Morderstwa popełniane przez dzieci

[mieszkanienaturalnie]

Nie boicie się, że któreś z waszych dzieci was zamorduje? Oglądałam wczoraj serial The Sinner, który bardzo polecam i zaczęłam myśleć z jak wielkim niebezpieczeństwem wiąże się posiadanie potomstwa.
Czułyście się kiedyś zagrożone, albo jakieś zachowanie dziecka dało wam do myślenia, że coś złego może się w przyszłości wydarzyć?

[aniamania23]

Ty tak serio?
Nie widziałam serialu, ale musi być wybitny,że naszły cię takie myśli.
Nigdy nie czułam zagrożenia ze strony dzieci, pierwszym podejrzanym byłby mąż 😉

[daniela34]

Najbardziej niebezpieczne to jest jednak posiadanie partnera.

[heca7]

Szczególnie dla dzieci bywa niebezpieczne posiadanie przez matkę konkubenta.

[heca7]

Nie będącego rodzicem tych dzieci...

[asfiksja]

Dokładnie to samo miałam napisać. Wprowadzenie do domu faceta obcego genetycznie wobec dzieci jest stosunkowo ryzykowne.

[pani_tau]

Facet genetycznie spokrewniony też może stanowić zagrożenie.
W listopadzie jeden taki zabił w Tarnowie nie tylko żonę ale i dwoje dzieci. Swoich dzieci, żeby nie było wątpliwości.

[nangaparbat3]

Matki też czasem zabijaja dzieci.

[aqua48]

daniela34 napisała:

> Najbardziej niebezpieczne to jest jednak posiadanie partnera.

Ja sądzę że najbardziej niebezpieczne jest posiadanie mordercy

[daniela34]

Tak, jak się wejdzie w posiadanie mordercy to jest kłopot. Czasem trudno jest się takiego posiadania wyzbyć. Nie porzucisz, bo się przyczepi jak rzep psiego ogona. Nie oddasz, bo wróci jak zły szeląg. Same kłopoty.

[danaide2.0]

I ryzyko wzrasta od momentu wykupienia polisy na życie.

[fogito]

Dlatego ja nigdy polisy nie wykupilam a mąż juz tak. Niech sie boi...

[ichi51e]

matka tez w sumie średnio... rozne się historie słyszy

[demodee]

> Najbardziej niebezpieczne to jest jednak posiadanie partnera.

Raczej współmałżonka. Po partnerze się nie dziedziczy...

[arthwen]

To chyba jednak mała pociecha dla trupa, że partner, który cię zamordował nie będzie dziedziczył?

[35wcieniu]

A taki mąż... Ten to dopiero niebezpieczny. O konkubencie nawet nie wspominam bo drżę ze strachu na samą myśl. I ci wszyscy sąsiedzi, zgroza!

[alicia033]

O tak, baaaaaaaaardzo się boję. Staram się prawie że nie oddychać, bo tak mi ten miecz Damoklesa nad karkiem wisi...
<sarkazm>

[maly_fiolek]

Najbardziej niebezpieczne jest wychodzenie z domu, wiesz ile jest wypadków drogowych? Dodatkowo możesz choroby złapać - grypę, covid...
Wogóle życie jest niebezpieczne, czy wiesz że wcześniej lub później umrzesz?

[gama2003]

Jak do tej pory to ja kilka razy hamowałam się przed utłuczeniem potomstwa.
Nie myślę kompletnie o vice versa.

[kubek0802]

O ile dyskusja z potomkiem zwłaszcza w niektórych kwestiach światopoglądowych czasem zbliża się do rękoczynów, to nie ociera się nawet o nic więcej.

[kk345]

Jeszcze...

[szmytka1]

Wielokrotnie czułam się zagrożona. Obaj moi synowie od zawsze byli wielkimi danami broni wszelakiej, kusze, miecze, toporki a najbardziej karabiny, miliony karabinów. I nie wiadomo skąd ta mania się wzięła i to u obu. Jak nie mają karabinu, to z klocków budują karabiny, jak nie mają klocków, to patyk posłuży za karabin. Myślałam niejednokrotnie, że gdyby mielimdostep do.prawdziwej broni, to byłabym trupem. Druga ich.mania to.kopanie dołów, rycie w piachu. Zastrzeliliby I zaKopali
I po mnie.

[gr.ruuu]

Nie narzekaj, taki karabin to w sumie lajcik. U nas królują czołgi i tego typu ciężki sprzęt. Ostatnio obiłam sobie kolano, bo się potknęłam o podstępnie ulokowanego Abramsa

[annaboleyn]

Nie ma potencjału na rozwój, wiem o tym, niemniej w moim prywatnym rankngu właśnie wyłoniłam post startowy roku

[daniela34]

Ty nie bądź taka do przodu. Akurat Anna Boleyn powinna wiedzieć, że mąż może zabić, pasierbica może być Krwawa, a rodzona córka wysłać bliską krewną na szafot. Tak że tego... rodzina patologiczna.

[annaboleyn]

Od córki mnie zwyczajnie odcięto, to dlatego!

[daniela34]

A taka proszę ja ciebie Agrypina Młodsza? Rodzony syn był sprawcą kierowniczym i polecającym jej śmierci. I to w trzech podejściach. Historia nauczycielką życia.

[daniela34]

Aha, płynąc z nurtem swobodnych skojarzeń nadmienię w tym miejscu, że mojej matce dziś się przyśniło nowe danie: Neron w kapuście. Niestety nie przyśniło się jej, z czego owo danie się składa, a ja się teraz boję myśleć.

[annaboleyn]

Co najmniej z kapustki

[daniela34]

Tak, kapustka jest na pewno. Pytanie, z jakiego mięsa robi się Nerona.

[annaboleyn]

Może to po prostu pieczeń rzymska z kapustą?

[daniela34]

A że tak idziemy? No ma to sens.

Anyway, jak pokazuje nam historia, dziecię zawsze może się okazać niebezpieczne. A to wsadzi na statek obciążony ołowiem, a to doniesie na rodziców - kułaków. Najbezpieczniej być bezdzietną lambadziarą. Taka Elżbieta I zmarła z przyczyn naturalnych.

[heca7]

Na sąsiednim osiedlu jest cmentarz a na nim kwatera z grobami zakonnic z miejscowego zgromadzenia. Większość zmarła między 90 a 100 rokiem życia. Niektóre żyły jeszcze dłużej. Tylko kilka bidulek zmarło wcześnie...koło 80

Jak widać kobietom mąż i macierzyństwo nie służy

[szmytka1]

No ale to już udowodniono dawno. Kolejność jest taka, że najpierw umierają mężczyźni, potem kobiety mężatki a ostatnie kobiety wolne jak ptak

[chatgris01]

Wlasnie dzis zmarla najstarsza kobieta we Francji, w wieku 118 lat. Zakonnica.

[nangaparbat3]

Miałam psa o tym imieniu

[chatgris01]

daniela34 napisała:

> Aha, płynąc z nurtem swobodnych skojarzeń nadmienię w tym miejscu, że mojej mat
> ce dziś się przyśniło nowe danie: Neron w kapuście. Niestety nie przyśniło się
> jej, z czego owo danie się składa, a ja się teraz boję myśleć.



Chyba slusznie sie boisz. Nurt skojarzen mnie niestety niesie w tym kierunku...

[daniela34]

😁😁😁

[aandzia43]

O kurde!

[lilia.z.doliny]

Neron w kapuście.
Chętnie zamienię się z mamusia tabletkami swemi .
I.opowiem jej, jak przysnil mi się Broniewski i podyktował w tym śnie swoj nigdy niepublikowqny wiersz

[daniela34]

A wiesz, że jak mamusia rano do kawy zaserwowała mi tę opowieść o Neronie w kapuście, to pomyślałam o Tobie i Twoich snach natychmiast? 😄😄😄

[lilia.z.doliny]

No, a mi się zbiera do woreczka.

[pani_tau]

Co do tabletek to dopiero po dwudziestu latach zorientowałam skąd wzięła się seria snów, w których występowałam w roli kanibala.

[lilia.z.doliny]

O! Tabsy takie magiczne bardziej?

[pani_tau]

Zdecydowanie. I beztrosko przepisywane przez lekarzy.

[asia.sthm]

> w moim prywatnym rankngu właśnie wyłoniłam post startowy roku big_grin

Ja tez, jest nie do pobicia. Zawiera wszystkie konieczne elementy tak jak zdanie zawierajace wszystkie litery alfabetu. Majstersztyk.

[annaboleyn]

This!

[mieszkanienaturalnie]

Fajnie, że się pośmiałyście, ale ja piszę poważnie. Motyw zabójstwa rodziców jest w 2 sezonie. Serial The Sinner.
A w Polsce była sprawa zabójstwa rodziców w Rakowiskach i wiele innych. To mały kraj, tym bardziej przeraża, że nie wiemy z kim mieszkamy.

[annaboleyn]

mieszkanienaturalnie napisał(a):

> Fajnie, że się pośmiałyście,

Tu się zgadzamy.

> ale ja piszę poważnie.

A my nie.

>Motyw zabójstwa rodziców je
> st w 2 sezonie. Serial The Sinner.

Tak, wspominałaś.
> A w Polsce była sprawa zabójstwa rodziców w Rakowiskach i wiele innych. To mały
> kraj, tym bardziej przeraża, że nie wiemy z kim mieszkamy.

Ba, nie wiemy też z kim rozmawiamy na forum, jedziemy taksówką i kto nam bułkę w sklepie podaje!
Ja czasem istotnie nie poznaję tego czegoś, co wychodzi z któegoś z pokoi dzieci. Ale zwykle tylko do momentu, w którym się odezwie. Uff.

[alicia033]

mieszkanienaturalnie napisał(a):

> tym bardziej przeraża, że nie wiemy z kim mieszkamy.

Hmmm, to może spróbuj poznać?

[daniela34]

Ja wiem z kim mieszkam. Niezależnie od tego czy to mały kraj czy duży.

[asia.sthm]

> To mały kraj, tym bardziej przeraża, że nie wiemy z kim mieszkamy.

Najistotniejsze to to zeby morderca wiedzial gdzie ty mieszkasz. Jak juz chcesz hodowac fobie to nigdy nikomu nie przyznawaj sie do adresu. Listonosza jakos sama zlikwiduj, bo on z cala pewnoscia wie gdzie cie dopasc z dusidłem. Ja nie zartuje

[jkl13]

Skoro mówisz poważnie, to znaczy,że musisz zastosować morderstwo wyprzedzające i powołać się na obronę! Konieczną! Bo jak to tak - siedzisz z założonymi ręcyma i czekasz, aż potomek cię ubije? Jak ta bezwolna lelija? To nie te czasy, trzeba brać sprawy w swoje ręce.

[annaboleyn]

Ooo, to jest doskonały pomysl! Problem - analiza - wniosek - reakcja, a nie, panie, tego.

[annaboleyn]

(Oczywiście, powyższe przy założeniu, że się było na tyle lekkomyślnym i wydało na świat takiego nieznajomego, potencjalnego, ale pewnego mordercę.)

[daniela34]

Pamiętajcie drogie dziatki, tak właśnie wygląda eksces ekstensywny obrony koniecznej.

[annaboleyn]

Daniela Danielewna, "Ekscens ekstensywny w przykładach" <3 Mu!

[annaboleyn]

Eksces, do diaska.

[daniela34]

Muu!

[littlesquirrel]

Oczywiście takie przypadki się zdarzają, ale chyba częściej czytam o przestępstwach popełnionych przez partnera.

[mallard]

mieszkanienaturalnie napisał(a):

> Nie boicie się, że któreś z waszych dzieci was zamorduje?

Absolutnie! Im to się po prostu nie opłaca, - kto by im ich dzieci pilnował czasem?

[awf-33]

🤣🤣🤣

Sorki. Nie, żasna taka myśl mi nie przeszła przez głowę.

[awf-33]

Nie znam rodziców, którzy myśleliby o takich rzeczach.

Nawet ci:
www.google.com/amp/s/buzz.gazeta.pl/buzz/7,156947,29103062,gdy-rodzice-modlili-sie-w-kosciele-15-latek-zamordowal-siostre.amp

Chlopak miał listę ofiar z opisem co im zrobi, a jestem przekonana, że rodzicom nawet do głowy nie przyszło to, co zrobił.

[conena]

statystyka jest po mojej stronie, częściej to dzieci padają ofiarami morderstw, więc się nie martwię.

[primula.alpicola]

Statystycznie rzecz biorąc, większe zagrożenie stwarza mąż/partner.
Nie, do głowy mi nie przyszło, że dzieci mogą mnie zabić. Mąż miał mord w oczach parę razy, hmm.

[daniela34]

U mnie jeszcze inaczej. Myślę, że największe ryzyko jest takie, że zamorduje mnie klient. Mój lub przeciwnik procesowy.

[annaboleyn]

"Murder - yes, divorce - nevah!"

[primula.alpicola]

annaboleyn napisała:

> "Murder - yes, divorce - nevah!"


Ditto

[71tosia]

Nie nie boje się ze mnie córka zamorduje, ale w wieku gdy była nastolatka sama miewalam taka mysl „zamorduje smarkulę”

[geez_louise]

Jakbyś zobaczyła mojego dziubdziusia obierającego ziemniaki, to od razu wykluczylabyś możliwość skutecznego użycia przez niego noża. Całe mnóstwo innych sposobów można wyeliminować na podobnej zasadzie. W sumie zostają tylko takie opcje jak potknięcie się o własne stopy, które urosły mu nagle do rozmiaru 45 i zmiecenie mnie np. ze schodów przy okazji.

[la_mujer75]

Ja w sumie powinnam się bać. Mam tak grzecznych synów, że to podejrzane.
A prawie każdy podcast kryminalny, który zaczyna się od stwierdzenia, że to "dobry chłopak był", oznacza, że będzie gruuubo!
No, może ratuje ich to, że sa niewierzący, bo jak już jest tekst, że :"wiara była dla niego ważna", to zastanawiam się, czy w ogóle słuchać, bo na pewno będzie dużo okrucieństwa i głupoty.

[stephanie.plum]

mój na pewno będzie nas z siekierą ganiał.
lubi siekiery...

[chatgris01]

[kafana]

Dzizas. Jeśli moje dziecko miałoby kogokolwiek zamordować w życiu to niech będę to już ja. Nie boje się to jest tak abstrakcyjne ze jeśli okaże się morderca to ja nie chce żyć.

[malia]

Na razie jestem spokojna, dziecko leniwe jest, kto by ogarniał otoczenie jakby matkę ukatrupiła

[nangaparbat3]

Chyba jedna trzeba się nastarać, żeby do tego doszło. A ja leniwa jestemm.