Dodaj do ulubionych

Jak zniechęcić „konkurentkę”

11.01.23, 22:09
Nie wiem co w sobie mam, że co chwila się okazuje, ze jakaś kobieta, która czuła się samicą alfą w jakimś grajdole, zaczyna wściekłe ze mną konkurować, gdy tylko tam się pojawię. Nie jestem piękna, mądra, ani ambitna, lecę sobie na jakimś minimum, jestem wiecznie śpiąca i spóźniona, ambicji mam tyle co nic. Lubię się dobrze bawić i mieć spokój.

Jakieś tricki, żeby się baba odp…oliła? Zapomniała że gdzieś sobie tam jestem, grzebię w swojej grządce i jej grajdoł naprawdę mnie nie interesuje? Kolejna moje milczenie, ignorowanie i brak interakcji teraz „rozszyfrowała” jako wyjątkową przebiegłość i przyczajenie.
Obserwuj wątek
    • hrabina_niczyja Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 11.01.23, 22:18
      Ale co robi?
      • geez_louise Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 11.01.23, 22:32
        Poświęca mi nieproporcjonalnie dużo uwagi. Totalnie mnie przecenia. Na zebraniach zadaje mi „podchwytliwe” pytania, daje mi generalnie skazane na porażkę zadania z dudy, które wykonuję dla świetego spokoju, po czym ta mi przez zęby obwieszcza, ze był to test, a ja oczywiście psim swedem go zdałam (a naprawdę trzeba mieć wtedy dużo dobrej woli, zeby uznać to za dobrze wykonane). Jak poproszę o coś, to zawsze postanowi odwrotnie, ma przeciwne zdanie, stara się łapać za słówka. Jak przypadkiem i tak wyjdzie na moje, to potrafi się rozryczeć, że ma dość takiej przebiegłości.

        Cyrk na kółkach, zaburzona osobowość z jakimiś rysami narcystycznymi. Jeszcze jedna do kolekcji w moim życiu. Przyciągam ich, czy stają się tacy przy mnie?
        • hrabina_niczyja Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 11.01.23, 22:50
          Przełożona? Jeżeli tak to baba stosuje mobbing. Co to ma znaczyć test? Test wiedzy może sobie robić, ale robi wtedy całemu zespołowi i test jest zapowiedziany. Zadania z dudy? No nie, masz w umowie zakres obowiązków, a pracownik jest do pracy, a nie robienia zadań z dupy, bo baba ma swoje widzimisię. I co to znaczy, że na zebraniach ona pyta ciebie? Tylko ciebie? A jakim to qwa prawem! Zebranie jest po to, aby omówić sprawy pracowe, a nie przepytywać pracowników! W dodatku podchwytliwie, żeby ich ośmieszyć.
          Przyciągasz ich, tacy ludzie wyczuwają twoje słabe strony i doskonale je wykorzystują. Zmień swoje zachowanie. Jak stoi nad tobą powiedz przepraszam, ale przeszkadza mi pani w pracy, nie mogę się skupić. Jak prosi cie do siebie to idź, ale nie od razu i nie na dzwonek. Powiedz, będę za 15 minut jak tylko skończę to i to. Zadanie z dudy- proszę o uzasadnienie tego zadania, bo nie bardzo rozumiem do czego to się firmie może przydać i jaki to ma związek z moją pracą. Jak usłyszysz to był test odpowiadasz o teście należałoby pracownika uprzedzić, proszę następnym razem to zrobić. Zadaj też pytanie czy inni pracownicy tez wykonują testy i czy jest jakaś procedura, regulamin testowania pracowników. Nie wciągaj się z nią w dyskusje, nie dawaj łapać za słówka. Wszystko załatwiaj mailowo, wszystko. Od niej domagaj się również odpowiedzi mailowej. Jak odmawia proś o uzasadnienie dlaczego. Odmówi urlopu, o który prosiłaś mailem, ale odpowie ustnie, piszesz maila w nawiązaniu do osobistej rozmowy prosiłabym o uzasadnienie odmowy urlopu w dniu X. I tak do usranowa. Bądź oczywiście uprzejma, ale zimna i profesjonalna. Wyłącznie sprawy zawodowe i krótkie odpowiedzi. Współczuję.
          • geez_louise Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 11.01.23, 23:21
            Prawa pracy nie łamie. Raczej chodzi o rzeczy w stylu - pyta, czy dany zakup uważam za uzasadniony, ja przedstawiam listę niewątpliwych zalet sprzętu, na co ona stwierdza - ależ to kompletnie bez sensu i niezgodne z naszymi celami (a jest dokładnie odwrotnie, ale to ona decyduje). I robota też taka, że trzeba od czasu do czasu się pomądrzyć i jak już zapytają, to nie można nie odpowiedzieć, ale chcę siedzieć cicho, to mnie wywołuje do odpowiedzi.
            • hrabina_niczyja Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 11.01.23, 23:32
              Mobbing to nie tylko łamanie prawa pracy. Baba ewidentnie się nad tobą znęca. Pogadałabym z jej przełożonym delikatnie.
            • irma223 Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 12.01.23, 12:48
              Chyba nie trafiłaś na moją byłą przełożoną sprzed lat?
        • hanusinamama Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 12.01.23, 10:04
          MOże się w tobie zakochała...
        • suki-z-godzin Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 12.01.23, 12:20
          geez_louise napisała:

          >zaburzona osobowość z jakimiś rysami narcystycznymi.
          >

          Jakbys siebie opisala. Swoj do swego ciagnie.
    • annaboleyn Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 11.01.23, 22:24
      No, możesz się wypłaszczyć przed nią, w sensie pokazać, że jesteś słabsza, ale nie wiem czy umiesz...
      • bene_gesserit Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 12.01.23, 13:36
        Wystarczy ją poprosić o pomoc w jakiejś nieco skomplikowanej sprawie. Albo o opinię, uderzając do niej jako autorytetu. Takie wiesz, Halina, niby mam swoje zdanie na ten temat, ale pomyślałam, że dobrze byłoby zapytać ciebie o opinię, masz takie rozległe doświadczenie i tyle wiesz, że jakbyś mi podpowiedziała to byłabym ci bardzo wdzięczna. I potem czekoladki na biurko z liścikiem z wdzięcznością dla takiej wspaniałej koleżanki czy coś.
    • pade Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 11.01.23, 22:28
      geez_louise napisała:

      > Nie wiem co w sobie mam, że co chwila się okazuje, ze jakaś kobieta, która czuł
      > a się samicą alfą w jakimś grajdole, zaczyna wściekłe ze mną konkurować, gdy ty
      > lko tam się pojawię. Nie jestem piękna, mądra, ani ambitna, lecę sobie na jakim
      > ś minimum, jestem wiecznie śpiąca i spóźniona, ambicji mam tyle co nic. Lubię s
      > ię dobrze bawić i mieć spokój.


      Odbieram Cię zupełnie inaczejbig_grin
      Jako ambitną, przebojową, sprytną, wygadaną i zwracającą na siebie uwagę.
      >
      > Jakieś tricki, żeby się baba odp…oliła? Zapomniała że gdzieś sobie tam jestem,
      > grzebię w swojej grządce i jej grajdoł naprawdę mnie nie interesuje? Kolejna mo
      > je milczenie, ignorowanie i brak interakcji teraz „rozszyfrowała” jako wyjątkow
      > ą przebiegłość i przyczajenie.
      >
      >
      • geez_louise Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 11.01.23, 22:35
        Z tego wszystkiego to bywam wygadana. Jak już się odezwę, bo bardziej lubię milczeć.
        • daisy Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 11.01.23, 22:58
          Wygląda na to, że nie masz pojęcia, jakie wysyłasz sygnały i jaką personę prezentujesz światu albo się sama przed sobą krygujesz. Mam dokładnie takie same odczucia jak Pade (tylko o wiele bardziej) i jestem pewna, że doskonale umiesz dawkować swoją siłę oddziaływania w grupie, jeśli chcesz. Opisana sytuacja cię bawi i ci pochlebia, bo widzisz, że ktoś odbiera cię jako zagrożenie. Czy słusznie - nie wiem, być może gdybyś zechciała, to mogłabyś zagrozić pozycji (socjometrycznej) pani, która cię "prześladuje". Sama wiesz najlepiej.
          • geez_louise Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 11.01.23, 23:17
            Coś pewnie jest na rzeczy, bo nawet kilka osób, na których zdaniu mi zależy, uważa podobnie. Tyle, że mnie to naprawdę nie bawi. Byłam już kilka razy w takiej sytuacji, organicznie nie znoszę podchodów, knucia i podstępnej rywalizacji, raczej wszystko robię od razu wprost, jak już mówię to dokładnie to co myślę, olewam konsekwencje i na koniec mam taki niesmak, że obracam się na pięcie i spadam. Bo lubię spokój i współpracę, jak jej nie ma to nie chcę w takim miejscu być. Ani razu nie poczekałam na „.wygranie” takiej sytuacji, z resztą - tam już nie było co wygrywać, bo już było nieprzyjemnie.
            • daisy Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 11.01.23, 23:24
              Ja akurat doskonale cię rozumiem, bo mam bardzo podobne problemy. Ale jestem świadoma swojego oddziaływania i staram się temperować energię, którą emituję w sytuacjach społecznych. Inaczej zawsze ktoś się przyczepi.
              Też nienawidzę "gier" społecznych, nudzą mnie i dręczą. Mówię, co myślę, bo nie chce mi się kombinować. Ale z wiekiem coraz częściej udaje mi się wymijać takie rafy, przez modyfikację zachowania.
              • geez_louise Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 11.01.23, 23:36
                Ale u mnie to ukazało się w pełni, jak zaczęłam się temperować. Udeptywać wręcz i włazić w mysią dziurę! Nie wiem, czy wyłazi ze mnie gen mojego ojca, który zawsze był szefem wszystkich szefów, absolutnie wszędzie gdzie poszedł. Tyle, że ja nie mam kwalifikacji! Walczą ze mną osoby, których nawet formalnie nie mogłabym zastąpić. I ani chęci, ani napędu, ani cech potrzebnych do rządzenia nie mam.
                • daisy Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 11.01.23, 23:41
                  No cóż. Może powinnaś być wolnym strzelcem. A z tym włażeniem w mysią dziurę, to wiele może ci się zdawać. Tylko ty wiesz, czego NIE powiedziałaś, a mogłabyś, w związku z tym to, co mówisz, wydaje ci się skromnym popiskiwaniem. Dla kogoś innego, zwłaszcza niepewnego siebie, może brzmieć jak ryk lwa. Miej tego świadomość.
                  • pade Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 11.01.23, 23:44
                    "A z tym włażeniem w mysią dziurę, to wiele może ci się zdawać. Tylko ty wiesz, czego NIE powiedziałaś, a mogłabyś, w związku z tym to, co mówisz, wydaje ci się skromnym popiskiwaniem. Dla kogoś innego, zwłaszcza niepewnego siebie, może brzmieć jak ryk lwa."

                    Świetne podsumowanie. I niestety odnajduję w nim siebiesad
            • hrabina_niczyja Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 11.01.23, 23:35
              Wiele ludzi tak ma, ja też nie lubię. Ale praca to praca. Tu nie mówi się co się myśli i nie odwraca na piecie. Takich ludzi najlepiej traktować uprzejmie, ale chłodnio. Nie dyskutować, mówić krótko i zwięźle i na temat.
    • woman_in_love Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 11.01.23, 22:32
      musisz się położyć na podłodze z łapkami do góry - tak się w stadzie pokazuje podrzędność wobec samic alfa
      • ichi51e Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 11.01.23, 22:47
        Względnie obnażyć szyje… a w ogóle to najlepiej jakby ja zaczęła podrywać….
      • fioletowa01 Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 11.01.23, 22:55
        woman_in_love napisała:

        > musisz się położyć na podłodze z łapkami do góry - tak się w stadzie pokazuje p
        > odrzędność wobec samic alfa

        Albo niech udaje pokornego dworzanina.
      • raphidophora_tetrasperma Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 12.01.23, 02:13
        Moja serdeczna koleżanka pracowała w biurze ze sławnym poetą. Miał w zwyczaju, w połowie dnia, wykonywać pad płaski na wykładzinie. Koleżanka, zanim na dobre zaczęła wpadać w zachwyt nad jego awangardową postawą i kontestowaniem rzeczywistości biurowej odpalił, żeby się zamknęła, bo strasznie go napierdala kręgosłup i musi się rozciągnąć. Tak mi się przypomniało ❤
        • mebloscianka_dziadka_franka Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 12.01.23, 09:08
          Hahaha, cudne! big_grin
    • jammer1974 Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 11.01.23, 23:26
      Najwyrazniej zanizasz swoje potencjalne mozliwosci. Samics alfa jednak odebrala je bezblednie.
      Piers do przodu i zmiazdz ja. Niech sie dowie gdzie jej miejsce.
      • woman_in_love Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 11.01.23, 23:29
        Dziwka jedna.
      • geez_louise Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 11.01.23, 23:40
        Szarpanina dwóch starych bab o bzdety „nie mieści się w moim pejzażu wewnętrznym”, czy jak to tam szło.
        • aandzia43 Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 12.01.23, 13:38
          Rozumiem że ci się nie mieści, normalnym ludziom się nie mieści. Trafiają się jednak tak zawzięte porypane kurwiszony że nie odpuszczą dopóki się im dupy nie skopie. Potem czasem też nie odpuszczają, zależy od stopnia porypania. Nie wiem na ile twój kurwiszon jest porypany.
      • gryzelda71 Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 12.01.23, 08:40
        A gdzie jej miejsce?
    • niemcyy Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 11.01.23, 23:29
      Twoje opanowanie może ją wyprowadza z równowagi big_grin. Zachowaj spokój jeszcze trochę to skończy jej się cierpliwość i się od...li.
      Możliwe, że ją denerwuje właśnie to, że niby nie masz ambicji ani się nie wyrywasz, a na różne pytania, w tym z innych działek, masz sensowne odpowiedzi big_grin Ffffatalnie.
    • tanebo001 Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 11.01.23, 23:42
      Może zakochana?
    • alexa0011 Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 11.01.23, 23:43
      Musisz jej zagrozic czymś lub, alternatywnie, pokazać miękkie podbrzusze. Ja tam poszlabym w to pierwsze, o ile masz zasoby i możliwościwink
    • raphidophora_tetrasperma Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 12.01.23, 02:15
      Weź daj spokój. Nie umiesz zrobić miny "really bitch"
    • nevertheless123 Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 12.01.23, 12:32
      Możliwe, że rozejdzie się po kościach.
      Przyjście nowej osoby oznacza zawsze spore poruszenie dla istniejących już struktur i należy się z tym liczyć, że na początku na pewno nie zostawią Cię w spokoju. To nic personalnego, tak po prostu funkcjonują zespoły pracownicze i niestety znam to na pamięć.
      Piersze tygodnie to jeszcze czas milusi, gdzie obie strony pokazują się od najlepszej strony i spijają sobie z dzóbków. A potem się zaczyna zaznaczanie terenu i testowanie granic i to jest już nieprzyjemne doświadczenie. Po jakimś roku ludzie wiedzą, czego się po "nowej" spodziewać i dają sobie siana.
      Jeśli chcesz tam zostać, to polecam przeczekać.
      (Ale... całkiem możliwe, że podobnie jak ja, zwyczajnie nie nadajesz się do firmowego życia i powinnaś postawić na samodzielną działalność lub pójść w coś bardzo niszowego, gdzie faktycznie można skupić się na pracy, a nie na tych wszystkich obrzydliwych gierkach. Szkoda zdrowia, uwierz.)
    • quilte Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 12.01.23, 13:11
      Stawiam taką diagnozę: jesteś zadowolona z siebie i życia, co widać, słychać i czuć. Jest całkiem sporo osób, dla których to bardzo podejrzane i w ogóle nic ich nie wkurza bardziej tongue_out Nic się z tym nie da zrobić - chyba że się zrobisz mniej zadowolona tongue_out
      • aandzia43 Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 12.01.23, 13:31
        No, może być i tak. Ja w ramach akcji "mimikra" nauczyłam się onegdaj wrzucać od czasu do czasu porcję ojojojania i różnych narzekań. Żeby się wtopić w tło i nie odstawać za bardzo.
    • daniela34 Re: Jak zniechęcić „konkurentkę” 12.01.23, 13:44
      Gdyby nie to, że branża się nie zgadza, to uznałabym, że trafiłaś na byłą szefową mojej przyjaciółki.

      Kasiu, uważasz, że powinniśmy zrobić A czy B?
      Aniu, zróbmy A, bo B spowoduje, że zajdzie X, Y, Z.
      Ja decyduję, że robimy B!
      (Robią B, oczywiście zachodzi X, Y i Z)
      Kaska, ja nie sądziłam, że można być tak podłym!!!

      Szloch, spazmy.

      Yyyy...

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka