Dodaj do ulubionych

lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego

25.01.23, 12:59
Czy spotkałyście się z mierną znajomością języka polskiego wśród lekarzy-cudzoziemców? Przy czym nie chodzi mi o błędy językowe, ale trudności z porozumieniem sie.
Koleżanka w Polsce tak miała. Okulistka nie rozumiała co mówiła pacjentka, pacjentka miała problemy ze zrozumieniem okulistki.
Obserwuj wątek
    • daszka_staszka Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 13:01
      Jeśli zna Perfect angielski, to mi nieznajomość polskiego nie przeszkadza zupełnie.
      • anka_z_daleka_1 Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 13:07
        CI- jednak do lekarza chodzą rózni ludzie, nie wszyscy mówia dobrze po angielsku, nie wszyscy w ogóle mówią po angielsku. W kraju, w którym, czasowo, mieszkam tak jest, ale czy w Polsce również?
        • asia.sthm Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 14:42
          > Koleżanka w Polsce tak miała.

          To pewnie ta kuzynka z Ząbek. Jej sie wszystko co najgorsze przydarza i zaraz placze.

          Wszedzie sa lekarze cudzoziemcy, im dalej za zachod to ich wiecej. Taki swiat sie zrobil.

          U nas (SE) byl slawny ginekolog Błędowski (jakos tak). Mial prywatna praktyke i Polski do niego walily drzwiami i oknami. Ze trzydziesci lat tak pracowal az do poznej emerytury dziadkiem byl nazywany.
          Ale po szwedzku wogole nie mowil po ludzku. Zupelnie glowy do jezykow nie mial. Znajome Polki bardzo go zachwalaly, ale ja nigdy sie nie skusilam.
          Lekarza przewaznie mozna sobie wybrac, wolnosc jest. nawwet tego pierwszego kontaktu. Kiedys trafilam na Rosjanke i nie byloby najgorzej jezykowo ( silny akcent) ale ona za piorun nie umiala sie usmiechac. Smiertelna powaga na obliczu. Bardzo mi to przeszkadzalo. Do tego spotkalam ja kiedys w centrum handlowym, byla ze swoja matka ki normalnie sie smiala, pogodna jak skowronek, czyli umie a w pracy przybiera maniere nie do wytrzymania. Ucieklam big_grin
      • taki-sobie-nick Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 21:45
        Juz widzę, jak mi doktor mówi perfect po angielsku o ubytkach, wypełnieniu lub na przykład gałce ocznej i tarczy nerwu wzrokowego. Hehe.

        • marta.graca Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 22:02
          Ja miałam na studiach angielski prawniczy, podejrzewam, że na medycynie jest podobnie.
        • taki-sobie-nick Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 22:07
          Podaj mi jescze (to do daszki) Z GŁOWY odpowiedniki angielskie takich słów jak:

          - wysięk;

          - zgaga;

          - mrowienie;

          - drętwienie;

          - zachłysnięcie;

          - mroczki;

          - wzdęcia.
          • anka_z_daleka_1 Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 26.01.23, 16:25
            Już widzę osoby 65+ tłumaczących lekarzowi-cudzoziemcowi, że mają heartburn..... Jak jest wysięk, mrowienie mroczki nie mam pojęcia, choć podejrzewam, że znam angielski całkiem dobrze. I, póki co, w Polsce językiem urzędowym nie jest inny język niż polski.
            • taki-sobie-nick Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 26.01.23, 23:01
              Bo to jest język branzowy i dlatego mało kto go zna, nawet przy bardzo dobrej znajomosci angielskiego.

              Dlaczego akurat osoby 65+? Nikt nie musi znać angielskiego.
              • anka_z_daleka_1 Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 27.01.23, 08:57
                Oczywiście, że nikt. Póki co w Polsce językiem urzędowym jest polski i idąc do banku/sklepu/lekarza - niepotrzebne skreslić, potrzebne dodać póki co nie ma obowiązku znajomości jakiegokolwiek innego języka.
                Tak masz rację- dotyczy to każdej grupy wiekowej, ale młodsi zwykle znają języki , a szczególnie angielski, znacznie lepiej niż starsze pokolenie. Nic tym drugim nie ujmując, po prostu żyli w takich czasach.
                Tak to angielski branżowy i konia z rzędem temu, kto powie po angielsku/rozyjsku/ukraińsku ( niepotrzebne skreślić, potrzebne dodać), że odwczesnego rana ma kołatanie serca, dławienie w klatce piersiowej i drętwienie lewej ręki. I na tyle jasno, że osoba po drugiej stronie biurka to zrozumie
                • taki-sobie-nick Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 27.01.23, 22:43
                  I dlatego twierdzę, ze nawet osoba znakomicie znająca angielski tego nie zrobi, ergo nie jest w takiej sytuacji istotne, czy się angielski zna czy nie, ergo niewazne, ile ma się lat, o to mi chodziło.
      • taki-sobie-nick Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 22:19
        daszka_staszka napisał(a):

        > Jeśli zna Perfect angielski, to mi nieznajomość polskiego nie przeszkadza zupeł
        > nie.

        O ile znasz angielski lepiej niż polski, bo zrobiłas dwa błędy, kazdy innego rodzaju.
    • gr.ruuu Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 13:14
      Tak, lekarze w luxmedzie bełkoczą tak, że nie można ich zrozumieć
    • mia_mia Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 13:15
      Ci których poznałam czasem mocno kaleczyli język, a nawet bardzo mocno, ale dało się dogadać. Natomiast mam dużo wyrozumiałości, nasi medycy też kaleczą język na emigracji, a jednak nie zawsze są specjalistami 3 kategorii.
      • anka_z_daleka_1 Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 13:20
        Muszą zdać egzamin ze znajomości języka . Nie ma innej opcji pracy.
        • marta.graca Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 13:49
          Dość ryzykowne, biorąc pod uwagę braki ilościowe lekarzy.
        • snakelilith Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 13:51
          Ale wymagany poziom znajomości języka nie jest specjalnie wysoki. Pamiętam, że przed operacją męża mieliśmy rozmowę w szpitalu z anestozjologiem. Młoda lekarka mówiła z rosyjskim akcentem, a jej niemiecki był bardzo rudymentarny. Zrozumieliśmy co mówiła tylko dlatego, że oboje mamy podstawy medycznej wiedzy i w sumie wiedzieliśmy już przed, co chce nam przekazać. Przeciętny obywatel by tego nie zrozumiał. Narkozę mój mąż zniósł jednak bardzo dobrze, więc umiejętności, a język, to dwie różne sprawy.
          • marta.graca Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 14:03
            Ja się z ratownikami medycznymi porozumiewałam przez google tłumacza smile Spokojnie się udało.
            • anka_z_daleka_1 Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 15:07
              Nie każdy potrafi posługiwać się google tłumaczem. Sa ludzie starsi wykluczeni cyfrowo.
            • snakelilith Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 15:08
              Ratownik medyczny, to z założenia ktoś, kto służy pomocą nagłą i doraźną, to się nie wybiera. Jak jesteś w szpitalu i planujesz skomplikowany zabieg, albo musisz zadecydować o terapii, od której zależy twoje zdrowie to chcesz jednak być dobrze poinformowana, co, kto, i jak będzie robił, bez obawy, że coś źle zrozumiałaś, google niefortunnie przetłumaczył, albo lekarz coś nieprecyzyjne powiedział, bo lepiej w tym języku nie umiał.
              • droch Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 15:37
                10/10

                Zresztą, w czasie operacji też raczej lepiej, żeby chirurg nie musiał sięgać po Google Translator, żeby porozumieć się z zespołem.
            • emateczka Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 15:19
              To swietnie. Niestety nie wszyscy maja google tlumacza, np moja mama nie umie go uzywac. Wiec jednak wolalabym, zeby mowili po polsku choc w podstawowym zakresie, moze byc z akcentem i z bledami gramatycznymi.
              • anka_z_daleka_1 Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 15:31
                Jeśli ktoś robi błędy gramatyczne to ok, no może nie do końca ok, ale problem jest minimalny albo żaden. Gorzej jeżeli trzeba używać tłumacza albo co gorsza nie ma 100% pewności, że strony się dogadały.
        • myelegans Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 19:15
          w niektorych krajach np. Stanach musza zdac egzamin certyfikacyjny (board) taki sam jak miejscowi lekarze, jest to kobyla....
    • marta.graca Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 13:15
      Nie spotkałam się.
    • mgla_jedwabna Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 13:23
      Ja czasem mam problem ze zrozumieniem, co lekarz mówi po polsku, i muszę dopytać. Widuję też osoby, które na pierwszy dźwięk obcego akcentu albo pierwszy błąd w rodzaju "pacjentu trzeba powiedzieć, żeby..." strzelają focha "nie rozumiem!". Potem pewnie trollują na forach.
      • marta.graca Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 13:30
        Część starszych pacjentów może też niedosłyszeć, zwłaszcza jak lekarz ma maseczkę.
      • anka_z_daleka_1 Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 13:34
        Czy każde pytanie jest odbierane jako trolling? Litości. Przy czym: cudzoziemcy nie są tożsami z przybyszami ze Wschodu. A jaśniej - w zbiorze lekarzy-cudzoziemców jest podzbór mówiących "pacjentu".
        Pacjent nie musi mówić po angielski, arabsku, suahili, ukraińsku . To lekarz ma obowiązek mówić tak po polsku, żeby pacjent bez względu na znajomość języków obcych i poziom wykształcenia go zrozumiał.
        • bi_scotti Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 13:42
          Ale w czym masz problem? Z tego, co piszesz, nie mieszkasz w PL wiec skad ta troska?
          Lekarzy brakuje wszedzie na swiecie - jesli PL ma szczescie (!!!), ze sa tacy, ktorzy chca w niej praktykowac nawet jesli nie maja poslkiego opanowanego perfekcyjnie. Jesli pacjent nie rozumie/ma watpliwosci, to zadaje kolejne pytania i w koncu sie dogadaja. Obu stronom wszak zalezy zeby info bylo przekazane w 100%. Trudno nie podejrzewac Cie o trolling gdy rozpoczynasz taki nonsensowny watek! Cheers.
          • arwena_11 Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 14:08
            Nie zawsze się dogadają. Raz zapisałam syna do lekarza X ( syn jak wraca z Anglii zalicza wszystkie kontrole, robi badania itd, więc umawiam go ja w okienko kiedy będzie ) i na 3 dni przed wizytą zadzwonili, że X jest na zwolnieniu i czy może go przyjąć Y. Ale niestety Y mówi tylko po angielsku. Dla syna to nie był problem, więc się zgodził. Dla mnie byłby, bo mój angielski nie nadaje się do rozmów o leczeniu itd. Myślę, że podobny problem miało wielu innych pacjentów lekarza X, bo pani dzwoniąca aż odetchnęła z ulgą, że chociaż jeden się zgodził na taką zamianę. Fakt, dzięki temu syn miał wizytę na drugi dzień a nie za dwa tygodnie.
          • anka_z_daleka_1 Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 15:24
            Troska z róznych powodów, choćby takich, że mam tu rodzinę, przyjaciół, bliskich i, że prędzej czy póxniej wrócę. A Ty zdaje się, też mieszkasz po za granicami więc chyba nie do końca znasz realia.
        • kocynder Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 14:29
          Tylko że, serio, żeby uznać wypowiedź lekarza np "Pacjentu powinien trzy razy w dzień po jadle zażyć ..." za niezrozumiałą - trzeba mieć po prostu złą wolę. Mimo, że prawidłowo powinno być "Pacjent powinien trzy razy na dobę po posiłku zażyć ...". I tak, są lekarze, którzy mówią niezrozumiale, niewyraźnie, albo błędnie formułują zdania. Ale są i pacjenci, którzy "na dzień dobry" stawiają się na piedestale i oczekują "głaskania".
          • marta.graca Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 14:30
            Mojej koleżance kiedyś lekarz napisał na dwu kartkach nazwy leków, machnąl jedną i powiedział: Good morning, potem drugą i powiedział: Good evening wink
            • gr.ruuu Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 14:34
              big_grin piękne. Na tej zasadzie mój znajomy w jakiejś prowincjonalnej węgierskiej miejscowości poszedł do warsztatu i powiedział "bicykl kaput". Dogadał sięsmile
            • kocynder Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 14:37
              I patrz, myślę, że pojęła, iż tą pierwszą ma rano a druga po południu? Serio, często wystarczy dobra wola i chęć porozumienia.
              Dawno, dawno temu dziecięciem będąc chodziłam do pediatry. Ów pan pochodził z Ghany, był czarny jak piekło, a w każdym razie tak się mi, jako dzieciakowi wydawało. Pamiętam, że językiem polskim operował dość... Niefrasobliwie. Ale (to już z rozmów z rodzicami) jakoś nigdy nie mięli problemów, by zrozumieć jaja kuracja jest potrzebna, jak postępować z dzieckiem w takiej czy innej chorobie... Nie, to nie było tak, że do dziecka mówiąc "kaleczył" język a do rodziców się mobilizował. Owszem, do dziecka pewnie mówił swobodniej, zagadując by np odwrócić uwagę od zastrzyku, ale do rodziców - też mówił z błędami! A był świetnym lekarzem, świetnym pediatrą z genialnym podejściem do maluchów i do teraz pamiętam jak żałowałam, że przeszłam do "dorosłej" przychodni i już nie do niego... smile
              • marta.graca Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 14:39
                Otóż to. A jak jest zagrożenie życia, to pewnie i tak pacjent nic sensownego nie powiesmile
                • panna.nasturcja Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 14:50
                  Ale nie rozumiesz, że starszej osobie mogłoby to nie powiedzieć dokładnie NIC? Tak samo przykladowa wypowiedź powyżej o zażywaniu „po jadle”. Dla osoby starszej, słabiej słyszącej, już sam akcent lekarza jest problemem, a przekręcone słowa i wrzutki po angielsku czynią wizytę niezrozumiałą a może się oakzać, że niebezpieczną, gdy pacjentnnie zrozumie jak zażywać leki.
                • kocynder Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 14:52
                  Ba, w sytuacji zagrożenia życia to często i rodzina mówi nie do sensu... Bo nerwy, bo stres, bo strach.
    • martishia7 Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 13:45
      Jeszcze się nie spotkałam, ale podejrzewam, że wkrótce się spodziewam. Zdaje się, że to Pan Minister Książe Mazowsza powiedział, że mamy wybór między lekarzami przepracowanymi, albo żadnymi. Szala powoli zaczęła się przechylać w tym drugim kierunku, więc poziom grymaszenia odpowiednio się obniża. Przy czym znajomość języka ma tę doskonałą cechę, że raczej rośnie w czasie.
      • droch Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 14:11
        (…) więc poziom grymaszenia odpowiednio się obniża.

        Do pierwszej eutanazji pacjenta, który będzie mieć pecha nie znać ojczystego języka lekarza. To jednak nie są tematy do obniżania wymagań.
        • martishia7 Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 14:23
          Dlaczego? Przecież zjawiskiem normalnym bywały już jak to nazywasz "eutanazje" pacjenta, związane z tym, że np. na oddziale intensywnej opieki jest tyle obsady lekarsko-pielęgniarskiej, że mogą prowadzić jedną reanimację, a jak się w tym czasie wykrzaczy drugi pacjent, no to trudno się mówi, a to peszek. Kto pierwszy ten lepszy. Normą jest śmierć/pogorszenia stanu pacjentów udarowych z Podlasia, bo mają za daleko do neurologii: www.nik.gov.pl/aktualnosci/leczeniu-udarow-mozgu-w-podlaskim.html. Lekarz z którym trzeba na migi luz zużywając zasób rosyjskiego z podstawówki jest lepszy niż żaden. Przynajmniej pacjent miał w ogóle jakąś szansę.
        • marta.graca Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 14:29
          Eutanazja w Polsce?
          • kocynder Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 14:31
            Myślę, że tu "eutanazja" miała być w cudzysłowie...
            • droch Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 14:38
              I tak, i nie, ponieważ niedogadanie się może skończyć się tak samo i nieodwracalnie.
              • marta.graca Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 14:40
                Ale wiesz, że w stanach zagrożenia życia czy zdrowia raczej pacjenci nie są zbyt rozmowni?
                • droch Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 15:35
                  A wiesz, że lekarze przyjmują nie tylko na SOR / OIOM, a zabić może np. złe dawkowanie leku kardiologicznego?
                  • marta.graca Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 17:10
                    I myślisz, że dawkowanie w szpitalu leków odbywa się na zasadzie rzucenia ustnego czy raczej zapisu w dokumentacji ?
                    • droch Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 17:29
                      Myślę, że lekarze przyjmują nie tylko w szpitalach.
                      • marta.graca Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 17:41
                        No i zalecenia dawkowania zazwyczaj zapisują na kartce.
                        • droch Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 17:51
                          Zwłaszcza podczas teleporady.
                          A i w czasie wizyty w przychodni (lub domowej) z tym "zazwyczaj zapisują na kartce" to tak różnie bywa.
                          • marta.graca Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 18:33
                            Ciekawe jak ci twoi biedacy sobie radzą z e-receptami, skoro z dawkowaniem są takie problemy?
              • kocynder Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 14:55
                Ale eutanazja to pozbawienie życia na wyraźne żądanie osoby chorej! Więc tu jednak - powinno być w cudzysłowie. Bo tu w grę wchodzi nie tyle eutanazja, co tragiczny w skutkach zbieg okoliczności, tragiczne w skutkach nieporozumienie się itp. A nie wola śmierci.
    • kocynder Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 14:11
      Nie spotkałam się. Bywa, że znajomość języka jest niedoskonała, ale nigdy do stopnia uniemożliwiającego porozumienie.
    • eriu Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 14:32
      Ile razy miałam problem z Polakami, którzy nie chcieli mówić do mnie co ustalili. Więc nie mam problemu z cudzoziemcami byle objaśniali.
    • dni_minione Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 14:38
      Z lekarzem nie spotkałam się, ale ostatnio coraz częściej są problemy w zwyczajnych miejscach, takich jak sklepy i restauracje, bo od zatrudnianej obsługi chyba w ogóle się nie wymaga znajomości polskiego, a nawet angielskiego. Pani w Smyku mówiła do mnie na luzie po swojemu (rosyjski albo ukraiński), a że ja chciałam zrezygnować z części zamówienia odbieranego w sklepie, to jakieś porozumienie było niezbędne. Ja do niej po polsku albo angielsku, a ta nie i nie, i po swojemu, szybko i na pewniaka, że każdy to rozumie. Oczywiście w końcu poszukałam innej ekspedientki, tamta się nie pofatygowała po pomoc.
      Ale i tak najgorzej jest w taksówkach, Bolt w moim mieście ostatnio obstawiają panowie z jakiejś głębokiej Azji, po urodzie jakby jakiś Wietnam albo inna Kambodża - zero języka jakiegokolwiek poza własnym, zero znajomości miasta, zero znajomości przepisów.
      • panna.nasturcja Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 14:52
        Czyli nie w taksówkach tylko w przewozach na aplikację. W taksówce się z tym nie spotkałam.
        • mamamisi2005 Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 15:05
          Bo taksówkarz musi potwierdzić znajomość j. polskiego. Lekarz do niedawna też. Wyjątek zrobiono dla lekarzy z Ukrainy, moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie, bo kto zechce tu pracować w zawodzie, to j. polski komunikatywnie też ogarnie. Wyszły tylko zupełnie niepotrzebne obawy, kwasy i wątpliwości.
    • mamamisi2005 Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 14:57
      Nie spotkałam się. No może mam pewną trudność ze zrozumieniem jednego pana bliskowschodniego pochodzenia, który, mimo że w Polsce mieszka wiele lat i mówi całkiem gramatycznie, to wymowę ma straszną i trzeba dobrze "ucho nastroić".
      Ale lekarz nie mówiący zupełnie po polsku - to jestem na nie. Nie sądzę jednak, żeby nauczenie się j. polskiego w stopniu umożliwiającym komunikację z pacjentem i współpracownikami to była dla ewentualnych chętnych do pracy jakaś przeszkoda nie do przejścia.
    • anilorak174 Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 15:13
      Nie. Kilka razy trafiałam na lekarzy cudzoziemców i nie miałam problemu z porozumieniem się.
    • szmytka1 Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 15:29
      Tak, raz ni w ząb nie rozumiałam.
    • anka_z_daleka_1 Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 15:32
      Czyli jednak problem jest.
    • koronka2012 Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 17:29
      A to nie jest tak żeby mieć prawo wykonywania zawodu w Polsce trzeba zdać egzamin z języka…?
      • anka_z_daleka_1 Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 17:34
        Lekarze nie z UE dostają czasowe prawo wykonywania zawodu. Bez weryfikacji znajomości języka. Niestety.
        • marta.graca Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 17:40
          A na jaki czas?
          • anka_z_daleka_1 Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 17:43
            Nie wiem na jaki. Jeśli Cie to interesuje zapytaj w MZ lub skontaktuj się z Izbą Lekarską- tam uzyskasz informacje z pierwszej ręki.
          • mamamisi2005 Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 17:54
            Bodajże 1,5 roku i dotyczy to lekarzy konkretnie z Ukrainy.
    • chococaffe Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 17:47
      "niech jadą"
      • bi_scotti Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 19:51
        Nadszedl czas zamienic na "niech PRZYJADA!" wink Cheers.
    • trut_u Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 20:28
      Nie z taką, żeby to uniemożliwiało komunikację. Większym problemem była ich nieznajomość polskich realiów w publicznej służbie zdrowia.
    • taki-sobie-nick Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 25.01.23, 22:15
      Dzis byłam u dentystki. Babka o nienagannej dykcji, ja przyzwyczajona do zargonu medycznego, język ojczysty - polski. Nie dałam rady zrozumieć pewnych jej wypowiedzi.
      • anka_z_daleka_1 Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 26.01.23, 16:26
        Możesz dopytać.
        • taki-sobie-nick Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 26.01.23, 23:05
          Hehe, dopytałam. Nie zrozumiałam wyjasnień.

          Ja się nie skarżę, tylko tłumaczę, że żargon branzowy jest specyficzny i nie kazdy go zna.

          Wklejam anatomię ucha po angielsku i niech się daszka dogaduje z laryngologiem.

          www.happyearshearing.com/wp-content/uploads/2022/10/ear-anatomy.jpg
          • anka_z_daleka_1 Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 27.01.23, 08:59
            Chylę czoła jeśli się dogada.
      • marta.graca Re: lekarze cudzoziemcy a znajomość polskiego 26.01.23, 16:46
        I co, wyszłaś nie rozumiejąc?

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka