Nadgodziny jak jedzenie z lodówki

[vivi86]

Serio to u Was wygląda tak, że idziesz i bierzesz?
Polacy biorą nadgodziny. Weź nadgodziny. I naprawdę to tak działa: mówisz-masz? Pracodawca tak chętnie płaci czy pozwala odebrać ?

Bo w otoczeniu (pracę rodziny i znajomych) jakoś tego nie widzę. Zaraz zaczyna się kręcenie nosem, analizowanie co konkretnie się ma zrobić i generalnie jest wieeeelka niechęć podszyta sugestią, że jak pracownik się nie wyrabia to czy powinien pracować. Prosta droga do postawienia pod znakiem zapytania przedłużenia umowy jeżeli ma się czasową. Wszędzie z wyjątkiem mojej obecnej pracy, ale dla uczciwości - pozwolą na odbiór nadgodzin, kasy niet.


Jak jest w Waszym otoczeniu?

[leosia-wspaniala]

U mnie nie ma problemu. Polska firma w Polsce, nadgodziny rzadko, tylko w gorącym sezonie.

[vivi86]

Ale nie ma problemu czy w gorącym sezonie? Bo to się wyklucza. Radami weź nadgodziny ludzie sypią jakby taka opcja była w przysłowiowej nocy o północy.

[extereso]

Ja o dodatkowych zleceniach: co prawda to nie to samo co nadgodziny, ale tak, mogę z dnia na dzień nawet brać. Jeśli Twój pracodawca ma tak samo, to jasne że chętnie nawet od ręki da nadgodziny.

[trampki_w_kwiatki]

U mnie zlecają nadgodziny jak jest jakiś gorący okres, ale na codzień to człowiek ma się wyrobić w swoim czasie pracy...

[vivi86]

Otóż to....

[kaki11]

W otoczeniu znam różnie zależnie od tego gdzie ktoś pracuje, jaka branża, firma, typ pracy.
W firmie męża jest tak, że on prawie co weekend mógłby być na nadgodzinach, ale nie chce więc daje się namówić tak z raz w miesiącu albo czasem na zostanie dodatkowe 4h (w ostatnich miesiącach chodził częściej ze względu na kredyt, teraz spłacony więc już nie musi). Zawsze płatne. I znam wiele firm (w sensie znajomych którzy pracują) u których wygląda to tak samo cały czas lub okresowo.
U mnie działa to tak, że jako biuro nadgodziny płatne w sobotę musimy zgłosić- w sensie jak nawarstwi się nam za dużo pracy której nie mamy kiedy odrobić. Chyba nigdy nie było problemu z uzyskaniem zgody, ale to na osobę ze 2-3 razy w roku, i zdaje się , że szef jest świadomy z czego to wynika. Nadgodziny typu jednego dnia pracuję dłużej, są u nas do odbicia w inny dzień, i to raczej ustalamy między sobą w zespole, ewentualnie inf. szefa jeśli odbijamy ich dużo na raz i w efekcie danego dnia jestem dyspozycyjna tylko rano. Ja lubię ten system. Na produkcji nadgodziny u nas głównie latem, bo u nas to bardziej pracowity okres. Ludzie zapisują się na nie po informacji od kierownika, że dany weekend będzie roboczy i potrzeba obsadzić tyle zmian/linii. Zwykle też się z nimi rozmawia czy więcej chętnych jest na sobotę rano czy np. zacząć nocki od niedzieli. Nadgodziny płatne chyba, że na życzenie pracownika do wybicia.
Ale tak, mam też w otoczeniu ludzi u których nadgodziny nie występują, albo występują tylko sporadycznie. Można więc powiedzieć, że pełen przekrój występuje od "bardzo chętnie" po "nie ma opcji"

[palacinka2020]

Nigdy nie spotkalam sie z platnymi nadgodzinami.

[panna.nasturcja]

Serio? U mojego męża w pracy uczciwie płacą za każdą godzinę, choć on już teraz bardzo rzadko bierze, ale ogólnie w firmie jest dużo nadgodzin i nie ma żadnego problemu z płaceniem.

[lauren6]

Serio serio. Pracowałam w wielu firmach, nadgodziny się zdarzały i odbierało się później wolne. Nikt nie chciał płacić za te nadgodziny.

[panna.nasturcja]

U mnie odwrotniem wszystkie firmy, w których pracowałam ja i mąż płaciły.
W pewnym momencie, kilkanaście lat temu u męża w pracy było tyle nadgodzin, że gdyby ludzie chcieli je „odbierać” nie miałby kto pracować w normalnym czasie.
Pracodawca byl chętny żeby zatrudnić więcej ludzi, ale ludzi zwyczajnie nie było, zapotrzebowanie rynku było większe.

[palacinka2020]

Tak. Ale zawsze pracowalam w trybie zadaniowym, a nie dyzurowym.

[auksencja15]

Jak są zlecone dodatkowo (poza naszymi projektami) to są zawsze płatne

[tt-tka]

U mnie prawie zawsze sa. bo to albo sezon grypowy, albo urlopowy, albo inny diabel.
Do odbioru w gotowce albo czasowo.

[leni6]

U mnie nie ma takiej możliwości, płacone nadgodziny tylko w szczególnych sytuacjach, niezależnych od pracownika. Natomiast mój mąż jakby chciał to może brać nadgodziny i mu zapłacą bez problemu.

[yannefer]

Korpo- nadgodziny przy zamknięciu miesiąca (jakieś 3-4 dni robocze po 1-2 godz), do wypłaty albo odbioru(jak sobie wybierzesz w systemie wklepując nadgodziny).

[ga-ti]

Chyba zależy od rodzaju wykonywanej pracy, np. taka 'pani w okienku', gdy pracuje na zmiany, szybciej dostanie zastępstwa za chorą koleżankę z inne zmiany, żeby 'okienko' było czynne, podobnie kasjerki (też praca na zmiany i obsługa klienta), nauczyciel, dodatkowe dyżury 'służb mundurowych'... Czyli nie nadgodziny, bo się nie wyrabiamy ze swoim kawałkiem roboty, tylko zastępujemy nieobecnego po swoich godzinach pracy.

[em_em71]

Jest jak piszesz. Nadgodziny tylko wyjątkowo i na wniosek. W zamian wolne.

[semihora]

Z moich doświadczeń i obserwacji:
- firma A - odgórnie narzucane nadgodziny, czyli przychodzi mail chwilę przed godziną 16, że trzeba zostać dwie godziny dłużej i nie ma, że boli, że przedszkole zamykają albo coś tam, a jeszcze spróbuj wyrazić niezadowolenie;
- firma B - nadgodziny może nie narzucane wprost, ale bardzo "mile widziane", przy czym kasy za nie nie ma, a odbiór na świętego Dygdy, co go nie ma nigdy,
- firma C - jak chcesz robić, to robisz, dostaniesz za to kasę z wypłatą, ale możesz też wybrać odbiór przed końcem miesiąca,
- firma D - nadgodzin nie ma, bo nie ma takich możliwości.

[dominika9933]

To chyba zależy od branży. Pracownicy w firmie, gdzie pracuję, budowlanka, co miesiąc mają nadgodziny i, oczywiście, normalnie płatne. Potrzebujemy zresztą pracowników, od kilku lat jest z tym problem, i byłoby ciężko, gdyby woleli je odbierać.

[milva24]

W moim środowisku to pracodawca ma okresowo problemy z pracownikami i sam naciska na nadgodziny. Płaci owszem, uczciwie ale co z tego... Teraz jest lepiej ale dwa lata temu był problem kadrowy i miałam prawie cały rok po kilkadziesiąt nadgodzin w miesiącu.

[milva24]

Aaa, opcji wybrania nadgodzin brak, tylko kasa. A w tamtym okresie to był nawet problem z urlopami.

[bywalec2023]

u mnie płaca za nadgodziny: 150% albo 200% stawki godzinowej. Jak ktos chce to może sobie odebrać wolne 1:1. Według mnie nie opłaca się odbierać

[mae224]

ja biorę dodatkowe godziny, jak potrzebuję.
ale w firmach, gdzie mam zlecenia, stali etatowi pracownicy mają możliwość nadgodzin, dobrze płatnych w weekendy, w innym dziale (produkcja), chętnie biorą, ta akurat firma dobrze płaci.