madame_edith
04.01.23, 10:14
Uświadomił mi sąsiedni wątek, że nie mam pojęcia. Gotuję słabo, nienawidzę tej czynności szczerze. Gdyby nie dzieci jadłabym kanapki i zamawiane żarcie wyłącznie. Nikt mnie w domu nie uczył tzw podstaw (moja mama też nie lubi gotować). Nie mam żadnej wyobraźni, finezji, pomysłu, potrafię spieprzyć potrawę, którą teoretycznie umiem i nie wiedzieć co zrobiłam źle. Czytam wątki kulinarne zawsze z mieszanką podziwu i niedowierzania 😁
I jest podobno jakiś kanon zasad, forumka pisała np, że najpierw rozgrzewa się patelnię, potem tłuszcz (nigdy o tym nie słyszałam), albo że coś się soli w jakimś momencie dopiero.
Wiem, że sobie można przeczytać książkę, pewnie to nawet zrobię, ale może komuś by się chciało podzielić jakimś swoim żelaznym patentem, z domu, od babci, a może osobiście odkrytym. Mówię o podstawach podstaw, niekoniecznie o tym, jak się obrabia trufle

.