Polska bezgotówkowa wady i zalety

[jakijaki16]

Jestem ciekawa, czy jesteście za czy przeciw aby Polska była całkowicie bezgotówkowa. Ja jestem przeciw, boję się że technologia za daleko pójdzie. Ze jak zabraknie przysłowiowej, ,,złotówki " to nikt Ci nie pożyczy. Urząd Skarbowy będzie sprawował nadzór nad każda tranzsmcja. Będzie totalna inwigilacja. I co z weselna koperta? A jak będzie biometryczne płacenie czy z tęczówki to będzie szaleństwo. Jestem raczej z frakcji trochę gotówki trochę płatności bezgotówkowej. A jakie jest Wasze zdanie.
Polska bez gotówki? Odległa przyszłość, ale ku temu zmierza postęp technologiczny - Biznes w INTERIA.PL biznes.interia.pl/finanse/news-polska-bez-gotowki-odlegla-przyszlosc-ale-ku-temu-zmierza-po,nId,6544551

[35wcieniu]

Z tęczówki

Za mojego życia się nie wydarzy, na twojego też, ciułaj tam sobie do skarpety spokojnie.

[mak_z_figa]

Ale w PL można już płacić okiem. PayEye to się nazywa i są sklepy, w których działa

[m_incubo]

Nadajesz z zaświatów?
W Polsce od jakichś 2 lat działa PayEye.

[triss_merigold6]

Absolutnie przeciw ale nie martwię się szczególnie, w Polsce jest długa tradycja szarych stref, drugich obiegów, podziemi handlowo-uslugowych etc.

[dramatika]

triss_merigold6 napisała:

> Absolutnie przeciw ale nie martwię się szczególnie, w Polsce jest długa tradycj
> a szarych stref, drugich obiegów, podziemi handlowo-uslugowych etc.

Jak wejdzie CBCD to poza systemem możliwy będzie tylko barter ewentualnie bitcoin, który będzie nielegalny.
Natomiast owszem, CBCD to mimo wszystko jeszcze pieśń odległej przyszłości, ale większość państw juz nad tym pracuje od lat.

[go-jab]

CBDC

[cegehana]

Zgadzam się - raczej nie przejdzie w praktyce, będzie gotówka podziemna o której wszyscy będą wiedzieć.

[thank_you]

Będą kryptowaluty.

[sumire]

To chyba pół Polski musiałoby w US pracować, żeby on mógł sprawować nadzór nad każdą transakcją.
Generalnie LOL.

[ajaksiowa]

Rozumiem idee propagowania gotówki ale ciężko mi będzie się przestawiç 😪

[kk345]

Kto propaguje gotówkę? Chyba raczej odwrotnie?

[dramatika]

sumire napisała:

> To chyba pół Polski musiałoby w US pracować, żeby on mógł sprawować nadzór nad
> każdą transakcją.
> Generalnie LOL.

Rozczarowujesz. A gdzie narracja, że tylko winny ma coś przeciwko sprawdzaniu transakcji? To wszystko przecież ma być dla naszego bezpieczeństwa

[niemcyy]

Nie robi się tego ręcznie.

[madami]

Wystarczy odpowiedni algorytm

[dr.amy.farrah.fowler]

Soft i algorytmy. Teraz też jak dzwoni do Ciebie bank, że Twojej karty użyto na Zanzibarze i czy to na pewno Ty, to nikt tej transakcji nie wyławia ręcznie.

[szmytka1]

Bezgotówkowo to wczoraj straciłam 90 zeta. Miałam rachunek 218 zł. 100 dałam gotówką, 118 miało być kartą. Dopłacał mąż. Kasjerkami zjadla jedno zero i nabila 10 gotówki zamiast 100, więc dopłaty karta nie było 100 z groszami a 200. Nie popatrzył na kwotę, zaakceptował i 90 zł poszloooo. Na monitoringu niestety nie widać jaki banknot knot podaję kasjerce.

[35wcieniu]

Przecież byliście przy tym oboje. Rozumiem że zorientowaliscie się od razu i stąd ten monitoring. Dlaczego nie poprosiliscie o przeliczenie zawartości kasy? Normalna rzecz w takich sytuacjach.

[szmytka1]

Zorientowaliśmy się wieczorem, zakupy były pp 10 rano. Obsługa twierdzi, że nie było niezgodności przy rozliczaniu kasjera. Jakbyśmy zorientowali się od razu, nie byłoby problemu.

[niemcyy]

I kasjerka po zwróceniu uwagi upierała się, że dostała 10 zł a nie 100? Czy nic jej nie powiedzieliście?

[szmytka1]

Zorientowaliśmy się na wieczór, tej kasjerki już nie było, skończyła zmianę, a kierownik twierdzi, że nie było niezgodności.przy rozliczaniu kasy. No nie wygłupiałabym się z płaceniem 10 zł.gotowka, mając do.doplacenia ponad 200 i wiem, że miałam 100 w portfelu. Ja byłam.zajeta pakowa iem.zakupow, stary twierdzi, że nie.doslyszal.ile cały rachunek wynosi, dlatego zaakceptował te 200 😅 w domu na wieczór żeśmy się zgadali.cos o tych zakupach, zerknęliśmy na rachunek i wyszło. Pojechaliśmy wyjaśnić i jak wyżej. Nasza nieuwaga i.platnosci bezgotówkowe kosztowaly nas 90 zł

[niemcyy]

To trudno, może i kierownik był umoczony na końcu po rozliczeniu, bo celowa kradzież 90 zł na raz przy pensji kasjerki to chyba trochę grubo? 90 zł za lekcję, że trzeba sprawdzać, co się akceptuje, bo następnym razem stary może zaakceptować 500 pln zamiast 50. Portfela z gotówką nikt kasjerowi też nie daje, żeby sam się obsłużył, najwyżej niedowidzące babcie pozwolą wybrać końcówkę drobnymi.

[eriu]

No przecież ma na terminalu kwotę wyświetlaną, którą płaci a na kasie ma kwotę za zakupy. To może przecież porównasz czy ta sama. A jak nie jest pewien jaka kwota to żądać pokazania palcem.

Zawsze żądam podania terminalu tak żebym kwotę widziała. A jak nie widzę z jakiegoś powodu to ma mi dać wydruk potwierdzenia z dowodem ile zapłaciłam żebym to porównała z kwotą z kasy. Ale to są b. rzadkie przypadki, ale nigdy nie odpuszczam. Mam mieć zawsze potwierdzenie pochodzące z terminala jaka kwota jest płacona.

[niemcyy]

Oczywiście, rzecz w tym, żeby poświęcić te dwie sekundy na porównanie. Szmytka też ma potwiedzenie, ile jak zapłaciła, tylko że je sprawdziła za późno , a stary miał gest i wyświetlana kwota go nie zainteresowała.

[szmytka1]

On się tam przy mnie kręcił, niby pakował, niby wózek miał organizować i twierdzi, że w ogóle nie ogarnął ile mamy zapłacić i 200 co się wyświetliło nie było dla niego podejrzane. Ja dałam te 100 i zająłem się ładowaniem do toreb, rozdzielaniem gratów tych wszystkich i byłam przekonana, że on czuwa nad dokończeniem transakcji. Wniosek, płaci 1 osoba albo nie łazić razem na zakupy

[niemcyy]

Dziwi mnie, że rozdzielaliście tę płatność zamiast zapłacić całą kwotę kartą jak się zorientowałaś, że masz pieniądze na raptem połowę zakupów.
Nic to nie ma wspólnego z niedobrymi transakcjami bezgotówkowymi

[szmytka1]

Myślałam, że on ma gotówkę, on że karta. Nie rozkminiamy takich rzeczy, to nasz stały zwyczaj, że część gotówką, część karta. Rutyna taka i tym razem rutyna nas zgubiła. Mogłam wycofać te 100 i zapłacić całość kartą, mogłam w ogóle jego nie pytac, tylko dopłacić swoją karta, mogłam wreszcie nie iść wcale na zakupy 😉

[niemcyy]

Faktycznie, jak miałaś swoją kartę to po co jego w to mieszałaś, skoro wózek ledwo ogarniał... Jak w przedszkolu, sami się podłożyliście, a i kierownik nie ma interesu w dokumentowaniu, że na jego zmianie wychodzą różnice w kasie, żeby czekać dwa dni, czy klient wróci po różnicę.

[szmytka1]

Ni tak już mamy, że nie planujemy od a do z przebiegu zakupów. Ze trochę kasy ma on, trochę ja a czasem wyłazi w sklepie, że nie ma nikt z nas. Udawało się tak funkcjonować naście lat i to pierwsza nauczka.

[szmytka1]

No ale byłam przygotowana, że napiszecie, że sama jestem sobie winna i dobrze mi tak. W końcu to ematka i jestem tu z 15 lat, więc wiem.jak dziala forum

[niemcyy]

Nie mówię, że dobrze Ci tak, bo narzut prawie 50% to dużo, ale do tego, czyja to wina to już sama doszłaś.

[szmytka1]

No przecież to kasjerkami źle nabila 😆 niestety nie mam jak udowodnić swojej racji. Będę więc się pławić w poczuciu pokrzywdzenia przez zły sklep i w ramach protestu, do następnej wyprzedaży nic tam nie kupię, będę przepieprzac kase w innych marketach

[szmytka1]

Przecież napisałam jak doszło do nieporozumienia. Ja płaciłam, zabrakło mi kasy, bo zrobilam nieplanowane zakupy, mąż był że mną, ale mniej zaangażowany w płatność, pytam go czy ma kase, on że zapłaci kartą i zaakceptował te 200, bo nie wiedział ile tego rachunku ma być, a ja juZ byłam zajęta pakowaniem tych zakupów i nie przyszło mi do głowy kontrolować. Pierwszy raz mam taka sytuację, że nabito mi 10 zamiast 100. No zamieszanie, tłum, pospiech i nieuwaga.

[eriu]

Przykro mi, nie przyjmuję wyjaśnienia. Dorosły człowiek nie kojarzy jak działają kasy? Że kasa pokazuje sumę końcową do zapłaty? To jest kuriozalne tłumaczenie. Jak idę z kimś i mu zabraknie przy kasie to jakoś zawsze wiem po 1 sekundzie po spojrzeniu na kasę jaka jest kwota do zapłaty. A jak nie umie policzyć w pamięci ile jest kwota z kasy minus 100 zł to wyciąga komórkę i liczy na kalkulatorze w telefonie.

Mąż za to małe zaangażowanie zapłacił 90 zł. Może się przynajmniej nauczył.
I owszem to niefajne sytuacja ze strony kasjerki, ale mąż tu na gwiazdę też nie wychodzi.

[szmytka1]

Ale o co xi chodI? Odwal się od.mojego męża. Ta pasjonującą historia utraty 90 zł jest xhyba wystarvzajaco jasno rozrysowana. Stary nie wiedział ile finalnie wynosi rachunek, myślał, że te 200 jest ok do zapłaty. Ja już odeszłam od terminala bo pakowałam, więc nie widziałam, ze nabili 10 a nie 100. Jakbyśmy się na wieczór nie zgadali o tych zKupach, to w ogóle byśmy nie wiedzieli, że coś nie tak. On był przekonany, że zaplacil ile należało, ja nie podejrzewałam, że nabili nieprawidlowo. Jest to nasze gapiostwo i zbyt duża doza zaufania. A czy ty przyjmujesz wyjaśnienie, czy nie, to.mnie nie obchodzi. Chyba, że.prqcujesz w bok i rozpatrujesz te reklamacje 😆

[wredna_dziewucha_ze_wsi]

szmytka1 napisała:

> Przecież napisałam jak doszło do nieporozumienia. Ja płaciłam, zabrakło mi kasy
> , bo zrobilam nieplanowane zakupy, mąż był że mną, ale mniej zaangażowany w pła
> tność, pytam go czy ma kase, on że zapłaci kartą i zaakceptował te 200, bo nie
> wiedział ile tego rachunku ma być, a ja juZ byłam zajęta pakowaniem tych zakupó
> w i nie przyszło mi do głowy kontrolować. Pierwszy raz mam taka sytuację, że na
> bito mi 10 zamiast 100. No zamieszanie, tłum, pospiech i nieuwaga.

Ludzie tacy jak wy nie powinni w ogóle mieć dostępu do płatności kartą/on-line. Dla WASZEGO bezpieczeństwa. Tyle w temacie.

[panna.nasturcja]

Prawda? Jak można tak kompletnie nie kontrolować wydatków.
Tym bardziej, że ona pisze że wieczorem była pewna, że miała 100 zł w portfelu. Czyli nie ma żadnej pewności, że dawała 100 zł kasjerce, może jej się tylko tak wydawać, bo nie pamięta gdzie wydała, rozmieniła.

[krambambuli]

szmytka1 napisała:

> szło. Pojechaliśmy wyjaśnić i jak wyżej. Nasza nieuwaga i.platnosci bezgotówkow
> e kosztowaly nas 90 zł

No ale to raczej odwrotnie, to płatność gotówką was kosztowała 90 złotych. Bezgotówkowa transakcja jest zapisana i łatwo ją reklamować. Gotówkowej nie sprawdzisz i nie udowodnisz.

[szmytka1]

Gdybym płaciła całość gotówką byłoby ok, a że dopłacałem bezgotówkowo, to z konta, z karty bezgotówkowo zajumali mi te kase

[eriu]

Z całym szacunkiem daliście się zajmując jak pierwszoroczniaki, którzy nie dbają o kasę. Kto płaci nie sprawdzając w ogóle ile płaci? To nawet gdyby ktoś się pomylił (nie mówię, że tak było), ale czasem się ktoś pomyli to byście płacili z pomyłką. Płaciłam za coś wartościowego i osoba się pomyliła, wbiła na terminal za mało, od razu wyłapałam, bo sprawdzam kwotę. Oszczędziłem nam obojgu kłopotu.

[szmytka1]

No nieuwaga była kosztowna.

[katie3001]

Przeciez sklep ma potwierdzenia transakcji....są raporty kasowe. Kiedys placilam banknotem 50 zl. Reszte dostalam do 20 zl. Kasjerka sie upierala, ze dalam 20. Przyszla kierowniczka i pzeliczyla kasę....bylo 30 zl nadwyzki

[niemcyy]

Rany, w raporcie kasowym na koniec zmiany kasjer z kierownikiem napisali, że nie było za dużo gotówki, a faktyczną nadwyżką np. podzielili się między sobą.

Takie przeliczenie kasy to ma sens zaraz po fakcie, a nie x godzin później.

[zosia_1]

To płatność gotówką dprawiła Wam problem. To gotówki nie można się było doliczyć. Przy rozliczeniu bezgotówym wdxyswidać

[dramatika]

zosia_1 napisała:

> To płatność gotówką dprawiła Wam problem.

Prawda. Dla pokolenia "pokoloruj drwala" najlepsze płatności bezgotówkowe, albo od razu kwatera finansowana przez państwo plus pożywienie pod nos, plus opierunek. Nic liczyć nie trzeba, tylko spacerniak trochę mały.

[kamin]

"Bezgotówkowo to wczoraj straciłam 90 zeta"

Moim zdaniemiem, to straciłaś gotówkowo. Błąd wystąpilił przy obsłudze gotówki (źle nabita kwota gotowki przez kasjerkę), a nie przy obsłudze karty

[szmytka1]

Masz rację, ale winie dopłatę karta, że to przez to 😉

[sol_13]

Winne są Wasze kombinacje, nie dość, że płacicie część gotówką, część kartą (po co??), to jeszcze płacą skladkowo dwie różne osoby. Zupełnie dla mnie niepojęte.

[kachaa17]

Naprawdę nie da się z monitoringu takiej rzeczy odczytać? Myślałam, że między innymi po to są tam kamery.

[awf-33]

Z jednej strony wiem, że idzie to w kierunku iniwigilacji i ograniczenia wolności, a z drugiej chciałabym usadzic tych wszystkich cwaniaczków dojących socjal.

Mam nawet takich znajomych. Kasy full, życie na wysokim poziomie, a jak przychodzi pracownik mops to chowają wszystko do piwnicy.

[sueellen]

Zgadzam się. Najbardziej protestują ci, korzy nie odprowadzają podatków. Ludziom pracującym na etacie bez innych dochodów, niepobierającym zasiłków to zwisa.

[dramatika]

sueellen napisała:

> Zgadzam się. Najbardziej protestują ci, korzy nie odprowadzają podatków.

A także ci, którzy nie chcą pozbawiać się prawa do protestu wobec władzy. Po likwidacji gotówki po prostu odłączają cię od konta, tak jak kierowców ciężarówek w Kanadzie.

[damartyn]

Odprowadzam podatki w dwóch krajach. Nie mam i nigdy nie miałam żadnych zasiłków. I absolutnie mi to nie zwisa.
Jestem zdeklarowanym przeciwnikiem wycofania pieniądza fiducjarnego.

[jakijaki16]

Nie prawda, że tylko tacy protestują. Ja wolę gotówkę, bo wiem, że zawsze można w każdej chwili zapłacić nawet jak jesteś tam gdzie nie ma zasięgu i tel nie zapłacisz. Cztery razy mi się zdarzyło, że trwały prace czy coś innego, że karta nie działała i za Chiny ludowe nie mogłam zapłacić mimo że kasa na karcie byla. Stałam jak głupia a kasjerka ponaglala z koszem zakupów zeskanowanych. Z bankomatu też nie mogłam wybrać. Dobrze ze zadzwoniłam po sąsiada i przyjechał z gotówką i zapłacił. Właśnie z jednej strony gotówką to niezależność od,, firmy" a może władzy. Przecież zawsze mogą zablokować dostęp do pieniędzy i co bedziesz miesiąc np bez jedzenia bo nie kupisz?

[niemcyy]

Nieprawda.

[dramatika]

jakijaki16 napisał(a):

> Przecież zawsze mogą zablokować dostęp do pieniędzy

Ematce przeszkadza tylko to, co jej napiszą w mediach, że ma przeszkadzać. A jak jej nie napiszą, że zły PiS może, po likwidacji gotówki, zablokować dostęp do konta każdemu, to jej nie przeszkadza Media, "opozycja" i wszyscy święci akurat w temacie likwidacji gotówki są bardzo za.

[ichi51e]

jak mnie wkurza to podawanie more chen bez vary to moje. Jesli miałoby być dzięki temu lepiej to biore niech mnie inwigilują.

[ichi51e]

podawanie cen bez vatu

[balladyna]

To tak, jakby stwierdzić, że o prawo do aborcji walczą tylko kobiety w wieku rozrodczym, a pozostałym to zwisa. Taka sama bzdura.

[chococaffe]

Ja jestem za tęczówką. Ewentualnie może byc znamię pod kolanem.

[sueellen]

Jestem za różnorodnością z naciskiem na wybór osobisty. Czasem idę na zajęcia, musze zapłacić za parking a parking tylko na kartę. Bezgotówkowy. A akurat nie mam karty, choc mam w schowku samochodowym kilka monet na takie okazje (przyzwyczajenie). W końcu place telefonem. Trochę to irytuje, bo może nie chce płacić aplikacja.

[kk345]

A co za różnica, czy placisz plastikową karta, czy telefonem z tą samą wirtualną kartą?

[sueellen]

Bo wcale nie chciałam instalować aplikacji w telefonie. Ale pewnego razu musiałam bo nie miałam karty a gdzieś parkować trzeba.

[starczy_tego]

Wisi mi to. Pracuje na etat i dostaje wszystko przelewem. Ale jak ktoś robi na czarno i oszukuje fiskusa to na pewno nie będzie zadowolony.

[krambambuli]

Jak się tak zastanowię, to dla mnie gotówka mogłaby w ogóle nie istnieć. Nie pamiętam, kiedy ostatnio kupowałam za cash.
Kiedyś tak miałam, że wolałam płacić gotówką, bo przeszkadzała mi świadomość, że każda operacja - ile, gdzie, komu - jest odnotowana. I teoretycznie nadal uważam ten brak anonimowości za niepożądany, ale emocjonalnie już się znieczuliłam, po tysięcznym zakupie przez internet. I teraz to już totalnie nie chce mi się nosić gotówki do stacjonarnych sklepów czy innych placówek usługowych. No i jest to dla mnie wygodne, że wszystkie wydatki same się zapisują i nie muszę sobie tym zawracać głowy. Tak że chyba jestem jak ta mityczna ugotowana żaba.

[ichi51e]

gotówka płacisz wyłącznie jak malarz kafelkarz i parkieciarz chcą bez rachunku - a to będzie drożej! i jeszcze ci wmawiają ze osoba fizyczna płaci 20% vat

[extereso]

Ja jestem przeciw, mimo, że nikt nie płaci mi gotówką i wszystkie faktury są oczywiście opodatkowane.

[eriu]

Chciałabym żeby wreszcie ludzie płacili podatki od tych usług, które robią i nie płacą podatków itp.

[snakelilith]

Nie w Polsce, ale niedaleko, w Europie, byłam wczoraj w małym zoo dla dzieci, gdzie można karmić domowe zwierzęta pokarmem wykupionym w automacie przy wejściu. Za paczuszkę 1 euro. Ale gotówką. Nie miałam przy sobie ani centa, za to trzy karty i telefon. No cóż, infantylnej przyjemności nakarmienia kozy więc nie miałam. I choć ten automat można chyba też przestawić na kartę, jakoś tak nie bardzo mi się uśmiecha, że wszędzie i zawsze można sprawdzić, gdzie jestem i na co wydaję pieniądze. Niby nic nie mam się do ukrycia jako uczciwy, płacący podatki obywatel i takie tam, ale historia i aktualność np. w Chinach pokazują, że to co jest do ukrycia może być w różny sposób definiowane i wykorzystane w dyskryminujący sposób. Komuś może się nie spodobać, że ludzie karmią kozy, kupują książki, albo gromadzą papier toaletowy w większych ilościach. Nie podoba mi się rozwoj w kierunku możliwości pełnej kontroli nad ludźmi.

[sol_13]

Bank nie wie, CO kupujesz, jedynie gdzie i kiedy.

[snakelilith]

Teraz nie wie. Teraz mogę używać też gotówki. Mówimy o przyszłości, czyli czasie, gdy sytuacja się może zmienić.

[madami]

Bank może kategoryzować twoje wydatki - jeżeli kupujesz w Sephorze to nie jest to papier toaletowy czy karma dla psa, w ten sposób ma o tobie całkiem sporą wiedzę

[sol_13]

No tylko co mu po tej wiedzy, że kupujesz kosmetyki w Sephorze. Większą wiedzę ma i tak na podstawie wplywu wynagrodzenia i przelewów, opłat itp.

[eagle.eagle]

Tylko że 100 zł gotówki to 100 zł minus podatki
100 zł płacone kartą to 100 zł minus podatki i minus procent dla banków.

[niemcyy]

Procent za obsługę płatności kartą w kasie samoobsługowej i tak jest niższy niż koszty zatrudnienia kasjerów, którzy przyjmą gotówkę.

Przy czym nie podoba mi się wizja całkowitego wycofania gotówki.

[eagle.eagle]

To jeżeli chodzi o duże sklepy, gdzie są kasy samoobsługowe. One by pewnie wolały tylko płatność gotówką.

[niemcyy]

One czyli kto?

[kk345]

One-te sklepy. Obsługa kart to koszt dla sklepu.

[niemcyy]

To gdyby wolały tylko płatność gotówką, to by taką przyjmowały, ale automat do płatności tylko kartą jest dla nich przecież wygodniejszy, bo odpada przewóz pieniędzy i ryzyko włamania i kradzieży gotówki plus zamieszanie, które ktoś musi wtedy fizycznie ogarnąć.

[kk345]

To nie jest kwestia wolą-nie wolą, tylko konieczność uwzględnienia klientów bez gotówki. Kasy tradycyjne muszą być, bo gotówka jest na razie prawnym srodkiem płatniczym, więc trzeba utrzymać opcję gotówkową- przy karcie procent od każdej transakcji pomniejsza zysk sprzedawcy.

[niemcyy]

Ale tych kas tradycyjnych jest mniej, a samoobsługowe nie biorą urlopu ani macierzyńskiego, nie mówiąc o L4 na ciążę, więc chyba jednak wychodzą taniej.
Bez gotówki można płacić też u kasjera, nie jest konieczna kasa samoobsługowa, a automaty mogą być z opcją płatności albo gotówką, albo kartą.

[thank_you]

No jasne, ze by wolały - mniej pracowników —-> większy zysk. A ze za bezrobociem idą skutki dla CAŁEGO społeczeństwa, to przemilczmy to.

Bojkotuje kasy samoobsługowe.

[zona_glusia]

>Procent za obsługę płatności kartą w kasie samoobsługowej i tak jest niższy niż koszty zatrudnienia kasjerów, którzy przyjmą gotówkę.
Są kasy samoobsługowe przyjmujące gotówkę.
Korzystam z kas samoobsługowych dość chętnie, ale zdaje sobie sprawę, że pracę kasjerów przerzucono na klientów.
Jestem przeciwna wycofaniu gotówki.

[niemcyy]

Ja też jestem przeciwna.

Nie chcę jechać za bardzo po ematkowemu, ale w moim Rossmannie płatność w kasach samoobsługowych jest tylko kartą- i w ten sposób nikt nawet nie musi przyjeżdżać, żeby wyjąć gotówkę.

[kk345]

I tak musi, bo w tradycyjnej kasie nadal muszą ją przyjmować.

[niemcyy]

Przypuszczam, że jednak znacznie rzadziej, bo część klientów "się złamie" i zapłaci kartą.

[kk345]

Niezależnie od ilości gotówki, konwojent musi ją odebrać.

[niemcyy]

Tak, ale są jakieś limity/procedury, ile sklep może mieć gotówki na stanie i jak jest/będzie więcej płatności kartą to konwojent rzadziej musi się fatygować

[zaczarowanyogrod]

Może w przyszłości, teraz moi dziadkowie nie dali by sobie rady, oni nawet nie chcieli żebym płaciła rachunki przez internet, bo w to nie wierzą. Raz jak zapłaciłam to dziadek pytał czy to ważne bo nie ma pieczątki. Babcia chociaż ma konto, a on się boi.
No i takie prace sezonowe jak u kogoś w polu np. tam się pracuje bez umowy i dają pieniądze do ręki, to by musieli dać umowy i płacić każdemu na konto.
Takie owoce jak się na skup wiezie do jakiejś wsi tak samo.
A nawet jak jest umowa to i tak dają to co zarobione w gotówce.
No i bym się bała czy zawsze będę mogła zapłacić, nie będzie prądu, coś się stanie że nie będzie zasięgu, internetu i nic nie zrobi. Tak jak byłam prywatnie na badaniach, jakby prądu nie włączyli to bym na darmo jechała do miasta.
Takie busy wiejskie też by musieli się przerzucić na płacenie bezgotówkowe, bo teraz monety. Bo z miasta do miasta to można sobie kupić przez internet. Byłby dla nich problem z tym.
Na razie mi się wydaje że mieszane, ale jak się powoli ludzie przyzwyczają to będzie można i bez. Jak te rzeczy co wyżej będą jakoś rozwiązane.

[niemcyy]

zaczarowanyogrod napisała:

> No i takie prace sezonowe jak u kogoś w polu np. tam się pracuje bez umowy i da
> ją pieniądze do ręki, to by musieli dać umowy i płacić każdemu na konto.


Owszem, musieliby (btw, tak się pisze by po czasowniku). M.in. zapobieganiu czemuś takiemu ma służyć wycofanie gotówki.

[ichi51e]

serio ktos rozkminia ze bedzie musial placic pirates od weselnej koperty?

[ichi51e]

*podatek....

[niemcyy]

Dziwisz się? Przecież to niemałe kwoty.

[ichi51e]

ale i tak na plusie jesteś...

[niemcyy]

To dlaczego w poście obok oburzasz się na VAT zamiast cieszyć się, że stopa podatkowa nie jest jeszcze wyższa?

[ichi51e]

daj linka to się odniosę.

[ichi51e]

jeśli chodzi o TEN wątek to ja nie oburzam się na VAT tylko wkurzam się ze jak bierzesz malarza/parkieciarza/elektryka/hydraulika to wbrew przepisom podaje ci zawsze cenę bez VATu. Jak powiesz ze chcesz rachunek to się okazuje ze z rachunkiem jest drożej. I pol biedy jak ci 8% dolicza - niektórzy taki cwani ze liczą 23%. No bo od razu mysla ze to będzie na firmę i ja taka cwana ze wrzucę sobie remont prywatnej podłogi w koszty.
A brak rachunku oznacza ze koleś może ci kompletnie spartolić a ty szukaj wiatru w polu.

[niemcyy]

Nie wiem, czy wiesz, ale malarz itp. tego VATu niezależnie od stawki (nie będę rozwijać tematu) nie zachowuje dla siebie, a nie ma opcji wystawienia rachunku bez VATu. Opcjonalnie malarz mógłby nie robić na czarno, tylko zawsze wystawiać rachunek tak jak w OBI nie masz opcji kupna farby bez rachunku i płacenia VAtu; opcja obniżenia ceny dla klienta o VAT nie istnieje, bo malarzowi w kieszeni zostaje netto. Podawanie ci ceny bez VATu w opcji bez rachunku (raczej nie robi tego pisemnie) to taki ukłon ze strony malarza; nie chcesz brać udziału w oszustwie to postępujesz zgodnie z przepisami i płacisz VAT.

Ty jak chcesz podwyżkę w pracy o 100 to pracodawca też musi od tego odprowadzać swoją część składek, więc go to kosztuje 100 + x.

[ichi51e]

bo właśnie nie chce brać udziału w oszustwie wiec niech mi od razu mówi ceny z vatem. co mnie obchodzi ile bez vatu?

[niemcyy]

To jeszcze tylko kilkaset tysięcy takich klientów i z braku popytu będzie zanikać i podaż

[eriu]

To są chore kwoty!I bardzo dobrze żeby były opodatkowane.

Dlaczego w innych państwach się daje normalne drobne kwoty a u nas jest zbieranie na auto czy mieszkanie z wesel? To jest nienormalne!

[panna.nasturcja]

To nie dawaj.
Ja nie daję i nie widzę problemu, to nie jest żaden przymus, daje ten, kto chce.

[sol_13]

Na mieszkanie z wesel, no pierwsze słyszę.

[evening.vibes]

ichi51e napisała:
> serio ktos rozkminia ze bedzie musial placic pirates od weselnej koperty?

Do 5k PLN jest kwota wolna - przy rodzinie nawet więcej.

[gulcia77]

Po doświadczeniach znajomych spod Chersoniu jestem całkowicie przeciwna wycofaniu gotówki. Największym problemem przy ucieczce okazało się zdobycie gotówki. Poza tym, cenię sobie prywatność. A brak płatności gotówką, jest prostą drogą do pełnej inwigilacji społeczeństwa i NIGDY nie służy dobru. Chiny są tego najlepszym przykładem.
A teraz możecie sobie poużywać na tym, że oszukuję, nie płacę podatków, etc.

[ichi51e]

niby tak a jednak łatwiej przelać pieniądze na konto w strefie wolnej od wojny (tym bardziej ze globalizacja sieci bankowych postępuje - banki działają i na Ukrainie i w Rosji ba - są banki co maja oddziały i tu i tu i jeszcze na Białorusi) niż wywieźć gotówkę

[niemcyy]

Gulci raczej nie chodziło o wywiezienie majątku, tylko o zdobycie gotówki potrzebnej, żeby uciec. Bo w sytuacji ekstremalnej nikt ci nie będzie wypisywał faktury za przewóz, tylko albo płacisz i to cenę mocno nierynkową, albo nie jedziesz, już nie mówiąc o łapówkach nieraz niezbędnych w celu uratowania własnej i nie tylko skóry.

[gulcia77]

Dokładnie tak. Po jaką cholerę mi pieniądze w Hamburgu, jeśli potrzebuję w Bytomiu?

[aandzia43]

Podpisuję się, możliwość pełnej inwigilacji nie służy dobru maluczkich.

[zona_glusia]

>A brak płatności gotówką, jest prostą drogą do pełnej inwigilacji społeczeństwa i NIGDY nie służy dobru. Chiny są tego najlepszym przykładem.
W pełni się zgadzam.

[palacinka2020]

To byloby zbyt piekne. W koncu alimenciarze nie mieliby dochodów pod stołem, trzebaby jakoś uregulować pracę niań i sprzątaczek, emeryci mieliby konta w banku i nie trzebaby tysiecy listonoszy i "pan z okienek" do obsługi rachunków.

Miałam w rodzinie takich kontofobów. Emeryture przynosił listonosz, za przyniesienie dostawał 10 zł. Potem odbywał się objazd po okienkach- bo jak np. za prąd zapłacisz u dostawcy to jest 2zl taniej niż na poczcie. I tak-spóldzielnia, telefon, ubezpieczenie, chyba z 4 okienka co miesiąc. Wspomniana para miała domek letniskowy gdzie spędzali całe lato od maja do października- ale jak miala przyjść emerytura to 3h w jedną strone i 3h w drugą stronę samochodem, bo przecież listonosz przyjdzie...

[dramatika]

palacinka2020 napisała:


> Miałam w rodzinie takich kontofobów.

Ja w zasadzie nie posługuję się gotówką, więc nie jestem żadnym kontofobem, a i tak jestem zdecydowanie przeciwko likwidacji gotówki. Patrzę po prostu trochę dalej niż czubek własnego nosa. Likwidacja gotówki to wstęp do pełnego totalitaryzmu i wymuszonego posłuszeństwa wobec władzy, groźbą będzie odcięcie od konta.
Prędzej czy później niestety do tego dojdzie, bo znajdą się miliony, które łykną propagandę, że to dla naszego dobra.

[damartyn]

Wycofanie gotówki ma głównie służyć podporządkowaniu.
I przykłada Kanady w pandemii pokazał to dobitnie. Masz inne stanowisko niż władza? To my -władza ,zablokujemy ci konto, bo możemy.
Nie masz ani na chleb ani na czynsz ani na podpaski ani na adwokata. Jak skruszejesz to może ci odblokujemy, z naciskiem na MOŻE ale najpierw cię ukarzemy.
Nie ma w tym nic złego , ze swoje ciężko zarobione pieniądze chcesz widzieć i mieć, a nie tylko posiadać wirtualną obietnicę, ze one są.

[aandzia43]

Wirtualna obietnica - dobre określenie.

[dramatika]

aandzia43 napisała:

> Wirtualna obietnica - dobre określenie.

Bo to jest obietnica. Pieniądze na koncie w banku formalnie należą do banku. My mamy tylko wierzytelność wobec banku i obietnicę, że bank odda dług.

[aandzia43]

Wiem i choć w czasach spokojnych i bez szalejącego Wielkiego Brata czuję się z tym w miarę ok (jest bardzo dużo zalet takiego stanu rzeczy), to zdecydowanie nie chciałabym być skazaną wyłącznie na taką "obietnicę".

[malenka9]

a nie tylko posiadać wirtualną obietnicę, ze one są.

Otóż to. I jeszcze z terminem ważności.

[daszka_staszka]

Był taki wątek nawet w Opowieści podręcznej. Główna bohaterka straciła dostęp do swoich pieniędzy i tylko jej partner mógł je wydawać

[katie3001]

No i jeszcze termin waznosci pieniądza elektronicznego. Nie masz miwc oszczednosci tylko kredyt, ktorym mozna trzymac ludzi za pysk. Chiny juz to chyba mają.

[dramatika]

katie3001 napisała:

> No i jeszcze termin waznosci pieniądza elektronicznego.

Ale to dopiero jak wprowadzą CBCD.

[demono2004]

Osobiscie uwazam, ze kazdy z nas, powinien miec prawo wyboru. Kto chce płacić gotówką, niech płaci gotówką. Chesz płacić kartą? Ok. I komu to przeszkadza. Technologia jest fakna, póki nie pozbawia ludzi miejsc pracy.
Dziś natknełam się na taki artykuł.

www.forbes.com/sites/laurendebter/2021/01/19/kroger-is-testing-a-new-smart-cart-that-lets-shoppers-skip-the-checkout-line/?sh=7a7de5f46339&fbclid=IwAR161ufIswDx29UzEkqmCjMjQ6b5B8YAmtyFZKAifg4tfJYVMUn9LY3y_T4

[dramatika]

demono2004 napisała:

> Osobiscie uwazam, ze kazdy z nas, powinien miec prawo wyboru.

I tak nie mamy nic do gadania Będzie tak jak ustalą na zlocie w Davos, a plebs ma się zajmować kwestiami takimi jak to czy Tusk jest lepszy od Morawieckiego.

[demono2004]

No dokładnie. Widzę też, że tu sporo zwolenniczek systemu chińskiego.

[balladyna]

Bo im się wydaje, że kontrolowani to będą tylko ci, którzy alimentów i podatków nie płacą.

[demono2004]

balladyna napisała:

> Bo im się wydaje, że kontrolowani to będą tylko ci, którzy alimentów i podatków
> nie płacą.



No to się bardzo zdziwią bo wszyscy będziemy mieć przechlapane

[malenka9]

dramatika napisał(a):


>
> I tak nie mamy nic do gadania

Nie możemy się z tym godzić .Nikt nie każe lecieć z widłami na sejm, ale rozmawiajmy z ludzmi i przekonujmy, czym jest zupełna rezygnacja z gotówki i uświadamiajmy, do czego doprowadzi brak alternatywy. Nikt nie zabronił używania roweru, bo są inne środki komunikacji. Trzeba mieć wybór.

[srubokretka]

to stanie sie wczesniej niz pozniej. Moje zdanie tu sie nie liczy. Lubie gotowke. Nie lubie wirtualnych numerow, ktorych znikanie nie boli, ale daje poczucie ogromnej bezsilnosci. Czlowiek nie do takich rzeczy musial sie przyzwyczaic, wiec i to bedzie ok, ale juz nie dla mnie.

[srubokretka]

Bardzo duzo ludzi w Usa jest "bezgotowkowa" od wielu lat.
Duzo razy spotkalam sie tu z kasjerkami , ktore sie zawieszaja jak daje sie im koncowke. np masz do zaplacenia 10$ 25c. Dajesz 20 i 25c. One nie potrafia wydac. Im dalej od NY tym czestsze zjawisko.
www.pbs.org/newshour/show/how-kids-are-adapting-to-a-cashless-culture

[niemcyy]

Ale to nie wynika z bezgotówkowości, tylko z głupoty.

[aandzia43]

Nie z głupoty tylko z braku ćwiczenia.

[niemcyy]

Oooooookej, jak się nie ćwiczy dodawania i odejmowania w zakresie do stu czy dwóch miejsc po przecinku po skończeniu 12 lat to faktycznie wychodzi się z wprawy
Nadal uważam, że kto nie umie odjąć w powyższym przykładzie, a nie jest chory/upośledzony itp., jest głupi.

[aandzia43]

Nie chodzi o to że nie umie, tylko nie robi tego bardzo szybko.

[srubokretka]

Nie wiem, czy sa glupi. Wiem, ze biali sa rownani w dol przez system. W szkole skupiaja sie na modyfikowaniu spoleczenstwa w kierunku np Lgbt, matematyka nie bedzie potrzebna, jezeli AI bedzie za ludzi myslec. Amerykanie sa rozpieszczeni, ale czy glupi? Sama nie wiem.

[rosapulchra-0]

Przecież teraz kasy same pokazują, ile trzeba wydać reszty.

[malenka9]

Jestem ciekawa, czy jesteście za czy przeciw aby Polska była całkowicie bezgotówkowa. Ja jestem przeciw, boję się że technologia za daleko pójdzie.

Ja się obawiam totalnej inwigilacji oraz zwykłego zamordyzmu. Mieliśmy już przyklad tego, co może być, np.w Kanadzie, kiedy jednym kliknieciem myszki zablokowano ludziom dostep do pieniędzy za to, że zaniesli kanapkę kierowcy, który protestował w słusznej sprawie. Według rzadu to bylo wspieranie terroryzmu. A terrosystą da rządu może być każdy, kto nie klaszcze.
Poza tym, nie kupisz już jajek od sąsiada, ani miodu z pasieki od znajomego.

[demono2004]

Co do Kanady, to mam wrazenie, ze tych ludzi celowo wyciagnieto na ulice, by przyspieszyc wprowadzanie jeszzce wiekszego zamordyzmu.

[malenka9]

Polska bezgotówkowa to mokry sen dla rządów totalitarnych, takich, jak nasz. Mamy jeszcze miękki totalitaryzm, bo nas nie mordują na ulicach, ale to już na pewno nie jest demokracja.

[marianna1960]

Nienawidzę gotówki używam tylko wtedy kiedy muszę, na bazarze i złotówka do wózka.

[malenka9]

marianna1960 napisała:

> Nienawidzę gotówki używam tylko wtedy kiedy muszę, na bazarze i złotówka do wóz
> ka.

Niech zniknie ta gotówka! Niech te cholerne emerytki, co sprzedają kwiatki z ogródka, znikna jak ta gotówka.