął też fakt, że sama mam skoliozę i próbowałam ćwiczyć w zalecany sposób. Który dał mi tylko nienawiść do wszelkich ćwiczeń w pozycji horyzontalnej wink W dodatku teraz wiem, że więcej zrobiłam dla swojego organizmu latając po drzewach, płotach i dachach. A moja mama najwięcej zrobiła pozwalając mi na to.

      • margaretta80 Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 12:06
        Dziękuję za odpowiedź. Poczytam to co polecasz. Tak jak piszesz nie jest to sytuacja być albo nie być, więc pewnie dobrze byłoby po prostu wpleść cokolwiek w codzienność.
    • manon.lescaut4 Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 12:09
      Szczerze mówiąc nie pomogło za bardzo…
      Ale ja nie mam tez najlepszego zdania o samej Cieszyńskiej i jej teoriach pseudomedycznych (autyzm to wina szczepionek!), które wciska jako prawdę objawiona.
      • margaretta80 Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 18:05
        Możesz napisać coś wiecej. Co dokładnie robiliście? I z jakimi problemami zaczynaliście? Co do autorki pełna zgoda, mocno kontrowersyjna postać i nie zgadzam się z nią m.in. w temacie ćwczenie z dzieckiem na siłę pomimo płaczu.
        • manon.lescaut4 Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 18:28
          Opóźnienie mowy. Robiliśmy słuchanie z płyty na słuchawkach przy jednoczesnym przeglądaniu książęczek. Syn to bardzo lubił, ale powtarzanie średnio mu szło. Jego logopedka powiedziała, ze on będzie wolał fotografie niż rysunki i okazało się, ze ma racje. Dla Cieszyńskiej kolejna potwarz, bo ona przecież nie znosi ekranów i współczesnej techniki, a nawet uważa, ze oglądanie telewizji może wywołać autyzm 😳
          • elenelda Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 23:05
            manon.lescaut4 napisał(a):

            > Opóźnienie mowy. Robiliśmy słuchanie z płyty na słuchawkach przy jednoczesnym p
            > rzeglądaniu książęczek. Syn to bardzo lubił, ale powtarzanie średnio mu szło. J
            > ego logopedka powiedziała, ze on będzie wolał fotografie niż rysunki i okazało
            > się, ze ma racje. Dla Cieszyńskiej kolejna potwarz, bo ona przecież nie znosi e
            > kranów i współczesnej techniki, a nawet uważa, ze oglądanie telewizji może wywo
            > łać autyzm 😳


            Bardzo lubię płyty z cyklu „Słucham i uczę się mówić”. Stosowane zgodnie z zaleceniami przynoszą doskonałe efekty. Czas trwania spółgłosek jest przedłużony i dzięki temu dźwięki są lepiej odbierane i przetwarzane. Mowa u moich pacjentów bez stwierdzonych zaburzeń rozwojowych pojawia się średnio po 3-4 tygodniach codziennego słuchania.
            Pierwsze kilka dni dziecko słucha samogłosek (wyrażenia dźwiękonaśladowcze włączam w przypadku większych problemów), później dokładam Sylaby i rzeczowniki i wystarczy, mowa rusza. Warunek to słuchanie w słuchawkach.
            Jeżeli po 3-4 tygodniach nie ma postępów a mam pewność, że dziecko słucha programu zgodnie z zaleceniami, to sygnał, że należy pogłębić diagnozę.
            Pierwszy tego typu program słuchowy opracowali Niemcy w latach siedemdziesiątych dla chorych z afazją. Zrobili bardzo porządne badania, które wykazały dużą skuteczność.
            O ile z pracą stolikową w przypadku małych dzieci mi nie po drodze, to program polecam zawsze i wszędzie.
            • margaretta80 Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 23:16
              Ile czasu trwają te nagrania?
              • elenelda Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 23:44
                margaretta80 napisał(a):

                > Ile czasu trwają te nagrania?

                Są krótkie. Gdy zaczynasz Samogłoski, musisz je zapętlić tak, żeby dziecko słuchało przez ok. 10 minut. Jeżeli nie chce, zaczynasz od minuty-dwóch i w kolejnych dniach słuchacie coraz dłużej. Po kilku dniach (od momentu, gdy dziecko słuchało przez 10 minut) dołączasz Sylaby i rzeczowniki. Całość to ok. 15 minut.
                • margaretta80 Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 31.12.22, 09:15
                  Dziękuję za odpowiedź. Czy one nadają się też dla dzieci u których mowa już się pojawiła? My na razie ćwiczymy z takimi zeszytami, z których pierwsza część to też były sylaby a druga to już wyrazy dwusylabowe z sylabą otwartą.
                • bywalec2023 Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 03.01.23, 12:17
                  Enelda, jesteś logopedą?
                • akwamaryna99 Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 24.01.23, 20:27
                  elenelda napisała:

                  > Są krótkie. Gdy zaczynasz Samogłoski, musisz je zapętlić tak, żeby dziecko słuc
                  > hało przez ok. 10 minut. Jeżeli nie chce, zaczynasz od minuty-dwóch i w kolejny
                  > ch dniach słuchacie coraz dłużej. Po kilku dniach (od momentu, gdy dziecko słuc
                  > hało przez 10 minut) dołączasz Sylaby i rzeczowniki. Całość to ok. 15 minut.

                  Enelda, a na początek starczy żeby dziecko słuchało czy też powinno jednocześnie pokazywać na obrazki?
                  Mam problem z pokazywaniem razem z nim, bo nie słyszę co dziecko w słuchawkach słyszy.
                  Czasami powtarza a czasami gada co mu pasuje.
    • kafana Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 12:28
      Bylas u logopedy?
      • margaretta80 Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 21:03
        Tak. Jakiś czas temu. Był w normie. Dolna norma ale norma.
    • elkas11 Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 15:25
      To jest czas kiedy można zgłosić się do logopedy. Ja dostałam skierowanie ze żłobka. Logopeda przyszła do grupy żłobkowej i jeżeli któreś dziecko potrzebowało pomocy, to rodzice dostali odpowiednią informację. Dostałam skierowanie od lekarki rodzinnej i na NFZ znalazłam logopedę. Chodziliśmy raz w tygodniu. Mieliśmy też zadania do domu, ale na pewno nie na obowiązkową godzinę dziennie - jakieś 15 minut. W tym wieku dziecko się szybko nudzi. Po drugie potrzebne jest odpowiednie podejście. To powinna być zabawa dla przyjemności: dmuchanie balonów albo piórka, łowienie rybek, ruchy naprzemienne, wkładanie klocków, granie na cymbałkach.
      Jak jest trochę większe dziecko można zastanowić się nad zajęciami typu nauka pływania, judo, jazda na łyżwach. Przy czym ważniejsze od rodzaju zajęć jest podejście prowadzących. Z tak małymi dziećmi potrzeba takiego przesadnego, zaraźliwego entuzjazmu i mnóstwa pomysłowości.
      Można sobie wziąć te elementy metody krakowskiej i robić z dzieckiem różne ćwiczenia zabawowe w formie fajnego bycia z dzieckiem. Przymuszania nie wyobrażam sobie.
    • gr.ruuu Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 19:32
      A dziecko ma zdiagnozowane jakieś problemy rozwojowe, czy po prostu Ci się wydaje, że jest "za rówieśnikami"?
      • verdana Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 19:43
        Metoda, która wymaga, aby 2 letnie dziecko siedziało godzinę przy stoliku i pracowało, chce czy nie wymusza na dziecku absolutnie nienaturalne dla tego wieku zachowania. Nie umiem ocenić, czy przyczyni się do rozmowy mowy, czy czegokolwiek. Z bardzo dużym prawdopodobieństwem natomiast nauczy dziecko, że czas spędzony z rodzicem jest nieprzyjemny, że nauka jest nieprzyjemna, że dom nie jest miejscem przyjaznym. Jeszcze cwiczenie z obcą osobą to pół biedy, ale z rodzicem - nigdy. Nie mówiąc już o tym, ze nie istnieje jedna metoda dobra dla wszystkich dzieci i każda, która się tak reklamuje - a metoda krakowska to robi - powinna być omijana szerokim łukiem.
        • gr.ruuu Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 19:46
          W ogóle po przeczytaniu całego wątku nie widzę tu żadnego problemu wymagajacego specjalnej terapii. Dziecko może się rozwijać w swoim tempie. Wystarczy poczytać, pobawić się, rozmawiać i ta mowa będzie się dalej rozwijać.
          • margaretta80 Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 21:10
            Może faktycznie przesadzam. Mam złe doświadczenia z rozwojem ruchowym i boję się, żeby tutaj też tak nie było. Mam takie zeszyty logopedyczne i codziennie Staram się ćwiczyć. Akurat to lubi.
            • ichi51e Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 21:14
              jeśli lubi ćwiczy i widzisz w waszym kontakcie wzajemność (ty cos robic on to naśladuje odpowiada i patrzy co ty na to) to spij spokojnie i tylko bar się i gadaj gadaj i gadaj wink
              • ichi51e Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 21:14
                *robisz
              • margaretta80 Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 21:23
                Nie ma problemu z kontaktem ani z komunikacją. Naśladuje nas, jak ćwiczymy to to co potrafi to powtarza. Tak normalnie też ostatnio coraz więcej tych prostych słów wyłapuje w mówie i próbuje powtarzać. Tylko jakoś tak całościowo średnio z tą mową. Zasób słów niewielki.
                • gr.ruuu Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 23:38
                  Sama napisałaś, że Twoje dziecko ma rozwój mowy w normie. Zadaj sobie pytanie, dlaczego to dla Ciebie ważne, żeby ten rozwój był szybki, a sam fakt normy Ci nie wystarcza? Nie chodzi o odpowiedź na forum, tylko sama dla siebie - bo wygląda na to, że sprawy rozwoju dziecka bardzo Cię stresują. Warto dojść, co jest przyczyną i o co tu naprawdę chodzi.
                  • margaretta80 Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 31.12.22, 09:10
                    Tak masz rację i dobrze wiem dlaczego. Syn mając rok nie potrafił jeszcze siedzieć. Rehabilitowany od małego. Chodzić zaczął mając rok i siedem miesięcy. Wszystko to pomimo intensywnej rehabilitacji. Na początku też się wydawało, że ma czas, że ogarnie. A potem płacz bo czas mijał i wcale nie ogarniał. Nie chcę żeby tak samo było z mową.
                    • gr.ruuu Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 31.12.22, 10:16
                      Ale mowa rozwija się prawidłowo.
            • gr.ruuu Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 21:17
              Jak lubi to się bawcie. I w ogóle dużo się bawcie. Serię o Puciu znacie pewnie. A jak z ekranami? Ogląda coś?
              • margaretta80 Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 21:20
                Ogląda ale pilnuje tego. Teraz np od kilku dni nie oglądał nic ale jak jest chory (a choruje co chwilę) to wtedy ogląda trochę.
                • gr.ruuu Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 21:35
                  Akurat całkowite odcięcie ekranów jest zalecane u dzieci, które wolniej rozkręcają się z mową, bo to nie wpływa dobrze. Więc raczej to powinien być pierwszy krok
                  • margaretta80 Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 21:52
                    Tak to prawda. Ja sama akurat nie puszczam ale mąż też często siedzi z nim sam jak jest chory i wiem, że wtedy oglądają o co się zawsze denerwuję. Z drugiej strony rozumiem go bo wiem jaki bywa marudny jak choruje.
                  • ichi51e Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 22:22
                    badani mówi jedynie ze tv nie powinna zastępować rodzica. nie ma nic szkodliwego w tym ze rodzic ogląda z dzieckiem i cały czas komentuje rozmawia z dzieckiem o tym co razem oglądają.
                    • gr.ruuu Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 23:34
                      Akurat prof. Cieszyńska od metody Krakowskiej twierdzi, że ekrany dopiero dla dzieci z rozwiniętą mową, jeśli są jakiekolwiek trudności w tym obszarze to zaleca całkowitą eliminację. I pytanie, kiedy dziecko zaczęło oglądać i co ogląda, bo to też ma znaczenie.
            • aqua48 Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 21:29
              Przede wszystkim dziecko które miało opóźniony rozwój ruchowy może mieć dużo większe niż inne problemy z usiedzeniem w jednej pozycji przez dłuższy niż 10-15 minut czas. Warto by zobaczył je dobry fizjoterapeuta dziecięcy, nie tylko logopeda. I warto też nie stresować się, dać mu czas i robić z nim rozmaite ćwiczenia typu - budowanie z klocków, rysowanie, malowanie palcami, pieczenie ciastek i zabawa z mamą w kuchni w zagniatanie ciasta, wałkowanie i wykrawanie ciasteczek, rzucanie piłką do kosza lub pudełka, lepienie z plasteliny. To są wszystko ćwiczenia wspomagające mowę. I mówić do niego dużo.
              • margaretta80 Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 21:46
                Tak, wszytko to akurat robimy. A pod opieką fizjoterapeuty był odkąd skończył 3 miesiące. Miesiąc temu byliśmy na kontroli.
        • margaretta80 Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 21:12
          Tu się zgadzam w 100% z Tobą. Dlatego też zapytałam, czy jest sens robić choć trochę bo nie wyobrażam sobie trzymać płaczącego dziecka na siłę.
        • escollo Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 21:33
          Co za bzdury. Nasza terapeutka zawsze zżyma się gdy słyszy takie kwiatki. Moje niepełnosprawne dziecko wręcz uwielbia te zajęcia i dosłownie pędzi na nie z zeszytem w dłoni a w domu jak dorwie ten zeszyt to od razu pokazuje co robiła itd. Ale mamy naprawdę genialna terapeutke. Moje dzievko od 3 lat chodzi 2 razy w tygodniu i nie miało problemu by wysiedzieć godzinę i inne dzieci tam uczęszczające tez nie. Ale nasza terapeutka wykonuje katorżnicza prace żeby dzieci się nie nudziły i były zmotywowane. Oczywiście pewnie nie każde dzievko nadaje się do tej metody bo gdyby moja corka tam płakała i nie chciała to bym zrezygnowała. Ale warto spróbować. Moja corka pierwszy rok dosłownie siedziała na tych zajęciach jak lalka i nie wiedziałyśmy czy coś w ogóle do niej dociera. Po roku już się jakby obudziła ale zaczęła mówić dopiero gdy skończyła 3 lata. Już byłam tak zdesperowana ze chciałam jechac na turnus manualnego torowania co w sumie nasza logopedka krakowska odradzała jako zbyt drastyczne ale wtedy corka zaczęła mówić. Jestem przekonana ze metoda krakowska mega rozwinęła moja córkę poznawczo i uratowała mowę. Moja corka ma ultra rzadka delecje i znam tylko kilkoro dzieci z ta choroba, żadne z mich nie mówią używają komputera do komunikacji. Jedno dzievko jest z Brazylii, drugie w USA a trzecie w Polsce.
          • margaretta80 Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 21:50
            Dzięki za tą wiadomość. Nie wiem ile córka ma lat teraz, ale czy możesz napisać jakieś przykładowe zadania, które robiła z nią terapeutka gdy miała 2-3 lata?
            • escollo Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 22:39
              Ojej, nie wiem czy pamietam jakie konkretnie zadania byly, musialabym spojrzec w zeszyty z tamtych lat. Teraz corka ma 4 lata. Na pewno jak byla mlodsza to bylo duzo pomocy w uzyciu z akademii Nathan, np. taki zestaw do sortowania Atelier Tris, bylo duzo takich zabaw nasladowczych, np. do miseczek wrzucalam po 2 klocki np. czerwone a do drugiej np. żólte i ona miała to samo robic, np. wrzucanie do koszyka 10 przedmiotów ktore ona zna i musiała wyjmować ten, o który poprosiłam, Ale to chyba jak miała niecale 2 lata i takie proste były zadania. Corka rok temu poszła do przedszkola integracyjnego i na wstepie miała test przeprowadzany przez pania psycholog i naprawde wiele z tych zadan mialaa juz wycwiczonych na krakowskiej. Np. łączenie linią dwóch kropek.
            • elenelda Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 23:48
              margaretta80 napisał(a):

              > Dzięki za tą wiadomość. Nie wiem ile córka ma lat teraz, ale czy możesz napisać
              > jakieś przykładowe zadania, które robiła z nią terapeutka gdy miała 2-3 lata?

              Poszukaj na youtube Staszka-fistaszka. Był prowadzony Metodą Krakowską.
              • margaretta80 Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 31.12.22, 09:11
                Dziękuję. Sprawdzę.
          • antonina.n Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 23:09
            To może niech tworczyni metody, pani Cieszyńska, wypowie się swoim własnym głosem na temat własnych metod:

            Cytat z forum metody krakowskiej:

            Odp: prosze o porade
            « Odpowiedz #10 : Lipca 18, 2014, 07:59:17 »
            Droga Pani Natalio, proszę trzymać na siłę w słuchawkach nawet gdyby to miało być tylko 30 sekund.
            Wkładanie zabawek i innych przedmiotów do ust jest zachowaniem z wcześniejszych etapów rozwojowych dlatego ważna jest ich eliminacja. Można "polakierować" zabawki lakierem przeznaczonym dla dzieci obgryzających paznokcie, albo pieprzem lub ostrą papryką. Oczywiście trudno to zrobić ze wszystkimi zabawkami, trzeba wybrać kilka, resztę schować na jakiś czas.
            Ćwiczenia mają sens, nawet gdy są wykonywane na siłę, bo uczą dziecko, że rodzice są konsekwentni, są dzieci, które walczą przez tydzień inne przez 4 miesiące. Widać, że to próba manipulacji.

            Ważne, by zaczął naśladować użycie narzędzia (ołówek, pędzel, kreda na chodniku), bo bez naśladownictwa nie można oczekiwać rozwoju mowy.
            Serdecznie pozdrawiam
            JAgoda Cieszyńska



            I to by było na tyle. Fajnie, ze macie miłą terapeutkę i współpracujące dziecko. Inni rodzice, którzy zaufali Cieszyńskiej nie mają tyle szczęścia i brną w przemocowe zachowania, łamią własne dzieci i pozbawiają je poczucia bezpieczeństwa, bo są zdesperowani i zaufali przemocowej babie. A już za to nieszczęsne manualne torowanie (i jego kształt w praktyce) to powinni wsadzać do paki.
            • escollo Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 23:14
              No niestety musze się zgodzić, tez nie wyobrażam sobie by na sile coś robić i mam ciarki jak to czytam. I nikt mnie nie przekona ze takie płaczące i cierpiące dziecko czegoś die nauczy. Nasza terapeutka jest bardzo empatyczne osoba i w Wsrszawie dzieci mojej koleżanki tez chodza na krakowska do równie cudownej terapeutki. Koleżanka tez ma jak najlepsze zdanie-jej czterolatek płynnie czyta i mówi, ma autyzm. Chodzi mi tylko o to ze warto spróbować ale jak dzievko nie współpracuje a terapeuta stosuje przemoc to trzeba uciekać.
              • antonina.n Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 23:26
                Fajna i miła terapeutka, a także świadomi rodzice to podstawa. Nie wykluczam, że metoda krakowska w takich okolicznościach jest skuteczna. W wydaniu takim, jaki jawi się z forum metody krakowskiej, a także praktyki, jaką miałam nieprzyjemnośc oglądać swojego czasu na żywo - to jest łamanie woli i „praca” nad mową kosztem całkowitego pogrzebania relacji rodzic- dziecko.
                • antonina.n Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 23:27
                  A oto link do cytowanej przeze mnie wypowiedzi:

                  forum.gazeta.pl/forum/0,173832,25752101.html?ext=aHR0cHM6Ly9jZW50cnVtbWV0b2R5a3Jha293c2tpZWoucGwvZm9ydW0vaW5kZXgucGhwP3RvcGljPTE2NjMuMDtwcmV2X25leHQ9bmV4dCNuZXc%3D
            • disco-ball Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 31.12.22, 12:08
              Okropne. Najgorsza jest świadomość a raczej jej brak u rodziców. To samo się tyczy terapii behawioralnej. To łamanie dzieci.
              Niestety dla niektórych efekt w postaci chodzenia dziecka jak w zegarku jest sukcesem.
    • trut_u Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 30.12.22, 19:40
      Nie korzystałam, ale trochę znam temat. Mnie to nie przekonuje z tego względu, że nie wierzę w terapie uniwersalne. Dla mnie pomoc powinna być dopasowana do pacjenta. A krakowska ma bardzo sztywne ramy, w które dziecko ma wejść.
      • disco-ball Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 31.12.22, 12:05
        O to to
    • czerwona_firletka Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 31.12.22, 00:12
      Piszę jako matka dziecka które nie mówiło, z diagnozą dziecięcego opóźnienia mowy. Nie dajcie sobie przypiąć łatki autysty, bo potem część "specjalistów" nie stara się bo po co. U nas ta netoda się nie sprawdziła wogole. Najpierw próbowaliśmy sami, bez efektu, potem z pomocą poradni PPP, wtedy ruszyło plus prywatnie logopeda, który wymaga (ten sam w przedszkolu i po godzinach), łącznie około 20 godzin tygodniowo, terapia johannsena nauka języka migowego ( pół roku migalismy, żeby zachęcić do mówienia). Dziecko dwuletnie da radę godzinę przy stoliku, nauka mowy to nie tylko powtarzanie a mnóstwo innych rzeczy, które z boku wyglądają na zbędne. Teraz jako siedmioletnie mówi bardzo dużo, choć niewyraźnie jeszcze, zaczęło mówić pół roku temu. Ponownie było diagnozowane we wrześniu, intelektualnie na równi z rówieśnikami, tak samo liczy, czyta piszę, tylko jeszcze mowa w tyle.
      • jasnozielona_roslinka Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 31.12.22, 09:54
        Jak byłam z dzieckiem u logopedy to też ewidentnie pani próbowała wmówić mi autyzm u dziecka. Fakt że 1,5 roczne dziecko bawi się bramka w zamykanie i otwieranie (ale tak już jest jak logopeda który jest polonista z dwuletnią podyplomowka ma aspiracje do diagnozy psychologicznej ) było przez tą panią traktowane jako niezwykle niepokojące. A córka miała tylko opóźniona mowę i po wykonaniu parę razy zalecanych zabaw wszystko ruszyło.
        Więcej pomogla nauczycielka przedszkolna potem bo zauważyła problemy z sensoryka.
    • disco-ball Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 31.12.22, 11:55
      Metody Cieszyńskiej są bardzo niepopularne w środowisku autystow. Nie pisze o rodzicach, którym zależy na mowie dzieci za wszelka cenę.
      Techniki typu manualne torowanie głosek to metody przemocowe. Takoż zmuszanie dziecka do siedzenia przy stoliku bez względu na jego możliwości i potrzeby sensoryczne.

      Sprawdź napięcie mięśniowe dziecka, może być słabe i stad trudności z rozwojem mowy.
      Poszukaj neurologopedy, najlepiej terapeuty SI, który będzie z dzieckiem pracował w ruchu (nie tylko przy stoliczku).
      • gr.ruuu Re: Metoda krakowska- czyjeś dzieci korzystały? 31.12.22, 14:10
        Ale z opisu wynika, że dziecko nie ma trudności w rozwoju mowy, tylko rozwój nie jest tak szybko, jak matka by chciała

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka