Zrobiliśmy z Ziemi makabryczną stołówkę

[tanebo001]

oko.press/8-groznych-skutkow-przemyslowej-hodowli-spurek kto jeszcze je mięso?

[gorzka.gorycz]

Ja.

[asia.sthm]

Ja jem tylko mięso szczęśliwych zwierzàt, takich co to miały tylko jeden zły dzień.
Logiczniej byłoby zjadać tylko te nieszczęsliwe, nie?

[arthwen]

Nie wiem czy logicznej. Szczęśliwe krowy mają lepsze mieso, więc logiczniej jest jeść lepsze niż gorsze. A ja zauważam bardzo dużą różnicę smakową prawdę powiedziawszy. I do tego taka krowa żyje sobie szczęśliwie do momentu uboju - to i tak lepiej niż krowa żyjąca nieszczęśliwie, czyż nie?
Logiczniej byłoby jakby wszystkie zwierzęta hodowlane żyły szczęśliwie, bo i redukcja cierpienia i jakość mięsa wyższa. Ale byłoby drogo, a ludzkość potrzebuje taniej paszy, bo te 8 miliardów nie naje się szczęśliwymi krowami/kurami/świniami.

[abidja]

Ja nie jem zwierzat. Zmiana przyzwyczajen,bo to o nie chodzi jest trudna. I powoduje ,jak sie za chwile przekonasz agresje. U tych ktorzy nie chca nic zmieniac ani widziec,ze to co jedza w drodze na ich talerz cierpiało ogromne meki.
To,co jem teraz, warzywa w formie kotletow, parowek,wedlin, krokietow itp pozwala mi zachowac moje przyzwyczajenia do znanych mi posilkow ale nie obarczone krwia, padlina i cierpieniem. O aspekcie zdrowotnym nie wspomne,bo jest oczywisty.
Chcialabym tez powiedziec,ze to co jedza inni to nie moja sprawa ale niestety nie moge. Nie moge bo holokaust zwierzat trwa w najlepsze a koszty srodowiskowe,zdrowotne przemyslu miesnego obciazaja takze cala ludzkosc. Placimy za to, chorujac, uswajac skutki zanieczyszczen wod grunt.rzek, morz, chorob zakaznych, leczac chorych na choroby nowotworowe.
Jesli pomyslisz,ze 3% wszystkich zwierzat na ziemi to zwierzeta dzikie a az 97% to zwierzeta hodowlane, tzw rzeźne,ktore sa mordowane by konsument mial x wedlin do wyboru, ktore potem i tak czesc wyrzuca...

[balbina1710]

Pojecia nie masz, jakie jest cierpienie roslin, jak one odbieraja zabranie im zycia. Co czuje marchewka, jak ja wyrywasz z korzeniami. To, ze Ty tego nie potrafisz zobaczyc ani sobie wyobrazic, nie znaczy, ze ona nie cierpi. To tylko jakies glupie zalozenie, ze homo sapiens wszystko widzi i slyszy i wie i wszystkie inne gatunki na tej planecie funkcjonuja tak samo jak on. W miedzyczasie jest od groma badan potwierdzajacych, ze warzywa czuja. Jesli nie chcesz szerzyc cierpienia, odzywiaj sie owocami. Niestety, tak ten swiat zostal stworzony. Jedne organizmy, zeby przezyc, musza zjesc inny organizm. Okropny Pan Bog tak to sobie wymyslil. Jedyne co sie da zrobic, to nie meczyc tych organizmow, ktore zamierzamy zjesc, kiedy jeszcze zyja.
Milego frutarianizmu!

[koko8]

balbina1710 napisała:

Niestety, tak ten swiat zostal stworzony. Jedne organizmy, zeby przezyc, musza zjesc inny organizm. Okropny Pan Bog tak to sobie wymyslil.

Pomijąc tę debilną, w zamierzeniu sarkastyczną wypowiedź, pragnę donieść, że jako człowiek możesz jeść co chcesz. Żaden bóg o tym decyduje o tym jak sie odżywiasz.

[balbina1710]

koko8 napisała:



> Pomijąc tę debilną, w zamierzeniu sarkastyczną wypowiedź, pragnę donieść, że ja
> ko człowiek możesz jeść co chcesz. Żaden bóg o tym decyduje o tym jak sie odżyw
> iasz.

Rzeczywiscie. Wybor rzeczy do zjedzenie jest przedni. Dokladnie taki, jaki opisalam. Albo usmiercony zywy organizm, ktory zyl i czul, i zostal tego zycia pozbawiony i zjedzony. Albo owoce. Wegetarianie sa jednak jakby slepi na rzeczywistosc.

[beaucouptrop]

A jak się okaże, że owoce też cierpią? A taki pomidor uważany za warzywo a tak naprawdę będący owocem. Cierpi czy nie?

[bib24]

wtedy można jeść ziemię. albo kamienie.

[balbina1710]

bib24 napisała:

> wtedy można jeść ziemię. albo kamienie.

No i moze wtedy niektorzy zrozumieja, ze organizmy na tej planecie musza sie nawzajem zjadac. Nie da sie inaczej. Co nie znaczy, ze nalezy im przysparzac cierpienia, kiedy zyja. Niemnie albo zjadamy innych albo jemy owoce. Albo wyprowadzka na inna planete, moze tam zycie jest inaczej zorganizowane.

[tanebo001]

Pełna zgoda. Tylko że wtedy ludzi było ze 100 tys. a nie 8 miliardów.

[asia.sthm]

> Co nie znaczy, ze nalezy im przysparzac cierpienia, kiedy zyja.

Tak powie kazdy dobry hodowca, szczesliwe zycie, jeden zly dzien, a potem to jest zywnosc, pozywienie dla innych. I kazdy z etapow nalezy traktowac z szacunkiem.

[memphis90]

Nie radzę. Ziemia jest pełna drobnoustrojów, malutkich nicieni, grzybów itd.

[balbina1710]

beaucouptrop napisała:

> A jak się okaże, że owoce też cierpią? A taki pomidor uważany za warzywo a tak
> naprawdę będący owocem. Cierpi czy nie?

Nie no, troche rozsadku, logiki i myslenia, poprosze!
Owoce nie cierpia. Jesli same spadly lub byly juz bardzo dojrzale, to i drzewo/krzak nie cierpi. Pomidor jest owocem (to ze ktos go uwaza za cos innego to juz jego problem) i tez nie cierpi. Jesli zostanie zerwany z krzaka zielony to krzak szczesliwy nie bedzie.

[beaucouptrop]

A czyli to co spadnie to można, bo nie cierpi. Nie znałam tego konceptu.

[memphis90]

Owoc to macica pełna kwilących pomidorów poczętych. Zjadanie macic z dziecmi to czyste barbarzyństwo!

[panna.nasturcja]

Pomidor jest jednocześnie owocem i warzywem, bo jedno jest kategorią biologiczną w drugie kulinarną.

[snajper55]

abidja napisała:

> Jesli pomyslisz,ze 3% wszystkich zwierzat na ziemi to zwierzeta dzikie a az 97%
> to zwierzeta hodowlane...

To nie jest prawda. Wiesz ile jest dzikiego ptactwa? Ile jest dzikich owadów? Ile jest dzikich ryb? Gadów, płazów i wszystkich innych robali?

S.

[tanebo001]

Serio? Nawet w Afryce prawie wszystko już tylko w rezerwatach znajdziesz...

[memphis90]

Masz na myśli słonie i nosorożce czy owady, nicienie, żuki, ptaki, szczury itd?

[maly_fiolek]

> Jesli pomyslisz,ze 3% wszystkich zwierzat na ziemi to zwierzeta dzikie a az 97% to zwierzeta hodowlane, tzw rzeźne,

No nie sądzę. No chyba że mowa tylko i wyłącznie o (dużych!) ssakach, to wtedy się zgodzę.
Powód jest jednak trochę inny - pojemność środowiskowa. W przypadku dzikich zwierząt potrzebna jest duża powierzchnia, na przykład na jednego żubra powinno przypadać ca 130ha. Człowiek, dzięki przechowywaniu żarcia na zimę jest w stanie wyżywić krowę z niecałego 1ha. No i na zwierzęta hodowlane (raczej) drapieżniki nie napadają.

[triss_merigold6]

Nie pier...ol, że nie jesz.
Oczywiście, że jem, podobnie jak dzieci, partner, siostra z rodziną, znajomi etc.

[tanebo001]

Nie jem.

[triss_merigold6]

Może uda Ci się na ekosrekoweganizm wyrwać jakąś Julke z twittera, tylko nie przyznawaj się, że jesteś stary.

[tanebo001]

Nie jem ze względów zdrowotnych.

[tanebo001]

A na steka nie udało mi się nikogo wyrwać na tinderze...

[koko8]

triss_merigold6 napisała:

> Nie pier...ol, że nie jesz.
> Oczywiście, że jem,

Dlaczego "oczywiście"'?

[bib24]

a niby monokultury soji, pszenicy to nikomu krzywdy nie robią? każde przemysłowe rolnictwo jest szkodliwe. nie jedz niczego najlepiej.

[alicia033]

bib24 napisała:

> a niby monokultury soji, pszenicy to nikomu krzywdy nie robią?

Ale wiesz, że te monokultury to głównie właśnie na paszę dla zwierząt?

[bib24]

rozumiem ze jak nikt nie będzie jadł mięsa to niby te monokultury znikną? tak po prostu będa uprawy warzyw zamiast soi?

[pade]

No właśnie.

[bib24]

zawsze można po prostu karmić krowy trawą a nie soją. win win. ale nie tylko mięso jest szkodliwe, rolnictwo przemyslowe jest cacy.

[pade]

ale pani, to się nie opłaca!

[bib24]

najbadziej sie oplaca wmowić wszystkim, ze winne jest mięso a potem im sprzedawać przemysłowo zrobione kotlety udające mięso. koszmar jakiś.

[pade]

Wiem, że to zabrzmi jak teoria spiskowa, ale mam wrażenie, że te wszystkie nagonki są dlatego, że lobbyści mają już kolejny sposób na zarobienie kasy i nie tylko chcą mieć "podkładkę" ale i cały marketing w jednym. To samo jest z nagłym wzrostem cen paliw, energii i wszystkim innym. Te spekulacje nie mają nawet uzasadnienia w cenach giełdowych. Jedna wielka ściema.

[bib24]

im starsza jestem tym więcej terorii spiskowych ma sens. a co do mięsa to pięknie widać nagonkę z wielu stron, z naciąganymi badaniami naukowymi wlącznie.
jest kilka pomyslów czemu tak jest. ale jeden z nich to po prostu będą sprzedawać przymyslowo produkowane mięso. czyli mega syf niszczący planetę wielokrotnie gorzej niż świnia a do tego zapewne szkodliwy. no ale na tym można zarobić.

[pade]

Oczywiście, że widać, a od lat wprowadzano przepisy, które doprowadziły do zlikwidowania przydomowych hodowli świń czy krów, na własny użytek. Tylko czekam, aż zakażą całkowicie hodowli kur. Bo przecież fermy nie mogą być stratne. Przecież możemy jeść coś co jest e-jajkiem, albo czymś podobnym, ale np. z roślinek. I płacić za to majątek.
Ludzie w tym "ulepszaniu" wszystkiego totalnie już odpłynęli. Totalnie.

[milva24]

> jest kilka pomyslów czemu tak jest. ale jeden z nich to po prostu będą sprzedaw
> ać przymyslowo produkowane mięso. czyli mega syf niszczący planetę wielokrotnie
> gorzej niż świnia a do tego zapewne szkodliwy. no ale na tym można zarobić.
>

Zgodzę się, też mi się tak wydaje.

[evening.vibes]

bib24 napisała:
> zawsze można po prostu karmić krowy trawą a nie soją. win win. ale nie tylko mi
> ęso jest szkodliwe, rolnictwo przemyslowe jest cacy.

Ludzkość nie jest w stanie produkować takiej ilości mięsa jak teraz bazując na wypasie.

[beaucouptrop]

Ja. Dla poszerzenia twojej wiedzy można kupować mięso nie pochodzące z przemysłowych hodowli jak i też nie rezygnując z niego całkowicie nie zzrerac kotletów i parówek codziennie. Pozwala to w jakiś sposób ograniczyć problem.

[summerland]

W niektorych krajach nie mozna. Nawet mleka od krowy nie mozna kupic.

[bib24]

i przed tym sie musimy bronić a nie przed mięsem jako takim.

[beaucouptrop]

W europejskich? Serio pytam, bo nie wiem.

[summerland]

W Kanadzie

[beaucouptrop]

Mieszkam w Belgii i jest pod tym względem ok. Jest nawet moda na kupowanie lokalne i z jak najkrótszym łańcuchem pośredników.

[budyniowatowe]

summerland napisała:

> W Kanadzie


What???????????????????????//

[abidja]

summerland napisała:

> W niektorych krajach nie mozna. Nawet mleka od krowy nie mozna kupic.

Dzieki lobbystom przemyslu mleczarskiego.

[pyza-wedrowniczka]

Ja nie jem już od paru lat. Syn też mocno ogranicza (je okazjonalnie, czasami jak do kogoś pójdzie itp.). Przestałam jeść głównie ze względów ekologicznych, jak poczytałam jak wielki wpływ na środowisko ma hodowla, zwłaszcza wołowiny.

[profes79]

Niedługo wybory do PE; mam nadzieję, że ta wariatka odejdzie w polityczny niebyt.

[triss_merigold6]

Masz na myśli szaloną neofitkę Spurek? Ktoś na nią głosował.

[profes79]

Głosował bo była częścią bloku Wiosny Biedronia po której już nawet wspomnienie nie zostało. Ciekawe która partia ją teraz przygarnie bo póki co w przeciwieństwie do dwóch pozostałych "wiosnowców" nie jest członkiem Nowej Lewicy a i pytanie czy będą chcieli ją sobie brać na kark. Ale to pokaże 2024. Generalnie babka jest tak odklejona od rzeczywistości, że nawet niektórzy PiS-owcy przy niej wyglądają na szczyt zdrowego rozsądku.

[pade]

Uprawa roślin również źle wpływa na środowisko.
Przypomina mi to wszystko czasy, kiedy nagle zaczęto namolnie wmawiać ludziom, że masło jest szkodliwe, a margaryna dobra. A potem, że mleko.
Jakby nie można było niczego uprawiać i hodować w zrównoważony sposób, zawsze musi być jakaś przewaga, monokultura.

[triss_merigold6]

Jajka. Był jeszcze etap śmiertelnie niebezpiecznych cholesterolowych jajek.😅

[pade]

O właśnie. Niebezpieczne jajka.
Teraz pora na mięso.
Potem będzie pieczywo a na końcu pomidory.

Kurczę, problem nie jest w mięsie, jajach czy w zbożach, tylko w tym, że jest zgoda na to, by tworzyć wielkie monokultury, bez płodozmianu, wielkie hodowle, by stosować przeławianie ryb, czyli generalnie by się nachapać, aż do udławienia.

[bib24]

i jeszcze problem w wielkich firmach producentach żywnosci i tego calego syfu sypanego do żarcia. ktorzy dzialają wg zasady "nie ma takich zyskow żeby się nie dalo mieć większych":

[pade]

Dokładnie.
Pamiętam czasy kiedy pojawiły się Biedronki. Non stop słyszałam od znajomych i rodziny, że tam są te same np. słodycze co w innych sklepach (np. Wedel), tylko tańsze, bo produkowane specjalnie dla Biedry. No to poszłam i kupiłam czekolady. A fuj, jakie to było słodkie. Myślałam, że nie da się przebić tych biedronkowych słodyczy i Milki, ale jednak da się. Dostaliśmy na święta paczki z Anglii. Nie dałam rady zjeść całego ciastka. Serio.
I teraz pytanie: w jakim celu produkuje się tak słodkie słodycze? Po co?
Po co inne produkty są dosładzane? Żeby producenci kukurydzy i syropów glukozowo-fruktozowych mieli na czym zarabiać?
To powinno być zabronione. Ziemia podziękuje. Ciała ludzkie również.

[tanebo001]

Słodzi się bo cukier to konserwant.

[pade]

Chodzi o ilość. To raz, a dwa, no sorry, ale już w czasach prehistorycznych znano inne metody konserwacji niż cukier.

[bib24]

he he śmieszne.

[mysiulek08]

nie chcecie wiedziec jak sie 'norweskie' lososie produkuje hodowla bydla to pikus przy tym przemysle

[bib24]

a czemu zaklądasz, że nie wiemy? wlaśnie hodowla przemyslowa na wielką skalę jest szkodliwa. czegokolwiek. zwierząt i roślin.

[mysiulek08]

widzialas na wlasnie oczy spustoszenie jakie sieja salmonery np na pld chile? bo ja tak, widzialam tez co sie dzieje z antarktyda, ktora dluga sie bronila przed ludzka swolocza, ale nie trzeba i ten ostatni kawalek planety zajechac (mam wielkiego kaca moralnego, ze i my tam pojechalismy, mimo ze nie wielkim statkiem wycieczkowym)

[bib24]

no ale wlasciwie to o czym chcesz mnie przekonać? bo się gubię.

[mysiulek08]

do niczego, zwracam tylko uwage, praktyka jest o wiele gorsza od teorii

a wyginiecia ludzkosci zycze jej z calego serca, za wszystko, nie tylko za przemyslowa produkcje

[tanebo001]

A mogłabyś już wyginąć?

[black.emma]

mysiulek08 napisała:

> a wyginiecia ludzkosci zycze jej z calego serca, za wszystko, nie tylko za prze
> myslowa produkcje
>
Poza tobą oczywiście? Co tu jeszcze robisz? Wkurzają mnie takie debilne teksty.

[pade]

Ja niestety wiem.

[mysiulek08]

wiedziec w teorii a widziec to troche roznicy jest

[pade]

I co w związku z tym?

[bib24]

chyba chodzi o to, że ona we najbardziej najbardziej

[pade]

aha

[mysiulek08]

tak, wyobraz sobie, ze wiem bardziej i wiecej

[bib24]

super pochwaliląś się i co?

[mysiulek08]

i nic

[bib24]

chylę czola w takim razie przed twoją niewiarygoda wiedzą i doświadczeniem

[jednoraz0w0]

No i?

[samawsnach]

pade napisała:

> O właśnie. Niebezpieczne jajka.
> Teraz pora na mięso.
> Potem będzie pieczywo a na końcu pomidory.
>
> Kurczę, problem nie jest w mięsie, jajach czy w zbożach, tylko w tym, że jest z
> goda na to, by tworzyć wielkie monokultury, bez płodozmianu, wielkie hodowle, b
> y stosować przeławianie ryb, czyli generalnie by się nachapać, aż do udławienia
> .
>
Jaja czy zboża nie powodują wzrostu zachorowań na nowotwory i inne choroby cywilizacyjne. Mięso owszem. Tu nie ma znaku "=".

[bib24]

to zależy od tego, jakich się slucha ekspertow.
są tacy, co mają przeciwne zdanie i wbrew pozorom jest ich trochę.

[pade]

Nie tyle mięso, co sposób obróbki.
Ci od jajek też udowadniali, jak bardzo niebezpieczne jest ich spożywanie.
Daj mi teorię a znajdę Ci eksperta

[bib24]

gdzieś ostatnio był wywiad z polską specjalistką od wege. i ona udowadniała, że ludzie wyewoluowali jedząc owoce. po prostu zatkało mnie jak przeczytałam dowód. otoż:

wg biblii w edenie ludzie jedli owoce! i to jest ten naukowy dowod. przecież ewa zjadla owoc dobra i zla i to dowodzi, że ludzie nie byli myśliwymi....

ciekawe jak ona sobie wyobraza jedzenie owoców w okresie, kiedy wszędzie leżal snieg a po ziemi lazily mamuty.

[pade]

eee, no cóź

[milva24]

Jakoś tak dziwnie młode ludzkie osobniki nie chcą się rozwijać na diecie wegańskiej.

[heca7]

Jajka i masło pamiętam. To była nagonka! Najlepiej jedno jajko tygodniowo, nie więcej mówili

[triss_merigold6]

Na mleko nagonka jest do dziś, bo komuś się uroiło, że biali ludzie tak jak Azjaci mają problem z nietolerancją laktozy.

[heca7]

Bo najpierw należy wymyślić problem a potem sprzedać na ten problem lekarstwo W ten oto sposób okazało się, że tylko wyjątki w Polsce nie mają nietolerancji

[snajper55]

heca7 napisała:

> Bo najpierw należy wymyślić problem a potem sprzedać na ten problem lekarstwo ;
> )

Nietolerancję laktozy wymyślono? To może grypę i syfilis też wymyślono?

> W ten oto sposób okazało się, że tylko wyjątki w Polsce nie mają nietolera
> ncji

Nieprawda. Nietolerancja laktozy dotyka w Polsce 20 - 30% populacji.

S.

[snajper55]

triss_merigold6 napisała:

> Na mleko nagonka jest do dziś, bo komuś się uroiło, że biali ludzie tak jak Azj
> aci mają problem z nietolerancją laktozy.

Niektórzy biali(?) ludzie mają problem z nietolerancja laktozy. W Polsce to 20 - 30% populacji. Ale może to nie są biali Polacy?

S.

[memphis90]

20% to nie 100%. Powiedziałabym, ze oznacza to, ze zdecydowana większość może spożywać produkty mleczne, a niewielka mniejszość może kupić produkt bezlaktozowy albo laktazę w tabletce…

[summerland]

No I jeszcze ptasia grypa, ktora podobno nie jest wcale grozna dla czlowieka, ale jest nastepnym pomyslem zeby zabronic jesc jajka czy kurczaki

[black_halo]

triss_merigold6 napisała:

> Jajka. Był jeszcze etap śmiertelnie niebezpiecznych cholesterolowych jajek.😅

Nie zapomnij o pszenicy i zbozach (zbojczy gluten), ziemniakach (skrobia, ktora zywia sie bakterie w jelitach co prowadzi do wszystkich mozliwych chorob), kukurydza (jedzenie dla swin wedlug Montignaca). Jednoczesnie byl juz taki debil co propagowal picie soku ze stu cytryn - pan Tombak. Bylo juz zasadniczo wszystko zabronione chyba.

[bib24]

dokładnie. teraz jest taki nalot na mięso, że aż to jest już śmieszne.

[jednoraz0w0]

pade napisała:

> Uprawa roślin również źle wpływa na środowisko.

Tak, tyle że żeby nakarmić człowieka trzeba o wiele mniej tych uprawnych roślin niż żeby nakarmić zwierze hodowlane, więc ograniczenie hodowli zwierząt pociągnie za sobą ograniczenie uprawy roślin.

[snajper55]

jednoraz0w0 napisał(a):

> pade napisała:
>
> > Uprawa roślin również źle wpływa na środowisko.
>
> Tak, tyle że żeby nakarmić człowieka trzeba o wiele mniej tych uprawnych roślin
> niż żeby nakarmić zwierze hodowlane, więc ograniczenie hodowli zwierząt pociąg
> nie za sobą ograniczenie uprawy roślin.

Niekoniecznie. Jeśli człowiek zamiast zjeść 100 g mięsa będzie musiał zjeść 300 g roślin, to ten bilans wcale nie będzie taki ładny.

S.

[asia.sthm]

> ten bilans wcale nie będzie taki ładny.

I chyba bedzie musialo zabraknac naturalnego nawozu, a te sztuczne to takie śtucne i proces wytwarzania przewaznie podejrzany. Wielka synteza chemiczna.

[snajper55]

asia.sthm napisała:

> > ten bilans wcale nie będzie taki ładny.
>
> I chyba bedzie musialo zabraknac naturalnego nawozu, a te sztuczne to
> takie śtucne i proces wytwarzania przewaznie podejrzany. Wielka synteza che
> miczna.

Jest jeszcze jedna różnica. Uprawiając kukurydzę dla ludzi, mamy dużo mniejszy zbiór z hektara niż w przypadku kukurydzy pastewnej. Powód jest prosty. Człowiek zjadać tylko ziarenka, krowa - całą roślinę.

S.

[jednoraz0w0]

Tylko to nie jest tak, ze krowa zje całà kukurydzę i cyk- jest stek, ona musi jeść te kukurydze dzień w dzień przez wiele miesięcy

[summerland]

Nawozow braki, likwidacja farm, np jak w Holandii

[jednoraz0w0]

Litości…. A to mięso to rośnie na drzewach?

[evening.vibes]

snajper55 napisał:
> Niekoniecznie. Jeśli człowiek zamiast zjeść 100 g mięsa będzie musiał zjeść 300
> g roślin, to ten bilans wcale nie będzie taki ładny.

Ale wiesz, że do wyprodukowania 100g mięsa potrzeba duuużo więcej niż 300g paszy?

[pade]

Niekoniecznie. Produkcji kukurydzy nie zmniejszy. Chyba, że ktoś wreszcie narzuci ograniczenia.

[snajper55]

tanebo001 napisał:

> oko.press/8-groznych-skutkow-przemyslowej-hodowli-spurek kto jeszcze je mięso?

Ja jem i nie mam zamiaru przestać. Do tego mam satysfakcję, że dzięki takim jak ja, mięsożercom, żyje na świecie tyle zwierząt. Gdyby nie my, mięsożercy, ich by nie było.

S.

[hexella]

snajper55 napisał:

Do tego mam satysfakcję, że dzięki takim jak
> ja, mięsożercom, żyje na świecie tyle zwierząt. Gdyby nie my, mięsożercy, ich
> by nie było.

Nominuję te zdanie do najgłupszego na forum w roku 2023. Szkoda, że to początek, moc zwietrzeje do końca roku.

[snajper55]

hexella napisała:

> snajper55 napisał:
>
> Do tego mam satysfakcję, że dzięki takim jak
> > ja, mięsożercom, żyje na świecie tyle zwierząt. Gdyby nie my, mięsożercy
> , ich
> > by nie było.
>
> Nominuję te zdanie do najgłupszego na forum w roku 2023. Szkoda, że to początek
> , moc zwietrzeje do końca roku.

Widzę że zaprzeczyć temu co napisałem nie potrafisz. 🙂

S.

[marta.graca]

Argument na miarę nawiedzonego prolajfera. Ja wolałabym nie żyć, niż spędzić życie w klatce czy boksie bez słońca, a później umrzeć cierpiąc.

[panna.nasturcja]

I wydaje Ci się, że zwierze ma Twoją swiadomość?

[tanebo001]

Tak jak ematkowe pieski?

[memphis90]

Kura nie musi mieć świadomości, żeby odczuwać ból obciętego dzioba. I jak najbardziej zwierzęta mogą chorować psychicznie - już jest udowodnione, ze agresywne zachowania byków mają związek z szybkim oddzieleniem od matki w okresie cielęcym i izolacją zwierzęcia. Zwierzęta w zoo, poddane izolacji w małych klatkach, również zdradzają oznaki chorób - jak stereotypowe godzinami powtarzane ruchy, anoreksja, samookaleczenia itp.

[marta.graca]

Mam nadzieję, że nie piszesz poważnie.

[memphis90]

Ale w jakich warunkach żyje…? Te kury z obciętymi dziobami i skrzydłami, maciory przykute w pozycji leżącej we własnych odchodach przez większość życia, konie stojące po brzuch w gnoju…

[skumbrie]

Kiedy czytam złote myśli tej pani, mam ochotę zjeść soczysty stek.

[milva24]

Nie chce mi się czytać tych wywodów. Jem mięso, nie bardzo dużo ale to głównie ze względu na zdrowie, z niczym nie należy przesadzać. Natomiast chętnie zastąpiłabym przemysłową hodowlę czy też uprawę taką bardziej tradycyjną, wszystkim, łącznie z przyrodą wyszłoby to na zdrowie.

[snajper55]

milva24 napisała:

> Nie chce mi się czytać tych wywodów. Jem mięso, nie bardzo dużo ale to głównie
> ze względu na zdrowie, z niczym nie należy przesadzać. Natomiast chętnie zastąp
> iłabym przemysłową hodowlę czy też uprawę taką bardziej tradycyjną, wszystkim,
> łącznie z przyrodą wyszłoby to na zdrowie.

Problem byłby "jedynie" z zapewnieniem obecnej ilości mięsa w obecnej cenie.

Tkaniny też można tkać ręcznie zamiast produkowac je w fabrykach. Problem będzie taki sam - za mała ilość.

S.

[cegehana]

Marnuje się tony żywności i tony przemysłowych tekstyliów.

[maslova]

magazynbiomasa.pl/modowe-cmentarzysko-na-pustyni-atakama/

[sumire]

Nie jem, bo nie lubię, a fetyszyzm pt. "bez mięsa to nie obiad" letko mnie żenuje, ale wydaje mi się, że droga obrana przez panią Spurek nie jest dobra. Generalnie radykalizm z żadnej strony nie jest dobry, efekty zawsze odwrotne do zamierzonych.

[dramatika]

sumire napisała:

> Gener
> alnie radykalizm z żadnej strony nie jest dobry

Piekło zamarza, nawet sumirka nam się faszyzuje.
To smutne. Po tym wątku widzę (straszne teorie spiskowe o korposach żywnościowych ustawiających narracje pod swoje zyski), że niedługo na ematce nie będzie z czego robić beki, bo w końcu nawet ematka wyłączyła telewizor i włączyła myślenie.

[cegehana]

Ja jem mięso i głównie dlatego zależy mi na tym, żeby było ono zdrowe dla mnie i pozyskane drogą ekologicznejmhodowli , co zresztą idzie w parze. Weganizm sam w sobie nie jest rozwiązaniem, jeśli nie idzie w parze z ucywilizowaniem metod produkcji żywności.

[tanebo001]

100 postów w 4 godziny...

[tanebo001]

Lepiej niż w wątku o domu...

[bib24]

i ty się dziwisz, że nikt cie jako rozmówcy nie traktuje poważnie.

[profes79]

Na militariach już się dawno z dyskusji z nim wyleczyli.

[anorektycznazdzira]

Ekologicznie problemem nie jest mięso, tylko ROLNICTWO INTENSYWNE. Hodowla czegokolwiek, nawet sałaty w tej wersji jest szkodliwa dla środowiska, a w niektórych pędzonych chemią na siłę monokulturach wręcz zabójcza.
To z kolei wynika z prostego faktu, że ludzi jest za dużo. Nie wyżywią się z ekologicznych ogródków przydomowych.
Chcesz ekologii?
Pracuj nie nad mięsem, tylko nad rozpowszechnieniem na całym świecie antykoncepcji.

[beaucouptrop]

On jest ekologiczny. Nie ma dzieci i chyba na to się już nie zanosi.

[black_halo]

Ja jem i bede jesc dopoki mi tego nie zabronia. A jak zabronia to wyprowadze sie w jakies miejsce na swiecie gdzie nie bedzie to zabronione.

[tanebo001]

Słyszałem to samo o papierosach...

[black_halo]

tanebo001 napisał:

> Słyszałem to samo o papierosach...
>

Jak widac palenie papierosow nadal nie jest zabronione, wprawdzie w Europie bardzo drogie ale nadal wzglednie wiele osob pali. W sumie sie zdziwilam jak wiele.

[beaucouptrop]

A czyli już jesteśmy na takim etapie wyprania mózgu, że mięso jest równie szkodliwe jak papierosy 🤣

[tanebo001]

Powiedz to mojemu wujowi który zszedł na raka jelita...

[dramatika]

tanebo001 napisał:

> Powiedz to mojemu wujowi który zszedł na raka jelita...

Raki jelita są od tego, że jemy syfiastą, przetworzoną wielokrotnie żywność, bo innej nie ma.

[dr.amy.farrah.fowler]

Z rakiem jelita wiąże się wyłącznie czerwone mięso, najprawdopodobniej raczej jego obróbka (związki pierścieniowe powstałe podczas wędzenia i grillowania) i zależność jest dość słaba (Ameryka Południowa, gdzie głównie wpieprzają wołowinę z parilli, jakoś nie wymiera masowo na raka jelit).

[gorzka.gorycz]

Bzdura. Z rakiem jelita wiąże się np. palenie papierosów.

[marta.graca]

Mięso też.
www.wylaczraka.pl/rak-jelita-grubego/czynniki-ryzyka

[nutella_fan]

Ja i moja rodzina

[memphis90]

Rany boskie, a kto hoduje przemysłowo spurki??? 😳😳😳