Dodaj do ulubionych

Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem?

30.01.23, 17:03
Ujawniono list pożegnalny wyslany przez lokatorów (dwie zmarłe osoby) przed wybuchem.
natemat.pl/465647,nowe-fakty-po-wybuchu-w-katowicach-ofiary-mialy-wyslac-list-pozegnalny
Obserwuj wątek
    • gdanskamarylka Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 30.01.23, 17:14
      Och...
      • abasia0 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 30.01.23, 17:21
        No na to wygląda...brak słów. Tyle zniszczeń ,niepełnosprawna dziewczynka z połamanymi nogami.
        Podobnie jak kilka lat temu w kamienicy w Katowicach ,gdzie zginęło młode małżeństwo reporterów z malutkim dzieckiem.
        • anilorak174 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 30.01.23, 17:23
          Ja nie wiem co trzeba mieć we łbie by coś takiego zrobić innym ludziom.
        • aqua48 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 10:46
          abasia0 napisała:

          > Podobnie jak kilka lat temu w kamienicy w Katowicach

          Tam to był chyba wynik szkód górniczych, tu celowe działanie. Podobieństwa nie widzę.
          • anilorak174 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 10:47
            Tam tez celowe dzialanie bylo jakiegoś nieplacacego goscia.
          • abasia0 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 18:11
            Nie, tam też lokator wysadził w powietrze; nie płacił czynszu, mediów, nielegalnie chyba podłączył gaz.
      • ajaksiowa Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 30.01.23, 17:21
        I wszystkiemu winien ksiądz 😎
        • abasia0 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 30.01.23, 17:22
          A tego tak naprawdę jeszcze nie wiemy.
    • 35wcieniu Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 30.01.23, 17:36
      Nie ma tu co gdybać, śledztwo pokaże jak było i tyle. Zwłaszcza za w liście wprost jest mowa o tabletkach, powstrzymałabym się przed uznawaniem za pewnik wersji że jednak ci ludzie podjęli decyzję o wysadzeniu całego budynku w powietrze.
      • anilorak174 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 30.01.23, 17:43
        Nie twierdzę że tak było. Ale to rzuca nowe światło na możliwe tło tego wybuchu.
        • joana012 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 30.01.23, 18:28
          Wątpię aby ktokolwiek był tu winny. Ci ludzie którzy to zrobili musieli być emocjonalnie niezrównoważeni. Nawet po śmierci manipulują i szukają winnych swojego popapranego życia
    • dramatika [...] 30.01.23, 18:35
      Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
      • borsuczyca.klusek Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 30.01.23, 18:43
        Jakiego katola skoro w tekście jest mowa o księdzu ewangelickim.
        • dramatika Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 30.01.23, 18:48
          borsuczyca.klusek napisała:

          > Jakiego katola skoro w tekście jest mowa o księdzu ewangelickim.

          Kto tam będzie wnikał.
          • borsuczyca.klusek Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 30.01.23, 18:52
            Ludzie potrafiący czytać po polsku?
            • profes79 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 30.01.23, 18:56
              To nie kucfederaci; u nich IQ pozwala tylko na oddychanie smile
            • dramatika Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 30.01.23, 18:58
              borsuczyca.klusek napisała:

              > Ludzie potrafiący czytać po polsku?

              Czyli patrząc na to forum to jakieś 5%.
              Zresztą to nieistotne - katole i protestanci to jeden grzyb dla antyklerykalnego środowiska.
            • ga-ti Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 30.01.23, 19:02
              Już wyżej Ajaksowa księdzem rzuciła uncertain
            • car_fox Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 30.01.23, 19:20
              No bo jak tu czytac skoro Polski staje sie "pinglish" i to jeszcze nie wiadomo jak to pisac?

              O, np nowe slowo mamy "suiscydalny".. a nie samobojczy?
              Gazeta tak pisze i to przeszlo przez kilku cenzorow .

              Ja pier.. a Wy sie dziwicie ja ja napisze dopa przez "u"- z kreska?

              wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,29415043,tragedia-w-katowicach-moze-byc-kolejnym-zabojstwem-suiscydalnym.html#s=BoxOpMT

              Tragedia w Katowicach może być kolejnym zabójstwem suiscydalnym.

              Kiedy juz bedzie wiadomo czy to jest suiscydalne czy suicydalne to..
              Czym sie rozni "zabojstwo suicydalne" od samobojstwa suiscydalnego i wogole od samobojstwa? Tym ze samobojstwo to wina samobojcy a zabojstwo suiscydalne czy suicydalne to wino kogos innego?
              • borsuczyca.klusek Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 30.01.23, 19:38
                Car Fox mylisz dwie sprawy. Nowe pojęcia wprowadzane często na silę przez kiepskich dziennikarzy to jedna kwestia. Ale koleżanka Dramatika usiłowała nam sugerować, że "piłują katoli" mimo, że w krótkim tekście dwukrotnie pada informacja o parafii ewangelicko-augsburskiej i księdzu ewangelicko-augsburskim.
                • dramatika Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 30.01.23, 19:51
                  borsuczyca.klusek napisała:

                  > koleżanka Dramatika usiłowała nam suger
                  > ować, że "piłują katoli" mimo, że w krótkim tekście dwukrotnie pada informacja
                  > o parafii ewangelicko-augsburskiej i księdzu ewangelicko-augsburskim.

                  Koleżanka borsuczyca.klusek rżnie głupa udając, że jest jakaś straszliwa różnica między księdzem katolickim, a protestanckim, jeśli chodzi o kwestie lewackiej misji obrzydzania ludziom religii chrześcijańskiej.
                  • borsuczyca.klusek Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 30.01.23, 19:56
                    Och czyli zmieniamy narrację, że już nie "piłujemy katoli" tylko "piłujemy chrześcijan".
                    Trzeba było tak od razu i nikt by się nie przyfasolił 🙄
                • leosia-wspaniala Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 30.01.23, 20:02
                  >w krótkim tekście dwukrotnie pada informacja o parafii ewangelicko-augsburskiej i księdzu ewangelicko-augsburskim.

                  Plus mowa jest o wikariuszu z żoną i dziećmi.
              • asia_i_p Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 07:25
                Zabójstwo suicydalne tak na oko byłoby innym i moim zdaniem mniej kontrowersyjnym terminem na to, co nazywają samobojstwem rozszerzonym.
              • turzyca Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 08:35
                >Czym sie rozni "zabojstwo suicydalne" od samobojstwa suiscydalnego i wogole od samobojstwa? Tym ze samobojstwo to wina samobojcy a zabojstwo suiscydalne czy suicydalne to wino kogos innego?

                Zabójstwo suicydalne to określenie bliskoznaczne samobójstwa rozszerzonego czyli sytuacji w której sprawca zabija siebie i kilka osób. Przy czym klasycznie samobójstwo rozszerzone to takie, w którym samobójca zabija oprócz siebie najbliższe sobie osoby z troski, z chęci ich ochrony przed złym światem. Tutaj taka motywacja nie wchodzi w grę, więc określenie zabójstwo suicydalne jest trafnym określeniem. Mam nadzieję, że dziennikarze zaczną go używać także wobec ojców, którzy zabijają swoje dzieci, żeby ukarać byłą żonę.
                • iwles Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 08:44
                  turzyca napisała:

                  > określenie zabójstwo suicydalne jest trafnym ok
                  > reśleniem. Mam nadzieję, że dziennikarze zaczną go używać także wobec ojców, kt
                  > órzy zabijają swoje dzieci, żeby ukarać byłą żonę.


                  Nie, to nazywa się zabójstwo, bez dookreślenia.

                  • turzyca Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 10:20
                    >Nie, to nazywa się zabójstwo, bez dookreślenia.

                    Muszę dopisywać, że chodzi mi o tych, którzy potem popełniają samobójstwo, czy może to wynika jednak z kontekstu? Kilka razy tutaj już dyskutowałyśmy o przypadkach, w których dziennikarze używali określenia "samobójstwo rozszerzone", podczas gdy ewidentnie to było zabójstwo i samobójstwo.
          • cosmetic.wipes Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 30.01.23, 19:10
            dramatika napisał(a):

            >
            > Kto tam będzie wnikał.


            Wszyscy prócz ciebie i twoich braci konfederastów o IQ niższym niż rozmiar buta.
            Jak chcialoś błysnąć, to trzeba się było brokatem obsypać, a nie pyerdolić bez sensu o katolach.
            • dramatika Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 30.01.23, 19:18
              cosmetic.wipes napisała:


              > Jak chcialoś błysnąć, to trzeba się było brokatem obsypać, a nie pyerdolić bez
              > sensu o katolach.

              Niech ci będzie: "wierzący". Może być?
              Widocznie akcja na licencji niemieckiej, albo ci ludzie byli rzeczywiście luteranami i ciężko było do historii wpleść jakiegoś katolickiego klechę.
              • gulcia77 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 11:04
                A ty w ogóle wiesz, że na Śląsku jest wielu ewangelików? Czy pieprzysz, żeby pieprzyć?
        • kandyzowana3x Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 07:11
          Przyznać trzeba, że nie we wszystkich tekstach
          wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,29416526,nowe-fakty-ws-tragedii-w-katowicach-biskup-potwierdza-ze.html#s=BoxOpImg5
      • kicifura Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 30.01.23, 18:55
        dramatika napisał(a):

        > U lala, kampania medialna "piłuj katola", rozpoczęta parę dni temu, nabiera rum
        > ieńców. Ja rozumiem zły chrzest, zła spowiedź i sadystyczne egzorcyzmy, ale pos
        > uwanie się do fabrykowania listu od "samobójców"? Niezły budżecik na to musiał
        > pójść.

        Zazdrościsz budżeciku, rubel słabo ostatnio stoi?
        To nie był ksiądz katolicki, błagam przyślijcie tu jakieś mądrzejsze trolle.
        • korniz Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 09:08
          Kosciol ewangelicki utrzymuje się sam tzn z ofiar na tace. Z tych pieniędzy jest utrzymywany kosciol plebania ksiadz,wikariusz. Państwo nie dokłada. Jeśli chodzi o emeryturę to ksiadz z pensji musi sąm odprowadzać cześć na zus. Nie ma takiej umowy jak o pracę.
      • iwles Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 30.01.23, 19:19

        Oj dramatik, znowu udajesz, że rozumiesz po polsku? 🤣
      • woman_in_love Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 30.01.23, 20:34
        Niezły budżecik na to musiał pójść.

        Cudowne, konfederackie myślenie. Wynikające z zazdrości, ze Moskwa zakręciła wam kurek big_grin.
    • kozica111 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 30.01.23, 19:01
      Jednej osobie odbiło, drugiej...ale całej trójce?
      • kamin Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 30.01.23, 19:05
        Jakiej trójce?
      • samawsnach Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 30.01.23, 19:21
        A skąd wiesz, że trójce? Ktoś być może( bo nadal nie na pewno) z tych trzech osób napisał list w imieniu wszystkich członków rodziny. Ciekawe tylko, czy wszyscy z nich wiedzieli, że "popełniają samobojstwo".
    • andaba [...] 30.01.23, 20:53
      Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
      • panna.nasturcja Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 00:58
        Nie, nie te same, zginęły Polki, nie Ukrainki.
        Twój post jest obrzydliwy.
        • kicifura Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 06:34
          Cóż, pasowało jej do tezy.
        • andaba Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 08:33
          No tak, zdaję sobie sprawę z tego, że zabrzmiało to obrzydliwie.
          Oparłam się na tym, co słyszałam w TV, zanim cokolwiek było wiadomo.
          Może coś źle zrozumiałam, może podano źle - była mowa o proboszczu z żoną, wikarym, z rodziną i uchodźczyniach dla których remontowano mieszkanie (wygląda na to, że dopiero remontowano), a kościelnego w ogóle przeoczono.

          Tak szczerze - cieszę się, że nie były. Nie lubię o ludziach źle myśleć, a to wyglądałoby podwójnie źle.
          Nie żeby teraz wyglądało wiele lepiej sad
          • daniela34 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 08:35
            To jak zabrzmiało obrzydliwie, to po co to pisałaś? Ile zajęłoby ci sprawdzenie w Google czy to były uchodžczynie? 30 sekund? Skoro nie lubisz o ludziach myśleć źle...
            • ajaksiowa Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 08:39
              Dejta cicho,andaba się wytłumaczyła i ukorzyła😑
          • anilorak174 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 08:37
            Ale paluszki swierzbily by od razu cos napisać zanim się sprawdziło.
            Ja od poczatku slyszalam, że poza rannymi w budynku mieszkaly też rodziny ukrainskie i nic im się nie stalo. I ze poszukiwane są dwie osoby.
          • maslova Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 08:37
            > Nie lubię o ludziach źle myśleć,

            Acha, widać to po twoim poście sad
            • andaba Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 08:41
              Chyba pierwszy raz odkąd jestem na forum napisałam coś takiego.

              Więc widać po moim jednym poście, ale po pozostałych kilkunastu tysiącach raczej nie.
              • iwles Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 08:49

                Ale wiesz, chodzi o twoje "jakżeż miło", a nie o sam fakt, że to mogły być uchodźczynie.
                • ajaksiowa Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 08:58
                  Mieszkania komunalnego mogli nie dostać z powodu przekroczenia kryteriów finansowych
                • panna.nasturcja Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 23:25
                  Iwles, dokładńie.
                  Nie chodzi o to czy to były Ukrainki, chodzi o ten komentarz.
          • panna.nasturcja Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 23:23
            To nadal brzmi obrzydliwie.
            Czy to były uchodźczynie czy nie to jest dokładnie taka sama tragedia, ani gorsza, ani lepsza,
            A Twoje dywagacje sporo o Tobie mówią.
      • iwles Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 06:27

        Cholera, nie spodziewałam się tego po tobie.
        Tym bardziej, że to kłamstwa, ktorych nigdzie nie slyszalam, musialas chyba sama wymyslic. Tylko po co?
        Malzenstwo przez 17 lat było kościelnymi i mieszkali tam kilkanaście lat.
      • anilorak174 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 06:55
        Obrzydliwy post. Zmarli byli wieloletnimi kościelnymi w tej parafii...
        • korniz Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 07:18
          Tak byli kościelnymi, wiem jak praca wygląda bo sama nią jestem. Ja mam umowę ,zus, urlop, bony ,wczasy pod grusza. Oni nie mieli żadnej umowy. Pracowali za darmo bez zusu. Mieli tylko możliwość mieszkania. Kto zawinił. Od początku było to źle postanowione. Praca w kościele to jak każda inna. Mycie ,sprzątanie, wystrój kościoła,teren wokół kościoła deszcz, liście,snieg...to musiało być zrobione. I tak jak to bywa nikt tego nie docenił nawet ksiądz. Gdy już nie mieli sił to nagle są nie potrzebni i sio z dwora. Takie dostali podziekowanie . Bez zusu i bez mieszkania bo musieli opuścić lokum. Więc konflikty narastały. Zabrakło miłosierdzia i pokory nawet ze strony ksiedza. Zdesperacji zrobili co zrobili.Zle zrobili ci i ci. Nie da się budować kościoła na krzywdzie.



          • iwles Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 07:36

            Kuźwa! To nie jest usprawiedliwieniem do wysadzenia budynku w powietrze i narażenia życia tylu ludzi!
            Od takich sprawach jest sąd.
            • korniz Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 07:49
              Oczywiście,że nie jest. Dwa lata temu na interwncji było o tym głośno można znaleźć filmik . Chodzili po sądach. Ksiądz się odwoływał. W końcu kazal się im wynosić bez wsparcia bez pomocy -pod most. Nawet utrudniał im sprawę z mieszkaniem socjalnym bo nie chciał rozgłosu. To teraz ma rozgłos w kazdej gazecie.
              • ajaksiowa Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 08:03
                Ale zaraz,konflikt zaczyna się w 6 lat temu,pani starsza juź emerytka mogła się umówić z księdzem że w zamian za mieszkanie będzie pomagała w kościele,w momencie gdy pani zażądała pieniędzy ksiądz wymówił mieszkanie..i mógł tak zrobić
                • iwles Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 08:24

                  W którymś artykule była informacja, że przestali płacić za media I uzbierał się spory dlug.
                  • anilorak174 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 08:27
                    Też to widzialam. Poza jak rozumiem schorowana kościelną były tam jeszcze dwie dorosłe osoby- mogły isc do pracy.
                    • panna.nasturcja Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 23:45
                      Obie starsze osoby miały emerytury a 40 latka pracowala.
                • irma223 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 08:39
                  Starsza pani chciała zostać emerytką w 2016 roku będąc już w wieku 62 lat.
                  I dowiedziała się nagle, że przez 17 lat pracowała na czarno, bo ksiądz nie płacił za nią żadnych składek. Więc praw emerytalnych nie nabyła jednak, bo stażu jej brakuje.
                  • anilorak174 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 08:43
                    Czyli rozumiem, ze miala pisemna umowę a jsiadz skladek nie odprowadzał? To wtefy sądownie się to załatwia.
                    Czy przez 17 lat robiła na gębę?
                    • korniz Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 08:54
                      Nie miała umowy o pracę. Miała tylko umowę o pełnienie obowiązku koscielnej. Tają umową była podpisana od początku. I sąd uznał ze to wolontariat. Ale z drugiej strony sprzątanie to praca a tu nie było żadnych składek. I ta pani domagała się od ksiedza uzupełnienie składek. I ksiądz się odwołał. Tłumaczył się że mieszkali na plebanii. Więc pracowali jak u siebie na podwórku. Ksiądz uznał ze nie płaci się wtedy.i tak żyli pod jednym dachem. Do momentu jak ta pani poszła do zusu po emeryturę. Była przekonana że skoro pracowała to muszą być składki.
                      • iwles Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 08:58

                        Oki.
                        Bo ja gdzieś przeczytałam, że miała emeryturę.
                      • panna.nasturcja Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 23:28
                        Pani nie dostawała wynagrodzenia, nie zarabiała, nie płaciła podatków i składek a oczekiwała emerytury?
                        • korniz Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 01.02.23, 10:23
                          Bo była przekonana ,że ksiądz skladki odprowadza. Miała 13 lat w innym zakładzie i miała z tego 570 zl
                    • irma223 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 09:27
                      No to najpierw pani poprosiła księdza, by opłacił jej składki. Ksiądz ją poprosił, by wypiera...lała.
                      Pani poprosiła Sąd Okręgowy, by ksiądz opłacił jej składki.
                      Sąd Okręgowy poprosił księdza, by opłacił jej zaległe składki.
                      Ksiądz poprosił Sąd Apelacyjny, by jednak nie musiał opłacić zaległych składek.
                      Sąd Apelacyjny poprosił panią, by się od księdza odp...liła.

                      Poszukałam wczoraj wieczorem na szybko w necie.
                      Lat temu kilkanaście organista katolicki wystąpił do sądu o składki od księdza. Bo się przez wiele tak doprosić formalnej umowy i składek nie mógł. Ksiądz określił to atakiem na Kościół. Sąd wówczas zasądził.

                      Od tego czasu księża często-gęsto żądają od organistów podpisania umowy o wolontariacie.

                      Ale są diecezje, gdzie wymagane jest formalne zatrudnianie pracowników świeckich.

                      Co do zasady jednak pracodawcą jest dana konkretną parafia a zatrudniającym dany konkretny proboszcz.
                      • lauren6 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 10:33
                        Ta historia pokazuje jaką patologią są te wszystkie kościółki, niezależnie od wyznania. Ci wierzący ludzie zostali wykorzystani w imię niespisanej umowy społecznej, a na starość zostali z niczym. Wierzyli, że nie muszą mieć spisanej formalnej umowy, bo kościół to z definicji dobra instytucja, służąca samemu bogu, więc na stare lata nie zostawi ich w potrzebie.

                        Biedni, wykorzystani ludzie.

                        Podejrzewam, że te kobiety były w takim stanie psychicznym, że było im dokładnie wszystko jedno czy przy próbie samobójczej zabiorą innych na tamten świat. One za życia nie otrzymały żadnej pomocy: ani od kościoła, ani od państwa.

                        Zamiast się wściekać na nie, że tak brzydko się zabiły, bo dziewczynka ma połamane nogi, warto pomyśleć o ludziach, którzy doprowadzili je do takiego stanu.
                        • anilorak174 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 10:46
                          Sorry, ale do mnie taki argument nie przemawia. Zabieranie ze sobą innych jak się samemu sensu zycia nie widzi jest jakaś patologią umysłową i skrajnym egoizmem.
                          • korniz Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 10:56
                            Oni nie mieli zamiaru zabrać nikogo ze sobą. Plan był taki ze mieli być sami. Wikariusz już prawie wychodził z rodziną zawieść córki do przedszkola. Ksiedza nie było już na plebanii. Plan potworny,przyznaję.
                            • anilorak174 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 11:07
                              A sąsiednia podstawowka? Przypadkowi przechodnie?
                              Guzik prawda, ze nievplanowali. Musieli się liczyc z przypadkowymi ofiarami.
                          • lauren6 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 10:59
                            Nie musi to do ciebie przemawiać. Fakty są takie, że samobójca myśli o sobie, swoim cierpieniu, które chce zakończyć. W nosie ma innych ludzi: kierowcę pociągu, który do końca życia będzie żył ze wspomnieniami osoby rzucającej mu się pod tory, własną rodzinę, którą pozostawi w olbrzymiej żałobie, dzieci, które porzuca.

                            Nie wiemy czy te kobiety zdawały sobie sprawę, że wysadzą całą kamienicę. Nie wiemy czy rozważały inne metody samobójstwa, czy miały takie możliwości. Trudno jednak powiedzieć o samobójcy, że jest osobą racjonalną i działa z patologicznych pobudek. To pokłosie choroby psychicznej i desperacji, a ktoś do tej desperacji je doprowadził.

                            To nie były psychopatyczne morderczynie, tylko zwykłe panie Krysie czy Irenki, które codziennie mijamy na ulicy. Nie wiem jak ciebie, ale mnie niepokoi fakt, że ktoś w majestacie prawa może tak namieszać w głowie takim prostym babom, że włączy im się tryb desperados.
                            • leosia-wspaniala Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 17:18
                              >Nie wiemy czy te kobiety zdawały sobie sprawę, że wysadzą całą kamienicę.

                              Tak, jasne, od gazu wybucha tylko jedno pomieszczenie.

                              >To nie były psychopatyczne morderczynie, tylko zwykłe panie Krysie czy Irenki, które codziennie mijamy na ulicy.

                              Tak jakby się to wykluczało.

                              > ktoś w majestacie prawa może tak namieszać w głowie takim prostym babom, że włączy im się tryb desperados.

                              Desperados? Bo nikt ich nie chciał utrzymywać?

                              "Według biskupa, rodzina, która przed laty zajmowała się kościołem, mieszkała w plebanii i była utrzymywana przez parafię - nie płaciła czynszu, czy za media. " Przypominam, że w KE-A parafia oznacza wiernych, nikt nie wisi na państwowym cycku.
                        • leosia-wspaniala Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 17:26
                          >Zamiast się wściekać na nie, że tak brzydko się zabiły, bo dziewczynka ma połamane nogi, warto pomyśleć o ludziach, którzy doprowadzili je do takiego stanu.

                          Zrób baranka o ścianę. Ta dziewczynka jest niepełnosprawna, urodziła się z szeregiem chorób, w tym z ciężką wadą serca, było ryzyko, że w ogóle nie będzie chodzić, te połamane nóżki to dla niej większa tragedia niż dla zdrowego dziecka, bo może się okazać, że lata rehabilitacji poszły się paść.

                          >Ci wierzący ludzie zostali wykorzystani w imię niespisanej umowy społecznej, a na starość zostali z niczym.

                          Nie zostali, tylko chcieli sobie mieszkać za darmo. Ta kobieta nie była tam zatrudniona! Niedawno Stefka tu pisała, jak się pani, którą wzięła pod swój dach, miga do sprzątania i do wspólnego dobra nie dokłada. Tu mamy ten sam przypadek. A instytucja kościoła w tym przypadku jest raczej instytucją niezamożną, żyjącą z pieniędzy wiernych, a nie z kręcenia lodów z premierem.
                      • fraudes Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 10:36
                        Kłamiesz. Pani dostała mieszkanie na plebanii za prawie free, bo tylko w zamian za sprzątanie kościoła, co w KEA robi się to tylko raz w tygodniu, bo najczęsciej tylko w niedzielę jest nabożeństwo. Miała tylko opłaca wodę i gaz. I nawet tego nie robiła. Z czasem olała także i sprzątanie kościoła.
                        • korniz Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 11:05
                          Własnie zabrakło takiej rzetelnej umowy. Konkretne warunki. Nie wiem czy i tak by nie musiał ksiądz składek płacić czy nawet na ubezpieczenie zdrowotne?. W niektórych parafiach tak jest do tej pory ,że mają mieszkanie za sprzątanie. I mają dokładną umowę. Z tymi mieszkaniami taka moda była 30 lat wstecz .
                          • ajaksiowa Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 11:37
                            korniz napisała:

                            > Własnie zabrakło takiej rzetelnej umowy. Konkretne warunki. Nie wiem czy i tak
                            > by nie musiał ksiądz składek płacić czy nawet na ubezpieczenie zdrowotne?. W ni
                            > ektórych parafiach tak jest do tej pory ,że mają mieszkanie za sprzątanie. I ma
                            > ją dokładną umowę. Z tymi mieszkaniami taka moda była 30 lat wstecz .

                            I to podobno są legalne umowy , wyczytałam gdzieś w związku ze sprawą
                            • dramatika Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 14:39
                              ajaksiowa napisała:


                              > I to podobno są legalne umowy , wyczytałam gdzieś w związku ze sprawą

                              W PL jest swoboda zawierania umów. Co do zasady każda umowa jest legalna, o ile nie zawiera postanowień niedozwolonych, albo jest to umowa nazwana, wobec której są okreslone ustawowe wymogi.
                              Tu prawdopodobnie była umowa o dzieło.
          • anilorak174 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 08:12
            I to jest usprawiedliwienie dla wysadzania budynku? Mała liczba rannych jest tylko dzięki temu, że trwały ferie. Widziałaś jak wygląda szkoła po drugiej stronie ulicy?
            Nic nie usprawiedliwia takiego czynu. Panstwo mogli się starać o lokal socjalny, o inne wsparcie, są sądy, mediacje itp
            • irma223 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 08:47
              No to sobie wyobraź, że starali się o lokal komunalny, ale im odmówiono, bo "nie spełniają kryteriów".
              W innych artykułach była zaś mowa o tym, że to ksiądz im uniemożliwił staranie się o lokal komunalny.
              Być może ich nigdy nie zameldował, a nie będąc zameldowani nie są mieszkańcami gminy, więc nie mają szansy na lokal komunalny.
              Kompletnie patowa sytuacja.
              Praca na czarno przez pół dorosłego życia, brak składek=brak prawa do emerytury, brak pieniędzy, brak możliwości pójścia do pracy, brak szans na lokal komunalny. I dwoje państwa 70-letnich.
          • anilorak174 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 08:13
            Jeszcze dodam, że godzenie się na wieloletnią pracę i mieszkanie na gębę jest zwykła głupotą. A teraz za to płacą niewinni.
          • iwles Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 08:30

            "Tak byli kościelnymi, wiem jak praca wygląda bo sama nią jestem. Ja mam umowę ,zus, urlop, bony ,wczasy pod grusza."

            Oni byli byłymi kościelnymi, i za tamta prace mieli placona pensje, wyrobili sobie przeciez emeryturę.
            Teraz mieszkali tylko za oplate za zuzyte media (i być może też za pomoc przy kosciele).
            • korniz Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 08:43
              Nie mieli płacone, tylko uzytkowanie mieszkania dostali za prace. Żadnych pieniędzy nie dostawali. Jej mąż pracował na kolei. I z tego ma emeryture.Corka pewnie niepełnosprawna bo w wieku 40 lat z nimi mieszkała i nie ułożyła sobie życia.
              • anilorak174 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 08:45
                Mieszkanie w wieku 40 lat z rodzicami nie oznacza z automatu niezdolności do oracy.
                • irma223 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 12:03
                  Ale coś było o nowotworze płuc z przerzutami. To pewnie ta córka.
                  • anilorak174 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 12:05
                    Schorowana była matka, osoba leżąca.
                    Juz tak nie wybielajcie sprawców.
          • fraudes Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 10:33
            w 1999 r. Pani z rodziną dostała z parafii mieszkanie, w zamian miała sprzątac w kościele i opłacac media (woda i gaz)
            • bajgla Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 11:54
              Miała jakąś umowę na piśmie? Odprowadzane składki? Zameldowanie?
              • irma223 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 12:00
                Umowę ponoć tak, odprowadzanych składek nie.
                • anilorak174 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 12:06
                  No to jak miała umowe to trzeba było walczyc o skladki.
                  • irma223 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 17:42
                    Pisałam wyżej. Walczyła sądownie.
                    W sądzie okręgowym jej przyznano, ale ksiądz się odwołał do sądu apelacyjnego.
                    Sąd apelacyjny odrzucił jej roszczenia.
                    Co jeszcze mogła zrobić?
                    • anilorak174 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 18:25
                      Raczej nie wysadzać całego budynku, posyłać do szpitala niewinnych ludzi i niszczyć kolejnych obiektów.
                      • irma223 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 19:08
                        Ja nie pytam, czego mogła nie robić, tylko: co mogła zrobić?
                        • anilorak174 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 19:21
                          Zglosic się po mieszkanie socjalne. Do MOPS, funkcjonuje nieodplatna pomoc prawna. Jest wiele opcji, ktorenie niszczą innym zycia.
                          • samawsnach Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 22:17
                            anilorak174 napisała:

                            > Zglosic się po mieszkanie socjalne. Do MOPS, funkcjonuje nieodplatna pomoc pra
                            > wna. Jest wiele opcji, ktorenie niszczą innym zycia.

                            No jak to, nie czytałaś - proboszcz uniemożliwił (!) uzyskanie mieszkania socjalnego - wiadomo, ksiądz synonimem bezwzględnego zła.
                            • anilorak174 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 01.02.23, 07:23
                              No to tym bardziej, przy 2 emeryturach i pracy trzeciejno właśnie, fascynuje mnie ten wpływowy proboszcz. I na sąd wpłynął i uniemożliwił uzyskanie mieszkania...
              • korniz Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 12:14
                Nie miała konkretnej umowy warunki itp tylko umowa o obowiązkach koscielnej. W sądzie upominała się o składki które nie były odprowadzane. A ,że nie miała umowy więc ciężko było przekonac sąd. Z drugiej jednak strony ten spór nie był potrzebny ani im ani księdzu. Ci państwo mieli za co żyć, mieli mieszkanie za darmo.Po rezygnacji bycia koscielnej nadal mogli mieszkać, ale ksiądz kazał im płacić media i się zaczęło. Nie wiem ile wynosi emerytura na kolei. Ale wg mnie spokojnie mogli żyć w tym mieszkaniu płacąc za wodę i gaz aż do śmierci. Nie płacili za media dług rósł, plebania miała zaległości,więc ksiądz musiał coś zrobić. I tu kazda ze stron uniosla się honorem. Wg mnie ksiądz widząc konflikt mógł im poszukać lokum zastępczego. Bo ciężko żyć pod jednym dachem z kłótliwymi osobami zwłaszcza na parafii.tak to widzę.
                • fraudes Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 14:14
                  Z tego, co wiem, ksiądz bardzo chcial, aby się wyprowadzili i jakos nawet pomagał. Rzecz w tym, że nigdzie indziej państwo nie mogliby mieszkać za friko. No i były wymagania odnośnie standardu.
                • dramatika Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 14:24
                  korniz napisała:

                  > Nie miała konkretnej umowy warunki itp tylko umowa o obowiązkach koscielnej. W
                  > sądzie upominała się o składki które nie były odprowadzane. A ,że nie miała umo
                  > wy więc ciężko było przekonac sąd.

                  Nie chodzi o to, że "nie miała umowy". Umowa była, mogła być nawet zawarta tylko ustnie. To po prostu była umowa cywilnoprawna, która nie przewidywała odprowadzania składek, bo mogła nie przewidywać, skoro sąd orzekł, że składki się nie należą.
                  • irma223 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 17:47
                    "nie mogła przewidywać, skoro sąd orzekł".

                    Najpierw była umowa, zawarta w 1999, a sąd orzekł kilka lat temu.
                    Sąd okręgowy orzekł był inaczej, niż sąd apelacyjny, więc sprawa nie była taka jednoznaczna i oczywista.
                    W sądzie apelacyjnym ksiądz przekonał sąd, że pani sprzątała kościół i podwórze tak, jakby własny dom i własne podwórze sprzątała.
                    I że jego zdaniem składek za to odprowadzać nie trzeba było.
                    • ajaksiowa Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 17:54
                      Ty uwaźasz źe Proboszcz miał taką siłę perswazji że przekonał Sąd??
                      • anilorak174 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 18:25
                        I uniemożliwił przyznanie lokalu socjalnego. Takie ma wplywy..
                      • irma223 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 19:17
                        Ktoś tu pisał w wątku, że ksiądz przekonał sąd apelacyjny, że pani sprzątała kościół i dziedziniec, jakby własne podwórko sprzątała i że to żadna praca nie była.

                        Z artykułów tylko wynika, że sąd apelacyjny odrzucił roszczenia pani.

                        Z artykułów na temat organisty kontra proboszcza sprzed lat wyczytałam, że tamten proboszcz przekonywał sąd, że organista był wolontariuszem, ale równocześnie przyznawał, że płacił mu po 400 zł/mies. I to fakt, że jednak płacił jakieś pieniądze organiście przekonał sąd, że organista nie mógł być wolontariuszem, bo wolontariusze co do zasady nie mogą przyjmować żadnego wynagrodzenia.

                        Ktoś tu pisał w wątku, że pani była kościelna nie otrzymywała żadnego wynagrodzenia, pracowała za prawo mieszkania. Jeśli tak było, to mogło to przekonać sąd, że pani była wolontariuszką. Jeśli jej praca ograniczała się do sobotnich porządków, to faktycznie mogła była sobie znaleźć przez te kilkanaście lat inne miejsce do życia. Jeśli na swoją pracę przeznaczała cały tydzień, to raczej była to normalna praca.
                        • dramatika Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 19:26
                          irma223 napisała:

                          > Jeśli na swoją pracę przeznaczała cały tydzień, to raczej była t
                          > o normalna praca.

                          Co z tego? Jeśli sąd potraktował tę umowę jako umowę o dzieło (tu można się kłócić czy prawidłowo potraktował), albo jako jakiś inny rodzaj umowy nienazwanej, to składki nie musiały być odprowadzane.
                        • korniz Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 21:46
                          Do tego dochodzą nabozenstwa tygodniowe w adwencie i pasyjne. Sluby pogrzeby. Trzeba być dyspozycyjną. Odśnieżać przed każdym. Praca na pół etatu albo na godziny owszem na cały etat już by nie wchodziło w gre
                          • fraudes Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 01.02.23, 08:10
                            W tygodniu właściwie nie ma nabożeństw, poza tymi dwoma okresami, a i te sa w salkach parafialnych, bo i wiernych niewiele. Stąd ślubów kilka w roku maksymalnie, pogrzebów więcej, ale te nie sa z kościoła a z kaplic na cmentarzu. Chrzty, nieliczne sa podczas niedzielnego nabożenstwa. I nie tzreba być dyspozycyjnym, bo z góry wiadomo co kiedy jest. Odsnieżanie? ostatnimi laty - kilka razy w roku jak "dobrze"poszło. także bez przesady. Więcje roboty wymaga własny dom jednorodzinny.
                • lauren6 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 14:27
                  Ci ludzie tam mieszkali od lat i dopiero teraz wyszła ich kłótliwość?

                  Być może do pewnego momentu było ich stać na opłacenie mediów, ale gdy kobieta zachorowała na raka i były potrzebne pieniądze na jej leczenie to ich sytuacja finansowa dramatycznie się pogorszyła.

                  Dziwię się, że tak łatwo przychodzą wam opinie "stać ich było". Tego absolutnie nie wiemy. Wiemy natomiast, że ciężka choroba bliskiej osoby to zawsze są duże wydatki, które mają wyższy priorytet niż np rachunki.
                  • iwles Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 15:26

                    Ja tylko w kwestii formalnej - raka można z dużym powodzeniem leczyć w Polsce na NFZ
      • mia_mia Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 08:20
        Nie wierzę, że to czytam, a dla jasności panie były Polkami.
      • maslova Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 08:27
        > że matka i córka były uchodźczyniami. To te same? Jakżeż miło.

        Miło? surprised Ponieważ?
        • daniela34 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 08:31
          Nie, niemiło. Bardzo to słabe ze strony andaby, takie pisanie nieprawdy.
          • andaba Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 08:38
            No dobra, kajam się, oparłam się na tym, co usłyszałam zaraz po wybuchu, potem już nie oglądałam nic i nie czytałam na ten temat, dopiero z forum dowiedziałam się, że to niekoniecznie był wypadek.

            Przepraszam, powinnam doczytać coś więcej, zanim napisałam.
            • maslova Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 08:43
              No ok, ale jakby to jednak były Ukrainki, to co?
            • anilorak174 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 08:44
              A jeśli to by były jednak uchodzczynie to co? Mam wrazenie, ze powstała w twojej glowie jakas chora teoria.
            • panna.nasturcja Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 23:37
              Ale za co przepraszasz? Gdyby to były Ukrainki to mialabyś prawo napisać to, co napisałaś?
              Nadal NIE.
              I tego, najwyraźniej, nie rozumiesz.
              • dramatika Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 23:49
                panna.nasturcja napisała:

                > Ale za co przepraszasz? Gdyby to były Ukrainki to mialabyś prawo napisać to, co
                > napisałaś?
                > Nadal NIE.

                Anadeba (czy jak jej tam) wykluczona za ekstremizm, tak jak Trocki.
                Naprawdę nie ogarniacie, że chciała być świętsza od papieża, i jakby to byli uchodźcy to byłoby gorzej w tym sensie, że cierpienie uchodźców bardziej warte współczucia niż cierpienie jakichś tam niedostosowanych do rzeczywistości polaczków cebulaczków?
          • maslova Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 08:42
            Ok, ale tu chodzi nie tylko o pisanie nieprawdy. Szokuje mnie wydźwięk tego postu. Wyczuwam w nim swego rodzaju satysfakcję na zasadzie: "A nie mówiłam?", jakby fakt, że to byłyby jednak Ukrainki, miał udowadniać jakieś chore tezy, które ma w głowie andaba.
            • latarnia_umarlych Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 10:44
              Dokładnie, kij tam że nieprawda.
              Byłyby uchodźczyniemi - jak miło wg andaby. Wyszła z niej szuja, ot co.
          • panna.nasturcja Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 23:39
            Nie, Danielo, przepraszam, ale ńie.
            Gdyby to były Ukrainki post byłby dokładnie tak samo obrzydliwy.
            Nie o pomyłkę w narodowości pań chodzi.
            • daniela34 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 01.02.23, 10:26
              Ja zrozumiałam, że Andaba chciała popełnić post w stylu: "matka i córka były uchodźczyniami (=doświadczyły pomocy i gosciny) a tu wysadziły kamienicę. Jakżeż miło (sarkazm)." No i wówczas ta narodowość jest kluczowa.
              • irma223 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 01.02.23, 11:38
                Też tak to zrozumiałam.

                A propos, tam rzeczywiście były jakieś uchodźczynie, Ukrainki. Tak oprócz proboszcza, wikarego i jego rodziny, kościelnej i jej rodziny i sztabu WOŚP. I gdzie ci wszyscy ludzie się teraz podzieją?
    • teodor-k Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 08:46
      To nie był ksiądz.z wiary rzymsko-katolickiej więc nie można pojeździć . Tu jest oświadczenie Owsiaka wiadomosci.wp.pl/jerzy-owsiak-ujawnil-nieznane-fakty-w-sprawie-zawalonej-kamienicy-w-katowicach-6860458826320544a
    • login.na.raz Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 14:45
      Walnięte babska, mogły się zabić podcinając sobie żyły albo łykając tabletki. A one wymyśliły sobie wybuch gazu.
      Szkoda mi ogromnie tych dzieci, co cierpią teraz przez te egoistyczne idiotki.
    • irma223 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 31.01.23, 23:17
      Wersja proboszcza. I chyba miasta

      www.fakt.pl/wydarzenia/polska/slask/czy-tragedii-w-katowicach-mozna-bylo-zapobiec-na-jaw-wychodza-nowe-fakty/68nzd2v

      Oboje starsi państwo mieli emerytury, a córka pracowała.

      Dlatego nie spełniali kryterium dochodowego do otrzymania mieszkania komunalnego.
      Ale proponowano im mieszkanie do remontu lub TBS.
      Nie chcieli.
      Wcześniej sam ksiądz im oferował dwa mieszkania niedrogie, na ich kieszeń.
      Nawet nie weszli do kamienicy, by popatrzeć.

      Ksiądz się chciał rozstać z panią kościelną nie w 2016 roku, bo się zestarzała, tylko w 2002 roku, kiedy się zorientował, że ma ona antyklerykalne poglądy i to do tego stopnia, że właśnie w 2002 roku startowała w jakichś wyborach z ramienia Antyklerykalnej Polski.

      Jeśli to prawda, to trudno zrozumieć nastawienie tych ludzi.
      Ani nie byli bezradni, ani nie mogli mieć poczucia krzywdy czy "zaognienia w kozi róg".
      • anilorak174 Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 01.02.23, 07:21
        Oj weź. To ksiądz im przecież uniemożliwił wszystko i je nękał. No i musieli wysadzić budynek, innego wyjscia przeciez nie było.
        Ja w tej sytuacji mam zerowe wspolczucie, a próby tłumaczenia sprawczyń (jakie pojawiają się powyzej) w tejj sytuacji uważam za obrzydliwe.
      • szeptucha.z.malucha Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 01.02.23, 07:59
        Też nie umiem z siebie wykrzesać współczucia. Współczuję rodzinie wikarego, dziewczynkom, cała krew walki o sprawność starszej poszła w piach. Współczuję uchodźczyniom, uciekały przed walącym się dachem nad głowa z powodu jednego wariata, rozpoczynał się remont ich przystani i inni desperaci zawalili im dom na głowę. W świetle najnowszych doniesień też postawa proboszcza wydaje mi się bliższa.
        Im mogę współczuć takiego zawężenia perspektywy, ze na złość wszystkim chcieli zrobić krzywdę i sobie, i trudnej do określenia liczbie ludzi. Ale i tak bardziej mnie to oburza i złości.
    • korniz Re: Wybuch w Katowicach nie był wypadkiem? 03.02.23, 09:32
      Z prawej ręki wiem ,że ta rodzina była patologiczna,,chora psychicznie skłócona z drugą córką,bo chciala wyjsc za maz. Nie utrzymywali zadnego kontaktu.. Ksiądz przygarnął ich pod dach plebanii jak zostali eksmisję z mieszkania w Myslowicach a za to mieli pełnić obowiązki. Okazało się że kościelnymi byli tylko na papierku. Obowiązki olewali nic nie robili. Każda prośbą o umycie salki czegokolwiek kończyła się awanturami. Należeli nawet do antykleryskiego czegoś tam. Boga mieli daleko. Byli antykościelnymi. Ksiądz im sam szukał mieszkania ,lecz odrzucali ,bo gdzie by tak mieli dobrze jak mieszkać za darmo nadal na parafii. Dług po wypowiedzeniu do dzis za media sięgał już 30 tys. I tak mial Ksiądz do nich anielską cierpliwość .

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka