lampasufitowa
20.01.23, 21:29
Dziewczyny podpowiadajmy sobie... Choroba onkologiczna mojej mamy wygląda inaczej niż u teścia. Teść chorował dość krótko, do momentu hospicjum w którym spędził trochę ponad 3tyg był samodzielny. Mama jest właściwe już leżącą l, słabiutka rak jelita

(.
Mieszka sama, ma do pomocy Panią na godzinę rano i będzie miała w porze obiadowej kolejną godzinę. Docelowo na tyle godz ile bedzievtrzeba.
Brat za parę chwil bedzie dyspozycyjny więc będzie u mamy codziennie, ja raz w tyg.
Mama ma wyłonioną stomię. Z obsługą radzi sobie sama i robi to mimo stanu dobrze. Guz uciska pęcherz jest ciągle parcie na pęcherz i popuszczanie moczu. Zaczynamy wprowadzać pieluchomajtki.
Podpowiedzcie czego, jakich środków, pomysłów używacie w opiece nad chorym leżącym..
Co uslyszalam: podawać małe porcje jedzenia na małym talerzu, będzie satysfakcja że się zjadło wszystko, używamy podkładów na materac, zamówiłam wilgotne myjki, wilgotne czepki do mycia włosów, suchą oliwkę.
Obiady poporcjowane w zamrażarce, byle chciała jesc

((, leki poporcjoeane na tydzień, hospicjum domowe działa. Zamówię kółko dla kobiet po porodzie aby siedzenie nie było uciążliwe i bolesne.
W mieszkaniu zapach moczu przykry, mam nadzieję że będzie lepiej kiedy mama przejdzie na pieluchomajtki na stałe. Na teraz WC i łazienka myta codziennie, zapach się utrzymuje.
Reasumując z czym się borykamy poza chorobą: zapach moczu w mieszkaniu, brak apetytu, kłopoty z przełykanie tabletek, pojawiające się zajady, pieśniarki, spierzchnięte usta. Parciebna pęcherz i jelito ale na to nie ma rady

(((