Dodaj do ulubionych

Niechęć do sportów zespolowych.

28.01.23, 22:43
Dziecko lat 11 niechętne do uprawiania sportów zespolowych bo koledzy mowia że jest słabe.Tlumaczenia że nie każdy od razu jest perfekcyjny różne ludzie maja predyspozycje, że trening czyni mistrza niby trafia ale nie lubi być negatywnie oceniane.Proby zapisania na zajecia dodatkowe w takich materiach napotykają na opór byly grane sporty walki ale nie wciagnelo.Aktywnie jezdzi w lecie na rolkach,rowerze(bardzo lubi) chodzi na basen ,na spacery ,wycieczki krajoznawcze.Aktywnosc fizyczna wiec jest i sprawia przyjemność.
Każdy ma prawo lubic co chce. Natomiast martwi mnie to ponieważ wiele osób w klasie np.gra w piłkę nożną dziecka natomiast to wcale nie interesuje.Dzieci dobierają się pod kontem zainteresowań. Póki co dziecko odnajduje się w klasie pomimo tego ale na wfie jest w gronie słabszych.Martwi mnie też to że nowych rzeczy próbuje ostrożnie z obawami ale często bywa tak że jak już sprobuje podobaja mu sie.Ze jest bardzo wrażliwe na krytykę.Ogolnie dziecko spokojne,zrownowazone,życzliwe,dość empatyczne. Ale też mające swoje zdanie i uparte.
Czy jest sens jednak przekierowywać na określone zainteresowania (gry zespolowe),czy zostawić sprawy wlasnemu biegowi?
Obserwuj wątek
    • homohominilupus Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 22:48
      Dziwny nowy nick.
      Biedne dziecko.
      • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 22:50
        Czego biedne dziecko przez nick?
        • homohominilupus Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:52
          szkarlatny_wieprz_pieknyjest napisał(a):

          > Czego biedne dziecko przez nick?

          Nie przez nick.
      • eliszka25 Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:06
        homohominilupus napisała:

        > Dziwny nowy nick.
        > Biedne dziecko.
        >

        Podpiszę się, biedne dziecko. Mój młodszy syn też nie lubi sportów zespołowych i nie jest w nich najlepszy. Mimo, że sprawny fizycznie, w sportach zespołowych, zwłaszcza powiązanych z piłką, się wycofuje i jakby boi. Pozwalaliśmy próbować różnych rzeczy, ale nigdy nie było nacisków z naszej strony. Ostatecznie syn wybrał karate i jest szczęśliwy. Z dziećmi z dojo fajnie się dogaduje, spotykają się czasem poza treningami. Po prostu ludzie są różni, a dzieci to też ludzie 🤷‍♀️
        • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:08
          To źle sie zrozumiałyśmy noe naciskamy na dziecko boję się że po prostu zostanie w późniejszym wieku odrzucony z tego względu tylko tyle i aż tyle
          • gr.ruuu Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:10
            Jakie sporty zespołowe uprawiasz?
            • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:15
              W szkole pilka ręczna .Teraz jestem stara baba i nie gram w żadnej reprezentacji.
              • gr.ruuu Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:20
                Nie trzeba być w reprezentacji, można grać na różnych zajęciach dla doroslych. Jak zależy Ci żeby dziecko coś polubiło, to daj dobry przykład. A nie że sama nie grasz w piłkę, a od dziecka wymagasz
                • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:28
                  Nie w tym rzecz że wymagam.Jak dla mnie jest super.Tylko nie chce by był wykluczony
                  • gr.ruuu Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:31
                    Najwyraźniej on nie ma problemu.
                  • nangaparbat3 Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 09:13
                    A są jakieś przejawy wykluczania go? Bo o ile dobrze zrozumiałam Twój post, to nie ma, i boisz się na zapas. To niestety może się okazać samospełniająca się przepowiednia.
                    Z takimi lekami na zapas pomaga się uporać psychoterapia, polecam, będzie Ci łatwiej żyć, i dziecku też.
                    • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 09:25
                      Wiesz co mam skłonności do martwienia sie na zapas.Imoze fakt trza mi psychologa na te matczyny leb.Mam dwoje dzieci corka całkiem inna bezczelna przebojowa.Mlody spokojny izrownowazony.Oby jednak to ni e była sqmospelniqkacq siw przepowiednia
                      • nangaparbat3 Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 10:01
                        Zamartwianie się bardzo doskwiera i zamartwiającemu się, i rodzinie. Miałam taką babcię, mądrą, świetną kobitę, ale tym zamartwianiem się zatruwala życie sobie i wszystkim wokół. To się nawet przydaje podczas wojny czy innych dopustów, ale na co dzień nie. Sama z tym przez wiele lat się zmagałam, różnica jest nie do przecenienia smile
                        • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 10:31
                          Ja to wiem winkale pomimo że jestem starym babskiem ciężko mi się przestawic
                          • nangaparbat3 Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 19:01
                            To trzymam kciuki smile
          • eliszka25 Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:13
            Nigdy nie uprawiałam i nie uprawiam żadnego sportu zespołowego i nigdy nie czułam się odrzucona z tego powodu. Koleżanki i przyjaciółki miałam kompletnie bez związku z jakimkolwiek sportem.
          • kamin Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 09:55
            Przecież on wyrasta z wieku, kiedy granie w piłkę na podwórku to podstawowa formą spędzania czasu.
            • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 10:14
              No tak tez myślałam ale o dziwo w tej grupie nie plakaty z piłkarzami karty fifa etc.spora część tematów wokół tego lata.Mam starsza córkę wie trochę inaczej to bylo
              • ninanos Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 20:00
                Te karty to jeszcze góra rok, potem przestaną juz ich cieszyć. Po moim starszym młodszy przejął karty piłkarskie, bo starszy w okolicach wlaśnie 11-12 lat uznał, że to już dziecinne.
                Mój chodzi do klasy sportowej 8 klasa i w okolicach 13 lat sporo tych trenujących chłopaków przeżywa kryzys sensu grania, dochodzi burza hormonalna, zmiany w koordynacji ruchowej. Chłopaki już o piłce mniej gadają, bo zaczynają ich interesować bardziej inne tematy, nie powiedziałabym że lepsze, ale inne.
                Jak twój ma 11 lat i nie trenował dotąd piłki ani nie przejawia w tym kierunku żadnych talentów to daj sobie spokój. Zaprowadzisz dzieciaka na siłę na trening, nawet jak go w tym wieku do jakiejś grupy przyjmą, to będzie odstawał bardzo i samoocena mu poleci.
                Nie przejmuj się na zapas, jak będzie ogólnie lubiany to nikt go z grupy nie wykluczy, u młodszych dzieci mogłoby tak być, ale twój już nastolatek. Mój ma teraz 13,5 roku, kolegów ma od piłki z klasy, z gier, z basenu, z podwórka, z innych klas niesportowych. Niektórzy w życiu piłki nie dotknęli.
                • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 20:44
                  Daje to nadzije nastolatek ale to zaledwie 4 kl sp.Jest z pierwszego kwartału roku
    • gr.ruuu Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:03
      A w czym sporty zespołowe są lepsze od innych? Jest mnóstwo innych dyscyplin.
    • fragile_f Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:07
      Nie ma obowiązku lubienia sportów zespołowych - ja np. szczerze nienawidzę. Jeśli dziecko uprawia inne sporty, to nie widzę problemu.

      Nie da się polubić czegos na siłę.
      • heca7 Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:08
        Ja też, żadnych sportów zespołowych.
      • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:12
        Niby tak ale czy wasze dzieci w późniejszym wieku nie zostały z tego powodu odzrucone?Martwi mnie ten fakt ze względu iż dzieciaki dobierają się ze względu na zainteresowania trafiła się taka grupa gdzie większość dzieciaków czy to nogą czy to kosz i dobierają się w grupy względem zainteresowań po prostu.
        • fragile_f Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:16
          No to trafi do innej grupy - jeżdżących na rolkach albo pływających, tylko z innej klasy.

          Całe studia raz w tyg chodziłam z połowa grupy na basen po zajęciach i bardzo miło to wspominam. Potem chodziłam na jogę z przyjaciółka. Ale 80% mojego sportu i tak uprawiam sama, bo tak lubię.
          • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:19
            I taka mam nadzieję .
        • eliszka25 Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:17
          Serio uważasz, że jak ktoś nie uprawia sportów zespołowych, to jest sam jak palec? Mój syn ma kolegów z klasy, z którymi wczoraj był na nartach, kolegów z karate, kolegów z którymi gra w gry komputerowe. O ile mi wiadomo, żadna z tych rzeczy nie jest sportem zespołowym.
          • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:22
            Nie uważam mój też się całkiem fajnie integruje.jednak i on odczuwa jak chłopcy wymieniają sie kartami maja wspólne tematy związane z koszem z nogą a on niewiele ma w tym temacie do powiedzenia.A z drugiej strony pytany czy może chciałby się zapisać gdzieś na pilke odpowiada że nie bo mu to nie odpowiada.
        • wkswks Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:22
          Ale zainteresowania to nie tylko sport. Podobne typy siebie nawzajem odnajdą a połączyć ich może gra komputerowa albo komiksy.
        • gr.ruuu Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:23
          Dobierają się na podstawie sympatii i charakteru. Młody gra w piłkę na takim poziomie, że już jako 17-latek na tym zarabia, a "od zawsze" poza kumplami z drużyny miał takich, którzy nie grają, nie lubią i w ogóle to nie był problem.
          • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:25
            Dzięki za te słowa.
        • m_incubo Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 00:07
          I nie mają już żadnych innych zainteresowań, tylko te sporty zespołowe?
          Żadne dziecko od tych sportów zespołowych nie słucha muzyki, nie czyta książek, nie gra na PS, nie jeździ na rolkach, rowerem, nie rysuje komiksów? Nic?
          • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 00:15
            No na rowery siw nie umawiają tudzież na rolki ale za to czasem jest wypad na trampoliny.Jak zauważyłam oni ogólnie nie mają jakiegoś określonego gustu muzycznego wink.A co do gier graja wszyscy mój też była faza na roblox I grali wspólnie teraz sie rozlazlo bo syn idzie w symulatory oraz gry typu var mechanic a koledzy od gały we frontnite
        • kochamruskieileniwe Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 08:02
          Ne. Lepiej- najlepszy przyjaciel byl zapalonym pilkarzem kopanym.
          • kochamruskieileniwe Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 08:05
            Gwoli wyjasnienia - moj syn pilki kopanej nie znosi. Ostatecznie koszykowka dla noego moze byc.
            Uprawia sport indywidualny
        • kamin Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 10:00
          Przecież w późniejszej podstawówce czy liceum dzieciaki dobierają się na podstawie innych zainteresowań niż ruchowe. Jeden lubi dyskoteki, drugie harcerstwo, trzeci tańczy w zespole ludowym, a czwarty nagrywa filmiki na tiktoka. Nie wychodzą już kopać piłki na podwórko (a jeśli wychodzą, to nieliczni i raczej są uważani za dziecinnych).
          • gr.ruuu Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 10:10
            Grający chodzą grać i w liceum i nikt tego nie uważa za głupie czy dziecinne, ale też nie ma problemu, żeby niegrający potem dołączyli i np. razem idą na pizzę.
            • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 10:20
              O I to daje nadzije
              • gr.ruuu Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 10:23
                Poza tym z czasem naturalnie część osób odpada, bo im dalej tym treningi bardziej wymagające. Jak weszło: trzy treningi w tygodniu plus siłownia plus liga plus sparing to trochę osób zrezygnowało, nie każdy chce aż tak angażować się nie sport, a w klubie nie da się być na pół gwizdka.
      • malaperspektywa Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 11:02
        Nawet jak dziecko nie uprawia żadnego sportu to nie koniec świata. No niby dobrze, bo to zdrowo i tak dalej, ale jesteśmy różni i są wśród nas szczęśliwe, osiadłe glony. Wśród dzieci tak samo. Czasami do szczęścia i zdrowia wystarczy spacer, rower, turystyka. Nie dajmy się zwariować.
    • eliszka25 Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:11
      A dlaczego chłopiec musi lubić piłkę nożną? Żaden z moich synów nie lubi i co z tego? Jest cała masa innych sportów i każdy może znaleźć coś, co lubi.
      • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:14
        Znalazl ale wycieczki górskie czy rowerowe nie są w tym wieku u dzieciaków tak popularne i noe integrują aż tak jak sporty zespołowe w tym wieku.
        • eliszka25 Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:21
          Ale kolegów można znaleźć nie tylko przez sport zespołowy czy w ogóle przez sport.
          • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:24
            No niby to wiem i powiem szczerze że pocieszyłyście mnie nieco.
        • ga-ti Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:40
          W ramach eksperymentu wybierz się na meczyk małolatów. Mało gdzie usłyszysz tyle wyzwisk, wulgaryzmów, zobaczysz tyle fauli i dręczenia po przegranej. Sytuacje ratuje dobry trener, tylko że o takiego bardzo trudno.
          • gr.ruuu Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:46
            Niekoniecznie. Za to obserwowanie rodziców na trybunach jest fascynujące. Poziom przeżywania, frustracji i buchającego niespełnienia życiowego przerzuconego na dzieci zawsze mnie zadziwiał.
            • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:49
              To nie tylko pilka mnie wywraca jak słyszę że dzieci w 4 klasiesp maja zapełnione wszystkie popołudnia zajęciami dodatkowymi w tym np 3 językami.
            • ninanos Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 20:04
              O to to to, rodzice na trybunach są najgorsi i to wywalanie swoich emocji an dzieciaaki.
              • gr.ruuu Re: Niechęć do sportów zespolowych. 30.01.23, 13:08
                MAD to zdecydowanie ciekawsze zjawisko niż WAG. Na trybunach czułam się zawsze jak antropolog w zupełnie nieznanym mi świecie.
    • wkswks Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:20
      Moj syn w podstawówce jako jedyny z @ chłopaków nie chodził na piłkę nożną. Na przerwach czasem grał z kolegami, czasem bawił sie w ganianego z dziewczynami lub chłopakami z innych klas.
      Nie czuł się wykluczony z grona klasowych kolegów, sam chodzi na karate.
      Jak wszystko jest ok, to czemu chcesz go zmuszać?
      • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:23
        Nie chce zmuszać. Absolutnie.Tylko boję się że na pewnym etapie poxzuje się wykluczony.
        • ga-ti Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:35
          Nie, raczej to młodsze dzieciaki gonią za tym, co modne, co wszyscy, im starsi tym bardziej się różnicują, liczy się indywidualność.
    • simply_z Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:25
      Kobito, całe życie nie znosiłam sportów zespołowych, do dziś nie znoszę siatkówki, recznej, koszykówki itd. Ale uprawiałam inne sporty i do dziś mam zajawkę na rower, taniec, fitness itd. Serio, jak ktoś nie lubi, po co zmuszać?
      • homohominilupus Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:59
        simply_z napisała:

        > Kobito, całe życie nie znosiłam sportów zespołowych, do dziś nie znoszę siatków
        > ki, recznej, koszykówki itd.

        Dzizas, ja też. To był jakiś koszmar w szkole, nie dawali nam żadnej alternatywy, musiała być siatka albo koszykówka. W podstawówce jeszcze zbijak 🤢
        Nabrałam niechęci do sportu strasznej. Dopiero ok 30 odkryłam że jednak lubię. Dziś, 40 plus, jestem chyba najbardziej aktywną z moich rówieśniczek.
        Biegam regularnie, kocham narty, trekking, no w ogóle sporo się ruszam.
        Kobieto, dajże dzieciakowi spokój i nie ciśnij go zeby haratal w gałę (🤮)
        Są sztuki walki, kluby nurkowe, są narty, konie, tenis, no milion możliwości.
        A może sportu po prostu nie lubić i trudno. Nie ma obowiązku przecież, a zmuszsjac go nie spowodujesz że przybędzie mu kolegów.
        • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 00:10
          Dziękuję wam .Większość mówi jednym głosem.Wiec chyba moje wątpliwości są bardzo na wyrost.Syn jest pierwszy i jedyny.Mam starsza córkę całkiem inne temperamenty.stad tez pewnie moje gdybania.
    • ga-ti Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:33
      Daj spokój temu dziecku!
      Jest tyle dyscyplin sportowych, że można wybierać i wybierać, aż się trafi na taką, która pasuje. Popatrz na takiego Tomasza Majewskiego, gdyby rodzice go cisnęli na piłkę nożna to by nigdy złotego medalu nie zdobył.
      Jak ja nie cierpiałam sportów drużynowych i jak dobrze, że rodzice mnie do tego nie zmuszali.

      Zadbaj by syn miał kolegów, zapraszajcie chłopaków do domu, pozwalaj synowi wychodzić, niech robi to, co lubi, co mu sprawia radość. Jeszcze chwila i wszechobecna piłka przestanie być tak ważna. Chłopaki się zindywidualizują i już nie każdy będzie chciał być Lewandowskim.
      • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:40
        Jasne pozwalam .Dziecko miało bliskoego kolegę ale przeprowadzil się on praktyczniena drugi koniec Polski i kontakty się urwały. Teraz ma kolegów ale właśnie większość umawia sie na kopanie gały.Chodzi na pływanie. Umawia sie poza domem w towrzystwie miesznym ale z przewaga dziewczyn.
        • ga-ti Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:44
          Jeśli kolesie od piłki są spoko to może niedługo młody będzie robił tak, jak mój, wpadał pod koniec meczu i szedł z chłopakami na pizzę.
          Albo i nie. Towarzystwo z przewagą dziewczyn za chwilę będzie bardzo pożądane wink
          • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 28.01.23, 23:47
            Ha ha No w sumie tak.
    • m_incubo Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 00:03
      Wspułczuję twemu dzieciu.
      • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 00:21
        Dzizas ja serio nie jestem straszna starsza baba co uwziela się na dziubdziusia i cisnie masz isc na pilke.Ja raczej tylko syna o to pytalam bo widzę że silniejszy kontakt maja Ci co uprawiają razem sporty zespołowe.Syn twierdzize nie odpowiada mu to zbyt i nie chce.A mnie po prostu zastanawia jako matkę czy mimo to znajdzie takich bliższych kumpli.Mam starsza córkę inne temperamenty.Ani na synu nie wywieram presji ani przy nim nie gledze.
      • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 00:22
        A tu wszak matek masa więc i doświadczeń sporo.
    • kotejka Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 06:45
      Tu w ogole nie w sporcie jest problem - koledzy mówią że jest słabe
      Mój najstarszy syn nigdy nie lubił takich drużynowych dyscyplin, ale.nigdy nie czuł się wykluczony i nikt nie powiedział mu że jest słaby
      Bo nie jest i nigdy nie był
      • kotejka Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 06:51
        Mój drugi syn z kolei uprawiał koszykówkę ma poziomie bardzo zaawansowanym i jest w niej rewelacyjny
        To jego pasją i wielka miłość
        Owszem ma kolegow koszykarzy .
        Ale jego największe przyjaźnie bazują na czymś zupełnie innym, nigdy nie odrzucił żadnego kolegi bo nie gra w koszykówkę, to w ogóle jakieś kosmiczne powody

        Trzeba bardzo nie rozumieć relacji między dziećmi, żeby w niechęci do drużynowych gier upatrywać problemów społecznych dziecka
        I nie widzieć tego,.co naprawdę je powoduje
        • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 08:16
          Dziecko jako takich problemow społecznych nie ma jak pisałam odnajduje sie w grupie jest zapraszany na urodziny rozmawiaja w szkole.
          I poza szkola.Jednak przez to że nie gra w piłkę mniej ma wspólnych tematów.Grac nie chce bo mówi że woli spokojniejsza aktywność jednak pilka to dynamika i żywioł.No i jak chłopaki graja po 5 lat w klubach mój odstaje.A kest ich na tyle malo w klasie że poza 2ma kopie każdy.
          • bona.sforza Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 09:57
            I, co jak, go teraz zapiszesz do klubu to nie będzie odstawał? Otóż zmartwię Cie - będzie. I dowalisz mu 3 razy w tygodniu zajęcia, podczas których wyżywać ma będę się nie tylko koledzy z drużyny, ale również trener. Jeżeli oni trenują już kilka lat, to nie wiem jakim zapaleńcem musiałby być twój syn, żeby ich dogodnić...
            A do tego zdradzę Ci sekret - za rok dwa większość z nich i ich rodziców zda sobie sprawę, że na jakąkolwiek karierę piłkarską nie mają szans, treningi zabierają masę czasu i po prostu zaczną rezygnować z piłki. W klubikach piłkarskich jest najwięcej dzieci do 12 lat.. i twój syn zostanie jak Himilsbach z tym angielskim.
            Inne dyscypliny zespołowe to już w ogóle nie są masowe.
            Nie znasz zbyt wielu nastolatków, co? Przejdź się po okolicznych boiskach i popatrz kto grą w piłkę.
            • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 10:15
              Znałam znajomych córki ale to były głównie dziewczyny
            • gr.ruuu Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 10:25
              Ja znam ale to jest ekipa sportowa i oni grają dużo. A pod oknem mi młodzież łupie w kosza głównie, latem już przestaję słyszeć ten dźwięk odbijania, staje się neutralnym tłem.
      • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 08:41
        A że mowia że jest słaby dzieci są okrutne i szczere jak graja w klubach po kilka lat nie chce do składu kogoś kto w pilke kopał po podwórku i ma całkiem inne pojęcie o grze.Dodatkowo widac że za tym nie przepada.
        Poza boiskiem nikt takich komentarzy nie rzucą w jego kierunku.
        • ninanos Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 20:21
          Takie teksty są niestety na boisku wśród dzieci częste i w stosunku do tych co grają i radzą sobie dobrze też, zwłaszcza jak trener nie widzi. Dziecko nie ochronisz przed wszystkim, zawsze znajdzie się ktoś kto będzie chciał się podbudować kosztem innych. Trzeba w dziecku wyrobić poczucie właśnej wartości i nauczyć takie uwagi puszczać bokiem.
          Mój młodzy gra teraz z chłopakami dwa lata starszymi i czasem sama na własne uszy słyszę jak mu mówią że jest słaby, bo fizycznie odstaje od nich, ale on ma to gdzieś, wogóle spływa to po nim jak po kaczce. Starszy na takie uwagi reagował, kiedyś na boisku przywalił jednemu takiemu idiocie, który widział każdy błąd innych tylko swoich nie widział. Trener wywalił ich wtedy obydwóch z treningu.
      • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 08:43
        I tu bardziej chodziło o to że nie tyle jest słabo ogólnie czy psychicznie czy fizycznie co o to że słabo gra nie potrafi
    • mia_mia Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 07:58
      Ja myślę, że problem jest zupełnie w innym miejscu, słowa klucze to uparte, krytyka, swoje zdanie, to czerwone flagi. Absolutnie nie każdy musi lubić sporty zespołowe, co zupełnie zrozumiałe, ale ważny jest powód dlaczego.
      Mój syn nie jest gwiazdą sportów zespołowych, ale je lubi, więc kopie, rzuca, strzela czy co tam dyscyplina wymaga, bo to jest fajne, on lubi ruch, pogwiazdorzyc może w innych obszarach, ma sukcesy w sportach indywidualnych które lubi, a które w szkole nie istnieją (te dyscypliny)
      Nigdy bym nie zmuszała dziecka do bycia najlepszym czy nawet dobrym w grach zespołowych, ale w przypadku Twojego dziecka, jesli opis jest trafny, jednak bym trochę zachęcała, a przynajmniej nie zniechęcała.
      • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 08:27
        Wiesz co mi nie chodzi o to żeby był najlepszy dla mnie możemy ostatnia łamaga.I tak będę kochać. Znam jego mocne i słabe strony. Krytyka tak dobiera ja sobie do głowy on by chciał nie byc krytykowany i tutaj tlumacze i juz jest lepiej .Swoje zdanie ma nie nie narzuca sie tym zdaniem.Widzialm go w interakcjach z innymi.Jak juz chodzi o to że trzyma się tego co myśli i np ciężko go przekonać do pewnych rzeczy ale czasem sie udaje.Mi chodzi o to że klasa z przewagą dziewcząt kilku chłopców większość kopie/kosz.Poza boiskiem gadaja moj ma wśród nich kolegów.Ale widzę że bliższe relacje są wśród tych których łączy sport.Z dziewczynami też gada i się umawiają. Miał kolegę bliskiego ale ten przeprowadził siw praktycznie na drugi koniec kraju znajomość się wykruszyła.
        Powiedz mi jak wobec tego nie zniechęcać?Albo zachęcać takie dziecko.
        Jemu nie podobają się gry hmmm agresywne dynamiczne .
      • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 08:34
        I lubi ruch,chodzenie po górach, spacery ,rower,rolki ,pływanie.Takze nie jest tak że jest bezruchówy.I pilke też czasem pokopał z kuzynami w szkole ale na spokojnie.Teraz po prostu widzi że od kolegów co graja w klubach odstaje bo wiadomo inna kontrola nad pilka itd.Dwa pytany mówi że zdarzają sie czeste poturbowanoa czy przy koszu czy przy piłce i zwyczajnie nie lubi tego.
        • kotejka Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 08:43
          No dobrze, ale wf jest 3 razy w tygodniu
          Rozgrzewka 15 minut i ewentualnie 4 kwarty po 5 minut
          Wtedy nie ma pola do popisu
          To 60 minut w skali tygodnia na przy założeniu, że zawsze grają w kosza czy na piłkę nożną
          A na pewno tak nie jest
          Jest dużo elementów lekkoatletyki na wf w podstawówce
          Co z pozostałymi dwudziestoma kilkoma godzinami spędzanymi w szkole? Też go odrzucają?
          • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 08:44
            No nie pisalam już że nie.
          • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 08:46
            I w sumie chyba nad wyraz się martwię w szkole gralam w ręczna/nie grał nikt .W kosza mogłam.Siatka to był koszmar za dnia a w to rypalysmy całe liceum.I miałam koleżanki czy ziomków ale czułam się jak ostatnia lamaga
          • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 08:50
            Po prostu starsza córka to przy synu kest harpagan. I niczym sie nie przejmuje .Spróbuję wszystkiego i jest bardzo towarzyska.
          • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 08:55
            A mlody temperament taki ze martwię się czy znajdzie naprawdę bliskich przyjaciol.I na tym etapie widzę po prostu że ich ta pilka scala w grupie której jest.No a on pilce niechętny.
            • kotejka Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 09:00
              A no widzisz
              Zupełnie nie o sporty chodzi
              Widzisz, że nie odnajduje się w grupie, z trudem nawiązuje relacje? Nie zawsze jest chciany? Akceptowany?
              Szczerze przed sobą powiedz, co się dzieje
              Jakbyś popatrzyła na dynamikę w drużynie koszykarskiej, to jest bardzo podobnie jak w klasie , robią się grupki bliższych kumpli, są outsiderzy, cwaniaczki, buce lub szuje, których nikt nie lubi, chociaż wszyscy w kosza świetnie grają

              • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 09:15
                Jest akceptowany.Sa dzieci wyrzucone poza nawias zupełnie nietowarzyskie w klasie które nie są zapraszme nigdzie nie wychodzq
              • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 09:23
                A relacje nawiązuje łatwo ale powoli i wsrod ludzi podobnym sobie.Jakby już był wyrzucony poza nawias i aspołeczny nie pytała bym na forum tylko udała siedo specjalisty
            • kotejka Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 09:09
              szkarlatny_wieprz_pieknyjest napisał(a):

              > A mlody temperament taki ze martwię się czy znajdzie naprawdę bliskich przyjaci
              > ol.

              A jaki to temperament?

              I na tym etapie widzę po prostu że ich ta pilka scala w grupie której jest.N
              > o a on pilce niechętny.
              • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 09:17
                Jaki?Spokojny.Zrownowazony.Starsza to jest adhd co całe życie siw łokciami rozbije
                • kotejka Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 09:47
                  szkarlatny_wieprz_pieknyjest napisał(a):

                  > Jaki?Spokojny.Zrownowazony.Starsza to jest adhd co całe życie siw łokciami rozb
                  > ije

                  Jakoś dziwnie o tych dzieciach piszesz
                  Jawi mi się jakoś obraz
                  Lękowy aspołeczny chłopiec i bezczelna aspołeczna herod baba
                  Serio, tak ich widzisz?
                  • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 09:55
                    Nie tak.Syn jest po prostu mniej ekstrawertyczny od córki,mniej śmiały i przebojowy. Ale aspoleczny też nie jest też lubi kontakty towarzyskie qle ostrożnie dobiera znajomych. Z młodej też nie żadna Herod baba.Po prostu idzie przez życie żywiołem.
                  • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 09:59
                    No i czego tak się uwzielas na tą aspolecznosc ?Ani syn ani corka nie są aspoleczni.Syn po prostu nie ma aż tylu wspólnych tematów co koledzy bo nie ma ochoty na tą pilke a spora część ich życia teraz wkolo tego się kręci i zastanawiam się jak to dalej będzie .Natomiast corka juz dorosła nie narzekała na brak znajomych.Teraz też ich ma .Czasem wręcz ja miałam problem ze tyle przesiaduje poza domem.
                    • kotejka Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 10:08
                      szkarlatny_wieprz_pieknyjest napisał(a):

                      > No i czego tak się uwzielas na tą aspolecznosc ?Ani syn ani corka nie są aspole
                      > czni.Syn po prostu nie ma aż tylu wspólnych tematów co koledzy bo nie ma ochoty
                      > na tą pilke

                      No nie, nie mają zaledwie jednego tematu
                      Cała reszta może być wspólną
                      To po pierwsze
                      Po drugie nie trzeba mieć wszystkich punktów stycznych, żeby się kolegować, lubić i bawić w tym wieku
                      a spora część ich życia teraz wkolo tego się kręci i zastanawiam s
                      > ię jak to dalej będzie .Natomiast corka juz dorosła nie narzekała na brak znaj
                      > omych.Teraz też ich ma .Czasem wręcz ja miałam problem ze tyle przesiaduje poza
                      > domem.
                    • mia_mia Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 10:28
                      U syna w klasie jeden chłopiec jest fanem piłki i chyba trenuje na poważnie, raczej ten biedak musi się dostosować z tematami do reszty😀
                      • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 10:33
                        No u nas jakby na odwrót
              • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 09:39
                I w skrócie chodzi o to że chłopaki jak to chłopaki karty mecze plakaty.I kopanie gały.Moj mlody nie wykazuje tym zainteresowania pomimo tego że dlq mnie nie byłby problemem by go zapisać do klubu np.W związku z tym uczestniczy wmnijszej liczbie aktywności tych niezwiązanych z pilka i się zastanawiam jak dalej to będzie wyglądać. Trafił również na dość specyficzna klasę z przewaga dziewczyn i kilkoma chłopcami którzy graja jednak w tych klubach
                • jehanette Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 09:44
                  Za 10 lat będzie bardzo atrakcyjnym chłopakiem dla mądrych wykształconych dziewczyn których nie jara byly kopacz piłki kopanej ryczący przy meczach przed telewizorem
                  • gr.ruuu Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 10:26
                    Bo jak trenuje to musi być kretynem, acha 🙄
                  • wkswks Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 11:57
                    Przestań opowiadać takie szkodliwe stereotypy. Dziewczyny patrzą na wygląd, lubią aktywnych facetów. Co im po chłopaku, który zamula tylko w książkach?!
                    • angazetka Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 13:52
                      Jezusie...
                      • wkswks Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 18:45
                        Nie jezusie, tylko wejdź na wykop incel i poczytaj te wpisy. Większość typków płacze tam i obwinia rodziców, xe sa aspołeczni. Bo mieli byc grzeczni i sie uczyć, bo im wmawiali ze na dziewczyny maja czas.
                        • gr.ruuu Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 19:00
                          Można być aspołecznym pilkarzem i uspołecznionym pasjonatem, dajmy na to, brydża lub wycieczek górskich.
                        • angazetka Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 19:23
                          Ale czytanie książek też może być pociągające i nie równa się byciu incelem czy kimś aspołecznym.
                          • wkswks Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 20:09
                            Ale naprawdę nie rozumiesz czy udajesz? Wysportowana sylwetka jest zawsze na propsie. Ja odpowiadam jannette, która twoerdzi ze młodociany Kopacz bedzie mniej atrakcyjny dla wykształconej dziewczyny niz nielubiący sportu inteligent. Otóż w wielu, bardzo wielu wypadkach nie będzie.
                • bona.sforza Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 10:07
                  Ale to nie tak. Znam chłopców w tym wieku, którzy trenują kilka lat, a karty, plakaty i oglądanie męczy w ogóle ich nie interesuje, bo piłka jest od grania, nie od oglądania.
                  Znam też chłopców, którzy średnio graja, ale właśnie zbierali karty, potrafili wymienić składy drużyn z 2 Ligii angielskiej...
                  Gdyby twój syn chciał, to nawet bez czynnego udziału mógłby się wkręcić w "teorię".
                  A zapisywanie go do klubu na coś , na co nie ma ochoty, bo Tobie się wydaje, że tak zjednasz mu kolegów nie jest dobrym pomysłem.
                  • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 10:16
                    Dzięki zrozumiałaś mnie w punkt.Dziekuje Ci za odp
        • picathartes Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 09:05
          Pewnie młody jest długodystansowcem.
          Jak go wrzucisz na dłuższy bieg ok 1.5-2km (nie wiem, po ile biegaja w tym wieku) to przy odrobinie treningów zakasuje tych od piłki 😊
      • jehanette Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 09:42
        WTF, po co zachęcać do czegoś czego się nie lubi? Zwyczajnie nie sprawia mu to przyjemności, ma inne aktywności fizycznej które lubi więc wszystko jest ok.
        Spróbował w szkole, nie ma ochoty i tyle.
    • picathartes Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 08:11
      Biedne dziecko.
      Nie każdy umie, chce i lubi grać zespołowo, a już wyuefy, gdzie kapitan drużyny wybiera na zmianę z drugim członków teamu, to kompletna porażka.

      Gra grupowa w piłkę nie ma najmniejszego odzwierciedlena w sprawności fizycznej ani zdolnościach społecznych. To kwestia fizyczna i sprawa koordynacji!
      Kompletne łamagi w grach zespołowych moga być za to wybitnie uzdolnione w innych dyscyplinach sportowych.
      Daj dziecku spokój; wystarczy mu x lat upokorzeń na typowym polskim wuefie.
      • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 08:36
        Właśnie o te upokorzenia się martwię i jak synowi pomóc jak nie chce grać.A wiadomo że na wuefie w starszych klasach będą rypac w jakiś rodzaj pilki.zastqnawia mnie fakt czy nie zostanie wykluczony ale dziewczyny opisały swoje historie mam jasność.
        • picathartes Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 08:48
          Uświadomiłabym dziecko, że każdy jest inni i ludzie sa dobrzy w różnych dyscyplinach. Jest mnóstwo olimpijczyków, którzy byli beznadziejni w piłkę.
          To jest wina polskiej szkoły, że wciaż tłuka tę piłkę jako nadrzędna dyscyplinę. I głupich leniwych wuefistów, bo oni doskonale wiedza w teorii, że dzieci sa dobre w różnych dyscyplinach, a słabe w innych; tylko najprościej dać dzieciakom piłkę do rzucania/kopania i się przez cały rok, rok w rok, nie wysilać.
          • picathartes Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 08:49
            A swojego syna pokieruj poza szkoła w te dyscypliny, które go interesuja.
            • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 08:51
              To wiem i anie by było by coś siew szkole zmieniło.Tak to co lubi już robi poza szkola ale jet to sport aktywność uprawiana głównie rekreacyjnie.
          • kotejka Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 09:07
            picathartes napisał(a):

            > Uświadomiłabym dziecko, że każdy jest inni i ludzie sa dobrzy w różnych dyscypl
            > inach. Jest mnóstwo olimpijczyków, którzy byli beznadziejni w piłkę.


            Serio znasz mnóstwo olimpijczyków beznadziejnych w piłkę?
            Chrzanienie
            U mojego syna była w klasie reprezentantka polski w karate, mistrz Polski w biegu jakimś przez coś, klubowy piłkarz, biegaczka na długie dystanse, zapaśnik, tancerka, mój koszykarz i inni dobrze w swoich dziedzinach
            Nie jest tak, że wysportowane dziecko, jak mu zabiorą jego koszulkę klubowa i każą wykonać INNE ćwiczenie nagle staje się lebiega
            Są dobrzy i tak lepsi od tych którzy nic nie robią, są odporniejsi psychicznie, bo sport kształtuje charakter itd
            > To jest wina polskiej szkoły, że wciaż tłuka tę piłkę jako nadrzędna dyscyplinę
            > . I głupich leniwych wuefistów, bo oni doskonale wiedza w teorii, że dzieci sa
            > dobre w różnych dyscyplinach, a słabe w innych; tylko najprościej dać dzieciako
            > m piłkę do rzucania/kopania i się przez cały rok, rok w rok, nie wysilać.
            >
            • picathartes Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 09:10
              Ojej, i wszyscy tacy wszechstronni, szkoda że Polskę tylko w jednej dyscyplinie reprezentowali. Taka strata dla kraju 🙈
              • kotejka Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 09:13
                Nie wszechstronni
                Ale na tyle sprawni, że na szkolnym wf dają radę każdemu zadaniu
                • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 09:19
                  Wiesz co można być sprawnym wytrzymałym etc.w piłce poważnie kopanej trzeba mieć umiejętności techniczne których dziecko co noe chodzi na trening na wfie się nie nauczy.A trafilo się dziecko takie co nq ten trening nie chce isc
                • picathartes Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 09:24
                  No i? Przecież Ty mówisz o wybitnej klasie sportowej, a nie przeciętnej młodzieży! Mówisz o dzieciakach, które przez wiele godzin tygodniowo trenuja różme dyscypliny. Wśród nich też będa łamagi w grach zespołowych na tle swojej grupy przecież. Jakby nie były w klasie sportowej i nie trenowały, byłyby takimi samymi łamagami jakie znajdziesz w każdej klasie.
                  Tu nie chodzi tylko o sprawność fizyczna, ale o przetwarzanie impulsów mięsień-mózg. Jak masz dziecko “łamagę”, któremu talerze z rak leca, to dziecko raczej nie będzie asem w grach zespołowych czy na łyżwach. Ale puść go w sport siłowy, gimnastykę lub wspinaczkę i przy odrobinie talentu oraz dużej pracy będzie mogło kraj reprezentować.
                  Ćwiczac latami możesz ze sprintera zrobić długodystansowca, ale na podium on raczej nie stanie, bo nie ma genetycznych predydpozycji (w fizycznej budowie mięśni).
                  • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 09:28
                    Może i racja .To nie klasa sportowa to klasa z przewaga dziewczyn a kilku chłopców którzy w niej sa tak się złożyło że trenuje w klubach poza szkola
                  • kotejka Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 09:43
                    Zwykła klasa publicznej podstawówce
                    Dzieci rozwijały zainteresowania poza szkołą
              • droch Re: Niechęć do sportów zespolowych. 30.01.23, 10:47
                Ojej, tani sarkazm zastępuje argumenty? Im więcej faktów, tym gorzej dla faktów?
                Trudno wskazać sport, w którym nie liczy się koordynacja i ogólna sprawność. Nawet w strzelectwie jest to ważne.
            • aguar Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 09:32
              Mi się jakoś udawało będąc wszechstronnie wysportowaną, wygimnastykowaną, uprawiając lekkoatletykę, potem koszykówkę, też dobrze pływając, jeżdżąc na nartach, łyżwach, dobrze grając w ping-ponga czy świetnie radząc sobie w kajaku, nawet nieźle jak na dziewczynę grając w piłkę nożną itd. itp. być totalną lebiegą w siatkówkę, nie umiałam odbić, przyjąć, w ogóle za lekko i nie w tym kierunku, co trzeba, i co to w ogóle ma być??? Piłkę się łapie i rzuca!
      • droch Re: Niechęć do sportów zespolowych. 30.01.23, 10:44
        Gra grupowa w piłkę nie ma najmniejszego odzwierciedlena w sprawności fizycznej ani zdolnościach społecznych. To kwestia fizyczna i sprawa koordynacji!

        Czy drugie zdanie nie jest przeciwieństwem pierwszego?
    • suki-z-godzin Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 08:24
      Bosze, babka pisze ze sie MARTWI, pyta o rade, a te sie rzucily jakby wolami ciagnela bombelka na zajecia dodatkowe z pilki kopanej.
      Coraz gorzej z czytaniem ze zrozumieniem, coraz gorzej...
      • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 09:08
        Dokładnie tak .Dziecko póki co nie jest wykuczane poza boiskiem.
        Ale większość kolegów ma zainteresowania które je łącza i scalają. Syn nie chce grać w drużynie poza szkola nie chce zainteresować sie pilka kartami plakatami etc.
        Spotykają się poza szkola ale przewaga w tej grupie jest dziewczyn.Jakis wypad do kina czy na trampoliny.Jest zapraszany na urodziny Np.
        Mial bliskiego kolegę ale ten się wyprowadził i z kolei skumali się jeszce w przedszkolu przez lego.
        Mam starsza córkę ona natomiast ma typowego jej grupy zainteresowania i jest bardziej ekstraweetyczna i przebojowa niż syn.
        Stąd moj post .Jest tu wiele kobiet z bogatszym doświadczeniem
        • wkswks Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 12:03
          Ale po co ty w ogóle porównujesz swoje dzieci? Ja mam odwrotnie: starszego syna i młodszą córkę. Córka jest o wiele bardziej towarzyska, mamy tu tabuny koleżanek, od listopada do po zatoki stycznie opuściła 7 sobotnich treningów karate, bo ciagle była na jakichś urodzinach.
          I ona chodzi na karate a jej koleżanki z klasy jeśli juz gdzies chodzą to na taniec. Moja córka z kolei miauczy nie o taniec a o cheerlideryzm, bo lubi akrobatykę i przeważnie w ferie wybiera takie półkolonie.
      • mamamisi2005 Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 20:17
        Raczej klasyka ematki w najgorszym wydaniu, tj. wyrwać z kontekstu 2 słowa, przyczepić się do 2 kolejnych, przemielić i wmówić autorce to, co nie przyszło jej do głowy nawet w najgłębszej podświadomości 😉
    • aguar Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 09:07
      Rozumiem Cię trochę. Mój ma podobnie, jest w wieku 13,5. Z piłką nożną trochę nam nie wyszło...Jak miał 4 lata zaprowadziliśmy go na zajęcie szkółki Lecha. Ze dwa-trzy razy. Nie wciągnął się, nie był jakby gotowy emocjonalnie. Z tatą lubił grać na osiedlowym boisku. Potem jeszcze pytaliśmy, czy go nie zapisać, ale nie chciał. W końcu jak poszedł do szkoły, okazało się, że większość kolegów już trenowała, więc są lepsi. Mieli sekcję piłkarską w szkole, ale syn się nie załapał, bo się wahał, czy się zapisać. Jak zobaczył, że wszyscy koledzy chodzą, i jednak chciał, okazało się, że już nie ma miejsc. Tak więc jakby się zagapił i został z tyłu. Owszem, mógł jeszcze się zapisać na jakieś zajęcia poza szkołą, nie żałowalibyśmy na to, ale już zawsze byliby młodsi, co grają lepiej, więc już nie chciał, nie miał takiej determinacji.
      Z tym, że to szaleństwo na piłkę jakby z wiekiem trochę maleje. Mój też na szczęście uprawiał rekreacyjnie inne sporty: łyżwy, rolki, zimą wyjazdowo narty, wspinanie na ściance - tu udało się właśnie zgromadzić grupę kolegów, z którymi wspólnie się wspinają. Da się bez tej piłki smile Chociaż jest mi trochę żal, bo jestem kibicem piłkarskim od dzieciństwa, a także ex-koszykarką i jak np. widzę, że synowie kuzynek, które się nie hańbiły zainteresowaniem jakimkolwiek sportem teraz uprawiają w klubach piłkę nożna, to myślę, że jest to niesprawiedliwe.
      • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 09:13
        No mam nadzieje ze bezpilkowie nie wykluczy go i pomimo tego znajdzie przyjaciół a nie tylko kolegów.
        Wiesz co ja nie przeżywam. Tylko ten jeden aspeka u nas w mieście ie ta pilka to jest strasznie powszechna.
      • gr.ruuu Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 10:20
        Ostatnio powiedziałam, że starsze dzieci już bez szans, nadzieja w najmłodszej, bo za rok może iść do szkółki piłkarskiej - ogłasza się grupa dla dwulatków. Ale to był żart. Serio ktoś kto nie trenuje jakiegoś sportu od przedszkola potem już nie ma szans bo inni są lepsi i jest w tyle? Jakoś absurdalny wyścig...
        Na szczęście na co dzień widzę, że większość aż tak nie świruje i dzieci sobie na spokojnie próbują różnych aktywności, nie muszą startować ledwo się nauczą chodzić. Btw - nasz świetny piłkarz zaczął treningi w czwartek klasie, bo wcześniej poszedł ale mu się nie spodobało i dopiero później dojrzał do zorganizowanych zajęć sportowych i chciał na nie chodzić.
        • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 10:35
          Mój właśnie 4 klasa z dodatkowych ma basen rekreacyjne szlifuje i doskonali pływanie.Rekracyjbie też turystyka piesza z nami boomerami ale sprawia mu przyjemność oraz rower i rolki
          • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 10:36
            Z grupowych w zerówce zaczal karetę ale pochodził rok i tyle. Nie naciskaliśmy.
      • ninanos Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 20:35
        aguar napisała:

        > Chociaż jest mi trochę żal, bo j
        > estem kibicem piłkarskim od dzieciństwa, a także ex-koszykarką i jak np. widzę,
        > że synowie kuzynek, które się nie hańbiły zainteresowaniem jakimkolwiek sporte
        > m teraz uprawiają w klubach piłkę nożna, to myślę, że jest to niesprawiedliwe.
        >
        Ale co jest niesprawiedliwe? że twój nie chciał, a synowie kuzynek chcieli i grają? o rany, jak pokrętna logika.
    • shellyanna Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 09:07
      Daj spokój dziecku.
    • jehanette Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 09:38
      Jak ktoś nie lubi sportów zespołowych to czemu zmuszać? To nie jest obowiązkowe. Nic nie było w stanie mnie przekonać do sportów zespołowych, z wf miałam zawsze 3, byłam i jestem aktywna fizycznie.
    • kafana Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 09:49
      Mimo dobrej koordynacji ruchowej sama toleruje tylko sporty, które nie polegaja na przepychaniu się i ciągłym rozeznaniu gdzie mam podac w danym momencie.
      Umiem nauczyć sie poszczególnych elementów jak dwutakt, rzuty do kosza, strzały na bramkę. Na boisku w akcji wymiękam.

      Co innego siatkówka. Nauczyłam sie super serwować i to był mój sport wiodący.
    • kafana Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 09:54
      A potem taki piłkarz jedzie na wakacje i nie umie pływać:p

      Im dalej w zycie tym mniej okazji do sportów zespołowych. Pływanie, narty, tenis, rowery to potem zostaje.

      Jeśli ma dobra koordynację to mozecie poćwiczyć takie stałe elementy jak rzuty do kosza, serwowanie, karne. Za to tez dostaje się oceny na wfie.
    • wapaha Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 10:08
      dziwne, że brak problemów w życiu dorosłym utożsamiasz z uprawianiem sportów zespołowych - zastanów się nad swoim podejściem
      to tylko sport...jeden z elementów życia NIEKTÓRYCH ludzi- poza nim jest cała masa aktywności, które są więziotwórcze O ILE wynikają z własnych potrzeb i zainteresowań. Zajebiste relacje można nawiązać poprzez zbieranie monet, ornitologię, zwiedzanie ruin itp
    • aqua48 Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 10:14
      Mojego dziecka też nigdy nie interesowała piłka nożna. Na karate chodził, ale tylko dla towarzystwa - kolega się zapisał i miał nawet jakieś sukcesy. Mój zrezygnował po roku, bo sukcesów żadnych nie było. Pływał z chęcią. Ale sądzę, że to była kwestia instruktora, który świetnie prowadził naukę dla malutkiej trzyosobowej grupki dzieci. Na łyżwach i na rolkach jeździł. Teraz jeździ na rowerze. Elektrycznym. Do pracy. smile
    • mayaalex Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 10:16
      Po pierwsze: Zazwyczaj okolo tego wieku albo troche pozniej szal na pilke nozna juz zaczyna chlopakom mijac i to, jak dobrze lub nie ktos gra zaczyna miec minimalne znaczenie w kwestiach towarzyskich bo zaczynaja po prostu zajmowac sie czyms innym.
      Po drugie: Dziecko generalnie jakies sporty uprawia, i to z przyjemnoscia, nie stresowalabym sie grami zespolowymi zanadto. Tzn moze na wf byc wybierany na koncu czy tam miec inne malo przyjemne momenty - ale takie jest zycie, nie ochronisz go przed wszystkim. Ja nienawidzilam sportow zespolowych zawsze, do dzis mam problem z rzuceniem pilka do celu itp, wf-u nie znosilam - ale w klasie zawsze dobrze funkcjonowalam (a przez krotki czas gdy nie moglam sie odnalezc w nowej szkole po przeprowadzce, nie mialo to zwiazku ze sportem).
      Po trzecie: sa dzieci, ktore nie lubia robic tego, czego nie umieja, boja sie krytyki - tu pewnie trzeba by pomyslec, jak go wzmocnic psychicznie, pomoc w probowaniu nowych rzeczy (ale takich, na ktore ma ochote, plus wlasnie to moze byc jakis mniej popularny ale fajny sport, bedzie wtedy robil cos, czego kump,e jeszcze nie potrafia - cos w stylu surfing, padel, snowboard, zaleznie od tego, co mozecie wyprobowac).
      • szkarlatny_wieprz_pieknyjest Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 10:40
        I to jest dobra i przydatna porada .Dziękuję
    • conena Re: Niechęć do sportów zespolowych. 29.01.23, 10:33
      Żeby się wymieniać kartami z piłkarzami nie trzeba wcale grać w piłkę. Wśród dorosłych kibiców również ta zasada obowiązuje.

      Co za problem wydumany.