Dodaj do ulubionych

Niedopuszczenie do matury - w praktyce

11.01.23, 08:47
Jak to w praktyce wyglada? Tzn. co robi nauczyciel, a co moze zrobic uczen (rodzic), jak interweniowac, na co sie powolac?
Corka, po tym, jak nie podpisala petycji popierajacej nauczycielke (peedagozka uniosla sie honorem po skardze do kuratorium) i zapowiedziala, ze przestanie uczyc klase), mloda jest na cenzurowanym.
Corka napisala piekna prace na olimpiade polonistyczna, pisala ja pod opieka innego nauczyciela (majacego ppd opieka kilku finalistow/laureatow olimpiady). Regulamin olimpiady wymaga, zeby szkola (nauczycielka polskiego) ocenila prace i zarekomendowala ja do ew. udzialu.
Corka prace napisala, ale praca nie zostala zarekomendowana. Wczesniej mloda byla zwodzona z terminami: przyjdz jutro, przyjdz za pol godziny, nie moglam sie skupic, wysle ocene w piatek moze w sobote, moze w niedziele - wyslala po ponagleniu we wtorek i bylo za pozno na jakiekolwiek poprawki. Prace z reszta odrzucono.

Obawiam sie, ze nauczycielka wywinie jakis numer w 4 klasie i nie bedzie chciala dopuscic mlodej do matury rozszerzonej.

Jak sie do tego przygotowac?

Mloda po wielu rozwazaniach postanowila nie interweniowac w sprawie zawalonych terminow u dyrekcji, cala sprawa bardzo ja stresuje. Szanuje decyzje corki i nie bede robic niczego wbrew niej.

Emamy, Wy wszystko wiecie. Jak sobie poradzic z ew. niedopuszczeniem? Co moze zrobic nauczycielka? Czy mozna np. powiedziec, ze sie nie zdaje matury rozszerzonej a potem w ostatniej chwili (po wystawieniu ocen) zmienic zdanie? Ew. czy moze mloda udupic na ustnym polskim? Jest cos takiego?
Obserwuj wątek
    • 35wcieniu Re: Niedopuszczenie do matury - w praktyce 11.01.23, 08:53
      Przedziwne pytania. Skąd takie pomysły w ogóle? Mozliwosc niedopuszczenia istnieje jak się nie zda danego przedmiotu. Tyle. Rozumiem że taka sytuacja córce nie grozi więc i niedopuszczenie też nie.
      Nie, nie może też "udupic na ustnym", bo jej tam nie będzie.
    • iwoniaw Re: Niedopuszczenie do matury - w praktyce 11.01.23, 08:56
      Jeżeli mloda sie stresuje i nie chce sprawy eskalować formalnie (dyrekcja na poczatek) to niedobrze, ciężko będzie zrobic cokolwiek.

      Ostateczne deklaracje maturalne sklada sie w styczniu/lutym. Nauczyciel nie może zabronic zadeklarowania rozszerzenia, jedyną metoda "niedopuszczenia" do matury jest wystawienie mu ndst na koniec (uczeń nie kończy szkoły, musi powtarzać klasę). Czy naprawdę istnieje opcja, że nauczycielka to zrobi? Czy w grę wchodzi egzamin komisyjny (nie oytam o formalną możliwość, która istnieje zawsze, tylko o podejście córki, jak rozumiem niekonfrontacyjnej i zdenerwowanej sytuacją)?

      I tak, ustna matura po pandemii wrociła - jednak nie wyobrażam sobie sytuacji, ze kilkuosobowa komisja daje 0% jakiemukolwiek maturzyscie, ktory w ogole sie odezwał w chocby zblizeniu do tematu wylosowanego.
    • andaba Re: Niedopuszczenie do matury - w praktyce 11.01.23, 09:09
      Nie ma czegoś takiego, jak niedopuszczenie do matury rozszerzonej, może nie dopuścić do matury z danego przedmiotu, jak uczeń nie zasługuje na dopa. To nie ta sytuacja jak rozumiem, skoro mowa o olimpiadach. Poza tym zawsze można się w razie czego o egzamin komisyjny ubiegać.

      Zażądałabym wyjaśnień w sprawie zwłoki w ocenie pracy, ale nic ponadto.
      • little_fish Re: Niedopuszczenie do matury - w praktyce 11.01.23, 09:33
        Nie ma czegoś takiego jak niedopuszczenie do matury z danego przedmiotu. W ogóle nie ma czegoś takiego jak niedopuszczenie do matury. Do matury nie może podejść osoba, która nie ukończyła szkoły . I tyle.
        • sol_13 Re: Niedopuszczenie do matury - w praktyce 12.01.23, 00:44
          Tzn to chyba taka skrótowa nazwa w 4 klasie na 1 na koniec z danego przedmiotu.
          • taki-sobie-nick Re: Niedopuszczenie do matury - w praktyce 12.01.23, 01:09
            No i to chyba jest to nieukończenie szkoły, o którym pisze little fish.
    • la_mujer75 Re: Niedopuszczenie do matury - w praktyce 11.01.23, 09:47
      Znany mi osobiście przypadek (syn sąsiada) miał problem z pisaniem rozszerzonej fizyki, bo jego nauczyciel uważał, że słabo ją napisze. Chłopak miał słabe oceny, więc nauczyciel miał podstawy, aby postawić mu na koniec III klasy (to było rok temu, a więc chłopak szedł po gimnazjum do szkoły średniej) ocenę niedostateczną. Nie wiem, co miał na I semestr.
      Cały II semestr chłopak walczył o mierną na koniec roku, ale i tak pisał rozszerzenie. I napisał całkiem nieźle. Za to słabo napisał matmę, bo cały czasu uczył się tej fizyki.

      Myśle, ze w przypadku Twojej córki raczej tak nie będzie. Zapewne jest dobra, skoro próbowała przystąpić do olimpiady, więc nauczycielka raczej mierne szanse bedzie miala, aby ją uwalić.
      • joaz Re: Niedopuszczenie do matury - w praktyce 11.01.23, 11:43
        Własnie taka "zasada" funkcjonuje w szkole mojej córki- pani bojąc się o wyniki matur użalenia pozytywna ocenę z przedmiotu rozszerzonego od wyników próbnej matury. Jeśli pójdzie poniżej oczekiwań nauczycielki to albo rezygnujesz ze składania deklaracji o zdawaniu tego przedmiotu albo 1 z przedmiotu i po maturze w ogóle.
        • iwoniaw Re: Niedopuszczenie do matury - w praktyce 11.01.23, 11:50
          joaz napisała:

          > Własnie taka "zasada" funkcjonuje w szkole mojej córki- pani bojąc się o wyniki
          > matur użalenia pozytywna ocenę z przedmiotu rozszerzonego od wyników próbnej m
          > atury. Jeśli pójdzie poniżej oczekiwań nauczycielki to albo rezygnujesz ze skła
          > dania deklaracji o zdawaniu tego przedmiotu albo 1 z przedmiotu i po maturze w
          > ogóle.

          I uczniowie tak się dają? Nie ma raczej opcji, że to zgodne z wso, więc zawsze mnie zadziwiało, że ludzie się na coś takiego godzą, zamiast rozjechać babę formalnościami.
          • little_fish Re: Niedopuszczenie do matury - w praktyce 11.01.23, 16:25
            Nawet jeśli zgodne z wso to niezgodne z prawem. No ale rankingi, rankingi...
          • szare_kolory Re: Niedopuszczenie do matury - w praktyce 11.01.23, 17:20
            Nauczyciel robi tak, bo może. To znaczy jeszcze nie dostał kontry a nie dotarło do niego, że działa wbrew przepisom. Uświadomiłabym nauczycielce jak wielkie ponosi ryzyko oraz, że ten numer nie przejdzie. Rozumiem, że córka nie chce awantur przed maturą, ale być może trzeba będzie poddać się zabiegowi pogrubienia skóry i jednak stoczyć potyczkę z nieuczciwą nauczycielką. Być może nie jedną nawet.
        • palacinka2020 Re: Niedopuszczenie do matury - w praktyce 12.01.23, 09:27
          Ze co? Przeciez to niezgodne z prawem.
        • panna.nasturcja Re: Niedopuszczenie do matury - w praktyce 12.01.23, 16:09
          Przecież to jest nielegalne. Dlaczego nie protestujecie?
          • skumbrie Re: Niedopuszczenie do matury - w praktyce 12.01.23, 18:31
            A dlaczego nie protestowali przeciwko nauce zdalnej? Życiowe d... wołowe.
    • m_incubo Re: Niedopuszczenie do matury - w praktyce 11.01.23, 11:53
      Przedziwne pytania.
      "Dopuszczenie" do matury, w tym rozszerzonej, nie polega na tym, że wredny nauczyciel decyduje, że Kowalskiej jednak nie dopuszcza.
      Dlaczego córka miałaby w ogóle deklarować, że nie zdaje matury rozszerzonej?? W jakim celu?
      Co do interwencji u dyrektora - no jeśli córka nie chce nic robić, to niech nie robi. Zamiast adekwatnie reagować, niech się stresuje i zastanawia bezproduktywnie nad kwestiami, które w ogóle nie wymagają zastanawiania się, a ty to "szanuj" i wspieraj.
      Czyli #niedasie
      Następna proszę.
      • szare_kolory Re: Niedopuszczenie do matury - w praktyce 11.01.23, 17:21
        Amen i 100/100
    • asia_i_p Re: Niedopuszczenie do matury - w praktyce 11.01.23, 20:36
      Nie da się nie dopuścić do matury, musiałaby jej postawić niedostateczną, którą córka może zakwestionować i poprosić o egzamin klasyfikacyjny, który, jezeli jest na poziomie olimpijskim, spokojnie zdaje.

      Z olimpiadą duża szkoda - jak długo nauczycielka trzymała tę pracę?
    • male_a_cieszy Re: Niedopuszczenie do matury - w praktyce 12.01.23, 09:22
      Niedopuścić nie może, jeżeli córka będzie miała ocenę pozytywną. Ale może znacząco uprzykrzyć życie. Ja miałam tak z matematyczką. Popadłam z nią w konflikt w 3 klasie lo (nie tylko ja jedna) i od tego momentu zaczęło się. Na początku 4 klasy matematykę chciała zdawać połowa klasy. Dzięki działaniom nauczycielki w końcu zdawało ją mniej niż 10 osób. Ja zdawałam maturę w czasie gdy jeszcze matematyka nie była obowiązkowa, ale nie wyobrażałam sobie zdawać cokolwiek innego (tym bardziej, że wybierałam się na politechnikę). Doszło do tego, że nauczycielka wezwała moją mamę (pomijam fakt, że byłam już pełnoletnia) i w mojej obecności powiedziała mojej matce aby ta nakazała mi zdawanie innego przedmiotu. A po odpowiedzi mojej mamy poczułam tak wielkie wsparcie z jej strony, że pamiętam to do dzisiaj. Mama na te żądania nauczycielki odpowiedziała: "jeżeli córka zdecydowała, że będzie zdawać maturę z matematyki, to ja nie widzę powodów, żeby wpływać na jej decyzje. Skoro ona uważa, że da radę ją napisać to ja wiem, że tak będzie" . Do końca roku nauczycielka starała się udowodnić mi, jak to nic nie potrafię z matematyki i jakim głąbem jestem. Po czym maturę z tego przedmiotu napisałam najlepiej z klasy.
    • mamkaantka Re: Niedopuszczenie do matury - w praktyce 12.01.23, 18:05
      Nie ma takiej prawnej możliwości. Znam jednak przypadki kiedy nauczyciel ze słabym uczniem zawarł umowę - nie postawię ci 1 na koniec roku, a w zamian zrezygnujesz z rozszerzonej matury. Dlaczego? Otóż nauczyciele są rozliczani z ich wyników
      • iwoniaw Re: Niedopuszczenie do matury - w praktyce 12.01.23, 18:21
        mamkaantka napisała:

        > Nie ma takiej prawnej możliwości. Znam jednak przypadki kiedy nauczyciel ze sł
        > abym uczniem zawarł umowę - nie postawię ci 1 na koniec roku, a w zamian zrezy
        > gnujesz z rozszerzonej matury. Dlaczego? Otóż nauczyciele są rozliczani z ich
        > wyników


        W jakiż to sposób są rozluczani? Co grozi matematyczce X czy historykowi Y, jeśli ich były uczeń Jasio będzie miał 5% z rozszerzenia? 😀
        • little_fish Re: Niedopuszczenie do matury - w praktyce 12.01.23, 18:22
          Wyrzucą takiego matematyka ze szkoły i zatrudnią lepszego 🤣🤣🤣🤣🤣
          • iwoniaw Re: Niedopuszczenie do matury - w praktyce 12.01.23, 18:30
            little_fish napisała:

            > Wyrzucą takiego matematyka ze szkoły i zatrudnią lepszego 🤣🤣🤣🤣🤣

            Tak, na sto procent. Wszystkich wyrzucą i jeszcze im na świadectwie pracy wpiszą taki powód zwolnienia. I nikt już nigdy ich w szkole nie zatrudni 😀 tak będzie 😀
        • asia_i_p Re: Niedopuszczenie do matury - w praktyce 13.01.23, 15:25
          Trzeba napisać analizę, a jak jest bardzo cienko, program naprawczy. To drugie czasochłonne, ale na szczęście rzadko występuje.
      • edka12 Re: Niedopuszczenie do matury - w praktyce 12.01.23, 18:23
        aktualnie uczeń ma obowiązek przystąpić do rozszerzenia na maturze. Natomiast nauczyciel nie ma prawa w ten sposób warunkować oceny pozytywnej koniec roku. Innymi słowy nie ma prawa zabronić nikomu przystąpienia do egzaminu i nie wierzę, że to się gdzieś dzieje. Tym bardziej, że deklarację maturalną wypełnia się do lutego a ocenę końcową otrzymuje w kwietniu. Jeżeli uczeń ma ocenę pozytywną i zadeklarowaną chęć przystąpienia do matury to żaden nauczyciel go nie powstrzyma. Poza tym nauczyciel wcale nie musi wiedzieć, kto zdaje maturę i z czego. deklaracjami zajmuje się dyrekcja a nie nauczyciele uczący.
        • antykaa Re: Niedopuszczenie do matury - w praktyce 12.01.23, 19:37
          Nie ma prawa, ale istnieje moim zdaniem realna groźbą, ze tak zrobi. Jak się zabezpieczyć? Jak bronić?
          • asia_i_p Re: Niedopuszczenie do matury - w praktyce 12.01.23, 20:43
            Ale dlaczego tak uważasz? Żeby tak zrobić to oprócz złośliwości trzeba mieć też bardzo dobre układy z dyrekcją i sekretariatem. Choćby dlatego, że deklaracje maturalne uczniów to nie jest dokument, do którego każdy nauczyciel w szkole ma swobodny dostęp.

            Przetrzymanie pracy to jest złośliwość, z której się lekką ręką wybroni, pokazując listę innych rzeczy, którą wtedy robiła, zresztą technicznie rzecz biorąc zwróciła w terminie. Wrąbywanie się uczniowi w wybory maturalne to jawne łamanie prawa, więc narażanie się na kolejne kłopoty w kuratorium, a piszesz, że przed chwilą już jedne miała. Nawet najzłoślilwszej osobie zwyczajnie w takim momencie brakuje motywacji oraz tak zwanej psychy.

            Najprostszym sposobem zabezpieczenia jest złożyć deklarację taką, jak się chce i być gotowym w razie rzeczywistych aktów złośliwości ze strony nauczycielki na skargę najpierw do dyrektora, a potem do kuratorium. To naprawdę nie jest coś, z czego ona da się radę wybronić. Jak chcecie być bardzo makiaweliczne, to niech córka złoży tę deklarację w ostatnim możliwym terminie - 7 lutego (dopisze wtedy ten polski), wtedy nie dostanie jedynki już na półrocze, a wstawianie niedostatecznego uczniowi w drugim półroczu czwartej klasy, jeśli go nie miał ani razu wcześniej w karierze szkolnej, to coś, czego przez prawie już 25 lat pracy w szkole nie widziałam.
        • karo481 Re: Niedopuszczenie do matury - w praktyce 12.01.23, 19:59
          Nauczyciel dokładnie wie, przecież piszą maturę próbną. Nauczyciel umawia się, że przepuści pod warunkiem nie zdawania rozszerzenia. Od lat stosowana praktyka w tzw. dobrych liceach. Syn zaznaczył w deklaracji rozszerzenie mimo umowy,afera była ogromna, mało nie wyleciał ze szkoły. Liceum skończył z tego przedmiotu po błaganiach dyrektora i nauczyciela o szansę i dodatkowych zaliczeniach. 2 na świadectwie cudem zdobyte. Matura podstawa zdana na 95%, a rozszerzenie 48%. Najsłabszy uczeń z tego przedmiotu w klasie. Samo życie...

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka