aadrianka
31.12.22, 10:25
Czyli takie, których nie skończycie czytać dziś.
U mnie to:
- czwarty tom "Silva rerum". Po nieco rozczarowującym tomie trzecim, czwarty póki co zapowiada się naprawdę dobrze.
- "Mary, Queen of Scots, and the Murder of Lord Darnley" Alison Weir. Uwielbiam "śledcze" książki tej autorki, ta o Ryszardzie III i książętach z Tower była świetna.
- "Myśli nieuczesane" Leca. Od kilku lat leżą przy łóżku, co jakiś czas podczytuję po kilka.
- Dzieła zebrane Miłosza. Jak wyżej.
- Dzieła zebrane E.T.A. Hoffmanna. Większość odświeżam, niektóre poznaję po raz pierwszy.
- Biblia. Jak wiadomo, każdy szanujący się ateista powinien znać to dzieło lepiej od chrześcijan, więc nadrabiam zaległości

A tak serio, to faktycznie nadrabiam zaległości w dziedzinie monumentalnych dzieł kultury.