profes79
17.01.23, 07:07
Wrzucam tu bo w tym spamie o PKP zginie a jak na zawołanie problem jest dosyć dobrze opisany.
weekend.gazeta.pl/weekend/7,177333,29364139,trzy-osoby-powiedzialy-mi-ze-jak-chca-jechac-na-wizyte-do.html
Zwrócę uwagę np. na fragment:
"Dobrym przykładem chaosu organizacyjnego są rozkłady kolejowe. Często pociągi regionalne dojeżdżają do granicy województwa i aż się prosi, żeby przedłużyć tę linię, żeby pojechała kawałek dalej, do kolejnej miejscowości. Ale nie, koniec województwa i kropka, nie jedziemy dalej".
Tak to np. funkcjonuje w odniesieniu do weekendowych kursów ŁKA Łódź-Warszawa. Ostatni przystanek Skierniewice (w porównaniu z innymi pociągami jest też dodatkowy przystanek w Rogowie) i koniec - kolejny przystanek Warszawa Zachodnia. A i tak dobrze, że w ogóle te kursy są; to jest zresztą przekleństwo Skierniewic które leżą w województwie łódzkim ale którym generalnie bliżej do Warszawy i np. z Warszawy do Skierniewic można dostać się wyłącznie IR bądź IC bo inni przewoźnicy (poza weekendowymi kursami ŁKA) nie funkcjonują bo inne województwo. Dogadanie się ŁKA co do kursów do Warszawy to chyba w ogóle był jakiś cud wyższej klasy.