Dodaj do ulubionych

Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobienia

20.01.23, 21:05
Pracowałam w korpo. Roboty w bród. Najpierw były razem ze mną 3 osoby na równorzędnym stanowisku, potem zostałyśmy we 2 z koleżanką. Pracy multim, w zasadzie dla 4, a może nawet 5 osób. Trzeciej osoby jednak nie przyjęli. Generalnie byłyśmy w stanie jedynie gasić pożary. I wciąż pozostawalł ogrom pracy do wykonania. Wieczne poczucie, że mamy zaległości. W dodatku organizacja pracy taka sobie i czepianie się o byle drobiazg. Te wszystkie calle też średnio sensowne. Na szczęście już tam nie pracuję. Niech szukają następnej frajerki z dwoma językami po studiach językowych i z doświadczeniem. Widocznie nie nadaję się do korpo i pewnie korpo nie nadaje się dla mnie. Brrrr. Nigdy więcej korpo.
Macie podobne doświadczenia?
Możecie napisać, że to ja jestem beznadziejna, możliwe, że tak jest.
Obserwuj wątek
    • extereso Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 20.01.23, 21:15
      Mam nadzieję że masz teraz sensowna p pracę i dobrze że już tam Cię nie ma!
      • fogito Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 20.01.23, 21:20
        5 lat bylam w korpo ale mialam stanowisko menadżera wiec sama ustalam co i kiedy robię. I w sumie nudziło mi się wiec ro zalezy gdzie pracujesz i na jakim stanowisku.
        • bajgla Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 20.01.23, 22:00
          Menadżera. Łkam
          • al_sahra Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 20.01.23, 22:38
            bajgla napisała:

            > Menadżera. Łkam

            Ja też, a właściwie głośno szlocham.
            • magdallenac Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 00:46
              To na pewno z zazdrości szlochacie i łkacie. 🤣
            • fogito Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 09:38
              Ciesze sie ze tak łatwo was wzruszyć
        • kropkaa Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 00:12
          Nudzący się menadżer w korpo. A potem się obudziłaś.
          • kandyzowana3x Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 08:33
            A ja zazdroszczę tej samodzielności ustalania zadań na stanowisku managera w korpo smile).
            A co do postu startowego: tak to właśnie wygląda, robota nie do przerobienia, ciągle cięcia etatów, a jak coś się już ogarnie i stabilizuje ( magiczne słowo) to reorganizacja, cięcia i odnowa.
            • sueellen Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 08:51
              U nas ostatnio taka reorganizacja totalna była w 2016. Wtedy do naszego działu zatrudniono dodatkowe 6 osób bo wykonanie takiej pracy było niemozliwe. Wszystko się pięknie poukładało, wiele rzeczy zautomatyzowano, hula i buczy. Właściwie ogarniam robote 3 osób i mam sporo przerw bo wypracowałam sobie fajny system, no to zaraz będzie nowy system i zmiana..
            • kropkaa Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 10:31
              Samodzielność managera w korpo polega na tym, że ma roboty na 10 h i od niego zależy, czy najpierw wykona A, a potem B, czy najpierw C, potem A, a B będzie mu się ciągnąć przez kolejne 3 tyg.
              Napiernicza mu region, centrala, lokalsi też cały czas od niego coś chcą. Do tego cały rotacja w zespole, zmiany procesów, update systemu, cały czas coś się dzieje.
              Nie wiem w którym korpo manager się nudzi, ja takiego nie spotkałam.
              • bialyhenio Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 12:54
                to prawda kropkaa ale w praktyce to spotykam i pracowitych jak mrówka menedżerów i obijajacych się leni na stanowiskach kierowniczych
                • kropkaa Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 14:30
                  Obiboki też są, zgadza się. Co prawda nadchodzi dzień, że nagle znikają nawet bez wysłania farewella, ale jakiś czas zdążą sobie pobimbać.
                  Może faktycznie o takiej sytuacji pisze Fogito.
                  • bialyhenio Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 14:37
                    Słynne są telekonferencje na Teamsach z udziałem kierowników kiedy słychać nagle klakson samochodu lub pisk opon. Jeżdżą sobie załatwiają prywatne sprawy w autach sluzbowych w trakcie pracy (u nas kierownicy maja normowany czas pracy)
          • fogito Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 09:39
            Nie po 5 latach urodzilam dziecko i wyjechalam z kraju na jakis czas.
            • sueellen Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 09:43
              A to też..i nie przeszkadzało mi to w zatrudnieniu. Byłam na rocznym macierzyńskim a potem urlopie bezpłatnym..
      • alina460 Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 20.01.23, 21:39
        Dziękuję. Z podkulonym ogonem wracam na razie do budżetówki. Ale pomimo to jestem pozytywnie nastawiona.
        • extereso Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 20.01.23, 22:23
          Grunt żeby fajnych ludzi spotkać
    • dreg13 Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 20.01.23, 21:32
      Chodzi ci o Korpo sp. z o.o. czy Korpo S.A.?
      • jammer1974 Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 20.01.23, 22:16
        dreg13 napisała:

        > Chodzi ci o Korpo sp. z o.o. czy Korpo S.A.?

        Jaka roznica dla pracownika ?
        • alina460 Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 20.01.23, 22:31
          Też nie rozumiem.
          • dreg13 Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 20.01.23, 22:48
            "Pracowałam w korpo"
            Korpo to jakaś nazwa konkretnej firmy?
            Równie dobrze mogę napisać "pracowałam w budżetówce" - mało płacili/dużo płacili, miałam w uj roboty/głównie się obijałam
            • alina460 Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 20.01.23, 22:51
              Przeczytaj dokładnie wszystkie moje wypowiedzi to znajdziesz wskazówkę, co to za korpo.
              • dreg13 Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 20.01.23, 23:06
                Napisałaś "Widocznie nie nadaję się do korpo i pewnie korpo nie nadaje się dla mnie". Chodziło o konkretną firmę?
                • alina460 Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 20.01.23, 23:11
                  Tak.
    • smoczy_plomien Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 20.01.23, 21:35
      Lubię pracę w korpo. Wymaga pracy, ale daje najlepiej zarobić, a o to chyba w tym chodzi. Przynajmniej dla mnie wink Największą zmorą korpo są niekompetentni ludzie na odpowiedzialnych stanowiskach, którzy swój brak kompetencji nadrabiają wywieraniem presji na współpracowników. Drugą kwestią jest znajomość kultury, w jakiej narodziła się firma. Jeśli to japońska korpo, to możesz się spodziewać relacji szef-władca i pracownik-niewolnik. Jeśli skandynawska, to otrzymasz wiele szacunku do swojego życia prywatnego i czasu dla rodziny, choć też tolerancji dla niekompetencji w zespole. Reszta to kwestie indywidualne, zależne od tego, na kogo trafisz.
      • alina460 Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 20.01.23, 21:39
        To była amerykańska korpo (możecie skojarzyć z najpopularniejszymi kartami kredytowymi), ale odłam całkowicie polski, więc niestety, polska harówka i pracownik-niewolnik. Do tego pracowałam zdalnie, co też mi jednak nie służyło.
        • li_lah Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 15:10
          A to akurat o amerykańskich i francuskich krążą najgorsze opinie.
          • kropkaa Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 15:16
            Koreańskie to też niezły syf.
      • alina460 Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 20.01.23, 21:41
        Zarobki były dla mnie niezłe. W sumie nigdy tyle nie zarabiałam. Ale ja z tych, co to wolą bardziej przyjazną pracę niż kwestię zarobków. No, kto biednemu zabroni za prawie najniższa krajową pracować? wink
      • taje Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 20.01.23, 21:44
        No bo wiadomo, że (i w sumie nie tylko w korpo) kompetentnych ludzi się awansuje, aż osiągną swój poziom kompetencji i tam pozostają...
        • taje Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 20.01.23, 21:47
          = niekompetencji
      • bialyhenio Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 00:40
        smoczy_plomien napisała:

        > Największą zmorą korpo są niekompetentni ludzie na odpowiedzialnych stanowiskach, którzy swój brak kompetencji nadrabiają wywieraniem presji na współpracowników.

        Świetnie powiedziane! Też to widzę często.
      • sueellen Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 08:56
        Moja korpo miała wszystko na przestrzeni lat. I szefow tyranów. Teraz duży nacisk jest na wellbeing i zatrudnianie kobiet na kierownicze stanowiska. lesbijki i te ociemniejszym kolorze skóry mają dodatkowe punkty. Nie przypominam sobie kiedy ostatnio zatrudniony został biały chłop hetero ( piszę o stanowiskach manager średniego szczebla wzwyż). Faceci którzy są kierownikami wyższego szczebla są tam od co najmniej 10 lat
    • livia.kalina Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 20.01.23, 21:42
      Mój mąż pracuje w różnych od 20 lat i był też w takiej, w której były nakładane zupełnie nierealne obowiązki, moim zdaniem to była gra obliczona na to, żeby pracownik cały czas czuł się wobec korporacji winny i w związku z tym, niczego od niej nie wymagał.
    • li_lah Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 20.01.23, 21:50
      To zalezy jakie korpo. pracowalas w BPO? To tak moglo byc, outsorcing to syf, ale są i prace w korpo, nie w BPO i mozna sie nawet nudzić. Generalnie z pracą w korpo jest tak, ze tam przeliczają twoje moce przerobowe i zawsze jest za malo ludzi, bo minimalizują koszty.
      Trzeba tak pracowac zeby nie wyrabiać sie ze wszystkim i pokazywać, ze sie nie da. Wtedy dopiero zatrudnią. Jesli wyrabialyscie sie w miare we 2, to nowego pracownika nie bedzie. ot filozofia korpo.
      Mam znajomych w korpo to wiem.
      • smoczy_plomien Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 20.01.23, 22:00
        Potwierdzam, jestem perfekcyjna w pokazywaniu, że się nie da. Działa 😎 Mój obecny zespół, odkąd dołączyłam, rozrósł się już z 3 do 6 osób big_grin
        • li_lah Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 20.01.23, 22:04
          I tak trzymać. Pracownik kosztuje ich jeszcze mniej odkąd waluty stoją wysoko niech wiec zatrudniają.
      • lauren6 Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 13:57
        > Trzeba tak pracowac zeby nie wyrabiać sie ze wszystkim i pokazywać, ze sie nie da. Wtedy dopiero zatrudnią. Jesli wyrabialyscie sie w miare we 2, to nowego pracownika nie bedzie. ot filozofia korpo.

        Nie zgodzę się. Wtedy wciskają ludziom nadgodziny lub wręcz oczekują, że ludzie będą wyrabiać bezpłatne nadgodziny. Owszem nie przystawią ci pistoletu do głowy i nie zmuszą do siedzenia po 17 w firmie, ale zawsze znajdzie przodownik pracy, który te darmowe nadgodziny będzie robił. Potem usłyszysz, że Krzysztof wyrabia z robotą, a ty nie.
        • imponderabilia22 Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 14:11
          lauren6 napisała:


          >
          > Nie zgodzę się. Wtedy wciskają ludziom nadgodziny lub wręcz oczekują, że ludzie
          > będą wyrabiać bezpłatne nadgodziny.


          U mnie nadgodziny są dobrze płatne. I zazwyczaj ludzie się o nie biją.
          Nie wyobrażam sobie sytuacji, aby ktokolwiek z nas zgodził się na bezpłatne nadgodziny lub ich odbiór. Chyba śmiechem byśmy tego kogoś zabili...
    • koronka2012 Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 20.01.23, 22:29
      To nie są doświadczenia z pracy w korpo tylko doświadczenia w pracy w kijowej firmie.
      Nie mam takich doświadczeń z korpo. Mówię kiedy dochodzę do kresu możliwości i jest to respektowane. Jest raczej nacisk na work life balance, normalne jest że ktoś mówi że spotkanie o 08:30 mu nie pasuje bo odwozi dzieciaka do szkoły albo że wychodzi się na zakończenie roku do przedszkola czy tego typu eventy.
      Źle trafiłaś.
      • alina460 Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 20.01.23, 22:32
        To prawda, że chyba źle trafiłam. Jednocześnie się zniechęciłam. Czułam się tam też jak taki pionek.
    • nutella_fan Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 20.01.23, 22:36
      Da mnie korpo to bajka, ale ja po doświadczeniach tylko skandynawskie wybieram. Hygge, life work balance, oby trwało to for ever.
      • alina460 Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 20.01.23, 22:42
        Fajnie masz smile
      • chococaffe Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 20.01.23, 23:30
        dobrze, że wybierasz te z kulturą lewackich kalifatów wink Hygge, life work balance itd
        • nutella_fan Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 08:54
          Niestety, to jest ten ból i dysonans 😀
      • imponderabilia22 Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 01:06
        nutella_fan napisała:

        > Da mnie korpo to bajka, ale ja po doświadczeniach tylko skandynawskie wybieram.
        > Hygge, life work balance, oby trwało to for ever.

        No, pewnie headhunterzy się o ciebie biją ilicytują na stawki....
        • bialyhenio Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 01:09
          jak jest programistką to dlaczego nie? smile
          • nutella_fan Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 08:54
            Nie programista, ale ściśłe IT.
            • imponderabilia22 Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 13:46
              nutella_fan napisała:

              > Nie programista, ale ściśłe IT.


              Mam koleżankę, która opowiada na prawo i lewo, że pracuje w pionie IT, a ona jest po prostu jako helpdesk na słuchawce dla klientów 12h/doba i nadaje firmom zabezpieczenia na strony www. Zarabia niecałe 3000zl, wynajmuje pokój za 1200.

              Gdybym jej nie znała, to słuchając jak ona o tym opowiada pewnie pomyslabym, że zajmuje jakieś wysokie stanowisko w IT...

              Ci co je faktycznie zajmują, raczej nie mają potrzeby usilnego chwalenia się i udawadniania tego innym. Bo i po co.
        • nutella_fan Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 08:53
          Tak, dzwonią regularnie. Raz na parę lat zmieniam na większą stawkę.
          • imponderabilia22 Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 13:39
            nutella_fan napisała:

            > Tak, dzwonią regularnie. Raz na parę lat zmieniam na większą stawkę.


            Mhm. A potem się obudziłaś...
            • auksencja15 Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 16:34
              Przecież to norma w IT.
    • al_sahra Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 20.01.23, 22:43
      alina460 napisała:

      > Nigdy więcej korpo.

      I to po jednej firmie robisz takie uogólnienia?

      To tak, jakbyś napisała: mieszkałam w mieście. Brudno, smog, żadnej zieleni, komunikacja miejska nie działa, na autobus czeka się 40 min, wszystkie latarnie miejskie porozbijane, a w chodnikach dziury. Nigdy więcej miasta.
      • alina460 Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 20.01.23, 22:53
        Może masz rację, że nie powinnam się od razu zniechęcać, ale naprawdę na tę chwilę mam dość i na samo słowo "korporacja" się wzdrygam. Ja nie jestem pokoleniem korpo. Może za późno trafiłam i już nie dam się korporacyjnie wychować.
        • taje Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 20.01.23, 22:56
          Ale co ta "korporacja" ma w sumie znaczyć? Czym to się różni od opisywanego tu wiele razy polskiego januszeksa? Rozmiarem, byciem sieciówką z zagranicznym kapitałem?
        • simply_z Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 20.01.23, 23:05
          Myślę, że tak. Ja ze swojej perspektywy wybrałabym inna ścieżkę, tyle, że ja zawsze robiłam multum innych dodatkowych rzeczy.
    • myelegans Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 20.01.23, 22:58
      Jest korpo i korpo.... mnie traktuje dobrze pod kazdym wzgledem, work-life balance, zarobki, rozne fajne benefits, i troche swiata za korporacyjne pieniadze zwiedzilam i co najwazniejsze przynosi mi ogromna satysfakcje, swiadomosc, ze komus zycie ratuje, albo pomaga w lagodzeniu sypmptomow chronicznej choroby
      • simply_z Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 20.01.23, 23:03
        zwiedziłaś w czasie przeszłym, teraz ograniczają podróże służbowe jak mogą, a szkoda...wszystko odbywa się przez maile, teamsy..
        • myelegans Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 01:26
          Prawda, nadal jezdze, ale juz nie tak czesto jak dawniej, do podwykonawcow, i innych oddzialow firmy, no i na konferencje kilka razy w roku
      • youngagain Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 13:13
        Oooo moja branża...Ciekawe gdzie pracujeszsmile
    • samanta1010 Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 20.01.23, 23:05
      jak znasz dwa języki masz świetne kwalifikacje.
      dużo korpo jest miłych i przyjaznych i wezmą Ciebie z pocałowaniem w rękę.
      pensja jest ok.
      a czy to ma sens na innych płaszczyznach to już sama ocenisz (w porownaniu do sensu budzetowki)
    • snakelilith Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 20.01.23, 23:55
      Ja nie wiem co to jest korpo. U mnie na przedsiębiorstwa (różnego rodzaju) nie używa się takiej nazwy, więc nie wiem, co w korpo się robi. Kiedyś pytałam na forum, coś tam gadano o "projektach", ale do dziś nie wiem, co "korporacje" ze sobą w definicji zadań zawodowych łączy. Dajmy na to, że np. Amazon, to korporacja, to przecież można w tej firmie robić różne rzeczy, od sprzątaczki, przez pakowacza zamówień biegającego cały dzień po hangarze, po specjalistę IT, pracownika logistyki, elektryka, pracownika w komunikacji z klientem, księgową, albo kogoś tam w zarządzie. Praca w korporacji więc z niczym konkretnym mi się nie kojarzy.
      • kandyzowana3x Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 08:43
        en.wikipedia.org/wiki/Corporation
        Proszę bardzo. Praca w korpo ma pewną specyfikę i tyle. Na wszystko są procedury, kontrolę, audyty. Zadania najczęściej są rozdrobnione na poszczególne działy i powstają złożone zależności. Do tego ośrodki decydowania są zupełnie oderwane od tych, które zadania wykonują. Podejrzewam, że nawet praca na magazynie w korpo jednak znacznie się różni od pracy w pojedynczym magazynie prywatnej hurtowni.
      • niemcyy Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 08:56
        Można robić różne rzeczy: www.jobteaser.com/de/advices/148-corporate-vs-nicht-corporate-job-welche-karriere-passt-zu-mir?reloadCookieBanner=true
    • emateczka Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 08:23
      Pracowałam w bardzo fajnym korpo, z luzem i fajna atmosfera. Potem przeniosłam się do innego kraju i to juz była porażka: nerwy, zastraszanie, siedzenie do nocy. Zwolnili mnie za wychodzenie z pracy po 8 godzinach 😂

      Korpo są różne, to nie monolit.
    • naturella Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 08:41
      Pracowałam kilka lat. Dzięki tej pracy wzięłam ślub, kupiłam mieszkanie (na kredyt, ale wtedy niełatwo było dostać kredyt!), urodziłam dwójkę dzieci. Pensja była super, ale cała reszta… do dziś wspominam z dreszczem. Niekompetentna szefowa, psychopatka, przy której wzdychaliśmy z ulgą gdy wsiadała do samolotu (motyw znany z niektórych filmów). Potrafiła wydzwaniać z innego kraju, żeby ją łączyć z kimś, kto był w tym samym kraju i tym samym hotelu co ona (wyjazd służbowy) i drzeć się, jeśli tamten nie odbierał. Praca do 4 rano, potem znów od 8, w czwartek się dowiadywaliśmy, że wyjeżdżamy na weekend, a w niedzielę, że zostajemy do wtorku. Na szczęście byłam smarkata, chętna do pracy i wiele udało mi się znieść. Potem już wybierałam budżetówkę.
    • sueellen Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 08:47
      Tak, aż nauczyłam się kodowania, spędziłam nad tym trochę czasu i lwia część roboty robi się sama w kilka minut. Raport się mieli a ja robię pranie albo ćwiczę jogę.
    • vivi86 Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 08:59
      Krótki czas przerabiałam coś podobnego w....budżetówce. Tylko hajs z Twoim zapewne się nie zgadzał wink roboty ogrom. Całki nie było bo nie było pracy zdalnej.
    • klaramara33 Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 10:09
      U mnie jest super. Nie przemeczam się , czasem mam,,.
    • alba27 Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 13:26
      Pracuję w korpo i jestem bardzo zadowolona, ale muszę przyznać, że mamy mądrych przełożonych na szczycie😉. Nadgodziny płatne robię tylko podczas zastępstw więc w okresie wakacyjjym, pracuje głównie zdalnie, płacą przyzwoicie. Język korporacyjny niezmiennie mnie bawi a jedyne xo mi przeszkadza ro to, że zabrali nam owocowe czwartki 😊
      • alina460 Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 13:42
        Na czym polegały owocowe czwartki przy pracy zdalnej ?
        • sol_13 Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 22.01.23, 22:35
          Wysyłali jej jabłko do domu
    • palacinka2020 Re: Pracowałam w korpo - robota nie-do-przerobien 21.01.23, 13:40
      Pracowalam wylacznie w korpo. I zawsze byli ludzie, ktorzy sie nie wyrabiali. I byli tacy, co dawali rade i stawiali granice. Nie zalezalo to od stanowiska, bardziej od czlowieka.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka