hmmm, zaginęła mi biżuteria:(

[panna_lila]

dziwne, bo zginęło mi coś czego akurat nie noszę, ale ma olbrzymią wartość sentymentalną. Mało prawdopodobne, żeby ktoś ukradł akurat to, bo wszystko inne jest na miejscu. Więc gdzie to może być?
Jak szukacie czegoś co Wam się zapadło pod ziemię, to gdzie to się znajduje jeśli się znajduje?

[arthwen]

Weź, ja gdzieś wsadziłam całą KASETKĘ z biżuterią, w tym pierścionkiem zaręczynowym. Biżu używane na co dzień mam w innym miejscu, tamto było używane rzadko. Kasetka wielkości 20x20x10, wiec wcale nie taka malutka i nie mam bladego pojęcia gdzie ją mogłam wsadzić!

[panna_lila]

no to jeszcze lepiej! może włożyłaś do jakiejś nienoszonej torebki?

[arthwen]

Kasetkę 20x20x10? Mam duże torebki, ale nienoszone są złożone na płasko w szafie, jestem pewna, że byłoby widać

[majenkirr]

panna_lila napisała:
> Jak szukacie czegoś co Wam się zapadło pod ziemię,


Moja mama zawsze mówiła:

Święty Antoni Padewski,
obywatelu niebieski,
niech się stanie wola Twoja
niech się znajdzie zguba moja

Twierdziła, że działa 😅, może spróbuj.

[panna_lila]

spóbuję ...tylko mocnej wiary (w odnalezienie) trzeba do tego, ale spróbuję. Dam znać!

[ichi51e]

Padewski zawsze działa!

[alicia033]

ichi51e napisała:

> Padewski zawsze działa!
>

chyba, że nie działa.
Ze mną nie współpracuje ale nie mam o to do niego pretensji, bo ja z nim też nie.

A w temacie - nie szukam. Po prostu nie ma takiej opcji, nienawidzę szukania.

[kk345]

Moja babcia też tak mówiła, tyle, ze to był pocieszyciel niebieski, nie obywatel.

[bona.sforza]

U mojej Babci to był cudotwórca

[panna_lila]

Ja już się prawie nauczyłam na pamięć a Wy mi co chwilę drugą linijkę zmieniacie 😭

[m_incubo]

A u mojej po prostu "Antoni Padewski, święty niebieski"

[kk345]

Też ładnie

[novembre]

Święty Antoni jest przekupny, trzeba mu obiecać pięć złotych na tacę albo coś

[kocynder]

No, ale to trzeba nie tylko obiecać ale i zrealizować, bo może się okazać mściwy i następnym razem "zgubi" coś bardzo cennego/pilnie potrzebnego, a na "pójście po prośbie" pokaże "gest Kozakiewicza", jako żeś nieuczciwa...

[aqua48]

Też mi kiedyś zaginął piękny nie noszony (!) jeszcze komplet biżuterii. Zapomniałam, że robiłam porządki i ponieważ dodałam do niego jeszcze jeden element to przełożyłam całość do innego pudełka, w którym ZAWSZE było co innego...
Odnalazł się dopiero po piątym przeglądnięciu tego samego miejsca

[panna_lila]

wlewasz nadzieję w moje serce dobra kobieto

[woman_in_love]

pani sprzątająca zabrała to, czego nie nosisz, na zasadzie "a może się nie zorientuje"
ale nie wiedziała, że to "ma olbrzymią wartość sentymentalną"

[panna_lila]

To miałoby sens, ale nie mam pani sprzątającej, w tej sytuacji to chyba dobrze?

[woman_in_love]

Nie, to jeszcze gorzej: kochanka męża była tak bezczelna, że zabrała coś czego nie nosisz, a jej się spodobało.

To mogło wyglądać tak: najpierw piep**** się z twoim mężem w waszym łóżku, a po, zaczęła grzebać w twoich rzeczach i mówi "o! ale fajny pierścionek (czy to co tam było)". A twój mąż, no, fajny, ale lilka go nie nosi. I ona ciach i na paluszka żeby przymierzyć. A potem znowu się piep*** z twoim mężem i jak już z niego zlazła, to o pierścionku zapomniała i poszła z nim do domu.

[viridiana73]

To było u Samozwaniec albo w "30 lat życia z Madzią". Magdalenie zaginął obrazek przedstawiający ją jako św Magdalenę. Okazało się (tzn chłop przyparty do muru się przyznał), że kochance męża obrazek się spodobał i go sobie przywłaszczyła.

[panna_lila]

nie idźcie tą drogą, bo ja faktycznie zaczynam męża podejrzewać

[kk345]

Odwróć kubek, jak Janda.

[dominika9933]

Nie na temat. Czy którejś z Was nigdy nic nie zaginęło i obudzona w środku nocy wie, gdzie znajduje się dana rzecz? Co do centymetra. Może ze mną coś nie tak

[mysiulek08]

jestem, po mamusi, niereformowalna balaganiara i tak, z grubsza obudzona w nocy odpowiem gdzie jest dana rzecz, nigdy mi nic nie zaginelo, raz tylko w nieodgadnionych okolicznosciach zniknal mi portfel (w sklepie, s ktorym nie placilam)

[panna.nasturcja]

Mam podobnie, zawsze wiem, co gdzie jest, ale u mnie po prostu rzeczy mają swoje miejsce, stałe.
Za to jak kupię coś nowego, co nie pasuje do żadnej kategorii i pomyślę gdzie włożyć to czasem nie pamiętam czym się kierowałam i gdzie było to „najlepsze miejsce”.

[mysiulek08]

mniej wiecej, mimo balaganiarstwa, rzeczy sa wlasnie w okreslonych miejsach, baterie/zarowki/tasmy klejace wszelkiej masci/przybory do szycia, w 'metalowej szafie', zegarki/bizu - dolna szuflada komody w sypialni itp, to ze bedzie i w szafie i w komodzie i w kazdym innym miejscu tzw 'burdel na kolkach' to zupelnie inna sprawa

ja zawsze lepiej sie odnajdywalam we wlasnym balaganie niz w porzadku, ktory mi tatko np w biurku i na biurku zrobil jako 100% pedant, aczkolwiek jakos mocno nie meczacy 🤣

[panna.nasturcja]

O matko, posprzątanie mi biurka w czasach studenckich groziło, że uduszę na miejscu. Potem nic nie było tam, gdzie powinno i nie dało się pracować.

[mysiulek08]

no nie? na szczescie w liceum mu przeszlo, poddal sie

[dominika9933]

A nie, ja inny przypadek. Jestem minimalistka, mam bardzo mało rzeczy (nie mam przyborów do szycia, maści żadnej, młotka...😂). Jestem też pedantka i mam lekka nerwicę natręctw chyba

[m_incubo]

Mnie się zdarzało, że coś mi ginęło, długo nie mogłam znaleźć, a budziłam się duuużo później w środku nocy, pod powiekami mając slajd miejsca, gdzie to coś leży/gdzie ostatnio chowałam.
Zawsze bez pudła

[asia_i_p]

Mnie się kiedyś przyśniło, gdzie jest coś, czego szukam. Lubię moją podświadomość.

[arim28]

Miesiac temu zginely mi klucze. Tydzien szukalam. Przy okazji zredukowalam sporo "przydasie". Az pewnego dnia, wrocilam do domu i.... wiedzialam gdzie jes powiesilam, to byl klik pamieciowy

[panna_lila]

Jakiś konkretny kubek? Czy jakikolwiek? Może dla większej skuteczności wszystkie odwrócę 😏

[kk345]

No weź, nie znasz sposobu Jandy z kubkiem? Odwracasz jakikolwiek i czekasz, aż zguba sie znajdzie

[pocieszka]

kk345 napisała:

> No weź, nie znasz sposobu Jandy z kubkiem? Odwracasz jakikolwiek i czekasz, aż
> zguba sie znajdzie

Dla pewności należy dodać: 'чертик-чертик, поигрался и отдай'

[kk345]

[m_incubo]

Znajduje się, jak kot zdecyduje się oddać...
Nie zliczę, ilu bransoletek czy łańcuszków tak szukałam. Czasem oddawała nawet w zębach

[magata.d]

Mój kot nie zabiera mi biżuterii, ale ją znajduje Dwa razy odnalazł mi zgubioną (zerwaną) z ręki bransoletkę W obu przypadkach już pogodziłam się ze stratą, a po kilku tygodniach znalazłam.

[przepio]

Idę po kilka razy w miejsce, gdzie to coś powinno być. Przeważnie w końcu tam się znajduje... Zawsze twierdzę, że ktoś podrzucił 🤣
Za to od 2011 szukam koperty z 5000 zł, którą ukryłam przed jakimś wyjazdem i do tej pory nie potrafię znaleźć. Od 12 lat nie tracę jednak nadziei...

[panna.nasturcja]

Znajdziesz. Ja kiedyś przed wyjazdem na urlop włożyłam do książki kartę z hasłami do nowego banku.
Zawsze te hasła szyfruję w specjalnym notesie, ale nie miałam czasu, postanowiłam tak jak był włożyć do książki, wybierając oczywisty tytuł.
Matko! Ile ja się namęczyłam po urlopie żeby sobie przypomnieć która to książka miała być oczywista!
Przeszukać kilka tysięcy w poszukiwaniu kartki dość trudno.
I nagle tak niw pięć, ni w dziesięć mi się przypomniało.
Była oczywista

[pocieszka]

panna.nasturcja napisała:

> Znajdziesz. Ja kiedyś przed wyjazdem na urlop włożyłam do książki kartę z hasła
> mi do nowego banku.
> Zawsze te hasła szyfruję w specjalnym notesie, ale nie miałam czasu, postanowił
> am tak jak był włożyć do książki, wybierając oczywisty tytuł.
>
"Kapitał"?

[panna_lila]

To są te pieniądze, które później ludzie znajdują nieoczekiwanie kupując ubrania w ciuchlandach

[danaide2.0]

To ile dziś tam znajdziesz? 3500?
Wszystkie książki już przejrzałaś, podejrzewam?

[przepio]

Ba, ja nawet przerzuciłam nowy parkiet, który od lat leży w piwnicy.
Nieważne ile, najwazniejsze, żeby znaleźć

[cojapaczem]

znalazlam wibrator i okulary po jakis 10 latach

[mikams75]

> Jak szukacie czegoś co Wam się zapadło pod ziemię, to gdzie to się znajduje jeśli się znajduje?

w pokoju corki
bo sobie pozyczyla/zapomniala/wlasnie miala odlozyc/ona nie wie skad to jest u niej w pokoju.

[asia_i_p]

Dyplom, którego szukałam przez dwa lata, znalazł się w piwnicy.

[luli321]

www.instagram.com/reel/Cm0DzYnD0Es/?igshid=YmMyMTA2M2Y=

[nevertheless123]

dobre 😂

[primula.alpicola]

Z pokolenia na pokolenie

[kolteta]

Kiedyś tak posiałam pierścionek, diabeł ogonem nakrył. Odnalazł się ze dwa lata później zupełnie przypadkiem w miejscu, o których ja często mawiam "tu na pewno się nie zgubi a jana bank będę pamiętała, że właśnie tutaj to położyłam"

[szarmszejk123]

Skoro ja znalazłam nóżki do telewizora " zgubione" przy przeprowadzce to i ty zgubę odnajdziesz ☺️
Co prawda zajeło mi to jakieś 10 miesięcy, ale ważne, że są! 😂

[chatgris01]

Zacznij szukac zupelnie czego innego. Np. obrozy dla psa (nawet, jesli nigdy nie mialas, to nie szkodzi).
Zawsze, jak sie czegos szuka, to znajduje sie cos kompletnie innego niz to szukane, wiec nalezy to odwrocic i wtedy jest szansa.

[mama-ola]

> Jak szukacie czegoś co Wam się zapadło pod ziemię, to gdzie to się znajduje jeśli się znajduje?

Nie znajduję od razu. Znajduję dopiero, gdy szukam za jakiś czas INNEJ zguby.

[primula.alpicola]

Ja zapalam świeczkę Antoniemu i każę mu natychmiast ruszyć dupę i skierować mnie tam, gdzie leży zgubione.

[falka108]

Ja pół roku szukałam łańcuszka, który dostałam od męża. Nie nosilam go, bo mi wlosy wyrywał. Już byłam pewna, że wessał go odkurzacz i nagle triumfalnie odkryłam go za łóżkiem, przyczepiony do materaca. Jak go zaczęłam rozplątywać, to go urwałam. Ale znalazłam 😁

[srubokretka]

Mam tak duzo rzeczy, ze jak cos mi znika z bizuterii to zazwyczaj tego nie zauwaze zanim tego przez przypadek nie znajde. Pierscionek w zimowym plaszczu wyciagnietym przed zima. Torebka znaleziona w lezaku schowanym po sezonie. Zazwyczaj nie szukam rzeczy "zgubionych", czekam az sie same pojawia.

[slonko1335]

Mój mąż od września szuka flachy. Wcięło nam dobrą,
drogą whisky którą dostał w prezencie. Zaczynam dzieci podejrzewac ale już kilka razy udało nam się coś dobrze schować. Grzejnika szukaliśmy 2 lata, znalazł się tydzień po tym jak kupiliśmy nowy...

[mikams75]

z ciekawosci - gdzie sie schowal grzejnik?

[slonko1335]

Grzejnik leżał w garderobie na półce na widoku co jest najlepsze, tylko stał w kartonie odwróconym do nas strona bez zdjęcia grzejnika, zatem skutecznie go nie widzieliśmy. Na serio nie wiem jakim cudem bo szukalismy go oboje... najlepsze jest to, że wymyśliłam że pewnie zabrałam go do pracy bo mieliśmy awarie ogrzewania kiedys , mało tego byłam tak sugestywna że nawet mój konserwator pamiętał że go przyniosłam i gdzies schowal , biedny przeszukał cały budynek( 3 pietra i piwnica) i stwierdził że chyba ktoś ukradł bo nigdzie nie ma....

[mikams75]

bo moze przynioslas a pozniej znowu wzielas do domu?

[slonko1335]

Kurcze to musiałabym mieć niezle dziury bo tego zanoszenia do pracy też nie pamiętałam ale uznałam że skoro nie ma w domu to na oewno zaniosłam i nie pamiętam. Ale żeby jeszcze i zabrania z pracy nie pamiętać. ...

[aqua48]

Syndrom wędrującego grzejnika

[panna_lila]

1:1
tj. jedno się znalazło, drugie jeszcze nie.

Więc tak Św. Anoni działa na pierścionki z brylantem, ale nie działa na biżuterię ORNO (zanosi się płaczem)...trza będzie z kubkiem spróbować, moze takim SPOŁEM

[woman_in_love]

Więc tak Św. Anoni działa na pierścionki z brylantem

Nie znalazło się, tylko jak kochanka męża wróciła do domu to zobaczyła że ma ten pierścionek i się wystrachała, dziś oddała szybko twemu mężowi a on odłożył na miejsce. No ja bym tak zrobiła!

Biżuterię ORNO zapewne też odłożył, ale nie na swoje miejsce. Ciemniak jeden.

[panna_lila]

myślisz, że to któraś ematka przeczytała post?

[woman_in_love]

Nie no, sama mogła pomyśleć że źle zrobiła zabierając.

Jednak kradzież biżuterii to większy kaliber niż kradzież cudzego męża.