irma223
03.01.23, 14:04
W (czeskich) Karkonoszach.
Kobieta przyjechała w góry z dzieckiem trzyletnim. Pobyt od 25-tego do 30-tego grudnia.
27-mego grudnia zabrała dziecko i sanki i wjechała kolejką na górę (złapał ją monitoring na stacji przesiadkowej).
Od tej pory ni widu ni słychu.
Gospodyni się zaniepokoiła, że nie wróciła 27-mego i powiadomiła ojca dziecka, ten policję, policja Horską Službę.
Znaleziono ciała obojga w lesie.
Obok naśnieżony tor zjazdowy.
Poza torem zjazdowym śniegu nie ma.
Musieli chyba zjeżdżać, wypaść z trasy, wjechać (już po ziemi i ściółce) w las i uderzyć w drzewo.
gazetawroclawska.pl/tragiczny-final-akcji-poszukiwawczej-po-czeskiej-stronie-karkonoszy-3latek-i-jego-mama-nie-zyja-film-zdjecia/ar/c6-17169405