Czy ematka używa mikrofali ?

[marinella]

Bo moja właśnie wyzionęła ducha robiąc popcorn. Zaczęłam sobie szukać nowej w internetach i wpadłam w szuroalgorytmy o szkodliwych falach i nieco bardziej wiarygodne info o niszczeniu składników odżywczych oraz ogólne prikazy o nie podgrzewania mleka etc

To co, kupować nową czy nie ?

[magdallenac]

O! Ja używam do mleka i popcornu właśnie. Aha i jeszcze do rozmrażania.

[marinella]

No ja do popcornu i ogrzewania kawy. Właśnie doczytałam, ze tez sie nie powinno. Masakra.
Czekaj, właśnie dojrzałam to o mleko dla niemowląt chodziło.

[boogiecat]

My mikrofali uzywamy (tyz do popcornu), ale moj stary sie uparl ze mleko na bombelkowe kakalko bedzie podgrzewal w garnuszku na plycie (brak szurstwa, przeczytal cos co mu sie musialo wydac wiarygodne, ja sie nie mieszalam).

Dzidziusiowe i tak podgrzewalismy w butelkowym podgrzewaczu.

[chococaffe]

do mleka itp najlepszy jest garnek do mleka

[magdallenac]

Na czym polega wyższość garnka do mleka nad mikrofalówką? Podgrzewam tylko odrobinę, przez 30 sekund. Zazwyczaj do kawy.

[chococaffe]

Dla mnie? Nie wnikając w szkodliwość itd - zajmuje mniej miejsca, rzadziej (wcale) się nie psuje) i można w nim robic sosy na bazie śmietany, serów itd.

[chococaffe]

p.s. no i pisałam też o wyższosci nad zwykłym garnkiem (nie wikipi itd)

[chococaffe]

a! I czekoladę można rozpuszczać

[boogiecat]

Owszem. My mamy taki zgrabniutki garnuszek do tego mleka (stary jest troche gadzeciarzem, gdy zdecydowal o tym mleku musial sie zaopatrzyc) i klasa miedzynarodowa jest gdy robi stopiona czekolade do deserow i tak podaje przy stole do osobistego polania.

[magdallenac]

Minusy garnka: trzeba wyjąć z szafy, odpalić kuchnię, stać i pilnować żeby mleko nie wykipiało, umyć garnek, schować garnek. Plusy mikro: biorę kubek, wlewam trochę mleka, 30 sekund później mleko gotowe.

[chococaffe]

Nie musisz stać i pilnować garnka do mleka. Kubek też musisz wyciągnąc a potem umyć. Ale co kto lubi.

[21mada]

Jak nie pilnujesz to wykipi. No i masz do mycia i garnek i kubek zamiast tylko kubka.

[chococaffe]

Nie wikipi. To się gotuje na parze i jest gwizdek. Ale tak jak pisałam- co kto lubi. Mnie nie przekonuje zajmowanie tyle miejsca na blacie (a tym bardziej w zabudowie)

[taje]

Przecież można w kubku podgrzać mleko a potem do tego samego kubka nalać sobie kawy z ekspresu. Więc jednak więcej mycia z garnkiem.

[magdallenac]

O ja tak właśnie robię, a mikrofalówka jest tak ukryta, że nie razi wrażliwych ócz i nie zawadza na blacie😉

[taje]

Ja mam mikrofalę w zabudowie (combo 2 w 1 piekarnik+mikrofala) oraz osobno drugi piekarnik, też w zabudowie. Bardzo praktyczne rozwiązanie bo mam de facto 2 piekarniki a przy okazji jest opcja mikrofali.

[jehanette]

Ja muszę pilnowac mleka w garnku bo mam kota który na widok garnka w którym robimy owsiankę, mleko czy mannę biegnie na płytę żeby je "spyskac" jak pisał noblista. Także podgrzewanie w mikrofali jest znacznie wygodniejsze bo tam się nie dostanie xD

[marinella]

Może to przeczytał, bo nie tylko szurskie strony o tym piszą

www.passeportsante.net/fr/Actualites/Nouvelles/Fiche.aspx?doc=micro-ondes-vrai-danger-dans-votre-cuisine

[boogiecat]

W sumie to teraz boje sie zapytac😛

[marinella]

Myślisz,ze na stronach Konsorcjum Raoult-Zieba się zaabonowal ?

[boogiecat]

« Ktos mu powiedzial » ups😀

Teraz wobec mojej reakcji szybciutko wyszukal, ze mleko traci witaminy w mikrofalowych temperaturach.

[21mada]

Jak podgrzejesz na gazie aż wykipi to też straci witaminy.

[boogiecat]

To juz gadaj z moim starym, ja tu jestem tylko towarzysko😉

[marinella]

Ha ! Czyli jednak.

[boogiecat]

Wez przestan. Kazdy popelnia bledy😀

[boogiecat]

Powiedzialam mu przy kolacji, « sluchaj, ponoc sie babrzesz daremnie z tym mlekiem », a on mi, ze dla bombelki zostal szurem, gdyby jej nie bylo zadnego garnuszka by przeciez nie uprawial 😺

[taje]

Trudno poważnie traktować stronę, która homeopatię traktuje jak dział medycyny i pisze, że działa... www.passeportsante.net/fr/Therapies/Guide/Fiche.aspx?doc=homeopathie_th

[marinella]

Ale piszą uczciwie, nie gadaj, piszą ze to obok medycyny konwencjonalnej, a nie ze to dział med konwencjonalnej.

Zreszta w tym kraju lekomanów już nic mnie nie zdziwi. Homeo i spółka to IMO społeczna odpowiedz na leczenie wszystkiego paracetamolem i 4 minutowe wizyty lekarskie.


Est-ce que ça fonctionne ?

Les mécanismes d'action de l'homéopathie ne sont pas encore expliqués mais de nombreuses études scientifiques ont montré leur intérêt dans le traitement de certaines pathologies sans pour autant conclure à une réelle efficacité.

[mika_p]

Kupować. Najwyżej raz i drugi zjesz bez składników odżywczcyh innych niż kalorie.
A z mlekiem rzeczywiście jest problem, jak wykipi w mikrofali, to smierdzi i trzeba szorować.

[marinella]

Ty, a jest taki model co niszczy kalorie przy odgrzewaniu ? Bierem, nawet bez promocji.

[stephanie.plum]

treści o szkodliwości były w modzie 25 lat temu, o ile dobrze pamiętam.

[marinella]

25 lat temu to ja byłam u progu liceum i zażywałam szkodliwe substancje bezpośrednio … bez podgrzewania,

[damartyn]

😂👍

[magdallenac]

🤣🤣🤣

[annaboleyn]

marinella napisał(a):

> 25 lat temu to ja byłam u progu liceum i zażywałam szkodliwe substancje bezpośr
> ednio … bez podgrzewania,

)) To i tak spoko, skoro bez podgrzewania!

[chococaffe]

Jedyne zastosowanie widzę w biurze, w namiastce kuchni. W normalnej kuchni - imho zbędna, ale ja nie lubię popcornu

[marinella]

To jak ty czytasz ematkę BEZ POPCORNU ?

[chococaffe]

Mam popcorn wewnętrzny

[35wcieniu]

Nie używam ale "szkodliwe fale" to mit sprzed ładnych kilkunastu lat, jak nie lepiej.

[taje]

Używam czasami, do podgrzewania jedzenia.

[nena20]

Przy małych dzieciach nie jest wręcz niezbędna. Używam codziennie.

[andaba]

Nie, nie mam.
Parę razy podgrzewałam coś w mikrofali i było bleee. Tzn może mleko do płatków można podgrzać, ale pizzerinka z mikrofali jest ohydna, lepiej zjeść zimną.

[leyla76]

Mleko do płatków? Przecież płatki to tylko z zimnym mlekiem, w innej wersji są bleh

[eliszka25]

Zimne mleko jest bleehhh. Do płatków, do picia, do kakao tylko ciepłe, a najlepiej gorące.

[mid.week]

Mleko w kazdej temperaturze jest 🤮🤮🤮

[eliszka25]

Ja tam bardzo lubię mleko, pod warunkiem, że jest gorące. Zimnego nie ruszam.

[eglantine]

A ja płatki tylko z zimnym. Ewidentnie trauma poprzedszkolna, spowodowana wmuszaniem ciepłych zup mlecznych z rozciapcianym makaronem czy innym grysikiem. Na samo wspomnienie mam drgawki, brrr...

[eliszka25]

Nie chodziłam do przedszkola i nikt we mnie nie wymuszał rozciapanych zup mlecznych. Moja mama gotowała pyszne zacierki na mleku, które moje dzieci też bardzo lubią. Mój mąż też z traumami przedszkolnymi polubił moje zacierki i sam się czasem dopomina.

[boogiecat]

A mnie jest niedobrze na sama mysl o mleku, I O JAKICHS PYSZNYCH ZACIERKACH NA MLEKU, mimo ze nie chodzilam do przedszkola.😛

Co to sa te zacierki?

[chatgris01]

boogiecat napisała:


> Co to sa te zacierki?

Mnie to robila cioteczna babka na wsi, mniam
Takie jakby kluseczki w zupie mlecznej, wysypujesz troche maki na stolnice, skrapiasz woda i zacierasz, az wyjda takie malutkie waleczki, ktore sie wrzuca na kilka minut do wrzacego mleka. Mozna na slono albo na slodko.

[chatgris01]

Mozna je tez formowac na dloni.

[eliszka25]

Tak, oryginalnie to są oryginalnie zacierki, tylko jeszcze jajko się daje.

Moja mama robiła rzadsze ciasto, które ucierała łyżką w dużym kubku i wychodziły z tego bardziej lane kluski niż prawdziwe zacierki. Pyszna taka zupa i ja też robię w wersji, którą przejęłam od mamy. Tylko idę na łatwiznę i ciasto „ucieram” mikserem.

[chatgris01]

O, to ukrecone w kubku (maka z jajkiem) to u nas sie nazywa "lane ciasto", do mleka nie probowalam, ale pomidorowa najlepsza z tym

[eliszka25]

Bo te kluski mamy to były właśnie raczej lane kluski niż prawdziwe zacierki, ale zupa mleczna z nimi jest pyszna.

[boogiecat]

Jest szansa, ze mojej corce by to bardzo smakowalo. Ona lubi takie babciowe comfortfoody.

[eliszka25]

Moje dzieci też. Największym komplementem jedzeniowym w ich ustach jest „smakuje zupełnie jak u babci”.

[koronka2012]

Ha! Prawdopodobnie dlatego jadam płatki wyłącznie z jogurtem 🤓, Żeby nie robiła się ciapa

[mid.week]

Yyyyy przedszkole, wiadro, opary, korzuchy 🤢

[eliszka25]

mid.week napisała:

> Yyyyy przedszkole, wiadro, opary, korzuchy 🤢

O matko, ja chyba naprawdę jestem dziwna, bo lubię kożuch z ciepłego mleka. Nawet specjalnie czekam żeby się zrobił i najpierw zjadam kożuch, a potem piję mleko.

[eglantine]

Teraz autentycznie mnie zemdliło....

[boogiecat]

Masz rzadkie gusta😀 nie znam nikogo takiego, zapytalam faceta ktory ze zwycieskim blyskiem w oku powiedzial, ze zna JEDNA osobe lubiaca kozuchy

[chatgris01]

Eliszka, ja jestem gorsza, na akcji "Kubek mleka w szkole" demonstracyjnie pozeralam ten cieply kozuch z mleka przed kolezanka, ktora dostawala na ten widok spazmow

BTW, mialam kiedys przepis (z lat 20 XX wieku) na kruche ciastka z kozuchow z mleka, pyszne byly).

[eliszka25]

No nie, taka wredna, to ja nie byłam, ale w naszym liceum zawsze było mleko na dużej przerwie, tylko można było sobie wybrać, czy chce się ciepłe czy zimne. Przez 4 lata codziennie ustawiałam się w kolejce po gorące mleko.

[chatgris01]

Bo ja to mialam w podstawowce, w wieku 8-12 lat (w LO tez juz bym taka wredna nie byla ;D )

[eliszka25]

No tak, to jednak nieco wyjaśnia 😄

[eglantine]

Napisz jeszcze, że należałaś do tych dzieci, które na koloniach zjadały rozlazłe, ciepłe kosteczki masła. 😲🤢

[eliszka25]

eglantine napisała:

> Napisz jeszcze, że należałaś do tych dzieci, które na koloniach zjadały rozlazł
> e, ciepłe kosteczki masła. 😲🤢

Eeee, przez całą podstawówkę co roku jeździłam na kolonie, ale dzieci zjadających ciepłe masło nigdy nie widziałam 😳

[eglantine]

Może ja miałam pecha do towarzystwa przy kolonijnym stoliku...

[eliszka25]

Możliwe, czasem jak pech, to pech, a na koloniach spotkać można było różne oryginały.

[mikams75]

> Eeee, przez całą podstawówkę co roku jeździłam na kolonie, ale dzieci zjadających
> ciepłe masło nigdy nie widziałam 😳

minelas sie w czasoprzestrzeni z moja corka - ona miala etap jedzenia masla lyzka - cieple odkryla na jakims wyjezdzie w upalne kraje, wyjadla ogromna ilosc z takich malutkich opakowan. A pozniej w domu wyjadala tez zimne, lycha prosto z pudeleczka.

A kozuch z mleka to dla mnie koszmar.

[chatgris01]

Rozlazle, cieple kosteczki masla widywalam tylko w szpitalach, z kolonii nie pamietam (ale na koloniach bylam tylko raz, i mam wrazenie, ze dawano nam juz gotowe, posmarowane i oblozone kromki i bulki).
W szpitalach nie zjadalam ich osobno, tylko smarowalam chleb, samo maslo jest bleh.

[eliszka25]

Bardzo lubię masło, ale jednak samego bym nie zjadła.

[boogiecat]

chatgris01 napisała:

> Rozlazle, cieple kosteczki masla widywalam tylko w szpitalach, z kolonii nie pa
> mietam
(…) samo maslo jest b
> leh.

To juz czas na najdziwniejsze amerykanskie zarcie: zamrozone slodzone maslo smazone w panierce na glebokim tluszczu. Takie churrosy 😛

[chatgris01]

Nie chcialam tego wiedziec!

[eliszka25]

O nie, to już nie dla mnie.

[boogiecat]

chatgris01 napisała:

> BTW, mialam kiedys przepis (z lat 20 XX wieku) na kruche ciastka z kozuchow z m
> leka, pyszne byly).
>

To sie trzyma kupy, tak samo jak wasza pasja do kozuchow, bo to w sumie sama jakby smietanka.

[m_incubo]

Ja też lubię kożuch z mleka. I ogólnie mleko w każdej postaci.
Ale ciepłe mleko do płatków hmm... Jednak nie.

[chococaffe]

Zimne najlepsze! Ba, jedyne dobre (do kawy dodaję zawsze zimne). Czasami piję z lodem

[leyla76]

Ja bardzo lubię gorące mleko, takie z korzuchem na wierzchu tez. Zupy mleczne z gorącym mlekiem tez lubię, kakao tez musi być gorące. Jedynie do płatków mi nie pasuje, bo z tych płatków to sie ciapa robię gorącym mlekiem, a ja musze mieć chrupiące.

[taje]

Ja jestem wyjątkowo wszystkożerna - zjem (dobrze ugotowane) wszystkie składniki. Czerninę, ślimaki, stuletnie jajka, smażone owady, żabie udka. Nawet dwudniowego duriana zjadłam. Ale kożuch na mleku nie i nie, nie potrafię, mam od razu odruch wymiotny. Nie jestem w stanie pojąć, jak innym ludziom udaje się toto przełknąć, serio.

[eliszka25]

Ja z kolei nie zjem ani nie wypiję niczego, co dla mnie mocno śmierdzi. Ciepłe mleko ma dla mnie przyjemny zapach i nie mam z nim problemu.

[boogiecat]

Podobnie u mnie smierdzace dziwne rzeczy zjem i wypije; mleko jest chyba jedynym do ktorego byloby mi bardzo, bardzo ciezko sie przemoc.

[eliszka25]

Ja nie jem zwykłych płatków kukurydzianych tylko musli albo owsiankę. Do musli muszę mieć gorące mleko, a owsiankę gotuję na mleku po prostu. Takie zwykle płatki kukurydziane faktycznie w ciepłym mleku szybko zamienią się w nieapetyczną ciapę.

[chatgris01]

Ja tez jem musli albo owsianke, ale po prostu zalewam zimnym mlekiem lub woda na noc i zostawiam pod przykryciem, do rana mieknie.

[eliszka25]

Próbowałam, ale to zupełnie nie mój smak, a owsianka na wodzie, to dla mnie w ogóle nieporozumienie.

[chatgris01]

Ja tam jeszcze dodaje obficie owocow (wisni, czeresni albo czarnych jagod) i jogurt naturalny, wiec i tak smak platkow ginie.

[eliszka25]

Też dodaję owoce, rodzynki, żurawinę, orzechy (nie wszystko na raz), ale owsianka ugotowana na mleku jednak o wiele lepiej smakuje. Dla mnie oczywiście. A żeby było śmieszniej, to czasem gotuję dużo i część zjadam na ciepło, a część np. następnego dnia na zimno. Wtedy najczęściej z cynamonem. Ale zawsze musi być na mleku.

[leyla76]

Mam to samo. Tez nie lubię nocnej owsianki

[kurt.wallander]

eliszka25 napisała:

> Próbowałam, ale to zupełnie nie mój smak, a owsianka na wodzie, to dla mnie w o
> góle nieporozumienie.

Nie lubie owsianki z mlekiem. Zalewam gorącą wodą, którą następnie odlewam i dodaje do owsianki jogurt naturalny. Muesli jem równiez z jogurtem. Ostatecznie z mlekiem, ale zimnym.

[eliszka25]

Ja owsiankę gotuję. Taka tylko zalana zimnym czy gorącym płynem, nie ważne czy to mleko czy woda, ma dla mnie zupełnie inny smak. Próbowałam, dla mnie niejadalne.

[kurt.wallander]

Rozumiem. Ja wolę taką twardszą.

[eliszka25]

Ogólnie, to chyba jestem w mniejszości, bo zewsząd słyszę o tym zalewaniu owsianki. Ludzie mają różne gusta i bardzo dobrze. Na szczęście z mężem mamy zbliżony gust kulinarny w kluczowych kwestiach i nie musimy „walczyć” o owsiankę 😉

[m_incubo]

A to nie, owsiankę to ja uznaję tylko na ciepło.

[eliszka25]

Bo obiad w postaci zupy, gulaszu czy innego sosu podgrzany w mikrofali smakuje dla mnie normalnie, ale pizza, jakaś zapiekanka czy w ogóle cokolwiek z pieczywem robi się już niejadalne i gumowe.

[eglantine]

Zgoda, czerstwe pieczywo chwilę podgrzane robi się gumowe, za to rozmrożony w mikrofali chleb ma fantastyczną chrupiącą skórkę i smakuje jak prosto z piekarni. Kupuję hurtowo ulubiony, kroję bochenki na połowę i rano mam po dziesięciu minutach pyszny, ciepły chleb. A do piekarni w życiu by mi się nie chciało rano popylać.

[eliszka25]

A widzisz, tego nie próbowałam. Ja mam zawsze zamrożone bułki. Może następnym razem spróbuję rozmrozić w mikrofali.

[memphis90]

No nie ma opcji, żeby stare wyszło chrupiące jak z piekarnika… Ale jak sie włoży na chwilkę, to będzie przynajmniej miękkie.

[eliszka25]

Nie chodzi o stare tylko np. kupuję foccacie u Włocha, przywożę do domu i podgrzewam. Z piekarnika jest pyszna, w mikrofali robi się z niej coś pomiędzy wymoczkiem a podeszwą.

[ritual2019]

andaba napisała:

> Nie, nie mam.
> Parę razy podgrzewałam coś w mikrofali i było bleee. Tzn może mleko do płatków
> można podgrzać, ale pizzerinka z mikrofali jest ohydna, lepiej zjeść zimną.

Co to jest pizzerinka?

[chatgris01]

Taka polska focaccia...
Z piekarni. Moj ojciec odgrzewa na patelni pod przykrywka.

[andaba]

Nie z piekarni, sama robię.
Taka malutka pizza, wielkości drożdżówki.

[ritual2019]

andaba napisała:

> Nie z piekarni, sama robię.
> Taka malutka pizza, wielkości drożdżówki.

I robisz ja w mikrofali? Pizze to pieke w piekarniku.

[eliszka25]

Przecież napisała o podgrzewaniu w mikrofali.

[ritual2019]

Nawet jesli to w jakim celu. Pizza podgrzana w jakikolwiek sposob jest niesmaczna

[eliszka25]

W takim celu, że jak upiecze te pizze i zdarzy się, że nie wszystko zjedzą od razu, to zamiast wywalać można odgrzać np. na kolację. Wiadomo, że odgrzana pizza nie będzie smakować tak, jak taka prosto z pieca od Włocha, ale podgrzana w piekarniku jest Ok, a podgrzana w mikrofali robi się niezjadliwa.

Szczerze mówiąc, to trudno mi uwierzyć, że muszę tłumaczyć, z jakiego powodu czasem odgrzewa się jedzenie 🤦🏼‍♀️

[ritual2019]

Nie jest okey. Leftover pizze je sie na zimno. Ale w pl jest miania podgrzewania wszystkiego, nawet jogurtow.

[eliszka25]

Je się na zimno, bo ty tak zarządziłaś? Jak ktoś ma ochotę zjeść pizzę z wczoraj na ciepło, to mu nie wolno? Dla mnie taka pizza jest o wiele smaczniejsza podpieczona chwilę w piekarniku niż zimna z lodówki. Nie mieszkam w Polsce, ale zdziwiłabyś się, bo niemal w każdej budce z jedzeniem, gdzie dają pizzę i foccacię, najczęściej prowadzonych przez Włochów, możesz kupić jedno i drugie w kawałkach „na raz” i sprzedawca ci ten kawałek taaadaaam podgrzewa w specjalnym opiekaczu. Nie sądzę, że oni wszyscy wychowali się w Polsce. U mnie w domu rodzinnym nie podgrzewało się rzeczy, które normalnie je się na zimno. Mleko też piło się prosto z lodówki (ja nie, bo nie lubię, ale nikt mi nie zabraniał), natomiast podgrzewanie jogurtów widziałam w Szwajcarii 🤪

Ale oczywiście w jukeju nawet zimna pizza jest najlepsza 🤣

[iwles]

ritual2019 napisał(a):

> Nie jest okey. Leftover pizze je sie na zimno.

> Pizza podgrzana w jakikolwiek sposob jest niesmaczna


ale to subiektywne, wiesz? Dla jednego niesmaczna, dla innego wprost przeciwnie. Szczególnie niektóre dodatki na zimno są ciężkostrawne.

[boogiecat]

Najma jest czasami jak moje dziecko

tylko moja corka sama przyznaje, ze jej radykalne reakcje sa parodia jej przekonan, gdy np. strasznie oburza sie na moja kanapke z pasztetem i keczupem

[chatgris01]

boogiecat napisała:

>
> gdy np. strasznie oburza sie na moja kanapke z pasztetem i keczupem


Na Twoim miejscu dorzucalabym wtedy kiszonego ogorka

[taje]

I majonez

[ritual2019]

iwles napisała:

> ritual2019 napisał(a):
>
> > Nie jest okey. Leftover pizze je sie na zimno.
>
> > Pizza podgrzana w jakikolwiek sposob jest niesmaczna
>
>
> ale to subiektywne, wiesz? Dla jednego niesmaczna, dla innego wprost przeciwnie
> . Szczególnie niektóre dodatki na zimno są ciężkostrawne.
>

A zapomnialam jeszcze o ciezkostrawnosci, to te skorki od pomodora przyklejone do zoladka 🤣

[21mada]

O co chodzi z tym mlekiem? Widzę tylko info że może się nierówno podgrzać i poparzy bombelka. 🙄

[21mada]

Same bzdury wypisują o tym mleku. Że może wykipieć 🤣 albo jak za bardzo podgrzejesz to niszczy wartości odżywcze 🤣. No Ok, to dobrze że potrafię korzystać z mikrofali. I jeszcze rękawic kuchennych trzeba używać 🤣. I to ma być to „szkodliwe działanie” mikrofali?
A chleb się podobno robi twardy 🤣. No mi się robi miękki w mikrofali.

[boogiecat]

Chleeeeb?

[21mada]

Wkładasz wczorajszą kromkę na 5 sekund i robi się mięciutka.

[boogiecat]

Sprobuje, ja odswiezam ewentualnie w opiekaczu

[magia]

mozna twarda na wiór bulkevwlozyc pod kran, po czym do mikrofalówki na 30-60s i jak swieza

[boogiecat]

Dziekuje🙂

[chatgris01]

To ja jeszcze dodam, ze ten sam efekt uzyskasz, wkladajac te zmoczona pod kranem bulke (lub caly chleb) na kilka minut do goracego piekarnika
(stary sposob jeszcze z PRL, kiedy kupno swiezego chleba, zwlaszcza w soboty, nie bylo gwarantowane).

[boogiecat]

A to znam, bo czasami uzywam takiego pieczywa do upieczenia w domu dokladnie tym sposobem. Jednak kurde na rozgrzewanie piekarnika do 180° na dwie kromki chleba mnie tak srednio mentalnie stac, a i czasu to zajmuje piedziesiat razy wiecej.

Jednak z tym chlebem to u mnie wyjatkowe sytuacje, bo ja po prostu swiezy mroze i potem jade na opiekaczu.🙂

[chatgris01]

Ja tez mroze swiezy, ale potem po prostu wyciagam wczesniej i sam odmarza

[eglantine]

Ale wtedy nie jest ciepły i chrupiący.

[boogiecat]

Ale taki odmrozony mozna w opiekaczu leciutko na jedynce (dojdziemy tu do procedury doskonalej 😀)

[boogiecat]

To chyba najlepiej.

Przypomnialas mi jak moja tesciowa na wizytacji wyjela sobie poznym wieczorem porcyjke masla na spodeczek i postawila na blacie aby rano miec miekkie maslo. No i rano oczywiscie tego masla juz wogole nie bylo😺

[chatgris01]

Koty?

[boogiecat]

Wiadomix!😀

[boogiecat]

Znaczy: Winnego nie odnaleziono, nikomu nic nie udowodniono 🤷🏻‍♀️

[taje]

A kto zostawia masło na wierzchu jest sam sobie winien!

[eglantine]

Takie rozlazłe kuchnia wydawała!

[chatgris01]

[summerland]

A ja zamrozone kromki wkladam do piecyka. Pyszne sa

[marinella]

Ja tak traktuje brudne gąbki dezynfekcja w mikrofali.

[lilia-anna]

Nie uwierzycie, ale nigdy w życiu nie miałam mikrofali... Jakoś nie była mi potrzebna, a gotuję sporo. W domu rodzinnym tez nie było. W biurze za to tak.

[mae224]

Ja nie miałam do czynienia nigdy, haha, nawet w biurze.

[pyza-wedrowniczka]

Uwierzę, bo ja też nie. Ani u rodziców, ani teraz u mnie w domu nie ma. Też nie odczuwamy potrzeby, bo miejsce byśmy mieli, kuchnia duża.

[eliszka25]

Dlaczego miałabym nie uwierzyć. Mam mikrofalę tylko dlatego, że w obecnej kuchni już była w zabudowie. Używają głównie dzieciaki do podgrzewania obiadu i mleka.

[kurt.wallander]

lilia-anna napisała:

> Nie uwierzycie, ale nigdy w życiu nie miałam mikrofali... Jakoś nie była mi pot
> rzebna, a gotuję sporo.

To akurat żaden argument, bo w mikrofali się nie gotuje (wyjątkiem jest jedna forumka, co to cały obiad ponoć gotuje w mikrofalówce).

Ja uzywam mikrofalówki zgodnie z przeznaczeniem, czyli do podgrzewania różnych rzeczy. Czasem i obiadu, bo nie jesteśmy w stanie zawsze wszyscy zjeść o tej samej porze.

[little_fish]

Nie przepadam za jedzeniem podgrzewanym w mikrofali - ewentualnie zupy, ale w zasadzie tylko w pracy. W domu używam wyłącznie do popcornu. Dzieci podgrzewają mleko do płatków. Mam jakiś najprostszy stary model odziedziczony w spadku.

[sol_13]

Używa, podgrzewa rano dzieciom mleko do płatków. I pojedyncze rzeczy, np. wczorajszy kotlecik.