Dodaj do ulubionych

Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi

20.01.23, 14:48
Calkowicie mnie pochlonal, bo toczylismy zarliwe dyskusje. I chcialam sie podzielic z Wami. Mianowicie (przepraszam, ze troche splaszcze terminy, bo nie chce mi sie szukac polskich sformulowan). Tematem byly funkcje kognitywne, emocjonalne, temperament wrodzony, obraz siebie samego na bazie tych wskaznikow. Grupa dyskusantow mocno zroznicowana. I co mnie zaskoczylo to brak w przewazajacej czesci grupy zrozumienia, ze takze negatywne emocje (jest mi zle) sa na rowni z emocjami pozytywnymi (jest mi swietnie) i presja spoleczna na wylacznie "pozytywne myslenie" jest szkodliwa, bo zaczynasz ukrywac emocje negatywne, bo to oznaka slabosci, braku umiejetnosci rozwiazania problemu itp. Wyszlam z dyskusji z poczuciem, ze na prawde byloby warto leczyc nie tylko osoby z depresja, ale tez te, ktore stoja po drugiej stronie, czyli wiecznie szczesliwe (bo to tez dysfunkcja). Bycie szczesliwym/nieszczesliwym to momenty, pomiedzy nimi (w zdrowym ukladzie) jest 1:1, rownowaga. Jak Wy to odbieracie? Ciekawam opinii e-matki.
Obserwuj wątek
    • bib24 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 14:52
      bycie optymistą, zadowolonym z zycia jest dysunkcyjne? aha.
      • andallthat_jazz Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 15:08
        To nie chodzi o bycie optymista/pesymista. Tak, jesli czujesz sie akurat w tym dniu, etapie swojego zycia zle a czarujesz rzeczywistosc, mowiac, ze jest super, to jest dysfunkcja. Co znaczy byc Twoim zdaniem optymista? Te okreslenia tez, moim zdaniem sa szkodliwe, bo nacechowane ocena i do niczego nie przydatne. Bo ludzie je zle interpretuja. Przerysowany przyklad: zmarl mi ktos bliski -> nie bede udawac, ze jest mi swietnie nawet przed obcymi. Mniej przerysowany: boli mnie glowa, mialam sciecie z kims-> nie chce udawac, ze jest mi swietnie, ale tez nie sadze, zeby to mialo trwac wiecznosc. To jest tu i teraz. Co znaczy bycie optymista? Negacje zlych sytuacji, zlego samopoczucia, nawet z juz czasem (blahych powodow? Ale Twoich powodow, ktore dla ciebie sa wazne?).
        • aqua48 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 15:13
          Co to znaczy że nie chcesz udawać? Nie musisz opowiadać każdemu kogo tylko spotkasz, że jest Ci źle i ścięłaś się z kimś bo to nie jego sprawa i nie do niego należy rozwiązanie Twojego problemu. A możesz takimi wynurzeniami jemu też zepsuć dzień. Po co? Mówisz, że jest ok i przechodzisz do porządku dziennego albo sama zajmujesz się swoimi negatywnymi emocjami i ich rozładowaniem.
          • andallthat_jazz Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 15:35
            Ok, pisze pod stolem, bo jestem na kolejnych zajeciach. Chodzi mi o mozliwosc uznania i zaakceptowania przez spoleczenstwo rowniez zlych dni. Na pytanie jak Ci leci? Miec prawo odpowiedziec, nie ok, bez strachu bycia ocenianym, odpytywanym itp.itd. I przede wszystkim bez poczucia, ze wlasnie komus "psuje dzien", bo niby z jakiego powodu? To moj stan, nie jego. Wlasnie ten strach, ze komus popsujesz swoimi odczuciami dzien prowadzi do tlumienia emocji, grania a w ekstremum do choroby. Nie chodzi o zwierzanie sie i obarczanie kogos swoimi problemami, tylko o prawo do stwierdzenia "dzis nie ok" i uznania tego za zamknieta wypowiedz.
            • magdallenac Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 16:30
              Ale komu mam mówić, że nie Ok? Rozumiem - mamie, mężowi, czy innemu bliskiemu. Nie sądzę, aby baba z warzywniaka, czy nawet znajomi byli zainteresowani moimi stanami emocjonalnymi. Szczerze mówiąc, to nie wyobrażam sobie, aby na luźno rzucone przez kogoś - co tam u ciebie, zalać go potokiem moich problemów i zmartwień.
              • nangaparbat3 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 18:05
                Nawet sprzedawczyni w warzywniaku możesz powiedzieć - Ach, wie pani, beznadziejnie jakoś, ona pewnie pokiwa głową ze zrozumieniem (tak tak, takie życie) i może powie "To zyczę, żeby się pani poprawiło" - i zapomni, ale temu kto powiedział szczerze będzie lżej. Nazwane głośno traci na znaczeniu, na ciężarze. I nie ma tu mowy o zalewaniu kogokolwiek swoimi problemami, ale o zwykłym "no dzisiaj to jest do dupy". Mnie jak tak powiem od razu się robi weselej..
                • wapaha Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 18:12
                  nangaparbat3 napisała:

                  > Nawet sprzedawczyni w warzywniaku możesz powiedzieć -

                  albo

                  a xuj pania to obchodzi ??
                  • nangaparbat3 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 18:46
                    Też możesz. Wszystko możesz wink
                • aqua48 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 18:58
                  O jesuuu miałam taką sprzedawczynię w najbliższej piekarni. Co się weszło to miała zły humor, była smutna, zmęczona i nadawała na wszystko i wszystkich. Przestałam tam kupować bo zwyczajnie wychodziłam zawsze w dużo gorszym nastroju niż weszłam..
                  • nangaparbat3 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 20:43
                    Jednakowoż tu nikt nie mówił o nadawaniu na innych.
                • magdallenac Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 20:03
                  nangaparbat3 napisała:

                  > Nawet sprzedawczyni w warzywniaku możesz powiedzieć -

                  Sorry, ale nie wyobrażam sobie siebie skarżącej się i biadolącej do obcych ludzi. Wolałabym przyjść na ematkę, gdyby mnie już aż tak przycisnęło.😀
                  • nangaparbat3 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 20:48
                    A żebrak?
                    Lata temu zdarzyło mi się, że żebrzący pod marketem, któremu chyba zbyt stanowczo odmówiłam jałmużny (miałam fatalny dzień i byłam ledwo żywa), popatrzył na mnie kręcąc głową i bardzo spokojnie i smutno powiedział: pani dziś jest w faszystowskim nastroju.
                    Bez gniewu nazwał moje emocje, a ja poczułam się przez niego obdarowana. Takie cuda się dzieją jak się nazywa rzeczy po imieniu bez złości.
                    • nenia1 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 20:56
                      nangaparbat3 napisała:

                      > A żebrak?
                      > Lata temu zdarzyło mi się, że żebrzący pod marketem, któremu chyba zbyt stanowc
                      > zo odmówiłam jałmużny (miałam fatalny dzień i byłam ledwo żywa), popatrzył na m
                      > nie kręcąc głową i bardzo spokojnie i smutno powiedział: pani dziś jest w faszy
                      > stowskim nastroju.


                      ludzie wyalienowani ze społeczeństwa mają tą przypadłość, mogą być po prostu szczerzy.
                      • nangaparbat3 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 21:17
                        Nie miałam poczucia, że ten pan jest wyalienowany - dobrze sobie radził na tym parkingu, przestrzegał savoir vivre'u, był nienachalny, taktowny - nie wiem, czy samo żebranie oznacza alienację.
                        • kk345 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 21:40
                          nangaparbat3 napisała:

                          > Nie miałam poczucia, że ten pan jest wyalienowany - dobrze sobie radził na tym
                          > parkingu, przestrzegał savoir vivre'u, był nienachalny, taktowny - nie wiem, cz
                          > y samo żebranie oznacza alienację.
                          >
                          W naszym kręgu kulturowym powiedzenie komuś, że ma faszystowski nastrój nie mieści się w żadnym kanonie sv...
                          • nangaparbat3 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 22:09
                            Przesadzasz.. Bardzo dobrze nazwał, co czułam.
                    • magdallenac Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 22:34
                      nangaparbat3 napisała:

                      , popatrzył na m
                      > nie kręcąc głową i bardzo spokojnie i smutno powiedział: pani dziś jest w faszy
                      > stowskim nastroju.
                      > Bez gniewu nazwał moje emocje, a ja poczułam się przez niego obdarowana. Takie

                      Obdarowana?? Czy to telefon Ci coś zmienił?
                      • kk345 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 23:19
                        Obdarowana przymiotnikiem "faszystowski". Czego tu nie rozumieć? big_grin
                        • magdallenac Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 23:24
                          Może miało być obrażona i telefon zmienił?🤷🏻‍♀️ A może ja się w ogóle nie znam na psychologii?
                          • nangaparbat3 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 21.01.23, 06:25
                            To prawda, nie znasz się.
                • zosia_1 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 21:35
                  Zasłyszana historia: kobieta przyszła kupić węgiel i do sprzedającego zaczęła gadkę, że węgiel drogi i lekko przeszła, że dzieci ma chore, że gorączka, przeziębienie itp i itd a sprzedający do niej" a co mnie obchodzą Pani chore dzieci" . Także różnie to bywa z tym pokuwaniem głowy
            • kk345 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 17:12
              >Na pytanie jak Ci leci? Miec prawo odpowiedziec, nie ok, bez strachu bycia ocenianym, odpytywanym itp.itd.

              A nie widzisz różnicy w rozmówcy? Bo co innego powiedzieć to bliskiemu, który może wejść z nami w interakcję lub pomilczeć razem, a co innego walnąć kasjerce w Aldim "mam chujowy dzień, proszę się do mnie nie uśmiechać"- co ona niby miałaby zrobić z tą informacją??? I po co niby raczyć ją czymkolwiek innym, niż "wszystko dobrze, dziękuję"?
              • nangaparbat3 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 18:07
                Kasjerka też miewa chujowe dni i może raźniej się jej zrobi, że i odpicowanej kliente też się zdarza.
                • aqua48 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 18:59
                  nangaparbat3 napisała:

                  > Kasjerka też miewa chujowe dni i może raźniej się jej zrobi, że i odpicowanej k
                  > liente też się zdarza.
                  >
                  Nie, nie zrobi jej się raźniej, zrobi jej się gorzej.
                  • nangaparbat3 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 20:49
                    Naprawdę nie rozumiem dlaczego.
                • kk345 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 19:06
                  Czyli co niby ta biedna, przypadkowa kasjerka ma zrobić z informacją, ze ktoś ma zły dzień, pokiwać głową i rzucić "ja też"? Zapytać, co się stało?
                  Nie bardzo, bo autorka postu co prawda zastrzega sobie prawo do poinformowania innych, ze jest jej źle, ale jednocześnie oczekuje, że nikt nie ma jej odpytywać, oceniać. Jak powinno się więc zareagować w tym konkretnym przypadku, pokiwać głową i odpowiedzieć "pięćdziesiąt trzy, sześćdziesiąt, gotówka czy karta?"
                  • nangaparbat3 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 20:53
                    Czasem uśmiech wystarczy. Panie pracujące na kasie naprawdę często bywają miłe i fajne w kontakcie, nawet takim skrajnie ograniczonym.
                    • kk345 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 21:16
                      Oczywiście, że bywają mile, czy to znaczy, że trzeba z nich robić kubek na swoje negatywne emocje? W imię czego?
                      • nangaparbat3 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 21:29
                        Nie, nie ma mowy o kubku. Ale naprawdę zdarzyło mi się - parę razy w życiu, dwa, trzy? - w jakiś dziwny sposób (absolutnie nie spowalniając kolejki!) dogadać z panią z kasy, że obie jesteśmy zmordowane i mamy dość. I miło było.
                        • kk345 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 21:44
                          Kubeł miał być, nie kubek. Co innego spotkanie dwóch zmordowanych osób, a co innego wylewanie na kogoś niespodziewanie swoich negatywnych emocji. Natomiast po historii o bezdomnym widzę wyraźnie, że mamy zupełnie inna definicje kontaktów z obcymi, zdecydowanie nie czułabym się przez pana obdarowana, raczej zmolestowana psychicznie przez nazwanie moich emocji faszystowskimi.
                          • nangaparbat3 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 22:11
                            Dlaczego uważasz, że to był bezdomny? Możliwe, ale nie wiem.
                            No i epitetu "faszystowski" nie wzięłam dosłownie, w przenośni było OK.
                            I żeby nie było - jestem wnuczką holocaustu.
                            • kk345 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 23:22
                              To ciekawe, dlaczego zwróciła twoją uwagę moja pomyłka (zamiana żebraka na bezdomnego), a nie widzisz, ze określenie czegoś jako faszystowskie jest w Polsce totalnie pejoratywne i nie da się nikogo "obdarować" takim określeniem- zwyczajowo się nim obraża? Jakieś błędy postrzegania tu widzę.
                              • nangaparbat3 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 21.01.23, 06:24
                                Odczytujesz słowo "faszystowski" na poziomie dosłownym, ja na metaforycznym.
                              • nangaparbat3 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 21.01.23, 06:28
                                Ależ włąśnie dlatego, że "totalnie pejoratywne", tak bardzo mnie ucieszyło. W takim totalnie pejoratywnym stanie emocji byłam, pan go nazwał, spokojnie, bez złości czy nawet rozczarowania, zaakceptował, umożliwił mnie samej zaakceptowanie - a nie ma nic lepszego w kwestii emocji smile
                                • kira02 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 21.01.23, 06:41
                                  Nanga, wydajesz mi się fajną osobą, z dużą wrażliwością. Myślę, że takie negatywne odbieranie Twoich historii wynika właśnie z różnego podejścia ludzi. Każdy odbiera świat przez swój filtr. Dlatego jest tak ciężko z tymi negatywnymi emocjami. One dla nas samych są trudne, inni też mogą się poczuć obciążeni naszymi emocjami. Albo ich one nie obchodzą, tak samo jak te dobre.
        • wapaha Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 15:34
          andallthat_jazz napisała:

          > To nie chodzi o bycie optymista/pesymista. Tak, jesli czujesz sie akurat w tym
          > dniu, etapie swojego zycia zle a czarujesz rzeczywistosc, mowiac, ze jest super
          > , to jest dysfunkcja.

          no tak - UDaWaNIE
          ale tego nie napisałaś
          napisałaś że bycie szcześliwym to dysfunkcja.

          chyba. masz problem przekazem
          • panna.nasturcja Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 15:49
            Nie tylko z przekazem.
            • kira02 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 21.01.23, 06:45
              A nie chodziło jej o to, że człowiek, który jest non stop szczęśliwy, nigdy nie odczuwa smutku, żalu, frustracji, jest dysfunkcyjny? I nie chodzi o subiektywne poczucie szczęścia, mimo gorszych chwil. Tylko o taki permanentny stan, kiedy człowiek nie odczuwa/ nie dopuszcza do siebie trudnych emocji. Same słyszycie, jak to brzmi. To jest niemożliwe przecież.
    • kk345 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 15:07
      > Bycie szczesliwym/nieszczesliwym to momenty, pomiedzy nimi (w zdrowym ukladzie) jest 1:1, rownowaga

      Na czym opierasz to twierdzenie?
      • andallthat_jazz Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 15:14
        Na rozmowach z terapeuta, na literaturze i wlasnych doswiadczeniach, raczej nie na kartach tarota. Sama wpadlam w depresje pod presja uczucia, ze musze ukrywac zle emocje, bo to zle widziane, za to powinnam eksponowac emocje dobre, bo to jest spolecznie oczekiwane.
        • aqua48 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 15:29
          Złe emocje warto sobie uświadomić, przerobić, przepracować, pogodzić się i zamknąć. A nie eksponować.
        • panna.nasturcja Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 15:52
          Ale to skutek Twoich przekonań a nie zachowań innych ludzi. Nad przekonaniami, które są dysfunkcyjne, pracuje się w trapii.
        • kk345 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 17:09
          Między "musze ukrywac zle emocje, bo to zle widziane" a "Bycie szczesliwym/nieszczesliwym to momenty, pomiedzy nimi (w zdrowym ukladzie) jest 1:1, rownowaga" jest tak wielka przepaść, ze żaden most nie sięgnie. To pierwsze to twoje uprawnione odczucia, to drugie to zwykła bzdura.

          Rzucasz całkowicie nieprawdziwe stwierdzenie, niepodparte żadnym konkretem, żadnym badaniem i sugerujesz, że z ludźmi szczęśliwymi jest coś nie tak bo TY musiałaś ukrywać emocje??? Mam nadzieję, ze te studia jednak pozwolą ci uporządkować zarówno emocje, jak i WIEDZĘ, bo na razie pierdzielisz farmazony z czapy. Moze i masz 12 godzin wykładów z psychologii dziennie, ale na razie to jak krew w piach.
          • kira02 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 21.01.23, 06:46
            I po co to ostatnie zdanie? Lepiej Ci, jak jej dowalilas?
    • aqua48 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 15:10
      Ale pozytywne myślenie wcale nie oznacza ukrywania negatywnych emocji. Niedobre natomiast jest hołubienie złych, negatywnych emocji, roztrząsanie ich i pławienie się w swoim nieszczęściu oraz zarażanie nim innych, zamiast pracy nad sobą, pogodzenia się z tym czego zmienić się nie da i zmianą tego co możemy przekuć na dobro i pozytyw.
      • andallthat_jazz Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 15:20
        Z tym sie zgadzam, tylko, czy nie potrzeba tu (i wlasnie zrodlo dyskusji tym bylo wprowadzenie tez nowego terminu do slownika), nie tylko "-" i "plus", ktore widziane sa jako przeciwlegle bieguny, tylko cos neutralnego pomiedzy, gdzie nic nie jest rozdmuchiwane, tylko stoi w neutralnej rownowadze.
        • memphis90 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 20:01
          Nie, bo emocje to nie guzik +/0/-, tylko spektrum.
      • marion.marion Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 16:59
        Zgadzam się.
    • panna.nasturcja Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 15:13
      Bycie szczęśliwym nie jest dysfunkcją.
      Bycie szczęśliwym nie polega na tłumieniu emocji.
      Udawanie radosnego to nie jest bycie szczęśliwym.
      Mylisz pojęcia na poziomie podstawowym.
      • andallthat_jazz Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 15:23
        Bycie szczesliwym to moment. Mozna byc rownoczesnie szczesliwym (z pewnych powodow) i (nieszczesliwym z innych) na raz. Ok, uciekam na dalsze zajecia, ale z checia wieczorem was poczytam.
        • wapaha Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 15:35
          andallthat_jazz napisała:

          > Bycie szczesliwym to moment.

          skad ta. rewelacja ?

          • kk345 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 17:13
            Brzmi jak Coelho...big_grin
        • panna.nasturcja Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 15:53
          Nie bycie szczęśliwym to nie jest moment.
          W ogóle nie wiedz o czym piszesz.
          Bycie szczęśliwym to NIE jest emocja.
        • magdallenac Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 16:36
          andallthat_jazz napisała:

          > Bycie szczesliwym to moment.

          No, w przypadku niektórych ten moment trwa całe życie.
          • panna.nasturcja Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 20:02
            smile
          • memphis90 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 20:04
            Już ich szczerze nienawidzę…
            • kk345 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 21:17
              Masz prawo opowiedzieć o tym kasjerce 😂
        • szara.myszka.555 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 21:39
          "Bycie szczesliwym to moment."

          Eee, no nie. To chyba zależy od definicji szczęścia.

          Szczęście jako satysfakcja, spełnienie, poczucie przynależności i wdzięczność za to, co się ma - to może być stale.

          Szczęście jako "haj", ostry wyrzut dopaminy/endorfin, czy też po prostu radość z jakiegoś nagłego, pomyślnego zdarzenia - to rzeczywiście może być "na chwilę".
    • wapaha Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 15:31
      o fuck
      czyli muszę się leczyć bo jestem szczesliwa ? suspicious lol
      • panna.nasturcja Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 15:54
        Ona po prostu musi wmówić światu, że to z nią jest ok a z nami a nie, a jeśli nawet z nią jest troszkę nie tak to na pewno wina tego, że m6 udajemy szczęśliwe.
        • wapaha Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 17:50
          panna.nasturcja napisała:

          > Ona po prostu musi wmówić światu, że to z nią jest ok a z nami a nie, a jeśli n
          > awet z nią jest troszkę nie tak to na pewno wina tego, że m6 udajemy szczęśliwe
          > .

          Specyficzne problemy przetwarzania słuchowo rozumowego . Co innego mówią i co innego rozumie
    • asfiksja Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 16:02
      O matko, to jest jakieś pomieszanie z poplątaniem. Misz-masz nauki, "nauki" i niezobowiązującego gawędzenia przy kawie.
    • alpepe Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 16:20
      Nie wiem w końcu, czy ja już tak wszystkie rozumy pojadłam, czy ty walisz jakimiś banalnymi truizmami. Jesteś mniej więcej w moim wieku, ale zachowujesz się jak najarana nastolatka, która odkrywa świat. Bycie szczęśliwym to nie emocja, to raczej stan, kiedy już drobne niepowodzenia nie powodują, że leżysz na ziemi i rozpaczasz, tylko wiesz, że to normalna amplituda, ale ogólnie jest dobrze, że wszystko mija.
    • primula.alpicola Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 16:49
      Sorry, ale co to za pseudoknaukowy bełkot?
      Czasami ukrywam i pozytywne, i negatywne emocje, bo po co cały świat ma o tym wiedzieć?
      Bycie szczęśliwym to dysfunkcja? Trzeba to leczyć?

      Najlepiej to być stoikiem. Dążę do tego, tylko czasami mi przeszkadzają eksplozje euforii albo wkurwuwink
      • nangaparbat3 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 18:27
        Zrozumiałam, że chodzi o UDAWANIE wiecznie szczęśliwego. A życie w udawaniu to kiepski interes, nie?
        • primula.alpicola Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 19:06
          W sumie trudno cokolwiek z tego zrozumieć.
          No ale przeczytaj jeszcze raz dwie ostatnie linijki, tam stoi że bycie szczęśliwym to dysfunkcja do leczenia.
          • teodor-k Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 20:50
            E tam wszystko bierzecie na serio .Trochę uśmiechu i luzu😉
          • nangaparbat3 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 20:55
            Może nadinterpretowałam.
    • po_godzinach_11 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 16:55
      Masz rację. Przymus bycia szczęśliwym to pułapka. Szczęśliwym lub nie się bywa i oba stany są potrzebne. To, co pomiędzy nimi, czyli codzienność to stan neutralny, tło dla innych emocji.
      • panna.nasturcja Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 20:05
        Ale wiesz, że bycie szczęśliwym może być kwestią decyzji? I że nie jest przerwą w codzienności tylko codziennością? Nie piszę o byciu sztucznie uśmiechniętym ani głupio szczebiotliwym, piszę o wewnętrznym spokoju i szczęściu. Dla niektórych ludzi, pogodzonych ze sobą i ż rzeczywistością to jest stan codzienny a nie momenty.
        • po_godzinach_11 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 21.01.23, 09:12
          panna.nasturcja napisała:

          > Ale wiesz, że bycie szczęśliwym może być kwestią decyzji? I że nie jest przerwą
          > w codzienności tylko codziennością? Nie piszę o byciu sztucznie uśmiechniętym
          > ani głupio szczebiotliwym, piszę o wewnętrznym spokoju i szczęściu. Dla niektór
          > ych ludzi, pogodzonych ze sobą i ż rzeczywistością to jest stan codzienny a nie
          > momenty.

          A co to ma wspólnego z tym co napisałam?
      • panna.nasturcja Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 20:05
        Szczęście nie jest emocją.
    • nangaparbat3 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 18:25
      Zgadzam się w pełni. Przeciętnie dobrze funkcjonujący człowiek reaguje emocjonalnie adekwatnie do tego co przynosi życie, a przynosi wszystkiego po trochu (chyba że kataklizm, tragedia, wojna - wówczas się proporcje raczej zaburzają), więc w zwykłym życiu emocje powinny być najróżniejsze, od wściekłości i rozpaczy po euforię, wszystko co między nimi.
      Nie ma ludzi, którym zawsze się wszystko udaje, którzy nigdy nie cierpią, nie rozpaczają, nie są załamani. My żyje w kulturze, która stawia taki cel. Panicznie boimy się cierpienia, nie akceptujemy go, a najbardziej się boimy i nie akceptujemy cierpienia własnych dzieci. Nikt nie jest w stanie spełnić takiego nakazu, więc każde cierpienie i porażka wiążą się z poczuciem winy, obniżeniem samooceny. Stąd tyle depresji, zaburzeń lękowych, zwłaszcza wśród młodych ludzi, którzy bardziej wierzą w banialuki o wiecznym sukcesie, szczęściu i stanie komfortu, w którym jakoby człowiek powinien trwać. A ponieważ większość ludzi ukrywa ból i cierpienie, udając wiecznie zadowolonych z życia, żyjemy w strasznym kłamstwie. Czasem sobie myślę, że gadka o "niesieniu swojego krzyża" była mniej szkodliwa niż bajdurzenie o nieustającym dobrostanie.
      • nangaparbat3 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 18:31
        Dodam jeszcze, że za kluczową uważam cechę, która na własny użytek nazwałam "wańkowstańkowością" - niezatapianie się w poczuciu klęski, ale przeżycie jej w pełni, pozbieranie się i podążanie dalej,.
        • kk345 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 19:09
          Ale czy w czasie tej klęski koniecznie trzeba zaznajomić z jej rozmiarem każdą przypadkowo napotkaną osobę? Bo to sugeruje anna...
          • nangaparbat3 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 21:01
            Nie odebrałam tego w ten sposób. Ale dam Ci przykład: jak się rozstaliśmy z exem i ktoś mnie pytał, co słychać, odpowiadałam, że rozstaliśmy się z mężem. Bez płaczów, dąsów, narzekania czy złorzeczeń, spokojnie i otwarcie. I bardzo mi to ułatwiło rozstanie, właśnie otwartość, powiedzenie po prostu, tak samo jak o wyjściu za mąż czy przeprowadzce.
            Jak się coś ukrywa, to pożera energię, pożera nas samych.
            • kk345 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 21:18
              No ale każdemu tak odpowiadałaś, także przypadkowym pytającym? Czy może raczej tym jakos z tobą związanym? Bo w sumie to o tym tu dyskutujemy...
              • nangaparbat3 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 21:30
                Osobom znajacym mnie na tyle, by chcieli zapytać, co słychać. Niekoniecznie "związanym".
                • kk345 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 21:46
                  I tu jest sedno, bo często "co slychac" nie jest pytaniem o prawdziwe emocje. Rozdzielanie bliskich od obcych wydaje mi się w tym przypadku kluczowe.
        • primula.alpicola Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 19:15
          Rezyliencja smile
          Kluczowa aby przeżyć życie.
      • panna.nasturcja Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 20:08
        Rety, jakie ty banialuki po raz kolejny wypisujesz! I, jak zwykle, w liczbie mnogiej, jak zawsze jakieś mityczne MY, bo ty nie umiesz po prostu napisać JA. Napisz, że Ty tak masz a nie za wszystkich się wypowiadasz.
        Nie każdy żyje w ciągłym leku o dzieci, nie każdy uzależnia swój dobrostan i poczucie szczęścia od emocji. Robisz tak? Twój problem, inni nie muszą w to brnąć.
        • nangaparbat3 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 21:06
          🥰
        • kira02 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 21.01.23, 06:56
          A napisała, że żyje w lęku o dzieci? Czy, ze "najbardziej się boimy i nie akceptujemy cierpienia własnych dzieci"? Raczej nie chodzi o rozbite kolano czy zakaz oglądania tv, jak sądzę.
    • ga-ti Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 18:41
      E, a ja w tytule przeczytałam to "PSI" i pomyślałam, że będzie o psich emocjach smile
      • nangaparbat3 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 18:47
        Witaj, Siostro big_grin
        • nangaparbat3 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 18:48
          W ogóle to pomyślałam, że to taki archaizm, "ci psi".
          • ga-ti Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 18:58
            big_grin
            a ja, że jakiś 'psi psycholog', czy miejsca na 'e' zabrakło.
          • nenia1 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 19:07
            nangaparbat3 napisała:

            > W ogóle to pomyślałam, że to taki archaizm, "ci psi".
            >

            Można się nabrać, też myślałam, że będzie a psach
            A propos. Mój znajomy z Niemiec mający szczątkową znajomość języka polskiego
            zinterpretował tabliczkę "Uwaga piesi" jako ostrzeżenie przed biegającymi luzem psami big_grin
            Na szczęście człowiek z poczuciem humoru i nie wziął zbytnio do siebie naszego rozbawienia.


            • nangaparbat3 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 21:09
              Jak ktoś chce się dobrze bawić, powinien uczyć cudzoziemców polskiego big_grin
              (i pozawalać im na spontaniczne reakcje)
              • teodor-k Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 22:40
                "Jak ktoś chce się dobrze bawić, powinien uczyć cudzoziemców polskiego big_grin
                (i pozawalać im na spontaniczne reakcje) . A nie na odwrót na polskim forum szanować Polki co mieszkają zagranicą i chcą tu pisać .Fajne te polskie piekiełko .
                • nangaparbat3 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 21.01.23, 06:35
                  Napisałam bez złośliwości. Reakcja cudzoziemca na nasz język to jakby lustro albo raczej szkło powiększające - wszelkie nieregularności i (pozorne) niekonsekwencje wyłażą na wierzch, dzięki spojrzeniu z zewnątrz można się pobawić własnym językiem, to bardzo odświeżające i (językowo) rozwijające.
      • zaczarowanyogrod Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 21:03
        No ja też zrozumiałam tak samo
    • nenia1 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 18:44
      Napisałaś jak napisałaś ale rozumiem co chcesz powiedzieć. Większy nacisk powinien iść na zrozumienie złożoności świata i ludzkich zachowań. Sama idea "pozytywnego myślenia" nie jest przecież zła. Problem w tym gdy zaczyna być skrajnie stosowana, na zasadzie "zawsze i wszędzie". To trochę jak z tym szafowanym bardzo często "mam prawo do własnego zdania" które pozornie uszlachetnia i uprawomocnia każdą wypuszczoną na zewnątrz głupotę. Albo z bezstresowym wychowaniem, które miało na celu szanowanie dziecka a skończyło się na kompletnym braku granic.
      Sztuką chyba jest wyważyć pomiędzy "mężczyźni nie płaczą" a płakaniem z byle drobiazgu. Bo faktem jest to co piszesz, są emocje uważane za gorsze, wstydliwe, takie który należy chować. I czasem należy, bo trudno płakać każdemu w rękaw czy zadręczać litanią wyimaginowanych czy nawet prawdziwych dolegliwości i chorób.
      A z drugiej strony ludzie nie widzą jak reagować na sytuacje typu - ciężka choroba, śmierć - wokół ludzi dotkniętych różnymi sytuacjami losowymi często robi się pustka.
      Nie da się też ukryć, że w PL następuje stały wzrost samobójstw, głównie mężczyzn. Tłumaczy się je właśnie stereotypem, którym trudno udźwignąć "mężczyzna musi być silny". A silny to przecież nie ten kto ma depresje, jest smutny, przygnębiony, płacze, opowiada o swoim problemach, komu się nie udaje itd.
      Taki człowiek to człowiek "słaby". A kto chce by tak inni o nim myśleli?
      Podsumowując - ja bym powiedziała, że ważny jest zdrowy realizm. A realny człowiek przeżywa różne emocje. Czasem do tej samej sytuacji ambiwalentne. To wszystko jest naturalne, bo psychika ludzka jest z jednej strony prosta, a z drugiej bardzo złożona.
      • kk345 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 19:17
        Wszystko co napisałaś, jest prawdą. Ale jak to się ma do tezy z pierwszego postu:
        "na prawde byloby warto leczyc nie tylko osoby z depresja, ale tez te, ktore stoja po drugiej stronie, czyli wiecznie szczesliwe (bo to tez dysfunkcja). Bycie szczesliwym/nieszczesliwym to momenty, pomiedzy nimi (w zdrowym ukladzie) jest 1:1, rownowaga. " Plus z apelem, by na pytanie "jak leci" odpowiadać "nie ok" i traktować to jako zamkniętą wypowiedź?
        Wydaje mi sie, ze należy odróżniać kontakt z bliskimi, w którym mamy prawo opisywać sój stan ducha i oczekiwać empatii, zgody na smutek czy rozpacz, a kontakt z chwilowymi, przypadkowymi ludźmi, którzy pytając "jak się masz" NIE OCZEKUJĄ relacji ze stanu ducha, tylko sztampowej odpowiedzi "dobrze, dziękuję".
        Tak działa społeczeństwo, minutowy dialog z przykładową kasjerką w Biedrze nie jest dobrą okazją do opisywania swojego stanu ducha...nie czas, nie miejsce- i nie ma to nic wspólnego z zakłamaniem czy oczekiwaniami, by kazdy był szczęśliwy.
        Analogicznie: tejże kasjerce nie opowiadasz, ze masz grzybicę pochwy, czy zapalenie dziąseł, choć z bliskimi możesz to przecież omówić.
        • nenia1 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 19:53
          ja zrozumiałam autorkę tak jak napisała. Nie napisała przecież, że chce opisywać wszystkim stan swojego ducha czy ciała, a tylko chciałaby móc odpowiedzieć szczerze na pytanie "co słychać", że nie jest ok jak jest choojowo. I koniec tematu z jej strony. Problem w tym, że pytanie "jak leci" nie jest pytaniem na serio o to "jak leci" a tylko grzecznościowo udawanym zainteresowaniem. Niemniej pokazuje to jednak pewien kierunek oczekiwanych odpowiedzi czyli potwierdza tezę autorki, żyjemy w świecie gdzie wywiera się pewną presję że powinno być zawsze dobrze i wspaniale. Może zamiast się zżymać na odpowiedź "nie ok" zastanowić się czy akurat amerykańska kalka How are you? I’m fine, to coś co koniecznie powinniśmy kopiować. Będąc równocześnie mentalnie zupełnie innym społeczeństwem.
          • kk345 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 20:05
            W ostatecznym rozrachunku wcale nie jesteśmy inni, bo każdy z nas na odpowiedź w przypadkowej konwersacji "no masakra, dzieci chore, mąż warczy, szef jest debilem" zareaguje dystansem. Co niby masz zrobić z taką odpowiedzią kogoś, kto NIE JEST CI BLISKI? pokiwać głową "np u mnie też chujowo" czy co? Bo cały czas walczę o to rozróżnienie :dialog z bliskimi vs. konwencjonalna gadka z obcym. W tej drugiej dla mnie nie ma miejsca na prawdziwe wywody o własnym stanie ducha.
            • nenia1 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 20:18
              wiesz, ja mam taki zawód i umysłowość dość ścisłą, w związku z czym lubię trzymania się dość precyzyjnie wypowiedzi. Autorka nie napisała, ze chce mówić dzieciach, mężu, szefie itd. Podobnie jak nie napisała, jak tu niektórzy twierdzą, że należy leczyć ludzi szczęśliwych. Napisała tylko, że chciała by powiedzieć, "nie jest ok" tak samo swobodnie jak "jest ok". W zgodzie ze swoimi odczuciami. Oczywiście mogę się mylić albo coś przeoczyć w wątku, ale cytując napisała przecież: "Nie chodzi o zwierzanie sie i obarczanie kogos swoimi problemami, tylko o prawo do stwierdzenia "dzis nie ok" i uznania tego za zamknieta wypowiedz"
              • kk345 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 21:24
                nenia1 napisała:

                > wiesz, ja mam taki zawód i umysłowość dość ścisłą, w związku z czym lubię trzym
                > ania się dość precyzyjnie wypowiedzi. Autorka nie napisała, ze chce mówić dziec
                > iach, mężu, szefie itd.

                Wypowiedzi o kasjerce pojawiły się po tym wpisie "zmarl mi ktos bliski -> nie bede udawac, ze jest mi swietnie nawet przed obcymi"

                Rzecz w tym, że przed obcymi nie trzeba niczego udawać bo w gruncie rzeczy nic ich nie obchodzimy. O tym tu dyskutujemy, o różnicy między bliskimi a światem.
                • nenia1 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 21:42
                  no właśnie trzeba. Zdecydowanie bardziej udajemy przed obcymi i przed nimi nosimy maski. Chociażby takie, że jest ok nawet jak nie jest ok. To nie chodzi tylko o brak zainteresowania, a o dyskomfort, nie wiemy jak zareagować gdy ktoś mówi nam, że nie jest ok.
                  • kk345 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 21:49
                    nenia1 napisała:

                    > no właśnie trzeba. Zdecydowanie bardziej udajemy przed obcymi i przed nimi nosi
                    > my maski. Chociażby takie, że jest ok nawet jak nie jest ok. To nie chodzi tylk
                    > o o brak zainteresowania, a o dyskomfort, nie wiemy jak zareagować gdy ktoś mów
                    > i nam, że nie jest ok

                    Więc może nie molestujmy obcych swoim nieszczesciem, skoro nawet bliscy nie wiedzą jak się zachować? Po co wywoływać dyskomfort w przypadkowych ludziach w imię stawania w prawdzie?
                    • nenia1 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 22:04
                      kk345 napisała:

                      > nenia1 napisała:
                      >
                      > > no właśnie trzeba. Zdecydowanie bardziej udajemy przed obcymi i przed nim
                      > i nosi
                      > > my maski. Chociażby takie, że jest ok nawet jak nie jest ok. To nie chodz
                      > i tylk
                      > > o o brak zainteresowania, a o dyskomfort, nie wiemy jak zareagować gdy kt
                      > oś mów
                      > > i nam, że nie jest ok
                      >
                      > Więc może nie molestujmy obcych swoim nieszczesciem, skoro nawet bliscy nie wie
                      > dzą jak się zachować? Po co wywoływać dyskomfort w przypadkowych ludziach w imi
                      > ę stawania w prawdzie?

                      oczywiście, że tak. Niemniej autorka ma rację, że istnieje presja. No właśnie taka "nie wywołujmy dyskomfortu i mówmy, że jest ok". Tak po prostu wypada. Nikt nie pyta szczerze. A nawet jeśli pyta zakłada się, że nie pyta. Czytałam niedawno, że przyjaciel pyta dwa razy. Najwyraźniej różnica między nami jest taka, że ja w tym biorę udział na takiej samej zasadzie jak jem mięso. Nie polemizuję z tym, że jedzenie mięsa nie jest krzywdzeniem zwierząt. Jem i biorę to na klatę, wiem że źle robię. Tak samo jak nie polemizuję z tym, że wymóg mówienia "jest ok" nawet jak idziesz się powiesić, jest wymogiem kulturowym i pokłosiem presji, która uważa za sukces i powód do chwalenia się stan wiecznej szczęśliwości. A mimo też mówię "jest ok".
                      • kk345 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 23:27
                        To dlaczego nie odrzucić presji na całego i nie opowiedzieć w kolejce po ziemniaki, ze mąż cię zdradza, masz grzybicę stóp a dziecko się nie uczy? Zerwijmy z rozmachem opresją i stawajmy w prawdzie! Wtedy będziesz mogła tym mijającym cię kobietom, o których wspominasz poniżej, powiedzieć przechodząc obok: paskudne ma pani te brwi, takie wyskubane. Furda jej dyskomfort, grunt, ze można będzie zrzucić maskę fałszu i społecznej obłudy.
          • memphis90 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 20:17
            >potwierdza tezę autorki, żyjemy w świecie >gdzie wywiera się pewną presję że >powinno być zawsze dobrze i wspaniale.
            Ale jaką presję? Zdawkowe przywitanie zwrotem grzecznościowym nie jest żadna presją. Ja bym powiedziała, ze jest wręcz odwrotnie - są oczekiwania, żeby u nas samych było cudownie, ale jednocześnie żeby u sąsiada tak cudownie nie było, a już na pewno nie cudowniej niż nas! Ale jasne, na polskie grzecznościowe „dzień dobry” najlepiej byłoby odpowiadać „jak śmiesz wywierać na mnie tę presję szczęścia, jaki tam dobry dzień, totalnie chooyowy!”
            • nenia1 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 20:47
              memphis90 napisała:

              > >potwierdza tezę autorki, żyjemy w świecie >gdzie wywiera się pewną pre
              > sję że >powinno być zawsze dobrze i wspaniale.
              > Ale jaką presję? Zdawkowe przywitanie zwrotem grzecznościowym nie jest żadna pr
              > esją.

              Twoim zdaniem nie ma presji? Przecież to był tylko jeden z przykładów. Niekoniecznie najszczęśliwszy, fakt
              i jak widać różnie rozumiany przez odbiorców.
              Niemniej trudno go rozciągać na całe zjawisko i na tej podstawie zjawisko negować.
              • memphis90 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 21:08
                Nie, moim zdaniem świat nie domaga się i nie oczekuje, żeby u mnie było świetnie, cudownie i super. Uważam, ze w najlepszym razie ja i moje szczęście jesteśmy światu kompletnie obojętne, w pesymistycznej wersji - otoczenie chciałoby, żebym miała choć ciutkę gorzej. Natomiast to ja, szczególnie obserwując sztucznie wykreowany świat SM, mogę wzbudzić w sobie nieadekwatne oczekiwanie, ze muszę wszystko to samo, co ma jakas pani na fociach, inaczej nie będę szczęśliwa.
                • nenia1 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 21:38
                  memphis90 napisała:

                  > Nie, moim zdaniem świat nie domaga się i nie oczekuje, żeby u mnie było świetni
                  > e, cudownie i super. Uważam, ze w najlepszym razie ja i moje szczęście jesteśmy
                  > światu kompletnie obojętne, w pesymistycznej wersji - otoczenie chciałoby, żeb
                  > ym miała choć ciutkę gorzej. Natomiast to ja, szczególnie obserwując sztucznie
                  > wykreowany świat SM, mogę wzbudzić w sobie nieadekwatne oczekiwanie, ze muszę
                  > wszystko to samo, co ma jakas pani na fociach, inaczej nie będę szczęśliwa.
                  >
                  i tak i nie. Wszyscy żyjemy w normach, oczekiwania społecznych, uwarunkowaniach
                  kulturowych, i większość z nas podlega i ulega ocenom. Do tego atawistycznie pragniemy akceptacji przez innych. Mężczyźni na ogół nie malują paznokci, kobiety w większości depilują nogi czy nakładają na twarz różne farby itd. Niby światu to jest obojętne czy my akurat golimy czy nie golimy, czy mamy gęste brwi czy cienkie, niby to my wybieramy, nikt nie zmusza (ktoś zmusza?), a jednak tak jakoś dziwnie się dzieje, że większość kobiet wyskubuje brwi do cienkich kresek a 15 lat później marzy o grubych brwiach i albo je ma naturalnie albo domalowuje flamastrem.
                  • memphis90 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 21.01.23, 08:23
                    Widzę presję społeczną na golenie pach. Nie widzę presji społecznej na „bycie szczęśliwym”. Zdawkowe „dzień dobry” kiedy wchodzę do sklepu to jak dla mnie nie jest presja, ze muszę obowiązkowo mieć dobry dzień.
    • teodor-k Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 20:51
      Anno masz już własny klub polubienia .Jestem pod wrażeniem 😘
    • zaczarowanyogrod Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 21:07
      Jak ktoś ukrywa złe emocje to można leczyć, ale jak ktoś jest cały czas szczęśliwy, a nie ma powodu żeby nie być to nie ma po co leczyć.
      • nangaparbat3 Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 21.01.23, 06:37
        W ludzkiej kondycji nie ma miejsca na nieustającą szczęśliwość i chyba w tym rzecz.
        • teodor-k Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 21.01.23, 09:19
          Są radości i smutki ,ale to my jesteśmy kowalami swojego życia .
    • tiffany_obolala Re: Mialam ciekawy temat na zajeciach. Emocje/psi 20.01.23, 21:54
      A co wy tak z tymi pozytywnymi i negatywnymi emocjami? Nie ma takich. Są przyjemne i trudne. Ale żadne nie są złe. Emocja pojawia się bez udziału woli, ma istotne znaczenie informacyjne - informuje o zaspokojonych lub niezaspokojonych potrzebach. Złość nie jest zła, dopóki jej nie skanalizuje w niewłaściwy sposób...

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka