Dodaj do ulubionych

Pierwsza miłość- ile wspominałyście?

08.01.23, 02:59
Jak w tytule, ile miesięcy/lat wspominałyście swoją pierwszą miłość? Nie pytam o Kazia z grupy w przedszkolu, a pierwszego mężczyznę w sensie doświadczeń okołozwiązkowych i seksualnych, którego pokochałyście.
Czy pierwsza miłość w pewnym stopniu dalej wywiera wpływ na wasze życie- przez porównania do aktualnego partnera, uporczywe wracanie do przeszłości? Czy jest to raczej zamknięty etap? Jestem bardzo ciekawa ze względu na własne doświadczenia.
Mija już blisko dekada od czasu, gdy weszłam w swój pierwszy związek i było to jak piorun, miłość dosłownie od 2 spotkania. On trochę ponad 10 lat starszy, ja byłam nieopierzonym dziewczęciem 19-letnim. Nasz roczny związek wywarł na mnie bardzo mocny wpływ, już z nikim nie zaznałam takiego poczucia więzi, porozumienia, także z nikim nie dograłam się też tak dobrze w łóżku. Łapię się na tym, że bardzo mocno idealizuję pierwszą miłość, za często fantazjuję o naszym zejściu się i sielankowym życiu do późnej starości. Wiem, że brzmi to naiwnie i gówniarsko, ale po prostu gniecie mnie ten temat i zawsze nawraca w okolicach nowego roku. Zastanawiam się, czy coś takiego ma więcej kobiet i jak się z tym uporać, żeby nie psuć sobie aktualnego związku i ogólnie życia.
Obserwuj wątek
    • borsuczyca.klusek Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 03:03
      Skoro było tak malinowo to dlaczego się rozstaliście?
      • waleria_bb Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 03:15
        To był związek na odległość w dodatku z dużą różnicą wieku. Nie unieśliśmy tego oboje, zupełnie inny etap życia, oczekiwania.
        • borsuczyca.klusek Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 03:36
          Moim zdaniem nie ma czego idealizować. Gdyby facet rzeczywiście cię kochał i chciał z tobą być to nawet na Marsa nie byłoby za daleko 🙄
          • waleria_bb Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 03:45
            To kwestia mojego zamknięcia na poważne kroki typu przeprowadzka i wspólne zamieszkanie. Nie czułam się dojrzała i gotowa na takie zobowiązanie, ledwie wyszłam rodzicom z gniazda. Jak pisałam, różnica wieku spora, on chciał założyć rodzinę, mieć dzieci i tu nie było tak prosto zaczekać lata aż dojrzeję.
            • borsuczyca.klusek Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 03:49
              Jeżeli różnica wieku rzeczywiście taka duża to ciesz się, że teraz nie gnuśniejesz z jakimś starym piernikiem 🙄
              Wszystko ma swoje zady i walety 🤷‍♀️
          • ritual2019 Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 10:30
            borsuczyca.klusek napisała:

            >Gdyby facet rzeczywiście cię kochał i ch
            > ciał z tobą być to nawet na Marsa nie byłoby za daleko 🙄
            >

            Gdyby jej zalezalo to tak samo
            • waleria_bb Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 11:59
              To nie tak, że nie zależało. Po prostu byłam za młoda, w 100% na utrzymaniu rodziców, totalnie bez obycia z facetami i podświadomie czułam, że rzucanie wszystkiego w imię miłości, przeprowadzka do niego to może być początek katastrofy. Mam w sobie ten głupi żal, że nie wypaliło nam przez różnicę wieku, która dziś już tak nie uwiera. On nadal jest sam i to też powoduje, że za dużo gdybam i rozmyślam.
              • black_halo Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 13:40
                Idealizujesz, gdyby to naprawde byl TEN facet, to 2 sekundy bys sie nie zastanawiala czy rzucic wszystko, wyjsc za maz i urodzic mu piatke dzieci. Podskornie czulas, ze to nie to.

                W tym roku spotkalam dwoch facetow, z ktorymi mialam pierwsze nastolenie zwiazki, z czego jeden zrobil mi sieczke z mozgu. Taka bylam zakochana, ze o malo nie zawalilam matury a on doslownie zawalil sesje na pierwszym roku studiow. Spedzalismy dlugie godziny na trzymaniu sie za raczki, chodzeniu na spacerki, patrzenu sobie w oczy i wyznawaniu dozgonnej milosci. Tuz po mojej studniowce wyznal mi, ze zakochal sie w siostrze kolegi, ktorej pomagal w matematyce. Dzisiaj sa po rozwodzie i maja dwojke dzieci. Ot i co. Spotkalismy sie w kolejce po makowca przed swietami w moim rodzinnym miescie i zadnych cieplejszych uczuc we mnie nie wzbudzil a przy okazji zobaczylam, ze to jest zwykly facet, z ktorym mialabym nudne zycie.

                Duza roznica wieku w zwiazu jest trudna, zwlaszcza jak facet jest duzo starszy. Oni szybciej gnusnieja. Ty mialas 19 lat, on 30. Po 10 latach ty 30, on 40 fizycznie a mentalnie 50. Potem ty 40 a on 65.
                • nenia1 Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 17:37
                  black_halo napisała:

                  > Idealizujesz, gdyby to naprawde byl TEN facet, to 2 sekundy bys sie nie zastana
                  > wiala czy rzucic wszystko, wyjsc za maz i urodzic mu piatke dzieci. Podskornie
                  > czulas, ze to nie to.
                  >
                  przecież ona miała 19 lat. Kto w tym wieku marzy o rodzeniu 5 dzieci?
                  • sabina211 Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 18:03
                    Ja marzyłam, tylko zupełnie nie miałam z kim ich wtedy począć o wychowywaniu nie mówiąc. Może i dobrze się stało, ale regularnie wtedy miałam łzy w oczach, gdy przechodziłam koło sklepów niemowlęcych i z entuzjazmem (za darmo) pilnowałam małego dziecka koleżanki, która godziła macierzyństwo ze studiami zazdroszcząc jej tego bardzo. Nie mówię, że to dobrze czy źle, wiem, że byłam w mniejszości, ale są jednak dziewczyny, które w wieku 19 lat marzą o dużej rodzinie i gdyby mogły to to marzenie by zrealizowały jak najszybciej.
                    • nenia1 Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 18:54
                      sabina211 napisała:

                      > Ja marzyłam, tylko zupełnie nie miałam z kim ich wtedy począć o wychowywaniu ni
                      > e mówiąc. Może i dobrze się stało, ale regularnie wtedy miałam łzy w oczach, gd
                      > y przechodziłam koło sklepów niemowlęcych i z entuzjazmem (za darmo) pilnowałam
                      > małego dziecka koleżanki, która godziła macierzyństwo ze studiami zazdroszcząc
                      > jej tego bardzo. Nie mówię, że to dobrze czy źle, wiem, że byłam w mniejszości
                      > , ale są jednak dziewczyny, które w wieku 19 lat marzą o dużej rodzinie i gdyby
                      > mogły to to marzenie by zrealizowały jak najszybciej.


                      nie traktuj pytań retorycznych tak dosłownie. Wyjątki w większości przypadków się zdarzają, jednak to nie zmienia
                      reguły (statystycznej prawidłowości).
                • triss_merigold6 Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 19:50
                  gdyby to naprawde byl TEN facet, to 2 sekundy bys sie nie zastanawiala czy rzucic wszystko, wyjsc za maz i urodzic mu piatke dzieci.
                  w wieku 19 lat? chore
                  • waleria_bb Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 20:00
                    No chore, co ja wiedziałam o życiu w wieku 19 lat, żeby wychodzić za mąż i pakować się w rodzinne życie.
        • jammer1974 Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 13:04
          Moj zwiazek (w dojrzalym wieku) na odleglosc skonczyl sie dosc szybkim slubem (jak na moje standarty) bo juz po roku.
          Wlasnie dlatego ze byl na odleglosc. Dlatego mysle ze odleglosc to wymowka a prawdziwa przyczyna tkwi gdzies indziej.
          • stephanie.plum Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 14:47
            dziewczyna miała 19 lat, więc rzucenie wszystkiego, przeprowadzka i ślub to naprawdę nie byłby dobry pomysł.

            przeżyła życie w swoim tempie, pozostały piękne wspomnienia i dobrze.
        • m_incubo Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 14:54
          Roczny związek na odległość trudno nazwać związkiem, zwłaszcza w wieku 19 lat.
          • waleria_bb Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 16:59
            Mogę nazwać to relacją, ale co zmieni nazewnictwo? Dla mnie to było pierwsze takie doświadczenie i wywarło silny wpływ na moje dalsze życie i tyle. Jak pisze Stephanie, nie mogłam rzucić wszystkiego wtedy. Inna bajka już po osadzeniu się w życiu- uzyskaniu samodzielności, zawodu, rozeznania we własnych potrzebach itd.
            • ritual2019 Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 17:56
              Doswiadczenie bylo ale krotkie tak naprawde bo glownie na odleglosc jednak. Rozumiem ze bylas bardzo mloda ale juz jednak pelnoletnia i gdybys chciala to pociagnelabys ta znajomosc.
              Jednak 10 lat rozpamietywania to bardzo dlugo, za dlugo. Teraz jestes w zwiazku? Bylas przez te 10 lat?
            • m_incubo Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 18:37
              Nawet nie o nazewnictwo mi chodzi, tylko idealizowanie tej znajomości przez dekadę jest już dość dziwne.
              • waleria_bb Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 19:46
                Jest dziwne, jestem już od dawna w związku.
                • moze_sprobowac_inaczej Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 20:09
                  Dobrze wtedy zrobiłaś. Jeśli nie czułaś, że chcesz się przeprowadzić, to znaczy, że to nie było nic wielkiego. A wspominki zawsze są mile smile
    • eriu Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 03:19
      Skupić się na wadach pana, bo go idealizujesz zamiast patrzeć na niego jako na prawdziwą osobę. Gdyby było tak idealnie to byście się nie rozstali.
    • milva24 Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 09:04
      Wyszłam za pierwszą miłość, więc po tylu latach to już wiadomo co wyszło z fantazji i sielankowego życiawink
    • kamin Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 09:12
      Z pierwszą miłością byłam trzy lata i zerwałam. To jest dobry, porządny facet , ale nie dla mnie. Ani minuty nie żałowałam.
      • moze_sprobowac_inaczej Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 15:13
        Moja pierwsza miłość też tak wyglądała - mam bardzo dobre wspomnienia, było fajnie, facet dobry i porządny, ale jak koleżanka wyżej- nie dla mnie.
    • aguar Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 09:37
      Moją pierwszą wielką miłość też poznałam w wieku 19 lat, zakochana byłam prawie dekadę. To była jakaś magia. Coś takiego nie miało się szansy powtórzyć, chociaż finalnie jestem zadowolona, że "skończyłam" z moim mężem, a nie z tamtym.
      Czasem mi się śni. I w tych snach jakby wracało, jak się przy nim czułam.
    • bazia_morska Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 09:51
      Pierwsza, prawdziwa miłość siedzi obok mnie. Mimo tego, że nie było piorunów jest dobrze. Idealizowanie partnera nigdy nie daje długotrwałego, dobrego związku.
    • sueellen Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 09:53
      Ja nie mogłam zapomnieć swojej pierwszej miłości bo wybrał taka ścieżkę, że co jakiś czas pojawiał się w tv i gazetach więc sam się przypominał 😅. Teraz ucichł. Raz jak głupia,chyba w ubiegłym roku dwie godziny słuchałam jego wykładu na tematy które mnie zupełnie nie interesowały bo chciałam usłyszeć jego ton głosu, sposób mówienia. Zmienił się. I utył. Znaliśmy się gdy oboje mieliśmy 17-19 lat. Wtedy miał ciało idealne, wyrzeźbione, szczupłe. Dziś w tv wydaje sie taki niski, krępy, niepozorny. Ostatni raz rozmawiałam z nim tuż przed jego ślubem, kilka lat po zerwaniu. Zadzwonił do mnie by powiedzieć, że się żeni. I tyle. Do dziś nie wiem po co mi to powiedział.
      • sueellen Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 09:56
        P.S. przyznam nadal wszystkie jego listy. A jest ich naprawdę dużo. Pisał do mnie jak głupi.
    • joszka30 Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 10:23
      Wspominam do tej pory. Takiej intensywności- emocji, namiętności, nie przeżyłam nigdy później. Wspominam z sentymentem, ale bez, tesknoty. A jesli juz, to tęsknoty za młodością, beztroską, sobą z tamtych lat, ale nie za nim. Przede wszystkim mnie tamtej juz nie ma. Dzis nigdy taki facet nie zainteresowałby mnie. Bardzo zaburzony człowiek.. Co ja mialam w glowie, ze bylam w takiej relacji? I na szczęście, jednak cos miałam, ze z niej wyszłam
      • przepio Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 12:19
        joszka30 napisała:

        > Wspominam do tej pory. Takiej intensywności- emocji, namiętności, nie przeżyłam
        > nigdy później.

        Podobnie. Cieszę się wspomnieniami, tym, że to przeżyłam. Ale było, minęło...
    • ritual2019 Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 10:35
      Nie, nie rozkminialam zbyt dlugo. Zakochalam sie tak bardziej kilka razy, ale kiedy milosc wygasla to przestalam myslec, bylam juz zajeta kolejna.
      10 lat rozpamietywania to swiadczy o jakims problemie chyba, zwlaszcza ze mialas 19 lat i znaliscie sie przez rok tylko, nawet jakos razem nie byliscie tak naprawde.
      • waleria_bb Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 09.01.23, 14:28
        Obawiam się, że mogę mieć głębszy problem. Już od dawna jestem w poważnym związku, a te myśli o pierwszej miłości są tak uporzywe. Być może zaszkodził mi kontakt po rozstaniu (choć to tylko pisanie), może to powinno zostać definitywnie zakończone i tak żyłabym spokojniej.
    • marta.graca Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 10:49
      Około dwóch lat. Byliśmy razem 4.5.
    • leosia-wspaniala Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 10:52
      Krótko, nie jestem romantyczna.
    • extereso Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 12:22
      Było fajnie, było miło, wspominam od czasu do czasu z sentymentem i tyle. cieszę się że mloda ja tak dobrze zaczęła przygodę z facetami. Twoje rojenia chyba wynikają z tego czego Ci dziś brakuje, może tak na to spójrz
      • waleria_bb Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 12:41
        Po zerwaniu z nim zaczęłam podejmować głupie decyzje, jedna za drugą w zasadzie. Do dziś sprzątam ten bałagan. On sam kiedyś zauważył (utrzymywaliśmy zdawkowy kontakt- sms-y, maile), że po naszym rozstaniu życie mi się sypnęło.
    • forumologin Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 12:24
      pamietam bardzo dobrze bo sie zakochalam strasznie. ale ciesze sie ze nic z tego nie wyszlo bo wiem ze to typ kobieciarza, nie wierze ze bylby mi wierny. Zreszta jakis czas pozniej odbil narzeczona czy tam dlugotrwala dziewczyne kumplowi. blee.
    • simply_z Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 12:28
      Widzę wysyp kombatanckuch wątków ostatnio.Żal za brakiem dziwacznej kiecy na studniówce, kryzys wieku średniego, uświadomienie sobie skąpstwa chłopa, teraz bajanie na temat pierwszej miłosci sprzed iks lat. 🤣🤣
      • jkl13 Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 13:30
        No cusz, ematka też się starzeje...
      • ruscello Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 14:41
        Święta, Nowy Rok, pogoda do dudy, to i o sentymenty łatwo wink
        • agdzieztam Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 16:09
          O to jest racjonalny powód!!!
      • kamin Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 15:03
        No i jeszcze o tym, że te młode, to się ubrać stosownie nie umiejo.
        Kiedyś, nie do pomyślenia było, żeby tak chodzić ubranym.
        • simply_z Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 16:37
          🤣
        • yuka12 Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 18:41
          E tam. Za mojej tzw. młodości ubieraliśmy się fatalnie - szaro, buro i ponuro. Cóż lata 80-te z pustkami w sklepach i początek 90. z budami i upadającym przemysłem odzieżowym nie dawały większych możliwości w lepszym, ciekawszym ubieraniu się. Dodatkowo obracałam się wtedy w klimatach oazowo-kościelnych i pochodzę z miasta, które jest konserwatywne ubraniowo nawet dzisiaj. Generalnie zazdroszczę dzisiejszej młodzieży wyboru w sklepach i większej swobody w ubiorze czy stylu, i chyba tylko tego.
    • olpa7 Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 12:33
      Ja mam taką pierwsza niespełniona miłość wakacyjną i czasami jeszcze go wspominam a minęło już 25 lat!
      Było między nami 4 lata różnicy i wtedy była to dla mnie przepaść. Ciągnęło nas do siebie ale powiedziałam mu że on jest już prawie dorosły i to dla mnie za dużo (miał 17 lat). Spędziliśmy raze cały wyjazd wakacyjny jako przyjaciele. Potem straciłam z nim kontakt. Przez to idealizuje sobie go przez całe życie big_grin a tak naprawdę pewnie byłoby beznadziejnie wink
    • kaki11 Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 12:42
      To znaczy czuć żal po rozstaniu, jakiś smutek czy niepewność to krótko, nie wiem, ze 2 tygodnie może?
      Później było kilka miesięcy przerwy i przez następne kilka lat mieliśmy dość dobry kontakt - ja polubiłam się z dziewczyną z jego paczki, pochodziliśmy z tych samych stron więc czasem spotykaliśmy się na jakiejś imprezie albo wpadliśmy na siebie na mieście i poszliśmy na kebaba pogadać, pisaliśmy do siebie z różnych okazji - można powiedzieć, że się lubiliśmy ale na pewno nie było wtedy ani trochę żalu u mnie, że to nie wyszło.
      Teraz już kontakt się rozmył, poza ewentualnie sporadycznym polubieniem swoich zdjęć na fb, i jeśli już go wspominam to jak temat rozmowy z kimś pójdzie w odpowiednim kierunku - jak gadamy o wakacjach na Chorwacji albo ktoś pyta o naukę jazdy. Etap zdecydowanie zamknięty i to dawno, dawno temu.
      A Ty może powinnaś przypomnieć sobie, co się stało, że się rozstaliście, i pomyśleć jak by to miało wpływać na wasze sielankowe życie? bo to idealizowanie faktycznie nie ma sensu.
    • ruscello Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 13:14
      Mój pierwszy ex to psychopata albo może zaawansowany narcyz. Nie chce mi się zagłębiać. Ile razy go teraz widzę/czytam w tv czy necie, dziękuję przeznaczeniu, że się rozstaliśmy, choć łatwo nie było. 4 lata związku i jeszcze dłużej za mną łaził, próbował manipulować, itd. Ale dzięki niemu już na studiach miałam radar na minimalne przejawy toksyczności i męża wybrałam świetnie. Koleżankom też czasem doradzam (odradzam).
    • jkl13 Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 13:33
      Moja pierwsza poważna miłość właśnie chrapie na kanapie, więc raczej powinnam zastanowić się w którym momencie coś poszło nie tak, że nadal jesteśmy razem wink
      A poważnie, jesteśmy razem ponad 25 lat, znamy się jak łyse konie i wybaczamy sobie dużo, nawet niedzielne chrapanie na kanapie smile
    • nangaparbat3 Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 14:51
      Nie tęsknię, nie idealizuję, ale pamiętam, czuję mnóstwo wdzięczności za to, co dobre, zapomniałam, co złe, jeśli w ogóle jakieś "złe" było, bo raczej nie.
      I mam na myśli miłość pierwszą, drugą, trzecią i czwartą smile
    • rinoa_woman Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 15:01
      Moja pierwsza miłość to teraz mój dobry przyjaciel, nadal mamy kontakt, spotykamy się od czasu do czasu, on także przyjazni się z moim mężem, ja poznałam już kilka jego dziewczyn. Wspominam go często, głównie dlatego że jest nadal obecny w moim życiu, ale to taki typ faceta, który nigdy się nie ustatkuje, więc nie był mi pisany, ja chciałam stabilizacji, chciałam rodziny, on nie. I tak zyjemy sobie osobno, każdy ma to co chciał i jest dobrze. Czasami zdarza mi się myślec co by było gdyby, ale poza nim spotykałam się jeszcze z innymi i z każdym miałabym inne życie niż teraz.
      • waleria_bb Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 17:16
        Byłaś kiedykolwiek blisko granicy, że ta przyjaźń z byłym partnerem stawała się czymś więcej? Nie udało mi się po zerwaniu mieć takiej 'czystej' relacji z opisaną przeze mnie pierwszą miłością. Ten kontakt był na różnym poziomie intensywności, potrafiliśmy rok milczeć, 6 miesięcy pisać dość często, znowu milczeć itd. Jednak gdzieś tam przewijały się podteksty, aluzje i nawiązania do seksualnej strony naszej relacji.
        • trampki_w_kwiatki Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 18:45
          To się bzyknijcie.
          Może się okazać, że to was wyleczy z sentymentów.
          • waleria_bb Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 19:47
            Nie ma takiej opcji, jestem od lat w poważnym związku. Nawet nigdy nie zgodziłam się na kawę z byłym, żeby nie kusić losu.
            • riki_i Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 09.01.23, 15:23
              waleria_bb napisał(a):

              > Nie ma takiej opcji, jestem od lat w poważnym związku. Nawet nigdy nie zgodziła
              > m się na kawę z byłym, żeby nie kusić losu.

              No i tu jest pies pogrzebany. Tak nie można. Albo całkowite finito i brak JAKICHKOLWIEK kontaktów, albo nawet rwana listowna/mailowa relacja , ale ze świadomością możliwych konsekwencji. Irena Jarocka pisała sobie zdaje się, że kilkanaście lat (!) z chłopakiem którego swego czasu chyba nawet nie skonsumowała. Skończyło się rozwodem z mężem-menadżerem i drugim małżeństwem, tym razem aż do śmierci.

              Ja Ci radzę , idź na tę kawę i pogadaj sobie. No żesz kurcze, to nie musi się skończyć seksem w samochodzie zaparkowanym w biały dzień pod knajpą (choc i takie coś przeżyłem). Życie masz jedno, a pewne sprawy trzeba wyjaśniać do końca. Ps. Rada od faceta 50+
              • waleria_bb Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 09.01.23, 16:52
                Dzięki za radę Riki, czytam forum i dobrze Cię kojarzę z niektórych głośnych wątków, ale tu masz 100% racji. Trafna rada, ja tylko nie wiem, czy mam z nim w gruncie rzeczy jakiekolwiek sprawy do wyjaśnienia do końca. Nie wiem, czy z moją naturą głupia kawa nie skończy się analizowaniem przez x czasu, co mi powiedział, jakie sygnały dawał itd.
                • riki_i Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 09.01.23, 19:10
                  To nie chodzi wyjaśnianie spraw z przeszłości, tylko o wyjaśnienie czy w realnym kontakcie nadal będą latały motylki w brzuchu. Bo może się okazać, że wcale nie i temat sam się rozwiąże.

                  Zresztą różne mogą być scenariusze, nie będę ich tu wyłuszczal , ale opcji jest wiele. Powiem tylko, że uderzenie piorunem po obu stronach to nie jest opcja typu must have.
        • rinoa_woman Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 20:28
          Nie, bo układa mi się z mężem. Zdarza nam się jedynie pożartować jak jesteśmy wszyscy razem, taki niewinny flirt, ale nic poza tym. Z resztą mój byly czuje chyba jakis respekt przed moim mężem, bo kiedyś się przyznał, że nie odważyłby się na coś więcej. To nie jest tak, że między nami (mną i ex) nic już nie ma, wydaje mi się, że nie da się wymazać wszystkiego co było, tym bardziej jeśli było bardzo fajnie w przeszłości. My sobie po prostu nie pozwalamy na więcej, ale jesteśmy w bardzo dobrej relacji więc jak się spotykamy to jest między nami taka dozwolona bliskość np możemy się bezkarnie przytulić na powitanie albo razem zatanczyć na wspólnej imprezie.
    • gr.ruuu Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 15:03
      Do końca życia będę wspominać smile Fajnie mieć dobre wspomnienia
    • m_incubo Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 15:03
      Nie wiem ile, na co dzień raczej wcale. Czasami oczywiście nawet teraz mi się przypomina, to był fajny facet i fajny czas - wtedy - ale ani nie była to największa miłość, ani najpiękniejsze wspomnienia w życiu, ani nikogo i niczego z pierwszą miłością nie porównuję, na 99 % nie poznałabym gościa na ulicy.
      Mam inne, późniejsze, dużo intensywniejsze wspomnienia i nawet niekoniecznie związane z uczuciami. Ogólnie żadnych związków czy romansów na co dzień nie wspominam, mam co robić w teraźniejszości.
    • princy-mincy Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 16:35
      Właściwie to nie wspominam wcale. Bylismy razem trochę ponad rok, miałam 18-19 lat.
      Choć go mocno kochałam to w pewnym momencie się odkochałam- za sprawą jego okropnego zachowania. Gdy się odkochalam to tak mi obrzydlo wszystko z nim związane, że nie wspominam go wcale, bo i po co.
    • piataziuta Re: Pierwsza miłość- ile wspominałyście? 08.01.23, 17:32
      Półtora roku zajęła mi pierwsza żałoba.

      A potem pojawił się następny, i następny...
      A każdy inny! Każdy fajny!
      Szczerze?
      Wszystkich ich wzięłąbym w harem, gdybym mogła. A że nie mogę, to kieruję się tym co dla mnie najlepsze, w pojedynczym wydaniu.

      Pointa: dobrze jest sobie sprawdzić różne opcje.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka