pusta.str
30.12.22, 09:12
Mija kolejny rok a u mnie to samo.
Mieszkam sama z córką [12 lat]. Mąż mieszka i pracuje w IE.
I tak od dobrych 4 lat.
Pracuję ale to umowa zlecenie i tylko pół etatu.
Córka tęskni za tatą, ja mam dosyć samotności na co dzień. I tak to trwa.
Małżonek nawet nie myśli o powrocie, odzwyczaił się od nas, od dziecka i (domyślam się) dobrze mu z tym.
Przyjeżdża na kilka dni i pa pa... i tak raz na parę miesięcy.
A my same.