Dziecko w agencji dla modeli dzieciecych

[jammer1974]

Czy ktoras mama ma doswiadczenie w tej kwestii. Moze zna plusy i minusy takich dzieciecych modeli od kuchni. Nie chodzi o jakies topowych modeli dzieciecych tylko o zwykle fotki do gazetki czy folderu reklamowego supermarketu czy sklepu ciuchowego. Warto w to wchodzic?
Coraz czesciej slysze takie komentarze odnosnie mojej (delikatnej z natury) corki ze az sie zaczelam zastanawiac czy warto een.podjac ryzyko.
Jak by to moglo na dziecko wplynac? Macie przemyslenia?

[kropkaa]

Sama się zgłoś do agencji modelek. A dziecko zostaw w spokoju.

[jammer1974]

Wolalabym poznac raczej opinie ludzi z doswiadczeniem w tym zakresie.
Opinie tych ze sterotypami tez moga byc, choc mysle ze sa w sumie zbedne bo sama ich mam az nadto.

[georgia.guidestones]

Kilkulatek czasem nawet wczesny nastolatek zwykle nie ma obiektywnego spojrzenia wie na co się pisze. motywacja tego rodziców to przeważnie kasa albo swoje wlasne osobiste niespelnione ambicje wejścia w swiat modellingu / showbizu. Poza tym w dzisiejszych czasach nic nie ginie i stylówki sprzed np 10lat są dziś mocno obciachowe. Jak chcesz w gratisie zapewnić córce nabijanie się przez rówieśników, to naprawdę nie wiem, co masz pod czaszką.

[georgia.guidestones]

georgia.guidestones napisała:

* Kilkulatek, czasem nawet wczesny nastolatek zwykle nie ma obiektywnego spojrzenia na sytuację. NIE wie na co się pisze.

[jammer1974]

Co do mojej motywacji to nie prosilam o diagnoze bo jednak znam ja lepiej.

[fogito]

To jest emama. Zaraz wywloka ci problemy malzenskie.

[jammer1974]

fogito napisała:

> To jest emama. Zaraz wywloka ci problemy malzenskie.

No tak. Trzeba byc na wszystko gotowym.

[kropkaa]

Ja doświadczenia nie mam, gdyż wszyscy znajomi, którzy pracują w mediach swoimi opowieściami skutecznie mnie od takich pomysłów odwiedli.
Ani to nie jest wstęp do kariery, ani do wielkich pieniędzy. A ambicji, żeby dziecko było z gazetce Smyka za jakieś talony na ich ubrania, których i tak nie potrzebuję, nie mam. Tym bardziej bym nie chciała, by twarz dziecka wisiała na bilbordach w całym kraju. Takim no name z agencji płacą za to grosze.

[fogito]

No jakie grosze. Syn za jeden dzień zdjęciowy relkamy telewizyjnej mial 1000zl. Agencja negocjowala stawki.

[kropkaa]

Z reklamę, której budżet to setki tysięcy zł 1000 zł to są właśnie grosze.

[fogito]

No zapewne tak. Ale dla grajacego dzieciaka to duzo jesli bylo kilka dni zdjęciowych jednej reklamy.

[jammer1974]

Nawet dla doroslego duzo np.za piec dni pracy 5 tys.

[fragile_f]

Dolicz do tego wszystkie godziny poświęcone na nieudane castingi i stawka dramatycznie maleje.

[annaboleyn]

Tak, tylko dorosły nie musi być do tego na full etacie, a tym, de facto, jest szkoła.

[fragile_f]

Wspaniale musi się też odrabiać lekcje czekając na casting. Ta atmosfera skupienia, własne biurko, brak hałasu i biegających dookola dzieciaków..

Znam tak naprawdę jedna dziewczynkę niepokiereszowana przez pracę w branży - tylko dlatego, że ma naprawdę ogromny talent i jest bardzo zmotywowana, a jej mama po prostu rzuciła pracę żeby ją ogarniać. Do tego mama jest prawniczką, więc nie ma z nią żadnego bullshitu.

[annaboleyn]

Wiesz, to pewnie też dlatego, że dobre historie przechodzą bez echa, a na złe jesteśmy bardziej wyczulone. No a krzywda dziecka zawsze szokuje, wiadomo. I wbija się w pamięć. Ale podkreślam - jeżeli autorka chce tylko, żeby jej dziecko było bardziej śmiałe i pewne siebie, to proponuję przestać pitonić, że da ją do modelingu, bo "słyszy tyle komentarzy o jej wyglądzie" (a następnie pisać, że żadnych komentarzy nie słyszała ), tylko spiąć plecki, schować w kieszeń SWOJE parcie na szkło i poszukać dla dziecka fajnych zajęć tematycznych. W Holandii nie powinno być chyba z tym problemu?

[fogito]

No tak, ale zaraz ci napiszą ze to govno a nie pieniądze.

[kropkaa]

Nie są to pieniądze warte twarzy dziecka na bilbordach w całym kraju.
A już chcieć, by dziecko było w gazetkach sklepów jest dla mnie tak kuriozalny, że szkoda tego nawet komentować.

[fogito]

Bo ty tak uwaszasz? Moj sie cieszyl jak siebie widział w reklamie.i jego koledzy tez.

[geoardzica_z_mlodymi]

Przypomniało mi się, ze kiedyś mój blok grał w reklamie

[kropkaa]

A mi się przypomniało, że dzieci były w ogólnopolskim dodatku do GW i to jedno na okładce Niestety, za free, znajoma mnie poprosiła.
Nabrałam wiarygodności dla wątkodajki?

[majenkirr]

A moja szwagierka była na okładce Zwierciadła . Liczy się?

[magdallenac]

A moja miała maleńką rólkę w jednym z najlepszych seriali ever😃

[kropkaa]

Moja przyjaciółka na okładce Dużego formatu.
Wszystko się liczy!

[kropkaa]

Tak właśnie uważam. Ty uważasz inaczej i dlatego twoje dziecko w reklamach grało.
Może to akurat były fajne reklamy, tym lepiej.

[iberka]

Mój siostrzeniec od roku jest w gazetkach jednejvz sieci handlowych. Rodzice minusów nie widzą, nie cierpi na tym jego nauka (to dopiero 2 klasa), kasę ma na zabawki i inne chciejstwa, do tego jakieś vouchery sklepowe. Młody jest otwarty bardzo, nadruchliwości i to mu w sumie pomaga

[jammer1974]

Nie dostrzegasz zeby siostrzeniec nabawil sie traumy z tego powodu?

[iberka]

Na tym etapie, nie . Dla niego to kolejna zabawa

[bergamotka77]

Bez przesady z tą trauma. Są dzieci, które lubią się tym zajmować, ale swoich bym nie chciała w ten świat wprowadzać. Starszy pozowal z kumplami z przedszkola do jakiejś gazetki w stylu "Back to school" dla Agory przed laty. Mamy z tego fajną pamiątkę i tyle. Brał też udział w nagraniach do programu tv dla dzieci. Jednak swiat show-biznesu kompletnie go nie interesuje 😊

[jammer1974]

Wlasnie. Niektore dzieci lubia. Moja corka uwielbia.

[ichi51e]

Co innego trochę jak po znajomosci dzieciaki pozują dla frajdy a co innego jak się z tego robi drugi etat i dziecku zaczyna zależeć.

[jammer1974]

Ja mysle ze zdarzy sie raz gora dwa razy. I koniec. Taka przygoda ktora sie zdarzyla. Ani ja nie bede sie starac a druga strona slicznych i utalentowanych dzieciow ma na peczki. I to o wiele bardziej smialych i uslychanych niz moja corka.

[fragile_f]

Pracuje od lat z projektami w których grają dzieci - wszyscy uczestnicy mają spójne zdanie: ich dzieci nie wejdą w ten syf pod żadnym pozorem.

Jeśli chcesz zniszczyc swoje dziecko, to masz 99% szansy na to, że po kilku latach pracy w branży foto/modowej/reklamowej będzie musiało korzystać z terapii.

Pomijam już absolutnie kwestie oczywiste, typu nadużycie seksualne, które nadal się zdarzają.

[fogito]

Co ty za bzdury piszesz. Syn sie otrzaskal towarzysko przed kamerą. Zero spinki i zero stresu.

[jammer1974]

" Syn sie otrzaskal towarzysko przed kamerą. Zero spink
> i i zero stresu"

Tez wydaje mi sie to troche naciagane. Chodzi przeciez o zabawe a nie jakis profesjonalny modeling i wyscig szczurzych modeli.
Moja corka tez bardzo dobrze sie czuje przed kamera.

[fragile_f]

Piszę z pozycji osoby która miała latami profesjonalny kontakt z branżą modowa. Nigdy w życiu nie wepchnelabym w ten syf dziecka.

[jammer1974]

Ok. Dobrze wiedziec

[akn82]

Pozwolić dziecku by było na okładce gazety a wpychać w świat modelingu to chyba dwie różne sprawy. Oprócz tymi dwoma skrajnościami są też chyba inne opcje pomiędzy, prawda?

Najważniejszy jest chyba i tak mądry rodzic

[jammer1974]

akn82 napisał(a):

> Pozwolić dziecku by było na okładce gazety a wpychać w świat modelingu to chyba
> dwie różne sprawy.
> Najważniejszy jest chyba i tak mądry rodzic

100% racji.

[matacznik]

jammer1974 napisała:

> Warto w to wchodzic?
>
Hmm, czy miałbym coś przeciwko temu, że mój syn pracuje w branży, w której kobiety zarabiają trzy razy więcej od mężczyzn? Nie.

[anilorak174]

Znajome dziecko było w takuej agencji. Tez komentarze och i ach. Sesja do portfolio itp. Przez 1,5 roku zero jakiegokolwiek odzewu. Tylko niezłe zdjecia na pamiątkę zostaly.

[jammer1974]

Ale historia niedoszlego modelingu chyba nie ma zadnego znaczenia w kwestii tego jak modeling wplywa na dziecko.
A o to drugie glownie mi chodzilo.

[anilorak174]

A ok. Nie skumałam przed kawą 😉

[jammer1974]

No tak. Mnie tez sie to nagminnie zdarza

[fogito]

Moj syn byl w agencji dla modeli. Chodzil na castingi, zagral w kilku reklamach. Podpisujesz kontrakt i potem dostajesz smsy o castingach. Idziesz jesli masz czas. Nikt nie zmusza. Moj syn chcial byc w agencji bo kolega byl. Gdzieś okolo 15 roku zycia juz nie mial czasu na castingi wiec przestal chodzic.

[fogito]

Ps zarobione pieniadze wlozyl na konto z banku. Sporo tego bylo.

[jammer1974]

Super. Dzieki za odzew. O to wlasnie mi chodzilo. O doswiadczenie. Stereotypy jak moze byc to znam dlatego sie obawiam i pytam.
A z drugiej strony rozsadek mi podpowiada zebym nie przesadzala bo niby dlaczego musislyby ja spotkac wszystkie nieszczescia swlata.
Zabawi sie, wzmocni pewnosc siebie.

[kicifura]

jammer1974 napisała:

> Super. Dzieki za odzew. O to wlasnie mi chodzilo. O doswiadczenie. Stereotypy j
> ak moze byc to znam dlatego sie obawiam i pytam.
> A z drugiej strony rozsadek mi podpowiada zebym nie przesadzala bo niby dlaczeg
> o musislyby ja spotkac wszystkie nieszczescia swlata.
> Zabawi sie, wzmocni pewnosc siebie.

Nie wzmocni, tylko zbuduje ją na wyglądzie (podrasowanym). Ja takie oferty odrzuciłam właśnie z tego powodu.

[jammer1974]

Zalezy jak sie dzieckiem pokieruje. I jakie wartosci sie mu przekaze.
Sam modeling ma tylu wplywu na to ile rodzice pozwolom.

Jako ludzie jestesmy troche hipoktytami. Wyglad to samo zlo choc w rzeczywistosci jest to glowny czynnik na ktory zwracamy uwage w kontakcie spolecznym.
A prawda jak zwykle powinna lezec posrodku.
Wyglad zewnetrzny wcale nie jest mniej znaczacy niz zdrowa watroba nerki czy serce. Wyglad-skora to nasz najwiekszy organ. Nie ma powodu zeby umniejszac jego znaczenie.
Chcialabym zeby moja corka cieszyla sie i doceniala swoje zdrowie i urode. Nie umniejszala i demonizowala tego ostatniego.

[kicifura]

Musisz sobie szczerze odpowiedzieć na jedno zasadnicze pytanie: po co ty chcesz ją tam zgłosić. Bo to ty tego chcesz i na forum szukasz potwierdzenia że dla dziecka też jakieś korzyści to przyniesie.

[jammer1974]

Bo mam taka mozliwosc. Bo zwracano mi uwage na jej mozliwosci w tym kierunku tj.intuicje przed kamera czy jakos tak.
Nie chce przeoczyc jej talentu jesli go ma. Bo moze to byc kolejna cegielka w budowaniu poczucia wlasnej wartosci.
Tak samo tego chce jak chce zeby tanczyla, spiewala, robila makijaz, ubierala i przebierala w rozne ciuszki jednym slowem zeby znalazla swoja sciezke w zyciu.
Ot cala tajemnica mojego chcenia.

[fragile_f]

Sorry, ale tego w modelingu nie znajdzie.

[kicifura]

Ale wiesz że to seria castingów z których znakomita większość to te na których ktoś wybiera inne dziecko (=ładniejsze). W jaki sposób to miałoby pomóc w budowaniu pewności siebie?

[jammer1974]

Szczerze to nie wiedzialam.

[fogito]

To uczy tego ze nie zawsze sie wygrywa. Bo konkurencja we wszystkim jest duza.

[fragile_f]

Tak, ale tu nie wygrywasz nie dlatego że się nie nauczyłeś/nie postarałeś, tylko dlatego że nie spełniasz warunków fizycznych (typu okreslony typ sylwetki etc).

[geoardzica_z_mlodymi]

W innych konkursach też może tak być, vide: Sanah.

[fogito]

No może i co? Jak dzieciak lubi modeling to w czym problem. A czy lubi bedzie wiadomo jak spróbuje.

[kicifura]

fogito napisała:

> No może i co? Jak dzieciak lubi modeling to w czym problem. A czy lubi bedzie w
> iadomo jak spróbuje.

Żaden problem, to tylko odpowiedź na argument że sobie na tych castingach zbuduje pewność siebie. No więc odpadanie w takich zawodach nie buduje pewności siebie.

[fragile_f]

Zwlaszcza jak mama jest napalona jak szczerbaty na suchary

[fogito]

Samo występowanie przed kamera i kupą ludzi z obslug na castingu i buduje pewność siebie. Po kilku taich castingach dzieciak wchodzi na plan jak do siebie do domu.

[geoardzica_z_mlodymi]

Mnie się kiedyś zdarzyło wystąpić w filmie kina ambitnego, najdalszym planie i faktycznie przy każdym następnym nagraniu było fajniej a ekipa była rewelacyjna. To może przy takich warunkach dodać pewności siebie.

[annaboleyn]

Ależ ja wcale nie mówię, że się nie zdarzają rewelacyjne ekipy. Ba, jest ich większość. I na pewno tak było że ten film, w którym statystowałaś robili tacy ludzie. Ja mówię, że jak ktoś pisze: "mam wyjątkowo wrażliwe i delikatne dziecko, ludzie komentują jej urodę, myślę, czy by jej nie zbudować pewności siebie modelingiem, co o tym myslicie", a pozniej ciska się, bo oddpowiedzi nie po jego mysli, to cos jest mocno nie halo.

[fogito]

Nieprawda. Nikt nie szuka po prostu ładnych dzieci do reklam. Potrzebna jeat jeszcze odwaga i umiejętność zaprezentowania. Trzeba wyrecytowac tekst. Czesto szukają charakterystycznych nowych twarzy.
Nie mialas dziecka w agencji to po co cuda na kiju wymyslasz.

[arista80]

jammer1974 napisała:

> Bo mam taka mozliwosc. Bo zwracano mi uwage na jej mozliwosci w tym kierunku

"Rekruterzy" zatrudnieni przez agencje modelingowe wypowiadają takie zdania ileś razy dziennie, bo to ich zadanie. Pytanie "czy byłaby pani zainteresowana udziałem dziecka castingu" raczej spotka się z negatywną odpowiedzią, natomiast "ojej panie dziecko ma taką nietypową urodę, ma warunki, aby zrobić karierę, doskonale działają na ego mamuś, natomiast taka agencja im więcej dzieci (modeli, modelek) przyciągnie, tym większą ma z tego kasę i rozpoznawalność (koszt zrobienia portfolio, więcej dzieci wyśle na castingi). Mojej koleżanki córka też miała ponoć super możliwości, a finalnie udało się jej dostać angaż może z trzy razy. Po roku koleżanka była wykończona wyjazdami, wiecznym czekaniem na "swoją kolej" a co za tym idzie wydatkami. To co zarobiła jej córka, to było prawie nic w stosunku do poniesionych kosztów. Sam casting to zazwyczaj ileś tam minut i mało tam na miejsca, by zaprezentować swój talent.

[annaboleyn]

jammer1974 napisała:

> Zalezy jak sie dzieckiem pokieruje. I jakie wartosci sie mu przekaze.
> Sam modeling ma tylu wplywu na to ile rodzice pozwolom.

Jesteś pewna? Że tyle, ile rodzice pozwolą?

[jammer1974]

annaboleyn napisała:
> Jesteś pewna? Że tyle, ile rodzice pozwolą


Nie jestem.
Dlatego pytam doswiadczonych. Choc niedoswiadczonych wbrew pozorom tez slucham. Kazdy moze miec cenna uwage na ktora wczesniej nie zwrocilabym uwagi.

[annaboleyn]

Żadne środowisko, zajęcie, hobby - nie wywiera tylko tego wpłuwu, na który pozwolą rodzice. Nad czym czasem ubolewam Od żłobka począwszy. I nie, Twoja stała obecność przy dziecku nie gwarantuje, że to będzie tylko i wyłącznie wpływ, który zaakceptujesz. Ja nawet nie mówię o niestosownych wobec dziecka zachowaniach kogoś z ekipy.

[muireade]

jammer1974 napisała:

> Nie jestem.
> Dlatego pytam doswiadczonych.

Jej raczej chodziło o to, że zrobiłaś błąd w zdaniu.

[annaboleyn]

Też, ale nie tylko

[gr.ruuu]

No właśnie, wątroba ma być zdrowa a nie piękna, to jest dobre podejście

[jammer1974]

Zdrowa watroba jest piekna bo zdrowa. Zdrowa skora, wlosy i paznokcie sa piekne bo zdrowe.
Mam prawie 50 lat takze wiez juz mnie nie omamiaj hipokryzja jak to wyglad jest be i trzeba z niego najlepiej zrezygnowac.

[cosmetic.wipes]

jammer1974 napisała:

> wyglad jest
> be i trzeba z niego najlepiej zrezygnowac.


Wygląd jest ok i nie trzeba z niego rezygnować. Natomiast samoocena zbudowana na wyglądzie jest krucha. I może w pewnym wieku powodować dramaty.

[jammer1974]

Jeszcze tego nie rozkminilam. Glownie dlatego ze wszyscy jako spoleczenstwa mamy z tym problem i modeling wcale nam do tego nie byl potrzebny.

[gr.ruuu]

Nie da się zrezygnować z wyglądu. Skóra może być zdrowa i nie być uznana za piękną, bo na przykład w danym momencie kanon zakłada, że piegi są brzydkie.

[fogito]

Nikt dzieci do castingow nie maluje.

[fogito]

No dokładnie. Tylko musisz miec czas zeby odsiedziec swoje na castingach. Moj odrabial lekcje.

[kropkaa]

Jakie to były kwoty, zdradź.

[aamarzena]

Ja też jestem ciekawa, szczególnie relacji czas poświęcony na castingi vs wygrane castingi vs czas poświęcony na pracę przy danej reklamie vs pieniądze. Rozumiem, że na te castingi chodzi sie z rodzicem, bo jak inaczej. Czyli rodzic tez musi czas poświęcić, wziąć urlop czy coś?

[kropkaa]

Za dojazd nie zwracają, to raz, w przesłuchania nie zawsze są w miejscu zamieszkania. Rodzic wiadomo, musi wziąć urlop, dziecko nie idzie do szkoły. Z tego, co mi opowiadali znajomi, często dostaje się jakieś talony na ubrania do reklamowanego sklepu, gadżety firmowe. To akurat potwierdzam - dostałam kiedyś pytanie czy nie przejechałabym się z dziećmi na plac zabaw w Pruszkowie - Mini+ czy jak to obecnie zwie kręciło przerywniki z dziećmi. Kilka godzin plus dojazd, "zapłata" rybką MiniMini i jakieś podbne duperele.
No name dostawało kwoty rzędy kilkaset złotych za udział w nagraniu czy udostępnieniu twarzy na reklamie na outdoorowej. Masz w całym kraju reklamę sieci komórkowej, twarz dziecka wisi tygodniami, gwiazda dostaje kilkaset tys. zł,a dziecko kilkaset zł. To nawet nie ma czego odkładać.

[kropkaa]

*No name dostawało kwoty rzędU - tutaj już nie mówię o tej rybce (każdy był "wynagradzany" gadżetami), tylko o reklamach w tv czy na bilbordach.

[fogito]

Zalezy od reklamy ale jeden dzień na planie to okolo 1000 zl. Wtedy Bo syn od 4 lat juz nie chodzi na castingi. Wszystko zakezy od reklamy i od negocjacji agencji. To moga byc naorawde duze pieniadze dla dzieciaka.

[milin94]

Nie, daj spokój, naprawdę. Modeling to jedno wielkie bagno.

[fogito]

A bagno bo?

[hanusinamama]

NO jak ty reklamujesz to tylko potwierdza

[fogito]

Psychofanka znowu. Ja nie gram w reklamach. Oddychaj nosem.

[mikams75]

Mialam tu taja jedna modelke w sasiedztwie i nie wiem czy to kwestia charakteru i predyspozycji, ale rozwoj tego dziecka nie byl zupelnie normalny, widac bylo negatywne wplywy tego calego modelowania i bylo to dobra przestroga dla mnie i pewnie wielu innych, zeby sie w to nie bawic. Z czasem bylo juz tylko gorzej.

[fogito]

O matko ale demonizujecie. Strach sie bac. Mam w klasie malego modela. Czesto opuszcza lekcje i to jedyny minus. Ja synowi tylko raz pozwolilam na opuszczenie całego dnia w szkole. Poza tym to dla dzieciaków zabawa. Oczywiscie jesli rodzic nie zmusza. Ale ma obowiazek zabrac dziecko do psychiatry na rozmowe..bez tego umowy nie podpisze.

[georgia.guidestones]

fogito napisała:

> O matko ale demonizujecie. Strach sie bac. Mam w klasie malego modela. Czesto o
> puszcza lekcje i to jedyny minus. Ja synowi tylko raz pozwolilam na opuszczenie
> całego dnia w szkole. Poza tym to dla dzieciaków zabawa. Oczywiscie jesli rodz
> ic nie zmusza. Ale ma obowiazek zabrac dziecko do psychiatry na rozmowe..bez te
> go umowy nie podpisze.
Przecież jammer pisze w starterze o nadwrażliwości córki, ale można nasciemniac lekarzowi bo chyba nikt nie robi przy tym obiektywnych testów.

[fogito]

Nasciemniac? Syn byl sam w gabinecie z lekarzem. Poza tym dla nieśmiałego dziecka jest to mozliwosc nabrania odwagi. Spróbować mozna a jak nie wyjdzie to zrezygnować i tyle. To nie jest kontrakt z diabłem.

[georgia.guidestones]

fogito napisała:

> Nasciemniac? Syn byl sam w gabinecie z lekarzem. Poza tym dla nieśmiałego dziec
> ka jest to mozliwosc nabrania odwagi. Spróbować mozna a jak nie wyjdzie to zrez
> ygnować i tyle. To nie jest kontrakt z diabłem.
Nabrać odwagi jest znacznie lepiej I łatwiej trenując sport lub uczeszczajac na zajecia dodatkowe w przyjaznej grupie.

[fogito]

A jedno wyklucza drugie? Moj syn trenuje od 6 roku zycia. Modelingiem zajmowal sie przy okazji. Nie rozumiem problemu.

[jammer1974]

georgia.guidestones napisała:
> Nabrać odwagi jest znacznie lepiej I łatwiej trenując sport lub uczeszczajac na
> zajecia dodatkowe w przyjaznej grupie.

Moze i tak tylko ja sport nie interesuje. A przed kamera czuje sie jak ryba w wodzie. I ja to cieszy.

[georgia.guidestones]

jammer1974 napisała:

> georgia.guidestones napisała:
> > Nabrać odwagi jest znacznie lepiej I łatwiej trenując sport lub uczeszcza
> jac na
> > zajecia dodatkowe w przyjaznej grupie.
>
> Moze i tak tylko ja sport nie interesuje. A przed kamera czuje sie jak ryba w w
> odzie. I ja to cieszy.
Rozumiem że zajęcia wokalne, kółko teatralne itp itd w ogole odrzuciłaś, serio córka nidyrydy nie uczeszczala na nic dodatkowo poza szkołą, ani nawet nigdy na żadne kółko w szkole? Tym bardziej dziwi mnie ta Twoja motywacja akurat do modellingu.

[jammer1974]

Znowu sobie bajki dopowiadasz?

[jammer1974]

georgia.guidestones napisała:

> Przecież jammer pisze w starterze o nadwrażliwości córki, ale można nasciemniac
> lekarzowi bo chyba nikt nie robi przy tym obiektywnych testów.

Jakie sciemnianie i po cholere. Co za dziewczyny pomysl.
Corka jest bardzo wrazliwa i niepewna siebie. Ale lubi to i ponoc ze wzajemnoscia ze strony kamery.
Zastanawialsm sie czy mogloby jej to poprawic pewnosc siebie.

[annaboleyn]

Jakiej kamery? Masz na myśli obiektyw telefonu czy profesjonalny sprzęt w rękach profesjonalnego fotografa/operatora?
Ta branża nadal, niestety, bazuje na wzbudzaniu u modelek i modeli niepewności, pooczucia, że muszą nad czymś pracowac i, niestety, zwykle jest to ich fizyczność. Z nienaruszoną pewnością siebie z takich imprez wychodzą osoby, które weszły na nie tak opakowane akceptacją, miłością i swiadomością własnej wartości, że sa nie do ruszenia.
Tak, być moze otrzaska się z wystąpieniami publicznymi, choć to nie do końca to samo. Ale koszt może być olbrzymi.

[magdallenac]

annaboleyn napisała:

> Z nienaruszoną pewnością siebie z takich imprez wychodzą osoby, które wesz
> ły na nie tak opakowane akceptacją, miłością i swiadomością własnej wartości, ż
> e sa nie do ruszenia.

I to też nie zawsze.

[annaboleyn]

Otóż, bo takich dzieci, w wieku, kiedy ta doskonała opinia o sobie zaczyna się kruszyć - jest promil.

[jammer1974]

A jak myslisz. O jaka kamere mi chodzi?
Nie chce jej wyprowadzac w modeling doroslych tylko dzieci. A z tego co slysza to jednak Inna kategoria i nikt nie powinien dziecka komentowac. Teoretycznie.
A w praktyce matka Polka powinna byc obok (z kijem w reku) zawsze gotowa na ewentualna niewlasciwa uwage na temat jej dziecka.
Przeciez bycie ematka do czegos w koncu zobowiazuje. Dzihad jeszcze nie wyszedl z mody.

[fragile_f]

Chcesz żeby dziecko usłyszało, że musi schudnąć 3kg? Albo wczesna nastolatka? Bo zaręczam, usłyszy prędzej czy pozniej.

[jammer1974]

fragile_f napisała:

> Chcesz żeby dziecko usłyszało, że musi schudnąć 3kg? Albo wczesna nastolatka? B
> o zaręczam, usłyszy prędzej czy pozniej.

Nie chce. I nie uslyszy. To znaczy moze i uslyszy ale pomysli ze ten co mowi to mu piatej klepki brakuje.
Mama jej wytlumaczy ze dziwakow plotacych duby smolone na swiecie nie brakuje.

[annaboleyn]

jammer1974 napisała:
> Mama jej wytlumaczy ze dziwakow plotacych duby smolone na swiecie nie brakuje.

😂 na najlepszym przykładzie!

[margaretta80]

🤦‍♀️

[fragile_f]

Mhm, na bank tak będzie.

Nie masz kontroli nad tym, co usłyszy od ludzi z agencji/ekipy a zwłaszcza od innych dzieci. W tej branży jest gigantyczna konkurencja, teksty są naprawdę koszmarne, a córka Ci po prostu o tym nie powie, bo bedzie widziala jak okrutnie jesteś na to napalona i nie będzie chciala Cie zawiesc.

[jammer1974]

Nie mam kontroli nad tym co slyszy na polu, w szkole, podczas tanca, na imprezach itp. Nigdzie i nikt nie ma kontroli.
Ale mam kontrole nad tym jak jej to wyjasniam i tlumacze.

[fragile_f]

Czytałam kiedys jak jej tłumaczysz - że jest najpiekniejsza na świecie, a reszta ludzi to głupki. Bardzo zdrowe, zaiste.

[jammer1974]

Oczywiscie ze przeczytalas i swietnie co do grama zapamietalas.
Pozaxtym ze wszystko inne co ja wiem chce i czym sie kieruje tez wiesz lepiej. I to zdajsie wg Ciebie proponowalam na lekka nadwage operacje bariatryczna ktorej nikt by takiej osobie za zadne skarby nie zrobil.
Fragile. Ogarnij sie nieco. Bo juz dawno poplynelas.

[fragile_f]

Tak, przeczytałam i zapamiętałam - bo było to szokujace.

[annaboleyn]

jammer1974 napisała:

> A jak myslisz. O jaka kamere mi chodzi?

Parafrazując Ciebie - nie wiem, nie jestem wróżką, pytam W obecnych czasach to może być wszystko.

> Nie chce jej wyprowadzac w modeling doroslych tylko dzieci.

To oczywiste, trudno, żebyś dziecko wprowadzila w modeling dorosłych.
A z tego co slysza
> to jednak Inna kategoria i nikt nie powinien dziecka komentowac.

Kto nie powinien? Koledzy w szkole, poza szkołą? Ekipa? Dzieci również będące na planie? Cmon.

eoretycznie.
> A w praktyce matka Polka powinna byc obok (z kijem w reku) zawsze gotowa na ewe
> ntualna niewlasciwa uwage na temat jej dziecka.
> Przeciez bycie ematka do czegos w koncu zobowiazuje. Dzihad jeszcze nie wyszedl
> z mody.

Dżihad to Ty możesz zrobić wkurwionemu reżyserowi, który po siedemnastym dublu ryknie na siedmiolatkę. Zbędnie, bo zrobi to również kierownik produkcji i - jeżeli jest sensowna - agencja. I zupełnie bez znaczenia, bo po jednej takiej akcji zabierasz dziecko z planu i na ten plan nie wracasz, licząc się z konsekwencjami zerwania umowy, którą TY podpiszesz.
I co z tego, że zrobisz, szkoda już się dokona.
A robienie dżihadu po uwagach w sieci, w szkole, ze strony dzieci, które też przyszły na casting/na plan - powodzenia.

[jammer1974]

Sensowna agencja raczej dba o samopoczucie dziecka. Przynajmniej w cywilizowsnym kraju
A jak nie dba to sie z nia rozstaje.

[annaboleyn]

Opowiedz mi, jak sensowna agencja uchroni dziecko przed reakcjami rówieśników 😅

[fragile_f]

Córka, widząc jak to jest dla Ciebie ważne, po prostu nic nie powie. Za to za 2 lata będzie jeść watę, żeby schudnąć. Gratulacje.

[jammer1974]

Nie bedzie jesc waty bo mieszka w kraju gdzie nie ma takiego fiola na punkcie szczuplosci.

[fragile_f]

Na Marsie mieszka?

[jammer1974]

fragile_f napisała:

> Na Marsie mieszka?

Nie. Raczej nie jestesmy twoimi sasiadami.

[annaboleyn]

Też jestem bardzo ciekawa tego miejsca, gdzie funkcjonuje reklama i modeling, ale wyprane ze szkodliwych stereotypów i bezpieczne od toksycznych zachowań...

[magdallenac]

Mam taką niezwykle piękną nastolatkę w swoim otoczeniu, ma ona niezwykle piękną przyjaciółkę. Dziewczyny zostały wyhaczone na zawodach sportowych przez profesjonalną agencję, jedną z najbardziej popularnych w regionie. Jedna z nich powiedziała po moim trupie, druga podekscytowana weszła w to. Zarabia super kasę, koszt jest ogromny, bo młoda bez przerwy słyszy, że coś jest z nią nie tak- ostatnio jej mama się skarżyła, że młoda chodzi spać o 2 rano i ćwiczy jak opętana po nocach. Ma też jadłowstręt.

[fragile_f]

Jak ważyłam 55kg przy 175 cm wzrostu, to głównym komentarzem były za szerokie biodra chyba miałam sobie kosci wyciąć, bo nie miałam grama tłuszczu w tym miejscu...

[jammer1974]

Trzeba rezygnowac jak sie slyszy takie glupoty na temat swojego wygladu. Podziekowac za wspolprace.

[fogito]

Na castingach i nagraniach dla dzieci nikt nic takiego nie powie. A dla doroslych to juz kazdy moze sie sam obronic.

[fragile_f]

Aha, a potem na planie miła pani producent weźmie dziecko na chwilę na bok i powie, że jest super extra, aleeeee...

Nigdy się tego nie dowiesz.

[fogito]

Za duzo filmow oglądasz bo jakies scenariusze wymyslasz. Na planie dzieci da otoczone opieką i wszyscy sa bardzo mili. Syn robil to przez około 5 lat i nie zdarzyly sie żadne incydenty.

[annaboleyn]

fogito napisała:

> Za duzo filmow oglądasz bo jakies scenariusze wymyslasz. Na planie dzieci da ot
> oczone opieką i wszyscy sa bardzo mili. Syn robil to przez około 5 lat i nie zd
> arzyly sie żadne incydenty.

"Zaraz sie okaże ze wszystkie beda wymyślać niestworzone historie z planow zdjeciowych, ktorych na oczy nie widzialy."

[fragile_f]

Dzidzia, ja z tą branża mam zawodowa styczność od ponad 20 lat. Uwierz mi - widzialam już wszystko, łącznie z wciąganiem kokainy z cyckow głównej aktorki i braniem lsd na planie reklamy pieluch.

[annaboleyn]

Nie przetłumaczysz. Ta laska aż się zapowietrzyła usprawiedliwiając przemoc wobec swojego chorego dziecka. Ona ma własny świat, a każdy dysonans poznawczy załatwia krótkim: "odlatujesz" lub innym dyżurnym tekstem z wąziutkiego repertuaru rodem z rynsztoka.

[jammer1974]

To brzmi zle. Czy ta matka nie moze zastosowac. Skoro to nastolatka to matka musi udzielic zgode. Dlaczego sie skarxy a Nic z tym nie robi.

[fogito]

Ci Amerykanie to jednak stan umysłu.

[fragile_f]

Polska to była.

[annaboleyn]

fragile_f napisała:

> Polska to była.

Uuuups
>

[fogito]

Nikt na dzieci nie wrzeszczy. Dbaja o malych aktorow. Kierowca podjeżdża do domu zabiera na plan. Tam maja jedzenia do wypeku i opiekę. I oczywiscie rodzic moze byc na planie i ja zawsze bylam. Ja nie kumam skad te diaboliczne wizje. Dla dziecka krecenie reklamy to frajda. Ja sie nudzilam ale robilam tlumaczenia wtedy.

[fragile_f]

Nikt nie mówi o wrzeszczeniu, tylko o kulcie wyglądu, przemocy że strony rówieśników, ukrywaniu prześladowania przed rodzicami ("bo mamie zależy na mojej karierze"), budowaniu nierealnego wizerunku własnej osoby, byciu narażonym na wczesny kontakt z uzywkami. Byłam na iluś planach, wiem doskonale jak to wygląda od drugiej strony i o ilu rzeczach rodzic nie ma pojęcia.

Na planie reklamy zdarza się że nawet 1/3 ekipy jest pod wpływem stymulantów albo pali jointy za garderoba.

[annaboleyn]

Świadkiem wrzasku byłam, niestety, osobiście. Osoba wrzeszcząca na dziecko została natychmiast zglanowana przez kierownictwo produkcji, rodzic (akurat ojciec) nawet nie zdążył nabrać tchu do awantury. Co z tego. Dzieciak który uwielbiał grać dostał histerii. Nie, on nie chce, on więcej nie pójdzie. Nie pomogły przeprosiny ze strony wrzaskuna, łagodzenie sprawy przez produkcję, rozmowy z dzieckiem prowadzone głównie po to, żeby mały nie miał traumy. Nic nie pomogło. Zrozumiałe zresztą. Szkoda tylko, że dziecko fatalnie to zniosło. Co z tego, że osoba wrzeszcząca poniosła konsekwencje? Odwróciło to stres dzieciaka? Albo sprawiło, że zapomniał o tym, że w sytuacji, w której WSZYSCY powinni być skupieni na jego komforcie psychicznym i dobrostanie - dorośli zawiedli? Tak, wiem, w końcu pewnie zapomniał. A może i nie.

[annaboleyn]

(Tak, wrzaskun jest cholerykiem, tak, to był dubel już nie pamiętam który, tak, dziecko było rozbrykane i nie dawało się opanować, wszystko tak. Co z tego? To się nie powinno było zdarzyć. A jednak.)

[fogito]

Zaraz sie okaże ze wszystkie beda wymyślać niestworzone historie z planow zdjeciowych, ktorych na oczy nie widzialy.

[annaboleyn]

Zupełnie niesłusznie się tak kopiesz po kostkach, nikogo nie obchodzi czy twoja historia o bombelku dowożonym limuzyną na plan jest prawdziwa czy nie, to nie jest dyskusja na twój temat, jakoś to zniesiesz

[jammer1974]

fogito napisała:

"historie z planow zdjec
> iowych, ktorych na oczy nie widzialy"

Tez sie juz zorientowalam

[fragile_f]

Ano. Plan zdjeciowy to stresujące miejsce, dzieje się dużo rzeczy ciężkich dla dorosłych, dziecko może to rozsmarowac po suficie.

[annaboleyn]

Pewnie, że tak. I to ani wina dziecka, ani wada, ale fakt, że im wrażliwsze dziecko - tym lepiej wypada przed kamerą i tym trudniej znosi konsekwencje. Taka niefajna zależność