Próbna matura z chemii - podobno pogrom

[anka_z_daleka_1]

Nie, nie była obiektywnie trudna, ale była zupełnie niedostosowana do programu i możliwości nauczania chemii w liceum. Chyba, że coś sie zmieniło przez ostatnie lata, ale jeśli tak to obawiam się, że na gorsze.
Czytałam wypowiedź nauczyciela jednej ze szkół, który nie krył zadowolenia z marnych wyników, bo tu - cytuję" nie jest miejsce na pomalowanie atomu". No nie jest, ale są przegięcia tym bardziej, że można( i trzeba) wymagać jak są możliwości - czasowe, programowe, organizacyjne, laboratoryjne na nauczenie.
Ciekawa jestem Waszych opinii.

[triss_merigold6]

strefaedukacji.pl/koniec-matury-z-chemii-2022-opinie-uczniow-i-nauczycieli-o-egzaminie-chemia-zawsze-jest-trudniejszym-wyborem-arkusz-cke-i/ar/c5-16342371

[anka_z_daleka_1]

Zgadzam się. A do tego zagadnienia, które bardzo trudno nauczyć (się) z książki. Wiedzę powinno się wynieść z laboratorium a w szkole nie ma odczynników, nie ma sprzetu, nie ma czasu, nie ma możliwości, jest natomiast strach nauczycieli przed laborkami.

[triss_merigold6]

Nie umiem ocenić poziomu trudności zadań, natomiast nie przypominam sobie doświadczeń chemicznych w szkole, a w podstawówce i liceum pracownie były. Arkusze z rozszerzeń poza angielskim zawsze były dziwacznie wyskalowane, a różnica między wymaganiami z podstawy, a tymi z rozszerzenia z chemii czy fizyki są absurdalne.

[anka_z_daleka_1]

Tak, doświadczenia były robione sporadycznie, bardziej pokazy niż własna praca uczniów. Z wielką stratą dla chemii. I o ile pokazy , nawet w wersji mikro, wystarczą dla klas, w których chemia nie jest rozszerzona to w klasach biologiczno-chemicznych czy, mało jest takich, ale są fizyczno-chemicznych, są bardzo potrzebne.
Niestety nie ma ich bo: brakuje odczynników a jeśli już są to groch z kapustą i trzeba dobrze główkować, żeby coś zrobić, nie ma czasu na nastawienie doświadczenia, nauczyciel ma grupę 14-16 uczniów zupełnie nieprzeszkolonych z BHP i zwyczajnie sie boi, bo odpowiada prawnie w przypadku nieszczęścia. Program ma sie nijak to możliwości pracowni. No i nauczyciel woli książke niż doświadczenie, bo szybciej, bezpieczniej, mniej sie napracuje.
I przedmioty laboratoryjne są źle nauczane i mają zły program.

[mamalgosia]

Moi uczniowie robia doswiadczenia w grupie 30 osobowej. Rozpacz

[anka_z_daleka_1]

Jeśli to prawda, jeśli nie mają zajęć dzielonych to rozpacz może być. Czego nie życzę, ale przed czym przestrzegam.[

[mamalgosia]

"Jesli to prawda"?

[turbinkamalinka]

U mnie doświadczenia z chemii były w podstawówce, mieliśmy super pracownie, ale wyposażoną głównie przez chemiczkę. Wraz z jej odejściem nauka tego przedmiotu polegała na uczeniu się podręcznika na pamięć (to wiem od młodszego rocznika). W liceum chemię rozumiałam tylko dzięki pani z podstawówki, bo tłumaczyła tak, że nawet głąb rozumiał i jakoś na tych podstawach jechałam w LO

[anka_z_daleka_1]

Nie jest łatwo wyposażyć pracownię chemiczną własnym sumptem ( i nie jest to tanie), a już wyposażenie legalne, gdzie musisz udowodnić pochodzenie okreslonych substancji wręcz niemożliwe. Chyba, że coś sie zmieniło, ale nie sądzę.
W przypadku zatrucia, wypadku prokuratora interesuje skąd w pracowni wziął się X czy Y, kto miiał do niego dostęp, czy był odpowiednio zabezpieczony i przechowywany.

[profes79]

Nie popadaj w przesadę. Odczynniki chemiczne (nie mówię od razu o truciznach typu cyjanek) spokojnie można dostać w odpowiednich hurtowniach. Druga rzecz - w dużej części doświadczeń które można prezentować w szkole podstawowej czy LO nie potrzeba substancji niebezpiecznych typu stężone kwasy/zasady. Nawet w Technikum Chemicznym do którego uczęszczałem tego typu rzeczy były trzymane pod kluczem i wydzielane przez laborantki na potrzeby konkretnych zadań pod nadzorem nauczycie.a (a wierz mi, że mieliśmy dostęp do substancji o różnym stopniu szkodliwości. Po trzecie - jeżeli LO o profilu chemicznym to i czas na odpowiednie BHP się znaleźć powinien. W Technikum tłukliśmy BHP na początku każdych zajęć; rok w rok a czasami semestr w semestr. Krzywdy przez 5 lat nikt sobie nieodwracalnej nie zrobił.

[anka_z_daleka_1]

Technikum chemiczne nie jest tożsame z liceum ogólnokształcącym. Znajdź w liceum laborantki..... Znajdź czas na BHP.

[profes79]

W LO nie ale rozumiem, że mówimy o liceum biol-chem a tu już czas się znaleźć powinien.
I znowu - pewne rzeczy można pokazywać i ćwiczyć bez udziału substancji niebezpiecznych. Zarówno w LO jak i ostatnich klasach podstawówki.

[berdebul]

LO ma klasy biol-Chem, co nie znaczy ze ma wyposażenie i ze nauczyciel ma ochotę na robienie eksperymentów z klasa 30+ osób stłoczonych w małej sali.

[triss_merigold6]

Licea mają pracownie.

[anka_z_daleka_1]

Tak, mają. Zwykle , nie zawsze, ale zazwyczaj, marnie wyposażone. I, niestety, jest lęk przed tym co uczniom może przyjść do głowy w czasie ćwicvzeń. I dlatego nauczyciel, jeśli już, wybiera pokaz, bo wtedy jednak ma kontrolę nad tym co się dzieje.

[berdebul]

Wyposażone? Bo wiesz, ja znam realia pracowni z kilku warszawskich liceów. Więcej fajnych rzeczy zrobię z zawartości kuchennych szafek, niż z tego co ma szkoła do dyspozycji.

[anka_z_daleka_1]

Coś tam można zrobić zaglądając do szafki kuchennej, ale po pierwsze to nie poraża a po drugie ma sie nijak do zadań maturalnych.

[nenia1]

Jak mu się faktycznie chce to chyba ma ochotę, jestem w zbliżonym wieku do triss i u nas, na biol-chemie w LO jak najbardziej doświadczenia chemiczne były na lekcjach. Nie w klasie, tylko w pracowni. Ale trzeba też przyznać, że nauczycielka była wyjątkową pasjonatką, w duże mierze dzięki niej zdawałam z chemii maturę.

[anka_z_daleka_1]

Powinien, ale zwykle go nie ma. Bo program jest przeładowany, bo lekcje wypadają, bo brakuje czasu na powtórki.
Tak, pewne rzeczy można pokazać bez substancji niebezpiecznych, ale wielu, niestety, nie.
Lekcja ma 45 minut. Jeśli ma się ustawić doświadczenie ( czy nawet pokaz), wydać odczynniki, objaśnić i w końcu zabrać się do dzieła to czasu najczęściej nie starcza. Nie bronię nauczycieli, byłam z tych, którzy starali się robić pokazy, ale doświadczenia, przyznaję, rzadko. Kiedys koleżanka z innej szkoły opowiadała o awanturze i groźbach ojca, którego dziecię wypaliło dziurę w ubraniu. Miłe to nie było.

[profes79]

ad. punkt ostatni - po to sa fartuchy...

[mamalgosia]

Ha ha ha, kazdy ma sobie kupic?
Bo slabo widze, jak przecietna szkola kupuje 30 fartuchow

[profes79]

A niby dlaczego nie? Jeżeli szkoła ma w planach prowadzenie normalnej pracowni fizycznej/chemicznej to fartuchy laboratoryjne sa normalnym elementem wyposażenia ucznia. Na szybko sprawdziłem - fartuch bawełniany laboratoryjny to koszt 50 zeta.

[mamalgosia]

50 × 30 = 1500.
Tyle pieniedzy to mam szanse uzyskac na zakupy szkolne w ciagu 10 lat

[profes79]

Nie mówię o zakupach przez szkołę tylko o zakupach przez uczniów (a raczej ich rodziców).

[anka_z_daleka_1]

Może cos się zmieniło, ale jeśli nie to czarno widzę rodziców biegnących do sklepów jeszcze po fartuchy.

[szeptucha.z.malucha]

Dlaczego? Ja swojemu dziecku kupowałam na zajęcia dodatkowe: fartuch, okulary i rękawice.

[iwoniaw]

anka_z_daleka_1 napisała:

> Może cos się zmieniło, ale jeśli nie to czarno widzę rodziców biegnących do skl
> epów jeszcze po fartuchy.


Skoro kupują strój na wf, kątomierz i nawet kamerke do zdalnej to niby w czym fartuch laboratoryjny gorszy? Maja dziecko na chemii tozszerzonej, to kupuja fartuch, w liceum plastycznym też z podobnych powodów kupują w końcu...

[kandyzowana3x]

Nie rozumiem, wiekszosc szkol , ktroe odwiedzalam szukajac szkoly dla moich dziecie mialo super wypasione tablice multimedialne, fajne szatnie, szafki, boiska i sale gimnastyczne. A mowicie, ze na odczynniki pieniedzy nie ma i nauczyciel musi je kupowac sam?

[iwoniaw]

Aż zapytałam swoich dzieci - owszem, w liceum miały/mają doswiadczenia w pracowni, ale faktycznie głównie w formie pokazu. Podejrzewam, że z powodow opisanych przez forumkę wyżej - przez 45 minut za wiele nie zrobisz, jeśli masz im bezpiecznie wszystko wydać do rozłożenia, nadzorować eksperyment, następnie wszystko kazać sprzatnąć i nadzorować, żeby zrobili to w sposób pożądany, bez głupich a niebezpiecznych lub/i kosztownych pomysłów.

[profes79]

Bo żeby to miało sens zajęcia powinny być zblokowane - są dwie godziny chemii? To są jednego dnia 2*45. Wtedy można kombinować. To trochę to samo co z W-F - przy 45 minutach przebranie się, prysznic (o ile jest itd. i robi się pół godziny - zajęcia zblokowane po dwie godziny z rzędu dawały już sporo możliwości.

[iwoniaw]

Zgadza się. A teraz fun fact: w liceum dziubdziusi właśnie zmieniają plan lekcji po kontroli z kuratorium. Zalecenie pokontrolne: nie blokować dwóch lekcji jednego przedmiotu obok siebie. Tak, chodzi m.in. o chemię, której mają całe 2h/tygodniu. Ciekawe, czy nadal bedą doświadczenia, bo dłuższego sprawdzianu to już raczej nie będzie szans zrobić 🤦‍♀️

[mysiaapysia]

A czym uzasadniają takie zalecenie?

[iwoniaw]

mysiaapysia napisała:

> A czym uzasadniają takie zalecenie?


Tego nie wiem, dziubdziusia przekazała tylko, że będą sie pojawiać zmiany w librusie właśnie z tego powodu. Podejrzewam po cichu, że nie znaleźli niczego innego, do czego można sie przypierniczyć, więc ktoś wymyślił, że to taka lepsza higiena pracy, bo jak to tak nie mieć uwag pokontrolnych...

[mysiaapysia]

Chore ambicje kontrolerów. A tracą uczniowie, czyli ci, dla których istnieje szkoła.

[mamalgosia]

Zawsze prosze przy ukladaniu planu, zeby biolchemy mialy dwie lekcje chemii ppd rzad. To jiz sie wtedy da. Mam przygotowane instrukcje do doswiadczen, co zaoszczedza czas.
Natomiast te 30 przeciskajacych sie osob jednak jest slabe

[mamalgosia]

A, no i nie w kazdej klasie uzyskalam te dwie godziny pod rzad.

Mowie o biolchemach. Dla tych z podstawa robie minimum, odczynniki, czas, brak potrzeby

[ichi51e]

z cytatów nic w sumie nie wynika - zawsze tak gadają

[larix_decidua77]

Uważam, że to niesprawiedliwe, że będą tak samo punktować nowe egzaminy jak stare. Ci co się w zeszłym roku nie dostali i ci co w tym roku kończą technikum będą mieli niezłe fory w porównaniu z tegorocznymi licealistami.

[anka_z_daleka_1]

To też , to jakiś kosmos. Szkoda dzieciaków.

[grey_delphinum]

A wiecie coś o fizyce?

[anka_z_daleka_1]

Ja, niestety, nie, ale chętnie bym zobaczyła arkusze. Jak znajdziesz podlinkuj.

[memphis90]

Wystarczy wpisać matury próbne chemia 23 i wyskakują…

[mysiaapysia]

Skąd wiesz, że będą tak samo punktować. O ile pamiętam zawsze dotychczas było tak, że każda kolejna wersja matury była inaczej punktowana w rekrutacji na studia.

[gryzelda71]

Serio?

[mysiaapysia]

Co serio?

[gryzelda71]

każda kolejna wersja matury była inaczej punktowana w rekrutacji na studia.
O.to chodzi. Jak.to wyglądało.

[mysiaapysia]

Np. matura sprzed 2005 r. miała swoje przeliczniki.
Stosowane są też przez uczelnie przeliczniki podstawy i rozszerzenia z matury.
Jeśli nie będzie takiego przeliczenia dla matury do roku 2022 i matury tegorocznej, to niestety, ale w przypadku sporo wyższego poziomu tegorocznej matury (o ile powtórzy się sytuacja z matury próbnej) abiturienci z poprzednich lat startujący znowu w rekrutacji na studia wyprą tegorocznych maturzystów.

[gryzelda71]

Napisałaś jakby do matury z 2022 były inne przeliczniki niż do matury z 2019 np roku wśród rektutujacych sie w jednym.roku akademickim.
To l, ze kazda.uczelnia ma inny wzór rekrutacyjny na dany kierunek to.zupełnie co innego.

[mysiaapysia]

Skoro zatem uczelnie mogą stosować i stosują przeliczniki, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby po likwidacji gimnazjów i wprowadzeniu nowej matury również stosować nowe przeliczniki. Ten rocznik już i tak był pokrzywdzony reformą edukacji i do tego zdalną nauką w liceum.

[gryzelda71]

Pożyjemy, zobaczymy. Wątpię jednak.

[larix_decidua77]

Na niektórych uczelniach są już kryteria naboru i są punktowane tak samo.

[kafana]

Nie pierwszy i nie ostatni raz

[jankasia13]

Caly ten system jest bez sensu.
Szkola powinna sluzyc temu, by obywatel sobie poradzil w doroslym zyciu, znalazl prace i placil podatki.
A nie na wpajaniu mlodym Polakom, ze chocby sie zosrali to nigdy nie sa wystarczajaca dobrzy i zawsze ktos jest lepszy. Polska szkola wychowuje nieloty, zamiast uczyc latac.

[anka_z_daleka_1]

Demonizujesz. Jest słabo, ale nie aż tak,

[fogito]

No ale to chyba dobrze, ze ci co nie ogarniaja chemii nie pójdą na medycyne np

[anka_z_daleka_1]

I tak i nie. Jestem za tym, żeby wymagać, ale przede wszystkim uczyć . I wymagania egzaminacyjne powinny iść w parze z programem.

[fogito]

A nie ida?

[mysiaapysia]

Jeśli próbna matura zawierała zadania na poziomie olimpijskim, których nie robi się na lekcjach, to niestety tak - wymagania na próbnej są zawyżone. O czym świadczą wyniki, skoro nauczyciele zauważyli dużo gorsze średnie wyniki niż w poprzednich rocznikach.

[fogito]

Skoro zrobili trudniejszy egzamin to nie wątpię ze wyniki były gorsze. Mialam chemie w lo bo bylam na profilu biol chem i mielismy pracownię wiec chyba zalezy wszystko jak jest uczona w szkolach. Moze przyszli lekarze powinni pod tym katem licea wybierać. Bo biologie to na pamiec wkuc mozna a z chemia juz gorzej.

[mysiaapysia]

Poczytaj poniżej wpisy mamalgosi, która uczy chemii. Sorry, nie uczysz chemii, więc nie bardzo chyba rozumiesz o co chodzi.

[fogito]

Nie ucze fakt, ale przecez uczylam sie sama swego czasu. Czyżby chemia sie zmienila. Ale poczytam oczywiscie.

[mamalgosia]

Tak, zmienil sie poziom zdecydowanie. Ja rowniez jestem po biolchemie

[mamalgosia]

Tak, szczegolnie jesli sie jest z tzw prowincji, to sie ma mnostwo szkol do wyboru

[asfiksja]

Jeśli będzie taka to uczelnie będą musiały rozważyć ważenie wyników według rocznika matury przy rekrutacji. Ale myślę, że PIS teraz postraszył, a potem zrobi podobny poziom trudności, jak w zeszłych latach (żeby wzbudzić wdzięczność dzieciaków ze świeżymi dowodami osobistymi).

[kozica111]

Moj 12 latek łyknął no ale on się interesuje.Planuje być profesorem, bywa.

[gryzelda71]

Twój 12layek dla rozrywki arkusze z chemii rozwiązuje?

[grey_delphinum]

Przecież to forum ematka jest, tu się bajkopisarstwo dobrze trzyma.

[gryzelda71]

👍

[nenia1]

grey_delphinum napisał(a):

> Przecież to forum ematka jest, tu się bajkopisarstwo dobrze trzyma.


to jest forum gdzie pisze całkiem sporo osób. Trudno żeby nigdy się nie znalazł
ktoś w czymś dobry, bardzo dobry a nawet wybitny.

[gryzelda71]

Wybitnych jest całkiem.sporo.
Ale pod wrażeniem, że 12latek arkusze maturalne trzaska.

[1012ja]

A gdzie on się tej chemii nauczył? Bo przecież nie w szkole.

[szeptucha.z.malucha]

Takie dzieci nie uczą się w szkole. Moje np. zaczęło jako 9- latek. Pytałam w podstawówce, czy 10- latek mógłby chodzić na kółko chemiczne i fizyczne, bo uczył się sam. Nie mógłby. To poszedł na kursy z nauk ścisłych dla zainteresowanych (zawsze był młodszy o 2-3 lata od kursantów), gdzie zahaczano nawet tematy z programu studiów. Jak w szkole pojawiły się te przedmioty, było już po ptokach. Więc wierzę w takie bombelki😉
Ale to dygresja.
Co do meritum to przyłączam się do oburzu.

[memphis90]

Pierwsze zadanie super, mogłabym je zrobić nawet dzisiaj. Na etapie szkoły średniej spokojnie zrobiłabym wszystkie z promieniotwórczością i powłokami jonowymi, z entropią - dziś już nie pamietam, ale w liceum robiliśmy takie zadania oporowo. Reszty nie chciało mi się analizować, bo zobaczyłam, tam jest 30 stron zadań…

[mysiaapysia]

Usiądź i zrób poprawnie wszystkie zadania w zadanym czasie 3 godzin. Potem pogadamy.

[anka_z_daleka_1]

I jeszcze wczytaj się w polecenia. Uczeń w stresie, a na prawdziwej maturze jest on stokroć większy, może czegoś nie doczytać. Polecenia są długie, dla nas zrzumiałe, ale nawet dla zdolnej młodzieży niekoniecznie. My mamy za soba ileś tam egzaminów, testów, kolokwiów i umiejętność zdawania. Uczeń - niekoniecznie.

[memphis90]

Wiesz co , ja ostatni kontrakt z chemią miałam ponad 2 dekady temu, wiec dzisiaj to na pewno nie rozwiążę. Napisałam co na 100% umiałabym zrobić 20 lat temu.

[mamalgosia]

A ja jestem na 100% pewna, ze 20 lat temu nie zrobilabys tego z wyprowadzenie stalej Avogadry

[ichi51e]

no właśnie kogoś chyba po..bało żeby robic 30 stron zadan. Przecież to zwyczajnie nie ma sensu.

[anka_z_daleka_1]

i 42 zadania licząc podpunkty. To nie jest specjalnie skomplikowane , ale inaczej rozwiązuje się test/quiz/zadanie siedząc w fotelu przy filiżance herbaty a inaczej w warunkach egzaminu.
Jestem przeciwniczką cieplarnianych warunków i zera stresu, bo stres towarzyszy nam wszędzie, ale trzeba wymagać mądrze. Egzamin ma sprawdzać wiedzę .

[mamalgosia]

Wlasnie tez nie wiem, czemu maja sluzyc az 42 zadania. To jest meczace samo w sobie, wszystkie wymagaja uwagi, skupienia, rozkminy. Mysle, ze 25 by wystarczylo. Mozna poglowkowac i ulozyc taki arkusz, ktory bedzie sprawdzal wszystko w tylu pytaniach.
No ale po co sie wysilac. Poprzednia probna z CKE byla zywym przedrukiem arkusza czerwcowego sprzed kilku lat. A teraz to mam wrazenie, ze byly zadania, ktore nie weszly do poprzednich arkuszy (z uzasadnionych powodow), takie zrzuty, na sile zlepione

[mamamisi2005]

Tak ci się wydaje i to raczej nieweryfikowalne, bo do etapu szkoły średniej już się nie cofniesz. Skoro nie pamiętasz, to ew podchwytliwych elementów nie wychwycisz, presji stresu i czasu też nie otworzysz. No ale to już chyba taka tradycja, że jeżeli ktoś pisał maturę z danego przedmiotu x+10 lat temu, to przy kolejnych maturach po pobieżnym przejrzeniu arkuszu czuje się absolutnie kompetentny do oceny poziomu trudności. Rzecz jasna poziom z reguły jest banalny. Zazwyczaj dotyczy to rozszerzenia z matmy, ale chemia też już tu była omawiana w podobnym tonie.

[mamalgosia]

Tak, pierwsze zadanie bylo o budowie atomu, a przeciez wiem, jak jest zbudowany

[mamalgosia]

Jestem jak najbardziej za trudnym arkuszem z chemii. Trudnym, ale nie popieprzonym. Mozna ulozyc normalne zadania przekrojowe, z wszystkich dzialow, takie dla ludzi. Zeby uczen dobry mogl osiagnac powiedzmy 60-70 %. Dobry, nie genialny. Tymczasem DOBRZY uczniowie wyciagneli 30%.Wystarczyloby do odsiewu na medycyne.

Z arkuszami z chemii jest tak, jakby ktos myslal, ze kolejny raz zdaja ci sami uczniowie, dlatego trzeba jeszcze bardziej udziwnic, wykombinowac, zakrecic. Dla mnie np fajnie, jak jest cos niestandardowego, lubie pomyslec, zastanowic sie, miec jakas zagwozdke. No ale nie uczen po liceum.
Ktos, kto to uklada, jest bardzo odklejony od rzeczywistosci. I w sumie nie wiem, dlaczego mnie to jeszcze zaskoczylo.

[anka_z_daleka_1]

Tu się zgadzamy. Matura to nie olimpiada to nawet nie konkurs chemiczny dla uczniów zainteresowanych chemią w podstawówce. Uczeń ma znać program, ma umieć posługiwać się wiadomościami i tylko albo aż tyle.
Odklejone od rzeczywistości pytania spowodują, że nawet dobry uczeń zniechęci się w tym przypadku do chemii.

[mamalgosia]

Jeden chlopak z biolchemu poszedl na probna z chemii (planuje medycyne, ma u mnie mocne 4) i z geografii (dla zabawy, niepotrzebna mu, nie mial rozszerzanej). Z chemii dostal 28%, a z geografii 22%. To nie jest normalnr

[mamalgosia]

Grupy chemiczno-nauczycielskie wybuchają po próbnym EM



Szanowny Panie Dyrektorze CKE
1. Domagam się przeproszenia uczniów piszących diagnozę wstępną z chemii i nauczycieli chemii ( to nie jest żądanie 1 osoby , są nas tysiące)
2. Domagam się normalnego arkusza maturalnego z chemii w sesji wiosennej 2023. Arkusz nie może być taki, że większość dobrych i bardzo dobrych uczniów napisze go na max: 70 %. Stopień trudności musi być porównywalny z arkuszami z lat ubiegłych.
3. Domagam się aby w arkuszu nie pojawiły się zadania typu 3 , 5 czy 21 . Wymagania szczegółowe dołączone do zasad oceniania nie korelują z tymi pytaniami
4. Domagam się zaniechania bardzo długich wstępów do zadań.
5. Domagam się arkusza sprawdzającego wiedzę, którą opanował zdający podczas czteroletniej nauki w LO zgodnie podstawą programową a nie zadań na konkursy chemiczne czy olimpiady chemiczne
6. Domagam się aby autorzy pytań nie byli odklejeni od podstawy programowej i nie podsyłali swoich zadań ,które zapewne są serwowane studentom chemii.
7. Domagam się powtórzenia próbnego egzaminu maturalnego z chemii w wersji „ normalnej”
8. Domagam się arkusza sprawdzającego wiedzę na różnych stopniach trudności wynikającego w całości z podstawy programowej
9. Domagam się , aby nie było więcej takich arkuszy bo to uderza nie tylko w piszących ale przede wszystkim nauczycieli
10. Domagam się aby CKE zebrała wyniki z całej Polski i wyciągnęła wnioski dotyczące arkusza majowego – maj 2023
11. Domagam się , aby twórcy zadań zapoznali się z komentarzami dotyczącymi tych zadań .

[fogito]

Ujęła mnie ta wersja "normalna" cokolwiek by to nie bylo.

[mamalgosia]

W jakim sensie ?

[fogito]

Że normalny to może znaczyć wszystko i nic. Nieprecyzyjne to.

[mysiaapysia]

Zbliżona trudnością do poprzednich lat. Nie ma jakiegokolwiek uzasadnienia dla podnoszenia poprzeczki.

[profes79]

Są gdzieś te arkusze dostępne? Z ciekawości pytam; wieczorem może sam poszukam.

[mysiaapysia]

cke.gov.pl/egzamin-maturalny/egzamin-maturalny-w-formule-2023/materialy-dodatkowe/10384-2/

Przypominam, że czas pisania to w przypadku chemii 3 godziny.

[profes79]

Patrząc na niektóre zadania to stanowiłyby twardy orzech do zgryzienia nawet dla absolwentów technikum chemicznego. A w przynajmniej jednym przypadku kojarzę nie to, że dwadzieścia lat temu się tego uczyłem tylko już teraz nie pamiętam ale jestem pewien, że nawet w szkole chemicznej tego nie przerabialiśmy.

[anka_z_daleka_1]

Już nie uczę, ale chętnie się pod tym podpiszę.