Jak ugotować makaron do zupy grzybowej?

[jesiennie]

Zupa mrożona. A ja: zero jakichkolwiek umiejętności kulinarnych. Czy ugotować osobno i dodać do zupy? Czy może zupę ugotować na częściowo ugotowanym makaronie?

[primula.alpicola]

Jeżeli ma być jedzone od razu po ugotowaniu, to wrzuć makaron do zupy; jeśli nie, to lepiej ugotować oddzielnie.

[ajaksiowa]

Najpierw ugotuj grzyby do prawie miękkości,potem wrzuć makaron i gotuj al dente(niegotowany jeszcze ,,spuchnie,,)

[jesiennie]

ajaksiowa napisała:

> Najpierw ugotuj grzyby do prawie miękkości

To zupa mrożona. W życiu nie gotowałam czegoś takiego jak grzyby...

[blaszany_dzwoneczek]

Ja bym ugotowała osobno. Raz kiedyś ugotowałam pieczarkową z makaronem wrzuconym w trakcie gotowania, taki był przepis i to była porażka. Zupa była dobra tylko zaraz po wyłączeniu a potem makaron wchłonął zupę, spęczniał ponad miarę i zrobił się rozgotowany makaron z cienkim sosem zamiast zupy. A że zupę ugotowałam kilka godzin przed obiadem, to wszyscy jedliśmy taki gęsty kit. Od tej pory zawsze gotuję makaron osobno i wrzucam dopiero do talerzy

[turbinkamalinka]

blaszany_dzwoneczek napisała:

> Ja bym ugotowała osobno. Raz kiedyś ugotowałam pieczarkową z makaronem wrzucony
> m w trakcie gotowania, taki był przepis i to była porażka. Zupa była dobra tylk
> o zaraz po wyłączeniu a potem makaron wchłonął zupę, spęczniał ponad miarę i zr
> obił się rozgotowany makaron z cienkim sosem zamiast zupy. A że zupę ugotowałam
> kilka godzin przed obiadem, to wszyscy jedliśmy taki gęsty kit. Od tej pory za
> wsze gotuję makaron osobno i wrzucam dopiero do talerzy

Ja lubię taką zupę gotowaną razem z makaronem, ale ja wrzucam przed samym wyłączeniem zupy, Nawet jak on w tym wrzątku się nie ugotuje, to dojdzie w czasie odgrzewania.

[kropkaa]

Kiedyś tak mi się z kalafiorową zrobiło - każdy pytał: a ta sałatka nie miała być zupą?

[profes79]

Dżizas i potem mi ematki wypominają, że brak podstawowych umiejętności kuchennych uważam za kalectwo...

[jesiennie]

Na pewno utrudnia życie ale co zrobić...nienawidzę kuchni i gotowania. Dla mnie gotowanie, dla dziecka, to prawdziwa kara za grzechy.

[ajaksiowa]

Grzyby gotują się dosyć długo więc na małym ogniu niech się pyrlą..

[ritual2019]

🤣 tez tak uwazam, dlatego uczylam swoje dzieci gotowac i piec kiedy byly w wieku jeszcze ponizej 10 lat.

[mia_mia]

Wiem, że wybitnie na temat, ale po co psuć zupę grzybową makaronem, fujx3😂😂😂

[mava1]

akurat grzybową wigilijną podaje sie z łazankami = makaronem.
Poza wigilią to grzybowej, jako takiej, nie jadam. Z braku świezych grzybów.
Pominąwszy pieczarkową ale to takie "sztuczne" grzyby bo nie z lasu.

[default]

Zależy gdzie. U mnie wigilijna grzybowa zawsze była i jest z kaszą. Nie wigilijną zresztą tez z kaszą albo z ziemniakami.

[majenkirr]

Przecież wigilijna grzybowa jest z suszonych grzybów…

[palacinka2020]

Oddzielnie.

[mava1]

makaron ugotuj osobno i dodawaj do kazdej porcji osobno (na talerzu).
Makaron w zupie to zrobi z niej, w krótkim czasie, rozmokłą kluszczankę.
Co do zupy mrożonej to nie wiem bo nie praktykuję. Ale tam chyba jest jakis przepis pt. sposób przyrządzania, w tym czy dodawac makaron i kiedy.

[ritual2019]

Jesli gotuje konwencjonalnie to makaron osobno. Dodaje makaron do dania na talerzu.

[little_fish]

Żadnej zupy podawanej z makaronem nie gotuję z makaronem.
Po pierwsze - już podczas gotowania makaron tworzy z zupy nieapetyczną substancję. Po drodze - zupę często się podgrzewa, co powoduje rozciapcianie makaronu.
A po trzecie, domownicy mają różne preferencje co do ilości makaronu w zupie.
No i po czwarte - zupa z makaronem w środku szybciej się zepsuje jeśli chcielibyśmy ją przechować.

[ajaksiowa]

Zacierkową gotuję zawsze z makaronem i prawie zawsze z normalnym (nie zacierkami),na następne dni odlewam do mniejszego garnka,nigdy nie mam ,,kitochy,,

[little_fish]

Zacierkowa to wyjątek, bo to zupa z makaronu, a nie zupa z makaronem 😁

[mava1]

ja często podgrzewam zupę, rosół, pomidorową, następnego dnia. Przy podgrzaniu wrzucam makaron do zupy, żeby tez się podgrzał bo wszystko z lodówki. Jesli nie zjemy wszystkiego to po kilku godzinach robi sie z tego zawiesina kluskowa. A juz następnego dnia raczej nie do zjedzenia, jak dla mnie. Kluchy też rozmiekłe i niesmaczne.
A raczej nie kupuje makaronu byle jakiego, z najnizszej półki więc moje doswiadczenia sa raczej negatywne.

[mamtrzykotyidwato5]

Osobno, bo w zupie zrobi się papka, jak trochę postoi, a nie masz gwarancji, że zjecie całą zupę od razu, zaraz po ugotowaniu.

[krwawy.lolo]

Zupa nie była przed zamrożeniem ugotowana???

[little_fish]

Chodzi najprawdopodobniej o taką zupę

[aqua48]

Ja bym sprawdziła w składzie czy ta zupa nie jest aby z ziemniakami, bo jeśli tak to dodatek makaronu będzie zbędny. Jeśli nie jest, to makaron należy ugotować osobno.

[a_julka]

Patrząc na zdjęcie, to jest to raczej ziemniaczana z grzybami.

[little_fish]

Nie mam pojęcia czy autorka wątku ma TĘ konkretną zupę. To tylko przykład zupy mrożonej dla krwawego lolo, który najwyraźniej lodówki w sklepach omijał łukiem do tej pory

[krwawy.lolo]

Bynajmniej. Kupuję sporadycznie mrożone warzywa, ryby, czasami jakieś gotowce. Zdarzyło mi się kupić pizzę i raz nawet tort szwarcwaldzki. Ale mrożonej zupy nie widziałem ngdy.

[little_fish]

To nie wiem skąd bierzesz te mrożone warzywa i gotowe dania, gdyż w lodówkach zazwyczaj znajdują się w sąsiedztwie mrożonych zup

[krwawy.lolo]

Mieszkam w Niemczech. Może tutaj nie sprzedają mrożonych zup? Idę poguglać.

[krwawy.lolo]

Tak na szybkiego niczego nie znalazłem.

[little_fish]

Sprzedają, sprzedają

[krwawy.lolo]

To nie Gemüsesuppe tylko Suppengemüse. Wbrew pozorom duża różnica.

[little_fish]

Czyli to, co jest na dolnym lewym zdjęciu, z chochelką, to nie jest zupa? A co w takim razie?

[little_fish]

I rozumiem, że chodzi ci o nazwę. Ale zawartość jest dokładnie taka sama. "Zupa kalafiorowa" zawiera po prostu warzywa do ugotowania zupy kakafiorowej. Czyli warzywa na zupę. Jak ktoś się uprze, może z tego zrobić sałatkę lub warzywa z patelni. Tym niemniej "mrożone zupy" jak najbardziej występują w Niemczech, w takiej samej postaci jak w Polsce.

[princesswhitewolf]

>Ale zawartość jest dokładnie taka sama.

no nie, bo mrozona zupa ( frozen soup u nas) to zawiera przyprawy i te warzywa sa lekko nadgotowane jak w tych w hortex.

A suppen gemuse to vegetable mix for soup ( u nas) po prostu pokrojone warzywa bez przypraw ktore wrzuca sie na bulion z przyprawami ktory sama robisz

zdziebko inne acz cel ten sam.

[little_fish]

Te zupy Hortex nie mają przypraw. Warzywa są surowe.

[princesswhitewolf]

maja przyprawy i ziola acz w malej ilosci- wymagaja tylko listka laurowego, i bulionu oraz "allspice/ ziele angielskie". zrem je. nie sa warzywa mrozone tylko zblanszowane. Zapewniam. Dwa dni temu takowa zdzarlam. Sa swietne. A np grochowka z tej serii to nawet przyprawy ma w osobnym woreczku tam w tym worku.

[little_fish]

A kalafiorowa nie ma nic. I kalafior w niej jest dokładnie w takiej samej postaci jak ten w torebce pod tytułem "Kalafior mrożony. Różyczki"

[princesswhitewolf]

akurat tej kalafiorowej nie kupuje bo nie lubie. Nie ze mam cos do kalafiora, uwielbiam polskie kalafiory ( zeby nie bylo, to krolowe europejskich kalafiorow zwlaszcza te wiosenne i jesienne)
Lista moich hitow to wlasnie ta grzybowa, ogorkowa, wiosenna, president, pieczarkowa, kapusniak, grochowka. Reszta bez szalu

Warzywa na patelnie tez sa fajne tylko te chinskie to matko bosko lezalo to obok u chinczyka czy cos

[emateczka]

Zupy Hortex nie są lekko "nadgotowane". Są surowe.

[princesswhitewolf]

>To nie Gemüsesuppe tylko Suppengemüse.smile

jaka?

z czystej ciekawosci pytam. Te suppen gemuse to warzywa do wrzucenia do zupy ktora robisz sam ( po prostu pokrojone warzywa), a gemuse suppen to zupa mrozona- dobrze to rozpracowalam?

[little_fish]

Tylko te zupy mrożone w Polsce, jak zalinkowana przeze mnie grzybowa, mają dokładnie taką samą postać - krojonych warzyw, które trzeba samemu doprowadzić do postaci zupy.😁 poprzez dodanie bulionu, przypraw, ewentualnie śmietanki

[princesswhitewolf]

zdradze tajemnice: mamy tu w UK polskie sklepy i hurtownie, w Londynie na kazdym kroku. Sa ich cale sieci: Mleczko, Kujawiak, Koziolek, Mieszko, Kopernik itd itp Niektore sa bardzo wielkimi sklepami jak supermarkety. Jest w nich WSZYSTKO co kupujecie w Polsce moze czasem z wyjatkiem jakichs bardzo lokalnych rarytasow oraz oferta warzyw i owocow jest ograniczona do tych polskich sezonowych bo po kie licho wozic banany ktore tu tez sa.
Sa zamarzarki pelne tych zup. Znam je. Te warzywa sa zblanszowane. W zamrazarce mam kapusniak. Otworzyc i wyslac zdjecie?

[little_fish]

W takim razie wszystkie mrożonki Hortex zawierają warzywa blanszowane. Bo są identyczne i gotują się tak samo długo, jak te zatytułowane "Zupa"

[princesswhitewolf]

ja mowie o tych zatytulowanych zupa. Sa tez tzw "warzywa na patelnie" tez blanszowane. Innych nie widzialam.

[little_fish]

Są też takie zatytułowane "Kalafior mrożony". I ten kalafior jest taki sam jak w mrożonce zatytułowanej "Zupa kalafiorowa".

[ritual2019]

little_fish napisała:

> Są też takie zatytułowane "Kalafior mrożony". I ten kalafior jest taki sam jak
> w mrożonce zatytułowanej "Zupa kalafiorowa".

Nie robie zakupow w polskich sklepach ale warzywa mrozone, te zwykle a nie pod nazwa zupa itp sa blanszowane/czesciowo gotowane przez zamrozeniem.

[little_fish]

Swoją drogą to ciekawe zjawisko, które zresztą dało początek tej odnodze dyskusji. W UK macie wszelkie możliwe polskie produkty, a mieszkający tuż za naszą granicą lolo nie miał pojęcia o istnieniu mrożonych zup 😁

[princesswhitewolf]

moze w Niemczech ludzie sobie przywoza wszystko z Polski i dlatego nie ma tylu polskich sklepow co tu?

Sa tez piekarnie polskie, przychodnie polskie, dentysci, apteki, i wiele aptek internetowych

cieszy sie to wielkim powodzeniem bo korzystaja z tego nie tylko Polacy ale i Ukraincy, Czesi, Rumuni itd z Europy wschodniej jak i Anglicy polubili bo dzialy polskie sa w Tesco i Sainsburym. Np gadalam z jednym Anglikiem niedawno ktory chodzi po miete do polskiego sklepu bo tylko tam mozna kupic wg niego w calosci a nie w saszetkach scinki. Nawet nie wiedzialam ( mam w ogrodzie i w doniczkach)

[profes79]

Tu akurat potwierdzę z princess - jeszcze jak mieszkałem w Birmingham to polskie sklepy były; był w nich dostępny cały wachlarz produktów - niestety wyłącznie paczkowanych/puszkowanych itd; nie było mowy np. o normalnej wędlinie (aczkolwiek nawet polska paczkowana wyprzedzała większość tego co można było dostać w UK). A to był rok 2006. Podejrzewam, że z rozrostem Polonii w UK liczba i jakość zaopatrzenia sklepów polskich także poszły w górę - szczególnie, że często do tego co miały do zaoferowania przekonywali się też lokalsi. Jak w 2010 roku wylądowałem na krótko w Londynie to jechałem do polskiego sklepu, żeby kupić porządną kawę

[little_fish]

Ale ja wiem że w UK są dostępne polskie produkty, nie poważam tego co pisze Princess

[krwawy.lolo]

princesswhitewolf napisała:

> >To nie Gemüsesuppe tylko Suppengemüse.smile
>
> jaka?
>
> z czystej ciekawosci pytam. Te suppen gemuse to warzywa do wrzucenia do zupy kt
> ora robisz sam ( po prostu pokrojone warzywa), a gemuse suppen to zupa mrozona-
> dobrze to rozpracowalam?

Dobrze.
Suppengemüse (albo Suppengrün) znacza też włoszczyznę, niekoniecznie mrożoną.
Gemüsesuppe to zupa warzywna.

Różnica między jednym a drugim jest, jak między Suppenhuhn (kura za zupę) a Hühnersuppe (rosół z kury).

[little_fish]

Ale to suppengemüse które ja zalinkowałam na zdjęciu nie jest niemrożoną włoszczyzną. Jest jak najbardziej mrożone i zawiera inne warzywa (na zdjęciu widzę fasolkę i groszek)

[krwawy.lolo]

little_fish napisała:

> Ale to suppengemüse które ja zalinkowałam na zdjęciu nie jest niemrożoną włoszc
> zyzną. Jest jak najbardziej mrożone i zawiera inne warzywa (na zdjęciu widzę fa
> solkę i groszek)

Odpowiadałem Princessie, nie kwestionowałem tego, co na obrazku. Podałem przykład, że Suppengemüse znaczy to po polsku "warzywa na zupę" i istnieje też pod postacią włoszczyzny. W odróżnieniu od zupy jarzynowej.

[krwawy.lolo]

Czego to ludzie nie wymyślą. Niemniej składniki w tym worku nie są na pewno surowe. Gotowanie z makaronem wydaje mi się bez sensu.

[krwawy.lolo]

Zresztą surowe, czy nie, i tak bez sensu.
A kluski z kartoflami żrą Szwabi. Nazywa się to Gaisburger Marsch.

[little_fish]

Jak już napisałam - to tylko poglądowa zupa mrożona. Może autorka wątku ma taką bez ziemniaków

[princesswhitewolf]

ja robie dokladnie ta zupe dodajac orzo makaron i z ziemiakami swietnie sie wszystko komponuje

[angazetka]

Są surowe.

[paniusiapobuleczki]

Jeżeli jest to ta właśnie zupa to makaron jest niepotrzebny.

[little_fish]

Nie wiem czy to właśnie ta zupa. No i nie czuję się uprawniona do dyskusji na temat gustów kulinarnych - jeśli ktoś chce jeść tę konkretną zupę z makaronem, to jego rzecz 😉

[princesswhitewolf]

tez tak uwazam ze nie ma w tym temacie jednoznacznych odpowiedzi. co czlek to gust

[princesswhitewolf]

ale to jest bardzo proste jesli mrozona. Na opakowaniu mrozonej masz jak dlugo sie bedzie gotowac.
Na opakowaniu makaronu masz jak dlugo sie bedzie gotowac tez. Jesli makaron sie gotuje krocej niz zupa to czas gotowania mrozonej zupy minus czas makaronu= X. Po wlaczeniu zupy wrzucasz makaron po X ilosci minut.

No i dodatkowa zmienna: jesli to nie ma byc zupa na jedna porcje tylko np na dwa dni, to radze jednak nie wrzucac makaronu do zupy tylko ugotowac i trzymac osobno by sie nie "rozciapal".

[evro44]

i jeszcze jedna uwaga: skład mrożonych zup zakłada, że oprócz ewentualnej śmietany nie dodaje się do nich makaronu czy ryżu bo najczęściej są w składzie ziemniaki. A mrożonki typu kalafior, groszek, szpinak itp. są samodzielnymi składnikami z których komponujesz co chcesz.

[majenkirr]

Osobno.