Pranie przekazywanych ubranek niemowlęcych

[stasi1]

Jedna znajoma dała drugiej już nie używane od kilku lat ubranka po swojej córce, aby ta przekazała trzeciej. Pierwsza chyba tej trzeciej nie zna, dowiedziała się o niej tak przy okazji że niby ostatnio urodziła. Ta druga zrobiła pranie tych ubranek, specjalnie odpowiedni płyn do nich kupiła.
Czy jako pośredniczki przekazywanych ubrankach je pierzecie? Jak dla mnie to było trochę bez sensu.

[angazetka]

Jestem tą trzecią
Pośredniczki nie prały, prały dawczynie - albo ja.

[terazkasia]

Nie, niczego bym nie prała

[alicjamagdalena]

Nie

[andaba]

Niektórzy lubią prać.
Ja też lubię, zwłaszcza, odkąd mam pralkę automatyczną

Może bez sensu, bo matka pewnie i tak sobie wypierze. A może i nie, jeżeli pośredniczka z ubrankami przekaże informację, że są świeżo i odpowiednio wyprane.

[kropkaa]

Nie. Piorę tylko, gdy idą w świat, a długo leżały i są takie nieświeże. Od pośrednika również nie oczekuje prania.

[angazetka]

No te leżały kilka lat...

[kropkaa]

No to na pewno przepierka im nie zaszkodziła W sumie wzruszające, że pani taka zaangażowana.

[ritual2019]

Jakby nie bylo wiekszych problmow. Kazdy robi co uwaza. Gdybym miala przekazac osobie trzeciej ubrania to bym ich nie prala. To ja. Inni robia jak chca.

[szmytka1]

Ja bym nie prała, ale jak ospba nr 2 miała taką fantazje, to co to komu szkodzi. Tylko marnacja prądu i wody w sumie, bo osoba nr 3 pewnie i tak sobie upierze sama.

[ga-ti]

Jako pośredniczka bym nie prała. Jako obdarowana zawsze prałam w 'naszym' płynie (nie, że inni dawali brudne, czy coś, ale miałam dzieci z problemami skórnymi).
Może ta pośredniczka to matka, siostra, bliska przyjaciółka i chciała obdarowanej zaoszczędzić czasu. A może te ubranka były nieświeże i pośredniczka wstydziła się takich dać. Każdy ma inne standardy.
Ich sprawa. Choć rozumiem, że dającej może być nieco głupio, że ktoś inny stwierdził, że ubrankom należy się pranie

[jkl13]

Gdybym była pośrednikiem,niczego bym nie prała. Ale przekazując ubranka osobie nr 3 zaznaczyłabym,że wymagają prania,bo były długi przechowywane.

[eliszka25]

Dla mnie też bez sensu, bo gdybym to ja dostała takie ciuszki, to i tak bym je najpierw wyprała.

[sandy_cheeks]

Oddaje kupę ubrań, wszystko piorę po ostatnim użytkowaniu przez moje dzieci. Potem na jakieś 2-3 lata ciuchy idą na strych lub do piwnicy, a następnie puszczam je w obieg. Rozmiarówka idzie od noworodkowych i nigdy nie prałam przed oddaniem.
Zakładam, ze każdy sobie sam to ogarnie w plynie, który nie uczuli bOMbelka lub w tym czym lubi…

[stasi1]

Też napomknąłem o tym że można było się spytać w jakim ewentualnie płynie zamierza prać aby nie było różnych zawirowań. Akurat pytań się w tym kontekście że dwójka rzadko wychodzi ze swoim dzieckiem na zwykły spacer bo ... nie ma czasu

[ichi51e]

Ale ze brudne dała?

[mae224]

nie, ale na pewno śp. moja teściowa tak by zrobiła, na 100%.

[nena20]

Jeszcze na głowę nie upadłam aby prać. Z reguły za małe rzeczy brałam z szafy więc były czyste, może czasem poplamione lub słabo doprane. Na pewno nie daje starych manetek itp. kiedyś dostałam taki ohydny prezent. Przyznam szczęka mi opadła i wzięłam te galoty, po czym wywaliłem do napotkanego kosza.

[nena20]

Znaczy majtek

[madame_edith]

Ja jako biorczyni i tak bym wyprała, bo w tym zakresie ufam tylko sobie 😁. Zatem dla mnie bez sensu

[pyza-wedrowniczka]

Nie. Ja bym w ogóle nawet nie zaglądała do paczki, tylko przekazała całe pudełko/reklamówkę bez otwierania.

[kaki11]

Nie prałabym ani jako pośrednik ani jako bezpośrednio oddający. To znaczy oczywiście ubranka które oddaję po swojej córce, mam wyprane, ale one prane były na bieżąco po ostatnim założeniu, a później trochę leżały.
Nie widzę powodu, uważam, ze ostateczny odbiorca sam sobie je pewnie wypierze, w odpowiadający mu sposób i w odpowiadającym mu środku. No chyba, ze uzna, że mu nie przeszkadzają takie zleżane ale to też już też nie mój problem. Gdybym miała w tym celu specjalnie kupować płyn dla niemowląt tym bardziej.

[geez_louise]

Często jestem takim pośrednikiem i czasem czuję się lepiej jak wypiorę wszystko. Czasem przekazuję bardzo czyste rzeczy albo coś wymagającego pełzania do czystego domu z dobrymi warunkami do prania i suszenia, tu nie muszę nic robić. Innym razem, jak przekazuję rzeczy, które będą bardzo ok, ale po wypraniu, i idą do domu, w którym pranie jest problemem (brak pieniędzy, szwankująca pralka, brak miejsca na suszenie), to przepuszczam wszystko przez swoją porządną pralkę i suszarkę.

[geez_louise]

Przeprania, nie pełzania

[palacinka2020]

W jakich domach pranie jest problemem? Przeciez jak ktos ma niemowlaka to i tak musi co chwila prac.

[iwles]

Więc po co jeszcze jej dowalać ?
Ja, jako dawca, przed oddaniem bym wyprała, szczególnie takie, które kilka lat leżały skiśnięte gdzieś na strychu, czy piwnicy.
Po pierwsze - pozbycie się zapachu, po drugie - przy niemowlaku i tak jest dużo roboty, więc być może matka skorzysta z mojego wyprania, albo wypierze/czy wypłucze, w swoich płynach.
Ale ja lepiej się czuję, jak oddaję świeże, pachnące ciuszki.

[ichi51e]

tez piorę i ja jeszcze prasuje mam gdzieś co biorca zrobi - ja się lubię czuć dobrze dostarczając produkt wysokiej jakości.

[hande]

Jeśli pierwsza oddała brudne ubrania to druga postanowiła wyprać żeby nie było wstydu przed trzecią.

[palacinka2020]

Wiele matek ma fioła na punkcie prania, i nawet gdyby dostały wyprane i wyprasowane - to i tak by uprały "po swojemu". Przecież "w czym pierzecie" to kluczowe dyskusje na grupach mamowych.

[iwles]

Nie tylko prania. Ja tak mam przy oddawaniu wszystkiego: pralki, lodówki, mebli itp. Czyszczę, myję, pucuję, żeby w miarę możliwości jak najlepiej i najczyściej wyglądało

[login.na.raz]

Nie

[escott]

Ja mam prostą zasadę: piorę jak coś jest brudne. Gdyby były brudne, to bym uprała, no chyba, że przekazywałabym wyłącznie na zasadzie kurierki, to wtedy bym nawet do nich nie zaglądała. Ale rozumiem, że to sytuacja typu znajoma dająca nie zna końcowej odbiorczyni. Dla mnie coś, co po prostu leży sobie wyprane w jakimś schowku, nie jest brudne.

[dwa_kubki_herbaty]

Może ta druga to przyjaciółka tej trzeciej i chciała jej tym oszczędzić pracy, jak jeszcze wyprasowała i ladnie poskladała 2h pracy mniej.

[stasi1]

nie, jedynka jest przyjaciółką dwójki. Trójka wpisała się do rodziny dwójki, na razie teoretycznie.. Prywatnie jest podwładną dwójki

[afro.ninja]

Nie prałam. Ale przed zapakowaniem w karton, zeby sobie leżały i czekały, to owszem prałam.