Dodaj do ulubionych

a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi?

06.01.23, 20:52
Wydarzyła się tragedia, w jednym z info piszą, że pożyczył samochód od dziadka. Ja bym pewnie pożyczyła, bo kiedyś musi doskonalić jazdę, ale nie pozwoliła na wożenie koleżeństwa

lubelska.policja.gov.pl/lub/aktualnosci/131189,Troje-nastolatkow-zginelo-w-wypadku-w-Lublinie-uaktualnienie.html

Troje nastolatków zginęło w wypadku drogowym, do którego doszło przed północą na ul. Jana Pawła II w Lublinie. Kierowane przez 18-latka Audi zjechało z drogi, przełamało barierki a na koniec roztrzaskało się na słupie oświetleniowym. Pomimo podjętej reanimacji, życia kierującego i dwójki pasażerów nie udało się uratować. Trzeci z pasażerów – 16-latek walczy o życie w szpitalu. Prowadzone śledztwo wyjaśni przyczyny tego wypadku.
Obserwuj wątek
    • gaskama Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 06.01.23, 20:54
      No cóż, syn był nowicjuszem i jeździł naszym autem. Woził też znajomych. Jeździł kumpli, którzy byli nowicjuszami. W pierwsze długie trasy pojechaliśmy z nim. Ale każdy był kiedyś nowicjuszem. Takie życie.
      • panna_lila Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 06.01.23, 21:01
        no w tym przypadku taka śmierćsad
        • gaskama Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 06.01.23, 21:10
          No niestety. Tez się strasznie baliśmy. Syn dostal nowy, dobry samochód. Z dobrym silnikiem. Ale jest bardzo rozsądnym młodym człowiekiem. Prawko zrobil 2 lata temu. Jeździ często. Oby zawsze było bezpiecznie.
      • kurt.wallander Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 22:46
        Moja córka ma swój samochód. Wozi też znajomych. Ale nie szaleje 150 km/h w miejscu z ograniczeniem do 50 km/h. Nigdzie zresztą tak szybko nie jeździ.
    • alicia033 Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 06.01.23, 21:01
      Oczywiście, że użyczałam dzieciom mój samochód. I bez idiotycznych warunków "tylko nie zabierajcie znajomych".
    • sandy_cheeks Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 06.01.23, 21:01
      Niektórzy sami sobie biorą i kończą podobnie 😕

      www.rmf24.pl/regiony/newsamp-jaguar-roztrzaskal-sie-o-drzewo-zgineli-17-i-15-latek,nId,6516172
      • panna_lila Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 06.01.23, 21:09
        co Ci młodzi ludzie mają w głowach, siano?sad
      • premeda Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 06.01.23, 21:50
        Temu to podobno tatuś sam auto dawał 😳
    • jasnoklarowna Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 06.01.23, 21:14
      Chłopiec był z mojej miejscowości, pod samym L, był znajomym córki. Pozostałe dzieciaki nie wiem skąd.
      Ulica na której doszło do zdarzenia to dłuższa prosta dwupasmówka, jest się gdzie rozpędzić. Sama czasami tam przekraczałam prędkość. Musiał niestety wpaść w poślizg przy dużej prędkości.
      A wracając do pytania, kazdy kiedyś musi zaczac jeździć, córka chodzi na kurs i wkrótce też będzie jeździła moim starym samochodem. Specjalnie go nie sprzedaję żeby miała na czym się uczyć. Ja już mam nowszy, a młoda na 9 latku będzie się doszkalać jak zda egzamin.
      Myślę że dużo zależy od osoby której udostępniasz. Czy jest narwana czy raczej spokojna, czy ma skłonności do popisywania się itp.
      Wypadki zdarzają się wszędzie i nie zapobiegniesz. Trzeba dużo rozmawiać, ostrzegać, dobrze jeśli na początku jeździ z kimś doświadczonym obok. Ale to i tak kwestią szczęścia lub jego braku.
      • y_y Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 06.01.23, 21:29
        Jak mi ich zal... mlodzi niedoswiadczeni pewnie nie przewidzieli ze lekki przymrozek i auto jedzie bez kontroli. A droga czarna pewnie. Nie dalej jak kilka dni temu tez tak się rozpedzilam na teoretycznie bezpiecznej drodze. Uczucia gdy auto sunie bez kontroli nie zycze nikomu. Mozna mieć 400K zrobione na liczniku jak ja a i tak popelnić glupotę.
        A tam jeszcze te barierki są po srodku i slupy trakcji...
        • profes79 Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 06.01.23, 23:29
          Jedyne szczęście to takie, że nie zabili nikogo postronnego.
        • profes79 Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 06.01.23, 23:30
          Jak jesteś młodym i niedoświadczonym kierowca to nie zapierdalasz ile fabryka dała.
        • berdebul Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 01:31
          Dlatego należy się doszkalać z jazdy na śliskim, bo to uczy reakcji i trenuje odruchy ratujące życie. Warto, niezależnie od 400k na liczniku.
          • runny.babbit Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 15:03
            Przede wszystkim trzeba mieć wbite do głowy, że nie przekracza się pewnej prędkości na terenie zabudowanym. Gdyby jechali 50 km/h to by śliska jezdnia dużo nie zaszkodziła. Ot, uszkodziliby samochód.
            • kira02 Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 08.01.23, 15:51
              Gdyby jechali te przepisowe 50km/h, to najwyzej wyladowaliby z obrazeniami w szpitalu. A tak praktycznie nie bylo czego zbierac z auta, to nic dziwnego, ze ludzie tez nie przezyli. Musial sporo grzac powyzej 100 km/h. To nie kwestia szczescia czy jego braku. Tutaj zabrakło wyobraźni i zdrowego rozsadku. Szkoda niewinnych dzieciaków, ktorych zabrał ze sobą.
              • geoardzica_z_mlodymi Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 08.01.23, 15:56
                Podobne niewinny dzieciak nagrywał i się cieszył.
                Możliwe, ze gdyby mieli szanse, z wiekiem by zmądrzeli. Nie dowiemy się...
                Ja jestem wdzięczna losowi, że nie zabrali postronnych osób ze sobą. W tej okolicy mieszka moja rodzina i sporo przyjaciół.
                • kira02 Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 08.01.23, 16:01
                  Później doczytalam o nagrywaniu i o tekstach. Szkoda nawet gadać, glupota bezdenna.
                  • kira02 Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 08.01.23, 16:02
                    I masz rację, cud, ze nie zabili nikogo postronnego.
          • y_y Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 19:05
            Wiesz, ja mialam jazdy na plycie poslizgowej. Umiem wyprowadzić auto z poślizgu - tylko dlatego wtedy nie spanikowalam i wiedziałam co robić.
            Jednak niezależnie od liczby km na liczniku trzeba być czujnym. Chwila zagapienia wystarczy...
            • kurt.wallander Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 22:54
              Tu nie było zagapienia tylko 2-3 razy większa szybkość niż dopuszczalna, w złych warunkach pogodowych. Chodzi plotka, że pasażerowie nagrywali radośnie tę jazdę, i że padły słowa "Jak umierać, to w Trzech Króli" uncertain
              • geoardzica_z_mlodymi Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 23:00
                O, Matulu🥲 nierozsądnego dzieciakowi w ogóle nie dałabym żadnych kluczyków.
              • kira02 Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 08.01.23, 15:52
                Jeśli to prawda, to siano w głowie to naprawdę łagodnie określenie ich stanu.
        • awf-33 Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 10.01.23, 00:00
          y_y napisała:

          > Jak mi ich zal... mlodzi niedoswiadczeni pewnie nie przewidzieli ze lekki przym
          > rozek i auto jedzie bez kontroli. A droga czarna pewnie. Nie dalej jak kilka dn
          > i temu tez tak się rozpedzilam na teoretycznie bezpiecznej drodze. Uczucia gdy
          > auto sunie bez kontroli nie zycze nikomu. Mozna mieć 400K zrobione na liczniku
          > jak ja a i tak popelnić glupotę.
          > A tam jeszcze te barierki są po srodku i slupy trakcji...


          Ja pierdziu....komu Ty współczujesz? Potencjalnym mordercom?? Nie widziałaś nagrania?
          "Jak zginąć to dzień przed Trzech Kroli"
          To patologia bezmózga, a nie niedoświadczone dzieciaki. Szczęście, że nikogo niewinnego nie zabili.

          Ona współczuje...😡
    • my_fair_lady Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 06.01.23, 21:14
      Z tzw. założenia - tak, bo skoro ktoś posiada prawn jazdy, tzn., źe umie jeździć. (= może jeździć legalnie).
      W praktyce - nie, bo ew. nowicjusz nie posiada ubezpieczenia na prowadzenie mojego samochodu. I tyle. 🤷‍♀️
      • my_fair_lady Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 06.01.23, 21:14
        prawO jazdy 🙄
    • iwoniaw Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 06.01.23, 21:17
      Cóż, moje 18-letnie dziecko jeździ odkąd zrobiło prawko w oczekiwaniu na wyniki matury, czyli ledwie od kilku miesięcy. Niby jak ma przestać być nowicjuszem nie jeżdżąc?
      • little_fish Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 18:33
        O tym samym pomyślałam - jak nie będzie jeździć, to zawsze będzie nowicjuszem
        • kanna Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 21:08
          Mój nowicjusz jak na razie wozi nas naszym autem.
          I to by było na tyle.
    • thea19 Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 06.01.23, 21:35
      nie, moje ubezpieczenie nie obejmuje świeżaków. Ponadto żadnych i tak nie mam w otoczeczniu, więc i problemu nie ma.
      • mia_mia Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 15:22
        Ja miałam kuzyna, który nie podpadał pod moje ubezpieczenie musiałam mu odmówić pomocy.
        • alicia033 Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 17:38
          mia_mia napisał(a):

          > Ja miałam kuzyna, który nie podpadał pod moje ubezpieczenie musiałam mu odmówić
          > pomocy.

          Niby gdzie to było?
          Bo w Polsce ubezpieczenie jest na samochod, nie na kierowcę.
          • premeda Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 17:41
            Przecież w Polsce zaznacza się czy samochód będzie prowadzony przez kierowcę do 25-u lat.
          • mia_mia Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 17:46
            W Polsce, korzystałam ze zniżek związanych z wiekiem i doświadczeniem kierowcy, one nakładają ograniczenia na to kto kieruje pojazdem.
          • iwles Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 18:32
            alicia033 napisała:


            > Niby gdzie to było?
            > Bo w Polsce ubezpieczenie jest na samochod, nie na kierowcę.


            Ale podajesz, czy będzie też jeździł mlody kierowca (do 25. roku zycia), wtedy składka jest wyższa.
            • geoardzica_z_mlodymi Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 21:10
              Zależy od towarzystwo. Ostatnio zmieniałam - u jednego nie było takiej rubryki, u drugiego była.
              • koronka2012 Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 08.01.23, 21:29
                Z ciekawości u kogo nie było? bo jako żywo nie znam takiej firmy która będzie stosowała zwyżek za młodego kierowcę, a szukałam.
                Z tym że warto może doczytać warunki szczegółach żeby potem się w razie problemów nie zdziwić..
              • evening.vibes Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 08.01.23, 21:55
                geoardzica_z_mlodymi napisała:
                > Zależy od towarzystwo. Ostatnio zmieniałam - u jednego nie było takiej rubryki,
                > u drugiego była.

                A nie pomyślałaś, że u tego drugiego po prostu OWU wyklucza odpowiedzialność za szkody w przypadku młodych kierowców? Zawsze?
                • geoardzica_z_mlodymi Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 08.01.23, 23:27
                  Nie, bo czytałam owywink
    • iwles Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 06.01.23, 21:45

      Oczywiście, że tak. Na początku syn jeździł moim, teraz ma swój i nawet nie musi mnie pytać. Prawo jazdy od 9 miesięcy.
      Jakby nie było w domu samochodu, jeździłby Pankiem. Kiedyś musi nabrać wprawy.
      Co nie znaczy, że ja nie drżę, kiedy jeździ w dalsze trasy
      • escott Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 14:55
        Nie jeździłby Pankiem; trzeba mieć prawo jazdy od co najmniej roku, żeby wypożyczyć.
        • iwles Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 15:26

          Nie wiem, ale z kolegami wypożyczali, mając prawo jazdy kilka miesięcy ( nawet mniej niż pół roku).
          • jasnoklarowna Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 08.01.23, 01:10
            Syn kolegi w warszawie też wypożyczał (pojechał z kumplem pociągiem i na miejscu wypożyczyli), a prawo jazdy odebrał miesiąc wcześniej. Tylko nie wiem czy to był Panek czy jakaś inna aplikacja.
            Więc jeśli faktycznie jest taka zasada to chyba się ją da obejść.
      • mia_mia Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 15:27
        Z tymi dalszymi trasami to pewien mit, najwięcej wypadków zdarza się blisko domu. Kiedyś poznałam dziewczynę, która miała okropny wypadek skręcając do bramy własnego domu.
        • iwles Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 18:33

          Tak, wiem.
          Ale i tak boję się, szczególnie na autostradach i "eSkach".
    • em_em71 Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 06.01.23, 21:48
      Młody po zrobieniu pj dostał nowy /z wypozyczalni/ samochód z manualną skrzynią biegów /my jezdzimy automatami/. Auto wypożyczone na rok, jeździ codziennie. Dziś pojechaliśmy nad morze, na chwilę, bardziej chodziło o przejażdżkę w ulewnym deszczu po autostradzie. Syn jest bardzo ostrożny i myślący, pj ma ok pół roku, zdał za pierwszym podejściem, instruktor go chwalił, jednak ja, aby spać w miarę spokojnie, stawiam na praktykę w każdych warunkach.
    • myelegans Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 06.01.23, 22:41
      Tragedia rzeczywiscie i nie ma do rzeczy, czy pozyczonym, czy wlasnym. Przyczyna wypadkow mlodych kierowcow to najczesciej szybka jazda, szybka jazda + telefon, szybka jazda + alkohol itp. Niestety.

      Syn jezdzi od roku 16km do szkoly po autostradzie i drogach szybkiego ruchu, samochod ma czolg, znaczy moj. Pewnie, ze sie balismy, ale przez rok nabieral wprawy pod naszym okiem zanim zrobil swoje prawo jazdy.
      teraz wozi tez kolegow, ale on z tych swietszych od papieza jezeli chodzi o jazde wg przepisow.
    • heca7 Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 06.01.23, 22:45
      Córka miała niespełna 19 lat, zrobiła prawo jazdy. Następnego dnia po odbiorze dokumentu pojechała sama do centrum Wawy, swoim samochodem. Konkretnie to używaną (po ciotce) kią rio. Była zima. Jeździ już dwa lata i jak dotąd wypadków nie miała.
    • pade Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 06.01.23, 23:33
      Pewnie niedługo stanę przed takim dylematem, ale na razie jestem na nie. To moje autko i tylko mojesmile
    • andaba Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 06.01.23, 23:55
      W sensie że swojemu dziecku?
      Na czymś się musi przecież uczyć jeździć.

      Niestety, są egzemplarze, które lubią szybką jazdę i żadne argumenty nie trafiają. Mam taki na składzie, denerwuję się za każdym razem, gdy siada za kierownicę (czyli od rana do nocy, bo on głównie jeździ), ale poradzić nic nie jestem w stanie. Za każdym razem, zwłaszcza w weekendy, gdy jeździ z kumplami boję się, że skończy jak te dzieciaki.

    • majenkirr Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 01:51
      Moi nowicjusze dostali auta jeszcze zanim mieli prawo jazdy, więc one tez były moje..

      Tragedia z linku straszna, wypadki się zdarzają niestety.
      • awf-33 Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 10.01.23, 00:06
        majenkirr napisała:

        > Moi nowicjusze dostali auta jeszcze zanim mieli prawo jazdy, więc one tez były
        > moje..
        >
        > Tragedia z linku straszna, wypadki się zdarzają niestety.
        >

        Jaki wypadek?? Celowo zapieprzali 140/h, nagrywali i wrzucili do sieci z tekstem: jak zginąć to dzień przed trzech króli, k*rwa!
        Taki to był wypadek.

        Ale widzę, że jesteś jak większość społeczeństwa. Każda patologię tłumaczą wypadkiem.
    • swiecaca Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 12:55
      Straszna tragedia sad oczywiście że swojemu dziecku dawałam jeździć od pierwszego dnia. Na początku bardzo się bałam ale już mi przeszło. Jakoś musi przecież nabrać wprawy.
    • gryzelda71 Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 13:20
      Moje dzieci od zrobienia prawka jeździły. Pierwsza dłuższą trasa z ojcem lub mną obok, bo zawsze można podpowiedzieć tu tak, tu inaczej. Ale potem już sami, że znajomymi, bez. Są dobrymi kierowcami.
    • abidja Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 14:29
      Tak, pozyczylabym. Bez zadnych ale typu:nikogo nie woź. Ufam moim dzieciom.
      Obcym - nie pozyczam, z wyjatkiem bliskich przyjaciol.
      Wypadki sie zdarzaja. Niestety.
      • geoardzica_z_mlodymi Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 15:31
        Ja bym nie pozwoliła wozić innych ze względu ma ewentualne pozwy wyrazie w. Znajomy zabrał kiedyś dwójkę autostopowiczów - jeden zginął, drugi sparaliżowany po wypadku - facet z sądu nie wychodził i zasadzono mu w sądzie cywilnym odszkodowania.
        Sama też raczej nie wożę obcych osób, cudzych dzieci poza wyjątkowymi sytuacjami.
        Dlatego nie i nie.
        • heca7 Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 19:22
          To mi przypomniało sławny wątek o niezabraniu 10 latki do samochodu. Jedna z forumek została zaskoczona, że koleżanka jej córki chciała z nią wracać do domu. Ponieważ forumka nie miała dodatkowego fotelika i nie uzgodniono tego z nią wcześniej zostawiła dziewczynkę na ulicy, kazała jej zadzwonić do rodziców i odjechała. Ta była mocno przestraszona bo nie wiedziała jak stamtąd wrócić, nigdy sama nie wracała. Pamiętacie?
          • geoardzica_z_mlodymi Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 19:34
            Niewłaściwe porównanie. Napisałam: jak trzeba to podwożę ludzi. Za nic nie zostawiłabym dziecka samego. Nie biorę natomiast autostopowiczów. Także z tego względu i też poza wyjątkowymi sytuacjami.
            Niedoświadczonemu małolatowi natomiast przez ileś km na liczniku nie pozwoliłabym zabierać kolegów ani rodzeństwa. Ja bym wsiadła.
          • madame_edith Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 20:17
            Pamiętam ten wątek! Kobieta nie wiedziała o co pretensje 🤦‍♀️
            • geoardzica_z_mlodymi Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 20:51
              Z drugiej strony każdy może ocenić, na ile jest w stanie brać odpowiedzialność za obcą osobę/czyjeś dziecko.
              Nie pamiętam jaka motywacja była tam podawana ale ja też byłam w teamie "wzięłabym". Kiedyś, lata temu podwiozłam wczesnonastoletniego ucznia, w sumie z duszą na ramieniu, bo miał specyficzną matkę i mogła mnie oskarżyć o cokolwiek (ale akurat nadchodziła potężna burza, poprosił mnie, bo nie zdążyłby dotrzeć do domu a matka nie odbierała telefonu). Gdyby coś się stało, nawet potem przy przechodzeniu przez niego przez jezdnię, nie wiem, czy wyszłabym obronną ręką.
              Natomiast świeżak musi trochę pojeździć, poczuć różne warunki drogowe, nie powinien być w sytuacji szpanowania przed kumplami (tu bardziej cechy osobowościowe).
              Ja sama po miesiącu jazdy pierwszym autem, przy zamieci śnieżnej znalazłam się w rowie. Przez pierwszy rok jest najwięcej wypadków spowodowanych przez młodych kierowców. Dlatego nie powinni powiększać grona aniołków, biorąc na pokład inne dzieciaki. Jak zdobędą praktykę to tylko ich wola.
    • cosmetic.wipes Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 14:56
      Każdy nowicjusz musi zacząć czymś jeździć. Czy pożyczone, czy kupione nie ma wielkiego znaczenia.
    • kozica111 Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 15:07
      nie
      • kozica111 Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 15:08
        w sumie szkoda dziadka,z drugiej strony 50, 60, 70 plus sugerowałoby posiadanie części mózgu....
        • kozica111 Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 15:12
          to nie jest tak e rodzina nie widzi czy kmiot rokuje czy nie, ale czasem partyzantka i szacunek dla niej ma sie lepiej niz rozsadek..
    • mia_mia Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 15:20
      Zależy komu, w jakich warunkach. Sama zaczynajac byłam bardzo ostrożna, niestety młody chłopak z kolegami na pokładzie nie myśli tylko się popisuje, może nie każdy, ale wielu.
      Do dziś mam ciarki jak pomyślę o tym z kim, czym i jak zdarzało mi się jeździć kiedy byłam nastolatką, to cud, że wszyscy dożyliśmy dorosłości.
    • sueellen Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 15:22
      Byłam nowicjuszka i w wieku 20 lat jeździłam pożyczonym autem. Potem jeździłam firmowym. Dopiero 3-4 lata później kupiłam pierwsze własne więc to nie chodzi o to czy ktoś jest nowicjuszem.
    • beata985 Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 16:21
      Córka i syn wsiedli w zasadzie po otrzymaniu dokumentu, najpierw musieli przewieźć rodziców, później sami, córka jakiś tydzień później wiozla koleżanki...Nie powiem...stan przedzawalowy no ale cóż...
    • dwa_kubki_herbaty Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 17:28
      Straszny wypadek, jakich wiele.
      Tak dałabym samochód dziecku, proszac o ostrożną jazdę bo deszczowo, buro i ciemno.
    • kicifura Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 17:49
      Ja czytałam o Jaguarze i martwych 15 i 17 latkach, też w Lublinie, to ten sam wypadek?
      • premeda Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 07.01.23, 18:20
        Nie to inny był, w tym troje zginęło, a czwarty jest w szpitalu.
      • awf-33 Re: a ematka pożyczyłaby swoje auto nowicjuszowi? 10.01.23, 00:09
        kicifura napisała:

        > Ja czytałam o Jaguarze i martwych 15 i 17 latkach, też w Lublinie, to ten sam w
        > ypadek?

        To inna sprawa. Jaguar dawał tatuś wielokrotnie.. zapewne był dumny z synka, że taki rezolutny. uncertain

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka