waleria_bb
08.01.23, 02:59
Jak w tytule, ile miesięcy/lat wspominałyście swoją pierwszą miłość? Nie pytam o Kazia z grupy w przedszkolu, a pierwszego mężczyznę w sensie doświadczeń okołozwiązkowych i seksualnych, którego pokochałyście.
Czy pierwsza miłość w pewnym stopniu dalej wywiera wpływ na wasze życie- przez porównania do aktualnego partnera, uporczywe wracanie do przeszłości? Czy jest to raczej zamknięty etap? Jestem bardzo ciekawa ze względu na własne doświadczenia.
Mija już blisko dekada od czasu, gdy weszłam w swój pierwszy związek i było to jak piorun, miłość dosłownie od 2 spotkania. On trochę ponad 10 lat starszy, ja byłam nieopierzonym dziewczęciem 19-letnim. Nasz roczny związek wywarł na mnie bardzo mocny wpływ, już z nikim nie zaznałam takiego poczucia więzi, porozumienia, także z nikim nie dograłam się też tak dobrze w łóżku. Łapię się na tym, że bardzo mocno idealizuję pierwszą miłość, za często fantazjuję o naszym zejściu się i sielankowym życiu do późnej starości. Wiem, że brzmi to naiwnie i gówniarsko, ale po prostu gniecie mnie ten temat i zawsze nawraca w okolicach nowego roku. Zastanawiam się, czy coś takiego ma więcej kobiet i jak się z tym uporać, żeby nie psuć sobie aktualnego związku i ogólnie życia.