pomelogirl
26.01.23, 21:06
Znajoma prowadziła kiedyś butik w pewnej prowincjonalnej miejscowości. Ciuchy naprawdę miała fajne, dobrej jakości i ze smakiem, sama też ma świetne wyczucie stylu. Zamknęła, bo przeprowadziła się do Wawy a i zbyt wielu klientów też w swoim 10-tys miasteczku nie miała. Teraz chce taki butik otworzyć w centrum Warszawy- Wspólna, Żurawia, Wilcza- te okolice i namawia, abym zainwestowała razem z nią. Ja się waham. Czy taki biznes w centrum Wawy to jest jakiś zysk? Czy sieciówki zabijają wszystko? A może jakieś inne miejsce w Wawie, zastanawiałyśmy się nad Saską Kępą albo miasteczkiem Wilanów? Jak myślicie?