sambuccus
14.01.23, 19:32
Nowy nick, bo czasy aktywnego forumowania byly tak dawno, ze nie pamietam ani loginu ani hasla. Za to z czytaniem jestem na biezaco

I licze na to, ze komus bedzie sie chcialo przeczytac. I odpisac.
Potrzebuje, sama nie wiem, chyba opinii ludzi nie zaangazowanych, zeby uporzadkowac metlik w glowie.
Jestem po rozwodzie, w kolejnym zwiazku prawie 10 lat, 3 dzieci na stanie, 2 z malzenstwa, najmlodsze nowka jeszcze nie ma roku. Moj ex maz okazal sie kawalem kutafona, ale ze wychodzilo to stop stopniowo, to zanim sie zorientowalam, ze jestem w czarnej du.pie, to minely lata. O numerach, ktore wywijal jeszcze dlugo po rozstaniu, moglabym napisac powiesc w odcinkach, ale zeby nie bylo tl dr, koniec koncow zostalam z gigantycznymi problemami z zaufaniem w zwiazku.
W nowy weszlam powoli, znalismy sie wczesniej z pracy, zaczelo sie od przyjazni, I przeszlo w normalny zwiazek. Moj partner na kazdym kroku udowadnial jak jestem dla niego wazna. Byl dla mnie zawsze oparciem i zawsze twierdzil, ze jestem miloscia jego zycia, rozumial, ze potrzebuje czasu, zeby mu zaufac, I ten czas mi dawal. Po kilku latach zaufalam na tyle, ze zdecydowalam sie na dziecko. I do czwartku bylam szczesliwa I spelniona kobieta.
W czwartek chcialam cos zrobic na kompie I okazalo sie ze moj partner zostawil otwarta zakladke z zamowieniami z amazona. Zamknelabym I byloby po historii, gdyby nie obrazek dostarczonego dzien wczesniej super wypasionego wibratora. Ok, wiem jak to brzmi, ale niestety to nie trolling. Przesylka zostala dostarczona na dane ex mojego partnera. Moze powinnam to zostawic I zapomniec, ale wrocily moje stare znane demony - obiecalam sobie, ze juz nigdy ñie dam sie oszukiwac w zwiazku, a tu bylo cos bardzo niedobrze. Moj partner powiedzial dawno temu, ze nie ma kontaktu z byla, wiec bylam w totalnym szoku. I popatrzylam sobie po historii... 24 przesylki w ciagu 4 lat, 5 roznych dildo, selfie stick, korki do wina w postaci penisow, bielizna oznaczona "sexi", plus duplikaty rzeczy, ktore ja tez dostalam od niego na prezenty: taki sam cieply koc, skarpety zimowe, bluza... nie poczulam chyba nic, no moze ta ziemia spod nog.
I teraz long story short, powiedzialam mu co zobaczylam, wypieral sie wypieral, w koncu sie przyznal, ze tak wyslal, ale to ona go prosila, nie wie dlaczego, nie chcial ale wysylal I takie tam.
Dzien minal mi na zbieraniu sie z szoku I gonitwie mysli co teraz, podczas kiedy pan partner byl caly urazony ze o co mi chodzi, przeciez mnie nie zdradzil I w ogole o co caly raban. A mnie dalej nie gralo. Zawsze twierdzil ze nie ma nic do ukrycia I moge sprawdzic wszystko lacznie z jego telefonem kiedy bede chciala. No to teraz zachcialam. Znalazlam screenshot z ogloszeniem szybkiego seksu z Craigslist. Z poprzedniego wieczoru. I konto na seks stronie z profilowym zdjeciem penisa, ktory przez lata uwazalam troche za moja wlasnosc I nie sadzilam, ze wystawiony do tego stopnia na widok publiczny. Do tego profil jako bisexual. W historii rozmow dziesiatki wiadomosci w Obie strony z umawianiem sie na seks w motelach, blisko jego pracy itp. Uslyszalam, ze tak ma, ze lubi sobie popatrzec I pogadac, ze do niczego nigdy nie doszlo I takie bla bla bla. A w ogole to on mnie za bardzo szanowal zeby mi opowiadac o fantazjach I byl zdecydowany zyc ze mna w permanentnym niedosycie. No bo tak mnie kocha...
Fun fact, ja jestem dosc otwarta na rozne seksualne wariacje, ale on mi zawsze dawal do zrozumnienia ze nie jest zainteresowany. Seks byl nie za czesto, I dla mnie monotonny, ale kazda moja proba rozmowy byla torpedowana I pogodzilam sie, ze w tym sie nie do konca dogadamy.
I teraz tak: on prosi o szanse, wykasowal konto, twierdzi, ze zalezy mu na dziecku I poczeka az moze znowu bedzie dobrze. Ja sama nie wiem czy chetniej wywalilabym go z domu od razu, czy zostawila I odegrala sie na zimno. Na razie wiem, ze raczej nie bede w stanie wybaczyc klamstw I lat nielojalnosci. Ale moze widzicie to inaczej? Chyba jest chaotycznie, ale w glowie mam strzepki mozgu I ciezko mi zebrac mysli. Zwlaszcza, ze staralam sie strescic.
Co ja mam myslec? Co mam zrobic?