10.000 dolarów, to dużo czy mało?

[black_magic_women]

Na tyle właśnie założono zbiórkę dla Jana A.P. Kaczmarka na leczenie. W komentarzach burza, że jak to laureat Oscara nie ma "takich groszy"? A w dodatku zrobił sobie dziecko po 50.Co ematka na to? Ja zarobki mam prekariackie, więc trudno mi się wypowiadać, niemniej jakoś tak dziwnie. Może ja po prostu nie lubię tego typu akcji?!

[black_magic_women]

Aha zbiórka i artykuł

[szafireczek]

Uważam, że burza jest żenująca. Nie ma obowiązku wpłaty, a niektórzy mają nawet przywilej bycia zdrowym (chociaż po namyśle - jednak tylko chyba na ciele, bo na umyśle, to wątpię, skoro awanturują się w stosunku do człowieka nieuleczalnie chorego).

[simply_z]

Kto jeśli nie taka osoba powinna udźwignąć taką kwotę, zresztą tu powinni w pierwszej kolejności pomagać bogaci znajomi, a takich mu z pewnością nie brakuje. i to o w tym chodzi,

[szafireczek]

Interesująca fraza "Kto, jeśli nie taka osoba..." - zastosowanie w ręku wielu populistów już miała

Poza tym to, jest apriori przypisana kolejność pomagania?

[kamin]

Bogaci znajomi też mogą wpłacić na zrzutkę. Może nawet do nich jest ona skierowana. Jak ktoś się nie czuję adresatem zrzutki to nie wpłaca.

[kk345]

Patrząc po nazwiskach donatorów najwyższych kwot, to przyjaciele sie sprawdzili.

[kk345]

Niech cię głowa nie boli, już prawie cała kwota zebrana...

[gr.ruuu]

Może ma 30 tysięcy a 10 brakuje? Nie mam pojęcia przecież o sytuacji finansowej tego człowieka. A zbiórka to rzecz dobrowolna, nie rusza mnie

[tomato.soup]

Zbiórka jak zbiórka, każdy może sobie zbierać na co pragnie.
Dla mnie 10 tysięcy $ to sporo, ale mam oszczędności i mogłabym wydać tyle nawet jutro. Tylko jak to by było drugie, trzecie, ochnaste 10 koła, to byłby problem. Może w tym przypadku jest tak samo.

[mia_mia]

On jest w otyłe dobrej sytuacji, że nawet jeśli nie pracuje to na jego konto wpływają pieniądze, a z racji na to, że jest znany nie zostanie odesłany z kwitkiem i ma koniec kolejki, przynajmniej w Polsce.

[kk345]

Koniecznie mu to napisz, niech poczuje się uświadomiony.

[mia_mia]

Dla Kowalskiego to dużo, ale tu mówimy o celebrycie, laureacie Oskara, otrzymującym różne tantiemy, zarabiającym w dolarach. Kto jeśli nie taka osoba powinna udźwignąć taką kwotę, zresztą tu powinni w pierwszej kolejności pomagać bogaci znajomi, a takich mu z pewnością nie brakuje.

[lella_two]

Ale jakie to ma znaczenie, skoro to dobrowolna zbiórka? Jak dla mnie nawet Spielberg może zalożyć zbiórkę docelową na 10 tys. złotych i rozkminianie, ze on akurat może dżwignąć taki wydatek jest od czapy.

[srubokretka]

Oni pomagali od miesiecy (z tego co ja osobiscie wiem). Ta publiczna zborka to juz z bezsilnosci.

[kk345]

Chyba nie miała być publiczna: Thank you to everyone who has donated. I am deeply moved by your generosity and compassion.

Although I originally only shared this link privately with friends here in the US, I awoke to find it had made its way beyond my initial audience. I am very grateful for the support, thank you!

[srubokretka]

Chyba nie miała być publiczna....

Tak. To mi pasuje do tego co robilismy tutaj. Nawet w rodzinie o tym nie rozmawialismy. Jak czytam niektore komenty, to nabieram przekonania, ze wirtualna rzeczywistosc to nic innego jak pieklo.

[kk345]

Wiesz, ematka może sobie po znanym i (kiedyś) zamożnym pojeździć, to bezcenne. Suweren lubi to!

[evening.vibes]

kk345 napisała:
> Wiesz, ematka może sobie po znanym i (kiedyś) zamożnym pojeździć, to bezcenne.
> Suweren lubi to!

A ty suwerenie możesz sobie pojeździć po ludziach, którzy wolą pomagać biednym. Ego przebiło już sufit?

[kk345]

Ilu biednym już pomogłaś w tym miesiacu, żałosny bycie?

[evening.vibes]

kk345 napisała:
> Ilu biednym już pomogłaś w tym miesiacu, żałosny bycie?

Wielu, regularnie jak co miesiąc. Ilu pomogło twoje rzyganie?

[kk345]

Araceli, zawsze byłaś żałosna, EOT.

[evening.vibes]

kk345 napisała:
> Araceli, zawsze byłaś żałosna, EOT.

Bo ślepe walenie KaKaczki wcale żałosne nie jest. Zły dzień miała to przyszła wyżyć się na forumkach?

[srubokretka]

>Wiesz, ematka może sobie po znanym i (kiedyś) zamożnym pojeździć, to bezcenne

Miejmy nadzieje, ze to bedzie jednak lekcja. Dla mnie jest bardzo duza. Kiedys tu byla jadka z powodu zbiorki na leczenie niemowlaka pewnej "damy" zarabiajacej cialem. Wtedy stalam po drugiej stronie.
W tej sytuacji mam zupelnie inne pogladay, bo widze co ten czlowiek zrobil w swoim zyciu dla innych> nawet jak patrze na ten nieszczesny palacyk, to widze jego prace, zaangazowanie, dbalosc, szacunek dla historii Polski , kultury itd, nie widze sakwy z przelewajacymi sie dukatami. Mam swoj maly domek i sama wiem dobrze ile mnie to czasu i pieniedzy kosztuje, zeby go utrzymac w dobrym stanie. On myslal nie o wlasnym czubku nosa, jak go remontowal. Zalosni ludzie, co mu go teraz wypominaja.

[sumire]

Ale może jednak nie nazywajmy Kaczmarka celebrytą, hm?
Poza tym zbiórkę można założyć na każdy cel. Wpłaca się na nie dobrowolnie.
A bogaci znajomi są przereklamowani - zgodnie z odwieczną zasadą, że najchętniej dzieli się ten, kto nie ma wiele.

[black_magic_women]

sumire napisała:

> A bogaci znajomi są przereklamowani - zgodnie z odwieczną zasadą, że najchętnie
> j dzieli się ten, kto nie ma wiele.

Kiedyś się o tym przekonałam, może nie dosłownie, bo nie o pieniądze chodziło, ale o znajomości już tak. Ci najlepiej sytuowani tylko pocieszali i ojojkali, a ci mniejsi od razu szukali konkretnych rozwiązań i pomocy.

[kk345]

Nie wiemy, jak długo już choruje i ile pieniędzy pochłonęło już leczenie. Poza tym rozliczanie obcych z ich środków jest paskudne, plus nie ma przecież obowiązku wpłacania.
Natomiast widzę tu jakąś kiepsko ukrywaną satysfakcję, ze "pacz pani, taki bogacz, a na leczenie żebrze, doczego to doszło, koniec świata"...

[nanuk24.0]

On mieszka w USA?
$10.000 w Kalifornii to pensja miesięczna, raczej głodowa.

[srubokretka]

nie, nie mieszka w Usa.

[kk345]

Spoko, czyli wystarczy, ze pójdzie na etat w Kalifornii i zarobi sobie na leczenie. Oh, wait...

[nanuk24.0]

Czy ja gdzieś tak napisałam?

[71tosia]

bez przesady, gdy ktos zarabia 10k$ miesiecznie to nie gloduje.

[engine8t]

No bez przesady..$10k to nie wystrzalowa ale i nie glodowa. Wystarczyloby na oplacenie 2 mies opieki dla normalnego czlowieka.

[al_sahra]

nanuk24.0 napisała:

> $10.000 w Kalifornii to pensja miesięczna, raczej głodowa.

Głodowa dla kogoś, kto mieszka w Atherton.

$10k miesięcznie czyli $120k rocznie to średni dochód na gospodarstwo domowe w Kalifornii. Mediana to ok. $85k. Czyli wynikałoby z tego, że ponad połowa mieszkańców stanu głoduje.

[jednoraz0w0]

to jest nieuleczalna choroba i będzie coraz gorzej, więc te 10K to i na waciki może się okazać. A skoro on mamkilkoro dzieci to nie może wszystkiego wydać na leczenie.

[arkanna]

Bo?

[volta2]

dla mnie dużo, nie zamierzam wpłacać, to oczywiste
pana kojarzę jako laureata oscara, ale cóż, nikt nie jest nieśmiertelny. lepiej się pogodzić z faktem nieuleczalnej choroby i rozstać ze światem szybciej niż później.

jeśli emeryt sobie funduje dzieciaka, nową żonę, to widocznie środki ma. widać córki z pierwszego małżeństwa nie orientują się w sytuacji do końca

[niemcyy]

Co za chamstwo.

Skoro 10 tys. to dużo to widocznie nie masz "środków" , a upierasz się, że jak kobieta pracuje, żeby mieć swoje pieniądze to źle.

[volta2]

alez nie bronię nikomu pracować

mam nadzieję tylko, że mnie nikt zmuszał nie będzie, kto nie dokłada do tego swojej złotówy.

mam ci napisać, że dychę to mam miesięcznie na waciki? jak to zniesie twoja psyche, z którą już i tak jesteś na bakier?

[engine8t]

Czegos tu nie rozumiem..
To w USA problem z kosztami opieki zdrowotnej maja biedni i nieodpowiedzialni a u Was to slawni bogaci i madrzy?
I w tym jest przewaga waszego systemu?

[engine8t]

Dostac, sprzedac za, zarobic, wygrac, znalezc, $10k? - Malo.
Dac komus, zaplacic cos czy za robote, przegrac, zgubic $10k? - Duzo

[sueellen]

Moja miesięczna terapia tyle mniej więcej kosztuje. Może ubezpieczenie mu się skończyło a jeszcze trochę zostało? Nie wiem jak w USA , w UK odnawia się w marcu więc może mu nie stykało na styczeń i luty?

[niemcyy]

Mógł mieć i przebimbać na zbędne rzeczy w czasie, kiedy operował większymi kwotami to i 10 tys. teraz nie ma.

Jak na zbiórkę ratującą życie to niedużo.
Dzieci nie mają tu nic do rzeczy, swoją drogą gdyby był kobietą to za pomocą dzieci brałby ludzi na litość, a mężczyźnie wypominają małe dziecko.

[demodee]

Podobnie jak Olga Jackowska. Też zbierała na swoje leczenie.

[lodomeria]

Jedyne co powiem w tym temacie: dbajcie, zębami i pazurami, o powszechną publiczną służbę/ochronę zdrowia.

[engine8t]

Ale jak sie chcecie leczyc tzn wyleczyc to oszczedzajcie cale zycie i leczcie sie prywatnie

[clk]

Mnie jakoś nie do końca szokuje - każdy ma prawo zbierać na co chce, a my mamy prawo dokonywać wyboru na co wpłacamy.
W sumie nie jest powiedziane że nie choruje od roku / dwóch- i lecznie pochłonęło już setki tysięcy dolarów jeśli pan mieszka w USA. Poza tym jak to zawsze człowiek może mieć sporo przyjaciół a jak coś jest nie tak to często zostaje sam.

[engine8t]

Prawda ale mozna tez liczyc na to ze emocje pokonaja logike.

Widze na ulicy mlodego czlowieka - wyglada na zdrowego i silnego. Ma kartke "Jestem glodny i nie ma pracy, Cokowiek oferujeci to mi pomoze".
Ludzi sie zatrzymuja i dla wlasnego spokoju daja pare dolarow.

Zatrzymuje sie i pytam - chcesz hamburgera? Nie .
- chcesz prace ? - No chce..
Masz tu karte biznesowa z adresem i od jutra masz gwarantowana niezle platna prace.

Tydzien minal i ani slychu..
Znow go widze i pytam. Dalem ci karte dlaczego sie nie zglosiles?
- No dzwonilem ale nikt nie odwiadal.
Nie klam - sekretarka zawsz eodobiera.
Ale Mowilem ci - przyjedz a nie dzwon..
- Ok, ja nie chce pracy, jak chce gotowke.
OK.