facet nadal po 7 miesiacach od narodzin spi od

[mamusiatoai]

Hej Mamusie,
Czy ze mna jest cos nie tak czy to calkiem normalne ze tak jest ?? A wiec do rzeczy moj partner od samych narodzin nie spi z nami w salonie bo musi sie wysypiac do pracy a ja zupelnie sama bo nikogo bliskiego tu nie mam wiec pomocy brak.. myslalam ze to na chwile ale dzis malutka ma 7 miesiecy raz wstaje o 4 na mleko a mu I tak nie pasuje bo on musi byc wypoczety bo rano silownia a pozniej praca I tak kazdego dnia I nawet jak ma wolne to chodzi spac na gore do pokoju.. praktycznie dzien I noc sama od samego poczatku jak z nim rozmawiam ze ja tez sie nie wysypiam to on ze mozemy sie zamienic i moge isc do pracy.. on nigdy nie wstal w nocy nigdy mleka nie zrobil modyfikowanego jedynie to zostaje z malutka wtedy gdy musze pomyc naczynia bo mi lub ugotowac cos czy isc wziac prysznic.. czy ja za duzo wymagam proszac go zeby spal z nami nie musi wstawac do niej tylko ja tez potrzebuje kogos blisko siebie

[zonazpoznania]

A może łatwiej byłoby, gdyby curusia była na cysiu. Nie musielibyście państwo wstawać. Pocieszę panią, że mój mąż też był taki. Nigdy nie chciał z nami spać, bo wymawiał się pracą na zakładzie, gdzie tak naprawdę nie pracował.

[milin94]

zonazpoznania napisała:

> A może łatwiej byłoby, gdyby curusia była na cysiu. Nie musielibyście państwo w
> stawać. Pocieszę panią, że mój mąż też był taki. Nigdy nie chciał z nami spać,
> bo wymawiał się pracą na zakładzie, gdzie tak naprawdę nie pracował.
Naprawdę nie każda kobieta może karmić piersią. Ja nie mogłam na przykład.

[geoardzica_z_mlodymi]

Sądzę, ze sposób karmienia nie ma tu nic do rzeczy. Jakby karmiła piersią, też nie mogłaby spać w jednym łóżku a facet byłby wkurzony, ze dziecię kwili i cmoka i na siłowni nie byłby wyspany.

[anorektycznazdzira]

przecież to "żona bywalca" pisze...

[geoardzica_z_mlodymi]

Ale bywalcowa się nie wstydzi a autorka chyba tak,, bo zmieniła nick i liczba pociech się nie zgadza😉

[manon.lescaut4]

I dobrze! jestem fanka żony bywalca.

[lauren6]

Co nie zmienia faktu, że karmienie piersią jest dużo wygodniejsze. Szczególnie, gdy ma się męża lenia.

[arwena_11]

Dla mnie kp było koszmarem. Za to mm było super. Nie dość, że mąż mógł uczestniczyć - to dziecko nie wisiało na mnie, jadło w regularnych odstępach, miało długą przerwę nocną i można było je dziadkom zostawić na kilka godzin czy nawet na noc.

[berdebul]

Mąż nie uczestniczy, tylko prowadzi żywot jak przed dzieckiem - praca, siłownia, przespane noce.

[arwena_11]

No cóż, najwyższy czas aby mąż dorósł do bycia mężem i ojcem. Bo jak na razie dalej myśli w kategoriach kawalerskich. On na siłownię - ona z dzieckiem? To jak wraca z pracy, dziecko mu wręczyć i samej iść na siłownię/basen/do koleżanki. Sorry, ale kobiety same to sobie robią. Pokazują facetowi, że wszystko mogą - to dlaczego on ma się wysilać.
A jak facet odmówi - to niestety słynne forumowe walizki za próg. Jedno dziecko do obrabiania jej wystarczy.

[lauren6]

Akurat długość przerwy w nocy nie zależy od rodzaju karmienia. To mit, że dzieci na mm dłużej śpią.

[arwena_11]

No nie wiem. Mój syn jak zjadał z cycka - to zjadał zdecydowanie mniej niż przy mm. Jak ściągałam - to objętościowo podobną ilość wciągał z butli. Ale zdecydowanie krótsze przerwy na karmienie miał przy kp niż przy mm.

[arthwen]

A mój na kp przesypiał całe noce od 3 miesiąca życia. I co?

[arwena_11]

A do 3 miesiąca?

[arthwen]

A do trzeciego miesiąca, jak głupia go budziłam, bo mi w szpitalu kazali nie robić takich długich przerw w karmieniu

[nutella_fan]

A ja nie chciałam.

[vivi86]

Podaj adres też chce do pracy gdzie się tylko bierze kasę.

[boogiecat]

zonazpoznania napisała:

> A może łatwiej byłoby, gdyby curusia była na cysiu. Nie musielibyście państwo w
> stawać. Pocieszę panią, że mój mąż też był taki. Nigdy nie chciał z nami spać,
> bo wymawiał się pracą na zakładzie, gdzie tak naprawdę nie pracował.


Witam! Wspolczuje Pani meza U mnie rozwiazaniem byla po prostu mamka. Bardzo polecam wszystkim forumkom poniewaz dzieki temu moje uroki pozostaly nietkniete, a ja niezmeczona, z czego maz jest bardzo zadowolony. Dzidzius niczego nie pamieta wiec mamy win-win!

[eliszka25]

A w jakim celu ty śpisz w salonie zamiast normalnie w swoim łóżku?

[maly_fiolek]

> A w jakim celu ty śpisz w salonie zamiast normalnie w swoim łóżku?

Domyślam się że salon jest przy kuchni, a w kuchni jest lodówka z mlekiem dla dziecka i podgrzewacz.

[mamusiatoai]

Bo mialam blizej do kuchni gdy potrzebowalam zrobic wode itp a z gory nie chcialam biegac czy gdy w nocy chcialam cos zjesc szybko wiec zostalam w salonie

[eriu]

A teraz masz bliżej do zlewu pozmywać kiedy pan sobie w łóżku się wysypia elegancko.

Jesteś na urlopie czy zrezygnowałaś z pracy?

[arwena_11]

Dziecko ma 7 miesięcy - to chyba macierzyński jeszcze ma

[eriu]

Pytam, bo facet mówi, że jak się nie podoba to może do pracy iść. Na macierzyńskim to przecież dostawałaby pieniądze. Stąd moje pytanie czy ma swoje pieniądze czy jest na utrzymaniu.

[mamusiatoai]

Mam blisko kuchnie czy wode potrzebuje, czy za dnia cos robie to tu wszystko mam nie musze latac na gore non stop

[little_fish]

Co ma wspólnego fakt że za dnia coś robisz w kuchni z tym, że śpisz w salonie?
A wodę można na górę przetransportować w butelce. No chyba, że zmywasz w nocy...

[geoardzica_z_mlodymi]

Nie jest to ani typowe, ani dobre dla Was. Wygodne dla pana. Takie zachowania były częstsze 30-20 lat temu ale teraz to źle świadczy i rokuje. To nie tylko Twoje dziecko. To nie tylko jego łóżko.

[arwena_11]

No bez przesady. 22 lata temu, to mój mąż wstawał karmić dziecko. Syn dopóki był na moim mleku, czyli ok 1,5 miesiaca - miał kolki, nie spał w ogóle. To mąż nosił go nocami ( ja po cc nie mogłam ). Po urodzeniu syna dostał na 2 czy 3 tygodnie zwolnienie na mnie. Nie tyle pomagał co po prostu zajmował się swoim dzieckiem na równi ze mną.
Jak syn przeszedł na mm, to w nocy mąż go karmił. O 24 i o ok 6,30-7. Syn nie chciał w ciągu dnia spać, no chyba że na spacerze, jak chodziłam. Wtedy mógł i 5h ciurkiem. Ja po całym dniu padałam. Mąż w pracy aż tak się nie przemęczał, a że wieczorami się długo uczył - to zanim poszedł spać nakarmił i przewinął dziecko - żebym ja mogła odespać.

[geoardzica_z_mlodymi]

Hm, przecież napisałam częstsze, czyli występowało częściej niż teraz, co nie znaczy, ze dotyczyło każdego🙄, podział ról równiejszych dopiero wchodził, koło 2010 widziałam pierwszych ojców chustujących, gdy ja chustowalam na początku wieku, to sama byłam żeńskim wyjątkiem itp.- a wiedza o tym wynika ze szczerych rozmów mam w piaskownicy, w czasach przedinternetowych - zawsze kilka takich się zdarzyło.

[vivi86]

Niech się zamienia, ona na wywczasach w pracy, on w domu.

Ona ma do dyspozycji cały dzień. On znika zapewne na 10 h pon-pt.

[maly_fiolek]

> Nie jest to ani typowe, ani dobre dla Was. Wygodne dla pana.

Czyli w imię zasad mają oboje się nie wysypiać? To takie psoogrodnikowe, jak ja nie mogę to i mąż nie może.

Autorko - w piątek i sobotę kazałabym mężowi spać ze mną.

[yuka12]

Nie. Pt-sob mąż śpi w salonie, a w pozostałe dnie razem. Matka ma prawo do odpoczynku, skoro pon. - pt. jest niemal non-stop z dzieckiem.

[zerlinda]

Nic nie doradzę. Tylko nie rób sobie na poprawę sytuacji kolejnego dzidziusia.

[geoardzica_z_mlodymi]

Tak, nie radziłabym planować większej rodziny z tym człowiekiem a skoro tak Cię traktuje i zawodzi jako partner i ojciec dziecka, rozważ, czy faktycznie dobrze się czujesz w tym związku.

[milin94]

Naprawdę facet nie może pomóc przy dziecku, bo rano musi iść na siłownię??? Z kim wy te dzieci macie?

[m_incubo]

My mamy z kim chciałyśmy, ona najwyraźniej też.

[atenette]

Nie rozumiem dlaczego Ty śpisz w salonie? Nie rozumiem dlaczego zgadzasz się aby facet miał w dupie Ciebie i dziecko, bo musi iść na siłownie! To jest jakiś kosmos.

[trampki_w_kwiatki]

Co ja ci powiem, jeśli masz szansę na solidne alimenty, to wystaw mu walizki.
To nie jest materiał ani na męża ani na ojca.

[geoardzica_z_mlodymi]

Czekałam na ten wpis żeby się podpisać. Powiem więcej, nawet jak alimenty nie solidne to lepiej liczyć na siebie i nie być wiecznie rozczarowaną traktowaniem jak piąte koło u wozu. Jak nie dla siebie, to chociaż dla dziecka.Bo widać, ze ono jest tolerowane ale pa nie poświęci swojego komfortu. Nie daj bóg, żeby dziecko zachorowało poważniej

[daszka_staszka]

Popieram, kubek zimnej wody na łeb. Zostaw mu dziecko, weź prysznic, ubierz się i bez słowa wyjdź na kilka godzin. Jak to pomoże mu się to otrząsnąć raz dwa to walizki za próg.

[la_mujer75]

J e b a n y egoista.
Mój był podobny. A ja głupia- wychodziłam z założenia, że niech on chociaż się wyśpi, jak ja nie mogę ( ja akurat karmilam piersią). Mój co prawda nie chodził na siłownię, ale do pracy i rozwijał właśną firmę, więc zasłaniał się tym, że dużo pracuje. Niby była to prawda... ale to i tak świadczyło o jego egoizmie.
Bardzo trudno jest kogos takiego zmienić. Mnie się udało ( w dużym stopniu), ale to cięzka praca. I nie ma gwarancji, że to wypali.

I tak, jak Dziewczyny piszą- broń Cię Panie Boże, abyś sobie robiła z nim drugie dziecko. Najlepiej- wróć do pracy, podziel po równo obowiązki i zobaczysz, czy koleś je akceptuje. Jak nie, to wiej z tego układu.

[alpepe]

Przecież to AI, kompilacja stylu z 2000... Ta kobieta nie istniej.

[daniela34]

W dodatku podpowiedź była w nicku: mamusiaTOAI

[geoardzica_z_mlodymi]

🤦‍♂️ faktycznie. Najpierw też sprawdziłam datę, bo mi to na archeo wyglądało. A tu się ktoś bawi🙄

[login.na.raz]

Ciekawe na czym to polega, ale ja też początkowo myślałam, że to jakiś stary wpis

[alpepe]

Oczywiście, ale i tak jakaś wersja ekonomiczna bez polskich znaków i przecinków i kropek.

[gr.ruuu]

No nie wiem, moja jak najbardziej żywa i istniejącą znajoma nie mogła ostatnio dołączyć do sąsiedzkiej posiadówki w bloku obok, bo mąż się nie zgodził na zostanie z chorym dzieckiem. Przy czym chore dziecko nie oznacza gorączkującego niemowlęcia tylko przeziębionego sześciolatka. I ona nie może wyjść, bo jak syn będzie coś potrzebował to ojciec tego nie zrobi.

[daniela34]

Ale to nie chodzi o treść (tak, tacy ojcowie nadal się zdarzają) tylko formę wpisu
"Cześć mamusie." Pomijając nawet nick.

[35wcieniu]

Kolejny pajac z przydziału, opcja "gacie jakiekolwiek muszą w domu być", czy zwykły wątasek rozruchowy?

[geoardzica_z_mlodymi]

Możliwe, ze rozruchowy. Takich żalów najwięcej było na przełomie wieków ale tacy egoiści, nie nadający się do rodziny zawsze mogą się zdarzyć.

[milva24]

Pewnie wątasek rozruchowy ale pewnych rzeczy nie daje się przewidzieć, zanim nie nastąpią określone warunki.

[ichi51e]

dobrze się urządził...

[anorektycznazdzira]

Jezu. Aż datę wątku sprawdziłam. Ze 30 lat temu takie klimaty były spodziewane, ale dzisiaj? I ta kobita pytająca "cy to nolmalne?"
Nie, ale u was widać tak, skoro na to pozwalasz.

[ingaki]

Też pierwsze co datę sprawdziłam 😅

[ritual2019]

Spi sie w sypialni, w lozku. Dlaczego tam nie spisz?
Czy ty pracujesz? Jesli tak to kiedy wracasz do pracy? A jesli nie to z jakiego powodu?

[mikams75]

czy jej powrot do pracy nagle uaktywni faceta?
Podpowiem - nie, za to ona bedzie urobiona na dwa etaty a spora czesc dochodu przeznaczy na opieke i inne okolopracowe wydatki.

[ritual2019]

Co znaczy spora czesc dochodu? Dziecko jest wspolne i obowiazek 50/50. Natomiast to czy pracuje ma znaczenie bo wtedy podzial rol tez jest inny. I mozna sobie mowic wrecz mu dziecko jak tylko wroci po pracy do domu ale to tak nie dziala

[gr.ruuu]

Jak pracuje czy jak ma dochody?

[ritual2019]

gr.ruuu napisała:

> Jak pracuje czy jak ma dochody?

Pracuje oczywiscie.

[mikams75]

jak facet teraz po pracy i w weekendy nie zajmuje sie dzieckiem, to nie zrobi tez tego po swojej pracy niezaleznie od tego, gdzie byla matka dziecka przez caly dzien.
A co do dochodu no to wlasnie tak to w praktyce wyglada. Jesli ona nie ma dobrze platnej pracy, to zwyczajnie sie to moze nie oplacac.

[ritual2019]

Sprawy finansowe to juz jest ich sprawa, podzial rol podobnie. Teraz to ona zajmuje sie dzieckiem a on pracuje zawodowo. Oczywiscie on powinien byc bardziej wlaczony w ich zycie rodzinne jednak w tym ukladzie nie az w takim stopniu jak w przypadku gdyby oboje pracowali zawodowo.

[mikams75]

Ona zajmuje sie dzieckiem w czasie, kiedy on zajmuje sie praca zawodowa. No niech mu juz bedzie, ze tez w czasie, kiedy on jest na silowni. Plus nocki, bo tak wyszlo. Ale w pozostalym czasie opieka nad dzieckiem powinna byc wspolna. A nie jest i jej pojscie do pracy faceta nagle nie zmieni, bo on po pracy bedzie odpoczywal, bedzie musial isc na silownie itp. A ona nie, wg niego oczywiscie.

[ritual2019]

Co proponujesz mikams75? Bo wiesz wreczenie mu dziecka gdy wroci z pracy tez nie zadziala. Oni najwyrazniej zadnych ustalen przed poczeciem nie zrobili w tej sprawie.

[mikams75]

To co napisalam - w pozstalym czasie opieka nad dzieckiem powinna byc wspolna. Trzeba podjac probe wprowadzenia zmian zanim ona pojdzie do pracy, bo napotka na ogromny opor.
Ja Ci tylko probuje wytlumaczyc, ze pojscie kobiety do pracy nie uzdrowi relacji i nie jest zadnym rozwiazaniem problemu.

[ritual2019]

Ty nie rozumiesz ze zadanych zmian ona nie wprowadzi. Po pierwsze to takie rzeczy ustala sie przed poczeciem. Po drugie to raczej zna sie czlowieka z ktorym chce sie rozmnozyc, ale niektore udaja ze nie widza. Po trzecie to on juz jej zaproponowal zamiane ale jakos nie poszla na to. Po czwarte to oczywiscie ze w takim ukladzie osoba niepracujaca zawodowo tez sie angazuje ale jednak proporcje sa inne. Autorka watku to troll ale takie uklady nie sa wcale rzadkoscia.

[rijada]

Myślałam, że to wątek z 2000r.

[noc_na_pustyni]

Póki z nim jesteś obserwuj dokładnie, w wypełnianiu jakich jeszcze obowiązków wobec Ciebie i dziecka praca mu przeszkadza.
Siłownia!? Serio?!
Albo masz przed sobą ciężką pracę, by właściwie ustawić mu priorytety, albo rozważ, czy kontynuować związek i oswajaj się z myślą, że może wcale nie warto.
Przy okazji przyjrzyj się jego rodzinie pochodzenia, relacji między rodzicami i stosunkowi obojga do niego. Będziesz mogła ocenić szanse na zmianę i rozmiar pracy do wykonania w Waszym związku oraz czy na to w ogóle ma sens.

[gajmal]

Ty powinnaś wrócić do sypialni. Jak nie chce spać w sypialni to niech on się męczy na kanapie w salonie. Wodę na mleko przygotuj sobie w termosie,a mleko wsyp do butelki na noc, tak żeby nie wstawać..
A gdzie śpi dziecko? W swoim łóżeczku? W tym samym pomieszczeniu co Ty czy w oddzielnym pokoju?

[gajmal]

Ewentualnie niech sobie kupi zatyczki do uszu.

[alpepe]

,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,
....................................
Proszę bardzo.

[bistian]

To nie jest zły układ, facet zarabia, babka zajmuje się domem i dzieckiem. W takim układzie, jej są nocki i to jest w porządku, jeżeli dziecko normalnie się wybudza, nie jest chore, ani ona nie jest. Ale pokój jest jej, a jego kanapa w pokoju dziennym, opieka nad dzieckiem za dnia też jest jakoś sensownie rozdzielona biorąc pod uwagę, że ona się nie wysypia nockami. Dziecko jest na butelce, więc karmić mogą oboje.

[klaramara33]

Skąd masz pewność,że ona nie zarabia?

[mgla_jedwabna]

Czyli on pracuje 8 godzin dziennie, a ona 16, a do tego 8 w trybie dyżurowym. On ma czas na odpoczynek i siłownię, ona ani trochę. To faktycznie nie jest zły układ. Dla niego.

[vivi86]

On teleportuje się do pracy? Bo z posta wynika wyraźnie, że nie pracuje w 100% zdalnie. Dojazd to potrafią być nawet kolejne 4 h. A to by zmieniło obraz sytuacji.

[lauren6]

Zacznij od powrotu do sypialni.

[maly_fiolek]

> Zacznij od powrotu do sypialni.
I w imię zasad schodź po schodach na parter do kuchni po mleko...

[lauren6]

To jakiś problem postawić sobie na szafce nocnej termos z wodą i butelkę z odmierzoną mieszanką?

[maly_fiolek]

> To jakiś problem postawić sobie na szafce nocnej termos z wodą i butelkę z odmierzoną mieszanką?

Najwidoczniej tak.

[lauren6]

Najwidoczniej dla ciebie

[mgla_jedwabna]

Pora faceta uświadomić, że opieka nad dzieckiem w ciągu dnia to też jest praca, więc oboje w ciągu dnia pracujecie, nie tylko on.

Do tego proponuję przekazywać dziecko, jak tylko misiu z pracy wróci. Skoro opieka nad dzieckiem to - jego zdaniem - nic takiego, nie powinien mieć z tym problemu. Ty w tym czasie możesz iść na siłownię albo się przespać.

[vivi86]

Ale on nie ma problemu, nawet proponuje zamianę.

[vivi86]

Póki nie pracujesz ma rację. To nie wypoczynek. A wiele prac to naprawdę konkretną odpowiedzialność.

Ewentualnie przemysł odwrócenie ról. Spojrzenie z drugiej strony przyda się Wam obojgu.

[gr.ruuu]

A on na tej siłowni to pracuje?

[vivi86]

No nie powiesz mi, że ona pracuje 24 h na dobę. Poza tym w pracy robisz na gwizdek, tu nie ma wersji pt. Czy leżę w piżamie czy zap*m to daje 100% siebie. Robisz w swoim tempie. On jeszcze pewnie dojeżdża.

[gr.ruuu]

Zależy w jakiej pracy. Zdecydowanie bardziej na gwizdek jest przy dziecku, jak narobi w pieluchę albo jest głodne to się nie zastanawiasz, czy możesz przełożyć to zadanie na później.

[vivi86]

Zapewniam, że przy terminach księgowych, przetargowych, sądowych, budowlanych, kontraktowych i masie innych również się nie zastanawiasz. A jak zaczniesz to czasu na myślenie będziesz mieć do woli.

[gr.ruuu]

Terminu księgowe są z góry znane. Kupa, głód czy choroba dziecka pojawiają się o musisz działać. Mam doświadczenie w jednym i drugim i mam porównanie

[vivi86]

Za to pozostałe często bywają nieznane lub nie do końca znane.

[paskudek1]

vivi86 napisał(a):

> Za to pozostałe często bywają nieznane lub nie do końca znane.


Ci faceci to jednak są ciężko upośledzeni wg ciebie co? Jakoś kobiety ogarniają i dom i robotę, przeciętna księgowa umie i w terminy księgowe i w szkołę dziecka, i w chiroby. A tatuś już nijak kurwa nie ogarnie? Jednego niemowlaka biedaczek nie umie oporządzić bi zjebany potem jak koń po westernie normalnie i liczyć przestaje umieć, w kalendarz też nie trafi. Jakim cudem taki księgowym został?

[vivi86]

Czyli przeliczamy czas zajmowania się domem na przynoszona kasę nawet jak rentier bez wyjścia z chałupy na 20k, s pielęgniarka harują s po 12 h ma 3k?

[paskudek1]

vivi86 napisał(a):

> Czyli przeliczamy czas zajmowania się domem na przynoszona kasę nawet jak renti
> er bez wyjścia z chałupy na 20k, s pielęgniarka harują s po 12 h ma 3k?

To TY to przeliczasz na czas i pieniądze. Dla mnie dom i dziecko to coś co ogarnąć muszę niezależnie od tego ile pracuję zawodowo. I dotyczy to i mamusi i tatusia dziecka.

[vivi86]

Tylko pracujący z wymiarem czasu pracy etatowej 0 ma na to więcej czasu niż pracujący z wymiarem czasu pracy 8 h PLUS (to dla fanów teleportacji) dojazd w obie strony.

[gr.ruuu]

Ale on w nocy nie pracuje. Jak jest na siłowni nie pracuje. Wynika z tego, że on ma pracę i odpoczynek a ona tylko pracę

[vivi86]

I momentu przerwy w ciągu dnia? Nie wierzę. Niemowlę może z przerwami, ale śpi 11 h.

[gr.ruuu]

No popatrz, a panu śpiące niemowlę przeszkadza

[vivi86]

A pani nie, zamienić się nie chce.

[ritual2019]

gr.ruuu napisała:

> No popatrz, a panu śpiące niemowlę przeszkadza


Autorka watku to troll, ale sa kobiety ktore po urodzeniu dziecka spia z nim w osobnej sypialni. Tak wiec to 'jemu przeszkadza' jest na ich zyczenie.

[mgla_jedwabna]

Nie ma takich terminów księgowych, które nie pozwoliłyby wysrać się w spokoju. A niemowlę owszem, ma te zdolności.

[vivi86]

Za to są takie inne terminy. A rozwiązanie padło. Pan do hartowania przy dziecku. Pani do zbijania bąków w pracy. Tylko pani nie chce. Ciekawe dlaczego?

[mikams75]

Ona tez nie wypoczywa i tez ponosi odpowiedzialnosc. A facet w ramach rozrywki po pracy i w weekendy moze sie zajac dzieckiem. A zona moze w tym czasie isc na silownie (on ma na to czas codziennie) choc w praktyce, to pewnie pojdzie spac.

[paskudek1]

Ale ona PRACUJE i to kurwa mać ciężko
Jest niańką, kucharką, sprzątaczką, inententka, pielęgniarką i pewnie jeszcze w wolnuch chwilach panią od seksu. Tyle tylko że to wszytko za psi chuj i żałosne wymowko fiuta, który niestety jest jej mężem i ojcem jej dziecka.

[ritual2019]

Takiego sobie wybrala przeciez.

[mikams75]

zazwyczaj nie widac co bedzie jak sie pojawi dziecko i facetowi moze sie wydawalo, ze beda miec slodkiego bobaska przesypiajacego cale noce i go przeroslo, nawet jesli obiecywal zonie inny uklad. Nie bronie go, ale bronie kobiete, ktora mogla nie do konca wiedziec jak to wyjdzie w praktyce.

[ritual2019]

Tiaaa, alez wiadomo ze ona nie wiedziala. Jak zwykle, nagle sie okazalo... to widac, zawsze, tylko kobiety to ignoruja bo mysla ze on sie zmieni jak dzidzia na swiat przyjdzie

[mikams75]

nie, to facet sie zmienia jak dzidzia sie pojawia i nagle musi byc wyspany, chodzic na silownie i odrabiac nadgodziny, bo wredna zona ma wymagania w domu. Zwyczajnie wiemy o sobie tyle ile nas zycie sprawdzi.

[ritual2019]

Nie, on nigdy inny nie byl tyle ze zanim pojawia sie dziecko zycie jest mniej skomplikowane czyli oboje byli wyspani.

[klaramara33]

To nie jest typowe. Dziecko macie wspólne więc to Wasz wspólny obowiązek. To,że on pracuje ,ile 8 h, a Ty też masz pracę 24 h na dobę przy dziecku. Mąż może zostać zwolniony z nocnych pobudek ale nie z reszty, tak to u mnie funkcjonowało. Wiadomo,że gdy mąż był w pracy wpracy to ja ograniałam ale po pracy to sam pytał co do zrobienia zanim pójdzie odpoczywać.

[vivi86]

Czyli nie śpi? To czemu ma problemu ze snem? Mąż się do pracy teleportuje?

[kaki11]

Nie ok, to jest to najbardziej to, że mąż nie chce się zaangażować, a wy macie inne potrzeby i nie chcecie spojrzeć na siebie wzajemnie i jakoś się odnaleźć. Tylko co z tym można zrobić, jak mówisz i nie dostajesz feedbacku to nie wiem. Bo rozumiem, że on chce spokojnego snu a Ty musisz ogarniać nocki, ale popołudniami też zero zaangażowania? żadnego naprzemiennego karmienia? no nie...
Powiem ci tak, do roku zdarzało się nam spać osobno, ale okazjonalnie, a nie cały czas i to wynikało z potrzeb- raz ja widziałam, że mała za bardzo daje w kość a on musi wstać i sama wychodziłam, raz on rzucił, że potrzebuje spokoju i któreś z nas szło gdzieś indziej, ale to nigdy nie było na stałe. Bywało, też że np. brał ją do innego pokoju po którejś godzinie płaczu a mnie wysyłał do łóżka na choć 2h. Jak wprowadziłam MM to mąż co któryś raz karmił i np. pierwszy raz po powrocie z nocki a ja mogłam spać ciągiem, ale wiadomo jak mała znowu zapłakała to ja się ewakuowałam, żeby on pospał i czas razem mieliśmy jak wstał (czy tam przy innych zmianach wrócił z pracy albo zanim wyszedł) a wtedy mogliśmy sobie razem pobyć, każde mogło przewinąć, uśpić, nakarmić czy animować. Mogłam się zdrzemnąć jak miałam ciężka noc albo on jak jeszcze potrzebował. Zawsze z uważnością na drugiego. A u was to brzmi trochę tak, że od rana się mijacie, bo mąż wychodzi, a później przychodzi noc i śpicie osobno, bo Ty wolisz w salonie bliżej kuchni a mąż woli w sypialni sam i tej uwagi brak.

[yannefer]

A jak współżyjecie to robicie to w sypialni?

[mikams75]

O ile jeszcze to wysypianie sie do pracy moge zrozumiec (sa zawody, gdzie przytomnosc czlowieka jest priorytetem) to poza tym sa popoludnia, wieczory i weekendy czy inne wolne dni i wtedy obowiazkiem tatusia jest zajac sie dzieckiem a ty w tym czasie mozesz lezec, czytac, spac, odpoczywac a nie gotowac czy myc gary.

[gr.ruuu]

Zajmowanie się niemowlęciem też wymaga przytomności, bo jej brak może skończyć się tragicznie.

[71tosia]

kobieta od 7 miesięcy sie nie wysypia - ale przytonie zajmuje sie dzieckiem, facet jeden dzien sie nie wyspi i jest przemeczony tak, ze staje sie niebezpieczny dla dziecka

[gr.ruuu]

Tu się nie ma co śmiać, moja przyjaciółka wjechała z wózkiem na czerwonym świetle tuż pod samochód, kierowca był przytomny i zahamował jakimś cudem, wykręcił przed nią. Podobno facet był jeszcze bardziej roztrzęsiony od niej. Przy czym ona ma zaangażowanego męża, ale było jeszcze drugie dziecko chore, po kilku nockach z ogarnianiem gorączkującego malucha i niemowlaka byli oboje ledwo żywi.

[mikams75]

teoretycznie tak, ale w praktyce to nie to samo. Kierowca tira za jednym zamachem moze spowodowac gorsza tragedie, ale nie ma co sie tu przescigac, kto ma wieksza odpowiedzialnosc. U mnie dochodzil jeszcze inny problem - nie spoczelam dopoki slyszalam kwilenie dziecka. No tak mialam, ze nawet jak ojciec nosil i bujal, to ja i tak nie spalam. Wowczas bez sensu jest, zeby dwie osoby zarywaly noce. Niech sie jedna osoba wyspi porzadnie i bedzie przytomna za dnia i w miare mozliwosci niech odciazy w dzien druga osobe, zeby sie zdrzemnela. W praktyce to bylo u nas tak, ze jak dziecko wstalo np. o 6 a tatus nie musial od razu leciec do fabryki, mogl pozniej lub byl weekend, to zajmowal sie dzieckiem ze 2 godzinki (w weekendy dluzej) a ja dosypialam.

[vivi86]

W pracy możesz odpowiadać materialnie i milionowo.

[kk345]

No tak, a w domu to TYLKO niemowlę, jakby co, zrobi się nowe.

[vivi86]

Kolec, łóżeczko z barierką siegajaca powyżej pasa dorosłego człowieka. Często jeszcze obite pluszem by było miekkiem

[vivi86]

Kojec

[mgla_jedwabna]

W pracy zazwyczaj są mechanizmy, które sprawiają, że twój błąd może zostać przez kogoś wyłapany. Jak upuścisz niemowlę, to nie będzie komu łapać.

[vivi86]

Zazwyczaj-słowo - klucz. Znam sytuacje gdzie nie ma. Albo Ty wypatrzyła albo zrobi to kontrola. Uwierz, będzie źle.

[marion.marion]

Ty chyba jesteś facetem.

[vivi86]

Ja jestem osobą, u której w pracy mechanizmu wyłapania błędów nie ma. Albo zrobi to pracownik zajmujący się tematem albo zrobi to kontrola i w sferze finansów pójdzie to w tysiące.

Ponadto system 12 h poza domem bo oprócz 8 h pracy są jeszcze każdego dnia 4 h dojazdu znam na zasadzie been there, seen that. To naprawdę potrafi zmienić postać rzeczy bo jest się wtedy zmęczonym jak po 12h, a nie po 8. Facet że startera nie pracuje zdalnie, nie teleportuje się, więc nie pitolcie o 8 h jego pracy.

[marion.marion]

Ja mam do pracy 5 minut autem. A skąd wiadomo że facet ma 2 godziny w jedną stronę?

[vivi86]

Ja nie jestem facetem, ale kiedyś miałam. I uwierz, nie każdy ma do pracy 5 min autem. Czasem warto wyjść poza swoją bańkę.

[71tosia]

nie wymagasz za duzo, masz faceta skrajnego egoistę i zwyklego chama ktory pozwal sobie na uwgi ze 'moze sie zamienic'. Zamien sie, zostaw go z corka i wyjdz na silownie.

[alpepe]

Sztuczna inteligencja nie ma ani dziecka ani faceta.

[71tosia]

Nie wiem czy kobieta istnieje czy nie ale to co opisala wcale nie jest aż tak wyjątkowa sytuacja

[eriu]

Sztuczna inteligencja, sztuczna inteligencja a potem wielkie zdziwienie, że się koleżanki nie przyznają do przemocy w domu. Jak się uważa, że przemoc się dzieje w odległym kosmosie to tak jest.

[vivi86]

I do pracy. I na siłownię oczywiście też. Też to proponuję.